W całej mojej historii z moim kolegą, która trwała grube pare lat.. Szczególnie że od młodych lat zaczęliśmy.. Musielismy zachowywać prezycję i dyskrecję na najwyższym poziomie.. Krylismy się z tym, uwazam ze to moglo by na nas zle wplynac jak by się to w jakiś sposób wydało.
Z samego tylko początku, gdy stwierdzilismy ze w mieszkaniu u mnie lub u niego, będzie to najbezpieczniejsze, tak robilismy to gdy mielismy pewnosc ze nie przyjdzie do domu nikt przez dobrą godzinę..
Z przekluczonymi drzwiami , pół nadzy gotowi żeby ułożyć się w 69 i się wyssać do ostatniej kropli. Pamiętam momenty , jak grałem przy biurku i siedział , wiedziałem że chce żebym wyszedł z inicjatywą, ale pękał po chwili i gdy kładł mi rękę na moim stojącym juz w spodniach fiucie , juz było tylko luźniej dla niego^^ potrafił wejść mi pod biurko *a mialem sporo miejsca pod nim* I zacząć mi obciągać, ahh - długo nie trwało i tak jak grałem czując tyllko jego ciepły język , po chwili leżałem na łóżku z nim bez niczego , przeważnie bylo to 69 pozycja, ja na górze on był na dole, Pamiętam ten moment gdy pierwszy raz , przy tej pozycji , dla próby skierowałem dziurkę którą ogoliłem na taką okazję , i sprawdzilem czy zacznie lizać, czulem ze gdy jego język dotnie mi dziurki to powyginam się na wszystkie strony świata.. i nadszedł ten moment, załapał mnie za biodra i wcisnął mi się ustami między pośladki , bylem tak bardzo podniecony ze nie kazałem mu dotykać fiuta bo zlał bym się w moment , a było tak cudownie ze nie chcialem tego przerywać..Gdy tak smugał mi dziurkę językiem , ja energicznie coraz mocniej połykałem jego fiuta , miałem go same jaja w gardle, w tej eufori nie czułem że coraz perwersyjniej ujeżdzam mu na twarzy , no poprostu bylem w niebie.. , dobrze że leciała muzyka , bo sapałem jak szalony. Potem po chwili tego zmysłowego , wylizywania godziłem się na to żeby na żelu , wcisnął się we mnie od tyłu , przeważnie kładłem się na brzuchu i on na 4 razy pomału wbijał mi się w tyłek , lubilismy kompromisy w tym co robilismy więc, on pytał czy może mi się spuścić do środka , ja mowilem że tak, ale jeżeli ja będę mógł mu skonczyc na twarz.. skonczylo się że wypluł mi się do środka a po wszystkm złapałem go za bok szyi , i czulem jak zaraz wytrysnę, powiedzial ze mam nie zalać mu oczu, wiec postarałem się tak nie zrobić.. Przez plecy przeszedł mnie dreszcz , i wytrysłem mu we włosy , zalałem mu połowę twarzy , w tym oko haha, coś ściekło mu do ucha więc generalnie mial buzię lepiącą się ode mnie. Nie pamiętma czy którykolwiek z moich orgazmów , był tak wyśmienity jak tamten wtedy.. hehe , to bylo by chyba wyszystko
Z samego tylko początku, gdy stwierdzilismy ze w mieszkaniu u mnie lub u niego, będzie to najbezpieczniejsze, tak robilismy to gdy mielismy pewnosc ze nie przyjdzie do domu nikt przez dobrą godzinę..
Z przekluczonymi drzwiami , pół nadzy gotowi żeby ułożyć się w 69 i się wyssać do ostatniej kropli. Pamiętam momenty , jak grałem przy biurku i siedział , wiedziałem że chce żebym wyszedł z inicjatywą, ale pękał po chwili i gdy kładł mi rękę na moim stojącym juz w spodniach fiucie , juz było tylko luźniej dla niego^^ potrafił wejść mi pod biurko *a mialem sporo miejsca pod nim* I zacząć mi obciągać, ahh - długo nie trwało i tak jak grałem czując tyllko jego ciepły język , po chwili leżałem na łóżku z nim bez niczego , przeważnie bylo to 69 pozycja, ja na górze on był na dole, Pamiętam ten moment gdy pierwszy raz , przy tej pozycji , dla próby skierowałem dziurkę którą ogoliłem na taką okazję , i sprawdzilem czy zacznie lizać, czulem ze gdy jego język dotnie mi dziurki to powyginam się na wszystkie strony świata.. i nadszedł ten moment, załapał mnie za biodra i wcisnął mi się ustami między pośladki , bylem tak bardzo podniecony ze nie kazałem mu dotykać fiuta bo zlał bym się w moment , a było tak cudownie ze nie chcialem tego przerywać..Gdy tak smugał mi dziurkę językiem , ja energicznie coraz mocniej połykałem jego fiuta , miałem go same jaja w gardle, w tej eufori nie czułem że coraz perwersyjniej ujeżdzam mu na twarzy , no poprostu bylem w niebie.. , dobrze że leciała muzyka , bo sapałem jak szalony. Potem po chwili tego zmysłowego , wylizywania godziłem się na to żeby na żelu , wcisnął się we mnie od tyłu , przeważnie kładłem się na brzuchu i on na 4 razy pomału wbijał mi się w tyłek , lubilismy kompromisy w tym co robilismy więc, on pytał czy może mi się spuścić do środka , ja mowilem że tak, ale jeżeli ja będę mógł mu skonczyc na twarz.. skonczylo się że wypluł mi się do środka a po wszystkm złapałem go za bok szyi , i czulem jak zaraz wytrysnę, powiedzial ze mam nie zalać mu oczu, wiec postarałem się tak nie zrobić.. Przez plecy przeszedł mnie dreszcz , i wytrysłem mu we włosy , zalałem mu połowę twarzy , w tym oko haha, coś ściekło mu do ucha więc generalnie mial buzię lepiącą się ode mnie. Nie pamiętma czy którykolwiek z moich orgazmów , był tak wyśmienity jak tamten wtedy.. hehe , to bylo by chyba wyszystko