Lubisz ból? Ja lubie ci go sprawiać. Lubię jak moja meska reka delikatnie piesci Twoje posladki zeby nieoczekiwanie wymierzyc klapsa. Po chwili na Twoim ciałku rosnie tatuaz ktory jest ciepla czerwona pamiatką spotkania. To przeciez nie wszystko. Lezysz na plecach a ja w obcisłuych bokserkach siadam na tobie. Czuje jak pod moja pupa ugina sie Twoje male cialko ale nic nie mozesz zrobic. Nie wolno Ci sie ruszyc bo bedzie kara. Ale co to? Na suficie komar.. ehh tzreba go zabic, wstaje uderzam poduszka w sufit komara nie ma. Lecz czuje ze sie wijesz, no tak stanalem na tobie bez pytania. Twoje cieple ciałko drży, ledwo łapiesz oddech i patrzysz na mnie. Patrzysz jak chlopak calym soba bezceremonialnie stanal na Tobie a teraz patrzy sie na ciebie i wymierz ból stopami. Lapiesz mnie za nie kurczowo ale nie masz sil nawet zmniejszyc nacisku. Daje Ci chwile oddechu po czym siadam na Twojej klatce piersiowej. Masz glowe miedzy moimi udami. Rekoma próbujesz ulzyc cierpieniu sciskajac mnie za nie ale to na nic. to ja wymierzam bol. to ja decyduje co sie dalej stanie a Ty mozessz tylko czekac i z tym walczyc, bo stac mnie przeciez na duzo więcej.