Cześć,
Zastanawiałam się ostatnio, jak to naprawdę jest z mężczyznami w kwestii seksu. Wiadomo, że część ogólnej populacji pań (na czele z naszą doskonale znaną tu koleżanką) od razu myśli, że jak tylko zobaczycie kobietę, to jesteście gotowi na wszystko, że myślicie zgoła innym narządem niż mózg. Ale serio – czy naprawdę wystarczy tylko jeden uśmiech, żeby się "rozkręcić"?
Skrajnym feministkom wydaje się, że mężczyźni są prości, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Wystarczy trochę czułości, odrobina uwagi, a potem reszta, jak to się mówi, to już "tylko technikalia". Ale czasami, jakby to powiedzieć, zdarza się, że te mówiąc stereotypowo prostolinijne stworzenia zaczynają zadawać dziwne pytania. "A czy ci się podobało?" – pytanie, które potrafi wywrócić cały "męski świat" do góry nogami. Bo przecież "to, co jest w głowie", wcale nie jest takie jasne i proste, jak mogłoby się wydawać.
Chciałabym zatem zapytać – co naprawdę sprawia, że mężczyzna czuje się spełniony? Może się okazać, że mężczyźni to bardziej skomplikowane istoty, niż nam się wydaje. A może wystarczy po prostu… dobrze trafić?
Czekam na wasze odpowiedzi – z góry dziękuję za oświecenie mnie w tej sprawie.
Zastanawiałam się ostatnio, jak to naprawdę jest z mężczyznami w kwestii seksu. Wiadomo, że część ogólnej populacji pań (na czele z naszą doskonale znaną tu koleżanką) od razu myśli, że jak tylko zobaczycie kobietę, to jesteście gotowi na wszystko, że myślicie zgoła innym narządem niż mózg. Ale serio – czy naprawdę wystarczy tylko jeden uśmiech, żeby się "rozkręcić"?
Skrajnym feministkom wydaje się, że mężczyźni są prości, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Wystarczy trochę czułości, odrobina uwagi, a potem reszta, jak to się mówi, to już "tylko technikalia". Ale czasami, jakby to powiedzieć, zdarza się, że te mówiąc stereotypowo prostolinijne stworzenia zaczynają zadawać dziwne pytania. "A czy ci się podobało?" – pytanie, które potrafi wywrócić cały "męski świat" do góry nogami. Bo przecież "to, co jest w głowie", wcale nie jest takie jasne i proste, jak mogłoby się wydawać.
Chciałabym zatem zapytać – co naprawdę sprawia, że mężczyzna czuje się spełniony? Może się okazać, że mężczyźni to bardziej skomplikowane istoty, niż nam się wydaje. A może wystarczy po prostu… dobrze trafić?
Czekam na wasze odpowiedzi – z góry dziękuję za oświecenie mnie w tej sprawie.