Witam. Od jakiegoś czasu strasznie kręci mnie wspólna masturbacja z kolegą. Spotykamy się czasem zupełnie nie zobowiązująco tylko po to by patrzeć na siebie i podniecać się wzajemnie. On strasznie lubi dotykać delikatnie, masować mój zgrabny tyłek przez legginsy. Strasznie podnieca go widok mojego tyłka w bardzo obcisłych legginsach w kolorze szarym bez majteczek pod spodem, patrzy na niego, dotyka go, ociera się o niego, czasem siedząc na przeciwko mnie delikatnie paluszkiem muska moją cipkę patrząc mi w oczy i obserwując jak mnie to podnieca. Ja lubię pokazywać mu się w ten sposób, wypinać dla jego widoku swój tyłeczek albo rozchylać nóżki tak by widział wrzynające się spodnie między moje wargi (widać wtedy ślicznie mój rowek). Kocham kiedy jest wtedy w luźnych spodniach dresowych (tylko w nich) widzę wtedy jak jego męskość twardnieje, delikatnie wtedy go drażnię paluszkami po czubeczku czekając aż na spodniach pojawi się "plamka". To cudowne uczucie drażnić się tak godzinami. Ma ktoś z Was takie doświadczenia? Jak to odbieracie, czy uważacie że to niewinna zabawa, zboczenie?