Minęły dokładnie dwa tygodnie od mojego ostatniego spotkania z Marią.
Tego dnia Marcin obchodził swoje 20 urodziny. Zorganizował małe przyjęcie zapraszając do siebie kilku znajomych z klasy.
Tego dnia pogoda nam dopisywała, więc wszyscy udaliśmy się do ogrodu przed jego domem.
Maria przyglądał się nam przez okno. Byłem dumny z tego, że jako jedyny miałem okazję z nią uprawiać dziki seks.
Po kilku piwach Marcin zaczął rozmawiać o filozofii i życiu. Udawałem, że słucham jego bezsensownego gadania ale tak naprawdę moje oczy wpatrzone były w Marię.
Wyglądała seksownie w swojej białej sukience.
Po chwili Maria przyszła do ogrodu i usiadła przy naszym stoliku.
Była ubraną w prześwitującą sukienkę, lecz tylko ja byłem wstanie zauważyć, że nie nosiła żadnej bielizny. Może dlatego, że z nas wszystkich tylko ja nie miałem ochoty pić żadnego alkoholu.
Gdy usiadała przy mnie cały czas przyglądałem się jej dużemu dekoltowi. Na sami widok poczułem erekcję w spodniach.
Teraz Maria spojrzała na mnie i dotykała krocza pod stołem. Gdy uśmiechnęła się mocno ścisnęła mojego penisa.
Nikt nie zauważył mojej reakcji, gdyż w tym momencie wszyscy byli zajęciu rozmową.
Po chwili skierowała głowę w moją stronę i wyszeptała:
- Czekam na Ciebie.
Pożegnała się wracając do domu.
Myślę, że nikt nie zauważył jej.... możliwe, że byli zbyt pijani i zajęci sobą.
Wpatrywałem się w jej falujący tyłeczek. Odwróciła się i uśmiechnęła się.
Musiałem szybko coś wymyślić... Pod pretekstem konieczności pójścia do toalety udałem się do domu.
Zamykając drzwi szukałem jej wzrokiem po wszystkich pomieszczeniach.
Wreszcie dotarłem do jej sypialni. Drzwi były szeroko otwarte.
Kiedy przyjrzałem się bliżej zauważyłem ją, gdy ściągała sukienkę.
Specjalnie założyła taką, aby mnie skusić do pójścia za nią.
Gdy sukienka leżała na podłodze mogłem wpatrywać się na jej nagie ciało.
- Wchodź... czekałam na Ciebie... tylko zamknij za sobą drzwi – powiedziała.
Zrobiłem kilka kroków w jej stronę i pozwoliłem jej ściągnąć moje spodnie.
Mój penis był już w stanie gotowości.
Nie trwało krótko zanim chwyciła penisa i usiadła na brzegu łóżka.
Otworzyła usta i zaczęła go ssać. Wkrótce po tym zaczęła go coraz głębiej połykać.
Czułem, jak jej język drażnił czułek penisa.
Zamknąłem oczy i cieszyłem się niesamowitym doznaniem.
- Mmm.. moje podniebienie tęskniło za jego smakiem – rzekła.
Teraz chwyciła penisa i spojrzała na mnie. Wyciągnęła język i końcówką lizała czubek.
Jej ślina spływała z ust, aż na podbródek.
Zacząłem cicho jęczeć, gdy ponownie połykała go w całości.
Wiedziała dokładnie, w jaki sposób mnie zaspokoić.
Nie martwiła się, że mogła być przyłapana przez swojego syna.
Miała ochotę na seks, a ja byłem gotów na większe ryzyko.
W tym momencie nie interesowały mnie jego urodziny, lecz cało Marii.
Chwilę później rozłożyła szeroko nogi, oparła się o łokcie:
- Moja cipka czekała na Ciebie. Może przywitasz się z nią? - uśmiechnęła się i kazał mi uklęknąć.
Bez namysły zrobiłem to, co mi kazała i chwyciłem jej uda.
Moja twarz znów powędrowała do jej krocza. Przybliżyłem usta i zacząłem całować jej łechtaczkę. Tym razem chciałem szybko ją zaspokoić, więc lizałem jak szalony.
Powolnym ruchem włożyłem dwa środkowe palce do jej wilgotnej pochwy.
Gwałtownym ruchem zacząłem penetrować językiem jej łechtaczkę.
Pieściłem jej wnętrze, raz po raz wkładając język coraz głębiej i głębiej.
Sama była w szoku, gdy wbijałem język coraz głębiej.
Nie była w stanie uspokoić swojego ciała.
Zamknęła oczy, lecz gdy poczuła wibrujący język otworzyła usta wykrzykując niezrozumiałe słowa.
Z każdym ruchem doznawała intensywnych skurczów.
Wiedziała, że dłużej nie wytrzyma. Była bliska doznania orgazmu.
Po kilku minutach miała orgazm, lecz nie miałem ochoty szybko tego kończyć.
Wstałem i chwyciłem penisa pchając go wprost do mokrej pochwy.
Usłyszałem krzyk:
- Och tak... rżnij mnie, doprowadź mamusię do orgazmu!
Pchałem coraz szybciej i mocniej, aż poczuła uderzenia jąder o jej tyłek.
- Ohh... nie przestawaj, wal mnie mocniej – jęczała.
Po kilkunastu mocnych pchnięciach poczuła kolejny orgazm.
Wyjmując penisa nadal miałem erekcję i byłem gotowy na kolejną rundę.
Widząc jej spływające soki byłem podniecony jak nigdy dotąd.
Po raz kolejny wpychałem penisa do środka, zwiększając tempo ruchów.
Musiałem się kontrolować, aby nie wystrzelić spermę zbyt wcześnie.
Po chwili nie mogłem powstrzymać się dłużej od orgazmu.
Wyjąłem penisa i zacząłem się masturbować.
Maria uśmiechnęła się i wstała z łóżka, chwyciła penisa i sama zaczęła mnie masturbować.
- Gdzie masz ochotę się spuścić? - zapytała.
- Pragnę... chcę... - nie mogłem dokończyć zdania, byłem zbyt podniecony.
- Musisz mi powiedzieć gdzie dokładnie – dodała.
- Chcę spuścić się prosto na twoją twarz. Chcę widzieć spermę na Twoich okularach – zakończyłem.
Zaczęła masturbować mnie coraz szybciej, aż poczułem nadchodzący orgazm.
Przybliżyła swoją twarz do penisa i czekała na wytrysk.
Obfity strumień spłynął prosto na jej całą twarz. Wymachiwała penisem w każdą stronę, aż poczuła spermę we włosach, szyi i całej twarzy.
Po męczącym wytrysku byłem tak zmęczony, że od razu położyłem się spać.
Obudziłem się następnego dnia około 10 nad ranem.
Zdałem sobie sprawę, że nadal przebyłem w sypialni.
W tym momencie otworzyły się drzwi. Maria stała przed drzwiami w samym szlafroku:
- Dobrze się spało? - zapytała.
- Dlaczego mnie Pani nie obudziła? Przecież mógł ktoś na zobaczyć – rzekłem przerażony.
- Nie musisz się o nic martwić. Wszyscy pozostali zasnęli w ogrodzie. Miałam dobry pomysł, aby kupić im więcej alkoholu – uśmiechnęła się.
Wstałem z łóżka i udałem się w kierunku drzwi. Maria zablokowała ręką wejście i wyszeptała:
- Następnym razem gwarantuję niezapomnianą przygodę – pocałowała mnie i zamknęła drzwi.
Kim jest ta kobieta? Przyciągała mnie, jak magnez.
Co tym razem przygotowała dla mnie?
Tego dnia Marcin obchodził swoje 20 urodziny. Zorganizował małe przyjęcie zapraszając do siebie kilku znajomych z klasy.
Tego dnia pogoda nam dopisywała, więc wszyscy udaliśmy się do ogrodu przed jego domem.
Maria przyglądał się nam przez okno. Byłem dumny z tego, że jako jedyny miałem okazję z nią uprawiać dziki seks.
Po kilku piwach Marcin zaczął rozmawiać o filozofii i życiu. Udawałem, że słucham jego bezsensownego gadania ale tak naprawdę moje oczy wpatrzone były w Marię.
Wyglądała seksownie w swojej białej sukience.
Po chwili Maria przyszła do ogrodu i usiadła przy naszym stoliku.
Była ubraną w prześwitującą sukienkę, lecz tylko ja byłem wstanie zauważyć, że nie nosiła żadnej bielizny. Może dlatego, że z nas wszystkich tylko ja nie miałem ochoty pić żadnego alkoholu.
Gdy usiadała przy mnie cały czas przyglądałem się jej dużemu dekoltowi. Na sami widok poczułem erekcję w spodniach.
Teraz Maria spojrzała na mnie i dotykała krocza pod stołem. Gdy uśmiechnęła się mocno ścisnęła mojego penisa.
Nikt nie zauważył mojej reakcji, gdyż w tym momencie wszyscy byli zajęciu rozmową.
Po chwili skierowała głowę w moją stronę i wyszeptała:
- Czekam na Ciebie.
Pożegnała się wracając do domu.
Myślę, że nikt nie zauważył jej.... możliwe, że byli zbyt pijani i zajęci sobą.
Wpatrywałem się w jej falujący tyłeczek. Odwróciła się i uśmiechnęła się.
Musiałem szybko coś wymyślić... Pod pretekstem konieczności pójścia do toalety udałem się do domu.
Zamykając drzwi szukałem jej wzrokiem po wszystkich pomieszczeniach.
Wreszcie dotarłem do jej sypialni. Drzwi były szeroko otwarte.
Kiedy przyjrzałem się bliżej zauważyłem ją, gdy ściągała sukienkę.
Specjalnie założyła taką, aby mnie skusić do pójścia za nią.
Gdy sukienka leżała na podłodze mogłem wpatrywać się na jej nagie ciało.
- Wchodź... czekałam na Ciebie... tylko zamknij za sobą drzwi – powiedziała.
Zrobiłem kilka kroków w jej stronę i pozwoliłem jej ściągnąć moje spodnie.
Mój penis był już w stanie gotowości.
Nie trwało krótko zanim chwyciła penisa i usiadła na brzegu łóżka.
Otworzyła usta i zaczęła go ssać. Wkrótce po tym zaczęła go coraz głębiej połykać.
Czułem, jak jej język drażnił czułek penisa.
Zamknąłem oczy i cieszyłem się niesamowitym doznaniem.
- Mmm.. moje podniebienie tęskniło za jego smakiem – rzekła.
Teraz chwyciła penisa i spojrzała na mnie. Wyciągnęła język i końcówką lizała czubek.
Jej ślina spływała z ust, aż na podbródek.
Zacząłem cicho jęczeć, gdy ponownie połykała go w całości.
Wiedziała dokładnie, w jaki sposób mnie zaspokoić.
Nie martwiła się, że mogła być przyłapana przez swojego syna.
Miała ochotę na seks, a ja byłem gotów na większe ryzyko.
W tym momencie nie interesowały mnie jego urodziny, lecz cało Marii.
Chwilę później rozłożyła szeroko nogi, oparła się o łokcie:
- Moja cipka czekała na Ciebie. Może przywitasz się z nią? - uśmiechnęła się i kazał mi uklęknąć.
Bez namysły zrobiłem to, co mi kazała i chwyciłem jej uda.
Moja twarz znów powędrowała do jej krocza. Przybliżyłem usta i zacząłem całować jej łechtaczkę. Tym razem chciałem szybko ją zaspokoić, więc lizałem jak szalony.
Powolnym ruchem włożyłem dwa środkowe palce do jej wilgotnej pochwy.
Gwałtownym ruchem zacząłem penetrować językiem jej łechtaczkę.
Pieściłem jej wnętrze, raz po raz wkładając język coraz głębiej i głębiej.
Sama była w szoku, gdy wbijałem język coraz głębiej.
Nie była w stanie uspokoić swojego ciała.
Zamknęła oczy, lecz gdy poczuła wibrujący język otworzyła usta wykrzykując niezrozumiałe słowa.
Z każdym ruchem doznawała intensywnych skurczów.
Wiedziała, że dłużej nie wytrzyma. Była bliska doznania orgazmu.
Po kilku minutach miała orgazm, lecz nie miałem ochoty szybko tego kończyć.
Wstałem i chwyciłem penisa pchając go wprost do mokrej pochwy.
Usłyszałem krzyk:
- Och tak... rżnij mnie, doprowadź mamusię do orgazmu!
Pchałem coraz szybciej i mocniej, aż poczuła uderzenia jąder o jej tyłek.
- Ohh... nie przestawaj, wal mnie mocniej – jęczała.
Po kilkunastu mocnych pchnięciach poczuła kolejny orgazm.
Wyjmując penisa nadal miałem erekcję i byłem gotowy na kolejną rundę.
Widząc jej spływające soki byłem podniecony jak nigdy dotąd.
Po raz kolejny wpychałem penisa do środka, zwiększając tempo ruchów.
Musiałem się kontrolować, aby nie wystrzelić spermę zbyt wcześnie.
Po chwili nie mogłem powstrzymać się dłużej od orgazmu.
Wyjąłem penisa i zacząłem się masturbować.
Maria uśmiechnęła się i wstała z łóżka, chwyciła penisa i sama zaczęła mnie masturbować.
- Gdzie masz ochotę się spuścić? - zapytała.
- Pragnę... chcę... - nie mogłem dokończyć zdania, byłem zbyt podniecony.
- Musisz mi powiedzieć gdzie dokładnie – dodała.
- Chcę spuścić się prosto na twoją twarz. Chcę widzieć spermę na Twoich okularach – zakończyłem.
Zaczęła masturbować mnie coraz szybciej, aż poczułem nadchodzący orgazm.
Przybliżyła swoją twarz do penisa i czekała na wytrysk.
Obfity strumień spłynął prosto na jej całą twarz. Wymachiwała penisem w każdą stronę, aż poczuła spermę we włosach, szyi i całej twarzy.
Po męczącym wytrysku byłem tak zmęczony, że od razu położyłem się spać.
Obudziłem się następnego dnia około 10 nad ranem.
Zdałem sobie sprawę, że nadal przebyłem w sypialni.
W tym momencie otworzyły się drzwi. Maria stała przed drzwiami w samym szlafroku:
- Dobrze się spało? - zapytała.
- Dlaczego mnie Pani nie obudziła? Przecież mógł ktoś na zobaczyć – rzekłem przerażony.
- Nie musisz się o nic martwić. Wszyscy pozostali zasnęli w ogrodzie. Miałam dobry pomysł, aby kupić im więcej alkoholu – uśmiechnęła się.
Wstałem z łóżka i udałem się w kierunku drzwi. Maria zablokowała ręką wejście i wyszeptała:
- Następnym razem gwarantuję niezapomnianą przygodę – pocałowała mnie i zamknęła drzwi.
Kim jest ta kobieta? Przyciągała mnie, jak magnez.
Co tym razem przygotowała dla mnie?