Witajcie
Zalogowałam się tutaj, bo mam kilka dylematów natury kobiecej, a niestety obracam się w tak pruderyjnym środowisku, że nie mam z kim na ten temat pogadać.
Półtora roku temu rodziłam siłami natury, łącznie ponad 36 godzin, co za tym idzie, po tak ciężkim porodzie, odstawiliśmy z mężem seks na jakiej 5-6 miesięcy. Miałam jakąś blokadę i nie byłam w stanie na spokojnie iść z mężem do łóżka. Teraz na szczęście problemów z tym nie ma
Problemy zauważyłam jakiś czas temu i o dziwo bynajmniej nie w łóżku. Gdzieś na forum o całkowicie innej tematyce padło hasło "kulki gejszy", poczytałam, poszperałam, zakupiłam... i klops. Generalnie nie oczekiwałam orgazmów co 5 minut od włożenia, spodziewałam się, że faktycznie mogą na początku wypadać z powodu słabych mięśni Kegla, i tak, liczyłam się z tym, że mogę ich w ogóle nie wyczuwać z powodu słabego napięcia mięśni pochwy. Generalnie potrafię nosić te kulki nawet 3 godziny (tak, wiem, można tylko przez dwie, ale serio zdarza mi się o nich zapomnieć...) i nic. Dziwiło mnie jedynie, że wszędzie zalecają kupowanie lubrykatów do aplikacji kulek, a ja nie mam najmniejszego problemu z wkładaniem, bez lubrykatu ani innych nawilżaczy.
Niedługo później dostałam jajko wibrujące i, hm, też nic. Lubrykat niepotrzebny, jajeczko... no, powibrowało. Koniec. Generalnie to w pewnym momencie też zapomniałam, że gdzieś tam jest i poszłam zmywać naczynia Podczas ostatniego stosunku z mężem też się zorientowałam, że w górnych partiach pochwy w ogóle go nie wyczuwam (co nie zmienia faktu, że orgazmy mam normalnie).
Któraś z pań spotkała się z czymś takim? To jest tylko kwestia potrenowania z kulkami gejszy i kwestia wróci do normy, czy faktycznie iść się skonsultować ze specjalistą?
Zalogowałam się tutaj, bo mam kilka dylematów natury kobiecej, a niestety obracam się w tak pruderyjnym środowisku, że nie mam z kim na ten temat pogadać.
Półtora roku temu rodziłam siłami natury, łącznie ponad 36 godzin, co za tym idzie, po tak ciężkim porodzie, odstawiliśmy z mężem seks na jakiej 5-6 miesięcy. Miałam jakąś blokadę i nie byłam w stanie na spokojnie iść z mężem do łóżka. Teraz na szczęście problemów z tym nie ma
Problemy zauważyłam jakiś czas temu i o dziwo bynajmniej nie w łóżku. Gdzieś na forum o całkowicie innej tematyce padło hasło "kulki gejszy", poczytałam, poszperałam, zakupiłam... i klops. Generalnie nie oczekiwałam orgazmów co 5 minut od włożenia, spodziewałam się, że faktycznie mogą na początku wypadać z powodu słabych mięśni Kegla, i tak, liczyłam się z tym, że mogę ich w ogóle nie wyczuwać z powodu słabego napięcia mięśni pochwy. Generalnie potrafię nosić te kulki nawet 3 godziny (tak, wiem, można tylko przez dwie, ale serio zdarza mi się o nich zapomnieć...) i nic. Dziwiło mnie jedynie, że wszędzie zalecają kupowanie lubrykatów do aplikacji kulek, a ja nie mam najmniejszego problemu z wkładaniem, bez lubrykatu ani innych nawilżaczy.
Niedługo później dostałam jajko wibrujące i, hm, też nic. Lubrykat niepotrzebny, jajeczko... no, powibrowało. Koniec. Generalnie to w pewnym momencie też zapomniałam, że gdzieś tam jest i poszłam zmywać naczynia Podczas ostatniego stosunku z mężem też się zorientowałam, że w górnych partiach pochwy w ogóle go nie wyczuwam (co nie zmienia faktu, że orgazmy mam normalnie).
Któraś z pań spotkała się z czymś takim? To jest tylko kwestia potrenowania z kulkami gejszy i kwestia wróci do normy, czy faktycznie iść się skonsultować ze specjalistą?