Problemy związane z zaburzeniami erekcji wywołują w relacji międzyludzkiej napięcie i kryzys. Czy można sobie w jakiś sposób poradzić w takiej sytuacji? Poniżej przedstawiamy zasady komunikowania się, które pomogą porozumieć się partnerom w trudnych momentach ich związku.
Mówimy do osoby a nie o osobie Oznacza to taki sposób formułowania wypowiedzi, który pokazuje odbiorcy komunikatu nasze spostrzeżenia dotyczące jego zachowania, np.: "Zauważyłam, że inaczej się ostatnio zachowujesz" zamiast "Coś dziwnego się z tobą ostatnio dzieje".
Stosujemy język "ja" Nie jest to żaden specjalny język. Oznacza to jedynie, że dbamy, aby kwestie dotyczące wyrażania własnych emocji i oczekiwań były wyrażane w pierwszej osobie. Mimo, że na początku wydaje się to trochę sztuczne, to wnosi to dużo porządku do komunikacji, co szczególnie w kryzysie jest bardzo ważne. Ideałem byłaby wypowiedź w stylu: "Wiem, że ostatnio moje zachowanie może wydawać ci się dziwne. Myślę, że mam problemy z erekcją. Trochę boję się z tym pójść do lekarza. Chciałbym, żebyś ze mną poszła do poradni. Będzie mi wtedy łatwiej".
Stosujemy pytania otwarte zamiast pytań zamkniętych Oznacza to, że zamiast zadawać pytania w stylu "Powiedz mi natychmiast, czy mnie zdradzasz, czy nie?", które umożliwiają jedynie odpowiedź "tak" lub "nie", a przy okazji niosą duży ładunek oskarżeń, dużo lepiej jest wybrać taki zwrot: "Zauważyłam, że inaczej się ostatnio zachowujesz. Ponieważ jesteś dla mnie bardzo ważny chciałabym się dowiedzieć, co się dzieje?". Rozmówca nie ma wtedy poczucia, że jest oskarżany, a możliwość swobodnej wypowiedzi zwiększa szansę, że dowiemy się o przyczynach problemów.
Nie oceniamy Najgorsze, co można zrobić partnerowi, który przeżywa kryzys to ocenianie go. Wypowiedź w stylu: "Jesteś taka sama jak twoja matka, która zaszczuła twojego biednego ojca!" na pewno zakończy próbę dojścia do porozumienia. Również, jeśli wiemy, że problemy partnera mogą mieć związek z jego stylem życia, nie rzucamy się na niego z wyrzutami ("sam jesteś sobie winny!"). On na pewno już to wie i z tego powodu jest w kryzysie.
Słuchamy się wzajemnie i nie przerywamy sobie Zadbanie o odpowiednie warunki do rozmowy to też ważna sprawa. Mimo ogromnego napięcia mężczyzna nie powinien wyrzucać z siebie informacji o swoich problemach w tramwaju podczas wspólnej podróży do pracy. Takie warunki nie pomogą w tych problemach. Dbamy również o to, aby mimo wielkich emocji nie przerywać sobie w wypowiedziach, ale dać się partnerowi wygadać.
Opracowanie: Alicja Biała, Poradnia Młodzieżowa i Rodzinna Towarzystwa Rozwoju Rodziny, Warszawa
Mówimy do osoby a nie o osobie Oznacza to taki sposób formułowania wypowiedzi, który pokazuje odbiorcy komunikatu nasze spostrzeżenia dotyczące jego zachowania, np.: "Zauważyłam, że inaczej się ostatnio zachowujesz" zamiast "Coś dziwnego się z tobą ostatnio dzieje".
Stosujemy język "ja" Nie jest to żaden specjalny język. Oznacza to jedynie, że dbamy, aby kwestie dotyczące wyrażania własnych emocji i oczekiwań były wyrażane w pierwszej osobie. Mimo, że na początku wydaje się to trochę sztuczne, to wnosi to dużo porządku do komunikacji, co szczególnie w kryzysie jest bardzo ważne. Ideałem byłaby wypowiedź w stylu: "Wiem, że ostatnio moje zachowanie może wydawać ci się dziwne. Myślę, że mam problemy z erekcją. Trochę boję się z tym pójść do lekarza. Chciałbym, żebyś ze mną poszła do poradni. Będzie mi wtedy łatwiej".
Stosujemy pytania otwarte zamiast pytań zamkniętych Oznacza to, że zamiast zadawać pytania w stylu "Powiedz mi natychmiast, czy mnie zdradzasz, czy nie?", które umożliwiają jedynie odpowiedź "tak" lub "nie", a przy okazji niosą duży ładunek oskarżeń, dużo lepiej jest wybrać taki zwrot: "Zauważyłam, że inaczej się ostatnio zachowujesz. Ponieważ jesteś dla mnie bardzo ważny chciałabym się dowiedzieć, co się dzieje?". Rozmówca nie ma wtedy poczucia, że jest oskarżany, a możliwość swobodnej wypowiedzi zwiększa szansę, że dowiemy się o przyczynach problemów.
Nie oceniamy Najgorsze, co można zrobić partnerowi, który przeżywa kryzys to ocenianie go. Wypowiedź w stylu: "Jesteś taka sama jak twoja matka, która zaszczuła twojego biednego ojca!" na pewno zakończy próbę dojścia do porozumienia. Również, jeśli wiemy, że problemy partnera mogą mieć związek z jego stylem życia, nie rzucamy się na niego z wyrzutami ("sam jesteś sobie winny!"). On na pewno już to wie i z tego powodu jest w kryzysie.
Słuchamy się wzajemnie i nie przerywamy sobie Zadbanie o odpowiednie warunki do rozmowy to też ważna sprawa. Mimo ogromnego napięcia mężczyzna nie powinien wyrzucać z siebie informacji o swoich problemach w tramwaju podczas wspólnej podróży do pracy. Takie warunki nie pomogą w tych problemach. Dbamy również o to, aby mimo wielkich emocji nie przerywać sobie w wypowiedziach, ale dać się partnerowi wygadać.
Opracowanie: Alicja Biała, Poradnia Młodzieżowa i Rodzinna Towarzystwa Rozwoju Rodziny, Warszawa
