Cześć wszystkim przychodzę tu do was z moimi myślami odnośnie mojej sąsiadki . zacznę od tego że wprowadziła się naprzeciwko mnie jakieś 10 lat temu może więcej nic w tym dziwnego ale . Odkąd pamiętam podobała mi się tylko jest mały szczegół jest około 15 lat starsza ma dzieci i męża . Jak się wprowadziła ja byłem w wieku powiedzmy dorastałem dopiero ;P W tym problem że ciągle o niej myślę nie mam pojęcia czemu . Mam w głowie różne scenariusze chociaż wiem że nic z tego nie będzie bo to nie możliwe . Oczywiście udaje że mnie nie interesuje , nie daje tego po sobie poznać a nawet pewnie się nie domyśla bo ja młody pewnie itp itd . Chciałem po prostu o tym napisać i nie trzymać w sobie tyle już lat . Macie jakieś porady jak się z tym uporać, dać już sobie spokój może ktoś miał podobna sytuacje ? Chętnie wysłucham waszych rad i waszych podobnych sytuacji . Pozdrawiam