Cześć jestem tu nowy. Mam 29lat. No i jestem coraz bardziej sfrustrowany. Nie jestem jakimś ruchaczem, ale trochę kontaktów miałem. Ostatnio, nowo poznana dziewczyna wygoniła mnie z łóżka. Drugi raz w karierze mi się to zdarzyło. Znaczy nie dosłownie, ale zabroniła penetracji. A była mokrusieńka od gry wstępnej i mocno napalona. Cytuję: "takiego grubego w życiu nie widziałam, chcesz mnie rozerwać". Do rzeczy. Wymiary mojego penisa to 14 cm długości. Znaczy chyba średnia krajowa. No ale obwód. 16,5cm. Nie jestem w stanie objąć go palcem wskazującym i kciukiem. Dokładnie identyczny obwód mam w nadgarstku. No i przy tej grubości mam problem z prezerwatywami. Standardowe zakładają się z trudem, no i tak uciskają że nie mogę dojść. Muszę na allegro kupować, my size xxxl. Największy rozmiar jaki jest dostępny w Polsce. O spontanicznym, szybkim numerku można zapomnieć. Bez lubrykantu nawet całkowicie mokrej dziewczynie ciężko wsadzić. Znaczy da się, ale wszystkie mówią że boli. Z lubrykantem trzeba trafić na fankę grubych. Wtedy jest w miarę ok. Dwie miały nawet orgazm pochwowy przy pierwszym stosunku. Ale długo (a raczej jestem długodystansowcem, 15/20minut to minimum) i na codzień nie ma mowy. Od święta ok. O jeźdźcu można zapomnieć. Analu nawet nie będę komentował. Puenta. Wkurza mnie że wszyscy faceci marzą o wielkich penisach. Myślą że kobiety takich pragną. Zaprawdę powiadam wam. Średni lepszy. Nie miejcie kompleksów. Nie wiem, może to też przez moje preferencje. Najbardziej kręcą mnie szczupłe, wręcz filigranowe dziewczyny. Może grubsze są "pojemniejsze". Ale takie mnie nie podniecają...