Mam pytanie dotyczące wizyt u ginekologa. Co zrobić by wizyta u ginekologa nie wywoływała u mnie podniecenia. Od pierwszej wizyty chodze do lekarza faceta, zazwyczaj starszego, przekonałam się już że faktycznie ginekolog facet ma inne podejście, kobieta jako lekarz w tym przypadku nie sprawdza się. Byłam u babki myśląc że to nie będzie mnie podniecało ale lipa i do tego mało delikatna była. Przy wizycie u ginekologa faceta tekst proszę się rozebrać już mnie podnieca, dalsze badanie nakręca mnie jeszcze bardziej. Ostatnio byłam u faceta w podeszłym wieku cholernie podnieciło mnie kiedy patrzył jak się rozbieram a potem pożerał mnie wzrokiem kiedy szłam na fotel, badanie to jak prawie sex. Lekarz zauważy że jestem napalona i zaproponował żebym za parawanem rozluźniła się sama bo inaczej nie może dalej mnie badać. Jasne że cała czerwona ale rozpalona skorzystałam z tego. Później kiedy ubierałam się zauważyłam lustro i zorientowałam się że doktorek musiał wszystko widzieć kiedy się rozluźniałam. Boje się że następna wizyta będzie jeszcze bardziej podniecająca od tej. Jak sobie z tym radzić? Czy którejś z Was coś takiego przydażyło się, może coś podobnego? Was też podnieca taka wizyta? Może jakoś ubrać się żeby nie działo się tak? Jak Wy się ubieracie na wizyte do ginekologa?