*Opowiadanie poza drobnymi usprawnieniami dla lepszego czytania, wydarzyło się naprawdę.
Uwaga! Długie!
Laura, wtedy lat 25.
Musiałam zostać dłużej w pracy. Po prostu coś źle się potoczyło. Tak to rzadko, ale czasem jednak bywa. Zamiast po 15:00, byłam w domu dopiero przed 17:00. Wchodząc w bramkę spojrzałam na wyciszony telefon i na ilość połączeń i wiadomości od rodziców oraz chłopaka. I dopiero wtedy sobie przypomniałam, że byłam z nim umówiona u nas na obiedzie. Trudno. Już jestem i tak. Od wejścia wiele pytań, jakby nikt nigdy nie musiał zostać dłużej. Chłopak wydawał się naburmuszony. Co zrobić. Naczekał się prawie dwie godziny. Za chwilę mu to wynagrodzę. Zazwyczaj jest inna kolejność, ale tym razem byłam mega głodna i zjadłam odgrzewany obiad, wymieniając banały. On zrezygnował z kawy, więc i ja odmówiłam. Chciał iść do mojego pokoju na piętrze. Było to lekko dziwne, bo to zazwyczaj ja zaciągam jego niemal siłą.
Jak tylko drzwi się zamknęły, to złapałam go przez spodnie za kutasa i zaczęłam całować w usta. Szybko jednak odtrącił mnie i wiedziałam, że coś się stało. Włączył ekran monitora i zaczął pokazywać co robił z nudów czekając na mnie. Mianowicie przeglądał moją historię przeglądarki. Zaczęłam palić się ze wstydu nakryta. On zaczął otwierać już przygotowane zakładki. Ostre strony porno z gangbang i spermą były najmniejszym przewinieniem. Potem zaczął otwierać portale, które lubię i pytać mnie co to ma znaczyć i co ja robie w wolnych chwilach. Były tam tysiące wiadomości z dziesiątkami użytkowników. Zwykłe rozmowy o niczym, ale również o moich fantazjach - i to takich mega ostrych. W jaki sposób chcę być ruchana przez wielu brutalnych starszych mężczyzn. Jak marzę, aby być ich uległą zabawką. Być bita, poniżana, wyzywana i brana ostro jak suka. Przyjmować ich spermę do ust, a także aby spuszczali się do cipki i tyłeczka bez przerwy. Tych wiadomości była masa. Nie wiem co i od kogo czytał, ale zapewne znalazł wiele pikantnych. To jednak nadal nie było najgorsze, choć już ledwo powstrzymywałam łzy. W końcu otworzył sekretny email, a ja wiedziałam, że tam będzie piekło. Korespondencji było tam mniej, bo wolałam forum i czaty. Ale wysłanych i przyjętych była z setka. Niestety głównie służyły mi w chwilach mega podniecenia do uleganiu pokusom i prośbom napaleńców i podsyłanie im swoich nagich zdjęć. Co prawda bez twarzy, ale te same, które czasem wysyłałam chłopakowi przed snem lub jak mieliśmy kilka dni przerwy.
Chłopak mówił spokojnie, poprzez swój łagodny charakter. Ale był wściekły, miał pretensje i zadawał trudne pytania, na które nie było dobrych odpowiedzi. Ostatecznie po raz pierwszy nazwał mnie suką na poważnie i wyszedł, a ja zostałam roztrzęsiona sama. Nie wiem nawet kiedy się umyłam i położyłam. Napisałam tylko "Przepraszam" przez wczesnym zaśnięciem.
Następne dni zarówno w domu jak i w pracy były mega trudne. Rodzice coś podejrzewali, ale nie dopytywali o szczegóły. Wiadomości do chłopaka pisałam mało. Jedną czy dwie dzienne. Nie chciałam się narzucać, bo wiedziałam, że i on to przeżywa może nawet bardziej i chciałam dać mu czas. On jest wrażliwym romantykiem, a ja mentalnie nimfomanką na wiecznym głodzie. Trudno to pogodzić, lecz poza chłopaka mniejszym popędem do seksu oraz chęci do eksperymentów i stanowczości to nie mogę mu niczego zarzucić. Poza sprawami łóżkowymi to dobra partia rokująca na przyszłość. Wielu nazwałoby go idealnym partnerem i w większości aspektów mieliby rację.
Minął dobry tydzień. Zaczęliśmy wymieniać więcej banalnych wiadomości, ale nie chciał się spotkać wcześniej. Dopiero teraz to zaproponował. Pojechałam następnego dnia do niego po pracy, bo miał wolną chatę do spokojnej rozmowy. Domyślałam się, że albo będzie to rozstanie, albo skończy się seksem na zgodę. Obstawiałam jednak 60% na to pierwsze. Rozmowa była spokojna, nawet zaskakująca dla mnie. Wiedziałam, że należy do osób opanowanych i myślących bardzo racjonalnie. Ale przeszedł sam siebie. Wziął część winy za moje wybryki na siebie i nawet zaczął tłumaczyć trafnie moje zachowanie. Wiedział, że seksualnie nie daje mi tego co oczekuję. Wie, że lubię ostre gierki i wulgarne traktowanie, a on nie jest w stanie mi tego dostatecznie często dać. I dlatego uciekałam w inne miejsca jak internet, gdzie miałam zalążek chociaż tego. "Lepiej tak, niż puszczać się i urzeczywistniać fantazje" - to jego słowa. Wyznał nadal swoją miłość do mnie i że nie chce rozstania, pod warunkiem, że ograniczę to i nie będę wysyłać już zdjęć obcym. Naturalnie się zgodziłam i uradowałam po tych słowach. Co jednak mnie zaskoczyło, to że zaproponował, aby każde z nas spełniło swoją jedną fantazję i na tym poprzestali na zawsze. Dopytałam dlaczego chce to zrobić, skoro dobrze wie czego będę chciała? Odpowiedział, że mnie to uszczęśliwi i może zaspokoi ciekawość, a on chce abym była spełniona. Czy to nie poświęcenie w imię miłości? Upewniłam się, że jest świadomy, że chciałabym gangbang z trzema mężczyznami, a także razem z nim. Sądziłam, że on chciałby przeżyć trójkąt lub czworokąt z kobietami, ale jednak powiedział, że ciekawi go jak to jest z dojrzałą kobietą. Zaskoczyło mnie to, ale cóż. Różne są fantazje. Nie było seksu na zgodę. Po prostu delikatnie wyprosił mnie.
Bardzo powoli wszystko wracało do normy. Ja szczęśliwa, on mam nadzieję też. Coraz więcej wiadomości, telefonów. Spotkania na kilka godzin, ale przez wiele dni jeszcze nie było seksu. Uznałam to za karę, którą musze znieść. Widać było, że on był trochę zdezorientowany, a może i upokorzony tym wszystkim. W końcu wylądowaliśmy na weekend w łóżku. Było inaczej. Dziwnie, ale dobrze. Po wszystkim zapytałam czy się nie wycofuje ze swoich słów. Postanowiłam, że niech on spełni swoją fantazję z dojrzałą kobietą pierwszy. Ustaliliśmy, że ja zorganizuję jemu, a on mi. Dopytałam o szczegóły, choć on bardziej skupiał się jak miałaby wyglądać, a nie na co mogłaby mu pozwolić. Ja jednak byłam bardziej szczegółowa w swojej fantazji, choć było mi wstyd mówić o tym po tym co zrobiłam. Opowiedziałam mu, że skoro ma to być jedyny raz, to chciałabym przeżyć to na maksa. Aby byli starsi i pozwolić im na wszystko. Chciałabym poczuć się jak ich suczka i zabawka. Czuć twardą rękę, może nawet być lekko uderzona czy zmuszona i pragnęłabym aby spuszczali się też w mojej cipce i pupie. I aby oczywiście chłopak był razem z nimi. On średnio to zniósł. Na pewno przewidywał jak to widzę, ale co innego sądzić, a co innego usłyszeć to ode mnie. Jedynie zataiłam fakt, że kiedyś miałam jeden gangbang i dwa trójkąty. To była moja tajemnica, jeszcze z przed poznania go.
Za jakiś czas wróciliśmy do tej rozmowy. Chłopak oznajmił, że nie jest w stanie wziąć udziału w seksie razem z nimi, bo to dla niego za wiele. Ale będzie ze mną w tym czasie. Coś w roli ochroniarza. A także, że nie zgadza się, aby oni kończyli w środku. Mogą do ust tylko. Seks bez prezerwatyw tylko, jeśli wcześniej zrobią badania i przyniosą je. Ponadto mogą ze mną zrobić to na co im pozwolę, nawet na większą brutalność w miarę rozsądku oczywiście. Spodziewałam się, że chłopak odmówi uczestnictwa. A spuszczania sie we mnie żałuję, ale nie chciałam przeginać. Kompromis i tak był uczciwy.
Zajęłam się szukaniem dojrzałej kandydatki dla chłopaka. Spotkanie miało odbyć się za miesiąc, przy dłuższym weekendzie. Wybrałam duże pobliskie miasto. Co się działo w trakcie spotkania to jedynie streszczę, bo to inna historia do opowiedzenia. Wyjawię tylko, że chłopak był zadowolony z wybranej Pani. Miała 42 lata. Posiadała kobiece kształty i była piękną kobietą. Pozwoliła mi być podczas spotkania i przyglądać się wszystkiemu. Spędziliśmy u niej prawie 3 godziny. Na początku chłopak był speszony i zestresowany, ale potem to zaczęło mijać. Sporą część czasu miał obciąganego kutasa. Zarówno stojącego jak i w spoczynku. Delektował się jej ciałem. Całował, lizał, robił minetkę. Uprawiali seks w różnych pozycjach oraz analny. Poza lodzikiem wszystko w zabezpieczeniu. przyjęła od niego dwa wytryski do ust z połykiem i trzeci ostatni na piersi. Traktował ją jak kochankę, a nie jak suczkę. Ona patrzyła wielokrotnie na mnie podczas seksu z nim, ale nie wiem co sobie myślała. Na pewno nie była bi, bo to podkreśliła na początku. Ja większość czasu miałam paluszki w majteczkach, bo kręciło mnie jak chłopak na moich oczach mnie zdradzał z inną. Marzyłam aby dostać spermę zamiast niej, albo aby dołączyć i być wybzykaną. Ale do tego nie doszło. Dopiero w domu musiał mnie zaspokoić i to nie jeden raz. Niezależnie nawet że był już i tak wymęczony.
Minęło jakieś trzy tygodnie do realizacji jego fantazji. Był nawet epizod, że delikatnie sugerował czy może trójkąt w jakiejś delikatniejszej formie mi nie wystarczy. No nie wystarczy. Chciałam zaszaleć jak już mogłam. Pojechaliśmy autem do innego miasta. Wzięliśmy spory apartament. Chłopak był wyraźnie zestresowany. Uspokajałam go, że to tylko jednorazowy wybryk, ale to było silniejsze od niego. Po prostu bał się o mnie, aby nie stała się mi krzywda. Doceniałam. Wypakowaliśmy się, poszliśmy coś zjeść, a potem na drinka bo był czas. Ja chciałam się chociaż lekko upić, bo wtedy najczęściej staję się jeszcze bardziej napalona, a z coraz większym upojeniem potrafią puścić mi hamulce bardziej. Chłopak nie mówił o Panach za wiele. Wiedziałam tylko, że to grupa trzech kolegów, którzy przyjadą na dwa auta i są starsi od niego, ale nie wiedziałam czy bardziej 35 czy 45 lat. W moim ubiorze dominowała czerń. Miałam bluzkę z długim rękawem i odsłoniętymi ramionami, spódniczkę przed kolana oraz ozdobne pończochy. Pod spodem mocno prześwitujący koronkowy biustonosz z baskinką i stringi z zestawu.
Wypiłam jeszcze drinka i stałam się podniecona oczekując. Chłopak się denerwował, ale siedział większość na telefonie i pisał z którymś z nich. Ponoć byli już niedaleko. Gdzieś tam w głowie miałam, że mogą okazać się nierealni, albo chłopak ukartował fake pozory całego spotkania. Jednak w końcu po 20:00 ktoś zapukał do drzwi, a ja zamarłam i dopiero wtedy zaczęłam się stresować. Chłopak spojrzał na mnie, jak gdyby miała to być ostatnia jego szansa, że się jednak rozmyślę. Lecz ja nie dałam żadnego znaku. Podszedł i otworzył drzwi. Nagle przy wejściu zrobiło się tłoczno. Witali się z partnerem jak dobrzy koledzy, choć pierwszy raz widzieliśmy ich na oczy. Wszyscy trzej byli uśmiechnięci od wejścia i dojrzali. Chłopak też stwarzał takie pozory, że wszystko okej i pod kontrolą. Zobaczyłam tylko, że jeden wyciąga portfel i wręcza chłopakowi banknoty. Pozostali zrobili od razu to samo. Zostałam sprzedana jak zwykła prostytutka na godziny - jak miło. Nie przeszkadzało mi to ani trochę. Jak przyszli się zabawić, to niech chociaż dadzą coś więcej od siebie niż fiuty. Byłam szczęśliwa, że jednak przyszli i odwzajemniłam ich uśmiechy i podeszłam przywitać się. Byli starsi od mojego chłopaka, a tym bardziej ode mnie, lecz nie wyglądali po 40. Trochę im brakowało. Na mój widok z bliska uradowali się jeszcze bardziej, choć do ideałów dzisiejszych czasów nie należę. Wszyscy trzej zmierzyli mnie wzrokiem od góry na dół i któryś z nich zagwizdał. Byli przyzwoicie ubrani i wyperfumowani, ależ nic innego nie można oczekiwać przy przyjściu na ruchanie. Byli ładni, ale kompletnie nie w moim guście. Na szczęście to nie ślub, że musi się mi któryś podobać. Przedstawiłam się, a dwoje z nich przytuliło mnie przyjacielsko, a jeden wydający się najmłodszym podał tylko dłoń. Od najstarszego z nich pouczyłam palone zioło, które maskowa żuciem gumy. Byli to Sławek, Łukasz i Adam, ale w tamtym momencie nie zapamiętałam kolejności.
Chłopak zaprosił do salonu, a oni rozsiedli się na kanapach przy stole, lecz nie spuszczali ze mnie oczu, co odbierałam za komplement i może nawet lekko czerwieniłam się. Partner nalał mi Martini ze sprajtem, a sobie whiskey z kolą. Pozostali też sobie nalali co uważali. Gdy chłopak zasiadł na fotelu, ja usiadłam mu na kolanach, podkreślając jego własność. Po chwili wymienianych banałów w dobrej atmosferze partner zapytał o ich wiek, wtedy zaczęłam dopinać imiona. Adam miał 34, Sławek 37, a Łukasz 38 lat. Ja powiedziałam, że mam 25 i oczywiście od razu zaczęły się głosy, że wyglądam na dużo mniej. Typowe gadki wśród mężczyzn, ale skuteczne. Największą gadułą okazywał się Łukasz, ale też wydawał się takim typowym cwaniaczkiem z bloku - ziółko, piwko jego klimaty. A najcichszy Adam, który odpowiadał gdy został zapytany. Niemniej wydali się, jakby to nie był ich pierwszy raz i byli wyluzowani i najwidoczniej napaleni. Alkohol poiłam ochoczo i już nawet lekko zaszumiało, a miałam ochotę na jeszcze kolejnego. Chłopak zapytał o badania, które prosił, aby zrobili. Dwoje z nich pokazało bez namysłu, niestety Sławek przysięgał, że przygotował je na stole i zapomniał. Zorientował się dopiero jak podjeżdżali pod apartament, gdy poruszyli ten temat. Chłopak westchnął i mina mu zrzedła. Nawet poręczenie Adama nie było dla niego wystarczające, który twierdził, że byli razem. Lekko czułam, że partner byłby w stanie odwołać wszystko pod takim pretekstem. Nie pozwoliłam mu zatem dojść do słowa. Sugerowałam, że każdy może zapomnieć nawet paszportu podczas wakacji lub może ktoś prześle mu zdjęcie z domu tego papierka albo może na stronie przychodni można pobrać wynik. Niby wszystkie opcje były aktualnie niemożliwe do zrealizowania. Chłopak zasugerował seks z gumie, ale chwilę zajęło mi przekonanie go, że on koniecznie prześle zdjęcie badań jak tylko wróci. Z trudem, ale zgodził się, co zamknęło temat.
Poprosiłam o przygotowanie kolejnego drinka i szybko go dostałam. W główce było już fajnie i czułam rozpalenie i mocniejsze podniecenie. Patrzyłam na nich i miałam przed oczami jak mnie biorą. W majteczkach już miałam mokro. Chłopak przypomniał proste zasady, których mają przestrzegać. Zakaz spuszczania się do cipki i tyłeczka oraz katowania mnie. Bicie tylko lekkie w granicach rozsądku i gdy sama poproszę. "Poza tym możecie zrobić z suką wszystko inne" - tak dokładnie powiedział, a mnie to mega nakręciło, bo nigdy tak nie mówił. Był najmłodszy z nich i stwarzał pozory, że ta sytuacja jest u niego na porządku dziennym. Imponował mi w tym momencie jego spokój. Gdy kończyliśmy drinki, wyszeptałam chłopakowi czy chce bym mu obciągnęła w sypialni lub tutaj przy nich zanim wszystko sie zacznie. Miałam ogromną ochotę na jego kutasa w ramach podziękowań, ale odmówił. Czułam, że się stresuje mocno, ja natomiast byłam wyluzowana po skończeniu drinka i nie mogłam się doczekać. Gdy pozostali dopijali, dostrzegałam ich sterczące namioty, a co jakiś czas, któryś łapał się w tym miejscu. W momencie gdy ostatnia pusta szklanka uderzyła o stół, zapytałam chłopaka czy pozwoli teraz tym gentelmanom się mną zająć. Zawlekał z trzy sekund, chyba bijąc się ostatni raz z myślami, ale potwierdził. Pocałowałam go namiętnie z języczkiem i trwało to chwilę, jednocześnie nakierowując jego dłoń na moją pierś. Wstałam i byłam napalona, chyba nawet przegryzałam wargi z podniecenia.
Chłopak złapał mnie za dłoń i zaczął prowadzić w kierunku dużej sypialni. Pozostali podnieśli się i szli za nami. Pokój był spory i dużym łóżkiem na środku, sporą szafą, stolikiem, krzesłami, fotelem i wyjściem na balkon. Cały apartament by przystosowany dla trzech par, stąd wszędzie tyle miejsca. Partner zostawił mnie przy łóżku. Ja tylko na koniec przyciągnęłam go do siebie, musnęłam jego ust i powiedziałam, że bardzo go kocham. Odparł tylko z lekko udawanym uśmiechem, abym się dobrze bawiła i usiadł na fotelu z boku. Panowie weszli za bardzo nie wiedząc co robić. Poprosiłam aby usiedli. Włączyłam cicho losowa muzykę z telefonu, aby leciała w tle. Podeszłam do Sławka i stanęłam przy nim, lekko chwiejąc się w nieudolny rytm muzyki. Jego dłonie szybko powędrowały na moje ubranie. Patrzył na mnie z dołu. Dotykałam jego pleców, szyi i włosów, a on również obłapiał mnie natarczywie. Jak chciał włożyć ręce pod bluzkę, to dostał z uśmiechem po łapach, a ja przeszłam do Adama, który wydawał się najbardziej spokojny i taktowny. Położył mi ręce na biodrach tylko, bez nachalności. Za co czekała go po chwili nagroda w postaci skierowania jego dłoni na moje piersi przez bluzkę. Analogicznie postąpiłam z Łukaszem, który głupkowato się uśmiechał. Jak tylko podeszłam, to złapał mnie za pośladek i nie pozwolił oderwać się. Twarzą wtulił się pod moje piersi, a druga ręka podążała po moim ciele dość sprawnie. Złapałam za dół bluzki i jednym ruchem ściągnęłam ją i rzuciłam gdzieś, ukazując prześwitujący biustonosz. Łukasz natychmiast złapał za oba cycuszki i ścisnął mocno, a ja poczułam podmuch gorąca. Miałam przez tylko ułamek sekundy kompleks na temat moich boczków, ale szybko zniknął w lubieżnych spojrzeniach sporych piersi. Sławkowi i Adamowi też dałam się pobawić chwilę, choć Adam jedynie delikatnie muskał biustonosz. Podeszłam na środek pokoju przy łóżku, patrząc na chłopaka, który wydawał się niczym kamień. Trudno było rozpoznać co czuje. Ściągnęłam spódniczkę i zaczęłam powoli wyginać się eksponując pupę. Te pończoszki ze stringami i biustonoszem były zjawiskowe w mojej ocenie i mega seksowne. Panowie dotykali się po kroczu już ochoczo. Spojrzałam na chłopaka i zapytałam go czy jest pewien. Kiwnął tylko głową, a ja zaprosiłam paluszkiem mężczyzn do siebie.
W jednej chwili wszyscy wstali i podeszli czym prędzej, otaczając mnie. Natychmiast poczułam na swoim ciele obłapanie wielu dłoni. Moje piersi zostały zajęte i tylko ręce się zmieniały, podobnie jak pośladki. Łukasz jedynie dopadł do cipki i nie pozwolił nikomu zająć tego miejsc. Poczułam się bosko, a na dole lało się ze mnie strumieniem. Szybko dołączyły ich usta, które składały pocałunki po ramionach, talii, przy piersiach i szyi. Robiłam unik jak któryś próbował bliżej ust w myśl zasady - dziwka się nie całuje. Bawili się moim ciałem, ściskali piersi i tyłek; nawet mocno. Naciągali majteczki, a za chwilę padł pierwszy lekki klaps i następny. Dawałam się wodzić, zamykając oczy i korzystając z chwili błogiego stanu. Sławek wykorzystał sytuacje, złapał mnie za buzię i skradł całusa. Łukasz mocno docisnął palce i zmasował cipkę, aż zajęczałam z rozkoszy. Dałam się ponieść chwili i zbliżyłam do Sławka i zaczęliśmy się całować i to szybko namiętnie. Zasada prysła. Jak oderwałam się, to byłam oszołomiona i zamarzyłam aby zasmakować Adama. Ciągnęła mnie do niego taka niewinność i subtelność. Miałam w głowie, że to może prawiczek lub niedoświadczony. Choć pewnie to nie prawda. Dossałam się do jego ust, a język wędrował nam po wargach, w krótkich i wielu chaotycznych pocałunkach. Z Łukaszem nie miałam takiego popędu. Uznawałam go za takiego typowego napaleńca, choć czułam, że poprzez jego nachalność i stanowczość mogę mieć najwięcej przyjemności. Jak oderwałam się od Adama to zauważyłam, że ramiączka biustonoszu mam popuszczony, a Łukasz jakby czekał na mój wzrok. Sprawnym szarpnięciem popuścił całość jeszcze niżej i pozwolił abym jawnie eksponowała piersi. Wszyscy dopadli do nich, a te ledwo mieściły się w ich męskich dłoniach. Dwoje ust dossało się do sutków i zaczęły je ssać i lizać. Ściskanie pośladków i klapsy coraz częściej występowały. Czułam napierające przez spodnie ich kutasy i zaczęłam mieć ochotę sprawdzić co tam chłopaki mają. Podczas dotykania buzi pocałowałam jeden z kciuków, który po chwili wylądował w moich ustach. Ssałam go ochoczo, a za chwilę któryś inny dał mi palec wskazujący, a potem dwa naraz do imitacji obciągania. Czułam się rozpieszczana. Sprawne paluszki Łukasza wtargnęły pod moje majteczki i bez namysłu wbiły się w mokrą cipkę, a ja zasyczałam z rozkoszy. Kręcił nimi ile mógł w tej niewygodnej pozycji. Pojękiwałam, aż wytłumił mnie Sławek całując namiętnie. Poczułam odpinany biustonosz, który szybko spadł na ziemię. Gdy paluszki wyszły z mojej cipki, natychmiast zostały włożone mi do ust. Nie pamiętam kiedy ostatni raz tak ochoczo ssałam i zlizywałam własne soki, choć zazwyczaj były z kutasa. Gdy cipka była chwilowo wolna, Adam złapał za stringi i popuścił do ziemi. Jak wyczyściłam dokładnie paluszki, to Łukasz uderzył dłonią w moją pierś, aż zapiekło. Wzdrygnęłam, ale miałam ochotę na powtórkę. "Lubisz to suko?" - usłyszałam od niego. Mega kręcą mnie wulgaryzmy, choć oni nie zdają sobie jeszcze z tego sprawy. Dwoje z nich obróciło się, więc i ja to zrobiłam. Zobaczyłam tylko jak chłopak wychodzi do salonu. Nie obchodziło mnie to w tym momencie. Byłam nabuzowana, rozpalona, a alkohol podpowiadał, aby puścić hamulce. "Kto chce zrobić ze mnie swoją sukę"? - powiedziałam do nich.
Nie musiałam ich zachęcać czy powtarzać. Wszyscy wiedzieliśmy, że grę wstępną mamy za sobą. Łukasz natychmiast po moich słowach złapał mnie silnie za kark i pokazał moje miejsce. Czyli na kolanach. Trzymał mnie tak, a drugą ręką szarpał się z paskiem i rozporkiem. Sławek z Adamem szybciej uwinęli się i wystawili sterczące kutasy. Były przeciętne koło 15-16 centymetrów. Ale za to gładkie i twarde. Łukasz jednak nie dał mi dopaść do nich, tylko trzymał mocno za szyję. Jak się sprawił, to czym prędzej popuścił spodnie i bokserki. Ukazał go na chwilę i kazał otwierać japę. Był podobny długością do pozostałych, ale znacznie grubszy. Nawet lekko przerażający. Natychmiast posłusznie wykonałam polecenie, a on wepchnął mi głęboko i zaczął dłonią nadawać tempo. Rzeczywiście trudno było objąć go moimi małymi ustami. Ale byłam głodna i mega spragniona kutasa i chapałam go ochoczo, sama starając się aby wszedł cały. Gdy się udało i dopchał moją twarz i zaczęłam się krztusić, dostałam od niego pochwałę za pojemność. Dopiero wtedy puścił mnie, a ja mogłam dossać się od Sławka i Adama, co szybko uczyniłam. Brałam tak i zamieniałam je co chwila, jakby ktoś miał mi je niebawem zabrać. Adam pozwalał mi robić swoje bez ingerencji, a Sławek nie był tak natarczywy jak Łukasz, ale delikatnie dociskał i podnosił twarz, abym patrzyła na niego przy obciąganiu. Panowie syczeli z rozkoszy jak brałam ich kutasy. Były mega twarde. Przez chwilę zastanawiałam się tylko ile wytrzymają. Mój chłopak zbierałby się powoli by trysnąć przy delikatnym ssaniu, a im robiłam mocno, zaciskając wargi ochoczo na członkach. Śliny jak zawsze przy tej pracy miałam więcej w buzi. Zaczynała powoli wyciekać mi z ust. Po kilku minutach Łukasz nieładnie przejął mnie ponownie. Złapał obiema dłońmi za skronie i przytrzymał mocno i stabilnie. Tym razem on napierał na moją twarz swoim kutasem i ciałem. Już po paru ruchach był cały i czułam żołądź w gardle. Kilka szybkich głębokich ruchów i kilkusekundowe przytrzymanie i tak kilka razy. Jak odpuścił to dopiero odetchnęłam porządnie i wytarłam ślinę z buzi oraz piersi i wtarłam w chodnik. Nadal mnie trzymał z kutasem przy ustach. W końcu odpuścił i usiadł na łóżko. Czułam pod koniec że nabrzmiewa i sądziłam, że wystrzeli za chwilę, lecz wyciągnął chyba w ostatnim momencie. Szkoda, bo chciałam już być zalana i poczuć ten cudowny smak. Niemniej pocieszyłam się dwoma chujami obok. Przy którejś zmianie Sławek zszedł niżej i objął mnie łapiąc za piersi. Jego kutas obijał sie o mój tyłek przy obciąganiu Adamowi. Delikatnie napierał stojąc pionowo, aż znalazł się pomiędzy pośladkami. Czułam nasadę przy tylnej dziurce, a jądra czasem dotykały cipki. Marzyłam o wepchnięciu całego bez ostrzeżenia wilgotne cipkso i poczuciu euforii. A najlepiej jeszcze z zakazanym zalaniem w środku. Z tą myślą opierdalałam jak szalona z szeroko otwartymi ustali. Już nie obciągałam, tylko wpychałam do rozwartego gardła.
Po chwili dostałam silniejszy klaps od Sławka, który złapał mnie za ramiona i po prostu rzucił na łóżko. Zanim sama się podniosłam, on złapał mnie za biodra i ustawił wypięty tyłek. Podparłam się rękami i dostałam klapsa z całej siły aż krzyknęłam niespodziewanie. O tak! Zakręciłam tyłeczkiem i oberwałam raz jeszcze w drugi, ale niepewnie. Dlatego musiał poprawić trzeci raz i siadło. Zasyczałam. Stanął za mną i zaczął klepać mnie penisem po pupie. Adam uklęknął na łóżku przede mną i podał pałę, ale nie wzięłam jej. Chciałam zapamiętać moment jak dostanę kutasa w cipsko. Chwilę się podrażnił ze mną odwlekając. Potem zebrał śluz i wszedł stanowczo ale nie całym. Zatkało mnie z zachwytu na moment. Byłam w niebie, a on tylko tak trzymał we mnie. Po chwili powoli zaczął dopychać, a jak wszedł cały, to byłam bliska ekstazy, która szybko minęła, pozostawiając mocne podniecenie. Poczułam jak dłońmi rozpycha pośladki na boki, a następnie łapie mnie za biodra. Tak bardzo chciałam tego w końcu. Wyciągnął prawie całego i mocno wepchnął obserwując moją reakcję i jęki rozkoszy. Przy którymś razie w końcu powiedziałam "Zeszmać mnie" i to zadziałało jak płachta na byka. Zacisnął dłoń na biodrze i pośladku i zaczął jebać mnie z całych sił. Wyłam z przyjemności i być może nawet prosiłam o więcej. Adama kutas szybko i skutecznie uciszył mnie. trwało to minutę, ale dało mi mega doznanie i zaspokoiło choć w części. Łukasz zainteresował się w końcu ponownie suką i podał grubego kutasa. Uciszać już mnie nie trzeba było, bo Sławek opadł z początkowych sił i brał mnie swoim tempem. Adam bawił się moim ciałem, a szczególnie cycuszkami. Byłam nabijana z dwóch stron porządnym sprzętem. Czyli to co często mi się marzyło. Czuć penetracje zarówno z przodu i z tyłu. Sławek przyspieszył i zaczął wydawać odgłosy, a ja przez to zaczęłam jeszcze prężniej pracować ustami. Nagle wyskoczył z mojej cipki i znalazł się przy twarzy. Doskonale wiedziałam co to oznacza co robić. Zaczęłam Obciągać go energicznie od nasady po czubek, mocno zaciskając wargi. Przez chwilę chodziłam w górę i w dół. Jak poczułam, że nabrzmiewa, to pochłonęłam go prawie całego. Wystrzelił obficie w moich ustach, aż pociekło trochę i usłyszałam ryk. Nie chciałam go w gardle, bo wtedy mogłabym nie poczuć tak smaku. Było mega zaznać tego. Połknęłam część i zaczęłam dalej obciągać i zlizywać to co próbowało uciec. Łukasz w tym czasie już ustawiał się za mną. Dostałam klapsa i kutas szybko znalazł się we mnie. Jebał mnie, z każdym ruchem próbując włożyć potwora głębiej. Czułam słodkie rozpychanie ścianek, dalej delektując się spermą z jeszcze sterczącej pały. Dopiero gdy nazbierało się sporo śliny, która zmieszała się z nasieniem, to połknęłam jak grzeczna suczka. Adam juz czekał w kolejce do obciągania, ale zamieniłam kutasy dopiero, po upewnieniu się, że nie ma ani kropli i całkowicie opadł z sił. Trzech to idealna ilość, aby bez przerwy mieć jakąś pałę w ustach. Ponownie byłam nabijana z dwóch stron niczym perła na wisiorku. Od rozpychania tak grubym, musiałam sobie robić przerwę od ssania, aby trochę pojęczeć, a wtedy on jeszcze bardziej przyspieszał i nakręcał się. Błędne przyjemne koło. Nagle wyskoczył. "Bierz ją młody, a ty ssij mała dziwko" - oznajmił i wepchał mi do ust. Podnieciło mnie to i dodało zaangażowania. Chapałam jak na kurewkę przystało. Nie był nabrzmiały. Zastanawiałam się tylko czy chce spuścić się czy już to zrobił. Po chwili ogarnęłam, że po prostu miał ochotę na zmianę pozycji na loda. Brali mnie tak chwilę, dopychając, przytrzymując i nadając ulubione tempo. Był najstarszy i zdecydowanie największym z obecnych samców. Inni chyba nie chcieli dyskutować z nim, więc brał co chciał, a przede wszystkim mnie według kaprysu. Po chwili widocznie mu się znowu znudziło. Podciągnął mnie do siebie, objął silnie męsko i położył się razem ze mną. Szybko znalazł drogę kutasa do cipki i brał na misjonarza mocno podskakując, chlupiąc i dociskając mnie swoją masą. Za każdym razem wchodził cały, ale nie zważał na moje pojękiwania. Brał co jego i chyba czerpał z tego przyjemność, podobnie jak ja. Zszedł ze mnie i wyprostował się. Podniósł moje nogi nieco wyżej i rozchylił. Wziął zamach i uderzył otwartą dłonią w pierś. Zapiszczałam cicho, a on przyspieszył. Jak zwolnił, to zacisnął dłonie mocno na cycuszkach aż poczułam ból i podniecenie. Chciałam aby uderzył mnie w twarz, ale nawet ja bałam się tej prowokacji. Jego dłoń zacisnęła się na mojej szyi, ograniczając oddychanie. Uwielbiam takie zabawy z moim chłopakiem. Nie zaprotestowałam czując jego dominacje i przyjemność. Uściski były krótkie ale mocne. Za chwilę dołączyło uderzenie w pierś. Sławek i Adam nie reagowali i przyglądali się pokazowi postępowania z suką. Zacisk na szyi przeniósł się na usta. Złapał mnie silno za japeczkę, umożliwiając tylko oddychanie nosem. Uderzenia w pierś były częstsze, ale lżejsze. A gdy tego nie robił dociskał mnie za nie do materaca. Byłam mu całkowicie uległa, bez możliwości wydostania się. W tym momencie byłam jego własnością. Po takiej chwili zaczął przyjmować inne pozy twarzą, ale nie zwalniał, a nawet przyspieszył nieznacznie. "Lubisz czuć się jak szmata"? - pytał mnie, a ja potwierdziłam kiwnięciem. Docisnął dłoń na ustach mocniej. "Jesteś worem na spermę" - komentował, a ja nakręciłam się o wiele bardziej. "Jebana dziwka z ciebie, tylko do tego się nadajesz" - mówił, a z każdą chwilą podniecenie rosło. Chciałam aby mnie zeszmacił i udawało mu się to fizycznie grubym kutasem i psychiczne. Stęknął. "Zaraz przyjmiesz wszystko suko" - oznajmił. Byłam bliska dojścia, gdyby nie fakt, że nie taka była umowa. Zaczęłam wierzgać i próbować wyrwać się, ale on nic sobie z tego nie robił. Był silniejszy. Inni nie reagowali. Jęczałam. Byłam gwałcona, ale w myślach tylko miałam, aby zalał mnie spermą, bo wtedy chyba bym miała orgazm. On puścił mnie niespodzianie, okrążył i wepchnął kutasa do gardła. Zalał mnie obficie swoim mlekiem, aż się prawie zachłysnęłam. Mimo to doiłam go ochoczo, krztusząc się i połykając na zmianę.
Gdy fiut był czysty, oblizałam się tylko. Byłam podenerwowana zajściem, ale było to udaną grą aktorską. Rzekłabym wręcz oskarową. Pobudził moją wyobraźnię do granic szaleństwa i rozkoszy. Wychodząc z ust, klepnął Adama, jak zapaśnicy podczas zmiany, a sam usadowił się na łóżku przy mnie z miękkim flakiem nieopodal. Tamten szczyt podniecenia zaczął uchodzić, lecz jednocześnie rozpalił apetyt. Najmłodszy nie zmienił mojej pozycji Ugiął tylko moje kolana i wsunął się między nimi, a lędźwiami. Nie pchał mnie mocno, a bardziej poruszał tyłkiem, a penis wpadał na chwilę i wypadał. Jego dłoń szybko znalazła się na udzie i delikatnie masował ją palcami. Gdy schodziła niżej do pośladka, to zatrzymywała się i zaciskała mocniej. Stylem był podobny do mojego chłopaka. Wrażliwe i namiętne ruchy, przeplatane czasem z chęcią stanowczości, która mu jednak nie pozwalała wybrzmieć wystarczająca, jakby coś go hamowało. Jego druga ręka przeniosła się na moje podbrzusze, a głaskania w końcu dowędrowały do piersi. Dotykał je na zmianę delikatnie. I podobnej jak tyłek, tylko czasem ścisnął mocniej. W którymś momencie złączył moje kolana, zaciskając uda mocniej na swoich biodrach. Ruchy stały się szybsze, ale nadal subtelne. Niemniej pobudziło bardziej ocierającą cię o kutasa cipkę. Łukasz bawił się moimi ustami i piersiami. A ja ochoczo gryzłam i ssałam jego palce. Na końcu przyspieszył na prawdę szybko, ale równie szybko opadł z sił. Wtedy pochylił się, objął mnie i narzucił na siebie. Teraz ona leżał na plecach, a ja byłam na nim. Było to całkiem sprytne. On dał sobie odpocząć, a mi popracować i wykazać się. Byłam gorąca i nie zamierzałam być kłodą. Położyłam dłonie na jego torsie i zaczęłam ujeżdżać go, a miałam sporo chęci i sił. Skakałam i nabijałam się, a on uśmiechał się do mnie. Liczyłam na jakiś grymas przyjemności, lecz on zdawał się obojętny, jak gdyby go to nie podniecało, a mimo to kutas stał mu prężnie. Wyprostowałam się i przeniosłam jego dłonie z bioder na moje piersi i zaczęłam ugniatać, pokazując mu czego chcę. Szybko załapał, a mi było jeszcze lepiej. Dostałam klapsa od Łukasza w tyłek i zaczęłam wierzgać jeszcze bardziej, a on chwycił mnie za włosy i odchylił głowę. Znowu czułam się malutka i okiełznana. Kolejny klaps, a na dodatek Adama biodra się uruchomiły. Podnosił je gdy opadałam, jeszcze mocniej wciskając kutasa w cipkę. Zadrżałam i jęknęłam cicho, gdy palce Łukasza po ściśnięciu pośladka, zawędrowały w okolice tylnej dziurki. Moje biodra poruszały się ze zmęczenia już w przód i w tył, lecz moje myśli były skupione wokół paluszków, które zauważyły moje wrażliwe miejsce. Przy którejś prowokacji, jego palec zawędrował pod samo wejście, a ja zadygotałam. Nie musiałam nic mówić, bo on doskonale już wiedział, że chcę dziś dostać w dupę. Adam przestał się poruszać i zasugerował, abym z niego zeszła. Zwaliłam się przy Łukaszu zdyszana. Chwycił mnie za biodra i uniósł. Podparłam się, a Łukasz ustawił się korzystniej pode mną. Adam zaszedł mnie od tyłu. Przez chwilę liczyłam, że wsadzi mi w tyłek, ale wszedł w cipkę całym. Złapał mnie za biodra i zaczął ruchać energicznie. Moje zwisające piersi uderzały o twarz Łukasza, a on starał się je chwycić ustali i całować. Jego kutasa miałam przy twarzy, szkoda, że oklapniętego. Niemniej trzymałam go i poruczałam czasem, chcąc pobudzić. Byłam brana mocniej. Z ust napastnika w końcu dawało się słyszeć odgłosy skupienia i cichej rozkoszy. Był zdecydowanie z tych bardziej długodystansowców. Brakowało mi jedynie temperamentu do perfekcji. "Weź sukę za włosy. Lubi to" - dochodził głos z pode mnie. Oj uwielbiam wręcz. Adam posłuchał i zgarnął moje włosy i chwycił. Odchylił głowę w tył, ale starał się być ostrożny w tym. Mi jednak to w zupełności wystarczyło. Łukasz lizał i gryzł moje piersi, a ja syczałam jak podła żmija. Zauważyłam, że jego kutas zaczyna nieznacznie twardnieć, ale daleko było mu jeszcze do ideału. Moje pośladki zaczęły klaskać o uda Adama z szybkości z jaką mnie penetrował. Zaczął głośno wypuszczać powietrze z ust, a ja wiedziałam co to będzie oznaczać. Niemniej nie odpuszczał tempa i dopiero po minucie wyskoczył z cipki i uklęknął przede mną. Łapczywie chciałam jego spermy i natychmiast wzięłam całego do gardła. Brałam mocno, a on przemógł się i chwycił mnie za głowę, dociskał i nadawał tempo, które bardzo mi odpowiadało. Po chwili zaczęłam wątpić czy coś z tego będzie, ale wtedy Adam zajęczał głośno i wybuchnął w nieprzygotowane otwarte usta. Pociekło trochę, ale ja skupiłam się, aby nic nie zostało w lufie. Jak upewniłam się i połknęłam wszystko, dopiero wtedy zaczęłam zlizywać z podbrzusza Łukasza resztki, delektując się.
Położyłam się na chwilę, ale nie było mi dane odpocząć. Już po chwili wstał z krzesła Sławek i przekręcił mnie na plecy. Rozchylił moje nogi i chwilę przyglądał się mojej cipce dotykając. Nie miałam się czego wstydzić, bo zawsze mi się podobała, choć przez ostatnie lata trochę zajechałam ją sama. W końcu jego język znalazł się na rozpalonej skórze i zaczął wodzić, liżąc strumień moich soków, aż w końcu nie dossał się ustami. Nie spodziewałam się tego, że któryś będzie mnie lizał po innych. Zapytałam go o to, podczas gdy dwaj pozostali położyli się przy mnie i zaczęli bawić się moimi piersiami i ciałem. Sławek wyjaśnił, że od czasu do czasu dołącza do par. Jest hetero i bzyka wraz z partnerem ich żony, albo się przygląda jak mąż to robi na jego oczach. A na koniec zlizuje spermę z ciała lub cipki kobiety i to go bardzo podnieca. Dziwne choć nie oceniam. W każdym razie spodziewałabym się tego po dziewczynach, że smakują się w nasieniu niż mężczyznach. Po chwili jego miejsce zajął Łukasz, który był bardziej nachalny w robieniu minetki. Sławkowi już stał i wiedział dokładnie gdzie mi wsadzić, abym mogła próbować go doić. Adam natomiast nie okazywał ochoty, aby lizać mnie po partnerach. Jego strata. Raz jeszcze Sławek zamienił się z Łukaszem, ale lizania było niewiele. Szybko rozchylił mi nogi i wszedł kutasem. Znowu było mi mega dobrze ze sterczącymi fiutami. Dostałam dwa klapsy w piersi i jeden w twarz, abym wiedziała gdzie miejsce suki. Próbowałam zasyczeć, ale penis w gardle mi nie pozwalał. Ponownie po chwili się zamienili, lecz Łukasz ,zebrał wyciekające soki na kutasa i zszedł niżej, podnosząc pupę nieco wyżej. Zadygotałam jak członek dotknął mi tylnej dziurki. Nie wyraziłam słowa protestu. Miałam pewne obawy jak zawsze, ale je stłumił rozsądek. Chciałam go tam dostać. Łukasz naparł lekko, a główka z niewielkim trudem weszła do środka. Ciało zadrżało z przyjemności i drżało z każdym centymetrem wciskanym dalej. Jak wszedł do połowy to zaczął poruszać nim w przód i w tył, napierając w głąb. Jęczałam, krztusząc się kutasem z rozkoszy. Nie wiem jaka jest definicja bycia dziwką, ale jak dajesz w dupę i sprawia ci to przyjemność, to jesteś rasowa kurwą. Kątem oka widziałam jego satysfakcję w oczach, biorąc mnie w kakao. Jak już rozciągnął mnie trochę to przyspieszył. Dopiero gdy Sławek chciał się zamienić, to wyszło na jaw, że jestem brana analnie. Wydawał się uradowany widząc to i zaczął klepać mnie po cipce. "Chcesz to wchodź w jej pizdę" - powiedział Łukasz, a Sławka jakby olśniło pomysłowością. Szarpnął mnie i szybko znalazłam się nabita na nim. Najstarszy już czekał. Nie widziałam jego miny, ale z pewnością była diaboliczna. Zasadził mi mocarnego klapsa i wszedł ponownie w tyłek. Pisnęłam i piskałam jeszcze trochę, gdy złapał mnie za biodra i nadał tempo. Sławek też zaczął poruszać się. W końcu sobie przypomniałam jak to jest cudownie na dwa baty. Ból towarzyszący mi nie przeszkadzał. Lubię go w seksie i to rozpychanie. Byłam jebana porządnie. A Łukasz chyba wziął sobie za punkt honoru, ale włożyć mi całego, bo tylko czułam, że jest coraz głębiej jego gruby kutas. Dobrze, że nie jest dłuższy. Po kilku minutach Sławek zasugerował zamianę, bo bardzo chciał zaznać mojego tyłeczka. Ten jednak nie chciał go oddać i zaczął ruchać mocniej, ale natrafiał na opór. W końcu położył się na nas swoim ciężarem i dopiero wtedy wszedł cały w tyłek, a ten aż wydał krótki okrzyk. Czułam jakby rozjebał mi dziurę. Zacisnęłam zęby i jęknęłam, a on nadal delikatnie poruszał pośladkami. Ból i przyjemność zrównały się, a ja miałam w głowie, że z dziwką tak się powinno postępować. Robić co się chce i nie zważać na jej boleści. W każdym razie było mi cudnie, gdy tak się ze mną postępuje.
Łukasz przestał napierać swoim ciałem i powoli wychodził ze mnie wraz z pewnym wysiłkiem i oporem. Gdy wyjmował czułam jakby mi przypalano pupę. Sławek z łatwością wyskoczył z mojej cipki, ale kolega chyba nie chciał się zamienić pozycją, a jedynie dziurką. Odebrałam to tak, jakby bycie na dole było dla niego upokarzające. Wziął mnie za uda i biodra i podniósł. Przekręcił mnie twarzą do siebie. Kolega na dole rozchylił moje pośladki i szybko znalazł wejście. Wślizgnął się znacznie sprawniej rozepchanym otworem i szczuplejszym kutasem. Jęknęłam i długo miałam jeszcze szeroko otwarte usta z podniecenia. Łukasz był jak szatan. Czerpał przyjemność z robienia ze mnie szmaty i przekraczania moich granic. Wzrok patrzący na mnie jednoznacznie to ukazywał też. Sławek już zaczął ochoczo penetrować mnie.. Łukasz podniósł rękę i silno dał klapsa w pierś, aż zasyczałam i zaczęłam przegryzać wargi. Lubię to. Ponownie uderzył mocno w drugą. "Jesteś najlepszą kurwą jaką miałem" - dodał. "Może mało miałeś?" - odparłam prowokująco. Niespodziewanie dostałam liścia w twarz, a potem złapał mnie mocno za obie piersi. Jego mina jeszcze bardziej ukazywała pragnienie rządzy. Szybko znalazł wejście do cipki, wepchnął mi stanowczo prawie do końca i rozchylił szeroko uda na boki. Zaczął jebać mnie szybko i mocno, jakby rozwścieczony. Dobrze, że na wszystko się godziłam co mi robili, bo bałabym się mu postawić. Stękanie szybko przerodziło się u mnie ciche pokrzykiwanie, a może i nieco głośniejsze. Jego kciuk w którymś momencie znalazł się w moich ustach i próbował wejść w gardło jak najgłębiej. Mój oprawca chciał mnie skurwić i upokorzyć, ale brakowało mu już pomysłów. "Ty tania dziwko" - obrażał mnie i łapał za włosy i szyję. Z każdym kolejnym wulgaryzmem rosło moje podniecenie i zaczęłam lekko czuć, że zbliża się mój czas. Krzyki zaczęły być tłumione przez dłoń na ustach, a to zniewolenie potęgowało doznanie. Łukasz zatrzymał się zdyszany jak tur. A szkoda, bo nie brakowało mi aż tak wiele. On sapał i ja sapałam. Sławek tylko powoli już ruchał kutasem w tyłeczku.
- Wyjdę się przewietrzyć - usłyszeliśmy tylko głos dobiegający z salonu, a po chwili trzask zamykanych drzwi.
Zrobiło mi się przykro, że chłopak zostawił mnie w apartamencie zupełnie samą z trzema obcymi mężczyznami. Miał tu być ze mną cały czas. Pilnować mnie i ochraniać, gdyby się coś działo. A on po prostu sobie wyszedł jak tchórz. Rozumiem, że to co dochodziło z sypialni mogło być dla niego zbyt wiele. Moje krzyki i ich wyzwiska, ale do cholery jest moim chłopakiem i zgodził się na to, abym była dziś ich suką. Pragnęłam tego, a on doskonale wiedział jak to może się potoczyć. Mimo wszystko nie powinien wychodzić i narażać mojego bezpieczeństwa. Zrobiło mi się przez to źle. Choć przyznam, że podczas tych harców całkiem o nim zapomniałam, że siedzi za ścianą i skupiłam się wyłącznie na swojej przyjemności. Jestem podirytowana jego zachowaniem.
- Chyba masz cipę a nie faceta. Pasuje ci taki? - zapytał Łukasz
Przytaknęłam mu, poprzez małą złość po tej sytuacji. Rzeczywiście zachował się jak pizdeczka. Nie chciał ruchać mnie z innymi - mogę to zrozumieć Nie chciał patrzeć - też. Ale trudno mi znieść jego wyjście. Jeśli chciał mnie tym upokorzyć, to mu się udało. Pozostali śmiali się z niego i dopiekali mu. Zgadzałam się z nimi, powiedziałam, że nie zaspokaja mnie odpowiednio, jednocześnie czując przykrość i złość. Sławek już ledwo ruszał kutasem w tyłku, ale sam fakt sterczącego w środku był przyjemny. Adama wrócił do sił i zamienił się w cipce z kolegą. Łukasz bawił się moimi piersiami i ustami, jednak niezbyt długo. Powiedziałam, że chcę poczuć wszystkie. Ten uśmiechnął się, wstał na łóżko i wsadził mi do pyszczka. Nie pobłażał i co kilka ruchów dopychał głowę bardziej. Gdyby nie ta już mało wygodna pozycja, to byłabym w raju. Łukasz kusił, że gdybym była jego suką, to miałabym taki akcje co weekend i brałoby mnie stado napaleńców. Na pewno wiedział jak dbać o sukę i jej potrzeby. Kuszące.
Sławek potrzebował zmiany, choć wszystkie kutasy we mnie były twarde i po pierwszym spuście nie zapowiadało się na powtórkę. Pomimo propozycji Adam nie chciał mnie wziąć w tyłek, ale pozostałym było to chyba nawet na rękę. Położył się, a ja nabiłam się cipką na niego całego. Był młody i sił mu nie brakowało. Poczekał aż Łukasz wejdzie we mnie od tyłu i zaczęli napierać na obie dziurki, ale oszczędnie z siłami. Trzeciego nie musiałam prosić, tylko uklęknął przy mojej zgiętej pozycji, podając mi swojego chętnie do ust. Leżałam na Adamie, będąc bezwładnie nabijana z każdej strony. Teraz było idealnie, a z każdym nieoczekiwanym i gwałtownym silnym ruchem czy klapsem byłam w niebie. Chciałam aby to trwało bez przerwy. Nieznajomi dalej żartowali z chłopaka i rzucali porównania wobec niego. Śmiali się, że powinni go związać i aby patrzył jak robią ze mnie dziwkę, a we mnie buzowała frustracja wraz z mega podnieceniem.
- Wyszedł w cholerę, to nie musimy się ograniczać do jego wytycznych. A ja chcę tak bardzo poczuć spermę w cipce. Zróbcie to. Spuśćcie się we mnie - wyjęczałam, a pozostałych zatkało na chwilę.
- Okeeej! Masz to jak w banku mała ździro! - powiedział mega entuzjastyczne Łukasz, zamieniając się po chwili ze Sławkiem
Po moich słowach jakby wstąpił w nich większy entuzjazm. Natychmiast poczułam ich zaangażowanie i mocniejszy chwyt dłoni na biodrach i udach. Najbardziej jednak wyżywał się Łukasz, który złapał mnie za głowę obiema rękami i ostro poczynał sobie w moich ustach. Dopychał i przytrzymywał. Po chwili nadmiar śliny zaczął wypływać i ściekać mi po brodzie, szyi, piersiach i kapać przy głowie Adama. Ja otwierałam japeczke szeroko, aby chapać jego kutasa łapczywie. Gdy skończył zgwałcić moje usta, dał od niechcenia liścia w twarz. Chciałam mocniej, ale nawet napalona bałam się go prosić.
- Jak któryś będzie się spuszczał, to niech mówi wcześniej - oznajmił Łukasz, obchodząc mnie z boku.
- Ja chyba niedługo - powiedział Sławek, penetrując mój tyłek.
Łukasz skrzywił się przez chwilę, jakby miał ochotę na cipkę, ale pozbawiono mu jej. Sławek wyszedł powoli ze mnie, a ja zwlekłam się z Adama. Łukasz nie dał mi wstać, tylko cisnął na łóżko jak szmatę. Chwycił za rękę i wykręcił na bok, samemu znajdując pozycję za mną. Wszedł kutasem w tyłek bez zastanowienia. Poczułam chwilowy bój, ale nie taki duży jak poprzednio, bo byłam już dość rozepchana. Sławek długo nie myśląc, przytulił się od przodu, wkładając fiuta w cipkę. Byłam podjarana faktem, że zaraz dostanę zakazaną spermę do środka. Dopiero teraz pomyślałam o chłopaku, ale tylko, aby zaraz nie wrócił, bo tak bardzo chcę być zalana. Byłabym w stanie w tej chwili błagać go o pozwolenie spuszczenie się ich w środku. Panowie zaczęli pracować, a moje piersiami zajął się Sławek, korzystając z dogodnej pozycji. Ściskał je mocno, widząc zapewne moje sucze podniecenie i ciche pojękiwanie z rozkoszy uległości. Nie wiem dlaczego, ale zbliżył się i pocałował mnie. Mnie! W tej chwili zwykłą kurwę do jebania i spuszczania się. Odwzajemniłam, a on ponownie zbliżył usta i docisnął mocniej i dłużej. Wargi złączyły się kilkukrotnie. Szarmancki jebaka. Co może być lepszego. Lizaliśmy się chwilę, a nawet poczułam jego język u siebie na moment.
- Dawaj młody ją od przodu - powiedział lekko rozkazująco Łukasz.
Od razu złapał mnie za włosy i odchylił głowę mocno ku sobie, wyrywając z pocałunku. "Taką kurwą jesteś"? - wyszeptaj jedynie na ucho. Adam już klęczał nisko, niemalże kładąc się na udach i podpierając ręką. Podał mi kutasa i zaczął wchodzić delikatnie. Łukasz trzymał mnie cały czas za włosy i pomagał mi nadać odpowiedniejszego tempa ssania i dopychał co chwile. Samemu też okazywał spore zaangażowanie. Klapsy w tyłek i biodra sypały się co chwila z jego strony, a ja drżałam i syczałam zatkana. W końcu ponownie dopiął swego i udało mu się wepchnąć całego we mnie. Jęk został stłumiony fiutem w ustach. Już go nie wyjmował ani trochę, a jedynie czułam jak jego uda dociskają się mocno do mojej pupy i odpuszczają. Poczułam, że powoli zbliża się orgazm. Jakby któryś zaczął lizać mi cipkę, to doszłabym natychmiast. Złapałam Sławka za tyłek i docisnęłam do siebie. Szybko załapał i dopchał kutasa mocniej.
- Jestem waszą dziwką! - wyduszałam z siebie z problemami, gdy tylko przez chwilę nie miałam zatkanych ust.
"Ty kurwo". "Jesteś zwykłą szmatą". Suką do jebania" - Łukasz zaczął wyzywać mnie bez przerwy od najgorszych, a ja pragnęłam być i byłam ich dupodajką. W tej chwili marzyłam, aby dostać porządnego liścia z całej siły w twarz od Łukasza. Gdyby był w innej pozycji to poprosiłabym, a potem błagała o drugiego ze łzami w oczach. Sławek wyskoczył nagle ze mnie i wydawał się pobudzony. Chciał prędko zmienić pozycję. Pisnęłam jak kutas od nasady opuszczał mój tyłek. Sławek ustawił mnie na pieska na krawędzi łóżka, a sam stał na podłodze. Wszedł w moją cipkę natychmiast do końca, a ja wiedziałam, że właśnie w tej pozycje chce we mnie dojść. Lubię być brana na pieska - niczym suka. Adam tylko bardziej wyprostował się na kolanach i już był idealnie umiejscowiony do penetracji mojego gardła. Trzymał mnie delikatnie za skroń i pozwalał mi samej grać na jego fujarze. Brałam go całego mocno śliniąc. Mój orgazm odszedł w niepamięć, ale podniecenie nie zmalało ani trochę. Nabijali mnie z dwóch stron, tylko jeden w nudzie głaskał moją skórę i macał cycuszki. Sławek dał mi klapsa w pośladek i chwycił mocno w biodrach. Poczułam silne męskie dłonie i lędźwie energiczniej bijące o moją pupę. Łukasz uruchomił się i niemal wypchnął Adama z miejsca, zajmując jego pozycję. Chwycił mnie obiema rękoma za głowę, przytrzymując sztywno, a sam penetrował moje usta do końca, szybko i mocno. Próbował doprowadzić mnie do krztuszenia, ale nie znał możliwości mojego przełyku. Kilku centymetrów na pewno mu brakowało. Uniósł lekko moją twarz, nie przestając ani na chwilę. Spojrzałam na niego. Sprawiał wrażenie władcy sytuacji i bardzo mu ta rola odpowiadała. Jak opuściłam wzrok, to dostałam lekko w buzie. Chciał widzieć moje oczy, gdy kolega będzie pompował spermę w moją cipkę. Byłam podniecona tak bardzo tą myślą i nieposłuszeństwem względem chłopaka. Chciałabym aby pozwalał mi zdradzać się częściej i być kurwą dla innych. Od czasu do czasu. Nawet dla jednego. Łukasz ponownie przywołał mnie do porządku otwartą dłonią, gdy spojrzałam w bok. Byłam jego własnością i uwielbiam spełniać perwersyjne zachcianki mężczyzn. "Mocniej" - wykrztusiłam ledwo i opuściłam specjalnie wzrok. Ten złapał mnie za kudły i zmusił na spojrzenia w górę. Uśmiechnął się złowrogo, jakby bardzo podobała mu się ta gra. Pogłaskał mnie po policzku, a następnie uderzył trochę mocniej. "Pokaż dziwce, gdzie jej miejsce" - odparłam czekając aż mi zajebie z całej siły w twarz. Uderzył, ale czułam, że się ograniczył. Niemniej zapiekło. Przytrzymał mi kutasa dużo dłużej w gardle, a następnie gwałcił mocno, szarpiąc za włosy. Powtarzał to. Już nie bił nawet jak odwracałam spojrzenie, ale szybko oczy kierował na niego. Adam walił sobie przy mnie, uciskając pierś. Nagle Sławek stęknął. Złapał z całych sił, aż lekko wygięłam plecy jak kocica. "Patrz na mnie suko" - usłyszałam od Łukasza, który wepchnął mi do końca fiuta i trzymał, abym się nie wyrwała. Cipka była pieprzona z całych sił, a ja starałam się nieudolnie jęczeć z podniecenia. Wiedziałam, że wytrysk zaraz nadejdzie, a ja pragnęłam go poczuć w sobie. Kutas nabrzmiał i wystrzelił, a ja niemal odpłynęłam z rozkoszy. Przyjęłam spermę obcego bez pozwolenia i to było cudowne. Dwa penisy wbiły się głęboko we mnie i nie chciały odpuścić. Dopiero po chwili Sławek ponownie, lecz wolniej penetrował mnie w górę i w dół. Nie wiem kiedy, ale byłam półleżąca. Nogi i brzuch były płasko, dopiero od mostka unosiłam sie i podpierałam na dłoniach. Sławek dociskał mnie jeszcze, aż nie poczułam, że przestaje być nabrzmiały we mnie.
"Daj mi go teraz" - powiedziałam, a ten szybko z ospermionym kutasem dał mi go zakosztować. Był niczym najlepsza kremówka, a ja nie odpuściłam, póki nie zlizałam i nie wypiłam ostatniej kropli śmietany. Łukasz interesował się moją cipką. Rozciągał ją i chyba obserwował jak spływa ze mnie nasienie. Czułam je ściekające po udzie. Jego ciekawość nie trwała jednak zbyt długo i szybko kutas zanurkował w cudzych sokach. Wziął mnie mocno przez krótką chwilę, ale jak Sławkowi całkiem opadł, to włożył palce i podał mi ubitą śmietanę do ust i przytrzymał czując mój sprawny języczek zlizujący wszystko. Adam wykorzystał okazję. Przestał walić i stanął przed mną z nabrzmiałą pałą. Od razu wyciągnęłam szyję, aby dostać go do ust. Chciałam czuć jak nabrzmiewa do granic, a potem pod koniec zostaje brutalnie wepchnięty w cipsko i tryska. Jestem ładowana od tyłu mocno. Cycuszki chaotycznie podskakują z każdych pchnięciem. Od razu widać, że bardzo pragnie zatankować mnie swoją spermą, tym bardziej, że na początku spotkania nie dawano mu takiej możliwości. Pozwoliłam mu się dziś wyżyć na mnie, zniewolił i ujarzmił sukę, a teraz spłętuje to swoim nasieniem we mnie. Adam wcale nie jest taki agresywny jak on. Dotyka mnie tylko delikatnie dłonią po policzku i pozwala mi działać ustami. Moje gardło chętnie przyjęłoby jego gwałt, ale w zupełności wystarcza jak jestem brana od tyłu i dopychana z każdym ruchem w przód. Poczułam mokro na pupie. To ślina, która szybko została rozmazana przy tylnym wejściu i równie szybko po tym kciuk wszedł w pupę. Zasyczałam z euforii, gdy tylko zaczął się w niej poruszać i napierać powoli. Byłam jednocześnie dziwką dla Łukasza i damą dla Adama. Ten łagodnie dotykał mnie po twarzy i głaskał, gdy połykałam jego kutasa ochoczo. Bardzo nakręcało mnie to co zakazane. Cudowne uczucie zdradzać swojego ukochanego i być kurwą dla innych. A jeszcze bardziej przyjmować spermę wbrew jego woli i wiedzy. Nawet gdyby teraz wszedł, to nie raczyłby spojrzeć do pokoju i co wypływa ze mnie. Zaczynały mnie boleć ręce od podtrzymywania się. Straciłam poczucie czasu z tego wszystkiego, choć odnosiłam wrażenie, że Adam z Łukaszem biorą mnie we dwóch już dość długo. W każdym razie nie zamierzałam przestać, bo nawet jeśli to dziesięć minut, to dla mojego chłopaka to wieczność nie do osiągnięcia. Ssałam jeszcze trochę, a kciuk już od dawna był cały w środku. Każdym pchnięciem nabijał mnie podwójnie. Kutas wyskoczył z moich ust i zaczął być walony intensywnie przed moją twarzą. Chyba dochodził. "Zrób to w cipce" - wydyszałam z trudem. W tym momencie Łukasz odpuścił i wyjął z dziurek wszystko, udostępniając mnie. "Proszę, zalej mnie tam" - ponownie płaszczyłam się. Ten jednak pokiwał głową przecząco. W tej chwili byłam w stanie błagać go o spermę i upokorzyć się na wszystkie sposoby, aby tylko wszedł w cipkę. Może i nawet dałabym się zapłodnić, gdybym nie brała tabletek. "Wejdź i zeszmać mnie proszę. Chcę tego". Ale on nie chciał słuchać, choć być może walczył z myślami. Coś nie pozwalało mu zaryzykować aż tak. Gdy stęknął, kazał tylko mi szeroko otworzyć usta. Wykonałam rozkaz posłusznie, wystawiając języczek. Złapał mnie za żuchwę i włożył główkę do buzi. Wystrzelił wszystkim co miał w sobie, waląc przy tym energicznie. Łukasz widząc niewykorzystany potencjał sytuacji, po prostu wszedł w cipę i zaczął mnie ponownie ruchać. Ja zlizywałam z kutasa wszystko co zaczynało ściekać, zbierając spermę w policzkach. Dossałam się potem i upewniłam się, że nie została ani kropla. Jego oczy patrzyły na mnie z góry. Wydawał się zauroczony tym widokiem, a może i mną. Wyprostowałam plecy na zgiętych kolanach i pokazałam mu zebrane nasienie. Otworzyłam szeroko usta i pozwoliłam aby wyciekła mi po wargach, brodzie, szyi, aż na piersi. Resztę demonstracyjnie połknęłam. Chłop był w szoku lub pod wrażeniem. Wzięłam kutasa jeszcze do ust, ale nie było z nim już zabawy zbyt długo. Adam ciężko zwlekł się z łóżka i usiadł na fotel. Był wykończony, podobnie jak ja.
Dłonią zasugerowałam stop, poczym położyłam się na plecach, aby dokończył to co zaczął. Dyszałam ze zmęczenia, bo w końcu nie mało się napracowałam. Zobaczyłam tylko, że ubita piana wycieka z cipki. Łukasz wszedł na mnie i docisnął swoim ciężarem do łóżka. Szerzej rozchyliłam nogi, aby czuć jego mocne uderzenia. Gruby kutas z każdym ruchem wchodził do końca. Albo robił to wolno, ale mocno, albo szybko wynurzając go zaledwie odrobinę. W obu tych przypadkach chciałam więcej, myśląc tylko o finale. Objęłam go rękami i miałam ochotę całować w usta, ale ten nie chciał. Zapewne przez spermę, którą niedawno miałam. Wyszeptał mi na ucho, że spuści się we mnie, a ja przyjmę posłusznie wszystko jak zwykła suka. Oj zdecydowanie byłam nią dziś i pragnęłam nią być często, lecz niestety rzadko jest mi to dane. Odchylam głowę z rozkoszy, wraz z szeroko otwartymi ustami. Jego dłoń szybko zostaje zaciśnięta na krtani, a w jego oczach jest rządza. Podoba mi się to spojrzenie. Trochę mocniej mnie poddusza, aż czuję, że robię się czerwona. Luzuje dopiero, gdy zaczynam walczyć o wdech. Pozwala mi go złapać jedynie na chwilę, bo palec ląduje w moich ustach. Na przemian kciuk oraz wskazujący i środkowy razem. Być może nawet któreś z nich niedawno były w mojej cipcę lub tyłeczku, ale w tej chwili to dla mnie nieistotne. I tak ich pragnę. Tak samo jak wszelakich upokorzeń w stanie podniecenia w jakim teraz się znajduję. W tym momencie zgodziłabym się na spełnienie wszelakich szalonych fantazji i rozkazów. Gdy się mu już nudzi, łapie mnie za włosy i szarpie, zbliżając twarz jeszcze bardziej. "Nie znam drugiej takiej kurwy, która lubi być pojemnikiem na spermę" - mówi wprost do mnie, a ja czuję jego oddech na twarzy. Zdecydowanie ma rację, jestem ewenementem w tej kwestii. "Zwykła dziwka z ciebie" - powiada, a ja sie rozpływam. Mocniejszym szarpnięciem wyciąga więcej moich włosów spod spodu. Chaotycznie dłonią dociska mi je do policzka i przytrzymuje. Czuję jak trzyma je mocno i wciska głowę w materac. Nie ogranicza się, chce aby bolało. Po chwili puszcza i uderza lekko dłonią w twarz jak za karę. Dyszę jeszcze bardziej. Łukasz podnosi tułów, nie zaprzestając penetracji. Otworzył usta i nabrał więcej powietrza. Złapał mnie obiema rękami za cyce mocno ściskając, aż do granicy, gdy wydałam cichy pisk. Natychmiast uderzył w jedną mocno z otwartej dłoni aż zakrzyczałam. Złapał je ponownie, ale trochę lżej. Wyprostował się i wpadł w trans, biorąc mnie jeszcze intensywniej, zaciskając przy tym zęby. Zaczynał być gotowy. Gruby kutas wchodził w ciasną cipkę jak w masło i lały się ze mnie soki obficie. Dłońmi w końcu złapał mnie za uda i docisnął jeszcze bardziej. Nie zamierzał pytać czy może to zrobić lub czy się nie rozmyśliłam. Po prostu chciał tego zaznać i upokorzyć mnie w ten sposób. A może nawet w myślach ma, że zapładnia obcą sukę, której nigdy więcej już nie zobaczy. Jego twarz zaczęła sie wykrzywiać w grymasie, a pała stała z podniecenia i nabrzmiała. Ostatnim ruchem wszedł po same jaja i dopchał ile sił. Trysnął we mnie czym tylko miał, wydając z siebie ryk. Ja jęknęłam też, dostając w końcu co moje. Długo nie wychodził, a gdy już to zrobił, to tylko po to, aby wejść ponownie i przeruchać jeszcze chwilę. Czułam jak z każdym ruchem wycieka odrobinę. Patrzył na mnie z góry na swoją wymęczoną i spoconą sukę. Gdy w końcu wyjął, to zbliżył się. Kutas był ospermiony i oklapnięty. Zwisał luźno. Łukasz chwycił mnie za głowę i zbliżył do wzięcia. Z rozkoszą wyczyściłam go ssając i lizając do sucha. Gdy skończyłam, odepchnął mnie jak niechcianego kundla. Byłam wyczerpana, nawet nie czując mocy, aby podnieść kawałem swego ciała. Nie mniej ochoty miałam jeszcze sporo, ale po wyrazach twarzy towarzyszy raczej nie mogłam na to liczyć. Trzeba było wziąć czterech zamiast trzech. Choć najlepiej, aby to chłopak dołączył do nich na początku. Pragnęłam tego bardzo i nawet łudziłam się, że mimo wszystko zmieni zdanie w ostatnich chwili. Żałuję też, że stchórzył i nie patrzył na ten spektakl. Chciałam widzieć jego wzrok jak jestem brana jak suka przez obcych, bo wyraźnie podniecają mnie fantazje o zdradzie. I liczyłam też, że poduczy się, jak należy mnie traktować, aby było mi dobrze, bo nie zawsze mu to odpowiednio wychodzi.
Zakończenie
Jako pierwszy wstał Adam i bez słowa poszedł do łazienki. Po odgłosie puszczanej wody łatwo było wydedukować, że potrzebował się odświeżyć po użyciu mnie. Chwilę go nie było, lecz zanim wyszedł, Łukasz przysiadł się przy mnie i zaczął macać młode cycuszki. Odniosłam wrażenie, że dawno nie zaznał kobiety i stąd wynikało zaangażowanie. Choć może zwyczajnie nie miał takiej kobiety jak ja i mógł ponieść się rządzy. Jego dłonie po chwili dotarły do cipeczki i zadrżałam. Miałam ją bardzo wrażliwą. Zanurzył palec w niej i dokładnie nabrał pozostałości. Była to lepka biała pianka, którą ubijał dłuższy czas po koledze. Podał mi ją do ust, a ja najpierw polizałam, a potem wzięłam. Sławek zamienił Adama w łazience, a ja jeszcze przez chwilę kosztowałam śmietanki z muszelki i tego co ściekło po udach. Gdy się skończyło położył się przy mnie i całą uwagę skoncentrował na piersiach. „Jesteś najlepszą z kurew” – powiedział nieco ciszej pod uchem. „Zostań moją własnością, a będziesz tak traktowana codziennie. Widać, że lubisz ten sport” – dodał. Nie był to codzienny komplement. Odparłam, że to propozycja do rozważenia, choć dobrze wiedział, że tylko go tak zbywam. Sam na pewno żałuje, że nie stoi mu ponownie teraz. Zapewne dałby mi nauczkę za odmowę, a ja chciałabym ją dostać.
Gdy Sławek wyszedł, on wstał w łóżka, ale ruszając złapał i szarpnął mnie za rękę podnosząc. Czułam, że zakręciło mi się w głowie. Błędnik zwariował na moment od pionowej pozycji. Łukasz pociągnął mnie nieznacznie i wylądowaliśmy w łazience razem. Byłam zaskoczona, ale ostatecznie pozytywnie tym zdarzeniem, choć nie wiedziałam czemu to służy. „Puść wodę” – powiedział bez emocji, ustawiając się przy muszli i oddając mocz. Posłuchałam, nie mając innego zajęcia. Gdy skończył, podszedł do mnie i objął mnie rękoma w talii, które szybko przeniosły się na mój tyłek. Ugniatał pośladki, ustami dopadając do sutków. Pieścił intensywnie, bez zbędnych czułości. Po chwili oderwał się, chwycił kutasa w dłoń i zaczął trzepać. Niestety bez rezultatów. Było po prostu zbyt wcześnie. Zawiedzony obrócił mnie i klapsem zasugerował wejście pod prysznic. Jak tylko wszedł za mną, natychmiast docisnął mnie do ściany.
- Jesteś szczęśliwa z partnerem? – zapytał.
- W życiu tak. W seksie mniej – odparłam czując nacisk.
- Gdybym miał taką sukę, to sprzedawałbym ją bez przerwy i patrzył jak się pruje. Chciałabyś tego?
- Chciałabym, aby chłopak miał luźniejsze podejście i raz na jakiś czas pozwolił mi zaszaleć. Ale nie zrobię niczego bez jego wiedzy.
- Przecież pragniesz tego. Chcesz, to dam ci numer. Zadzwonisz w desperacji, to przyjadę nawet z daleka – powiedział, bez rezultatu próbując wepchać mi kutasa.
- Raczej nie.
- Przecież lubisz się jebać. Nie bądź cnotką. Zdrady w tych czasach to norma. Wszyscy zdradzają. I faceci i napalone suki. Twój pizduś być może też. A ja ci pokażę męską rękę i gdzie twoje miejsce. I nie będziesz musiała pracować. Tylko dupą – przekonywał nadal, odwracając mnie przodem do siebie.
- Nie, ale dzięki. Jestem szczęśliwa tak jak jest.
Łukasz nie był zadowolony z obrotu sytuacji, a tym bardziej, ze jego sprzęt nie stoi jeszcze na baczność. Ma ochotę mnie wyjebać jeszcze raz. Nabrał trochę wody na dłoń i przemył mi usta. Chwycił za żuchwę, aż rozchyliłam wargi mimowolnie. Zaczął mnie całować, po chwili nawet z języczkiem. Pozwoliłam na to, czując się swobodniej we dwoje. Przy innych mogłabym na to nie pozwolić w tym momencie. Odniosłam wrażenie, że chciał wylizać mi cipkę, ale brzydził się po spermie i użyciu innych. Jego ręka wylądował na mojej szyi i zaczął też napierać na mnie mocniej ciałem. Byłam zniewolona, dokładnie tak jak lubię. Bawił się mną. Szyją, piersiami i pośladkami. Ale co chwila łapał kutasa i trzepał. Przy którymś razie oderwał się sfrustrowany.
- Opierdol mi go, aż stanie – powiedział, chwytając za głowę i kierując w dół.
Uklękłam nad oklapniętym kutasem. Wzięłam go od razu, zmieścił się bez problemu. Lecz to nie to samo co sterczący i wpychany do gardła. Raz sam nadawał tempo dłonią przy mojej głowie, a raz trzymał sztywno napierając lędźwiami w usta. Nie dawał za wygraną. Co chwila wyciągał i trzepał przy buzi i powtarzał penetrację ust. Zamarudziłam przez bolejące kolana po chwili i przestałam pracować. I ja i chyba ona też zdaliśmy sobie sprawę, że to się nie uda. Choć bardzo chciałam przyjąć kolejny ładunek w usta czy cipkę. Niestety tak czasem bywa.
- Ile ja bym dał, aby kolejny raz zlać się w tobie – powiedział, gdy podnosiłam się.
- Kolejny, a potem jeszcze jeden. Kusisz. Dla mnie możesz zostać na noc, ale chłopak na to nie pozwoli.
- To go przekonaj. Na pewno masz swoje sucze sposoby. Chyba nie każesz mi wracać autem taki kawał wymęczony po nocy? To byłoby niebezpieczne.
- Może coś wymyślę, ale nie obiecuję – odrzekłam, zaczynając się głowić.
Wytarliśmy się. Łukasz wyszedł wcześniej. Mi zajęło parę minut więcej dokładnie wytarcie mokrych włosów. Były rozczochrane i wilgotne, ale dzięki temu bardziej przypominałam puszczalską laskę, która dała dupy po pijaku. Wchodząc do salonu zauważyłam, że chłopak już wrócił i siedział przy stole wraz z ubranymi Adamem i Sławkiem. Wydawali się gotowi do wyjścia. Ostatni kolega pałętał się po sypialni, ale wyszedł w bokserkach słysząc mnie. Przy stole ucichły błahe rozmowy i wzrok skupił się wszystkich na mnie. Przemknęłam nago do chłopaka, pochyliłam się i z uśmiechem ucałowałam w usta, a potem policzek. Podziękowałam mu cicho, choć zasłużył tylko w połowie. Nie powiedział, ani słowa. Stwarzał pozór pokerowej twarzy, ale wiedziałam, że nie jest zadowolony z tego co zrobiłam i jeszcze wyszłam z łazienki razem z Łukaszem.
- Bo ja zaproponowałem koledze, aby został na noc, bo ma spory kawał autem. Nie będziesz zły, że nie zapytałam cię wcześniej? – powiedziałam przy wszystkich, mocno grając na jego emocjach i sytuacji oraz stawiając go w dużej mierze przed faktem dokonanym.
- Jeśli tak, to okej – odparł tylko, chyba nie chcą robić mi awantury przy wszystkich.
Łukasz podziękował chłopakowi za wyrozumiałość i obiecał, że będzie grzecznie spał i rano się zmyje. Adam ze Sławkiem zaczęli się zbierać. Pożegnali się ze wszystkimi i opuścili apartament. Było już mocno po północy. Oznajmiłam, że musze się położyć, bo padam. Trochę była to prawda, ale nadal trzymało mnie podniecenie i niespełnienie. Chłopak poszedł do drugiej sypialni, a ja do tej z rozpusty po ubrania. Łukasz natychmiast mnie dorwał i chwycił za piersi i tyłek.
- Wymyśl coś w nocy, a skurwię cię aż będziesz prosić abym przestał pompować spermę – powiedział cicho na ucho, a jego palec zawędrował do cipki i zanurzył się w wilgoci na moment.
- Nie obiecuję – odpowiedziałam, zbierając rzeczy i wychodząc.
Jeden jego dotyk wystarczył, aby rozgrzać mnie ponownie. Nie mniej wróciłam grzecznie do chłopaka i zamknęłam drzwi. On przebrał się i wszedł do łóżka. Zaczęłam szukać piżamy, ale bardziej czekając czy coś powie pierwszy. Przebrałam się w ciszy i weszłam też. Zaczęłam rozmowę. Chłopak wyjawił, że to go trochę przerosło. Mówić o tym i wyobrażać sobie mnie z innymi, ale jak przyszło do spotkania to poczuł zazdrość i miał wrażenie jakby pozwolił aby mnie krzywdzono. Był zły, ale na siebie, że zgodził się gangbang. Cieszył się, że to wszystko się już skończyło. Zapytał mnie jak wrażenia i czy było tak jak sobie wymarzyłam. Odparłam, żę było mega ekscytująco i doceniam ile go to kosztowało dając zgodę. Wspomniałam jeszcze, że szkoda, że nie brał w tym udziału. Czułabym się bezpieczniej i marzyłam aby dołączył. Nie powiedziałam mu tego, ale czuję niedosyt. Mimo iż przekroczyłam ustalone zasady, co podniecało mnie podwójnie, to liczyłam, że będzie ostrzej. Że wszyscy trzej będą takimi brutalami jak Łukasz i przerżną mnie bez skrupułów i taryfy ulgowej. Tym bardziej teraz gdy o tym myślę, przypuszczając, że na drugą taką przygodę nie mam raczej co liczyć. Nadal pamiętałam o Łukaszu, który leży napalony i liczy na moje przyjście. Mimo chęci nie mam teraz serca pójść do niego. Przytulam się do chłopaka, ale w myślach nadal mam co ze mną robili, co mówili i podnieca mnie to. Czuję jak lecą mi soki. Zbliżam się i całuję partnera. Słabo odwzajemnia, lecz nie odtrąca mnie. Są to szczeniackie buziaki z powodu jego gorszego nastroju. Wskakuję na niego i ocieram się cipką o jego udo.
- Chcesz mnie? – pytam nakręcona.
- Przepraszam, ale nie mam po tym ochoty na seks.
- A loda mogę?
- I tak zazwyczaj sama bierzesz.
Ma słuszność. Najczęściej nie pytam czy mu obciągnąć, tylko popuszczam mu spodnie oraz bokserki i biorę. Zdążył przywyknąć. Mój temperament i potrzeby są o wiele większe niż jego. Nie jednokrotnie nasze spotkania zaczynały się ssaniem na kolanach, a dopiero później rozmową czy posiłkiem. Moje paluszki lądują w majteczkach, a ja schodzę niżej, głową na wysokość krocza. Masuję cipkę, drugą ręką wyciągając kutasa na zewnątrz. Biorę go natychmiast do ust. Szybko zaczyna być twardy i równie szybko ląduje w moim gardle. Wbijam paluszki mocno do środka, opierdalając kutasa z zaangażowaniem. Dopiero po chwili zaczyna wiercić się z przyjemności i delikatnie łapiąc mnie za głowę, ale nie dociskając. Wiem co to oznacza, dziesiątki razy już tego doświadczałam. Chcę go jeszcze mocniej, usta silnie zaciskają się na członku przy każdym ruchu biorąc całego. Gdy nabrzmiewa przytrzymuję go w gardle i przyjmuję niewielki ładunek spermy. Nawet nie muszę się wysilać i przełykam to co zostało. Jeszcze chwilę obciągam, póki stoi, bawiąc się muszelką. Nawet nie proszę, ale wiele bym dała aby wylizał mi cipkę i zrobił palcówkę. Jest w tym mistrzem i niemal za każdym razem dochodzę w ten sposób. Rzadko inaczej. Niemniej kładę się nie do końca zaspokojona, kładąc głowę na torsie. Jest mi dobrze, ale zawsze mogłoby być lepiej. W każdym razie cudowny wieczór. Jeden z najlepszych w życiu.
Budzę się i pierwszą myślą było czy to wydarzyło się naprawdę czy tylko w snach. Było przed siódmą, czyli bardzo wcześnie. Mimo to czuję się wypoczęta. Natychmiast zaczynam sobie wyobrażać wczorajszy wieczór i jak było ostro momentami. Jak byłam suką trzech ruchaczy i dałam zalać się spermą jak zwykła szmata. Wręcz błagałam aby pomimo ustalonych zasad kończyli we mnie. Chłopak nie może się o tym dowiedzieć. Teraz żałuję tego, ale nie wczoraj. Nie powinno to mieć miejsca, bo puściły mi wodze fantazji za mocno i zbyt ryzykownie. Moja dłoń nieoczekiwanie znalazła się w majteczkach, głaszcząc cipeczkę. Wspomnienia działają bardzo pobudzająco. Po kilku minutach już jestem mokra na dole, a paluszki nieśmiało wchodzą do środka, aby nie obudzić partnera. Cichutko się sobą zajmuję, ale powolne ruchy słabo się sprawdzają, a moje pożądanie z każdą chwilą rośnie, zapewne przez niezaspokojenie nocne. Mimowolnie otwieram usta, wyobrażając sobie, że obciągam i jest mi wpychany do gardła kutas. Natychmiast nabieram ochoty. Pochylam się i popuszczam spodenki chłopakowi. Jego penis leży bezwładnie, ale i takiego kocham. Biorę go dłonią i ostrożnie wkładam do ust, bawiąc się drugą ręką cipeczką. Wielokrotnie to praktykowałam po przebudzeniu, ale nigdy nie udało się skończyć niepostrzeżenie. Jestem delikatna. Całuję i wkładam główkę do buzi. Chciałabym aby stanął i chwilę potem trysnął. Pragnę tego smaku, nawet bardziej niż nabicie się na niego. Mmm.
- C…co ty? – słyszę zaspany głos chłopaka.
Nic nie odpowiadam, tylko zaczynam ssać go intensywniej, aby stanął. On kładzie mi dłoń na głowie. Nie dopycha, tylko bardzo lekko napiera. Leży jakby próbował nadal zasnąć, ale ze mną mu się nie uda. Po chwili kutas drga i zaczyna powoli się podnosić. Gdy staje na baczność zwalniam tępo. Zaczynam go bardziej oblizywać, a mniej obciągać. Znam doskonale jego możliwości. Mimo iż bardzo pragnę spermy, to przestaję. Wskakuję na niego i przez piżamę zaczynam ocierać się cipeczką. Niech chwilę odpocznie, za chwilę dokończę co zaczęłam. Zaczynam całować go namiętnie. Odwzajemnia jeszcze nie dobudziwszy się. Łapie mnie dłońmi za biodra i improwizujemy na jeźdźca bez nabijania się. Jest przyjemnie. Syczę mocniej jak cipeczka mi płonie i dociskam paluszki na niej.
- Ciiiiii. Nie tak głośno. Twój kolega śpi – ucisza mnie.
- Zapomniałam się – kłamię troszeczkę, choć miałam go zaraz po przebudzenia w pamięci.
Wracam do całowania i poruszania delikatniej biodrami. Jego dłonie wędrują na pośladki, pomagając mi podskakiwać. Penis ociera się o muszelkę przez ubranie.
- Chcesz do niego teraz pójść?
- Kogo? – dopytuję, bo jestem tak bardzo zaskoczona tym pytaniem z ust chłopaka.
- Do tego kolegi.
- To ci przyszło go głowy, gdy cię całuję i ujeżdżam? – uśmiecham się, zauważając niedorzeczność.
- Jesteś pobudzona i masz wielką ochotę na seks. Ja zaraz i tak dojdę, a to może być ostatnia okazja.
- Chyba nie mówisz poważnie i nie chcesz tego przecież? – powiadam wyczuwając podstęp lub sprawdzenie mnie.
- Nie chcę i źle mi z tym jak myślę, że ktoś inny cię dotyka czy… posiada. Ale ty tego pragniesz. Nie raz wyjawiałaś takie pragnienia przy zabawach naszych.
- Yyy… tak, ale nie chcę nadużywać twojego zaufania i krzywdzić cię w ten sposób. Wystarczy mi przyjemność teraz z tobą – powiadam, choć różne niegrzeczne myśli i scenariusze kształtują się mi teraz w głowie.
Rano pogodziłam się z myślą, że zatrzymałam Łukasza na próżno, dając nadzieję, ale teraz pojawia się ona znowu niespodziewanie wręcz.
- Uznajmy, że póki doba hotelowa trwa, to wczorajszy dzień się nie skończył i czas na spełnienie fantazji nie minął. Idź proszę do niego i baw się dobrze jeszcze ten jeden ostatni raz.
To co się dzieje i słowa w ogóle nie są podobne do chłopaka którego znam. Nie sądzę, że wczoraj coś sobie przemyślał i zmienił się przez jeden wieczór. Zawsze był rozważny i podejmował decyzję dobrze je przemyślając. Stąd moje zaskoczenie. Ale też był wyrozumiały i nawet w moich wybrykach, dostrzegał powód i cząstkę swojej winy. Myślę, że teraz jest podobnie. Chęć sprawiania mi ogromnej przyjemności, stawia wyżej niż własną dumę, bo wie, że mam dużo większe potrzeby, którym trudno mu sprostać. I dlatego, że jest po prostu dobrym człowiekiem, który kocha swą kobietę mimo wszystko. Zapewne dlatego pomimo różnic temperamentów, tak trudno jest mi myśleć o rozstaniu.
Nie szukam więcej wymówek i nie robię podchodów, bo rzeczywiście marzę od otwarcia oczu aby pójść do Łukasza i dać się ponieść pożądaniu. Mówię tylko szczerze chłopakowi, jak bardzo go kocham i doceniam na co teraz mi pozwala. Całuję go mocno i namiętnie w usta. Osoba bardziej wrażliwa niż ja, pewnie mogłaby się wzruszyć za poświęcenie.
Wychodzę patrząc na niego, a on na mnie. Łapię się przesadnie za głowę, przez to co się tu narobiło. Nie mogę tego pojąć, a jednak jestem mega szczęśliwa. Nie spodziewałam się tego po chłopaku. Po prawdzie w pewnym momencie zaczęłam mówić to co chciałby usłyszeć i aby nie wyjść na puszczalską sukę. Ale marzyłam aby się puścić teraz z Łukaszem. I ku zaskoczeniu mogę. Podchodzę do jego pokoju. Drzwi są uchylone, jakby miał pewność na wieczorne przyjście. Porannego chyba nie zakładał. Śpi. W środku unosi się cudowny zapach potu i seksu. Serce bije mi jak oszalałe, choć teoretycznie na wszystko mam „papier” i usprawiedliwienie. Podchodzę na paluszkach i wślizguję się pod kołdrę. Natychmiast przybliżam się do kolegi i obejmuję go, aby poczuł moją obecność i obudził się. Ten natychmiast reaguję drżeniem i zaskoczeniem.
- Jednak przyszłaś – powiada jeszcze zdezorientowany.
- Jest już rano. Chłopak dał mi zgodę. Nie pytaj jak. Ale bądźmy cicho. Nie chcę aby słyszał zbyt wiele – mówię szeptem.
Podnieca mnie ta konspiracja. Pragnę intensywnego, ale bezszelestnego seksu. Tak jakbym wymknęła się w tajemnicy. Kręci mnie taki scenariusz. Całuję Łukasza w usta, a on odwzajemnia i natychmiast dłonią dopada do mojej piersi. Uciska może z trzy razy, poczym wsuwa ręką pod bluzkę i tam kontynuuje. Już po chwili jestem mega podjarana sytuacją, a jego język penetruje me podniebienie. Nie możemy się zgrać w pocałunku, ale dzięki temu jest on bardziej szalony.
„Dziwka” – powiada. A ja przyznaję mu rację, że kręci mnie myśl o zdradzie i poczuciu innej silnej męskie ręki. „Zwykła kurwa” – dodaje, wracając do całowania. Myślę, że mało która prostytutka jest w stanie dać komuś tyle co ja bym dała w tym fachu. Kariera czekałaby na mnie otworem, gdybym się jej podjęła. „Zaraz suko pokażę ci, gdzie twoje miejsce” – kontynuuje, a mnie mocno nakręcają takie słówka w moją stronę. Wierzgam, gdy tylko jego dłoń z mocnego zacisku na cycuszkach schodzi pod cipkę. Soki leją się z niej obficie. Łukasz bawi się nimi, rozsmarowując wokół i na udach. Moja muszelka pragnie dotyku i pieszczot. Jestem podniecona i ręka mimowolnie szybko znajduje jego kutasa w bokserkach. Całuje mnie intensywniej, a penis próbuje uderzać w moje ciało. Wyciąga dłoń i chwyta mi mocno za twarz i dociska do swoich ust, wpychając język głęboko. Wczoraj nie był skory do takich czułości. Chyba posmak wcześniejszych kutasów mu przeszkadzał. Biorę jego paluszki, które przed chwilą były jeszcze przy cipce i wkładam do ust. Własne soki smakują mi w tym wydaniu. Ssam je i pochłaniam z zaangażowaniem, pokazując na co mam w tej chwili ochotę. A mam na coś grubego. Dla Łukasza to jednak mało i przejmuje kontrolę nad swoimi palcami. Krąży wokół warg, uderza w wystający język i powoli wkłada do ust. Nakręca i dobrze mu to wychodzi. Zamykam buzię, ale on powoli dalej napiera. Zaskoczona mam odruch, a on popuszcza nieznacznie. Napierając ponownie już jestem gotowa bardziej i nie daję się zaskoczyć. Dwa palce lądują w całości i czuję opuszki w gardle. Nie jest to dla mnie wyzwaniem jeśli jestem przygotowana. Ssam, a kolega bezskutecznie próbuje sprawić abym się dławiła. Niewłaściwą dziewczynę sobie wybrał. „Ciekawe czy z kutasem pójdzie ci tak łatwo”. Powiada i od razu łapie mnie mocno za włosy i podciąga głowę do krocza. Otwieram szeroko usta czekając na fiuta. On znajduje wejście i dopycha już w pierwszym ruchu. Krztuszę się przy tym stojącym potworze, ale chapię go głębiej. Gdy czuję opór odczekuję chwilę i próbuję ponownie. Rozrywa mi gardło, ale w tym momencie to pożądane uczucie. Wargami dotykam nasady, a jego dłoń przytrzymuje mnie. Gdyby teraz wystrzelił, nawet nie poczułabym smaku. Po kilku sekundach zaczyna brakować mi tchu. Próbuję się uwolnić, ale nadal jestem przytrzymywana. Dopiero po chwili odpuszcza, a ja wyjmuję i nabieram powietrza. Od razu nurkuję z powrotem obciągając mu i silno zaciskając wargi na kutasie. Wierci biodrami z rozkoszy i ja też zaczynam, gdy jego palce lądują przy cipce, a chwilę potem w niej. Nie trwa to długo, gdy chwyta mnie za nogę i bez trudu przerzuca nad sobą i podciąga do siebie. Moja cipka jest bezpośrednio przy jego twarzy, a na tyłek dostaję solidnego klapsa. Dopada ustami do cipki, a ja nie przestają opierdalać mu kiełbasy. Ze swoim rzadko kiedy robimy 69 i zapomniałam, że może to być takie przyjemne. Jego język wylizuje wszystkie obfite soki mocno wciskając się w twarz. Muszę robić krótkie przerwy aby pojęczeć pod kołdrą. Jest mega. Jakby wcisnął tam głęboko palce, to z pewnością bym doszła. Ale nie chcę tego teraz, bo popęd mój by spadł w mgnieniu oka.
Dostaję kolejnego klapsa i zrzuca mnie z siebie na bok. „Wypinaj dupsko suko” – powiada, biorąc mnie w pasie i układając na pieska. Łapie mnie za talię i zbliżając kutasa. Uciekam pupą w przód, czując, że członek dotyka tylnej dziurki. On ponownie zbliża, lecz bardziej stanowczo dopycha. Mały kawałek główki zagłębił się w środku. Ponownie uciekam, spoglądając na niego zaprzeczająco. To nie chwila i stan na te zabawy jeszcze. Dopada po raz trzeci, łapiąc za kutasa i nakierowuje go. Wchodzi w wilgotną cipkę od razu do ponad połowy i natychmiast zaczyna mnie ruchać. Syczę z rozmiaru w sobie. Bierze mnie za włosy i odchyla głowę w tył. Już po chwili wchodzi cały we mnie. Jebie mnie jak szmatę. Mocno obijając pośladki o uda. Z trudem powstrzymuję się aby nie krzyczeć i jęczeć, czując mega przyjemny ból rozpychania. „Lubisz to suko” Nie mam siły w strunach aby potwierdzić, ale ma rację. Uwielbiam być zabawką i jak mężczyzna decyduje na co ma ochotę i nie pyta o zdanie. Gdy łapię zadyszkę, opuszczam głowę i wbijam ją w poduszkę. Ciągnięte włosy jednak nie dają mi się wygodnie ułożyć. Pościel wygłusza pisk i jęki, więc pozwalam sobie trochę ulżyć. Kutas wyskoczył ze mnie i natychmiast znalazł się przy mojej twarzy i został wepchnięty do ust. Dociskał powoli, ale głęboko przytrzymując kilka razy. Trwało to dosłownie chwilę. Parę zanurzeń w gardle, poczym pchnął mnie w tył na plecy. Obszedł mnie, złapał za kolana i rozchylił. Widziałam jak kutas troi niczym pal. W oczach miał rządze. Bałam się jej i pragnęłam jednocześnie. Położył się na mnie, dociskając mocno swoim ciężarem i zamoczył. Zaczął szeptać na ucho, że takiej dziwki jeszcze nie spotkał. Był wulgarny i wyzywał od najgorszych. Szeptał, że chciałby powtórzyć wczorajszą noc w większym gronie ze mną. Pięciu, sześciu ogierów-ruchaczy, którzy mają chęć na taką młodą puszczalską kurwę. Rozpływałam się od takich słów. Szczególnie jak dalej mówił co by mi robili. Pojękiwałam wyobrażając sobie te sceny i przyjmując napierającego kutasa. Potem kazał mi mówić kim jestem teraz. Szeptałam, że jego dziwką i suką do użycia. Puszczalską szmatą i kurwą do jebania. On jednak kazał mi mówić to głośniej, udając że nie słyszy. I robiłam to do pewnego momentu, błagając aby nie przestawał jebać mi cipki. Uznałam, że będzie za głośno, a nadal nie chciałam aby chłopak słyszał za dużo, choć pewnie i tak coś do niego docierało. Widząc niechęć do dalszej współpracy zakrył mi dłonią usta i docisnął mocno do łóżka. Drugą ręką chwycił za pierś i zaczął ściskać. Wyżywał się na moim ciele, sprawiając ból i pokazując moją uległość. Gdy popuścił usta, chwycił za gardło. Najpierw delikatnie, ale z każdym wdechem coraz mocniej zaciskał palce. Zbliżył twarz i wyszeptał, że teraz mógłby zrobić ze mną wszystko. Ma w tym sporo racji i lepszą pozycję negocjacyjną. Ja jestem jak uległa niewolnica pod jego presją i ciężarem.
- Zaraz się spuszczę w tobie suko.
Natychmiast pokręciłam głową i powiedziałam, aby tego nie robił. Wczoraj było to wyjątkowo, dziś tego nie chcę. Podkreśliłam aby zrobił to w ustach. Zdecydowanie mu się to nie spodobało. Zacisnął zęby i wepchnął kutasa kilka razy jeszcze mocniej.
- Masz posłusznie przyjąć wszystko. Rozumiesz? – dał znać rozkazująco przy uchu.
Ponownie powiedziałam aby tego nie robił, choć w głowie chęci na to były ogromne. Wczoraj wystarczająco przekroczyłam granicę i odegrałam się na chłopaku. Wystarczy. Klepnął mnie lekko w policzek, zaznaczając jakby mogło być więcej lub mocniej. Pokręciłam przecząco i dostałam w drugi.
- Zleję się w tobie i nie masz nic do gadania.
Mówiłam, aby przestał i zgwałcił mnie w usta jeśli chce sobie ulżyć. On jednak nadal nalegał, że chce wpompować w cipkę swoją spermę do pełna, bo do tego się tylko nadaję. Po raz kolejny zaprzeczałam razem z pojękiwaniem, a moje prośby robiły się o ton cichsze z ogromnego podniecenia. W głowie ważyłam ryzyko, a nawet już wynajdowałam wymówki, że przecież mówiłam, że nie chcę, a on zrobił to mimowolnie.
- Chcę to usłyszeć od ciebie suko! Jak błagasz mnie o spuszczenie się w tobie. Gadaj. I to szybko – szeptał stanowczo, a dłoń na gardle i piersi zacisnęła się silniej.
- Nie chcę! – powiedziałam pragnąc mocnego liścia w twarz i poczucia pulsowania jego kutasa w cipce.
Łukasz zacisnął zęby jakby w gniewie. Dwoma rękami chwycił moje cyce i ścisnął z całej siły aż pisnęłam. Wyprostował plecy, a jego szybkie uderzenia zamieniły się w mocarne pchnięcia, które tylko lekko straciły na intensywności.
- Przyjmij wszystko – powiedział już nie szepcząc.
Byłam bliska odlotu. Nie orgazmu fizycznego, bo w tej pozycji trudno mi szczytować, ale orgazmu psychicznego. Połączenie wulgarnego brutala z upokorzeniem jakim był wytrysk w środku wbrew mojej woli i wyobrażenie sobie chłopaka wchodzącego i widzącego wylewającą się ze mnie spermę rozpalał mnie do granic fantazji. Kutas Łukasza wyskoczył jednak ze środka i natychmiast wpadł do ust, tyłkiem przygniatając klatkę piersiową i dociskając głowę. Wsadził do gardła, a jak wyciągnął nieznacznie to penis nabrzmiał i zaczął tłoczyć spermę. Moje policzki szybko się napełniły, a przy kolejnym pchnięciu, sperma wypłynęła spośród warg. Oprawca dyszał, ale póki mu stał, to zanurzał w tej studni. Dopiero gdy mu oklapł, połknęłam zawartość na jego oczach i czułam się spełniona w pewnej części. Cieszyłam się w głębi, że nie zrobił tego w środku, ale i tak na pewno nie raz będę sobie wspominała tą sytuacją z innym zakończeniem.
Kolega zwyczajnie wstał i jakby nigdy nic poszedł do łazienki, a ja przewróciłam się na bok, jeszcze rozmyślając i czując jak napięcie powoli schodzi ze mnie. Obudził mnie dopiero mój chłopak, oznajmiając, że przyjaciel przed chwilą wyszedł. Przez najbliższe godziny w hotelu, potem podczas śniadania na mieście i powrotu czułam od partnera chłód. Nie rozmawialiśmy o tym co się stało poprzedniego wieczoru i dziś rano. Wiedziałam tylko, że sytuacja go przerosła i nie chciałam dodatkowo dorzucać do ognia. Następny tydzień mijaliśmy się zmianami w pracy, więc się nie widzieliśmy. A wiadomości też były wyraźnie mniej intensywne i bardziej błahe. Dopiero potem jak trochę ochłonęliśmy zaczęliśmy przechodzić do normalności, a nawet mniej szczegółowo wracać do tamtych dni. Nigdy tego nie przyznał, ale miał do mnie pewien żal, że tak bardzo chciałam zaszaleć. A i ja nigdy mu nie powiedziałam, że też miałam jak wyszedł z apartamentu zostawiając mnie samą i na co wtedy pozwoliłam. Było minęło. Pomimo przypuszczeń, że to mogło zniszczyć nasz związek, jednak do tego nie doszło. Lecz wyraźnie dało mi do zrozumienia, że na powtórkę nie mam co liczyć. Czy jestem zadowolona? Bardzo. Był to chyba najlepszy dzień w moim życiu i tych kilka godzin aż ociekały erotyką jak nigdy wcześniej, ale zawsze mogłoby być jeszcze lepiej. Szkoda, że nie miałam orgazmu, ale zdaję sobie sprawę, że w tego typu spotkaniach to mężczyźni bardziej dbają o swoje potrzeby niż kobiet. Żałuję również, że ustalone zasady nie dały mi wymarzonego scenariusza. Przyjąć 5-6 wytrysków w cipkę byłoby spełnieniem marzeń. Tak samo gdyby cała trójka była tak z charakteru i pożądania jak Łukasz. Byłoby to mega przeżycie być zniewoloną zabawką trzech ostrych ogierów bez skrupułów. Jakby do tego doszło patrzenie chłopaka na cały ten przebieg, a najlepiej dołączenie w którymś momencie lub na sam koniec to byłoby idealnie. Ale przynajmniej mam dalej o czym fantazjować i marzyć. Wspomnienia tamtego wieczoru z pewnością dadzą mi wiele przyjemności podczas samotnych wieczorów.
Uwaga! Długie!
Laura, wtedy lat 25.
Musiałam zostać dłużej w pracy. Po prostu coś źle się potoczyło. Tak to rzadko, ale czasem jednak bywa. Zamiast po 15:00, byłam w domu dopiero przed 17:00. Wchodząc w bramkę spojrzałam na wyciszony telefon i na ilość połączeń i wiadomości od rodziców oraz chłopaka. I dopiero wtedy sobie przypomniałam, że byłam z nim umówiona u nas na obiedzie. Trudno. Już jestem i tak. Od wejścia wiele pytań, jakby nikt nigdy nie musiał zostać dłużej. Chłopak wydawał się naburmuszony. Co zrobić. Naczekał się prawie dwie godziny. Za chwilę mu to wynagrodzę. Zazwyczaj jest inna kolejność, ale tym razem byłam mega głodna i zjadłam odgrzewany obiad, wymieniając banały. On zrezygnował z kawy, więc i ja odmówiłam. Chciał iść do mojego pokoju na piętrze. Było to lekko dziwne, bo to zazwyczaj ja zaciągam jego niemal siłą.
Jak tylko drzwi się zamknęły, to złapałam go przez spodnie za kutasa i zaczęłam całować w usta. Szybko jednak odtrącił mnie i wiedziałam, że coś się stało. Włączył ekran monitora i zaczął pokazywać co robił z nudów czekając na mnie. Mianowicie przeglądał moją historię przeglądarki. Zaczęłam palić się ze wstydu nakryta. On zaczął otwierać już przygotowane zakładki. Ostre strony porno z gangbang i spermą były najmniejszym przewinieniem. Potem zaczął otwierać portale, które lubię i pytać mnie co to ma znaczyć i co ja robie w wolnych chwilach. Były tam tysiące wiadomości z dziesiątkami użytkowników. Zwykłe rozmowy o niczym, ale również o moich fantazjach - i to takich mega ostrych. W jaki sposób chcę być ruchana przez wielu brutalnych starszych mężczyzn. Jak marzę, aby być ich uległą zabawką. Być bita, poniżana, wyzywana i brana ostro jak suka. Przyjmować ich spermę do ust, a także aby spuszczali się do cipki i tyłeczka bez przerwy. Tych wiadomości była masa. Nie wiem co i od kogo czytał, ale zapewne znalazł wiele pikantnych. To jednak nadal nie było najgorsze, choć już ledwo powstrzymywałam łzy. W końcu otworzył sekretny email, a ja wiedziałam, że tam będzie piekło. Korespondencji było tam mniej, bo wolałam forum i czaty. Ale wysłanych i przyjętych była z setka. Niestety głównie służyły mi w chwilach mega podniecenia do uleganiu pokusom i prośbom napaleńców i podsyłanie im swoich nagich zdjęć. Co prawda bez twarzy, ale te same, które czasem wysyłałam chłopakowi przed snem lub jak mieliśmy kilka dni przerwy.
Chłopak mówił spokojnie, poprzez swój łagodny charakter. Ale był wściekły, miał pretensje i zadawał trudne pytania, na które nie było dobrych odpowiedzi. Ostatecznie po raz pierwszy nazwał mnie suką na poważnie i wyszedł, a ja zostałam roztrzęsiona sama. Nie wiem nawet kiedy się umyłam i położyłam. Napisałam tylko "Przepraszam" przez wczesnym zaśnięciem.
Następne dni zarówno w domu jak i w pracy były mega trudne. Rodzice coś podejrzewali, ale nie dopytywali o szczegóły. Wiadomości do chłopaka pisałam mało. Jedną czy dwie dzienne. Nie chciałam się narzucać, bo wiedziałam, że i on to przeżywa może nawet bardziej i chciałam dać mu czas. On jest wrażliwym romantykiem, a ja mentalnie nimfomanką na wiecznym głodzie. Trudno to pogodzić, lecz poza chłopaka mniejszym popędem do seksu oraz chęci do eksperymentów i stanowczości to nie mogę mu niczego zarzucić. Poza sprawami łóżkowymi to dobra partia rokująca na przyszłość. Wielu nazwałoby go idealnym partnerem i w większości aspektów mieliby rację.
Minął dobry tydzień. Zaczęliśmy wymieniać więcej banalnych wiadomości, ale nie chciał się spotkać wcześniej. Dopiero teraz to zaproponował. Pojechałam następnego dnia do niego po pracy, bo miał wolną chatę do spokojnej rozmowy. Domyślałam się, że albo będzie to rozstanie, albo skończy się seksem na zgodę. Obstawiałam jednak 60% na to pierwsze. Rozmowa była spokojna, nawet zaskakująca dla mnie. Wiedziałam, że należy do osób opanowanych i myślących bardzo racjonalnie. Ale przeszedł sam siebie. Wziął część winy za moje wybryki na siebie i nawet zaczął tłumaczyć trafnie moje zachowanie. Wiedział, że seksualnie nie daje mi tego co oczekuję. Wie, że lubię ostre gierki i wulgarne traktowanie, a on nie jest w stanie mi tego dostatecznie często dać. I dlatego uciekałam w inne miejsca jak internet, gdzie miałam zalążek chociaż tego. "Lepiej tak, niż puszczać się i urzeczywistniać fantazje" - to jego słowa. Wyznał nadal swoją miłość do mnie i że nie chce rozstania, pod warunkiem, że ograniczę to i nie będę wysyłać już zdjęć obcym. Naturalnie się zgodziłam i uradowałam po tych słowach. Co jednak mnie zaskoczyło, to że zaproponował, aby każde z nas spełniło swoją jedną fantazję i na tym poprzestali na zawsze. Dopytałam dlaczego chce to zrobić, skoro dobrze wie czego będę chciała? Odpowiedział, że mnie to uszczęśliwi i może zaspokoi ciekawość, a on chce abym była spełniona. Czy to nie poświęcenie w imię miłości? Upewniłam się, że jest świadomy, że chciałabym gangbang z trzema mężczyznami, a także razem z nim. Sądziłam, że on chciałby przeżyć trójkąt lub czworokąt z kobietami, ale jednak powiedział, że ciekawi go jak to jest z dojrzałą kobietą. Zaskoczyło mnie to, ale cóż. Różne są fantazje. Nie było seksu na zgodę. Po prostu delikatnie wyprosił mnie.
Bardzo powoli wszystko wracało do normy. Ja szczęśliwa, on mam nadzieję też. Coraz więcej wiadomości, telefonów. Spotkania na kilka godzin, ale przez wiele dni jeszcze nie było seksu. Uznałam to za karę, którą musze znieść. Widać było, że on był trochę zdezorientowany, a może i upokorzony tym wszystkim. W końcu wylądowaliśmy na weekend w łóżku. Było inaczej. Dziwnie, ale dobrze. Po wszystkim zapytałam czy się nie wycofuje ze swoich słów. Postanowiłam, że niech on spełni swoją fantazję z dojrzałą kobietą pierwszy. Ustaliliśmy, że ja zorganizuję jemu, a on mi. Dopytałam o szczegóły, choć on bardziej skupiał się jak miałaby wyglądać, a nie na co mogłaby mu pozwolić. Ja jednak byłam bardziej szczegółowa w swojej fantazji, choć było mi wstyd mówić o tym po tym co zrobiłam. Opowiedziałam mu, że skoro ma to być jedyny raz, to chciałabym przeżyć to na maksa. Aby byli starsi i pozwolić im na wszystko. Chciałabym poczuć się jak ich suczka i zabawka. Czuć twardą rękę, może nawet być lekko uderzona czy zmuszona i pragnęłabym aby spuszczali się też w mojej cipce i pupie. I aby oczywiście chłopak był razem z nimi. On średnio to zniósł. Na pewno przewidywał jak to widzę, ale co innego sądzić, a co innego usłyszeć to ode mnie. Jedynie zataiłam fakt, że kiedyś miałam jeden gangbang i dwa trójkąty. To była moja tajemnica, jeszcze z przed poznania go.
Za jakiś czas wróciliśmy do tej rozmowy. Chłopak oznajmił, że nie jest w stanie wziąć udziału w seksie razem z nimi, bo to dla niego za wiele. Ale będzie ze mną w tym czasie. Coś w roli ochroniarza. A także, że nie zgadza się, aby oni kończyli w środku. Mogą do ust tylko. Seks bez prezerwatyw tylko, jeśli wcześniej zrobią badania i przyniosą je. Ponadto mogą ze mną zrobić to na co im pozwolę, nawet na większą brutalność w miarę rozsądku oczywiście. Spodziewałam się, że chłopak odmówi uczestnictwa. A spuszczania sie we mnie żałuję, ale nie chciałam przeginać. Kompromis i tak był uczciwy.
Zajęłam się szukaniem dojrzałej kandydatki dla chłopaka. Spotkanie miało odbyć się za miesiąc, przy dłuższym weekendzie. Wybrałam duże pobliskie miasto. Co się działo w trakcie spotkania to jedynie streszczę, bo to inna historia do opowiedzenia. Wyjawię tylko, że chłopak był zadowolony z wybranej Pani. Miała 42 lata. Posiadała kobiece kształty i była piękną kobietą. Pozwoliła mi być podczas spotkania i przyglądać się wszystkiemu. Spędziliśmy u niej prawie 3 godziny. Na początku chłopak był speszony i zestresowany, ale potem to zaczęło mijać. Sporą część czasu miał obciąganego kutasa. Zarówno stojącego jak i w spoczynku. Delektował się jej ciałem. Całował, lizał, robił minetkę. Uprawiali seks w różnych pozycjach oraz analny. Poza lodzikiem wszystko w zabezpieczeniu. przyjęła od niego dwa wytryski do ust z połykiem i trzeci ostatni na piersi. Traktował ją jak kochankę, a nie jak suczkę. Ona patrzyła wielokrotnie na mnie podczas seksu z nim, ale nie wiem co sobie myślała. Na pewno nie była bi, bo to podkreśliła na początku. Ja większość czasu miałam paluszki w majteczkach, bo kręciło mnie jak chłopak na moich oczach mnie zdradzał z inną. Marzyłam aby dostać spermę zamiast niej, albo aby dołączyć i być wybzykaną. Ale do tego nie doszło. Dopiero w domu musiał mnie zaspokoić i to nie jeden raz. Niezależnie nawet że był już i tak wymęczony.
Minęło jakieś trzy tygodnie do realizacji jego fantazji. Był nawet epizod, że delikatnie sugerował czy może trójkąt w jakiejś delikatniejszej formie mi nie wystarczy. No nie wystarczy. Chciałam zaszaleć jak już mogłam. Pojechaliśmy autem do innego miasta. Wzięliśmy spory apartament. Chłopak był wyraźnie zestresowany. Uspokajałam go, że to tylko jednorazowy wybryk, ale to było silniejsze od niego. Po prostu bał się o mnie, aby nie stała się mi krzywda. Doceniałam. Wypakowaliśmy się, poszliśmy coś zjeść, a potem na drinka bo był czas. Ja chciałam się chociaż lekko upić, bo wtedy najczęściej staję się jeszcze bardziej napalona, a z coraz większym upojeniem potrafią puścić mi hamulce bardziej. Chłopak nie mówił o Panach za wiele. Wiedziałam tylko, że to grupa trzech kolegów, którzy przyjadą na dwa auta i są starsi od niego, ale nie wiedziałam czy bardziej 35 czy 45 lat. W moim ubiorze dominowała czerń. Miałam bluzkę z długim rękawem i odsłoniętymi ramionami, spódniczkę przed kolana oraz ozdobne pończochy. Pod spodem mocno prześwitujący koronkowy biustonosz z baskinką i stringi z zestawu.
Wypiłam jeszcze drinka i stałam się podniecona oczekując. Chłopak się denerwował, ale siedział większość na telefonie i pisał z którymś z nich. Ponoć byli już niedaleko. Gdzieś tam w głowie miałam, że mogą okazać się nierealni, albo chłopak ukartował fake pozory całego spotkania. Jednak w końcu po 20:00 ktoś zapukał do drzwi, a ja zamarłam i dopiero wtedy zaczęłam się stresować. Chłopak spojrzał na mnie, jak gdyby miała to być ostatnia jego szansa, że się jednak rozmyślę. Lecz ja nie dałam żadnego znaku. Podszedł i otworzył drzwi. Nagle przy wejściu zrobiło się tłoczno. Witali się z partnerem jak dobrzy koledzy, choć pierwszy raz widzieliśmy ich na oczy. Wszyscy trzej byli uśmiechnięci od wejścia i dojrzali. Chłopak też stwarzał takie pozory, że wszystko okej i pod kontrolą. Zobaczyłam tylko, że jeden wyciąga portfel i wręcza chłopakowi banknoty. Pozostali zrobili od razu to samo. Zostałam sprzedana jak zwykła prostytutka na godziny - jak miło. Nie przeszkadzało mi to ani trochę. Jak przyszli się zabawić, to niech chociaż dadzą coś więcej od siebie niż fiuty. Byłam szczęśliwa, że jednak przyszli i odwzajemniłam ich uśmiechy i podeszłam przywitać się. Byli starsi od mojego chłopaka, a tym bardziej ode mnie, lecz nie wyglądali po 40. Trochę im brakowało. Na mój widok z bliska uradowali się jeszcze bardziej, choć do ideałów dzisiejszych czasów nie należę. Wszyscy trzej zmierzyli mnie wzrokiem od góry na dół i któryś z nich zagwizdał. Byli przyzwoicie ubrani i wyperfumowani, ależ nic innego nie można oczekiwać przy przyjściu na ruchanie. Byli ładni, ale kompletnie nie w moim guście. Na szczęście to nie ślub, że musi się mi któryś podobać. Przedstawiłam się, a dwoje z nich przytuliło mnie przyjacielsko, a jeden wydający się najmłodszym podał tylko dłoń. Od najstarszego z nich pouczyłam palone zioło, które maskowa żuciem gumy. Byli to Sławek, Łukasz i Adam, ale w tamtym momencie nie zapamiętałam kolejności.
Chłopak zaprosił do salonu, a oni rozsiedli się na kanapach przy stole, lecz nie spuszczali ze mnie oczu, co odbierałam za komplement i może nawet lekko czerwieniłam się. Partner nalał mi Martini ze sprajtem, a sobie whiskey z kolą. Pozostali też sobie nalali co uważali. Gdy chłopak zasiadł na fotelu, ja usiadłam mu na kolanach, podkreślając jego własność. Po chwili wymienianych banałów w dobrej atmosferze partner zapytał o ich wiek, wtedy zaczęłam dopinać imiona. Adam miał 34, Sławek 37, a Łukasz 38 lat. Ja powiedziałam, że mam 25 i oczywiście od razu zaczęły się głosy, że wyglądam na dużo mniej. Typowe gadki wśród mężczyzn, ale skuteczne. Największą gadułą okazywał się Łukasz, ale też wydawał się takim typowym cwaniaczkiem z bloku - ziółko, piwko jego klimaty. A najcichszy Adam, który odpowiadał gdy został zapytany. Niemniej wydali się, jakby to nie był ich pierwszy raz i byli wyluzowani i najwidoczniej napaleni. Alkohol poiłam ochoczo i już nawet lekko zaszumiało, a miałam ochotę na jeszcze kolejnego. Chłopak zapytał o badania, które prosił, aby zrobili. Dwoje z nich pokazało bez namysłu, niestety Sławek przysięgał, że przygotował je na stole i zapomniał. Zorientował się dopiero jak podjeżdżali pod apartament, gdy poruszyli ten temat. Chłopak westchnął i mina mu zrzedła. Nawet poręczenie Adama nie było dla niego wystarczające, który twierdził, że byli razem. Lekko czułam, że partner byłby w stanie odwołać wszystko pod takim pretekstem. Nie pozwoliłam mu zatem dojść do słowa. Sugerowałam, że każdy może zapomnieć nawet paszportu podczas wakacji lub może ktoś prześle mu zdjęcie z domu tego papierka albo może na stronie przychodni można pobrać wynik. Niby wszystkie opcje były aktualnie niemożliwe do zrealizowania. Chłopak zasugerował seks z gumie, ale chwilę zajęło mi przekonanie go, że on koniecznie prześle zdjęcie badań jak tylko wróci. Z trudem, ale zgodził się, co zamknęło temat.
Poprosiłam o przygotowanie kolejnego drinka i szybko go dostałam. W główce było już fajnie i czułam rozpalenie i mocniejsze podniecenie. Patrzyłam na nich i miałam przed oczami jak mnie biorą. W majteczkach już miałam mokro. Chłopak przypomniał proste zasady, których mają przestrzegać. Zakaz spuszczania się do cipki i tyłeczka oraz katowania mnie. Bicie tylko lekkie w granicach rozsądku i gdy sama poproszę. "Poza tym możecie zrobić z suką wszystko inne" - tak dokładnie powiedział, a mnie to mega nakręciło, bo nigdy tak nie mówił. Był najmłodszy z nich i stwarzał pozory, że ta sytuacja jest u niego na porządku dziennym. Imponował mi w tym momencie jego spokój. Gdy kończyliśmy drinki, wyszeptałam chłopakowi czy chce bym mu obciągnęła w sypialni lub tutaj przy nich zanim wszystko sie zacznie. Miałam ogromną ochotę na jego kutasa w ramach podziękowań, ale odmówił. Czułam, że się stresuje mocno, ja natomiast byłam wyluzowana po skończeniu drinka i nie mogłam się doczekać. Gdy pozostali dopijali, dostrzegałam ich sterczące namioty, a co jakiś czas, któryś łapał się w tym miejscu. W momencie gdy ostatnia pusta szklanka uderzyła o stół, zapytałam chłopaka czy pozwoli teraz tym gentelmanom się mną zająć. Zawlekał z trzy sekund, chyba bijąc się ostatni raz z myślami, ale potwierdził. Pocałowałam go namiętnie z języczkiem i trwało to chwilę, jednocześnie nakierowując jego dłoń na moją pierś. Wstałam i byłam napalona, chyba nawet przegryzałam wargi z podniecenia.
Chłopak złapał mnie za dłoń i zaczął prowadzić w kierunku dużej sypialni. Pozostali podnieśli się i szli za nami. Pokój był spory i dużym łóżkiem na środku, sporą szafą, stolikiem, krzesłami, fotelem i wyjściem na balkon. Cały apartament by przystosowany dla trzech par, stąd wszędzie tyle miejsca. Partner zostawił mnie przy łóżku. Ja tylko na koniec przyciągnęłam go do siebie, musnęłam jego ust i powiedziałam, że bardzo go kocham. Odparł tylko z lekko udawanym uśmiechem, abym się dobrze bawiła i usiadł na fotelu z boku. Panowie weszli za bardzo nie wiedząc co robić. Poprosiłam aby usiedli. Włączyłam cicho losowa muzykę z telefonu, aby leciała w tle. Podeszłam do Sławka i stanęłam przy nim, lekko chwiejąc się w nieudolny rytm muzyki. Jego dłonie szybko powędrowały na moje ubranie. Patrzył na mnie z dołu. Dotykałam jego pleców, szyi i włosów, a on również obłapiał mnie natarczywie. Jak chciał włożyć ręce pod bluzkę, to dostał z uśmiechem po łapach, a ja przeszłam do Adama, który wydawał się najbardziej spokojny i taktowny. Położył mi ręce na biodrach tylko, bez nachalności. Za co czekała go po chwili nagroda w postaci skierowania jego dłoni na moje piersi przez bluzkę. Analogicznie postąpiłam z Łukaszem, który głupkowato się uśmiechał. Jak tylko podeszłam, to złapał mnie za pośladek i nie pozwolił oderwać się. Twarzą wtulił się pod moje piersi, a druga ręka podążała po moim ciele dość sprawnie. Złapałam za dół bluzki i jednym ruchem ściągnęłam ją i rzuciłam gdzieś, ukazując prześwitujący biustonosz. Łukasz natychmiast złapał za oba cycuszki i ścisnął mocno, a ja poczułam podmuch gorąca. Miałam przez tylko ułamek sekundy kompleks na temat moich boczków, ale szybko zniknął w lubieżnych spojrzeniach sporych piersi. Sławkowi i Adamowi też dałam się pobawić chwilę, choć Adam jedynie delikatnie muskał biustonosz. Podeszłam na środek pokoju przy łóżku, patrząc na chłopaka, który wydawał się niczym kamień. Trudno było rozpoznać co czuje. Ściągnęłam spódniczkę i zaczęłam powoli wyginać się eksponując pupę. Te pończoszki ze stringami i biustonoszem były zjawiskowe w mojej ocenie i mega seksowne. Panowie dotykali się po kroczu już ochoczo. Spojrzałam na chłopaka i zapytałam go czy jest pewien. Kiwnął tylko głową, a ja zaprosiłam paluszkiem mężczyzn do siebie.
W jednej chwili wszyscy wstali i podeszli czym prędzej, otaczając mnie. Natychmiast poczułam na swoim ciele obłapanie wielu dłoni. Moje piersi zostały zajęte i tylko ręce się zmieniały, podobnie jak pośladki. Łukasz jedynie dopadł do cipki i nie pozwolił nikomu zająć tego miejsc. Poczułam się bosko, a na dole lało się ze mnie strumieniem. Szybko dołączyły ich usta, które składały pocałunki po ramionach, talii, przy piersiach i szyi. Robiłam unik jak któryś próbował bliżej ust w myśl zasady - dziwka się nie całuje. Bawili się moim ciałem, ściskali piersi i tyłek; nawet mocno. Naciągali majteczki, a za chwilę padł pierwszy lekki klaps i następny. Dawałam się wodzić, zamykając oczy i korzystając z chwili błogiego stanu. Sławek wykorzystał sytuacje, złapał mnie za buzię i skradł całusa. Łukasz mocno docisnął palce i zmasował cipkę, aż zajęczałam z rozkoszy. Dałam się ponieść chwili i zbliżyłam do Sławka i zaczęliśmy się całować i to szybko namiętnie. Zasada prysła. Jak oderwałam się, to byłam oszołomiona i zamarzyłam aby zasmakować Adama. Ciągnęła mnie do niego taka niewinność i subtelność. Miałam w głowie, że to może prawiczek lub niedoświadczony. Choć pewnie to nie prawda. Dossałam się do jego ust, a język wędrował nam po wargach, w krótkich i wielu chaotycznych pocałunkach. Z Łukaszem nie miałam takiego popędu. Uznawałam go za takiego typowego napaleńca, choć czułam, że poprzez jego nachalność i stanowczość mogę mieć najwięcej przyjemności. Jak oderwałam się od Adama to zauważyłam, że ramiączka biustonoszu mam popuszczony, a Łukasz jakby czekał na mój wzrok. Sprawnym szarpnięciem popuścił całość jeszcze niżej i pozwolił abym jawnie eksponowała piersi. Wszyscy dopadli do nich, a te ledwo mieściły się w ich męskich dłoniach. Dwoje ust dossało się do sutków i zaczęły je ssać i lizać. Ściskanie pośladków i klapsy coraz częściej występowały. Czułam napierające przez spodnie ich kutasy i zaczęłam mieć ochotę sprawdzić co tam chłopaki mają. Podczas dotykania buzi pocałowałam jeden z kciuków, który po chwili wylądował w moich ustach. Ssałam go ochoczo, a za chwilę któryś inny dał mi palec wskazujący, a potem dwa naraz do imitacji obciągania. Czułam się rozpieszczana. Sprawne paluszki Łukasza wtargnęły pod moje majteczki i bez namysłu wbiły się w mokrą cipkę, a ja zasyczałam z rozkoszy. Kręcił nimi ile mógł w tej niewygodnej pozycji. Pojękiwałam, aż wytłumił mnie Sławek całując namiętnie. Poczułam odpinany biustonosz, który szybko spadł na ziemię. Gdy paluszki wyszły z mojej cipki, natychmiast zostały włożone mi do ust. Nie pamiętam kiedy ostatni raz tak ochoczo ssałam i zlizywałam własne soki, choć zazwyczaj były z kutasa. Gdy cipka była chwilowo wolna, Adam złapał za stringi i popuścił do ziemi. Jak wyczyściłam dokładnie paluszki, to Łukasz uderzył dłonią w moją pierś, aż zapiekło. Wzdrygnęłam, ale miałam ochotę na powtórkę. "Lubisz to suko?" - usłyszałam od niego. Mega kręcą mnie wulgaryzmy, choć oni nie zdają sobie jeszcze z tego sprawy. Dwoje z nich obróciło się, więc i ja to zrobiłam. Zobaczyłam tylko jak chłopak wychodzi do salonu. Nie obchodziło mnie to w tym momencie. Byłam nabuzowana, rozpalona, a alkohol podpowiadał, aby puścić hamulce. "Kto chce zrobić ze mnie swoją sukę"? - powiedziałam do nich.
Nie musiałam ich zachęcać czy powtarzać. Wszyscy wiedzieliśmy, że grę wstępną mamy za sobą. Łukasz natychmiast po moich słowach złapał mnie silnie za kark i pokazał moje miejsce. Czyli na kolanach. Trzymał mnie tak, a drugą ręką szarpał się z paskiem i rozporkiem. Sławek z Adamem szybciej uwinęli się i wystawili sterczące kutasy. Były przeciętne koło 15-16 centymetrów. Ale za to gładkie i twarde. Łukasz jednak nie dał mi dopaść do nich, tylko trzymał mocno za szyję. Jak się sprawił, to czym prędzej popuścił spodnie i bokserki. Ukazał go na chwilę i kazał otwierać japę. Był podobny długością do pozostałych, ale znacznie grubszy. Nawet lekko przerażający. Natychmiast posłusznie wykonałam polecenie, a on wepchnął mi głęboko i zaczął dłonią nadawać tempo. Rzeczywiście trudno było objąć go moimi małymi ustami. Ale byłam głodna i mega spragniona kutasa i chapałam go ochoczo, sama starając się aby wszedł cały. Gdy się udało i dopchał moją twarz i zaczęłam się krztusić, dostałam od niego pochwałę za pojemność. Dopiero wtedy puścił mnie, a ja mogłam dossać się od Sławka i Adama, co szybko uczyniłam. Brałam tak i zamieniałam je co chwila, jakby ktoś miał mi je niebawem zabrać. Adam pozwalał mi robić swoje bez ingerencji, a Sławek nie był tak natarczywy jak Łukasz, ale delikatnie dociskał i podnosił twarz, abym patrzyła na niego przy obciąganiu. Panowie syczeli z rozkoszy jak brałam ich kutasy. Były mega twarde. Przez chwilę zastanawiałam się tylko ile wytrzymają. Mój chłopak zbierałby się powoli by trysnąć przy delikatnym ssaniu, a im robiłam mocno, zaciskając wargi ochoczo na członkach. Śliny jak zawsze przy tej pracy miałam więcej w buzi. Zaczynała powoli wyciekać mi z ust. Po kilku minutach Łukasz nieładnie przejął mnie ponownie. Złapał obiema dłońmi za skronie i przytrzymał mocno i stabilnie. Tym razem on napierał na moją twarz swoim kutasem i ciałem. Już po paru ruchach był cały i czułam żołądź w gardle. Kilka szybkich głębokich ruchów i kilkusekundowe przytrzymanie i tak kilka razy. Jak odpuścił to dopiero odetchnęłam porządnie i wytarłam ślinę z buzi oraz piersi i wtarłam w chodnik. Nadal mnie trzymał z kutasem przy ustach. W końcu odpuścił i usiadł na łóżko. Czułam pod koniec że nabrzmiewa i sądziłam, że wystrzeli za chwilę, lecz wyciągnął chyba w ostatnim momencie. Szkoda, bo chciałam już być zalana i poczuć ten cudowny smak. Niemniej pocieszyłam się dwoma chujami obok. Przy którejś zmianie Sławek zszedł niżej i objął mnie łapiąc za piersi. Jego kutas obijał sie o mój tyłek przy obciąganiu Adamowi. Delikatnie napierał stojąc pionowo, aż znalazł się pomiędzy pośladkami. Czułam nasadę przy tylnej dziurce, a jądra czasem dotykały cipki. Marzyłam o wepchnięciu całego bez ostrzeżenia wilgotne cipkso i poczuciu euforii. A najlepiej jeszcze z zakazanym zalaniem w środku. Z tą myślą opierdalałam jak szalona z szeroko otwartymi ustali. Już nie obciągałam, tylko wpychałam do rozwartego gardła.
Po chwili dostałam silniejszy klaps od Sławka, który złapał mnie za ramiona i po prostu rzucił na łóżko. Zanim sama się podniosłam, on złapał mnie za biodra i ustawił wypięty tyłek. Podparłam się rękami i dostałam klapsa z całej siły aż krzyknęłam niespodziewanie. O tak! Zakręciłam tyłeczkiem i oberwałam raz jeszcze w drugi, ale niepewnie. Dlatego musiał poprawić trzeci raz i siadło. Zasyczałam. Stanął za mną i zaczął klepać mnie penisem po pupie. Adam uklęknął na łóżku przede mną i podał pałę, ale nie wzięłam jej. Chciałam zapamiętać moment jak dostanę kutasa w cipsko. Chwilę się podrażnił ze mną odwlekając. Potem zebrał śluz i wszedł stanowczo ale nie całym. Zatkało mnie z zachwytu na moment. Byłam w niebie, a on tylko tak trzymał we mnie. Po chwili powoli zaczął dopychać, a jak wszedł cały, to byłam bliska ekstazy, która szybko minęła, pozostawiając mocne podniecenie. Poczułam jak dłońmi rozpycha pośladki na boki, a następnie łapie mnie za biodra. Tak bardzo chciałam tego w końcu. Wyciągnął prawie całego i mocno wepchnął obserwując moją reakcję i jęki rozkoszy. Przy którymś razie w końcu powiedziałam "Zeszmać mnie" i to zadziałało jak płachta na byka. Zacisnął dłoń na biodrze i pośladku i zaczął jebać mnie z całych sił. Wyłam z przyjemności i być może nawet prosiłam o więcej. Adama kutas szybko i skutecznie uciszył mnie. trwało to minutę, ale dało mi mega doznanie i zaspokoiło choć w części. Łukasz zainteresował się w końcu ponownie suką i podał grubego kutasa. Uciszać już mnie nie trzeba było, bo Sławek opadł z początkowych sił i brał mnie swoim tempem. Adam bawił się moim ciałem, a szczególnie cycuszkami. Byłam nabijana z dwóch stron porządnym sprzętem. Czyli to co często mi się marzyło. Czuć penetracje zarówno z przodu i z tyłu. Sławek przyspieszył i zaczął wydawać odgłosy, a ja przez to zaczęłam jeszcze prężniej pracować ustami. Nagle wyskoczył z mojej cipki i znalazł się przy twarzy. Doskonale wiedziałam co to oznacza co robić. Zaczęłam Obciągać go energicznie od nasady po czubek, mocno zaciskając wargi. Przez chwilę chodziłam w górę i w dół. Jak poczułam, że nabrzmiewa, to pochłonęłam go prawie całego. Wystrzelił obficie w moich ustach, aż pociekło trochę i usłyszałam ryk. Nie chciałam go w gardle, bo wtedy mogłabym nie poczuć tak smaku. Było mega zaznać tego. Połknęłam część i zaczęłam dalej obciągać i zlizywać to co próbowało uciec. Łukasz w tym czasie już ustawiał się za mną. Dostałam klapsa i kutas szybko znalazł się we mnie. Jebał mnie, z każdym ruchem próbując włożyć potwora głębiej. Czułam słodkie rozpychanie ścianek, dalej delektując się spermą z jeszcze sterczącej pały. Dopiero gdy nazbierało się sporo śliny, która zmieszała się z nasieniem, to połknęłam jak grzeczna suczka. Adam juz czekał w kolejce do obciągania, ale zamieniłam kutasy dopiero, po upewnieniu się, że nie ma ani kropli i całkowicie opadł z sił. Trzech to idealna ilość, aby bez przerwy mieć jakąś pałę w ustach. Ponownie byłam nabijana z dwóch stron niczym perła na wisiorku. Od rozpychania tak grubym, musiałam sobie robić przerwę od ssania, aby trochę pojęczeć, a wtedy on jeszcze bardziej przyspieszał i nakręcał się. Błędne przyjemne koło. Nagle wyskoczył. "Bierz ją młody, a ty ssij mała dziwko" - oznajmił i wepchał mi do ust. Podnieciło mnie to i dodało zaangażowania. Chapałam jak na kurewkę przystało. Nie był nabrzmiały. Zastanawiałam się tylko czy chce spuścić się czy już to zrobił. Po chwili ogarnęłam, że po prostu miał ochotę na zmianę pozycji na loda. Brali mnie tak chwilę, dopychając, przytrzymując i nadając ulubione tempo. Był najstarszy i zdecydowanie największym z obecnych samców. Inni chyba nie chcieli dyskutować z nim, więc brał co chciał, a przede wszystkim mnie według kaprysu. Po chwili widocznie mu się znowu znudziło. Podciągnął mnie do siebie, objął silnie męsko i położył się razem ze mną. Szybko znalazł drogę kutasa do cipki i brał na misjonarza mocno podskakując, chlupiąc i dociskając mnie swoją masą. Za każdym razem wchodził cały, ale nie zważał na moje pojękiwania. Brał co jego i chyba czerpał z tego przyjemność, podobnie jak ja. Zszedł ze mnie i wyprostował się. Podniósł moje nogi nieco wyżej i rozchylił. Wziął zamach i uderzył otwartą dłonią w pierś. Zapiszczałam cicho, a on przyspieszył. Jak zwolnił, to zacisnął dłonie mocno na cycuszkach aż poczułam ból i podniecenie. Chciałam aby uderzył mnie w twarz, ale nawet ja bałam się tej prowokacji. Jego dłoń zacisnęła się na mojej szyi, ograniczając oddychanie. Uwielbiam takie zabawy z moim chłopakiem. Nie zaprotestowałam czując jego dominacje i przyjemność. Uściski były krótkie ale mocne. Za chwilę dołączyło uderzenie w pierś. Sławek i Adam nie reagowali i przyglądali się pokazowi postępowania z suką. Zacisk na szyi przeniósł się na usta. Złapał mnie silno za japeczkę, umożliwiając tylko oddychanie nosem. Uderzenia w pierś były częstsze, ale lżejsze. A gdy tego nie robił dociskał mnie za nie do materaca. Byłam mu całkowicie uległa, bez możliwości wydostania się. W tym momencie byłam jego własnością. Po takiej chwili zaczął przyjmować inne pozy twarzą, ale nie zwalniał, a nawet przyspieszył nieznacznie. "Lubisz czuć się jak szmata"? - pytał mnie, a ja potwierdziłam kiwnięciem. Docisnął dłoń na ustach mocniej. "Jesteś worem na spermę" - komentował, a ja nakręciłam się o wiele bardziej. "Jebana dziwka z ciebie, tylko do tego się nadajesz" - mówił, a z każdą chwilą podniecenie rosło. Chciałam aby mnie zeszmacił i udawało mu się to fizycznie grubym kutasem i psychiczne. Stęknął. "Zaraz przyjmiesz wszystko suko" - oznajmił. Byłam bliska dojścia, gdyby nie fakt, że nie taka była umowa. Zaczęłam wierzgać i próbować wyrwać się, ale on nic sobie z tego nie robił. Był silniejszy. Inni nie reagowali. Jęczałam. Byłam gwałcona, ale w myślach tylko miałam, aby zalał mnie spermą, bo wtedy chyba bym miała orgazm. On puścił mnie niespodzianie, okrążył i wepchnął kutasa do gardła. Zalał mnie obficie swoim mlekiem, aż się prawie zachłysnęłam. Mimo to doiłam go ochoczo, krztusząc się i połykając na zmianę.
Gdy fiut był czysty, oblizałam się tylko. Byłam podenerwowana zajściem, ale było to udaną grą aktorską. Rzekłabym wręcz oskarową. Pobudził moją wyobraźnię do granic szaleństwa i rozkoszy. Wychodząc z ust, klepnął Adama, jak zapaśnicy podczas zmiany, a sam usadowił się na łóżku przy mnie z miękkim flakiem nieopodal. Tamten szczyt podniecenia zaczął uchodzić, lecz jednocześnie rozpalił apetyt. Najmłodszy nie zmienił mojej pozycji Ugiął tylko moje kolana i wsunął się między nimi, a lędźwiami. Nie pchał mnie mocno, a bardziej poruszał tyłkiem, a penis wpadał na chwilę i wypadał. Jego dłoń szybko znalazła się na udzie i delikatnie masował ją palcami. Gdy schodziła niżej do pośladka, to zatrzymywała się i zaciskała mocniej. Stylem był podobny do mojego chłopaka. Wrażliwe i namiętne ruchy, przeplatane czasem z chęcią stanowczości, która mu jednak nie pozwalała wybrzmieć wystarczająca, jakby coś go hamowało. Jego druga ręka przeniosła się na moje podbrzusze, a głaskania w końcu dowędrowały do piersi. Dotykał je na zmianę delikatnie. I podobnej jak tyłek, tylko czasem ścisnął mocniej. W którymś momencie złączył moje kolana, zaciskając uda mocniej na swoich biodrach. Ruchy stały się szybsze, ale nadal subtelne. Niemniej pobudziło bardziej ocierającą cię o kutasa cipkę. Łukasz bawił się moimi ustami i piersiami. A ja ochoczo gryzłam i ssałam jego palce. Na końcu przyspieszył na prawdę szybko, ale równie szybko opadł z sił. Wtedy pochylił się, objął mnie i narzucił na siebie. Teraz ona leżał na plecach, a ja byłam na nim. Było to całkiem sprytne. On dał sobie odpocząć, a mi popracować i wykazać się. Byłam gorąca i nie zamierzałam być kłodą. Położyłam dłonie na jego torsie i zaczęłam ujeżdżać go, a miałam sporo chęci i sił. Skakałam i nabijałam się, a on uśmiechał się do mnie. Liczyłam na jakiś grymas przyjemności, lecz on zdawał się obojętny, jak gdyby go to nie podniecało, a mimo to kutas stał mu prężnie. Wyprostowałam się i przeniosłam jego dłonie z bioder na moje piersi i zaczęłam ugniatać, pokazując mu czego chcę. Szybko załapał, a mi było jeszcze lepiej. Dostałam klapsa od Łukasza w tyłek i zaczęłam wierzgać jeszcze bardziej, a on chwycił mnie za włosy i odchylił głowę. Znowu czułam się malutka i okiełznana. Kolejny klaps, a na dodatek Adama biodra się uruchomiły. Podnosił je gdy opadałam, jeszcze mocniej wciskając kutasa w cipkę. Zadrżałam i jęknęłam cicho, gdy palce Łukasza po ściśnięciu pośladka, zawędrowały w okolice tylnej dziurki. Moje biodra poruszały się ze zmęczenia już w przód i w tył, lecz moje myśli były skupione wokół paluszków, które zauważyły moje wrażliwe miejsce. Przy którejś prowokacji, jego palec zawędrował pod samo wejście, a ja zadygotałam. Nie musiałam nic mówić, bo on doskonale już wiedział, że chcę dziś dostać w dupę. Adam przestał się poruszać i zasugerował, abym z niego zeszła. Zwaliłam się przy Łukaszu zdyszana. Chwycił mnie za biodra i uniósł. Podparłam się, a Łukasz ustawił się korzystniej pode mną. Adam zaszedł mnie od tyłu. Przez chwilę liczyłam, że wsadzi mi w tyłek, ale wszedł w cipkę całym. Złapał mnie za biodra i zaczął ruchać energicznie. Moje zwisające piersi uderzały o twarz Łukasza, a on starał się je chwycić ustali i całować. Jego kutasa miałam przy twarzy, szkoda, że oklapniętego. Niemniej trzymałam go i poruczałam czasem, chcąc pobudzić. Byłam brana mocniej. Z ust napastnika w końcu dawało się słyszeć odgłosy skupienia i cichej rozkoszy. Był zdecydowanie z tych bardziej długodystansowców. Brakowało mi jedynie temperamentu do perfekcji. "Weź sukę za włosy. Lubi to" - dochodził głos z pode mnie. Oj uwielbiam wręcz. Adam posłuchał i zgarnął moje włosy i chwycił. Odchylił głowę w tył, ale starał się być ostrożny w tym. Mi jednak to w zupełności wystarczyło. Łukasz lizał i gryzł moje piersi, a ja syczałam jak podła żmija. Zauważyłam, że jego kutas zaczyna nieznacznie twardnieć, ale daleko było mu jeszcze do ideału. Moje pośladki zaczęły klaskać o uda Adama z szybkości z jaką mnie penetrował. Zaczął głośno wypuszczać powietrze z ust, a ja wiedziałam co to będzie oznaczać. Niemniej nie odpuszczał tempa i dopiero po minucie wyskoczył z cipki i uklęknął przede mną. Łapczywie chciałam jego spermy i natychmiast wzięłam całego do gardła. Brałam mocno, a on przemógł się i chwycił mnie za głowę, dociskał i nadawał tempo, które bardzo mi odpowiadało. Po chwili zaczęłam wątpić czy coś z tego będzie, ale wtedy Adam zajęczał głośno i wybuchnął w nieprzygotowane otwarte usta. Pociekło trochę, ale ja skupiłam się, aby nic nie zostało w lufie. Jak upewniłam się i połknęłam wszystko, dopiero wtedy zaczęłam zlizywać z podbrzusza Łukasza resztki, delektując się.
Położyłam się na chwilę, ale nie było mi dane odpocząć. Już po chwili wstał z krzesła Sławek i przekręcił mnie na plecy. Rozchylił moje nogi i chwilę przyglądał się mojej cipce dotykając. Nie miałam się czego wstydzić, bo zawsze mi się podobała, choć przez ostatnie lata trochę zajechałam ją sama. W końcu jego język znalazł się na rozpalonej skórze i zaczął wodzić, liżąc strumień moich soków, aż w końcu nie dossał się ustami. Nie spodziewałam się tego, że któryś będzie mnie lizał po innych. Zapytałam go o to, podczas gdy dwaj pozostali położyli się przy mnie i zaczęli bawić się moimi piersiami i ciałem. Sławek wyjaśnił, że od czasu do czasu dołącza do par. Jest hetero i bzyka wraz z partnerem ich żony, albo się przygląda jak mąż to robi na jego oczach. A na koniec zlizuje spermę z ciała lub cipki kobiety i to go bardzo podnieca. Dziwne choć nie oceniam. W każdym razie spodziewałabym się tego po dziewczynach, że smakują się w nasieniu niż mężczyznach. Po chwili jego miejsce zajął Łukasz, który był bardziej nachalny w robieniu minetki. Sławkowi już stał i wiedział dokładnie gdzie mi wsadzić, abym mogła próbować go doić. Adam natomiast nie okazywał ochoty, aby lizać mnie po partnerach. Jego strata. Raz jeszcze Sławek zamienił się z Łukaszem, ale lizania było niewiele. Szybko rozchylił mi nogi i wszedł kutasem. Znowu było mi mega dobrze ze sterczącymi fiutami. Dostałam dwa klapsy w piersi i jeden w twarz, abym wiedziała gdzie miejsce suki. Próbowałam zasyczeć, ale penis w gardle mi nie pozwalał. Ponownie po chwili się zamienili, lecz Łukasz ,zebrał wyciekające soki na kutasa i zszedł niżej, podnosząc pupę nieco wyżej. Zadygotałam jak członek dotknął mi tylnej dziurki. Nie wyraziłam słowa protestu. Miałam pewne obawy jak zawsze, ale je stłumił rozsądek. Chciałam go tam dostać. Łukasz naparł lekko, a główka z niewielkim trudem weszła do środka. Ciało zadrżało z przyjemności i drżało z każdym centymetrem wciskanym dalej. Jak wszedł do połowy to zaczął poruszać nim w przód i w tył, napierając w głąb. Jęczałam, krztusząc się kutasem z rozkoszy. Nie wiem jaka jest definicja bycia dziwką, ale jak dajesz w dupę i sprawia ci to przyjemność, to jesteś rasowa kurwą. Kątem oka widziałam jego satysfakcję w oczach, biorąc mnie w kakao. Jak już rozciągnął mnie trochę to przyspieszył. Dopiero gdy Sławek chciał się zamienić, to wyszło na jaw, że jestem brana analnie. Wydawał się uradowany widząc to i zaczął klepać mnie po cipce. "Chcesz to wchodź w jej pizdę" - powiedział Łukasz, a Sławka jakby olśniło pomysłowością. Szarpnął mnie i szybko znalazłam się nabita na nim. Najstarszy już czekał. Nie widziałam jego miny, ale z pewnością była diaboliczna. Zasadził mi mocarnego klapsa i wszedł ponownie w tyłek. Pisnęłam i piskałam jeszcze trochę, gdy złapał mnie za biodra i nadał tempo. Sławek też zaczął poruszać się. W końcu sobie przypomniałam jak to jest cudownie na dwa baty. Ból towarzyszący mi nie przeszkadzał. Lubię go w seksie i to rozpychanie. Byłam jebana porządnie. A Łukasz chyba wziął sobie za punkt honoru, ale włożyć mi całego, bo tylko czułam, że jest coraz głębiej jego gruby kutas. Dobrze, że nie jest dłuższy. Po kilku minutach Sławek zasugerował zamianę, bo bardzo chciał zaznać mojego tyłeczka. Ten jednak nie chciał go oddać i zaczął ruchać mocniej, ale natrafiał na opór. W końcu położył się na nas swoim ciężarem i dopiero wtedy wszedł cały w tyłek, a ten aż wydał krótki okrzyk. Czułam jakby rozjebał mi dziurę. Zacisnęłam zęby i jęknęłam, a on nadal delikatnie poruszał pośladkami. Ból i przyjemność zrównały się, a ja miałam w głowie, że z dziwką tak się powinno postępować. Robić co się chce i nie zważać na jej boleści. W każdym razie było mi cudnie, gdy tak się ze mną postępuje.
Łukasz przestał napierać swoim ciałem i powoli wychodził ze mnie wraz z pewnym wysiłkiem i oporem. Gdy wyjmował czułam jakby mi przypalano pupę. Sławek z łatwością wyskoczył z mojej cipki, ale kolega chyba nie chciał się zamienić pozycją, a jedynie dziurką. Odebrałam to tak, jakby bycie na dole było dla niego upokarzające. Wziął mnie za uda i biodra i podniósł. Przekręcił mnie twarzą do siebie. Kolega na dole rozchylił moje pośladki i szybko znalazł wejście. Wślizgnął się znacznie sprawniej rozepchanym otworem i szczuplejszym kutasem. Jęknęłam i długo miałam jeszcze szeroko otwarte usta z podniecenia. Łukasz był jak szatan. Czerpał przyjemność z robienia ze mnie szmaty i przekraczania moich granic. Wzrok patrzący na mnie jednoznacznie to ukazywał też. Sławek już zaczął ochoczo penetrować mnie.. Łukasz podniósł rękę i silno dał klapsa w pierś, aż zasyczałam i zaczęłam przegryzać wargi. Lubię to. Ponownie uderzył mocno w drugą. "Jesteś najlepszą kurwą jaką miałem" - dodał. "Może mało miałeś?" - odparłam prowokująco. Niespodziewanie dostałam liścia w twarz, a potem złapał mnie mocno za obie piersi. Jego mina jeszcze bardziej ukazywała pragnienie rządzy. Szybko znalazł wejście do cipki, wepchnął mi stanowczo prawie do końca i rozchylił szeroko uda na boki. Zaczął jebać mnie szybko i mocno, jakby rozwścieczony. Dobrze, że na wszystko się godziłam co mi robili, bo bałabym się mu postawić. Stękanie szybko przerodziło się u mnie ciche pokrzykiwanie, a może i nieco głośniejsze. Jego kciuk w którymś momencie znalazł się w moich ustach i próbował wejść w gardło jak najgłębiej. Mój oprawca chciał mnie skurwić i upokorzyć, ale brakowało mu już pomysłów. "Ty tania dziwko" - obrażał mnie i łapał za włosy i szyję. Z każdym kolejnym wulgaryzmem rosło moje podniecenie i zaczęłam lekko czuć, że zbliża się mój czas. Krzyki zaczęły być tłumione przez dłoń na ustach, a to zniewolenie potęgowało doznanie. Łukasz zatrzymał się zdyszany jak tur. A szkoda, bo nie brakowało mi aż tak wiele. On sapał i ja sapałam. Sławek tylko powoli już ruchał kutasem w tyłeczku.
- Wyjdę się przewietrzyć - usłyszeliśmy tylko głos dobiegający z salonu, a po chwili trzask zamykanych drzwi.
Zrobiło mi się przykro, że chłopak zostawił mnie w apartamencie zupełnie samą z trzema obcymi mężczyznami. Miał tu być ze mną cały czas. Pilnować mnie i ochraniać, gdyby się coś działo. A on po prostu sobie wyszedł jak tchórz. Rozumiem, że to co dochodziło z sypialni mogło być dla niego zbyt wiele. Moje krzyki i ich wyzwiska, ale do cholery jest moim chłopakiem i zgodził się na to, abym była dziś ich suką. Pragnęłam tego, a on doskonale wiedział jak to może się potoczyć. Mimo wszystko nie powinien wychodzić i narażać mojego bezpieczeństwa. Zrobiło mi się przez to źle. Choć przyznam, że podczas tych harców całkiem o nim zapomniałam, że siedzi za ścianą i skupiłam się wyłącznie na swojej przyjemności. Jestem podirytowana jego zachowaniem.
- Chyba masz cipę a nie faceta. Pasuje ci taki? - zapytał Łukasz
Przytaknęłam mu, poprzez małą złość po tej sytuacji. Rzeczywiście zachował się jak pizdeczka. Nie chciał ruchać mnie z innymi - mogę to zrozumieć Nie chciał patrzeć - też. Ale trudno mi znieść jego wyjście. Jeśli chciał mnie tym upokorzyć, to mu się udało. Pozostali śmiali się z niego i dopiekali mu. Zgadzałam się z nimi, powiedziałam, że nie zaspokaja mnie odpowiednio, jednocześnie czując przykrość i złość. Sławek już ledwo ruszał kutasem w tyłku, ale sam fakt sterczącego w środku był przyjemny. Adama wrócił do sił i zamienił się w cipce z kolegą. Łukasz bawił się moimi piersiami i ustami, jednak niezbyt długo. Powiedziałam, że chcę poczuć wszystkie. Ten uśmiechnął się, wstał na łóżko i wsadził mi do pyszczka. Nie pobłażał i co kilka ruchów dopychał głowę bardziej. Gdyby nie ta już mało wygodna pozycja, to byłabym w raju. Łukasz kusił, że gdybym była jego suką, to miałabym taki akcje co weekend i brałoby mnie stado napaleńców. Na pewno wiedział jak dbać o sukę i jej potrzeby. Kuszące.
Sławek potrzebował zmiany, choć wszystkie kutasy we mnie były twarde i po pierwszym spuście nie zapowiadało się na powtórkę. Pomimo propozycji Adam nie chciał mnie wziąć w tyłek, ale pozostałym było to chyba nawet na rękę. Położył się, a ja nabiłam się cipką na niego całego. Był młody i sił mu nie brakowało. Poczekał aż Łukasz wejdzie we mnie od tyłu i zaczęli napierać na obie dziurki, ale oszczędnie z siłami. Trzeciego nie musiałam prosić, tylko uklęknął przy mojej zgiętej pozycji, podając mi swojego chętnie do ust. Leżałam na Adamie, będąc bezwładnie nabijana z każdej strony. Teraz było idealnie, a z każdym nieoczekiwanym i gwałtownym silnym ruchem czy klapsem byłam w niebie. Chciałam aby to trwało bez przerwy. Nieznajomi dalej żartowali z chłopaka i rzucali porównania wobec niego. Śmiali się, że powinni go związać i aby patrzył jak robią ze mnie dziwkę, a we mnie buzowała frustracja wraz z mega podnieceniem.
- Wyszedł w cholerę, to nie musimy się ograniczać do jego wytycznych. A ja chcę tak bardzo poczuć spermę w cipce. Zróbcie to. Spuśćcie się we mnie - wyjęczałam, a pozostałych zatkało na chwilę.
- Okeeej! Masz to jak w banku mała ździro! - powiedział mega entuzjastyczne Łukasz, zamieniając się po chwili ze Sławkiem
Po moich słowach jakby wstąpił w nich większy entuzjazm. Natychmiast poczułam ich zaangażowanie i mocniejszy chwyt dłoni na biodrach i udach. Najbardziej jednak wyżywał się Łukasz, który złapał mnie za głowę obiema rękami i ostro poczynał sobie w moich ustach. Dopychał i przytrzymywał. Po chwili nadmiar śliny zaczął wypływać i ściekać mi po brodzie, szyi, piersiach i kapać przy głowie Adama. Ja otwierałam japeczke szeroko, aby chapać jego kutasa łapczywie. Gdy skończył zgwałcić moje usta, dał od niechcenia liścia w twarz. Chciałam mocniej, ale nawet napalona bałam się go prosić.
- Jak któryś będzie się spuszczał, to niech mówi wcześniej - oznajmił Łukasz, obchodząc mnie z boku.
- Ja chyba niedługo - powiedział Sławek, penetrując mój tyłek.
Łukasz skrzywił się przez chwilę, jakby miał ochotę na cipkę, ale pozbawiono mu jej. Sławek wyszedł powoli ze mnie, a ja zwlekłam się z Adama. Łukasz nie dał mi wstać, tylko cisnął na łóżko jak szmatę. Chwycił za rękę i wykręcił na bok, samemu znajdując pozycję za mną. Wszedł kutasem w tyłek bez zastanowienia. Poczułam chwilowy bój, ale nie taki duży jak poprzednio, bo byłam już dość rozepchana. Sławek długo nie myśląc, przytulił się od przodu, wkładając fiuta w cipkę. Byłam podjarana faktem, że zaraz dostanę zakazaną spermę do środka. Dopiero teraz pomyślałam o chłopaku, ale tylko, aby zaraz nie wrócił, bo tak bardzo chcę być zalana. Byłabym w stanie w tej chwili błagać go o pozwolenie spuszczenie się ich w środku. Panowie zaczęli pracować, a moje piersiami zajął się Sławek, korzystając z dogodnej pozycji. Ściskał je mocno, widząc zapewne moje sucze podniecenie i ciche pojękiwanie z rozkoszy uległości. Nie wiem dlaczego, ale zbliżył się i pocałował mnie. Mnie! W tej chwili zwykłą kurwę do jebania i spuszczania się. Odwzajemniłam, a on ponownie zbliżył usta i docisnął mocniej i dłużej. Wargi złączyły się kilkukrotnie. Szarmancki jebaka. Co może być lepszego. Lizaliśmy się chwilę, a nawet poczułam jego język u siebie na moment.
- Dawaj młody ją od przodu - powiedział lekko rozkazująco Łukasz.
Od razu złapał mnie za włosy i odchylił głowę mocno ku sobie, wyrywając z pocałunku. "Taką kurwą jesteś"? - wyszeptaj jedynie na ucho. Adam już klęczał nisko, niemalże kładąc się na udach i podpierając ręką. Podał mi kutasa i zaczął wchodzić delikatnie. Łukasz trzymał mnie cały czas za włosy i pomagał mi nadać odpowiedniejszego tempa ssania i dopychał co chwile. Samemu też okazywał spore zaangażowanie. Klapsy w tyłek i biodra sypały się co chwila z jego strony, a ja drżałam i syczałam zatkana. W końcu ponownie dopiął swego i udało mu się wepchnąć całego we mnie. Jęk został stłumiony fiutem w ustach. Już go nie wyjmował ani trochę, a jedynie czułam jak jego uda dociskają się mocno do mojej pupy i odpuszczają. Poczułam, że powoli zbliża się orgazm. Jakby któryś zaczął lizać mi cipkę, to doszłabym natychmiast. Złapałam Sławka za tyłek i docisnęłam do siebie. Szybko załapał i dopchał kutasa mocniej.
- Jestem waszą dziwką! - wyduszałam z siebie z problemami, gdy tylko przez chwilę nie miałam zatkanych ust.
"Ty kurwo". "Jesteś zwykłą szmatą". Suką do jebania" - Łukasz zaczął wyzywać mnie bez przerwy od najgorszych, a ja pragnęłam być i byłam ich dupodajką. W tej chwili marzyłam, aby dostać porządnego liścia z całej siły w twarz od Łukasza. Gdyby był w innej pozycji to poprosiłabym, a potem błagała o drugiego ze łzami w oczach. Sławek wyskoczył nagle ze mnie i wydawał się pobudzony. Chciał prędko zmienić pozycję. Pisnęłam jak kutas od nasady opuszczał mój tyłek. Sławek ustawił mnie na pieska na krawędzi łóżka, a sam stał na podłodze. Wszedł w moją cipkę natychmiast do końca, a ja wiedziałam, że właśnie w tej pozycje chce we mnie dojść. Lubię być brana na pieska - niczym suka. Adam tylko bardziej wyprostował się na kolanach i już był idealnie umiejscowiony do penetracji mojego gardła. Trzymał mnie delikatnie za skroń i pozwalał mi samej grać na jego fujarze. Brałam go całego mocno śliniąc. Mój orgazm odszedł w niepamięć, ale podniecenie nie zmalało ani trochę. Nabijali mnie z dwóch stron, tylko jeden w nudzie głaskał moją skórę i macał cycuszki. Sławek dał mi klapsa w pośladek i chwycił mocno w biodrach. Poczułam silne męskie dłonie i lędźwie energiczniej bijące o moją pupę. Łukasz uruchomił się i niemal wypchnął Adama z miejsca, zajmując jego pozycję. Chwycił mnie obiema rękoma za głowę, przytrzymując sztywno, a sam penetrował moje usta do końca, szybko i mocno. Próbował doprowadzić mnie do krztuszenia, ale nie znał możliwości mojego przełyku. Kilku centymetrów na pewno mu brakowało. Uniósł lekko moją twarz, nie przestając ani na chwilę. Spojrzałam na niego. Sprawiał wrażenie władcy sytuacji i bardzo mu ta rola odpowiadała. Jak opuściłam wzrok, to dostałam lekko w buzie. Chciał widzieć moje oczy, gdy kolega będzie pompował spermę w moją cipkę. Byłam podniecona tak bardzo tą myślą i nieposłuszeństwem względem chłopaka. Chciałabym aby pozwalał mi zdradzać się częściej i być kurwą dla innych. Od czasu do czasu. Nawet dla jednego. Łukasz ponownie przywołał mnie do porządku otwartą dłonią, gdy spojrzałam w bok. Byłam jego własnością i uwielbiam spełniać perwersyjne zachcianki mężczyzn. "Mocniej" - wykrztusiłam ledwo i opuściłam specjalnie wzrok. Ten złapał mnie za kudły i zmusił na spojrzenia w górę. Uśmiechnął się złowrogo, jakby bardzo podobała mu się ta gra. Pogłaskał mnie po policzku, a następnie uderzył trochę mocniej. "Pokaż dziwce, gdzie jej miejsce" - odparłam czekając aż mi zajebie z całej siły w twarz. Uderzył, ale czułam, że się ograniczył. Niemniej zapiekło. Przytrzymał mi kutasa dużo dłużej w gardle, a następnie gwałcił mocno, szarpiąc za włosy. Powtarzał to. Już nie bił nawet jak odwracałam spojrzenie, ale szybko oczy kierował na niego. Adam walił sobie przy mnie, uciskając pierś. Nagle Sławek stęknął. Złapał z całych sił, aż lekko wygięłam plecy jak kocica. "Patrz na mnie suko" - usłyszałam od Łukasza, który wepchnął mi do końca fiuta i trzymał, abym się nie wyrwała. Cipka była pieprzona z całych sił, a ja starałam się nieudolnie jęczeć z podniecenia. Wiedziałam, że wytrysk zaraz nadejdzie, a ja pragnęłam go poczuć w sobie. Kutas nabrzmiał i wystrzelił, a ja niemal odpłynęłam z rozkoszy. Przyjęłam spermę obcego bez pozwolenia i to było cudowne. Dwa penisy wbiły się głęboko we mnie i nie chciały odpuścić. Dopiero po chwili Sławek ponownie, lecz wolniej penetrował mnie w górę i w dół. Nie wiem kiedy, ale byłam półleżąca. Nogi i brzuch były płasko, dopiero od mostka unosiłam sie i podpierałam na dłoniach. Sławek dociskał mnie jeszcze, aż nie poczułam, że przestaje być nabrzmiały we mnie.
"Daj mi go teraz" - powiedziałam, a ten szybko z ospermionym kutasem dał mi go zakosztować. Był niczym najlepsza kremówka, a ja nie odpuściłam, póki nie zlizałam i nie wypiłam ostatniej kropli śmietany. Łukasz interesował się moją cipką. Rozciągał ją i chyba obserwował jak spływa ze mnie nasienie. Czułam je ściekające po udzie. Jego ciekawość nie trwała jednak zbyt długo i szybko kutas zanurkował w cudzych sokach. Wziął mnie mocno przez krótką chwilę, ale jak Sławkowi całkiem opadł, to włożył palce i podał mi ubitą śmietanę do ust i przytrzymał czując mój sprawny języczek zlizujący wszystko. Adam wykorzystał okazję. Przestał walić i stanął przed mną z nabrzmiałą pałą. Od razu wyciągnęłam szyję, aby dostać go do ust. Chciałam czuć jak nabrzmiewa do granic, a potem pod koniec zostaje brutalnie wepchnięty w cipsko i tryska. Jestem ładowana od tyłu mocno. Cycuszki chaotycznie podskakują z każdych pchnięciem. Od razu widać, że bardzo pragnie zatankować mnie swoją spermą, tym bardziej, że na początku spotkania nie dawano mu takiej możliwości. Pozwoliłam mu się dziś wyżyć na mnie, zniewolił i ujarzmił sukę, a teraz spłętuje to swoim nasieniem we mnie. Adam wcale nie jest taki agresywny jak on. Dotyka mnie tylko delikatnie dłonią po policzku i pozwala mi działać ustami. Moje gardło chętnie przyjęłoby jego gwałt, ale w zupełności wystarcza jak jestem brana od tyłu i dopychana z każdym ruchem w przód. Poczułam mokro na pupie. To ślina, która szybko została rozmazana przy tylnym wejściu i równie szybko po tym kciuk wszedł w pupę. Zasyczałam z euforii, gdy tylko zaczął się w niej poruszać i napierać powoli. Byłam jednocześnie dziwką dla Łukasza i damą dla Adama. Ten łagodnie dotykał mnie po twarzy i głaskał, gdy połykałam jego kutasa ochoczo. Bardzo nakręcało mnie to co zakazane. Cudowne uczucie zdradzać swojego ukochanego i być kurwą dla innych. A jeszcze bardziej przyjmować spermę wbrew jego woli i wiedzy. Nawet gdyby teraz wszedł, to nie raczyłby spojrzeć do pokoju i co wypływa ze mnie. Zaczynały mnie boleć ręce od podtrzymywania się. Straciłam poczucie czasu z tego wszystkiego, choć odnosiłam wrażenie, że Adam z Łukaszem biorą mnie we dwóch już dość długo. W każdym razie nie zamierzałam przestać, bo nawet jeśli to dziesięć minut, to dla mojego chłopaka to wieczność nie do osiągnięcia. Ssałam jeszcze trochę, a kciuk już od dawna był cały w środku. Każdym pchnięciem nabijał mnie podwójnie. Kutas wyskoczył z moich ust i zaczął być walony intensywnie przed moją twarzą. Chyba dochodził. "Zrób to w cipce" - wydyszałam z trudem. W tym momencie Łukasz odpuścił i wyjął z dziurek wszystko, udostępniając mnie. "Proszę, zalej mnie tam" - ponownie płaszczyłam się. Ten jednak pokiwał głową przecząco. W tej chwili byłam w stanie błagać go o spermę i upokorzyć się na wszystkie sposoby, aby tylko wszedł w cipkę. Może i nawet dałabym się zapłodnić, gdybym nie brała tabletek. "Wejdź i zeszmać mnie proszę. Chcę tego". Ale on nie chciał słuchać, choć być może walczył z myślami. Coś nie pozwalało mu zaryzykować aż tak. Gdy stęknął, kazał tylko mi szeroko otworzyć usta. Wykonałam rozkaz posłusznie, wystawiając języczek. Złapał mnie za żuchwę i włożył główkę do buzi. Wystrzelił wszystkim co miał w sobie, waląc przy tym energicznie. Łukasz widząc niewykorzystany potencjał sytuacji, po prostu wszedł w cipę i zaczął mnie ponownie ruchać. Ja zlizywałam z kutasa wszystko co zaczynało ściekać, zbierając spermę w policzkach. Dossałam się potem i upewniłam się, że nie została ani kropla. Jego oczy patrzyły na mnie z góry. Wydawał się zauroczony tym widokiem, a może i mną. Wyprostowałam plecy na zgiętych kolanach i pokazałam mu zebrane nasienie. Otworzyłam szeroko usta i pozwoliłam aby wyciekła mi po wargach, brodzie, szyi, aż na piersi. Resztę demonstracyjnie połknęłam. Chłop był w szoku lub pod wrażeniem. Wzięłam kutasa jeszcze do ust, ale nie było z nim już zabawy zbyt długo. Adam ciężko zwlekł się z łóżka i usiadł na fotel. Był wykończony, podobnie jak ja.
Dłonią zasugerowałam stop, poczym położyłam się na plecach, aby dokończył to co zaczął. Dyszałam ze zmęczenia, bo w końcu nie mało się napracowałam. Zobaczyłam tylko, że ubita piana wycieka z cipki. Łukasz wszedł na mnie i docisnął swoim ciężarem do łóżka. Szerzej rozchyliłam nogi, aby czuć jego mocne uderzenia. Gruby kutas z każdym ruchem wchodził do końca. Albo robił to wolno, ale mocno, albo szybko wynurzając go zaledwie odrobinę. W obu tych przypadkach chciałam więcej, myśląc tylko o finale. Objęłam go rękami i miałam ochotę całować w usta, ale ten nie chciał. Zapewne przez spermę, którą niedawno miałam. Wyszeptał mi na ucho, że spuści się we mnie, a ja przyjmę posłusznie wszystko jak zwykła suka. Oj zdecydowanie byłam nią dziś i pragnęłam nią być często, lecz niestety rzadko jest mi to dane. Odchylam głowę z rozkoszy, wraz z szeroko otwartymi ustami. Jego dłoń szybko zostaje zaciśnięta na krtani, a w jego oczach jest rządza. Podoba mi się to spojrzenie. Trochę mocniej mnie poddusza, aż czuję, że robię się czerwona. Luzuje dopiero, gdy zaczynam walczyć o wdech. Pozwala mi go złapać jedynie na chwilę, bo palec ląduje w moich ustach. Na przemian kciuk oraz wskazujący i środkowy razem. Być może nawet któreś z nich niedawno były w mojej cipcę lub tyłeczku, ale w tej chwili to dla mnie nieistotne. I tak ich pragnę. Tak samo jak wszelakich upokorzeń w stanie podniecenia w jakim teraz się znajduję. W tym momencie zgodziłabym się na spełnienie wszelakich szalonych fantazji i rozkazów. Gdy się mu już nudzi, łapie mnie za włosy i szarpie, zbliżając twarz jeszcze bardziej. "Nie znam drugiej takiej kurwy, która lubi być pojemnikiem na spermę" - mówi wprost do mnie, a ja czuję jego oddech na twarzy. Zdecydowanie ma rację, jestem ewenementem w tej kwestii. "Zwykła dziwka z ciebie" - powiada, a ja sie rozpływam. Mocniejszym szarpnięciem wyciąga więcej moich włosów spod spodu. Chaotycznie dłonią dociska mi je do policzka i przytrzymuje. Czuję jak trzyma je mocno i wciska głowę w materac. Nie ogranicza się, chce aby bolało. Po chwili puszcza i uderza lekko dłonią w twarz jak za karę. Dyszę jeszcze bardziej. Łukasz podnosi tułów, nie zaprzestając penetracji. Otworzył usta i nabrał więcej powietrza. Złapał mnie obiema rękami za cyce mocno ściskając, aż do granicy, gdy wydałam cichy pisk. Natychmiast uderzył w jedną mocno z otwartej dłoni aż zakrzyczałam. Złapał je ponownie, ale trochę lżej. Wyprostował się i wpadł w trans, biorąc mnie jeszcze intensywniej, zaciskając przy tym zęby. Zaczynał być gotowy. Gruby kutas wchodził w ciasną cipkę jak w masło i lały się ze mnie soki obficie. Dłońmi w końcu złapał mnie za uda i docisnął jeszcze bardziej. Nie zamierzał pytać czy może to zrobić lub czy się nie rozmyśliłam. Po prostu chciał tego zaznać i upokorzyć mnie w ten sposób. A może nawet w myślach ma, że zapładnia obcą sukę, której nigdy więcej już nie zobaczy. Jego twarz zaczęła sie wykrzywiać w grymasie, a pała stała z podniecenia i nabrzmiała. Ostatnim ruchem wszedł po same jaja i dopchał ile sił. Trysnął we mnie czym tylko miał, wydając z siebie ryk. Ja jęknęłam też, dostając w końcu co moje. Długo nie wychodził, a gdy już to zrobił, to tylko po to, aby wejść ponownie i przeruchać jeszcze chwilę. Czułam jak z każdym ruchem wycieka odrobinę. Patrzył na mnie z góry na swoją wymęczoną i spoconą sukę. Gdy w końcu wyjął, to zbliżył się. Kutas był ospermiony i oklapnięty. Zwisał luźno. Łukasz chwycił mnie za głowę i zbliżył do wzięcia. Z rozkoszą wyczyściłam go ssając i lizając do sucha. Gdy skończyłam, odepchnął mnie jak niechcianego kundla. Byłam wyczerpana, nawet nie czując mocy, aby podnieść kawałem swego ciała. Nie mniej ochoty miałam jeszcze sporo, ale po wyrazach twarzy towarzyszy raczej nie mogłam na to liczyć. Trzeba było wziąć czterech zamiast trzech. Choć najlepiej, aby to chłopak dołączył do nich na początku. Pragnęłam tego bardzo i nawet łudziłam się, że mimo wszystko zmieni zdanie w ostatnich chwili. Żałuję też, że stchórzył i nie patrzył na ten spektakl. Chciałam widzieć jego wzrok jak jestem brana jak suka przez obcych, bo wyraźnie podniecają mnie fantazje o zdradzie. I liczyłam też, że poduczy się, jak należy mnie traktować, aby było mi dobrze, bo nie zawsze mu to odpowiednio wychodzi.
Zakończenie
Jako pierwszy wstał Adam i bez słowa poszedł do łazienki. Po odgłosie puszczanej wody łatwo było wydedukować, że potrzebował się odświeżyć po użyciu mnie. Chwilę go nie było, lecz zanim wyszedł, Łukasz przysiadł się przy mnie i zaczął macać młode cycuszki. Odniosłam wrażenie, że dawno nie zaznał kobiety i stąd wynikało zaangażowanie. Choć może zwyczajnie nie miał takiej kobiety jak ja i mógł ponieść się rządzy. Jego dłonie po chwili dotarły do cipeczki i zadrżałam. Miałam ją bardzo wrażliwą. Zanurzył palec w niej i dokładnie nabrał pozostałości. Była to lepka biała pianka, którą ubijał dłuższy czas po koledze. Podał mi ją do ust, a ja najpierw polizałam, a potem wzięłam. Sławek zamienił Adama w łazience, a ja jeszcze przez chwilę kosztowałam śmietanki z muszelki i tego co ściekło po udach. Gdy się skończyło położył się przy mnie i całą uwagę skoncentrował na piersiach. „Jesteś najlepszą z kurew” – powiedział nieco ciszej pod uchem. „Zostań moją własnością, a będziesz tak traktowana codziennie. Widać, że lubisz ten sport” – dodał. Nie był to codzienny komplement. Odparłam, że to propozycja do rozważenia, choć dobrze wiedział, że tylko go tak zbywam. Sam na pewno żałuje, że nie stoi mu ponownie teraz. Zapewne dałby mi nauczkę za odmowę, a ja chciałabym ją dostać.
Gdy Sławek wyszedł, on wstał w łóżka, ale ruszając złapał i szarpnął mnie za rękę podnosząc. Czułam, że zakręciło mi się w głowie. Błędnik zwariował na moment od pionowej pozycji. Łukasz pociągnął mnie nieznacznie i wylądowaliśmy w łazience razem. Byłam zaskoczona, ale ostatecznie pozytywnie tym zdarzeniem, choć nie wiedziałam czemu to służy. „Puść wodę” – powiedział bez emocji, ustawiając się przy muszli i oddając mocz. Posłuchałam, nie mając innego zajęcia. Gdy skończył, podszedł do mnie i objął mnie rękoma w talii, które szybko przeniosły się na mój tyłek. Ugniatał pośladki, ustami dopadając do sutków. Pieścił intensywnie, bez zbędnych czułości. Po chwili oderwał się, chwycił kutasa w dłoń i zaczął trzepać. Niestety bez rezultatów. Było po prostu zbyt wcześnie. Zawiedzony obrócił mnie i klapsem zasugerował wejście pod prysznic. Jak tylko wszedł za mną, natychmiast docisnął mnie do ściany.
- Jesteś szczęśliwa z partnerem? – zapytał.
- W życiu tak. W seksie mniej – odparłam czując nacisk.
- Gdybym miał taką sukę, to sprzedawałbym ją bez przerwy i patrzył jak się pruje. Chciałabyś tego?
- Chciałabym, aby chłopak miał luźniejsze podejście i raz na jakiś czas pozwolił mi zaszaleć. Ale nie zrobię niczego bez jego wiedzy.
- Przecież pragniesz tego. Chcesz, to dam ci numer. Zadzwonisz w desperacji, to przyjadę nawet z daleka – powiedział, bez rezultatu próbując wepchać mi kutasa.
- Raczej nie.
- Przecież lubisz się jebać. Nie bądź cnotką. Zdrady w tych czasach to norma. Wszyscy zdradzają. I faceci i napalone suki. Twój pizduś być może też. A ja ci pokażę męską rękę i gdzie twoje miejsce. I nie będziesz musiała pracować. Tylko dupą – przekonywał nadal, odwracając mnie przodem do siebie.
- Nie, ale dzięki. Jestem szczęśliwa tak jak jest.
Łukasz nie był zadowolony z obrotu sytuacji, a tym bardziej, ze jego sprzęt nie stoi jeszcze na baczność. Ma ochotę mnie wyjebać jeszcze raz. Nabrał trochę wody na dłoń i przemył mi usta. Chwycił za żuchwę, aż rozchyliłam wargi mimowolnie. Zaczął mnie całować, po chwili nawet z języczkiem. Pozwoliłam na to, czując się swobodniej we dwoje. Przy innych mogłabym na to nie pozwolić w tym momencie. Odniosłam wrażenie, że chciał wylizać mi cipkę, ale brzydził się po spermie i użyciu innych. Jego ręka wylądował na mojej szyi i zaczął też napierać na mnie mocniej ciałem. Byłam zniewolona, dokładnie tak jak lubię. Bawił się mną. Szyją, piersiami i pośladkami. Ale co chwila łapał kutasa i trzepał. Przy którymś razie oderwał się sfrustrowany.
- Opierdol mi go, aż stanie – powiedział, chwytając za głowę i kierując w dół.
Uklękłam nad oklapniętym kutasem. Wzięłam go od razu, zmieścił się bez problemu. Lecz to nie to samo co sterczący i wpychany do gardła. Raz sam nadawał tempo dłonią przy mojej głowie, a raz trzymał sztywno napierając lędźwiami w usta. Nie dawał za wygraną. Co chwila wyciągał i trzepał przy buzi i powtarzał penetrację ust. Zamarudziłam przez bolejące kolana po chwili i przestałam pracować. I ja i chyba ona też zdaliśmy sobie sprawę, że to się nie uda. Choć bardzo chciałam przyjąć kolejny ładunek w usta czy cipkę. Niestety tak czasem bywa.
- Ile ja bym dał, aby kolejny raz zlać się w tobie – powiedział, gdy podnosiłam się.
- Kolejny, a potem jeszcze jeden. Kusisz. Dla mnie możesz zostać na noc, ale chłopak na to nie pozwoli.
- To go przekonaj. Na pewno masz swoje sucze sposoby. Chyba nie każesz mi wracać autem taki kawał wymęczony po nocy? To byłoby niebezpieczne.
- Może coś wymyślę, ale nie obiecuję – odrzekłam, zaczynając się głowić.
Wytarliśmy się. Łukasz wyszedł wcześniej. Mi zajęło parę minut więcej dokładnie wytarcie mokrych włosów. Były rozczochrane i wilgotne, ale dzięki temu bardziej przypominałam puszczalską laskę, która dała dupy po pijaku. Wchodząc do salonu zauważyłam, że chłopak już wrócił i siedział przy stole wraz z ubranymi Adamem i Sławkiem. Wydawali się gotowi do wyjścia. Ostatni kolega pałętał się po sypialni, ale wyszedł w bokserkach słysząc mnie. Przy stole ucichły błahe rozmowy i wzrok skupił się wszystkich na mnie. Przemknęłam nago do chłopaka, pochyliłam się i z uśmiechem ucałowałam w usta, a potem policzek. Podziękowałam mu cicho, choć zasłużył tylko w połowie. Nie powiedział, ani słowa. Stwarzał pozór pokerowej twarzy, ale wiedziałam, że nie jest zadowolony z tego co zrobiłam i jeszcze wyszłam z łazienki razem z Łukaszem.
- Bo ja zaproponowałem koledze, aby został na noc, bo ma spory kawał autem. Nie będziesz zły, że nie zapytałam cię wcześniej? – powiedziałam przy wszystkich, mocno grając na jego emocjach i sytuacji oraz stawiając go w dużej mierze przed faktem dokonanym.
- Jeśli tak, to okej – odparł tylko, chyba nie chcą robić mi awantury przy wszystkich.
Łukasz podziękował chłopakowi za wyrozumiałość i obiecał, że będzie grzecznie spał i rano się zmyje. Adam ze Sławkiem zaczęli się zbierać. Pożegnali się ze wszystkimi i opuścili apartament. Było już mocno po północy. Oznajmiłam, że musze się położyć, bo padam. Trochę była to prawda, ale nadal trzymało mnie podniecenie i niespełnienie. Chłopak poszedł do drugiej sypialni, a ja do tej z rozpusty po ubrania. Łukasz natychmiast mnie dorwał i chwycił za piersi i tyłek.
- Wymyśl coś w nocy, a skurwię cię aż będziesz prosić abym przestał pompować spermę – powiedział cicho na ucho, a jego palec zawędrował do cipki i zanurzył się w wilgoci na moment.
- Nie obiecuję – odpowiedziałam, zbierając rzeczy i wychodząc.
Jeden jego dotyk wystarczył, aby rozgrzać mnie ponownie. Nie mniej wróciłam grzecznie do chłopaka i zamknęłam drzwi. On przebrał się i wszedł do łóżka. Zaczęłam szukać piżamy, ale bardziej czekając czy coś powie pierwszy. Przebrałam się w ciszy i weszłam też. Zaczęłam rozmowę. Chłopak wyjawił, że to go trochę przerosło. Mówić o tym i wyobrażać sobie mnie z innymi, ale jak przyszło do spotkania to poczuł zazdrość i miał wrażenie jakby pozwolił aby mnie krzywdzono. Był zły, ale na siebie, że zgodził się gangbang. Cieszył się, że to wszystko się już skończyło. Zapytał mnie jak wrażenia i czy było tak jak sobie wymarzyłam. Odparłam, żę było mega ekscytująco i doceniam ile go to kosztowało dając zgodę. Wspomniałam jeszcze, że szkoda, że nie brał w tym udziału. Czułabym się bezpieczniej i marzyłam aby dołączył. Nie powiedziałam mu tego, ale czuję niedosyt. Mimo iż przekroczyłam ustalone zasady, co podniecało mnie podwójnie, to liczyłam, że będzie ostrzej. Że wszyscy trzej będą takimi brutalami jak Łukasz i przerżną mnie bez skrupułów i taryfy ulgowej. Tym bardziej teraz gdy o tym myślę, przypuszczając, że na drugą taką przygodę nie mam raczej co liczyć. Nadal pamiętałam o Łukaszu, który leży napalony i liczy na moje przyjście. Mimo chęci nie mam teraz serca pójść do niego. Przytulam się do chłopaka, ale w myślach nadal mam co ze mną robili, co mówili i podnieca mnie to. Czuję jak lecą mi soki. Zbliżam się i całuję partnera. Słabo odwzajemnia, lecz nie odtrąca mnie. Są to szczeniackie buziaki z powodu jego gorszego nastroju. Wskakuję na niego i ocieram się cipką o jego udo.
- Chcesz mnie? – pytam nakręcona.
- Przepraszam, ale nie mam po tym ochoty na seks.
- A loda mogę?
- I tak zazwyczaj sama bierzesz.
Ma słuszność. Najczęściej nie pytam czy mu obciągnąć, tylko popuszczam mu spodnie oraz bokserki i biorę. Zdążył przywyknąć. Mój temperament i potrzeby są o wiele większe niż jego. Nie jednokrotnie nasze spotkania zaczynały się ssaniem na kolanach, a dopiero później rozmową czy posiłkiem. Moje paluszki lądują w majteczkach, a ja schodzę niżej, głową na wysokość krocza. Masuję cipkę, drugą ręką wyciągając kutasa na zewnątrz. Biorę go natychmiast do ust. Szybko zaczyna być twardy i równie szybko ląduje w moim gardle. Wbijam paluszki mocno do środka, opierdalając kutasa z zaangażowaniem. Dopiero po chwili zaczyna wiercić się z przyjemności i delikatnie łapiąc mnie za głowę, ale nie dociskając. Wiem co to oznacza, dziesiątki razy już tego doświadczałam. Chcę go jeszcze mocniej, usta silnie zaciskają się na członku przy każdym ruchu biorąc całego. Gdy nabrzmiewa przytrzymuję go w gardle i przyjmuję niewielki ładunek spermy. Nawet nie muszę się wysilać i przełykam to co zostało. Jeszcze chwilę obciągam, póki stoi, bawiąc się muszelką. Nawet nie proszę, ale wiele bym dała aby wylizał mi cipkę i zrobił palcówkę. Jest w tym mistrzem i niemal za każdym razem dochodzę w ten sposób. Rzadko inaczej. Niemniej kładę się nie do końca zaspokojona, kładąc głowę na torsie. Jest mi dobrze, ale zawsze mogłoby być lepiej. W każdym razie cudowny wieczór. Jeden z najlepszych w życiu.
Budzę się i pierwszą myślą było czy to wydarzyło się naprawdę czy tylko w snach. Było przed siódmą, czyli bardzo wcześnie. Mimo to czuję się wypoczęta. Natychmiast zaczynam sobie wyobrażać wczorajszy wieczór i jak było ostro momentami. Jak byłam suką trzech ruchaczy i dałam zalać się spermą jak zwykła szmata. Wręcz błagałam aby pomimo ustalonych zasad kończyli we mnie. Chłopak nie może się o tym dowiedzieć. Teraz żałuję tego, ale nie wczoraj. Nie powinno to mieć miejsca, bo puściły mi wodze fantazji za mocno i zbyt ryzykownie. Moja dłoń nieoczekiwanie znalazła się w majteczkach, głaszcząc cipeczkę. Wspomnienia działają bardzo pobudzająco. Po kilku minutach już jestem mokra na dole, a paluszki nieśmiało wchodzą do środka, aby nie obudzić partnera. Cichutko się sobą zajmuję, ale powolne ruchy słabo się sprawdzają, a moje pożądanie z każdą chwilą rośnie, zapewne przez niezaspokojenie nocne. Mimowolnie otwieram usta, wyobrażając sobie, że obciągam i jest mi wpychany do gardła kutas. Natychmiast nabieram ochoty. Pochylam się i popuszczam spodenki chłopakowi. Jego penis leży bezwładnie, ale i takiego kocham. Biorę go dłonią i ostrożnie wkładam do ust, bawiąc się drugą ręką cipeczką. Wielokrotnie to praktykowałam po przebudzeniu, ale nigdy nie udało się skończyć niepostrzeżenie. Jestem delikatna. Całuję i wkładam główkę do buzi. Chciałabym aby stanął i chwilę potem trysnął. Pragnę tego smaku, nawet bardziej niż nabicie się na niego. Mmm.
- C…co ty? – słyszę zaspany głos chłopaka.
Nic nie odpowiadam, tylko zaczynam ssać go intensywniej, aby stanął. On kładzie mi dłoń na głowie. Nie dopycha, tylko bardzo lekko napiera. Leży jakby próbował nadal zasnąć, ale ze mną mu się nie uda. Po chwili kutas drga i zaczyna powoli się podnosić. Gdy staje na baczność zwalniam tępo. Zaczynam go bardziej oblizywać, a mniej obciągać. Znam doskonale jego możliwości. Mimo iż bardzo pragnę spermy, to przestaję. Wskakuję na niego i przez piżamę zaczynam ocierać się cipeczką. Niech chwilę odpocznie, za chwilę dokończę co zaczęłam. Zaczynam całować go namiętnie. Odwzajemnia jeszcze nie dobudziwszy się. Łapie mnie dłońmi za biodra i improwizujemy na jeźdźca bez nabijania się. Jest przyjemnie. Syczę mocniej jak cipeczka mi płonie i dociskam paluszki na niej.
- Ciiiiii. Nie tak głośno. Twój kolega śpi – ucisza mnie.
- Zapomniałam się – kłamię troszeczkę, choć miałam go zaraz po przebudzenia w pamięci.
Wracam do całowania i poruszania delikatniej biodrami. Jego dłonie wędrują na pośladki, pomagając mi podskakiwać. Penis ociera się o muszelkę przez ubranie.
- Chcesz do niego teraz pójść?
- Kogo? – dopytuję, bo jestem tak bardzo zaskoczona tym pytaniem z ust chłopaka.
- Do tego kolegi.
- To ci przyszło go głowy, gdy cię całuję i ujeżdżam? – uśmiecham się, zauważając niedorzeczność.
- Jesteś pobudzona i masz wielką ochotę na seks. Ja zaraz i tak dojdę, a to może być ostatnia okazja.
- Chyba nie mówisz poważnie i nie chcesz tego przecież? – powiadam wyczuwając podstęp lub sprawdzenie mnie.
- Nie chcę i źle mi z tym jak myślę, że ktoś inny cię dotyka czy… posiada. Ale ty tego pragniesz. Nie raz wyjawiałaś takie pragnienia przy zabawach naszych.
- Yyy… tak, ale nie chcę nadużywać twojego zaufania i krzywdzić cię w ten sposób. Wystarczy mi przyjemność teraz z tobą – powiadam, choć różne niegrzeczne myśli i scenariusze kształtują się mi teraz w głowie.
Rano pogodziłam się z myślą, że zatrzymałam Łukasza na próżno, dając nadzieję, ale teraz pojawia się ona znowu niespodziewanie wręcz.
- Uznajmy, że póki doba hotelowa trwa, to wczorajszy dzień się nie skończył i czas na spełnienie fantazji nie minął. Idź proszę do niego i baw się dobrze jeszcze ten jeden ostatni raz.
To co się dzieje i słowa w ogóle nie są podobne do chłopaka którego znam. Nie sądzę, że wczoraj coś sobie przemyślał i zmienił się przez jeden wieczór. Zawsze był rozważny i podejmował decyzję dobrze je przemyślając. Stąd moje zaskoczenie. Ale też był wyrozumiały i nawet w moich wybrykach, dostrzegał powód i cząstkę swojej winy. Myślę, że teraz jest podobnie. Chęć sprawiania mi ogromnej przyjemności, stawia wyżej niż własną dumę, bo wie, że mam dużo większe potrzeby, którym trudno mu sprostać. I dlatego, że jest po prostu dobrym człowiekiem, który kocha swą kobietę mimo wszystko. Zapewne dlatego pomimo różnic temperamentów, tak trudno jest mi myśleć o rozstaniu.
Nie szukam więcej wymówek i nie robię podchodów, bo rzeczywiście marzę od otwarcia oczu aby pójść do Łukasza i dać się ponieść pożądaniu. Mówię tylko szczerze chłopakowi, jak bardzo go kocham i doceniam na co teraz mi pozwala. Całuję go mocno i namiętnie w usta. Osoba bardziej wrażliwa niż ja, pewnie mogłaby się wzruszyć za poświęcenie.
Wychodzę patrząc na niego, a on na mnie. Łapię się przesadnie za głowę, przez to co się tu narobiło. Nie mogę tego pojąć, a jednak jestem mega szczęśliwa. Nie spodziewałam się tego po chłopaku. Po prawdzie w pewnym momencie zaczęłam mówić to co chciałby usłyszeć i aby nie wyjść na puszczalską sukę. Ale marzyłam aby się puścić teraz z Łukaszem. I ku zaskoczeniu mogę. Podchodzę do jego pokoju. Drzwi są uchylone, jakby miał pewność na wieczorne przyjście. Porannego chyba nie zakładał. Śpi. W środku unosi się cudowny zapach potu i seksu. Serce bije mi jak oszalałe, choć teoretycznie na wszystko mam „papier” i usprawiedliwienie. Podchodzę na paluszkach i wślizguję się pod kołdrę. Natychmiast przybliżam się do kolegi i obejmuję go, aby poczuł moją obecność i obudził się. Ten natychmiast reaguję drżeniem i zaskoczeniem.
- Jednak przyszłaś – powiada jeszcze zdezorientowany.
- Jest już rano. Chłopak dał mi zgodę. Nie pytaj jak. Ale bądźmy cicho. Nie chcę aby słyszał zbyt wiele – mówię szeptem.
Podnieca mnie ta konspiracja. Pragnę intensywnego, ale bezszelestnego seksu. Tak jakbym wymknęła się w tajemnicy. Kręci mnie taki scenariusz. Całuję Łukasza w usta, a on odwzajemnia i natychmiast dłonią dopada do mojej piersi. Uciska może z trzy razy, poczym wsuwa ręką pod bluzkę i tam kontynuuje. Już po chwili jestem mega podjarana sytuacją, a jego język penetruje me podniebienie. Nie możemy się zgrać w pocałunku, ale dzięki temu jest on bardziej szalony.
„Dziwka” – powiada. A ja przyznaję mu rację, że kręci mnie myśl o zdradzie i poczuciu innej silnej męskie ręki. „Zwykła kurwa” – dodaje, wracając do całowania. Myślę, że mało która prostytutka jest w stanie dać komuś tyle co ja bym dała w tym fachu. Kariera czekałaby na mnie otworem, gdybym się jej podjęła. „Zaraz suko pokażę ci, gdzie twoje miejsce” – kontynuuje, a mnie mocno nakręcają takie słówka w moją stronę. Wierzgam, gdy tylko jego dłoń z mocnego zacisku na cycuszkach schodzi pod cipkę. Soki leją się z niej obficie. Łukasz bawi się nimi, rozsmarowując wokół i na udach. Moja muszelka pragnie dotyku i pieszczot. Jestem podniecona i ręka mimowolnie szybko znajduje jego kutasa w bokserkach. Całuje mnie intensywniej, a penis próbuje uderzać w moje ciało. Wyciąga dłoń i chwyta mi mocno za twarz i dociska do swoich ust, wpychając język głęboko. Wczoraj nie był skory do takich czułości. Chyba posmak wcześniejszych kutasów mu przeszkadzał. Biorę jego paluszki, które przed chwilą były jeszcze przy cipce i wkładam do ust. Własne soki smakują mi w tym wydaniu. Ssam je i pochłaniam z zaangażowaniem, pokazując na co mam w tej chwili ochotę. A mam na coś grubego. Dla Łukasza to jednak mało i przejmuje kontrolę nad swoimi palcami. Krąży wokół warg, uderza w wystający język i powoli wkłada do ust. Nakręca i dobrze mu to wychodzi. Zamykam buzię, ale on powoli dalej napiera. Zaskoczona mam odruch, a on popuszcza nieznacznie. Napierając ponownie już jestem gotowa bardziej i nie daję się zaskoczyć. Dwa palce lądują w całości i czuję opuszki w gardle. Nie jest to dla mnie wyzwaniem jeśli jestem przygotowana. Ssam, a kolega bezskutecznie próbuje sprawić abym się dławiła. Niewłaściwą dziewczynę sobie wybrał. „Ciekawe czy z kutasem pójdzie ci tak łatwo”. Powiada i od razu łapie mnie mocno za włosy i podciąga głowę do krocza. Otwieram szeroko usta czekając na fiuta. On znajduje wejście i dopycha już w pierwszym ruchu. Krztuszę się przy tym stojącym potworze, ale chapię go głębiej. Gdy czuję opór odczekuję chwilę i próbuję ponownie. Rozrywa mi gardło, ale w tym momencie to pożądane uczucie. Wargami dotykam nasady, a jego dłoń przytrzymuje mnie. Gdyby teraz wystrzelił, nawet nie poczułabym smaku. Po kilku sekundach zaczyna brakować mi tchu. Próbuję się uwolnić, ale nadal jestem przytrzymywana. Dopiero po chwili odpuszcza, a ja wyjmuję i nabieram powietrza. Od razu nurkuję z powrotem obciągając mu i silno zaciskając wargi na kutasie. Wierci biodrami z rozkoszy i ja też zaczynam, gdy jego palce lądują przy cipce, a chwilę potem w niej. Nie trwa to długo, gdy chwyta mnie za nogę i bez trudu przerzuca nad sobą i podciąga do siebie. Moja cipka jest bezpośrednio przy jego twarzy, a na tyłek dostaję solidnego klapsa. Dopada ustami do cipki, a ja nie przestają opierdalać mu kiełbasy. Ze swoim rzadko kiedy robimy 69 i zapomniałam, że może to być takie przyjemne. Jego język wylizuje wszystkie obfite soki mocno wciskając się w twarz. Muszę robić krótkie przerwy aby pojęczeć pod kołdrą. Jest mega. Jakby wcisnął tam głęboko palce, to z pewnością bym doszła. Ale nie chcę tego teraz, bo popęd mój by spadł w mgnieniu oka.
Dostaję kolejnego klapsa i zrzuca mnie z siebie na bok. „Wypinaj dupsko suko” – powiada, biorąc mnie w pasie i układając na pieska. Łapie mnie za talię i zbliżając kutasa. Uciekam pupą w przód, czując, że członek dotyka tylnej dziurki. On ponownie zbliża, lecz bardziej stanowczo dopycha. Mały kawałek główki zagłębił się w środku. Ponownie uciekam, spoglądając na niego zaprzeczająco. To nie chwila i stan na te zabawy jeszcze. Dopada po raz trzeci, łapiąc za kutasa i nakierowuje go. Wchodzi w wilgotną cipkę od razu do ponad połowy i natychmiast zaczyna mnie ruchać. Syczę z rozmiaru w sobie. Bierze mnie za włosy i odchyla głowę w tył. Już po chwili wchodzi cały we mnie. Jebie mnie jak szmatę. Mocno obijając pośladki o uda. Z trudem powstrzymuję się aby nie krzyczeć i jęczeć, czując mega przyjemny ból rozpychania. „Lubisz to suko” Nie mam siły w strunach aby potwierdzić, ale ma rację. Uwielbiam być zabawką i jak mężczyzna decyduje na co ma ochotę i nie pyta o zdanie. Gdy łapię zadyszkę, opuszczam głowę i wbijam ją w poduszkę. Ciągnięte włosy jednak nie dają mi się wygodnie ułożyć. Pościel wygłusza pisk i jęki, więc pozwalam sobie trochę ulżyć. Kutas wyskoczył ze mnie i natychmiast znalazł się przy mojej twarzy i został wepchnięty do ust. Dociskał powoli, ale głęboko przytrzymując kilka razy. Trwało to dosłownie chwilę. Parę zanurzeń w gardle, poczym pchnął mnie w tył na plecy. Obszedł mnie, złapał za kolana i rozchylił. Widziałam jak kutas troi niczym pal. W oczach miał rządze. Bałam się jej i pragnęłam jednocześnie. Położył się na mnie, dociskając mocno swoim ciężarem i zamoczył. Zaczął szeptać na ucho, że takiej dziwki jeszcze nie spotkał. Był wulgarny i wyzywał od najgorszych. Szeptał, że chciałby powtórzyć wczorajszą noc w większym gronie ze mną. Pięciu, sześciu ogierów-ruchaczy, którzy mają chęć na taką młodą puszczalską kurwę. Rozpływałam się od takich słów. Szczególnie jak dalej mówił co by mi robili. Pojękiwałam wyobrażając sobie te sceny i przyjmując napierającego kutasa. Potem kazał mi mówić kim jestem teraz. Szeptałam, że jego dziwką i suką do użycia. Puszczalską szmatą i kurwą do jebania. On jednak kazał mi mówić to głośniej, udając że nie słyszy. I robiłam to do pewnego momentu, błagając aby nie przestawał jebać mi cipki. Uznałam, że będzie za głośno, a nadal nie chciałam aby chłopak słyszał za dużo, choć pewnie i tak coś do niego docierało. Widząc niechęć do dalszej współpracy zakrył mi dłonią usta i docisnął mocno do łóżka. Drugą ręką chwycił za pierś i zaczął ściskać. Wyżywał się na moim ciele, sprawiając ból i pokazując moją uległość. Gdy popuścił usta, chwycił za gardło. Najpierw delikatnie, ale z każdym wdechem coraz mocniej zaciskał palce. Zbliżył twarz i wyszeptał, że teraz mógłby zrobić ze mną wszystko. Ma w tym sporo racji i lepszą pozycję negocjacyjną. Ja jestem jak uległa niewolnica pod jego presją i ciężarem.
- Zaraz się spuszczę w tobie suko.
Natychmiast pokręciłam głową i powiedziałam, aby tego nie robił. Wczoraj było to wyjątkowo, dziś tego nie chcę. Podkreśliłam aby zrobił to w ustach. Zdecydowanie mu się to nie spodobało. Zacisnął zęby i wepchnął kutasa kilka razy jeszcze mocniej.
- Masz posłusznie przyjąć wszystko. Rozumiesz? – dał znać rozkazująco przy uchu.
Ponownie powiedziałam aby tego nie robił, choć w głowie chęci na to były ogromne. Wczoraj wystarczająco przekroczyłam granicę i odegrałam się na chłopaku. Wystarczy. Klepnął mnie lekko w policzek, zaznaczając jakby mogło być więcej lub mocniej. Pokręciłam przecząco i dostałam w drugi.
- Zleję się w tobie i nie masz nic do gadania.
Mówiłam, aby przestał i zgwałcił mnie w usta jeśli chce sobie ulżyć. On jednak nadal nalegał, że chce wpompować w cipkę swoją spermę do pełna, bo do tego się tylko nadaję. Po raz kolejny zaprzeczałam razem z pojękiwaniem, a moje prośby robiły się o ton cichsze z ogromnego podniecenia. W głowie ważyłam ryzyko, a nawet już wynajdowałam wymówki, że przecież mówiłam, że nie chcę, a on zrobił to mimowolnie.
- Chcę to usłyszeć od ciebie suko! Jak błagasz mnie o spuszczenie się w tobie. Gadaj. I to szybko – szeptał stanowczo, a dłoń na gardle i piersi zacisnęła się silniej.
- Nie chcę! – powiedziałam pragnąc mocnego liścia w twarz i poczucia pulsowania jego kutasa w cipce.
Łukasz zacisnął zęby jakby w gniewie. Dwoma rękami chwycił moje cyce i ścisnął z całej siły aż pisnęłam. Wyprostował plecy, a jego szybkie uderzenia zamieniły się w mocarne pchnięcia, które tylko lekko straciły na intensywności.
- Przyjmij wszystko – powiedział już nie szepcząc.
Byłam bliska odlotu. Nie orgazmu fizycznego, bo w tej pozycji trudno mi szczytować, ale orgazmu psychicznego. Połączenie wulgarnego brutala z upokorzeniem jakim był wytrysk w środku wbrew mojej woli i wyobrażenie sobie chłopaka wchodzącego i widzącego wylewającą się ze mnie spermę rozpalał mnie do granic fantazji. Kutas Łukasza wyskoczył jednak ze środka i natychmiast wpadł do ust, tyłkiem przygniatając klatkę piersiową i dociskając głowę. Wsadził do gardła, a jak wyciągnął nieznacznie to penis nabrzmiał i zaczął tłoczyć spermę. Moje policzki szybko się napełniły, a przy kolejnym pchnięciu, sperma wypłynęła spośród warg. Oprawca dyszał, ale póki mu stał, to zanurzał w tej studni. Dopiero gdy mu oklapł, połknęłam zawartość na jego oczach i czułam się spełniona w pewnej części. Cieszyłam się w głębi, że nie zrobił tego w środku, ale i tak na pewno nie raz będę sobie wspominała tą sytuacją z innym zakończeniem.
Kolega zwyczajnie wstał i jakby nigdy nic poszedł do łazienki, a ja przewróciłam się na bok, jeszcze rozmyślając i czując jak napięcie powoli schodzi ze mnie. Obudził mnie dopiero mój chłopak, oznajmiając, że przyjaciel przed chwilą wyszedł. Przez najbliższe godziny w hotelu, potem podczas śniadania na mieście i powrotu czułam od partnera chłód. Nie rozmawialiśmy o tym co się stało poprzedniego wieczoru i dziś rano. Wiedziałam tylko, że sytuacja go przerosła i nie chciałam dodatkowo dorzucać do ognia. Następny tydzień mijaliśmy się zmianami w pracy, więc się nie widzieliśmy. A wiadomości też były wyraźnie mniej intensywne i bardziej błahe. Dopiero potem jak trochę ochłonęliśmy zaczęliśmy przechodzić do normalności, a nawet mniej szczegółowo wracać do tamtych dni. Nigdy tego nie przyznał, ale miał do mnie pewien żal, że tak bardzo chciałam zaszaleć. A i ja nigdy mu nie powiedziałam, że też miałam jak wyszedł z apartamentu zostawiając mnie samą i na co wtedy pozwoliłam. Było minęło. Pomimo przypuszczeń, że to mogło zniszczyć nasz związek, jednak do tego nie doszło. Lecz wyraźnie dało mi do zrozumienia, że na powtórkę nie mam co liczyć. Czy jestem zadowolona? Bardzo. Był to chyba najlepszy dzień w moim życiu i tych kilka godzin aż ociekały erotyką jak nigdy wcześniej, ale zawsze mogłoby być jeszcze lepiej. Szkoda, że nie miałam orgazmu, ale zdaję sobie sprawę, że w tego typu spotkaniach to mężczyźni bardziej dbają o swoje potrzeby niż kobiet. Żałuję również, że ustalone zasady nie dały mi wymarzonego scenariusza. Przyjąć 5-6 wytrysków w cipkę byłoby spełnieniem marzeń. Tak samo gdyby cała trójka była tak z charakteru i pożądania jak Łukasz. Byłoby to mega przeżycie być zniewoloną zabawką trzech ostrych ogierów bez skrupułów. Jakby do tego doszło patrzenie chłopaka na cały ten przebieg, a najlepiej dołączenie w którymś momencie lub na sam koniec to byłoby idealnie. Ale przynajmniej mam dalej o czym fantazjować i marzyć. Wspomnienia tamtego wieczoru z pewnością dadzą mi wiele przyjemności podczas samotnych wieczorów.