Cześć,
mam chyba nietypowy fetysz. Podniecają mnie letnie ubrania mojej dziewczyny, typu sukienki, bluzki, letnie piżamy, stroje kąpielowe, bielizna, którą moja dziewczyna chce wyrzucić. Np. moja dziewczyna oznajmiła mi, że zamierza teraz przejrzeć sukienki i część powyrzucać, bo ma ich za dużo. Ogólnie mnie ta myśl podnieca, ale nie chciałbym żeby swoje seksowne ciuchy wyrzucała. Ogólnie mam taką fantazję, że ona oznajmia mi, że będzie wyrzucać ciuchy, robimy przegląd jej szafy, robi się kupka rzeczy przeznaczona na śmietnik/na szmaty. Ona po kolei ubiera każdą z tych rzeczy i się z nią żegnamy poprzez baraszkowanie z użyciem takich ciuchów, rozdzieramy je i np. ona na koniec mnie nim pieści na pożegnianie, ale ona nie chce się na to zgodzić, że to jest nienormalne albo nie będzie szmaty potem prała żeby jej używać.. Czy ktoś ma podobny fetysz/problem i co o nim sądzicie?
mam chyba nietypowy fetysz. Podniecają mnie letnie ubrania mojej dziewczyny, typu sukienki, bluzki, letnie piżamy, stroje kąpielowe, bielizna, którą moja dziewczyna chce wyrzucić. Np. moja dziewczyna oznajmiła mi, że zamierza teraz przejrzeć sukienki i część powyrzucać, bo ma ich za dużo. Ogólnie mnie ta myśl podnieca, ale nie chciałbym żeby swoje seksowne ciuchy wyrzucała. Ogólnie mam taką fantazję, że ona oznajmia mi, że będzie wyrzucać ciuchy, robimy przegląd jej szafy, robi się kupka rzeczy przeznaczona na śmietnik/na szmaty. Ona po kolei ubiera każdą z tych rzeczy i się z nią żegnamy poprzez baraszkowanie z użyciem takich ciuchów, rozdzieramy je i np. ona na koniec mnie nim pieści na pożegnianie, ale ona nie chce się na to zgodzić, że to jest nienormalne albo nie będzie szmaty potem prała żeby jej używać.. Czy ktoś ma podobny fetysz/problem i co o nim sądzicie?