Mam 19 lat, od jakiegoś czasu mam wraz z partnerką łóżkowe problemy. Mamy za sobą seks oralny oraz pieszczoty wszystkich możliwych części ciała. Na początku było wszystko w porządku, ale teraz już od jakichś 3 tygodni mam problemy. Nawet gdy partnerka mnie nakręci to po jakimś czasie mój członek opadnie i przestanę odczuwać przyjemność ze wszystkiego(nawet pieszczoty szyi, które strasznie mnie normalnie podniecają). W żaden sposób nie da się wywołać potem erekcji, musi minąć dłuższy czas - kilka godzin albo następnego dnia. Często bywa, że nawet jak dojdzie do erekcji to nie będzie wytrysku, bo penis zdąży już opaść i libido natychmiastowo spada, bez powodu, nawet w najlepszych momentach. Potem nie mam ochoty na żadne pieszczoty. Na samym początku w łóżku nie było żadnych problemów. Teraz partnerka obwinia się o nieatrakcyjność mimo, że to nie powód dla którego tak się dzieje, a mnie samego dołuje cała ta sytuacja, przez to mam straszne wahania nastrojów. Nie odczuwam potrzeby masturbacji odkąd ją mam, wcześniej też nie masturbowałem się jakoś często, więc nie sądzę, żeby takie "przestawienie się" było powodem. Poza spotkaniami z partnerką właściwie nie odczuwam potrzeby seksu, jakby całkowicie opadło mi libido za wyjątkiem momentów, kiedy mnie nakręci.
Dodatkowo w przeciągu 3 miesięcy przytyłem kilka kilo gdy od dłuższego czasu utrzymywałem identyczną wagę, prowadząc identyczny tryb życia, odłożyło się na brzuchu.
Problemy z testosteronem, natury psychicznej czy może jeszcze coś innego?
Dziękuje z góry za pomoc, gdyż kompletnie nie wiem, gdzie się z tym wybrać!
Dodatkowo w przeciągu 3 miesięcy przytyłem kilka kilo gdy od dłuższego czasu utrzymywałem identyczną wagę, prowadząc identyczny tryb życia, odłożyło się na brzuchu.
Problemy z testosteronem, natury psychicznej czy może jeszcze coś innego?
Dziękuje z góry za pomoc, gdyż kompletnie nie wiem, gdzie się z tym wybrać!