K
Kataryna
Guest
Charakterystyka
Od zawsze lubiłam oglądać czarnoskórych sportowców, aktorów w TV. Podziwiałam ich fizyczność, atletyczne ciała, niskie męskie głosy. Wychowanie w konserwatywnej rodzinie sprawiło że jawili mi się jako zakazany owoc. Ciekawość ,kiedy się w nas zrodzi to ciężko nad nią zapanować, zajmuje miejsce w naszych myślach i musimy z nią żyć. Tylko co kiedy jest to tak silne uczucie że żadne porno nie jest w stanie zaspokoić tych brudnych myśli, jedynie je podsyca na nowo jak podmuch powietrza uderzający w ogień. Pozostawiasz ten żar w sobie ale nie spodziewasz się zderzenia z rzeczywistością . Kiedy żar się roznieci i wywoła "Czarną gorączkę".
Narażenie na infekcje
Uff .... gorący dzień a ja się kisze w autobusie, no ale nic ,obiecałam Karolinie i Maćkowi że ich odwiedzę to jadę. Od kiedy rozpoczęli studia w "wielkim mieście" widziałam ich raz i głupio by było nie przyjechać. Ale 30 stopni w cieniu , litości. Klimatyzacja działa na pół gwizdka .
Na miejscu czułam się jak mała mrówka w wielkim kopcu, przyzwyczajona do mniejszych aglomeracji. Jak zwykle coś pomieszałam i wsiadłam do złego autobusu, mój zmysł orientacji w terenie, w całej okazałości, no ale komu się to nie zdarzyło niech pierwszy rzuci kamieniem. Jednak metodą dwa kroki wprzód jeden w tył docieram na miejsce.
Całe szczęście że jest winda , od chodzenia w koturnach już rozbolały mnie łydki. Dzwonie do drzwi .Otwiera Karola , rzucamy się sobie w objęcia, miło ich widzieć, Maciek jak to Maciek siedzi w swoich książkach. W mieszkaniu jest chłodno ale w powietrzu utrzymuje się zapach którego wcześniej nie czułam, dziwny, nietypowy ale przyjemny. W pewnym momencie w przedpokoju pojawia się czarnoskóry facet , zdziwienie maluje się na mojej twarzy, przechodzi obok mnie ,Karola mnie przedstawia a on rzuca tylko "Hej Malik jestem" niskim męskim głosem i wychodzi. Stoję jak wryta wprawdzie wiedziałam że wynajmują pokój ale nie wiedziałam komu. Gdy przechodził poczułam ten charakterystyczny zapach, nie były to jednak perfumy a bardziej naturalny ,bardzo samczy. Kurczę Kaśka ...
Pierwsze symptomy
Siedziałam i piłam kawę, rozmawiałam ze znajomymi ale moje myśli były gdzieś daleko stąd. Kurczę Kaśka weź się w garść, nie myśl o tym dobrze zbudowanym facecie o jego muskularnych ramionach , i diabelsko czarnej skórze. Kaśka do jasnej cholery. Kosmate myśli przerywa telefon od mojego chłopaka , jest taki kochany zawsze się o mnie martwi. Telefon to jednak tylko kilka kropel wody które wyparowały zanim dotknęły ognia , który wciąż się tli ,sprawia ze jestem rozgrzana jak piec , od środka. Musiałam ochłonąć , wzięłam zimny prysznic, zbliżał się wieczór a ja w pewnym sensie oczekiwałam jego powrotu chciałam się mu przyjrzeć, dokładniej.
Zasnęłam zmęczona podróżą sen był głęboki, o dziwo nawet nic mi się tego dnia nie śniło.
Wstałam i poszłam do kuchni a on już tam był w samych bokserkach ...ufff gorąco, znowu. Miał atletyczną sylwetkę pięknie zarysowane mięśnie, a białe ,obcisłe bokserki podkreślały ogromne przyrodzenie od którego nie mogłam oderwać wzroku. Wbijałam wzrok w jego krocze z nadzieją że te bokserki się zsunął na podłogę. Przywitaliśmy się ale , nie był rozmowny a i ja mocno speszona mogąca tylko wydukać "Czzzześćć yyy". Wziął kawę i usiadł na kanapie poprawiając swoje genitalia w bokserkach aby było mu wygodnie. Siedział na środku kanapy z szeroko rozchylonymi udami. Próbowałam sobie zrobić kawę ale ręce się tak trzęsły że wywróciłam pojemnik na podłogę. Wtedy on wstał i zwyczajnie mnie opierdolił, wrzasnął na mnie jak lew, jak król tego miejsca. Wypił kawę i poszedł do pokoju a ja siedziałam jak myszka w kuchni czekając aż Karola i Maciek się obudzą. Dotknęłam swoich spodenek, były wilgotne...
W rozmowach z nimi wyczułam że Malik jest tu typowym samcem alfa, że liczą się z jego zdaniem. Ma w swoim spojrzeniu coś co przeszywa i budzi szacunek. Ale na mnie przychodził już czas, czas powrotu. Przed wyjściem wyskoczyłam odkupić kawę , ale jego już nie było , wiec zostawiłam liścik z przeprosinami.
Podczas podróży powrotnej cały czas miałam przed oczami jego widok , jak się krząta się po kuchni w samych bokserkach. Kurczę Kaśka naprawdę , wstydziłabyś się mieć takie myśli o czarnoskórym facecie. Czułam jednocześnie że jeszcze go spotkam .... ufff chyba mam gorączkę....
C.D.N
Od zawsze lubiłam oglądać czarnoskórych sportowców, aktorów w TV. Podziwiałam ich fizyczność, atletyczne ciała, niskie męskie głosy. Wychowanie w konserwatywnej rodzinie sprawiło że jawili mi się jako zakazany owoc. Ciekawość ,kiedy się w nas zrodzi to ciężko nad nią zapanować, zajmuje miejsce w naszych myślach i musimy z nią żyć. Tylko co kiedy jest to tak silne uczucie że żadne porno nie jest w stanie zaspokoić tych brudnych myśli, jedynie je podsyca na nowo jak podmuch powietrza uderzający w ogień. Pozostawiasz ten żar w sobie ale nie spodziewasz się zderzenia z rzeczywistością . Kiedy żar się roznieci i wywoła "Czarną gorączkę".
Narażenie na infekcje
Uff .... gorący dzień a ja się kisze w autobusie, no ale nic ,obiecałam Karolinie i Maćkowi że ich odwiedzę to jadę. Od kiedy rozpoczęli studia w "wielkim mieście" widziałam ich raz i głupio by było nie przyjechać. Ale 30 stopni w cieniu , litości. Klimatyzacja działa na pół gwizdka .
Na miejscu czułam się jak mała mrówka w wielkim kopcu, przyzwyczajona do mniejszych aglomeracji. Jak zwykle coś pomieszałam i wsiadłam do złego autobusu, mój zmysł orientacji w terenie, w całej okazałości, no ale komu się to nie zdarzyło niech pierwszy rzuci kamieniem. Jednak metodą dwa kroki wprzód jeden w tył docieram na miejsce.
Całe szczęście że jest winda , od chodzenia w koturnach już rozbolały mnie łydki. Dzwonie do drzwi .Otwiera Karola , rzucamy się sobie w objęcia, miło ich widzieć, Maciek jak to Maciek siedzi w swoich książkach. W mieszkaniu jest chłodno ale w powietrzu utrzymuje się zapach którego wcześniej nie czułam, dziwny, nietypowy ale przyjemny. W pewnym momencie w przedpokoju pojawia się czarnoskóry facet , zdziwienie maluje się na mojej twarzy, przechodzi obok mnie ,Karola mnie przedstawia a on rzuca tylko "Hej Malik jestem" niskim męskim głosem i wychodzi. Stoję jak wryta wprawdzie wiedziałam że wynajmują pokój ale nie wiedziałam komu. Gdy przechodził poczułam ten charakterystyczny zapach, nie były to jednak perfumy a bardziej naturalny ,bardzo samczy. Kurczę Kaśka ...
Pierwsze symptomy
Siedziałam i piłam kawę, rozmawiałam ze znajomymi ale moje myśli były gdzieś daleko stąd. Kurczę Kaśka weź się w garść, nie myśl o tym dobrze zbudowanym facecie o jego muskularnych ramionach , i diabelsko czarnej skórze. Kaśka do jasnej cholery. Kosmate myśli przerywa telefon od mojego chłopaka , jest taki kochany zawsze się o mnie martwi. Telefon to jednak tylko kilka kropel wody które wyparowały zanim dotknęły ognia , który wciąż się tli ,sprawia ze jestem rozgrzana jak piec , od środka. Musiałam ochłonąć , wzięłam zimny prysznic, zbliżał się wieczór a ja w pewnym sensie oczekiwałam jego powrotu chciałam się mu przyjrzeć, dokładniej.
Zasnęłam zmęczona podróżą sen był głęboki, o dziwo nawet nic mi się tego dnia nie śniło.
Wstałam i poszłam do kuchni a on już tam był w samych bokserkach ...ufff gorąco, znowu. Miał atletyczną sylwetkę pięknie zarysowane mięśnie, a białe ,obcisłe bokserki podkreślały ogromne przyrodzenie od którego nie mogłam oderwać wzroku. Wbijałam wzrok w jego krocze z nadzieją że te bokserki się zsunął na podłogę. Przywitaliśmy się ale , nie był rozmowny a i ja mocno speszona mogąca tylko wydukać "Czzzześćć yyy". Wziął kawę i usiadł na kanapie poprawiając swoje genitalia w bokserkach aby było mu wygodnie. Siedział na środku kanapy z szeroko rozchylonymi udami. Próbowałam sobie zrobić kawę ale ręce się tak trzęsły że wywróciłam pojemnik na podłogę. Wtedy on wstał i zwyczajnie mnie opierdolił, wrzasnął na mnie jak lew, jak król tego miejsca. Wypił kawę i poszedł do pokoju a ja siedziałam jak myszka w kuchni czekając aż Karola i Maciek się obudzą. Dotknęłam swoich spodenek, były wilgotne...
W rozmowach z nimi wyczułam że Malik jest tu typowym samcem alfa, że liczą się z jego zdaniem. Ma w swoim spojrzeniu coś co przeszywa i budzi szacunek. Ale na mnie przychodził już czas, czas powrotu. Przed wyjściem wyskoczyłam odkupić kawę , ale jego już nie było , wiec zostawiłam liścik z przeprosinami.
Podczas podróży powrotnej cały czas miałam przed oczami jego widok , jak się krząta się po kuchni w samych bokserkach. Kurczę Kaśka naprawdę , wstydziłabyś się mieć takie myśli o czarnoskórym facecie. Czułam jednocześnie że jeszcze go spotkam .... ufff chyba mam gorączkę....
C.D.N