Witam mam problem ponieważ nie wiem kim jestem czy mężczyzną z umysłem kobiety czy kobietą w męskim ciele chodzi o to ze nie wyobrazam sobie życia bez chodzenia w damskiej bieliżnie,nie jestem gejem i nie chce byc kobietą dobrze mi z tym co mam między nogami ,ale jak założę coś damskiego czuje się lepiej uspokaja mnie to,żona o tym wie ,kumpel raz zadał mi pytanie co wtedy czuję odpowiedziałem że to jest przyjemne .Często to robie na ślubie mojej szwagierki miałem jej stringi i pończochy,poprostu chciałbym jakiejś rady od was kobiet.