Okazuje sie że jestem płytkim draniem dla którego jednak wygląd kobiety się liczy! Bardzo kocham moją Słodziutką .Jesteśmy ze sobą dwa lata ale ostatnio zacząłem zwracać uwagę na jej brzuszek.Pomyślałem że fajnie by było gdyby zadbała o swą figurę.Wiadomo , przyjemniej patrzeć i dotykać;-). Wiem że kochać znaczy akceptować ją taką jaką jest. Ostatnio zacząłem myśleć o niej powarznie i snuć plany na przyszłość i chciałbym by popracowała nad figurą. Ona myśli tak , że jak ją kocham to nie warzny jest wygląd.Czy naprawdę tak musi być? Moje pytanie brzmi "jak zachęcić,przekonać ją do rozpoczęcia ćw.fizycznych". Nie muszę chyba dodawać ze sprawa jest bardzo delikatna. Ja ją kocham(mimo że to moje pragnienie świadczy o czymś innym).Poradźcie jak to zrobić.
p.s.
Nie! nie jestem idealny! Ale pracuję nad swoim ciałem.
p.s.
Nie! nie jestem idealny! Ale pracuję nad swoim ciałem.