Z Krzyśkiem i jego żoną znamy się od lat. Ponieważ mieszkamy blisko siebie nasze dzieci praktycznie razem się wychowywały. Właściwie to nasze żony znały się lepiej i przyjaźniły się.
My byliśmy bardziej neutralni. Podświadomie rywalizowaliśmy ze sobą i raczej wygrywałem (lepsza praca, większy dom, ciekawe wyjazdy służbowe, kontakty etc). Zarówno Krzysiek jak i ja czuliśmy się lepiej w gdy byliśmy w towarzystwie naszych żon bez obecności męża. Z damskich plotek jaki przeniknęły do mojego ciekawskiego ucha dowiedziałem się, że żona Krzyśka nie ma zbyt wybujałego temperamentu i czasami mija miesiąc bez seksu w ich domu. Beata jest trochę niższa od mojej żony, ma podobną budowę ciała, ale znacznie mniejsze piersi (najwyżej B). Byliśmy parę razy razem na wakacjach i widziałem wzrok Krzyśka który często błądził w okolicy biustu mojej żony, gdy tylko miała większy dekolt lub byliśmy na plaży.
Wydało mi się to podniecające i spodobało mi się. Na myśl o tym że mógł ją zobaczyć nago, mój kutas robił się sztywny Zacząłem zastanawiać się jak to sprowokować. I wpadłem na pomysł.
W jedną z sobót, kiedy dziewczyny pojechały z dziećmi na zakupy otworzyłem zdjęcie Karoliny w edytorze i zrobiłem malutką zmianę. Potem otworzyłem Worda, Chrome i jeszcze parę okien.
Zamknąłem ekran laptopa. Zdeaktywowałem wi-fi i zadzwoniłem do Krzyśka. Poprosiłem go o pomoc przy założeniu nowgo spotlighta w pokoju. Nie było w tym nic dziwnego, bo był on elektrykiem i niejako z urzędu był odpowiedzialny za instalacje w naszych domach.
W trakcie pracy rozmowa stoczyła się na samochody i Krzysiek który akurat szukał nowego powiedział że oglądał najnowszy model Toyoty. Oczywiście nie miałem pojęcia jak wygląda, więc po skończeniu z lampą chcieliśmy go obejrzeć na necie.
âObudziłemâ laptopa ale internet nie działał.
- Od pewnego czasu mam ten problem, muszę przestartować Windows
I zacząłem zamykać okna. Na całym ekranie pojawiło się zdjęcie Karoliny,
Krzysiek skamieniał ze wzrokiem utkwionym monitor.
- O przepraszam Cię - powiedziałem w "panice", próbując zamknąć obrazek. Oczywiście wyskoczyła wiadomość "Czy chcesz zapisać zmiany". Przez âpomyłkęâ nacisnąłem "Anuluj", wiec po ponownej próbie zamknięcia znowu wiadomość wyskoczyła. Tym razem wybrałem prawidłowo. Obrazek zniknął, ale naszym oczom pojawiła się sieć małych ikonek przedstawiających Karolinę w różnych pozach. Szybko to zamknąłem, ale nie na tyle szybko by nie mógł kilku zobaczyć.
- Przepraszam Cię - głupio mi
- Nie ma sprawy - ładne fotki
- Dzięki, ale nie mów o tym Beacie bo jak Karolina się dowie to będę miał piekło.
- Oczywiście - nie ma problemu
On miał problem i to widoczny. Usiadł bokiem żeby go schować
Obejrzeliśmy samochód, Krzysztof szybko pożegnał się i poszedł. Prawdopodobnie poszedł robić to co ja w chwilę po jego wyjściu.
Wieczorem mieliśmy urodziny naszego synka. Faceci szybko zmyli się do pokoju pokerowego. Stawki były małe, ale po godzinie wszyscy byli spłukani i poszli na górę do opróżniać bar. Wszyscy oprócz Krzyśka i mnie. Na stole leżało około 500 zł a miałem w ręku karetę dziesiątek. Niestety, nie miałem dostatecznie pieniędzy aby go âsprawdzićâ. Zasadą naszej gry było, że można było grać tylko z sumą z którą się siada.
- Nie mam już pieniędzy - nie mogę Cię sprawdzić - masz szczęście
- Jesteś pewien ?
- O tak
- To postaw coś
- Co masz na myśli
- 10 minut sam na sam z Twoim laptopem
- Żartujesz chyba
- Jak chcesz to OK. To był żart
- Poważnie mówisz?
- Nigdy nie żartuję przy pokerze.
No i miałem to co nazywa się mieszanymi uczuciami. Z jednej strony chciałem zgarnąć kasę i pognębić Krzyśka, ale z drugiej byłaby to świetna okazja do pokazania Karoliny zwłaszcza, że to była jego propozycja.
Cóż los zadecyduje.
- OK i tak nie masz szans - sprawdzam
Położył trójkę króli. Ja położyłem trojkę dziesiątek. Widząc jego minę zwyciężcy triumfalnie dorzuciłem dziesiątkę.
- Ha. Kareta dziesiątek
Oh miłe uczucie, choć pewien cień zawodu. Nagle widzę jak dokłada czwartego króla.
Zawirowało mi przed oczami.
- Wygrałem
Zgarnął cała pulę i powiedział krótko:
- W sobotę.
Po chwili dodał:
- I niczego nie wolno ci wymazywać ani zamazywać.
Poczułem ssanie w brzuchu. No tego się po nim nie spodziewałem.
Krzysztof poszedł na górę pochwalić się swoją wygraną i usłyszałem śmiechy i jak moja żona gratuluje mu udanego wieczoru. Do końca imprezy starał się być w jej pobliżu i pożerał ją wzrokiem.
Do soboty nie mogłem sobie znaleźć miejsca. W nocy kiedy Karolina spała zaspokojona, ja dodatkowo masturbowałem się, wyobrażając sobie co on będzie robił oglądając intymne zdjęcia mojej żony.
W sobotę jak tylko samochód z dziewczynami zniknął za rogiem, rozległ sie dzwonek do drzwi. Bez słowa zaprowadziłem go do pokoju gościnnego. Popatrzyłem na niego, był w krótkich spodenkach, poprosiłem żeby opróżnił kieszenie i zabrałem jego komórkę. Laptop był gotów, przezornie wyłączyłem internet i zdeaktywowałem wejścia USB.
Ustawiłem folder ze zdjęciami Karoliny. Rzuciłem mu paczkę chusteczek i życząc dobrej zabawy udałem się do łazienki. Wyobrażając sobie moją żonę leżącą z rozłożonymi nogami przed masturbującym się Krzysztofem, trysnąłem szybko i obficie a potem przeszedłem do kuchni.
Po 10 minutach sam wyszedł z pokoju. Z dużym uśmiechem na twarzy.
- Piękne zdjęcia - dziękuję
- Wygrałeś - ale pamiętaj ani słowa
- Wiadomo
Nazajutrz przyszli do nas z dziećmi. Kobiety zaczęły przygotowywać kolację, a my oczywiście oglądaliśmy modele samochodów na necie w moim biurze.
- Pokażę ci coś - powiedział Krzysztof
Po paru kliknięciach myszką wszedł na stronę serwisu zdjęć. Zalogował się i zobaczyłem serię zdjęć Karoliny. Moich zdjęć !!!!
- Skąd to się tu wzięło ? - byłem wściekły
- A jak myślisz?. Jesteś zbyt pewnym siebie bucem. Zablokowałeś net i USB ale zapomniałeś o wejściu do kart od aparatu.
- Świnia jesteś - wymaż to i oddaj te zdjęcia
- Świnia ? To ty byłeś tak zadufany w sobie. Wielki informatyk, więc głupi elektryk nie będzie mógł sobie poradzić z twoimi zabezpieczeniami, że nawet nie pofatygowałeś się zastrzec żeby niczego nie kopiował.
- Przyznaję mój błąd. Przepraszam, że cię nie doceniłem. Skasujesz te zdjęcia?
- Może...
- Co za nie chcesz ?
- Przelecieć Karolinę
Świat zawirował mi przed oczami
- Co ?????
- Słyszałeś chyba za pierwszym razem
- Nie mówisz tego poważnie.
- Nigdy nie żartuję jak chcę zerżnąć najlepszą przyjaciółkę mojej żony.
Byłem w szoku Po raz pierwszy słyszałem takie słowa w jego ustach i w dodatku mówił o mojej żonie. Oczekiwałem że zaraz roześmieje się o obróci to wszystko w żart, ale on nie zamierzał się śmiać. Na myśl o tym mój penis ledwo mieścił sie w spodniach, ale było to nierealne.
- I myślisz że ona się zgodzi ?
- Nie będzie miała wyjścia
Przeszedł mnie dreszcz..
- Chcesz ją uśpić tabletkami? A jak się obudzi?
- Jak będę chciał bzykać kłodą drewna to mam Beatę.
Wiedziałem !!!! Ale nie miałem w tej chwili czasu ani ochoty na myślenie o tym.
- No to jak chcesz to zrobić ?
- Zdjęcie DSC05268 â- rzucił i wyszedł
Drżącymi rękami wpisałem to w wyszukiwanie. Jeden rzut oka wystarczył żebym zrozumiał. O kur......
Siedziałem przez chwilę z głową w dłoniach. W co ja się wpakowałem?! Nigdy by mi nie przyszło do głowy że Krzysztof będzie tak zdeterminowany. Jak ja mam to zaaranżować? Z drugiej strony w głowie szybko powstała wizja mojej żony poruszającej się rytmicznie w takt ruchów Krzysztofa i jego penis zagłębiający się w jej cipce. Powodowało to dreszcze podniecenia.
Po chwili usłyszałem głos Karoliny wołającej mnie. Wszedłem do salonu i przywitała mnie znacząca cisza.
Beata patrzyła na mnie raczej z rozbawieniem a Karolina była wyraźnie wkurzona.
- Coś taki spłoszony - spytała Beata
- Zazdrość go zżera - powiedziała cierpko moja żona.
Popatrzyłem z niedowierzaniem na Krzysztofa. Przecież jeszcze nie miałem szans na przemyślenie tego i odpowiedź, a on już ! Drań.
- Wyciągnęłyśmy od Krzysztofa co kombinujecie i chyba nie myślisz że się na to zgodzę
Miałem ochotę walnąć go w ten uśmiechnięty ironicznie pysk.
- Może dla was to by było zabawne - kontynuowała Karolina - ale wybij sobie to z głowy.
- Jeszcze nie przemyślałem tego do końca - powiedziałem
- To oczywiste - skwitowała Karolina â że nie myślisz.
- Jak to chcesz zrobić?
Pytanie zawisło w powietrzu
Karolina coraz bardziej się rozpalała.
- Zostało nam jeszcze ponad półtora roku do końca leasingu, a nie potrzebujemy trzeciego samochodu. Jak będzie jeszcze ten sam model i kolor za dwa lata to możemy to zrobić - może to będzie śmieszne mieć identyczne samochody. A poza tym Ula z Krzysztofem go dobrze przetestują.
- No nie bądź taki zaskoczony - dodała patrząc na moją minę - Chyba pamiętasz że po wakacjach Gosia idzie do szkoły, a wiesz ile kosztuje czesne.
- Myślałem żeby oddać nasz na sub-lease - wykrztusiłem chwaląc sie w myśli za przytomność umysłu - ale masz rację, poczekajmy
- Ale z ciebie papla - rzuciłem Krzysztofowi
- Hej znasz mnie przecież, nie jestem w stanie oprzeć się urokowi i perswazji Karoliny. Wyciągnęła ze mnie o czym spiskujemy.
Dziewczyny wybuchnęły śmiechem, a my patrzyliśmy sobie w oczy. Ach gdyby tylko wzrok mógł zabijać mój problem byłby rozwiązany. Tylko co bym powiedział Beacie ?
Wieczorem w łóżku czytałem jeszcze na laptopie gdy Karolina skończyła swoją książkę i przysunęła się do mnie.
- Smutno ci że nie będziesz miał nowej zabawki ?
- Nie, nie ma o czym mówić
- O to szkoda bo chciałam cię pocieszyć - udała rozczarowanie
- Ach wiesz jaki to fajny model !
- Wiem - powiedziała z uśmiechem zamykając mi laptopa i zdejmując go z moich kolan.
Poczułem gorąc jej ust otaczających mojego penisa. Odprężyłem się. Nie często robiła to przy zapalonym świetle, ale widziała że to uwielbiam. Obserwowałem jak jej usta poruszają się na nim. W tym momencie wyobraziłem sobie że to penis Krzysztofa porusza się w nich. Momentalnie poczułem wzbierające podniecenie i falę rozkoszy.
- Uważaj - powiedziałem i eksplodowałem
Ledwo uniknęła eksplozji w ustach. Spojrzała na mnie ze zdziwieniem.
- Ty chyba cofasz się w rozwoju. Reagujesz jak nastolatek.
- Bo tak na mnie działasz kochanie.
- Ale nie myśl że możesz już wracać do domu, do mamusi - masz teraz inne obowiązki. Poza tym to fatalnie, bo nie mam ochoty uczyć cię wszystkiego od nowa.
Stanęła koło łóżka i powoli zaczęła rozpinać koszulkę nocną. Jej piersi ukazały się w całej krasie. Powoli zsunęła koszulę z ramion i przeciągnęła się rozkosznie.
- Zamurowało Cię?
- Jak zawsze, ale może coś jeszcze pamiętam
- Tak? No to zobaczymy czy pamięć też ci cofnęło o 20 lat. Zgaś światło.
- Szkoda uwielbiam ten widok - powiedziałem
- To się napatrz teraz bo światło gaśnie. Wiesz że nie lubię jak jest jasno, przeszkadza mi to.
- Wiem, wiem ale to działa na mnie ożywiająco i piękne zdjęcia wychodzą
- Masz ich już pewnie cały dysk â ty perwercie. A ożywienia nie potrzebujesz. Mam tylko nadzieję że twoja żywotność wystarczy na dłużej niż pierwszym razem.
- Niczego nie obiecuję, co najwyżej użyję innych sposobów
- To staraj się! Masz gumkę ?
- Maaaaaam
Podeszła do ściany i zrobiło się ciemno. Nie do końca, bo przez zasłony przedostawało się trochę światła z ulicy. Wystarczająco żeby widzieć jej figurę i kształty, a po chwili trochę detali.
Położyła się na boku, poczułem jej ciepło i zapach. Popchnąłem ją delikatnie na plecy, chwyciłem za ręce i przytrzymałem je nad głową. Drugą ręką zacząłem masować jedną pierś, a ustami ssać drugą.
- O nie jest tak źle, jeszcze coś pamiętasz. To pocieszające.
- Za dużo mówisz, przypomniał mi się sposób żeby temu zapobiec.
Wsadziłem jej na wpół sztywnego kutasa do ust. Wilgoć, ciepło, delikatne wargi i zęby sprawiły że szybko zesztywniał, a mnie przebiegły ciarki.
Przesunąłem ręką po jej ciele aż do cipki. Rozchyliła nogi. Była bardzo mokra. Moje ciekawskie palce wyzwoliły głębokie westchnienie i wzmożoną pracę języka. Nie mogłem sobie pozwolić na zbyt wczesny koniec, więc wyciągnąłem go i zobaczyłem uśmiech na jej twarzy.
- Lubię go takiego
Poprzez całowanie i gryzienie piersi, lizanie brzucha i zabawę z włoskami doszedłem na dół. Okrążyłem dziurkę i bardzo delikatnie zacząłem się bawić w drażnienie się z łechtaczką. Tego było dla niej za dużo. Złapała mnie za głowę i przycisnęła. Mój język wbił się głęboko, a Karolica cała zadrżała.
- O taaak
Zacząłem szaleńcze ruchy językiem i palcami. Po chwili usłyszałem
- Wejdź do mnie
Sięgnąłem po gumkę i szybko rozerwałem opakowanie. Ona w tym momencie podniosła nogi w górę, czekając na mnie.
Wszedłem w nią jednym ruchem do końca. Była tak mokra że połączeniu z gumką prawie nic nie czułem. Za to ona była prawie gotowa, ale po chwili odsunęła mnie i położyła mnie na plecach. Usiadła na mnie. Wszedłem bardzo głęboko, chwyciłem ją za sutki i zacząłem się nimi bawić. Zaczęła ciężko dyszeć i jęczeć, a po chwili seria długich - ohhhhhhh - zasygnalizowała że już skończyła. U mnie nie zanosiło się na szybki koniec. Nagle pokój rozświetlił się - sąsiad parkował na swoim podjeździe i reflektory jego samochodu odsłoniły Karolinę ciągle jeszcze wstrząsaną dreszczami rozkoszy.
Popatrzyłem w dół na mojego penisa zanurzającego się w niej. Ponownie wyobraziłem sobie że siedzi tak na Krzysztofie i Krzysztofa który w nią wchodzi. Nie trwało długo a dołączyłem do jej rozkoszy.
Chwilę leżeliśmy w ciszy.
- No zdążyłeś - powiedziała głosem rozbawionym i bardzo zadowolona
- mhhhhh
- Dobrze że sąsiad nie przyjechał minutę wcześniej. Popsułby mi nastrój.
- Jak dla mnie to było perfekt. Mogłem sobie ciebie obejrzeć
- Hej chcesz żebym się wstydziła?
- Po tylu latach jeszcze ci nie przeszło?
- No trochę przeszło - uśmiechnęła się
Następne kilka dni spędziłem za układaniu PLANU. W sumie było to proste, ale może zbyt proste.
Pierwszy krok: Karolina musi przegrać zakład. Przypadek przyszedł mi z pomocą. Moja żona pracuje w firmie ubezpieczeniowej i z tej racji bardzo uważnie śledzi wszelkie nowiny w tym dziale. Rano poszedłem po gazetę i na pierwszej stronie była wiadomość że firma X kupiła firmę Y, dzięki czemu stała się największa firmą w dziale ubezpieczeń wtórnych.
Schowałem gazetę i przy śniadaniu zacząłem z żoną rozmawiać na ten temat:
- Słyszałem że X jest największą firmą ubezpieczeń wtórnych.
- Źle słyszałeś. Są nr. 2. Najwięksi są Z.
- Chyba nie masz racji.
- Mam! Jak już siedzisz w tych komputerach to powinieneś widzieć że istnieje też realny świat.
- Jesteś taka pewna tego ?
- Mogę się założyć
- Hm dobrze. To o co się założymy?
- Jak przegrasz to przez miesiąc zajmujesz się zmywarką
- Dobrze, a jak ty przegrasz to spełniasz moje życzenie w łóżku.
- Tobie tylko jedno w głowie ale dobrze, wieczorem pokażę ci statystyki.
- Nie musisz
Triumfalnie wyciągnąłem gazetę i pokazałem jej nagłówek
- Ty draniu. Oszukałeś mnie.
- Skąd ! Uczciwy zakład â sama zaproponowałaś. Zresztą nie będziesz żałować - uśmiechnąłem się uwodzicielsko
- Już żałuję - moja kolej na zmywarkę
- Pomogę Ci - stanąłem za nią masując jej piersi przez cienką piżamkę
- Zwariowałeś, Małgosia zaraz tu wejdzie - odepchnęła mnie
- Nie chcesz pomocy to nie - wzruszyłem ramionami
- Porozmawiamy wieczorem o twojej podłości - uśmiechnęła się
Wieczorem zmęczeni po seksie leżeliśmy przytuleni do siebie. Specjalnie nie poruszałem tego tematu czekając aż jej kobieca ciekawość weźmie górę. Przejechała mi ręką po brzuchu i zaczęła drapać delikatnie spocone włoski i bawić się miękkim penisem. Wiedziała że to lubię, było oczywiste że chce wyciągnąć ode mnie jakieś informacje. Pochyliła się i chwilkę possała go. Wyprostowała się i w końcu dowiedziałem się czemu zawdzięczam te pieszczoty
- Masz już swoje życzenie ?
- Pewnie !!!
- I co pewnie mam odwiedzić sex-shop ?
- Nie! Tym razem będziesz nago, a reszta to niespodzianka
- Dobrze, ale żadnego analku ani cyberku
- Jak wpadłaś na to że chciałem cię bzyknąć w pupcię przed kamerką ?
- Po tobie można się wszystkiego spodziewać zboczeńcu. Założę się że będziesz znów robił zdjęcia.
- Nie zakładam się kiedy jest pewne że przegram - uśmiechnąłem się łobuzersko
- To co to będzie ?
- Czy wspominałem już że to niespodzianka?
- No to kiedy ?
- W środę dzieci jadą na wieś, a my dojedziemy tam w czwartek wieczorem, mówi ci to coś ?
Uśmiechnęła się ze zrozumieniem.
Mój PLAN zaczął się krystalizować. Następnego dnia poszedłem do Krzysztofa aby dać mu ostatnie instrukcje i rady.
Powitała mnie Beata.
- Cześć. Stało się coś?
- Nie czemu?
- Dawno cię u nas nie było tak bez powodu.
- Zajęty byłem z nowym projektem, ale to już się kończy.
- To super bo wakacje się zbliżają. Trzeba zacząć planować gdzie jedziemy w tym roku. Postanowiliście już coś?
- Jeszcze nie, ale może wynajmiemy razem jakiś domek nad jeziorkiem. Nie chce mi się jechać w tropiki.
- To brzmi interesująco.
- Właśnie. Masz już bikini czy jedziemy na kolonię naturystów?
- Ani jedno ani drugie - spojrzała na mnie przeciągle - ciągle mieszczę się w mój zeszłoroczny kostium.
- Dziwne - udałem rozczarowanie - wydawało mi się że będzie za duży - jest Krzysztof?
- No wiadomo szarmancki jak zwykle, ale do mnie to nie mogłeś przyjechać - uśmiechnęła się przekornie.
- Do ciebie kiedy indziej - bez świadków.
- Obiecanki cacanki. Krzysztof jest na dole. Ostatnio dużo czasu spędza przy komputerze. Kupił 21 calową plazmówkę i szuka jakiś informacji - mają jakiś projekt z energią geotermiczną.
- Taaa. Już ja wiem gdzie on chce się wwiercić. - pomyślałem
Zszedłem na dół jak najciszej mogłem. Jak byłem w połowie usłyszałem cichy brzęczyk z pokoju koło garażu. Drań zainstalował czujnik żeby nikt go nie zaskoczył. Rozejrzałem się, ale nie znalazłem żadnej fotokomórki - pewnie nacisk na schody go aktywuje.
Nie kryjąc się więcej zszedłem do końca i otworzyłem drzwi do pokoju. Siedział w szlafroku, lekko zaczerwieniony. Miał nogę założoną na nogę, więc nie mogłem stwierdzić w jakim jest stanie, ale zapach unoszący się w powietrzu powiedział mi wszystko.
- Mogę ? - spytałem
Nie czekając na odpowiedź otworzyłem pierwszy z brzegu .jpg. A potem wybrałem ostatnio wybrany plik i nagość Karoliny wypełniła ekran komputera.
- Nieźle się bawisz - powiedziałem sarkastycznie, czując że robi mi się ciasno w majtkach.
- Nie twoja sprawa. Gotowe ?
- Tak, ale pamiętaj masz oddać i wymazać wszystkie zdjęcia z komputera, innych nośników i internetu.
- Taka była umowa, nie cofam raz danego słowa. Nie będę miał żadnych zdjęć o ile ty dotrzymasz słowa.
- Więc słuchaj, jutro wieczorem... - i zacząłem wyłuszczać mu cały plan
We wtorkową noc nie mogłem zasnąć. Leżałem obok miarowo oddychającej Karoliny i żołądek skurczył mi się z nerwów. Zdałem sobie sprawę że jutro o tej porze mój świat będzie zupełnie inny cokolwiek się wydarzy. Stawiałem wszystko na jedną kartę, jeżeli coś nie zagra zgodnie z planem całe moje dotychczasowe życie zawali się albo co najmniej zostanie poważnie zachwiane. Niby nie było jeszcze za późno i zastanawiałem się czy nie przełamać się i powiedzieć jej wszystkiego. Ważyłem możliwość ewentualnego niepowodzenia kontra tego co się stanie z naszymi rodzinami jeżeli przyznam się teraz do wszystkiego.
Wstałem i poszedłem napić się. Usiadłem w salonie i nalałem sobie drinka. Przez moją głowę jak burza przebiegały tysiące myśli i scenariuszy jutrzejszego wieczoru. Powoli wróciłem do sypialni i odruchowo włączyłem światło. Zobaczyłem Karolinę spokojnie śpiącą trochę odkrytą. Jej białe udo kontrastowało z czerwienią pościeli. Delikatny meszek pokrywający jej cipkę był w większości wystawiony na widok. Przypomniała mi się reakcja Krzysztofa na jej zdjęcie, podobne zdjęcie które zobaczyłem dziś kiedy złapałem go na masturbacji i moje podniecenie w związku z tym. Ponownie poczułem ogarniające mnie podniecenie. Poczułem sztywniejącego członka i przyjemne mrowienie przechodzące po całym ciele.
Westchnąłem głęboko i pojąłem ostateczną decyzję. Zgasiłem światło i położyłem się koło niej. Moja wyobraźnia znów zadziałała i aby usnąć, masturbowałem się patrząc na zarys Karoliny i wyobrażając sobie co stanie się jutro. Widziałem je ciało dotykane przez Krzysztofa, jej piersi masowane jego rękami, jego penisa który porusza się w jej głębi.
Po chwili ładunek nasienia wylądował na moim brzuchu. Karolina poruszyła się przez sen. Zamarłem w bezruchu zastanawiając się czy wiedziała co robię. Jej miarowy oddech uspokoił mnie. Wytarłem się spodniami od piżamy i obróciłem na bok.
Dzień w pracy strasznie się dłużył. Po południu zapakowałem dzieci do samochodu i zawiozłem do rodziców Karoliny. Wracałem jak już robiło się ciemno i w domu byłem około 22:00. Usiedliśmy do późnej kolacji z lampką wina. Specjalnie nie zaczynałem tego tematu, opowiadając o dzieciakach, jak się jej rodzice cieszą że będą je mieć cały dzień tylko dla siebie, jak dziadek planował wycieczkę nad jezioro i łowienie ryb etc. Widziałem że słuchała jednym uchem bez normalnego dla niej zainteresowania.
- Dowiem się w końcu ? - spytała przerywając mój potok słów Karolina.
Nawet nie udawałem że nie wiem o co jej chodzi.
- O jaka ciekawska!
- No bo nie wiem jak mam się przygotować.
- Ja idę pod prysznic a ty poczekaj. Nie będę długo.
Stojąc pod lejącą się wodą już nie myślałem o konsekwencjach, tylko wizja Krzysztofa w Karolinie uparcie powracała do mojej wyobraźni. A więc to dziś, zaraz... Wytarłem się i dokładnie wysuszyłem. Leżała na łóżku i czytała książkę
- Twoja kolej - powiedziałem z uśmiechem - Masz być naga, ale nie wchodź bez pukania.
Bez słowa poszła do łazienki, złapałem ja wpół kiedy przechodziła koło mnie
- Kocham cię - powiedziałem i pocałowałem ją
Oddała mi pocałunek
- Wiem - powiedziała i zniknęła za drzwiami łazienki
Kiedy tylko zamknęły się drzwi i usłyszałem szum lecącej wody wysłałem SMS-a do Krzysztofa. Wiedziałem co się tam teraz u niego dzieje; wykąpany w szlafroku ogląda jakiś film z Beatą, ale pewnie nie ma pojęcia o czym on jest. Jego myśli krążą dookoła jednego - tego co jest teraz mydlone i spłukiwane wodą. Odbiera wiadomość i oznajmia Beacie że mają poważną awarię i musi jechać do pracy. Pa, pa i w ciągu trzech minut zapala samochód i odjeżdża. Parkuje na sąsiedniej ulicy i podchodzi do naszego domu od ogrodu. Wie, że tylne drzwi są niezamknięte. Ja w tym czasie robię ostatnie przygotowania. Teraz już wszystko gotowe. W samą porę bo woda przestała szumieć. Po chwili słyszę ciche pukanie.
- Wejdź
Karolina wchodzi cała naga do pokoju i staje zaskoczona.
Co to ma znaczyć? - pyta
To moje życzenie - pamiętasz ? - odpowiadam - Bez analiku ani cyberka
Uśmiechnęła się
- W sumie nie ma dzieci więc czemu nie. Ale to dla ciebie czy dla mnie ?
Pokazała na przygotowane liny i opaskę na oczy.
- Dla ciebie i mam jeszcze małą niespodziankę.
Wyciągnąłem zaciśniętą dłoń w jej kierunku. Otworzyła mi rękę. Leżały na niej dwie małe kulki
- Co to jest ?
- Część mojej niespodzianki
- A tak jaśniej ? -spytała
- Jasno będzie, bo będziesz miała zawiązane oczy i światło nie będzie Ci przeszkadzać
- A co to jest - jakieś pigułki?
- Wprawdzie można je połykać, ale mam lepsze zastosowanie - uśmiechnąłem się
- Albo mówisz albo ubieram się i idę na telewizję - wiedziałem że nie spełni tej groźby
- Nigdzie nie idziesz, przegrałaś zakład. A to są zatyczki do uszu. Czytałem że człowiekowi pozbawionemu jednego ze zmysłów wyostrzają się pozostałe.
- I mam być taka zaostrzona ? - uśmiechneła się
- Brawo - powiedziałem â Będziesz potrójnie zaostrzona
- Potrójnie?
- Będziesz związana, niesłysząca i niewidząca. Nic cię nie będzie rozpraszać, a zwłaszcza światło.
- Jesteś perwersyjny
Oh â żeby tylko ona wiedziała jak!
- Takie są warunki mojej wygranej
- No ciekawe, a jak nie będzie mi się podobać?
- To powiesz mi â ust nie będziesz miała związanych
- Domyślam się dlaczego â popatrzyła na mnie przyjaźnie
- Dobra dosyć gadania â choć
Usiadła na materacu
- A jak będzie mnie nos swędział ? - próbowała się przekomarzać
- Masz szczęście że nie mogę cię zakneblować. Ułóż się wygodnie bo może to trochę potrwać
Podałem jej koreczki do uszu żeby sama sobie zainstalowała.
- Tylko nie oszukuj â popatrzyłem groźnie
Sprawdziłem czy są dobrze zainstalowane i spytałem się głośno:
- No i jak?
- Jakbyś mówił z piwnicy, ale trochę mnie wkurzają
- Zaraz ci minie
- Co ?!
- Nic !!!
Zabrałem się za zawiązywanie oczu. Pod opaskę włożyłem małe poduszeczki aby dociskały i nie mogła otwierać oczu pod nimi. Przygotowałem ją do leżenia w poprzek łóżka zamiast wzdłuż, bo stwierdziłem że będzie lepiej jak będę w pobliżu bez wchodzenia na materac. Położyła się na plecach i wyciągnęła ręce do góry.
- O to dzisiaj inaczej ?
Nic nie odpowiedziałem. Rozłożyłem jej ręce na boki i przywiązałem do przygotowanych lin. Do tej pory jak ją wiązałem to zostawiałem trochę luzu, aby mogła się szybko wyswobodzić w razie kiedy dziecko by się obudziło w nocy. Teraz upewniałem się, że wprawdzie nie blokuje jej przepływu krwi, ale nie ma mowy o samorozwiązaniu się. Wziąłem komórkę i wysłałem SMS-a. Wróciłem do Karoliny rozłożyłem jej nogi szeroko na boki i przywiązałem. Teraz była kompletnie unieruchomiona. Zrobiłem jej pierwsze zdjęcie.
http://imagehost.pl/images/2017/11/11/READY.th.jpg
Usłyszałem ciche kroki na korytarzu. Drzwi otworzyły się delikatnie i stanął w nich Krzysztof. Spojrzał na leżącą Karolinę i duży uśmiech pojawił się mu na ustach. Szybko zrzucił z siebie koszulę i szorty. Stanął koło łózka, drżąc nieco. Jego sztywny penis sterczał i był tak napięty, że aż poruszał się rytmicznie w rytm jego pulsu. Kształtem był podobny do mojego ale trochę grubszy i dłuższy. Pokazałem mu ruchem głowy butelkę z moją wodą kolońską. Wylał trochę na rękę, wtarł w policzki, szyję, tors i włosy łonowe. Usiadł na łóżku i wyciągnął rękę w jej kierunku.
Ręka mu drżała i zawahał się przez chwilę. Spojrzał na mnie i położył jej rękę na brzuchu. Zaskoczyło ją to, brzuch zapadł jej się pod wpływem dotyku i wydała cichy okrzyk
- Masz zimne ręce
- Zaraz będą ciepłe â odpowiedziałem głośno
Uśmiechnęła się. Drżąca ręka powędrowała w górę. Objął jej pierś od spodu i delikatnie ścisnął. Mruknęła z zadowoleniem. Z wzrokiem wbitym w piersi przesunął rękę wyżej i dotarł do sutek. Ponownie wydała z siebie okrzyk, tym razem głośniejszy. Zaczął się nimi bawić, ściskając i gniotąc. Odbierała te pieszczoty z uśmiechem, wyraźnie czerpiąc z nich przyjemność. Pochylił się i ostrożnie musnął jej usta. Odpowiedziała natychmiast wyciągając język. Przez chwilę ich języki bawiły się razem. Dążyła do głębszego pocałunku, ale Krzysztof trzymając się umowy i ostrzeżeń, unikał tego. Zaczął całować jej policzki, uszy, szyję powoli zniżając się do piersi. Cały czas stałem obok na wypadek gdyby padło jakieś pytania z jej strony, ale po chwili nie wytrzymałem i wziąłem aparat. Językiem zaczął drażnić sutka, aby po chwili wpić się się w niego co wyzwoliło kolejny o okrzyk Karoliny. Chwycił ręką drugiego, a ona zaczęła mruczeć jak kotka. Bawił się z nią tak przez chwilę a potem uklęknął nad nią okrakiem kładąc penisa między piersi i ściskając go nimi. Przesuwał go jednocześnie ściskając sutki. Podniecenie narastało u obojga. Napletek zsunął mu się i czerwona główka kontrastowała z bielą jej ciała. Po chwili puścił jej piersi i wyprostował się. Oddychała szybko czekając co będzie dalej. On klęcząc nad nią zbliżył go do jej twarzy. Zaczął gładzić jej policzki, nos i okolice ust. Wyciągnęła język i od czasu do czasu pozwalał jej polizać z różnych stron. Niespodziewanie podniosła głowę, chwyciła go w usta i zaczęła namiętnie ssać i otaczać językiem. Zdziwienie odbiło się na jej twarzy. Po chwili głowa ponownie opadła jej na poduszkę:
- Ale jest dziś nabrzmiały â powiedziała z rozbawieniem
- Tak na niego działasz â powiedziałem szybko, zresztą było to zgodnie z prawdą.
Krzysztof poparzył na mnie zdziwiony i skinął mi głową żebym opuścił moje naprężone szorty. Prawdę mówiąc potrzebowałem tego. Szybko się ich pozbyłem i stanąłem ze sterczącym członkiem. Popatrzył na mnie i uśmiechnął się z wyższością.
Ponownie chwycił go w rękę i zaczął ocierać policzki i język Karoliny. Znowu zacząłem robić zdjęcia. Próbowała go znowu złapać ale tym razem był uważny i nie pozwolił jej na to.
- Dawaj go draniu â powiedziała
- Nie tak szybko â odpowiedziałem stojąc obok niego i masując mojego penisa. Jeszcze raz pozwolił jej chwycić i ssać, ale zaraz wyciągnął. Zszedł z niej i usiadł obok, przez chwilę siedział patrząc na nią nie dotykając rozkoszując się widokiem, który był mu niedostępny przez tyle lat. Mocno chwycił jej piersi i ścisnął sterczące sutki. Krzyknęła mieszaniną bólu, zaskoczenia i rozkoszy. Puścił sutki i zaczął masować piersi, po chwili przejechał rękami przez brzuch w kierunku włosów łonowych. Znowu przeszedł przez nią dreszcz i próbowała rozszerzyć nogi, ale mocno związane nie pozwoliły jej na to. Podniosła biodra by jak najszybciej zbliżyć się do jego ręki. Ta zanurzyła się we włosy i pociągnęła je mocno wyrywając kilka. Palce znów posuwały się w dół, a ona rozpaczliwie próbowała zapewnić im jak najlepszy dostęp. Powoli zszedł niżej całując jej udo do kolan. Zaczął drogę powrotną na drugiej nodze i wkrótce zanurzył język w jej włosach tuż nad łechtaczką. Pojękiwała cicho jak wwiercał się w okolice, dotykając najważniejszego punktu. Ponownie zszedł w dół całując jej uda, ale nie zatrzymał się na kolanach. Poszedł dalej aż do liny trzymającej nogę. Uwolnił obie nogi, a ona natychmiast rozłożyła je zapraszająco ukazując piękny widok kapiącej soczkami cipki. Ułożył się między jej nogami. Przez chwilę napawał się widokiem i zapachem. Potem zaczął delikatnie całować dookoła. Karolina jęczała coraz głośniej i biodrami szukała kontaktu z językiem. Położył palec na dole jej szparki i zaczął wsuwać do środka poruszając go na boki, ale nie dotykając łechtaczki. Wyciągnął go po to żeby zastąpić go dwoma, a językiem zaczął zbliżać się do czułego punktu. Węzły wpiły się w jej nadgarstki kiedy próbowała się obniżyć. Jej jęki stawały się prawie błagające o litość i upragniony kontakt. Stałem obok na wypadek gdybym musiał coś odpowiedzieć i widziałem tą rozkoszną torturę. W końcu delikatnie dotknął ją językiem. Przeszył ją dreszcz i wydała głośny okrzyk. Po chwili znowu ją trącił, z podobnym efektem. Za trzecim razem wpił się w łechtaczkę i zaczął gwałtownie lizać. Krzyk Karoliny wypełnił pokój. Tego było dla mnie za dużo. Otwarcie zacząłem się masturbować, nie myśląc co powie Krzysztof.
- Wejdź we mnie - wyszeptała
Opuściłem aparat i sięgnąłem po prezerwatywę leżącą na stoliku. Drżącymi rękami rozerwałem opakowanie i podałem ją Krzysztofowi. Poparzył na mnie z politowaniem i ustawił się między rozłożonymi nogami Karoliny.
Zamurowało mnie, zdałem sobie sprawę że nie omawialiśmy tego, ale wydawało mi się oczywiste że musi się zabezpieczyć, zwłaszcza że Karolina nie była na pigułkach. Okazało się że nie było to takie oczywiste dla niego, a raczej wręcz przeciwnie. Próbowałem sobie rozpaczliwie przypomnieć jaki jest teraz okres, ale nie byłem w stanie myśleć racjonalnie Zresztą nic by to nie dało, nie mogłem go przecież teraz siłą od niej odciągnąć.
Byłem bez wyjścia!!!
Stałem obok i byłem niemym świadkiem jak jego główka delikatnie oparła się o jej rozchylone płatki. Nagi penis ocierał się o wilgotną cipkę zwilżając się i dotykając łechtaczki. Karolina ciężko dyszała i ruchami biodra zachęcała do jak najszybszej penetracji.
Główka zagłębiła się do połowy. Krzysztof zatrzymał się i podniósł oczy na mnie. Stałem obok, masując penisa w jednej ręce i aparatem w drugiej. Popatrzył mi prosto w oczy i z drwiącym uśmiechem jednym ruchem wszedł w Karolinę. Krzyknęła z ulgą i rozkoszą. Przeniósł spojrzenie na nią i na penisa wypełniającego ją. Wyciągnął go powoli i ponownie wgłębił się cały. Karolina krzyczała za każdym razem coraz głośniej. W końcu jej krzyk przeszedł w krótkie urywane jęki, wiadać było że już dochodzi. Nie spuszczałem z nich oka filmując ich i robiąc zdjęcia, a drugą ręką masując mojego twardego członka. W końcu widziałem moją Karolinę posuwaną przez obcego mężczyznę. Jej jęki i ***** rozepchana cudzym kutasem doprowadzały mnie do drżenia i nieziemsko podniecały. Krzysztof nie przerywając powolnych ruchów pochylił się i ścisnął jej sutki. To przeważyło szalę. Karolina wyprężyła się, a jej ciało zaczęło drgać wstrząsane potężnym orgazmem. Ten widok i przeciągły krzyk Karoliny spowodował moje dojście. Strumień spermy przeleciał nad nią, parę kropel spadło na jej piersi. Na szczęście ciągle przeżywała swoją rozkosz miarowo posuwana przez Krzysztofa. Teraz on przyspieszył, a jej orgazm zdawał się nie ustawać . Każdy ruch wywoływał jej głośny krzyk. Objęła go nogami, a jej ciało poruszało się w jego rytmie. Krzysztof wyprostował się, patrząc na mnie z lekceważeniem .Założył sobie nogi Karoliny na ramiona i słychać było cichy chlupot penisa w cipce. Jej piersi kołysały się w miarę jego ruchów o usta wydawały coraz głośniejsze pomruki. Nigdy jeszcze tak szybko nie zregenerowałem swojej gotowości. Znowu byłem twardy patrząc na ten widok. No może nie tak naprężony jak poprzednio ale z pewnością gotów.
Po chwili ruchy stały się jeszcze szybsze i tym razem Krzysztof wydał z siebie stłumiony krzyk. Wiedziałem że w tej chwili jego sperma zalewa wnętrze mojej żony, jego penis dochodzi do końca jej pochwy rozsiewając swoje nasienie.
Po chwili skończył i chwile leżał na niej. Miała blogi uśmiech, ale wiedziałem że ponownie jest gotowa. Widziałem że czeka na jeszcze. Krzysztof wyszedł z niej, a ona ciągle leżała z rozłożonymi nogami. Zobaczyłem jak zaczęła się zbierać strużka białego kremu i jeszcze chwila, a spłynęłaby miedzy jej nogami. Zdałem sobie sprawę, że jeżeli Karolina poczuje to, lub zobaczy później to będę miał spory kłopot wytłumaczyć dlaczego nie użyłem prezerwatywy. Musiałem zrobić coś szybko, proste wytarcie prześcieradłem nie wchodziło w grę. Położyłem się miedzy jej nogami i zacząłem ssać spermę Krzysztofa połączoną z jej soczkami. Znowu byłem beż wyjścia.
Popatrzył na mnie ze zdziwieniem a ja na niego z nienawiścią. Początkowo miałem odruch wymiotny, ale szybko opanowałem się i wprawdzie z niekłamanym wstrętem, ale dokończyłem czyszczenia mojej żony ze spermy męża jej najlepszej przyjaciółki.
Teraz skoncentrowałem się na jej cipce. Była gorąca, mięciutka, pulchna i wydzielała bardzo specyficzny zapach.
Wodziłem językiem po każdym zakamarku i każdej fałdce. Cały czas trzymała nogi szeroko rozłożone. Językiem zbliżyłem się do łechtaczki jednocześnie ściskając jej sutki. Zadrżała i usłyszałem zachęcający pomruk. Drugi orgazm zbliżał się. Podniosłem się i popatrzyłem co robi Krzysztof. Stał nagi z obwisłym penisem trzymając w ręce aparat i filmował nas. Jednym ruchem wszedłem w Karolinę. Uśmiechnęła się i zagryzła wargę głęboko wciągając powietrze, czekając na ciąg dalszy. Jej ***** była bardzo śliska i rozepchana przez Krzysztofa. Poczułem że zanosi się na długie bzykanko. Ponownie spojrzałem na Krzysztofa filmującego nas i zobaczyłem, że też odzyskuje wigor. Powrócił mi widok jego członka powoli rozszerzającego płatki mojej Karoliny. Teraz leżała pode mną, wybzykana na moich oczach, nieświadoma tego i chcąca jeszcze. Dreszcz podniecenia przeszedł mi po plecach. Poczułem, że pora na gumkę i wysunąłem się z niej.
- Rozwiąż mnie - nagle zażądała i wyprostowała nogi.
Krzysztof bezszelestnie odłożył aparat i podszedł do łóżka. Nie rozumiałem po co to robi i zacząłem panikować. On chwycił piersi Karoliny zaczął je ściskać i ssać delikatnie.
Karolina mruknęła zadowolona i ponowiła swoje żądanie. Krzysztof odsunął się od niej i podniósł swoje ubranie z podłogi. Sięgnął do kieszeni szortów, wyjął mały przedmiot i położył go na stoliku. Karta do aparatu.
Palant !!! Zebrało mu się teraz na wypełnianie obietnic jakby nie mógł jutro tego zrobić. Ruszył do wyjścia, a ja zacząłem powoli rozwiązywać ręce Karoliny. Nagle cofnął się z drzwi. Zamarłem - o co mu chodzi?
Cichutko podszedł do krzesła na którym leżało ubranie Karoliny i wziął jej majtki. Następnie lekko uchylił żaluzje okienne i wyszedł z pokoju. Oddychnąłem z ulgą słysząc cichy stukot zamykanych drzwi na taras.
Karolina uwolniona z więzów rozcierała sobie nadgarstki, a potem wyciągnęła koreczki z uszu i zdjęła opaskę. Przez chwilę mrugała oczami przyzwyczajając się do światła.
- Połóż się - zarządziła łagodnie acz głosem nie znoszącym sprzeciwu.
Położyłem się na jej miejsce a ona natychmiast unieruchomiła moje ręce. Trochę poczułem się nieswojo, ale mój bohater stał jak maszt drżąc z podniecenia. Delikatnie objęła go i poruszając go zbliżyła się do niego zaczynając lizanie dookoła główki. Po chwili przerwała. Popatrzyła na mnie i widząc, że leżę z podniesioną głową podłożyła mi poduszkę. Potem wstała i wzięła do reki aparat. Struchlałem i popatrzyłem na nią z przerażeniem modląc się, żeby nie zachciało jej się przeglądać zdjęć. Nic nie mogłem zrobić â po raz trzeci byłem bez wyjścia.
- No co - ja też chcę mieć pamiątkę - powiedziała z uśmiechem i zaczęła mi robić zdjęcia.
Po chwili włączyła kamerę odkładając go na stolik i upewniając się że łóżko jest widoczne w obiektywie. Powolutku podeszła do mnie i usiadła na moich biodrach, łaskocząc mój brzuch włoskami łonowymi. Czułem gorąc jej cipki niemal mnie parzącą.
- Wspaniałe mi było - musisz mieć nagrodę
Pochyliła się, pozwalając possać mi jej piersi. Chciwie wpiłem się w nie, ale nie trwało to długo. Uklęknęła nade mną dając mi cipkę do pieszczenia. Poczułem słonawy smak resztek Krzysztofa, ale nie przeszkadzało mi to tak bardzo jak poprzednio. Objęła swoje piersi i zaczęła delikatnie ściskać i bawić się sutkami â nigdy tak do tej pory nie zachowywała się, więc patrzyłem zachwycony. Czułem, że nasze połączone akcje doprowadzają ją coraz bliżej. Bez słowa przerwała to nabijając się na mojego sterczącego penisa. Wydała z siebie okrzyk rozkoszy. Byłem zdziwiony, że nie nałożyła mi gumki, ale daleki byłem od jakichkolwiek protestów. Poruszała się na mnie rytmicznie, jednocześnie bawiąc się delikatnie ściskając piersi. Zamknęła oczy, a jej oddechy stały się oraz głośniejsze, przechodząc w urywane krzyki aby zakończyć się głośnym i długim - Ahhhhh - i wyczuwalnymi skurczami cipki. To razem z przepięknym widokiem jej piersi doprowadziło mnie do krawędzi.
- Uważaj - wyszeptałem żałując, że to zaraz się skończy
Ale Karolina nie przestawiając poruszania się puściła swoje piersi i zaczęła ściskać moje sutki. Wystarczyło kilka ruchów abym wystrzelił cały mój ładunek w rozgrzaną cipkę mojej żony.
Opadła na mnie ciężko dysząc
- To był chyba najlepszy seks w moim życiu - wyszeptała - Nie wiem dlaczego dopiero teraz.
Przez długą chwilę leżała na mnie. Podniosła się i dostałem długi pocałunek niemal z masażem migdałków. Powoli zaczęła rozwiązywać mi ręce.
- Dlaczego pozwoliłaś mi skończyć bez gumki? - to pytanie nurtowało mnie
Uśmiechnęła się:
- Od dwóch miesięcy biorę pigułki. Chciałam ci zrobić niespodziankę.
Pociemniało mi w oczach i omal nie dostałem odruchu wymiotnego jak sobie przypomniałem o efektach tej niespodzianki.
- Wspaniale â zdołałem wykrztusić
- Wspaniały to ty byłeś - powiedziała tuląc się do mnie - nie pamiętam tak intensywnego orgazmu. Miałeś rację z tym wyostrzaniem zmysłów.
- I wiesz co - kontynuowała przeciągając się rozkosznie - myślę że dzieci powinny częściej bywać u dziadków. Za tydzień też wyjadą na długi weekend. Co byś powiedział żebyśmy powtórzyli to w przyszłym tygodniu?
Usłyszałem szelest za oknem. Pomyślałem, że nie będę miał kłopotów ze znalezieniem chętnego na powtórkę, a w pracy Krzysztofa zapowiada się mnóstwo awarii.
My byliśmy bardziej neutralni. Podświadomie rywalizowaliśmy ze sobą i raczej wygrywałem (lepsza praca, większy dom, ciekawe wyjazdy służbowe, kontakty etc). Zarówno Krzysiek jak i ja czuliśmy się lepiej w gdy byliśmy w towarzystwie naszych żon bez obecności męża. Z damskich plotek jaki przeniknęły do mojego ciekawskiego ucha dowiedziałem się, że żona Krzyśka nie ma zbyt wybujałego temperamentu i czasami mija miesiąc bez seksu w ich domu. Beata jest trochę niższa od mojej żony, ma podobną budowę ciała, ale znacznie mniejsze piersi (najwyżej B). Byliśmy parę razy razem na wakacjach i widziałem wzrok Krzyśka który często błądził w okolicy biustu mojej żony, gdy tylko miała większy dekolt lub byliśmy na plaży.
Wydało mi się to podniecające i spodobało mi się. Na myśl o tym że mógł ją zobaczyć nago, mój kutas robił się sztywny Zacząłem zastanawiać się jak to sprowokować. I wpadłem na pomysł.
W jedną z sobót, kiedy dziewczyny pojechały z dziećmi na zakupy otworzyłem zdjęcie Karoliny w edytorze i zrobiłem malutką zmianę. Potem otworzyłem Worda, Chrome i jeszcze parę okien.
Zamknąłem ekran laptopa. Zdeaktywowałem wi-fi i zadzwoniłem do Krzyśka. Poprosiłem go o pomoc przy założeniu nowgo spotlighta w pokoju. Nie było w tym nic dziwnego, bo był on elektrykiem i niejako z urzędu był odpowiedzialny za instalacje w naszych domach.
W trakcie pracy rozmowa stoczyła się na samochody i Krzysiek który akurat szukał nowego powiedział że oglądał najnowszy model Toyoty. Oczywiście nie miałem pojęcia jak wygląda, więc po skończeniu z lampą chcieliśmy go obejrzeć na necie.
âObudziłemâ laptopa ale internet nie działał.
- Od pewnego czasu mam ten problem, muszę przestartować Windows
I zacząłem zamykać okna. Na całym ekranie pojawiło się zdjęcie Karoliny,
Krzysiek skamieniał ze wzrokiem utkwionym monitor.
- O przepraszam Cię - powiedziałem w "panice", próbując zamknąć obrazek. Oczywiście wyskoczyła wiadomość "Czy chcesz zapisać zmiany". Przez âpomyłkęâ nacisnąłem "Anuluj", wiec po ponownej próbie zamknięcia znowu wiadomość wyskoczyła. Tym razem wybrałem prawidłowo. Obrazek zniknął, ale naszym oczom pojawiła się sieć małych ikonek przedstawiających Karolinę w różnych pozach. Szybko to zamknąłem, ale nie na tyle szybko by nie mógł kilku zobaczyć.
- Przepraszam Cię - głupio mi
- Nie ma sprawy - ładne fotki
- Dzięki, ale nie mów o tym Beacie bo jak Karolina się dowie to będę miał piekło.
- Oczywiście - nie ma problemu
On miał problem i to widoczny. Usiadł bokiem żeby go schować
Obejrzeliśmy samochód, Krzysztof szybko pożegnał się i poszedł. Prawdopodobnie poszedł robić to co ja w chwilę po jego wyjściu.
Wieczorem mieliśmy urodziny naszego synka. Faceci szybko zmyli się do pokoju pokerowego. Stawki były małe, ale po godzinie wszyscy byli spłukani i poszli na górę do opróżniać bar. Wszyscy oprócz Krzyśka i mnie. Na stole leżało około 500 zł a miałem w ręku karetę dziesiątek. Niestety, nie miałem dostatecznie pieniędzy aby go âsprawdzićâ. Zasadą naszej gry było, że można było grać tylko z sumą z którą się siada.
- Nie mam już pieniędzy - nie mogę Cię sprawdzić - masz szczęście
- Jesteś pewien ?
- O tak
- To postaw coś
- Co masz na myśli
- 10 minut sam na sam z Twoim laptopem
- Żartujesz chyba
- Jak chcesz to OK. To był żart
- Poważnie mówisz?
- Nigdy nie żartuję przy pokerze.
No i miałem to co nazywa się mieszanymi uczuciami. Z jednej strony chciałem zgarnąć kasę i pognębić Krzyśka, ale z drugiej byłaby to świetna okazja do pokazania Karoliny zwłaszcza, że to była jego propozycja.
Cóż los zadecyduje.
- OK i tak nie masz szans - sprawdzam
Położył trójkę króli. Ja położyłem trojkę dziesiątek. Widząc jego minę zwyciężcy triumfalnie dorzuciłem dziesiątkę.
- Ha. Kareta dziesiątek
Oh miłe uczucie, choć pewien cień zawodu. Nagle widzę jak dokłada czwartego króla.
Zawirowało mi przed oczami.
- Wygrałem
Zgarnął cała pulę i powiedział krótko:
- W sobotę.
Po chwili dodał:
- I niczego nie wolno ci wymazywać ani zamazywać.
Poczułem ssanie w brzuchu. No tego się po nim nie spodziewałem.
Krzysztof poszedł na górę pochwalić się swoją wygraną i usłyszałem śmiechy i jak moja żona gratuluje mu udanego wieczoru. Do końca imprezy starał się być w jej pobliżu i pożerał ją wzrokiem.
Do soboty nie mogłem sobie znaleźć miejsca. W nocy kiedy Karolina spała zaspokojona, ja dodatkowo masturbowałem się, wyobrażając sobie co on będzie robił oglądając intymne zdjęcia mojej żony.
W sobotę jak tylko samochód z dziewczynami zniknął za rogiem, rozległ sie dzwonek do drzwi. Bez słowa zaprowadziłem go do pokoju gościnnego. Popatrzyłem na niego, był w krótkich spodenkach, poprosiłem żeby opróżnił kieszenie i zabrałem jego komórkę. Laptop był gotów, przezornie wyłączyłem internet i zdeaktywowałem wejścia USB.
Ustawiłem folder ze zdjęciami Karoliny. Rzuciłem mu paczkę chusteczek i życząc dobrej zabawy udałem się do łazienki. Wyobrażając sobie moją żonę leżącą z rozłożonymi nogami przed masturbującym się Krzysztofem, trysnąłem szybko i obficie a potem przeszedłem do kuchni.
Po 10 minutach sam wyszedł z pokoju. Z dużym uśmiechem na twarzy.
- Piękne zdjęcia - dziękuję
- Wygrałeś - ale pamiętaj ani słowa
- Wiadomo
Nazajutrz przyszli do nas z dziećmi. Kobiety zaczęły przygotowywać kolację, a my oczywiście oglądaliśmy modele samochodów na necie w moim biurze.
- Pokażę ci coś - powiedział Krzysztof
Po paru kliknięciach myszką wszedł na stronę serwisu zdjęć. Zalogował się i zobaczyłem serię zdjęć Karoliny. Moich zdjęć !!!!
- Skąd to się tu wzięło ? - byłem wściekły
- A jak myślisz?. Jesteś zbyt pewnym siebie bucem. Zablokowałeś net i USB ale zapomniałeś o wejściu do kart od aparatu.
- Świnia jesteś - wymaż to i oddaj te zdjęcia
- Świnia ? To ty byłeś tak zadufany w sobie. Wielki informatyk, więc głupi elektryk nie będzie mógł sobie poradzić z twoimi zabezpieczeniami, że nawet nie pofatygowałeś się zastrzec żeby niczego nie kopiował.
- Przyznaję mój błąd. Przepraszam, że cię nie doceniłem. Skasujesz te zdjęcia?
- Może...
- Co za nie chcesz ?
- Przelecieć Karolinę
Świat zawirował mi przed oczami
- Co ?????
- Słyszałeś chyba za pierwszym razem
- Nie mówisz tego poważnie.
- Nigdy nie żartuję jak chcę zerżnąć najlepszą przyjaciółkę mojej żony.
Byłem w szoku Po raz pierwszy słyszałem takie słowa w jego ustach i w dodatku mówił o mojej żonie. Oczekiwałem że zaraz roześmieje się o obróci to wszystko w żart, ale on nie zamierzał się śmiać. Na myśl o tym mój penis ledwo mieścił sie w spodniach, ale było to nierealne.
- I myślisz że ona się zgodzi ?
- Nie będzie miała wyjścia
Przeszedł mnie dreszcz..
- Chcesz ją uśpić tabletkami? A jak się obudzi?
- Jak będę chciał bzykać kłodą drewna to mam Beatę.
Wiedziałem !!!! Ale nie miałem w tej chwili czasu ani ochoty na myślenie o tym.
- No to jak chcesz to zrobić ?
- Zdjęcie DSC05268 â- rzucił i wyszedł
Drżącymi rękami wpisałem to w wyszukiwanie. Jeden rzut oka wystarczył żebym zrozumiał. O kur......
Siedziałem przez chwilę z głową w dłoniach. W co ja się wpakowałem?! Nigdy by mi nie przyszło do głowy że Krzysztof będzie tak zdeterminowany. Jak ja mam to zaaranżować? Z drugiej strony w głowie szybko powstała wizja mojej żony poruszającej się rytmicznie w takt ruchów Krzysztofa i jego penis zagłębiający się w jej cipce. Powodowało to dreszcze podniecenia.
Po chwili usłyszałem głos Karoliny wołającej mnie. Wszedłem do salonu i przywitała mnie znacząca cisza.
Beata patrzyła na mnie raczej z rozbawieniem a Karolina była wyraźnie wkurzona.
- Coś taki spłoszony - spytała Beata
- Zazdrość go zżera - powiedziała cierpko moja żona.
Popatrzyłem z niedowierzaniem na Krzysztofa. Przecież jeszcze nie miałem szans na przemyślenie tego i odpowiedź, a on już ! Drań.
- Wyciągnęłyśmy od Krzysztofa co kombinujecie i chyba nie myślisz że się na to zgodzę
Miałem ochotę walnąć go w ten uśmiechnięty ironicznie pysk.
- Może dla was to by było zabawne - kontynuowała Karolina - ale wybij sobie to z głowy.
- Jeszcze nie przemyślałem tego do końca - powiedziałem
- To oczywiste - skwitowała Karolina â że nie myślisz.
- Jak to chcesz zrobić?
Pytanie zawisło w powietrzu
Karolina coraz bardziej się rozpalała.
- Zostało nam jeszcze ponad półtora roku do końca leasingu, a nie potrzebujemy trzeciego samochodu. Jak będzie jeszcze ten sam model i kolor za dwa lata to możemy to zrobić - może to będzie śmieszne mieć identyczne samochody. A poza tym Ula z Krzysztofem go dobrze przetestują.
- No nie bądź taki zaskoczony - dodała patrząc na moją minę - Chyba pamiętasz że po wakacjach Gosia idzie do szkoły, a wiesz ile kosztuje czesne.
- Myślałem żeby oddać nasz na sub-lease - wykrztusiłem chwaląc sie w myśli za przytomność umysłu - ale masz rację, poczekajmy
- Ale z ciebie papla - rzuciłem Krzysztofowi
- Hej znasz mnie przecież, nie jestem w stanie oprzeć się urokowi i perswazji Karoliny. Wyciągnęła ze mnie o czym spiskujemy.
Dziewczyny wybuchnęły śmiechem, a my patrzyliśmy sobie w oczy. Ach gdyby tylko wzrok mógł zabijać mój problem byłby rozwiązany. Tylko co bym powiedział Beacie ?
Wieczorem w łóżku czytałem jeszcze na laptopie gdy Karolina skończyła swoją książkę i przysunęła się do mnie.
- Smutno ci że nie będziesz miał nowej zabawki ?
- Nie, nie ma o czym mówić
- O to szkoda bo chciałam cię pocieszyć - udała rozczarowanie
- Ach wiesz jaki to fajny model !
- Wiem - powiedziała z uśmiechem zamykając mi laptopa i zdejmując go z moich kolan.
Poczułem gorąc jej ust otaczających mojego penisa. Odprężyłem się. Nie często robiła to przy zapalonym świetle, ale widziała że to uwielbiam. Obserwowałem jak jej usta poruszają się na nim. W tym momencie wyobraziłem sobie że to penis Krzysztofa porusza się w nich. Momentalnie poczułem wzbierające podniecenie i falę rozkoszy.
- Uważaj - powiedziałem i eksplodowałem
Ledwo uniknęła eksplozji w ustach. Spojrzała na mnie ze zdziwieniem.
- Ty chyba cofasz się w rozwoju. Reagujesz jak nastolatek.
- Bo tak na mnie działasz kochanie.
- Ale nie myśl że możesz już wracać do domu, do mamusi - masz teraz inne obowiązki. Poza tym to fatalnie, bo nie mam ochoty uczyć cię wszystkiego od nowa.
Stanęła koło łóżka i powoli zaczęła rozpinać koszulkę nocną. Jej piersi ukazały się w całej krasie. Powoli zsunęła koszulę z ramion i przeciągnęła się rozkosznie.
- Zamurowało Cię?
- Jak zawsze, ale może coś jeszcze pamiętam
- Tak? No to zobaczymy czy pamięć też ci cofnęło o 20 lat. Zgaś światło.
- Szkoda uwielbiam ten widok - powiedziałem
- To się napatrz teraz bo światło gaśnie. Wiesz że nie lubię jak jest jasno, przeszkadza mi to.
- Wiem, wiem ale to działa na mnie ożywiająco i piękne zdjęcia wychodzą
- Masz ich już pewnie cały dysk â ty perwercie. A ożywienia nie potrzebujesz. Mam tylko nadzieję że twoja żywotność wystarczy na dłużej niż pierwszym razem.
- Niczego nie obiecuję, co najwyżej użyję innych sposobów
- To staraj się! Masz gumkę ?
- Maaaaaam
Podeszła do ściany i zrobiło się ciemno. Nie do końca, bo przez zasłony przedostawało się trochę światła z ulicy. Wystarczająco żeby widzieć jej figurę i kształty, a po chwili trochę detali.
Położyła się na boku, poczułem jej ciepło i zapach. Popchnąłem ją delikatnie na plecy, chwyciłem za ręce i przytrzymałem je nad głową. Drugą ręką zacząłem masować jedną pierś, a ustami ssać drugą.
- O nie jest tak źle, jeszcze coś pamiętasz. To pocieszające.
- Za dużo mówisz, przypomniał mi się sposób żeby temu zapobiec.
Wsadziłem jej na wpół sztywnego kutasa do ust. Wilgoć, ciepło, delikatne wargi i zęby sprawiły że szybko zesztywniał, a mnie przebiegły ciarki.
Przesunąłem ręką po jej ciele aż do cipki. Rozchyliła nogi. Była bardzo mokra. Moje ciekawskie palce wyzwoliły głębokie westchnienie i wzmożoną pracę języka. Nie mogłem sobie pozwolić na zbyt wczesny koniec, więc wyciągnąłem go i zobaczyłem uśmiech na jej twarzy.
- Lubię go takiego
Poprzez całowanie i gryzienie piersi, lizanie brzucha i zabawę z włoskami doszedłem na dół. Okrążyłem dziurkę i bardzo delikatnie zacząłem się bawić w drażnienie się z łechtaczką. Tego było dla niej za dużo. Złapała mnie za głowę i przycisnęła. Mój język wbił się głęboko, a Karolica cała zadrżała.
- O taaak
Zacząłem szaleńcze ruchy językiem i palcami. Po chwili usłyszałem
- Wejdź do mnie
Sięgnąłem po gumkę i szybko rozerwałem opakowanie. Ona w tym momencie podniosła nogi w górę, czekając na mnie.
Wszedłem w nią jednym ruchem do końca. Była tak mokra że połączeniu z gumką prawie nic nie czułem. Za to ona była prawie gotowa, ale po chwili odsunęła mnie i położyła mnie na plecach. Usiadła na mnie. Wszedłem bardzo głęboko, chwyciłem ją za sutki i zacząłem się nimi bawić. Zaczęła ciężko dyszeć i jęczeć, a po chwili seria długich - ohhhhhhh - zasygnalizowała że już skończyła. U mnie nie zanosiło się na szybki koniec. Nagle pokój rozświetlił się - sąsiad parkował na swoim podjeździe i reflektory jego samochodu odsłoniły Karolinę ciągle jeszcze wstrząsaną dreszczami rozkoszy.
Popatrzyłem w dół na mojego penisa zanurzającego się w niej. Ponownie wyobraziłem sobie że siedzi tak na Krzysztofie i Krzysztofa który w nią wchodzi. Nie trwało długo a dołączyłem do jej rozkoszy.
Chwilę leżeliśmy w ciszy.
- No zdążyłeś - powiedziała głosem rozbawionym i bardzo zadowolona
- mhhhhh
- Dobrze że sąsiad nie przyjechał minutę wcześniej. Popsułby mi nastrój.
- Jak dla mnie to było perfekt. Mogłem sobie ciebie obejrzeć
- Hej chcesz żebym się wstydziła?
- Po tylu latach jeszcze ci nie przeszło?
- No trochę przeszło - uśmiechnęła się
Następne kilka dni spędziłem za układaniu PLANU. W sumie było to proste, ale może zbyt proste.
Pierwszy krok: Karolina musi przegrać zakład. Przypadek przyszedł mi z pomocą. Moja żona pracuje w firmie ubezpieczeniowej i z tej racji bardzo uważnie śledzi wszelkie nowiny w tym dziale. Rano poszedłem po gazetę i na pierwszej stronie była wiadomość że firma X kupiła firmę Y, dzięki czemu stała się największa firmą w dziale ubezpieczeń wtórnych.
Schowałem gazetę i przy śniadaniu zacząłem z żoną rozmawiać na ten temat:
- Słyszałem że X jest największą firmą ubezpieczeń wtórnych.
- Źle słyszałeś. Są nr. 2. Najwięksi są Z.
- Chyba nie masz racji.
- Mam! Jak już siedzisz w tych komputerach to powinieneś widzieć że istnieje też realny świat.
- Jesteś taka pewna tego ?
- Mogę się założyć
- Hm dobrze. To o co się założymy?
- Jak przegrasz to przez miesiąc zajmujesz się zmywarką
- Dobrze, a jak ty przegrasz to spełniasz moje życzenie w łóżku.
- Tobie tylko jedno w głowie ale dobrze, wieczorem pokażę ci statystyki.
- Nie musisz
Triumfalnie wyciągnąłem gazetę i pokazałem jej nagłówek
- Ty draniu. Oszukałeś mnie.
- Skąd ! Uczciwy zakład â sama zaproponowałaś. Zresztą nie będziesz żałować - uśmiechnąłem się uwodzicielsko
- Już żałuję - moja kolej na zmywarkę
- Pomogę Ci - stanąłem za nią masując jej piersi przez cienką piżamkę
- Zwariowałeś, Małgosia zaraz tu wejdzie - odepchnęła mnie
- Nie chcesz pomocy to nie - wzruszyłem ramionami
- Porozmawiamy wieczorem o twojej podłości - uśmiechnęła się
Wieczorem zmęczeni po seksie leżeliśmy przytuleni do siebie. Specjalnie nie poruszałem tego tematu czekając aż jej kobieca ciekawość weźmie górę. Przejechała mi ręką po brzuchu i zaczęła drapać delikatnie spocone włoski i bawić się miękkim penisem. Wiedziała że to lubię, było oczywiste że chce wyciągnąć ode mnie jakieś informacje. Pochyliła się i chwilkę possała go. Wyprostowała się i w końcu dowiedziałem się czemu zawdzięczam te pieszczoty
- Masz już swoje życzenie ?
- Pewnie !!!
- I co pewnie mam odwiedzić sex-shop ?
- Nie! Tym razem będziesz nago, a reszta to niespodzianka
- Dobrze, ale żadnego analku ani cyberku
- Jak wpadłaś na to że chciałem cię bzyknąć w pupcię przed kamerką ?
- Po tobie można się wszystkiego spodziewać zboczeńcu. Założę się że będziesz znów robił zdjęcia.
- Nie zakładam się kiedy jest pewne że przegram - uśmiechnąłem się łobuzersko
- To co to będzie ?
- Czy wspominałem już że to niespodzianka?
- No to kiedy ?
- W środę dzieci jadą na wieś, a my dojedziemy tam w czwartek wieczorem, mówi ci to coś ?
Uśmiechnęła się ze zrozumieniem.
Mój PLAN zaczął się krystalizować. Następnego dnia poszedłem do Krzysztofa aby dać mu ostatnie instrukcje i rady.
Powitała mnie Beata.
- Cześć. Stało się coś?
- Nie czemu?
- Dawno cię u nas nie było tak bez powodu.
- Zajęty byłem z nowym projektem, ale to już się kończy.
- To super bo wakacje się zbliżają. Trzeba zacząć planować gdzie jedziemy w tym roku. Postanowiliście już coś?
- Jeszcze nie, ale może wynajmiemy razem jakiś domek nad jeziorkiem. Nie chce mi się jechać w tropiki.
- To brzmi interesująco.
- Właśnie. Masz już bikini czy jedziemy na kolonię naturystów?
- Ani jedno ani drugie - spojrzała na mnie przeciągle - ciągle mieszczę się w mój zeszłoroczny kostium.
- Dziwne - udałem rozczarowanie - wydawało mi się że będzie za duży - jest Krzysztof?
- No wiadomo szarmancki jak zwykle, ale do mnie to nie mogłeś przyjechać - uśmiechnęła się przekornie.
- Do ciebie kiedy indziej - bez świadków.
- Obiecanki cacanki. Krzysztof jest na dole. Ostatnio dużo czasu spędza przy komputerze. Kupił 21 calową plazmówkę i szuka jakiś informacji - mają jakiś projekt z energią geotermiczną.
- Taaa. Już ja wiem gdzie on chce się wwiercić. - pomyślałem
Zszedłem na dół jak najciszej mogłem. Jak byłem w połowie usłyszałem cichy brzęczyk z pokoju koło garażu. Drań zainstalował czujnik żeby nikt go nie zaskoczył. Rozejrzałem się, ale nie znalazłem żadnej fotokomórki - pewnie nacisk na schody go aktywuje.
Nie kryjąc się więcej zszedłem do końca i otworzyłem drzwi do pokoju. Siedział w szlafroku, lekko zaczerwieniony. Miał nogę założoną na nogę, więc nie mogłem stwierdzić w jakim jest stanie, ale zapach unoszący się w powietrzu powiedział mi wszystko.
- Mogę ? - spytałem
Nie czekając na odpowiedź otworzyłem pierwszy z brzegu .jpg. A potem wybrałem ostatnio wybrany plik i nagość Karoliny wypełniła ekran komputera.
- Nieźle się bawisz - powiedziałem sarkastycznie, czując że robi mi się ciasno w majtkach.
- Nie twoja sprawa. Gotowe ?
- Tak, ale pamiętaj masz oddać i wymazać wszystkie zdjęcia z komputera, innych nośników i internetu.
- Taka była umowa, nie cofam raz danego słowa. Nie będę miał żadnych zdjęć o ile ty dotrzymasz słowa.
- Więc słuchaj, jutro wieczorem... - i zacząłem wyłuszczać mu cały plan
We wtorkową noc nie mogłem zasnąć. Leżałem obok miarowo oddychającej Karoliny i żołądek skurczył mi się z nerwów. Zdałem sobie sprawę że jutro o tej porze mój świat będzie zupełnie inny cokolwiek się wydarzy. Stawiałem wszystko na jedną kartę, jeżeli coś nie zagra zgodnie z planem całe moje dotychczasowe życie zawali się albo co najmniej zostanie poważnie zachwiane. Niby nie było jeszcze za późno i zastanawiałem się czy nie przełamać się i powiedzieć jej wszystkiego. Ważyłem możliwość ewentualnego niepowodzenia kontra tego co się stanie z naszymi rodzinami jeżeli przyznam się teraz do wszystkiego.
Wstałem i poszedłem napić się. Usiadłem w salonie i nalałem sobie drinka. Przez moją głowę jak burza przebiegały tysiące myśli i scenariuszy jutrzejszego wieczoru. Powoli wróciłem do sypialni i odruchowo włączyłem światło. Zobaczyłem Karolinę spokojnie śpiącą trochę odkrytą. Jej białe udo kontrastowało z czerwienią pościeli. Delikatny meszek pokrywający jej cipkę był w większości wystawiony na widok. Przypomniała mi się reakcja Krzysztofa na jej zdjęcie, podobne zdjęcie które zobaczyłem dziś kiedy złapałem go na masturbacji i moje podniecenie w związku z tym. Ponownie poczułem ogarniające mnie podniecenie. Poczułem sztywniejącego członka i przyjemne mrowienie przechodzące po całym ciele.
Westchnąłem głęboko i pojąłem ostateczną decyzję. Zgasiłem światło i położyłem się koło niej. Moja wyobraźnia znów zadziałała i aby usnąć, masturbowałem się patrząc na zarys Karoliny i wyobrażając sobie co stanie się jutro. Widziałem je ciało dotykane przez Krzysztofa, jej piersi masowane jego rękami, jego penisa który porusza się w jej głębi.
Po chwili ładunek nasienia wylądował na moim brzuchu. Karolina poruszyła się przez sen. Zamarłem w bezruchu zastanawiając się czy wiedziała co robię. Jej miarowy oddech uspokoił mnie. Wytarłem się spodniami od piżamy i obróciłem na bok.
Dzień w pracy strasznie się dłużył. Po południu zapakowałem dzieci do samochodu i zawiozłem do rodziców Karoliny. Wracałem jak już robiło się ciemno i w domu byłem około 22:00. Usiedliśmy do późnej kolacji z lampką wina. Specjalnie nie zaczynałem tego tematu, opowiadając o dzieciakach, jak się jej rodzice cieszą że będą je mieć cały dzień tylko dla siebie, jak dziadek planował wycieczkę nad jezioro i łowienie ryb etc. Widziałem że słuchała jednym uchem bez normalnego dla niej zainteresowania.
- Dowiem się w końcu ? - spytała przerywając mój potok słów Karolina.
Nawet nie udawałem że nie wiem o co jej chodzi.
- O jaka ciekawska!
- No bo nie wiem jak mam się przygotować.
- Ja idę pod prysznic a ty poczekaj. Nie będę długo.
Stojąc pod lejącą się wodą już nie myślałem o konsekwencjach, tylko wizja Krzysztofa w Karolinie uparcie powracała do mojej wyobraźni. A więc to dziś, zaraz... Wytarłem się i dokładnie wysuszyłem. Leżała na łóżku i czytała książkę
- Twoja kolej - powiedziałem z uśmiechem - Masz być naga, ale nie wchodź bez pukania.
Bez słowa poszła do łazienki, złapałem ja wpół kiedy przechodziła koło mnie
- Kocham cię - powiedziałem i pocałowałem ją
Oddała mi pocałunek
- Wiem - powiedziała i zniknęła za drzwiami łazienki
Kiedy tylko zamknęły się drzwi i usłyszałem szum lecącej wody wysłałem SMS-a do Krzysztofa. Wiedziałem co się tam teraz u niego dzieje; wykąpany w szlafroku ogląda jakiś film z Beatą, ale pewnie nie ma pojęcia o czym on jest. Jego myśli krążą dookoła jednego - tego co jest teraz mydlone i spłukiwane wodą. Odbiera wiadomość i oznajmia Beacie że mają poważną awarię i musi jechać do pracy. Pa, pa i w ciągu trzech minut zapala samochód i odjeżdża. Parkuje na sąsiedniej ulicy i podchodzi do naszego domu od ogrodu. Wie, że tylne drzwi są niezamknięte. Ja w tym czasie robię ostatnie przygotowania. Teraz już wszystko gotowe. W samą porę bo woda przestała szumieć. Po chwili słyszę ciche pukanie.
- Wejdź
Karolina wchodzi cała naga do pokoju i staje zaskoczona.
Co to ma znaczyć? - pyta
To moje życzenie - pamiętasz ? - odpowiadam - Bez analiku ani cyberka
Uśmiechnęła się
- W sumie nie ma dzieci więc czemu nie. Ale to dla ciebie czy dla mnie ?
Pokazała na przygotowane liny i opaskę na oczy.
- Dla ciebie i mam jeszcze małą niespodziankę.
Wyciągnąłem zaciśniętą dłoń w jej kierunku. Otworzyła mi rękę. Leżały na niej dwie małe kulki
- Co to jest ?
- Część mojej niespodzianki
- A tak jaśniej ? -spytała
- Jasno będzie, bo będziesz miała zawiązane oczy i światło nie będzie Ci przeszkadzać
- A co to jest - jakieś pigułki?
- Wprawdzie można je połykać, ale mam lepsze zastosowanie - uśmiechnąłem się
- Albo mówisz albo ubieram się i idę na telewizję - wiedziałem że nie spełni tej groźby
- Nigdzie nie idziesz, przegrałaś zakład. A to są zatyczki do uszu. Czytałem że człowiekowi pozbawionemu jednego ze zmysłów wyostrzają się pozostałe.
- I mam być taka zaostrzona ? - uśmiechneła się
- Brawo - powiedziałem â Będziesz potrójnie zaostrzona
- Potrójnie?
- Będziesz związana, niesłysząca i niewidząca. Nic cię nie będzie rozpraszać, a zwłaszcza światło.
- Jesteś perwersyjny
Oh â żeby tylko ona wiedziała jak!
- Takie są warunki mojej wygranej
- No ciekawe, a jak nie będzie mi się podobać?
- To powiesz mi â ust nie będziesz miała związanych
- Domyślam się dlaczego â popatrzyła na mnie przyjaźnie
- Dobra dosyć gadania â choć
Usiadła na materacu
- A jak będzie mnie nos swędział ? - próbowała się przekomarzać
- Masz szczęście że nie mogę cię zakneblować. Ułóż się wygodnie bo może to trochę potrwać
Podałem jej koreczki do uszu żeby sama sobie zainstalowała.
- Tylko nie oszukuj â popatrzyłem groźnie
Sprawdziłem czy są dobrze zainstalowane i spytałem się głośno:
- No i jak?
- Jakbyś mówił z piwnicy, ale trochę mnie wkurzają
- Zaraz ci minie
- Co ?!
- Nic !!!
Zabrałem się za zawiązywanie oczu. Pod opaskę włożyłem małe poduszeczki aby dociskały i nie mogła otwierać oczu pod nimi. Przygotowałem ją do leżenia w poprzek łóżka zamiast wzdłuż, bo stwierdziłem że będzie lepiej jak będę w pobliżu bez wchodzenia na materac. Położyła się na plecach i wyciągnęła ręce do góry.
- O to dzisiaj inaczej ?
Nic nie odpowiedziałem. Rozłożyłem jej ręce na boki i przywiązałem do przygotowanych lin. Do tej pory jak ją wiązałem to zostawiałem trochę luzu, aby mogła się szybko wyswobodzić w razie kiedy dziecko by się obudziło w nocy. Teraz upewniałem się, że wprawdzie nie blokuje jej przepływu krwi, ale nie ma mowy o samorozwiązaniu się. Wziąłem komórkę i wysłałem SMS-a. Wróciłem do Karoliny rozłożyłem jej nogi szeroko na boki i przywiązałem. Teraz była kompletnie unieruchomiona. Zrobiłem jej pierwsze zdjęcie.
http://imagehost.pl/images/2017/11/11/READY.th.jpg
Usłyszałem ciche kroki na korytarzu. Drzwi otworzyły się delikatnie i stanął w nich Krzysztof. Spojrzał na leżącą Karolinę i duży uśmiech pojawił się mu na ustach. Szybko zrzucił z siebie koszulę i szorty. Stanął koło łózka, drżąc nieco. Jego sztywny penis sterczał i był tak napięty, że aż poruszał się rytmicznie w rytm jego pulsu. Kształtem był podobny do mojego ale trochę grubszy i dłuższy. Pokazałem mu ruchem głowy butelkę z moją wodą kolońską. Wylał trochę na rękę, wtarł w policzki, szyję, tors i włosy łonowe. Usiadł na łóżku i wyciągnął rękę w jej kierunku.
Ręka mu drżała i zawahał się przez chwilę. Spojrzał na mnie i położył jej rękę na brzuchu. Zaskoczyło ją to, brzuch zapadł jej się pod wpływem dotyku i wydała cichy okrzyk
- Masz zimne ręce
- Zaraz będą ciepłe â odpowiedziałem głośno
Uśmiechnęła się. Drżąca ręka powędrowała w górę. Objął jej pierś od spodu i delikatnie ścisnął. Mruknęła z zadowoleniem. Z wzrokiem wbitym w piersi przesunął rękę wyżej i dotarł do sutek. Ponownie wydała z siebie okrzyk, tym razem głośniejszy. Zaczął się nimi bawić, ściskając i gniotąc. Odbierała te pieszczoty z uśmiechem, wyraźnie czerpiąc z nich przyjemność. Pochylił się i ostrożnie musnął jej usta. Odpowiedziała natychmiast wyciągając język. Przez chwilę ich języki bawiły się razem. Dążyła do głębszego pocałunku, ale Krzysztof trzymając się umowy i ostrzeżeń, unikał tego. Zaczął całować jej policzki, uszy, szyję powoli zniżając się do piersi. Cały czas stałem obok na wypadek gdyby padło jakieś pytania z jej strony, ale po chwili nie wytrzymałem i wziąłem aparat. Językiem zaczął drażnić sutka, aby po chwili wpić się się w niego co wyzwoliło kolejny o okrzyk Karoliny. Chwycił ręką drugiego, a ona zaczęła mruczeć jak kotka. Bawił się z nią tak przez chwilę a potem uklęknął nad nią okrakiem kładąc penisa między piersi i ściskając go nimi. Przesuwał go jednocześnie ściskając sutki. Podniecenie narastało u obojga. Napletek zsunął mu się i czerwona główka kontrastowała z bielą jej ciała. Po chwili puścił jej piersi i wyprostował się. Oddychała szybko czekając co będzie dalej. On klęcząc nad nią zbliżył go do jej twarzy. Zaczął gładzić jej policzki, nos i okolice ust. Wyciągnęła język i od czasu do czasu pozwalał jej polizać z różnych stron. Niespodziewanie podniosła głowę, chwyciła go w usta i zaczęła namiętnie ssać i otaczać językiem. Zdziwienie odbiło się na jej twarzy. Po chwili głowa ponownie opadła jej na poduszkę:
- Ale jest dziś nabrzmiały â powiedziała z rozbawieniem
- Tak na niego działasz â powiedziałem szybko, zresztą było to zgodnie z prawdą.
Krzysztof poparzył na mnie zdziwiony i skinął mi głową żebym opuścił moje naprężone szorty. Prawdę mówiąc potrzebowałem tego. Szybko się ich pozbyłem i stanąłem ze sterczącym członkiem. Popatrzył na mnie i uśmiechnął się z wyższością.
Ponownie chwycił go w rękę i zaczął ocierać policzki i język Karoliny. Znowu zacząłem robić zdjęcia. Próbowała go znowu złapać ale tym razem był uważny i nie pozwolił jej na to.
- Dawaj go draniu â powiedziała
- Nie tak szybko â odpowiedziałem stojąc obok niego i masując mojego penisa. Jeszcze raz pozwolił jej chwycić i ssać, ale zaraz wyciągnął. Zszedł z niej i usiadł obok, przez chwilę siedział patrząc na nią nie dotykając rozkoszując się widokiem, który był mu niedostępny przez tyle lat. Mocno chwycił jej piersi i ścisnął sterczące sutki. Krzyknęła mieszaniną bólu, zaskoczenia i rozkoszy. Puścił sutki i zaczął masować piersi, po chwili przejechał rękami przez brzuch w kierunku włosów łonowych. Znowu przeszedł przez nią dreszcz i próbowała rozszerzyć nogi, ale mocno związane nie pozwoliły jej na to. Podniosła biodra by jak najszybciej zbliżyć się do jego ręki. Ta zanurzyła się we włosy i pociągnęła je mocno wyrywając kilka. Palce znów posuwały się w dół, a ona rozpaczliwie próbowała zapewnić im jak najlepszy dostęp. Powoli zszedł niżej całując jej udo do kolan. Zaczął drogę powrotną na drugiej nodze i wkrótce zanurzył język w jej włosach tuż nad łechtaczką. Pojękiwała cicho jak wwiercał się w okolice, dotykając najważniejszego punktu. Ponownie zszedł w dół całując jej uda, ale nie zatrzymał się na kolanach. Poszedł dalej aż do liny trzymającej nogę. Uwolnił obie nogi, a ona natychmiast rozłożyła je zapraszająco ukazując piękny widok kapiącej soczkami cipki. Ułożył się między jej nogami. Przez chwilę napawał się widokiem i zapachem. Potem zaczął delikatnie całować dookoła. Karolina jęczała coraz głośniej i biodrami szukała kontaktu z językiem. Położył palec na dole jej szparki i zaczął wsuwać do środka poruszając go na boki, ale nie dotykając łechtaczki. Wyciągnął go po to żeby zastąpić go dwoma, a językiem zaczął zbliżać się do czułego punktu. Węzły wpiły się w jej nadgarstki kiedy próbowała się obniżyć. Jej jęki stawały się prawie błagające o litość i upragniony kontakt. Stałem obok na wypadek gdybym musiał coś odpowiedzieć i widziałem tą rozkoszną torturę. W końcu delikatnie dotknął ją językiem. Przeszył ją dreszcz i wydała głośny okrzyk. Po chwili znowu ją trącił, z podobnym efektem. Za trzecim razem wpił się w łechtaczkę i zaczął gwałtownie lizać. Krzyk Karoliny wypełnił pokój. Tego było dla mnie za dużo. Otwarcie zacząłem się masturbować, nie myśląc co powie Krzysztof.
- Wejdź we mnie - wyszeptała
Opuściłem aparat i sięgnąłem po prezerwatywę leżącą na stoliku. Drżącymi rękami rozerwałem opakowanie i podałem ją Krzysztofowi. Poparzył na mnie z politowaniem i ustawił się między rozłożonymi nogami Karoliny.
Zamurowało mnie, zdałem sobie sprawę że nie omawialiśmy tego, ale wydawało mi się oczywiste że musi się zabezpieczyć, zwłaszcza że Karolina nie była na pigułkach. Okazało się że nie było to takie oczywiste dla niego, a raczej wręcz przeciwnie. Próbowałem sobie rozpaczliwie przypomnieć jaki jest teraz okres, ale nie byłem w stanie myśleć racjonalnie Zresztą nic by to nie dało, nie mogłem go przecież teraz siłą od niej odciągnąć.
Byłem bez wyjścia!!!
Stałem obok i byłem niemym świadkiem jak jego główka delikatnie oparła się o jej rozchylone płatki. Nagi penis ocierał się o wilgotną cipkę zwilżając się i dotykając łechtaczki. Karolina ciężko dyszała i ruchami biodra zachęcała do jak najszybszej penetracji.
Główka zagłębiła się do połowy. Krzysztof zatrzymał się i podniósł oczy na mnie. Stałem obok, masując penisa w jednej ręce i aparatem w drugiej. Popatrzył mi prosto w oczy i z drwiącym uśmiechem jednym ruchem wszedł w Karolinę. Krzyknęła z ulgą i rozkoszą. Przeniósł spojrzenie na nią i na penisa wypełniającego ją. Wyciągnął go powoli i ponownie wgłębił się cały. Karolina krzyczała za każdym razem coraz głośniej. W końcu jej krzyk przeszedł w krótkie urywane jęki, wiadać było że już dochodzi. Nie spuszczałem z nich oka filmując ich i robiąc zdjęcia, a drugą ręką masując mojego twardego członka. W końcu widziałem moją Karolinę posuwaną przez obcego mężczyznę. Jej jęki i ***** rozepchana cudzym kutasem doprowadzały mnie do drżenia i nieziemsko podniecały. Krzysztof nie przerywając powolnych ruchów pochylił się i ścisnął jej sutki. To przeważyło szalę. Karolina wyprężyła się, a jej ciało zaczęło drgać wstrząsane potężnym orgazmem. Ten widok i przeciągły krzyk Karoliny spowodował moje dojście. Strumień spermy przeleciał nad nią, parę kropel spadło na jej piersi. Na szczęście ciągle przeżywała swoją rozkosz miarowo posuwana przez Krzysztofa. Teraz on przyspieszył, a jej orgazm zdawał się nie ustawać . Każdy ruch wywoływał jej głośny krzyk. Objęła go nogami, a jej ciało poruszało się w jego rytmie. Krzysztof wyprostował się, patrząc na mnie z lekceważeniem .Założył sobie nogi Karoliny na ramiona i słychać było cichy chlupot penisa w cipce. Jej piersi kołysały się w miarę jego ruchów o usta wydawały coraz głośniejsze pomruki. Nigdy jeszcze tak szybko nie zregenerowałem swojej gotowości. Znowu byłem twardy patrząc na ten widok. No może nie tak naprężony jak poprzednio ale z pewnością gotów.
Po chwili ruchy stały się jeszcze szybsze i tym razem Krzysztof wydał z siebie stłumiony krzyk. Wiedziałem że w tej chwili jego sperma zalewa wnętrze mojej żony, jego penis dochodzi do końca jej pochwy rozsiewając swoje nasienie.
Po chwili skończył i chwile leżał na niej. Miała blogi uśmiech, ale wiedziałem że ponownie jest gotowa. Widziałem że czeka na jeszcze. Krzysztof wyszedł z niej, a ona ciągle leżała z rozłożonymi nogami. Zobaczyłem jak zaczęła się zbierać strużka białego kremu i jeszcze chwila, a spłynęłaby miedzy jej nogami. Zdałem sobie sprawę, że jeżeli Karolina poczuje to, lub zobaczy później to będę miał spory kłopot wytłumaczyć dlaczego nie użyłem prezerwatywy. Musiałem zrobić coś szybko, proste wytarcie prześcieradłem nie wchodziło w grę. Położyłem się miedzy jej nogami i zacząłem ssać spermę Krzysztofa połączoną z jej soczkami. Znowu byłem beż wyjścia.
Popatrzył na mnie ze zdziwieniem a ja na niego z nienawiścią. Początkowo miałem odruch wymiotny, ale szybko opanowałem się i wprawdzie z niekłamanym wstrętem, ale dokończyłem czyszczenia mojej żony ze spermy męża jej najlepszej przyjaciółki.
Teraz skoncentrowałem się na jej cipce. Była gorąca, mięciutka, pulchna i wydzielała bardzo specyficzny zapach.
Wodziłem językiem po każdym zakamarku i każdej fałdce. Cały czas trzymała nogi szeroko rozłożone. Językiem zbliżyłem się do łechtaczki jednocześnie ściskając jej sutki. Zadrżała i usłyszałem zachęcający pomruk. Drugi orgazm zbliżał się. Podniosłem się i popatrzyłem co robi Krzysztof. Stał nagi z obwisłym penisem trzymając w ręce aparat i filmował nas. Jednym ruchem wszedłem w Karolinę. Uśmiechnęła się i zagryzła wargę głęboko wciągając powietrze, czekając na ciąg dalszy. Jej ***** była bardzo śliska i rozepchana przez Krzysztofa. Poczułem że zanosi się na długie bzykanko. Ponownie spojrzałem na Krzysztofa filmującego nas i zobaczyłem, że też odzyskuje wigor. Powrócił mi widok jego członka powoli rozszerzającego płatki mojej Karoliny. Teraz leżała pode mną, wybzykana na moich oczach, nieświadoma tego i chcąca jeszcze. Dreszcz podniecenia przeszedł mi po plecach. Poczułem, że pora na gumkę i wysunąłem się z niej.
- Rozwiąż mnie - nagle zażądała i wyprostowała nogi.
Krzysztof bezszelestnie odłożył aparat i podszedł do łóżka. Nie rozumiałem po co to robi i zacząłem panikować. On chwycił piersi Karoliny zaczął je ściskać i ssać delikatnie.
Karolina mruknęła zadowolona i ponowiła swoje żądanie. Krzysztof odsunął się od niej i podniósł swoje ubranie z podłogi. Sięgnął do kieszeni szortów, wyjął mały przedmiot i położył go na stoliku. Karta do aparatu.
Palant !!! Zebrało mu się teraz na wypełnianie obietnic jakby nie mógł jutro tego zrobić. Ruszył do wyjścia, a ja zacząłem powoli rozwiązywać ręce Karoliny. Nagle cofnął się z drzwi. Zamarłem - o co mu chodzi?
Cichutko podszedł do krzesła na którym leżało ubranie Karoliny i wziął jej majtki. Następnie lekko uchylił żaluzje okienne i wyszedł z pokoju. Oddychnąłem z ulgą słysząc cichy stukot zamykanych drzwi na taras.
Karolina uwolniona z więzów rozcierała sobie nadgarstki, a potem wyciągnęła koreczki z uszu i zdjęła opaskę. Przez chwilę mrugała oczami przyzwyczajając się do światła.
- Połóż się - zarządziła łagodnie acz głosem nie znoszącym sprzeciwu.
Położyłem się na jej miejsce a ona natychmiast unieruchomiła moje ręce. Trochę poczułem się nieswojo, ale mój bohater stał jak maszt drżąc z podniecenia. Delikatnie objęła go i poruszając go zbliżyła się do niego zaczynając lizanie dookoła główki. Po chwili przerwała. Popatrzyła na mnie i widząc, że leżę z podniesioną głową podłożyła mi poduszkę. Potem wstała i wzięła do reki aparat. Struchlałem i popatrzyłem na nią z przerażeniem modląc się, żeby nie zachciało jej się przeglądać zdjęć. Nic nie mogłem zrobić â po raz trzeci byłem bez wyjścia.
- No co - ja też chcę mieć pamiątkę - powiedziała z uśmiechem i zaczęła mi robić zdjęcia.
Po chwili włączyła kamerę odkładając go na stolik i upewniając się że łóżko jest widoczne w obiektywie. Powolutku podeszła do mnie i usiadła na moich biodrach, łaskocząc mój brzuch włoskami łonowymi. Czułem gorąc jej cipki niemal mnie parzącą.
- Wspaniałe mi było - musisz mieć nagrodę
Pochyliła się, pozwalając possać mi jej piersi. Chciwie wpiłem się w nie, ale nie trwało to długo. Uklęknęła nade mną dając mi cipkę do pieszczenia. Poczułem słonawy smak resztek Krzysztofa, ale nie przeszkadzało mi to tak bardzo jak poprzednio. Objęła swoje piersi i zaczęła delikatnie ściskać i bawić się sutkami â nigdy tak do tej pory nie zachowywała się, więc patrzyłem zachwycony. Czułem, że nasze połączone akcje doprowadzają ją coraz bliżej. Bez słowa przerwała to nabijając się na mojego sterczącego penisa. Wydała z siebie okrzyk rozkoszy. Byłem zdziwiony, że nie nałożyła mi gumki, ale daleki byłem od jakichkolwiek protestów. Poruszała się na mnie rytmicznie, jednocześnie bawiąc się delikatnie ściskając piersi. Zamknęła oczy, a jej oddechy stały się oraz głośniejsze, przechodząc w urywane krzyki aby zakończyć się głośnym i długim - Ahhhhh - i wyczuwalnymi skurczami cipki. To razem z przepięknym widokiem jej piersi doprowadziło mnie do krawędzi.
- Uważaj - wyszeptałem żałując, że to zaraz się skończy
Ale Karolina nie przestawiając poruszania się puściła swoje piersi i zaczęła ściskać moje sutki. Wystarczyło kilka ruchów abym wystrzelił cały mój ładunek w rozgrzaną cipkę mojej żony.
Opadła na mnie ciężko dysząc
- To był chyba najlepszy seks w moim życiu - wyszeptała - Nie wiem dlaczego dopiero teraz.
Przez długą chwilę leżała na mnie. Podniosła się i dostałem długi pocałunek niemal z masażem migdałków. Powoli zaczęła rozwiązywać mi ręce.
- Dlaczego pozwoliłaś mi skończyć bez gumki? - to pytanie nurtowało mnie
Uśmiechnęła się:
- Od dwóch miesięcy biorę pigułki. Chciałam ci zrobić niespodziankę.
Pociemniało mi w oczach i omal nie dostałem odruchu wymiotnego jak sobie przypomniałem o efektach tej niespodzianki.
- Wspaniale â zdołałem wykrztusić
- Wspaniały to ty byłeś - powiedziała tuląc się do mnie - nie pamiętam tak intensywnego orgazmu. Miałeś rację z tym wyostrzaniem zmysłów.
- I wiesz co - kontynuowała przeciągając się rozkosznie - myślę że dzieci powinny częściej bywać u dziadków. Za tydzień też wyjadą na długi weekend. Co byś powiedział żebyśmy powtórzyli to w przyszłym tygodniu?
Usłyszałem szelest za oknem. Pomyślałem, że nie będę miał kłopotów ze znalezieniem chętnego na powtórkę, a w pracy Krzysztofa zapowiada się mnóstwo awarii.
Ostatnia edycja: