W tym roku wakacje spędzaliśmy nad morzem, nasz codzienny, poranny rytułał z żoną to 5/7km joggingu po lesie na plażę, tam kąpiel i powrót. Za pierwszym razem, kiedy już się rozebraliśmy i weszliśmy do wody, zauważyłem na górze wydmy zaparkowany rower i namiot, z którego wyszedł pan. Ale musiał...