Okazuje się, że można napisać historię BDSM nastrojowo, bez uciekania się do brutalnych opisów. I ta nastrojowość poprawiła mi samopoczucie. Krótko mówiąc, opowieść, choć krótka i nieskomplikowana, przeczytana przeze mnie z dużą przyjemnością.
Ech, żeby mnie tak ktoś coś kiedyś do łóżka...
A...