U nas taki full piss wyszedł totalnie spontanicznie. Mieliśmy za sobą lekkie epizody, gdzie oba przy mnie korzystała z toalety, a ja w trakcie włożyłem rękę i zacząłem pieścić jej sikającą cipkę, ale nic więcej. Wiele razy robiliśmy sobie takie wieczory, które niekiedy trwały pół nocy, gdzie piliśmy wino, słuchaliśmy muzyki i się bzykaliśmy cały czas i często w czasie takich wieczorów odwalaliśmy coś nowego.
I tak było tym razem, gdzie byliśmy już cali nagrzani i podnieceni na maksa, a ja zapytałem "nasikamy na siebie?" a ona po prostu "tak". Tak jak byliśmy od razu pobiegliśmy do wanny. Mi z podniecenia fiut stał totalnie na maksa. Myślałem, że tak w wannie jedynie pobawimy się w sikanie na swoje brzuchu i nie miałem śmiałości proponować nic więcej. Stałem tak próbując wycisnąć choć kropelkę co nie było łatwe, jakaś tam lekka stróżka poleciała, a ona ku mojemu zaskoczeniu klęknęła przede mną i nastawiła usta...no to teraz z podniecenia tym wszystkim to dopiero miałem problem z wyduszeniem czegokolwiek. Naprawdę dłuższa chwilę się starałem, choć czułem że wypity alkohol już się skroplił.
I nagle stopniowo, najpierw drobny strumyczek się udało, który poleciał prosto w jej usta, które szybko się napełniły i ściekło nieco po niej...tyle że zobaczyłem że ona zdecydowała się trochę połknąć. Wstała, pocałowaliśmy się i bez słowa ja klęknąłem przed nią. Ona nogę oparła o brzeg wanny i zobaczyłem jak z jej cipki leci najpierw mała stróżka, która spłynęła po jej nodze ale zaraz za nią prosto w moje usta poleciał normalny strumień jej siuśków

.
Co mogę powiedzieć....po alkoholu raz że wszystko przychodzi łatwiej, a sam piss po całym wieczorze picia, to właściwie taka ciepła woda, ale dla nas to było mega podniecające i pokazujące jak mocno siebie akceptujemy.
W inne wieczory powtórzyliśmy jeszcze kilka razy

.