Miałem pojedynczą przygodę z bratem - najpierw ja mu zrobiłem dobrze (i mam powody przypuszczać że mógł być to pierwszy jego orgazm i ejakulacja, bo nie miał skończonych 11 lat) a potem on mi. Oczywiście ręką, pod kołdrą gdy leżeliśmy w moim łóżku (przyszedł do mnie by porozmawiać, tak często robiliśmy gdy chcieliśmy niewinnie pogadać, a nie chcieliśmy budzić rodziców) bo w wieku 14 lat inny sposób nie przyszedłby mi do głowy
Uprzedzając pytania - dlaczego się to nie powtórzyło: jakkolwiek było to doświadczenie i wiele przyjemniejsze z mego punktu widzenia niż solo - orgazm był nieoczekiwany i bardziej intensywny - to byliśmy mega zawstydzeni, a ja miałem podwójne poczucie winy, że deprawuję młodszego brata. Były to późne lata 80-te inna obyczajowość i szczyt wpływów kościoła, nie jako władzy ale jako autorytetu.*
*Coś mi się wydaje, że 10 lat później przyłapałem go gdy oglądał pornosa na VHS, będąc przykryty narzutą. Zapytałem go czy się masturbuje, a on potwierdził i wówczas włożyłem rękę w spodnie i majtki i też zacząłem się onanizować. Ale to pamiętam trochę jak przez mgłę i nie jestem pewny czy to rzeczywistość czy fantazja.