Tych pisemek było naprawdę sporo, niektóre jedne podobne do innych. Jako, że zawsze interesowała mnie kobieca dominacja kupowałem Markiza, pismo dla amatorów bdsm.
Zabawne było dla mnie to, że niektóre panie kioskarki, te bardziej pruderyjne starały się jak najmniej eksponować te czasopisma...