Luźny seks wśród przyjaciół… mieliście okazję? Praktykujecie?

[BolekLolek]

Cześć.

Ciekawi mnie czy są tutaj pary (dorosłe, stateczne, zdrowe na ciele i umyśle które wymieniają się partnerami ze swoimi przyjaciółmi? Tak legalnie i normalnie

Jak uważacie, czy?

Jak jesteśmy ze znajomymi na wakacjach(dajmy na to Grecja) jest piękną słoneczna pogoda, dzieci w najlepsze bawią się w basenie, zjeżdżalniach i wcale nie są nami zainteresowane, a my w tym czasie leżymy we czwórkę na leżakach popijając Mohito, i nagle padają żarty…
Mocno sekscistowskie, poczym losujemy między sobą, kto idzie się ostro bzykac do hotelu, oczywiście druga para w tym czasie ma baczne oko na dzieciaki i żartuje dalej w wiadomym stylu. Tak dla jasności:
Wygrana para czyli np kumpel i moja żona idą… przegrana, czyli ja i żona kumpla zostaje. Potem oczywiście jest zmiana dodam że ze względu na dzieciaki na wakacjach nie
Mamy jak rżnąć się w czwórkę. Co innego w domu

Wracając do meritum… czy to waszym zdaniem porąbane? Czy możne fajne i podniecające?

 

[Lekkiczar]

Wg mnie jeśli wszyscy się na to godzą i nikomu nie robi się krzywdy to jest to zajebiste

 

[Nikt Ważny]

Była moja koleżanka, ale na pewno nie przyjaciółka

 

[jebaka44]

Jako singiel mam koleżankę która też jest samotna i po pewnej zakrapianej wymianie wiadomości stwierdziliśmy,że jak będzie możliwość i czas się spotkać,to będziemy sobie wspólnie pomagać by każdy był spełniony i mógł spełnić zachcianki.Pierwsze spotkanie było najgorsze bo nikt nie chciał zacząć,ale płeć piękna nie wytrzymała i zaczęła tą zabawę która trwa do dziś.

 

[Martini92]

Jako singiel mam koleżankę która też jest samotna i po pewnej zakrapianej wymianie wiadomości stwierdziliśmy,że jak będzie możliwość i czas się spotkać,to będziemy sobie wspólnie pomagać by każdy był spełniony i mógł spełnić zachcianki.Pierwsze spotkanie było najgorsze bo nikt nie chciał zacząć,ale płeć piękna nie wytrzymała i zaczęła tą zabawę która trwa do dziś.

Napisz coś więcej

 

[jebaka44]

Co tu dużo pisać dwoje ludzi z brakami dogadało się i czerpią z tego radość.Za trzecim razem każdy już dużo wiedział kto co lubi to był ogień.
Mówisz w prosty co chcesz i to masz,tak samo zboczona jak ja ,lubimy to samo więc pełna współpraca i odwdzieczanie wzajemne.
Po tych spotkaniach zawsze jesteśmy zmęczeni a ja przeważnie kończę 3x zanim jej od puszczę.

 

[Martini92]

Co tu dużo pisać dwoje ludzi z brakami dogadało się i czerpią z tego radość.Za trzecim razem każdy już dużo wiedział kto co lubi to był ogień.
Mówisz w prosty co chcesz i to masz,tak samo zboczona jak ja ,lubimy to samo więc pełna współpraca i odwdzieczanie wzajemne.
Po tych spotkaniach zawsze jesteśmy zmęczeni a ja przeważnie kończę 3x zanim jej od puszczę.

Szczerze, super znajomość

 

[Warszawiak82]

Rozumiem, że to jest znajomość gdzie znaliście się prywatnie i tak się Wasze relacje potoczyły, że wspólny seks stał się częścią tej znajomości? Czy też odwrotnie - to są ludzie poznani na płaszczyźnie seksualnej, z którymi polubiliście się na tyle, że zaczęliście spędzać czas również na stopie prywatnej?

Odpowiadając na pytanie w temacie - nie, nie mamy żadnych znajomych z którymi weszlibyśmy na płaszczyznę seksualną. Prawdę mówiąc, w kręgu swoich znajomych nie mamy nawet kogoś takiego z kim moglibyśmy otwarcie porozmawiać o tym jak nasze życie seksualne wygląda (cuckold).

Maksymalnie to z jedną znajomą mogę wspomnieć że seks u nas jest fajny, ale zupełnie bez szczegółów.

A jak w Waszej znajomości ta relacja się pojawiła?

 

[jebaka44]

Stara znajomość z pracy po paru latach przerwy ,i tak z nudy pisaliśmy aż nie weszły w rozmowę sex tematy,zdanie po zdaniu tak się otwarcie rozpisywała i ja również aż się z gadaliśmy że lubimy to samo i czemu by se nie ulżyć wspólnie i spełnić łóżkowe zachcianki i tak to wygląda.

 

[jebaka44]

Jak dla nas obojga to układ idealny tylko gorzej z czasem wolnym,ale jeśli się znajdzie i dojdzie do spotkania to wtedy przerabiamy wszystko na co nam Ochota przyjdzie bez żadnych oporów.
Za pierwszym razem trochę nie swojo ale jak się zaczęło to było extra,na drugim sexie co nieco każdy już wiedział jak co lubi i było stanowczo lepiej bo ona mnie naprowadziła albo ja ja co teraz by mogła zrobić itp.A trzecie spotkanie to był fajny Maraton spocony byłem od ujeżdżania na pieska,na początku 69 a finisz to głębokie gardło przy ścianie z moim waleniem w usta miło wspominam ona zresztą też

 

[Bailarina de flamenco]

Lepiej z przyjacielem niż wrogiem...

 

[ganymed]

Co tu dużo pisać dwoje ludzi z brakami dogadało się i czerpią z tego radość.Za trzecim razem każdy już dużo wiedział kto co lubi to był ogień.
Mówisz w prosty co chcesz i to masz,tak samo zboczona jak ja ,lubimy to samo więc pełna współpraca i odwdzieczanie wzajemne.
Po tych spotkaniach zawsze jesteśmy zmęczeni a ja przeważnie kończę 3x zanim jej od puszczę.

Nikt tak nie dopiesci mężczyzny jak zaprzyjaźnioną znajoma osoba

 

[Kamil1980]

Cześć.

Ciekawi mnie czy są tutaj pary (dorosłe, stateczne, zdrowe na ciele i umyśle które wymieniają się partnerami ze swoimi przyjaciółmi? Tak legalnie i normalnie

Jak uważacie, czy?

Jak jesteśmy ze znajomymi na wakacjach(dajmy na to Grecja) jest piękną słoneczna pogoda, dzieci w najlepsze bawią się w basenie, zjeżdżalniach i wcale nie są nami zainteresowane, a my w tym czasie leżymy we czwórkę na leżakach popijając Mohito, i nagle padają żarty…
Mocno sekscistowskie, poczym losujemy między sobą, kto idzie się ostro bzykac do hotelu, oczywiście druga para w tym czasie ma baczne oko na dzieciaki i żartuje dalej w wiadomym stylu. Tak dla jasności:
Wygrana para czyli np kumpel i moja żona idą… przegrana, czyli ja i żona kumpla zostaje. Potem oczywiście jest zmiana dodam że ze względu na dzieciaki na wakacjach nie
Mamy jak rżnąć się w czwórkę. Co innego w domu

Wracając do meritum… czy to waszym zdaniem porąbane? Czy możne fajne i podniecające?

Świetny układ i wielokrotnie mi się taki marzył ze znajomymi ale jest obawa przed tym, że to wpłynie na znajomość, jak nie z mojej to że strony kogoś innego

 

[Lukasz_88]

Jak wpłynie to wpłynie, co z tego? Znajomości i tak lubią same wygasać, po prostu czas robi swoje.

 

[Kamil1980]

Jak wpłynie to wpłynie, co z tego? Znajomości i tak lubią same wygasać, po prostu czas robi swoje.

No tak, wiadomo, zakiszenie ogóra ważniejsze niż dwudziestoletnia przyjaźń więc nie ma co o tym w ogóle myśleć. Gratuluję

 

[Lukasz_88]

Skoro znajomość ma 20 lat i gdyby miało do czegoś dojść to już by doszło. A jeżeli jest to "przyjaźń" do której ktoś po kątach wzdycha i fantazjuje z tą osobą, to IMO z przyjaźnią to ma niewiele wspólnego, a zwyczajnie oszukiwanie się pod ładnie ubranym płaszczykiem "przyjaźń".

 

[Zalotka]

Lepiej z przyjacielem niż wrogiem...

Czy ja wiem? Z wrogiem by iskrzyło a przyjaciel w friendzonie jest mało pociągający.

 

[Kamil1980]

Dzięki za te analizę, nieszczególnie trafiona, bo świat zwyczajnie nie jest zerojedynkowy

 

[Lukasz_88]

Spoko, polecam się i miłego dalszego oszukiwania się że to "przyjaźń"

 

[Kamil1980]

Pomyślisz sobie raz czy dwa jak to byłoby pobawić się we czwórkę a jakiś typ w Internecie już dokonał analizy i powie ci że to w takim razie już nie jest przyjaźń XD can’s stop laughing, panie Stanisławie Lemie miałeś rację