ONS

[Marcin 43]

Dla niewtajemniczonych.....ONS czyli "one night stand" ( kobieta/ facet na jedną noc)

Mam pytania ( do kobiet):
1. Czy byłyście kiedyś w takiej sytuacji/układzie/ relacji?
2. Jeśli tak to ile razy?
3. Jakie wrażenia/ wnioski/ przemyślenia? Czy poleciłybyście to swoim koleżankom/ przyjaciółkom?

Pytanie do wszystkich:
Jak myślicie....Jaki procent kobiet idzie na taki układ np w klubie?
Myślicie, że to marginalne zjawisko?

 

[D'Arc]

Rozumiem, że są jakieś kobiety które z tego korzystają i promują. Dla mnie osobiście jest to wynalazek szatana trochę taki przejaw zmian kulturowych, gdzie seks jest fast foodowy. Kiedyś tacy kolesie chodzili po prostu do prostytutek, a teraz mają opcje darmowe. Jest ogromne wsparcie mainstreamowe - Tinder, media sankcjonujące to jako coś normalnego. Bardzo mi się to nie podoba jako kobicie, faceci pewnie klaszczą uszami, ale jest jedno ale. Użytkowniczki ons czy nawet ambasadorki muszą się liczyć z tym, że nie są rozważane jako potencjalne partnerki do związku, nadal w oczach facetów są zminimalizowane do roli 3 dziurek.
Ogółem w społeczeństwie jest mały procent kobiet, które dopuszczają ons. I bardzo dobrze i oby się to jeszcze bardziej nie poluzowało
Nigdy oczywiście nie korzystałam i mało tego, hejtuję gdzie się da.

 

[Saanvi]

Mam pytania ( do kobiet):
1. Czy byłyście kiedyś w takiej sytuacji/układzie/ relacji?

Tak, chociaż relacja to dużo powiedziane w takim przypadku.

2. Jeśli tak to ile razy?

Wielokrotnie.

3. Jakie wrażenia/ wnioski/ przemyślenia? Czy poleciłybyście to swoim koleżankom/ przyjaciółkom?

To zazwyczaj nie wychodziło jako plan, czy to spontaniczna akcja czy też gdy pomysł na dłuższą relację typu FF/FWB nie poszedł po mojej myśli i seks po prostu mnie zawiódł, wtedy ucinałam i w efekcie wychodził z tego ons.
Pewnie, że polecam, spora część moich znajomych ma podobnie. A nawet bardziej niż ja, bo ja jednak celowałam bardziej w stałą relację opartą na seksie, to mam znajome, które uznają wyłącznie ons. Często z panicznego strachu przed zaangażowaniem.

 

[Aya]

Tak, ale rzeczywiście jest tak, że jakby ten seks mnie zmiótł z nóg to bym dążyła do powtórki jakimś sposobem xd udawałabym, że było w sumie ok, ale bym się zgodziła xd i już nie byłoby to ONS

A jak chcecie „hejtować” to czy nie lepiej udzielać się na sympatia.pl?

 

[PanCiacho]

A jak chcecie „hejtować” to czy nie lepiej udzielać się na sympatia.pl?

Dokładnie tak...komuś się chyba portale pomyliły

 

[D'Arc]

Dokładnie tak...komuś się chyba portale pomyliły

A gdzie ja kogoś hejtuję? Nikogo personalnie nie hejtuję, tylko samo zjawisko, a raczej jego promowanie. Poza tym to jest forum i wymiana poglądów, a mam wrażenie, że są tematy, w których wybór jest tylko między pochwalam lub siedzę cicho.

 

[PanCiacho]

A gdzie ja kogoś hejtuję? Nikogo personalnie nie hejtuję, tylko samo zjawisko, a raczej jego promowanie. Poza tym to jest forum i wymiana poglądów, a mam wrażenie, że są tematy, w których wybór jest tylko między pochwalam lub siedzę cicho.

Niemniej Ja się z @Aya zgadzam...są fora o bardziej konserwatywnych poglądach.
Od Siebie dodam,że rzadko bo rzadko zdarzyło Mi się zaprosić do łóżka dziewczynę na jedną noc(niekomercyjnie) ale nie wiązało się to z brakiem szacunku

 

[Aya]

A gdzie ja kogoś hejtuję? Nikogo personalnie nie hejtuję, tylko samo zjawisko, a raczej jego promowanie. Poza tym to jest forum i wymiana poglądów, a mam wrażenie, że są tematy, w których wybór jest tylko między pochwalam lub siedzę cicho.

W zdaniu „hejtuję gdzie się da”

 

[Kratos]

W zdaniu „hejtuję gdzie się da”

 

[PanCiacho]

Po za tym nie wiem czy słowa: użytkowniczki,zjawisko są na miejscu

 

[Marcin 43]

Niemniej Ja się z @Aya zgadzam...są fora o bardziej konserwatywnych poglądach.
Od Siebie dodam,że rzadko bo rzadko zdarzyło Mi się zaprosić do łóżka dziewczynę na jedną noc(niekomercyjnie) ale nie wiązało się to z brakiem szacunku

Gdzie taką poznawałeś?

 

[PanCiacho]

Gdzie taką poznawałeś?

Najczęściej to przypadkowo...jakieś imprezy...ale częściej prywatne niż w klubach...

 

[Marcin 43]

Rozumiem, że są jakieś kobiety które z tego korzystają i promują. Dla mnie osobiście jest to wynalazek szatana trochę taki przejaw zmian kulturowych, gdzie seks jest fast foodowy.

Rozumiem twój punkt widzenia

Kiedyś tacy kolesie chodzili po prostu do prostytutek, a teraz mają opcje darmowe. Jest ogromne wsparcie mainstreamowe - Tinder, media sankcjonujące to jako coś normalnego. Bardzo mi się to nie podoba jako kobicie,

Rozumiem Cię. Takie zachowanie uchodzi za nieprzyzwoite dla szanującej się kobiety

faceci pewnie klaszczą uszami, ale jest jedno ale.

Bo taka kobieta może się wydawać taka wyzwolona seksualnie, nowoczesna i dobra "w te klocki"

Użytkowniczki ons czy nawet ambasadorki muszą się liczyć z tym, że nie są rozważane jako potencjalne partnerki do związku, nadal w oczach facetów są zminimalizowane do roli 3 dziurek.

Hmmm....W małym mieście tak pewnie może być, bo wieści o popularności takiej dziewczyny szybko się rozchodzą, ale w dużym mieście może być inaczej.

Ogółem w społeczeństwie jest mały procent kobiet, które dopuszczają ons. I bardzo dobrze i oby się to jeszcze bardziej nie poluzowało

Hmmm...A co z fantazjami o tym? Jak myślisz?

Nigdy oczywiście nie korzystałam i mało tego, hejtuję gdzie się da.

Chyba "krytykuję" lepiej by zabrzmiało

 

[Marcin 43]

Najczęściej to przypadkowo...jakieś imprezy...ale częściej prywatne niż w klubach...

Wiedziałeś od razu, że to będzie kobieta na raz, czy po prostu tak wychodziło, że już później nie chcieliście lub nie mogliście kontynuować tej znajomości?

 

[Marcin 43]

Tak, chociaż relacja to dużo powiedziane w takim przypadku.

Wielokrotnie.

To zazwyczaj nie wychodziło jako plan, czy to spontaniczna akcja czy też gdy pomysł na dłuższą relację typu FF/FWB nie poszedł po mojej myśli i seks po prostu mnie zawiódł, wtedy ucinałam i w efekcie wychodził z tego ons.
Pewnie, że polecam, spora część moich znajomych ma podobnie. A nawet bardziej niż ja, bo ja jednak celowałam bardziej w stałą relację opartą na seksie, to mam znajome, które uznają wyłącznie ons. Często z panicznego strachu przed zaangażowaniem.

Wybacz....Nie spodoba Ci się to co napiszę, ale czy jednak nie jest to jakaś forma nowoczesnej prostytucji?
Chodzi o pewne podobieństwo...Brak tworzenia więzi / bliskiej relacji z założenia i seks jakby nie było z obcą osobą.
Ok, kasy za to nie brałaś, ale facet pewnie parę drinków postawił.

 

[Saanvi]

Wybacz....Nie spodoba Ci się to co napiszę, ale czy jednak nie jest to jakaś forma nowoczesnej prostytucji?
Chodzi o pewne podobieństwo...Brak tworzenia więzi / bliskiej relacji z założenia i seks jakby nie było z obcą osobą.
Ok, kasy za to nie brałaś, ale facet pewnie parę drinków postawił.

Dlaczego zakładasz w tym układzie, że z seksu przyjemność może czerpać tylko mężczyzna? Kobieta jest w tym modelu jakąś poświęcającą się jednostką, która musi coś z tego mieć, jak już "daje dupy". Otóż ja daję dokładnie tyle samo co biorę. A za swoje drinki sama zawsze płaciłam, na biednego nie trafiło.

 

[Marcin 43]

Tak, ale rzeczywiście jest tak, że jakby ten seks mnie zmiótł z nóg to bym dążyła do powtórki jakimś sposobem xd udawałabym, że było w sumie ok, ale bym się zgodziła xd i już nie byłoby to ONS

A jak chcecie „hejtować” to czy nie lepiej udzielać się na sympatia.pl?

Co Cię skłaniało do tego by iść na taki układ?

 

[D'Arc]

Niemniej Ja się z @Aya zgadzam...są fora o bardziej konserwatywnych poglądach.
Od Siebie dodam,że rzadko bo rzadko zdarzyło Mi się zaprosić do łóżka dziewczynę na jedną noc(niekomercyjnie) ale nie wiązało się to z brakiem szacunku

Czyli lubiący seks z konserwatywnym/romantycznym do niego podejściem nie są tu mile widziani? Rozumiem mam się wynieść

 

[Aya]

Co Cię skłaniało do tego by iść na taki układ?

Poważnie pytasz? Chcę seksu, nie chcę mieć faceta. Połącz kropki xd

 

[D'Arc]

Forum kiszenia się we własnym sosie