Raz podczas zabaw sam na sam w lesie księżniczka Wiktoria spotkała Gandalfa, który był smutny. Księżniczka zapytała:
- Co się stało?
- Czuję, że wyrzucają mnie z domu. Zasrany srogbud chce wyburzyć mój dom, bo idioci chcą zasraną dziesięciopasmową autostradę dla rowerów zbudować wraz z dwoma rondami niszcząc moje pole oraz mój dom. Co za głupie barany. Na chuj chcą przebudować drogę na autostradę, czy velostradę, skoro z obecnej drogi można normalnie korzystać to po pierwsze, a po drugie nikt z niej będzie korzystać. Nie przy taki ruchu jaki preferują. I jeszcze te głąby podwyższyły mi podjazd na działkę noż ku...
- Nie denerwuj się Gandalfie. Nie możesz tyle przeklinać i się wkurzać. Powinieneś protestować. - Powiedziała księżniczka Wiktoria.
- Ciekawe jak? Skoro wszyscy są szczęśliwi, że tyle drzew zostanie wyciętych i tyle lasów oraz pól i sadów zostanie zniszczonych pod patologiczną autostradę rowerową.
- Wysyłaj pisma i propaguj akcję dlaczego inwestycja ta jest szkodliwa dla środowiska. Sama jej nie popieram. Żebyś nie był wkurzony pokażę ci coś.
Księżniczka Wiktoria zdjęła swoją błękitną sukienkę i powiesiła ją na gałęzi drzewa, a następnie wypięła tyłek w stronę Gandalfa i powiedziała:
- Spróbuj pocieszyć moją pupcię, aby była wesoła. Możesz swojego sisiora wsadzić mi do odbytu lub możesz się spuścić. Co wybierasz?
Gandalf bez słowa odpiął rozporek spodni, a następnie wyciągnął swego i zaczął nim trzepać. Trzepał, trzepał, trzepał, aż w końcu poleciała sperma na czerwone majteczki Wiktorii.
Księżniczka była zachwycona, ale musiała jakoś umyć swoje majtki, więc poszła dalej w głąb lasu zostawiając sukienkę i przechodząc przez chaszcze drapiąc się po pupci do której przez majtki przechodziła sperma. Idąc tak parę minut księżniczka narzekała:
- Kurczę pupcia swędzi przez majteczki. Muszę znaleźć wodę aby zmyć tą plamę i żebym mogła w nich chodzić.
Idąc jeszcze kawałek za moment powiedziała:
- Oh yes. To jest to czego potrzebowałam. Wodopój.
Księżniczka Wiktoria wyjęła rękę z majtek, a następnie zdjęła je i zaczęła myć je. Kiedy umyła i miała zakładać, nagle majtki ukradła mewa srebrzysta.
- Hej, to moje!
Księżniczka Wiktoria ruszyła za pościg z mewą. Biegła cała goła przez las aż w końcu dobiegła do plaży gdzie mewa chciała zjeść jej majteczki, ale odgoniła mówiąc: "-Precz."
No i mewa odleciała. W końcu księżniczka Wiktoria założyła majteczki, ale nagle z morza wyskoczył rekin Tardicaca, który przygniótł ją cielskiem i zaczął walić po tyłku. Księżniczka płakała. Musiała znieść ból przez ponad godzinę, a gdy rekinowi się znudziło zauważyła, że jej majteczki są całe dziurawe. No nic mówi i wraca do lasu skąd zabiera swoją sukienkę i ją zakłada, a następnie wraca do pałacu gdzie czekała na nią sługa Janina, której opowiedziała co się stało, na co ona odpowiedziała:
- Nie martw się. Dostaniesz nowe majteczki. Ważne, że żyjesz i ci nie jest.
- Ale pupcia mnie pieczę.
- Nie martw się. Umyję ją. Posadź ją na moich kolanach.
Sługa Janina wyczyściła księżniczce tyłek i posmarowała olejkiem eterycznym, a następnie poklepała i Wiktoria była zadowolona. Koniec.
- Co się stało?
- Czuję, że wyrzucają mnie z domu. Zasrany srogbud chce wyburzyć mój dom, bo idioci chcą zasraną dziesięciopasmową autostradę dla rowerów zbudować wraz z dwoma rondami niszcząc moje pole oraz mój dom. Co za głupie barany. Na chuj chcą przebudować drogę na autostradę, czy velostradę, skoro z obecnej drogi można normalnie korzystać to po pierwsze, a po drugie nikt z niej będzie korzystać. Nie przy taki ruchu jaki preferują. I jeszcze te głąby podwyższyły mi podjazd na działkę noż ku...
- Nie denerwuj się Gandalfie. Nie możesz tyle przeklinać i się wkurzać. Powinieneś protestować. - Powiedziała księżniczka Wiktoria.
- Ciekawe jak? Skoro wszyscy są szczęśliwi, że tyle drzew zostanie wyciętych i tyle lasów oraz pól i sadów zostanie zniszczonych pod patologiczną autostradę rowerową.
- Wysyłaj pisma i propaguj akcję dlaczego inwestycja ta jest szkodliwa dla środowiska. Sama jej nie popieram. Żebyś nie był wkurzony pokażę ci coś.
Księżniczka Wiktoria zdjęła swoją błękitną sukienkę i powiesiła ją na gałęzi drzewa, a następnie wypięła tyłek w stronę Gandalfa i powiedziała:
- Spróbuj pocieszyć moją pupcię, aby była wesoła. Możesz swojego sisiora wsadzić mi do odbytu lub możesz się spuścić. Co wybierasz?
Gandalf bez słowa odpiął rozporek spodni, a następnie wyciągnął swego i zaczął nim trzepać. Trzepał, trzepał, trzepał, aż w końcu poleciała sperma na czerwone majteczki Wiktorii.
Księżniczka była zachwycona, ale musiała jakoś umyć swoje majtki, więc poszła dalej w głąb lasu zostawiając sukienkę i przechodząc przez chaszcze drapiąc się po pupci do której przez majtki przechodziła sperma. Idąc tak parę minut księżniczka narzekała:
- Kurczę pupcia swędzi przez majteczki. Muszę znaleźć wodę aby zmyć tą plamę i żebym mogła w nich chodzić.
Idąc jeszcze kawałek za moment powiedziała:
- Oh yes. To jest to czego potrzebowałam. Wodopój.
Księżniczka Wiktoria wyjęła rękę z majtek, a następnie zdjęła je i zaczęła myć je. Kiedy umyła i miała zakładać, nagle majtki ukradła mewa srebrzysta.
- Hej, to moje!
Księżniczka Wiktoria ruszyła za pościg z mewą. Biegła cała goła przez las aż w końcu dobiegła do plaży gdzie mewa chciała zjeść jej majteczki, ale odgoniła mówiąc: "-Precz."
No i mewa odleciała. W końcu księżniczka Wiktoria założyła majteczki, ale nagle z morza wyskoczył rekin Tardicaca, który przygniótł ją cielskiem i zaczął walić po tyłku. Księżniczka płakała. Musiała znieść ból przez ponad godzinę, a gdy rekinowi się znudziło zauważyła, że jej majteczki są całe dziurawe. No nic mówi i wraca do lasu skąd zabiera swoją sukienkę i ją zakłada, a następnie wraca do pałacu gdzie czekała na nią sługa Janina, której opowiedziała co się stało, na co ona odpowiedziała:
- Nie martw się. Dostaniesz nowe majteczki. Ważne, że żyjesz i ci nie jest.
- Ale pupcia mnie pieczę.
- Nie martw się. Umyję ją. Posadź ją na moich kolanach.
Sługa Janina wyczyściła księżniczce tyłek i posmarowała olejkiem eterycznym, a następnie poklepała i Wiktoria była zadowolona. Koniec.
