Zastanawiam się jak to nazwać. Nie pasuje mi do tego cuckold. Otóż chciałbym związać moja żonę, zaprosić nieznajomego gościa, wybranego przeze mnie. I wyruchac ją mocno. Na moich zasadach, na moich regułach. Podnieca mnie myśl ze ona jest mi oddana całkowicie. Nawet nie decyduje z kim i gdzie się pieprzy. Nie jestem rogaczem i nie chce się tak czuć. Chce mieć całkowita władze nad jej ciałem i duszą.