Zazdrość seksualna u kobiet

[Arczi29]

Ten wątek kieruje do Pań.

Kiedyś czytałem artykuł, że kobiety są wyczulone na zdradę ponieważ ewolucyjnie mają zaszczepiony strach że inna partnerka okaże się atrakcyjniejsza i może ,,zabrać partnera". Bardzo popularne są tematy ,,cuckold" ale prawie nie ma sytuacji odwrotnej - tj. żeby kobietę podniecało patrzenie jak jej facet uprawia sex z inną.
Stąd moje pytanie do Pań:
1. jeśli byście wiedziały że facet jest totalnie z wami związany emocjonalnie, jest waszą bratnią duszą i w ogóle związek jest super ale ma takie potrzeby aby od czasu do czasu ,,bzyknąć" jakaś dziewczynę (może od was młodszą, może atrakcyjniejszą) to czy byłybyście to gotowe zaakceptować?
2. A drugie pytania, czy istnieją kobiety, dla których byłoby pociągające (albo przynajmniej satysfakcjonujące) obserwować swojego faceta na krześle, któremu dobrze robi jakaś siksa?

 

[AgaAgnieszka]

1. Nie
2. Nie

 

[Arczi29]

1. Nie
2. Nie

a rozwiniesz dlaczego nie? To bardziej kwestia odczuć płynących z organizmu czy raczej emocjonalnych?

 

[AgaAgnieszka]

Nie nauczono mnie dzielenia się
Tak poważnie: Rozumiem, że masz na myśli małżeństwo (z papierkiem czy bez). Zmuszasz mnie do wytłumaczenia niewytłumaczalnego. Uczuć nie da się przetłumaczyć. Spróbuje w skrócie (brak czasu):
1. Jeśli jesteś z kimś tak super związany emocjonalnie, to jaki to związek gdzie wiesz że dane zachowanie kogoś zrani?.
Kolejne: skoro nie pasuje mu dana kobieta (również fizycznie) to po co z kimś takim być? Oczywiście jeszcze jest założenie: a jeśli facet stwierdzi że fizyczność jest fajniejsza od tej strony emocjonalnej i odejdzie. Chodzi o obniżenie samooceny kobiety przez takowe zachowanie.
Kolejne: skoro chce zaliczyć, nawet na szybki numerek, istnieje duże ryzyko że własną kobietę będzie zaniedbywać. Tudzież poczuje się zaniedbana.
Abstrahuje od takich słabych punktów zdradzania jak ewentualne dziecko pozazwiązkowe. A więc i nowe problemy.
Kobiety dążą do stabilizacji (przynajmniej większość). W znakomitej też większości faceci związani emocjonalnie nie zgodzą się, żeby to kobieta "zaliczyła" fajniejszego faceta.
2. Co jest fajnego w oglądaniu jak facetowi jest lepiej tam gdzie nas nie ma? A nie daj co zobaczyć, że lepiej się bawi. I tu pojawia się pkt. 1.

 

[AgaAgnieszka]

ps. pytasz o związek emocjonalny (mogę tak skrócić) a chodzi Ci o zazdrość seksualna. Z zasady związek emocjonalny to też seks.
Ostatnio jeden mądry człowiek udowodnił mi, że nie da się uprawiać delikatnego, czułego i totalnie waniliowego seksu z kimś z kim jesteś jeden raz czy nie łączy się w sumie nic z nim. To jest właśnie to połączenie seks i związania emocjonalnego.

 

[JeanGrey]

Ja kiedyś będąc z obecnym już partnerem skusiłam się na seks z innym na jego oczach, jego to kręciło. Sama później fantazjowałam, że on przy mnie rucha inną a jej wytryski lecą do moich ust. umówiliśmy się z pewną parką na taką zabawę, ja z tamtym facetem a mój Jerzy miał bzykać tamtą kobietę... tylko to na co umówiliśmy się przed spotkaniem, poszło u nich w niepamięć... On kompletnie nie był w stanie bawić się ze mną, a ona tak zaanektowała mojego partnera, że nawet jego fantazja, że we dwie mu obciągamy się nie spełniła, nie dała mi w ogóle możliwości dotknięcia go. I jednym z głównych ustaleń było... że to tylko seks, ruchanie, nie całujemy się z nimi. A oni w pewnym momencie stwierdzili że to głupie, ona na siłę przyssała się do Jerzego, a tamten do mnie... Wtedy poczułam może rzeczywiście zazdrość, ale tylko dlatego że ktoś nie szanuje ustaleń. Jeśli ustalamy że bawimy się wszyscy we 4 w jednym miejscu, to nie wyciągamy się później gdzieś w ustronne miejsce, skoro mamy robić coś razem, i czegoś nie dopuszczamy i z góry o tym mówimy, to zakładamy że wszyscy to rozumieją. W tym momencie ta kobieta przestała być koleżanką i osobą do wspólnej zabawy, tylko kimś kto sabotuje całość spotkania. I później okazuje się, że oni tak się często spotykają, bo ona ma duże potrzeby a jej mąż kompletnie sobie nie radzi. Ale w takiej sytuacji jak wiedzą, że on tej drugie kobiety nie ruszy, a ona próbuje innego kutasa wykorzystać to się jasno szuka cuckold, a nie wymiany partnerów. Mi się nie spodobało to że nie uszanowali naszych ustaleń i resztę wieczoru spędziliśmy w innych pomieszczeniach domu. Po tym jasno swojemu mężowi powiedziałam, że nie chcę patrzeć na jego seks i inną, a j anie chcę już oddawać się innemu facetowi, bo jego to kręci. Oboje to zaakceptowaliśmy i sytuacja już się nie powtórzyła. Zresztą my przed sobą zaliczyliśmy sporą ilość dziur i kutasów i chyba w tym wieku czas już trzymać się razem, zwłaszcza że tyle czasu się szukaliśmy

 

[Shakalaka]

1. jeśli byście wiedziały że facet jest totalnie z wami związany emocjonalnie, jest waszą bratnią duszą i w ogóle związek jest super ale ma takie potrzeby aby od czasu do czasu ,,bzyknąć" jakaś dziewczynę (może od was młodszą, może atrakcyjniejszą) to czy byłybyście to gotowe zaakceptować?

Jeśli da popatrzeć, to tak

2. A drugie pytania, czy istnieją kobiety, dla których byłoby pociągające (albo przynajmniej satysfakcjonujące) obserwować swojego faceta na krześle, któremu dobrze robi jakaś siksa?

Istnieją.