Ktoś doświadczył osobiście? Może historie usłyszane? Wszystko co związane z weselami połączone z podtekstem erotycznym.
Wpadki na weselach
- Rozpoczęty przez Aneta cuckold
- Rozpoczęty
Ja miałem jedną kiedyś dawno. Na weselu w tańcu pękły mi gacie, żona załatwiła nitkę i poszliśmy do kabiny do kibla szyć. Nagle ktoś zaczyna pukać w kabinę to ja mówię, że zaraz. Żona szyje dalej. Znowu ktoś łomocze i mówi, że musi. Moja zona nie wytrzymała i powiedziała, że zaraz kończy to wyjdziemy. Kurwa siedzieliśmy w tej kabinie jeszcze kilka minut, ale już nikt jakoś dziwnie nie pukał. Tylko jak wychodziliśmy z kabiny to stało kilku weselników zaciekawionych. Potem jakoś się na nas dziwnie niektórzy patrzyli. Kilka razy dostałem gratulacje za odwagę... A wierzcie, kobita tylko gacie szyła, do niczego nie doszło... heheh
Niezła przygoda, brzmi jak jakis dowcip sytuacyjny
I tak sie zostaje gwiazdami wesela o ktorych bedzie sie opowiadało na kolejnych imprezach
I tak sie zostaje gwiazdami wesela o ktorych bedzie sie opowiadało na kolejnych imprezach
No niech ci bedzie, ze tylko szyła i szyła i nic wiecej w tych majtkach nie szukała...
Kilka lat temu zostałam zaproszona wraz z mężem na ślub i wesele przez moją przyjaciółke. Ślub w normie, natomiast samo wesele, sala weselna, goście, zespół muzyczny to było jakieś nieporozumienie. Podobnie jak kuchnia gdyż goście znajdywali szkło w sałatce warzywnej Sprawiało to wrażenie imprezy robionej na szybko przez przypadkowych ludzi. Pomiędzy zaproszonymi gośćmi doszło też do przepychanki. Jedyne czego nie brakowało to alkohol. Na sali było zimno, więc goście rozgrzewali się wódka. Moja kreacja była odważna a biorąc pod uwagę tamtejsze towarzystwo to nawet bardzo odważna. Sukienka z dużym dekoltem bez biustonosza. Mój mąż jak zwykle przesadzał a jego uwagi były naprawdę nie ma miejscu. Doszło między nami do sprzeczki co zauważyli inni tam obecni. Dopiero w tańcu stwierdziłam że naprawdę przesadziłam z tym strojem. Biust był ogólnie widoczny prawie dla wszystkich. Tańczyłam z jakimś wąsatym starszym facetem przy utworze "daj mi tę noc" gdy jedna pierś wyszła mi na wierzch. Facet zrobił ogromne oczy przestał tańczyć i chyba chcąc ratować sytuację chwycił ją i próbował włożyć pod spód. Oczywiści patrzyli też na to inni. Wesele obfitiwalo w takie i podobne sytuacje, było ich kilka, mąż myślał że to wszystko było zaplanowane z mojej strony , jednak nie.
To se facet pomacał pod pretekstem ratowania cnoty cycka-uciekiniera
No wspołczuje sytuacji.. choc kamerzysta pewnie sie zagotował jak montował weselny filmik
Owszem sytuacja go przerosła i nie był na to zupełnie przygotowany. Filmu z wesela nie widziałam więc nie wiemTo se facet pomacał pod pretekstem ratowania cnoty cycka-uciekiniera
No wspołczuje sytuacji.. choc kamerzysta pewnie sie zagotował jak montował weselny filmik
Ogólnie wesele wspominam dobrze pomimo wielu niedogodności. Moja kreacja była bardzo ekstrawagancka więc były jeszcze inne sytuacje z tym związane
na innym weselu tańczymy z żoną na ocepinach i było takie zadanie, że partner zdejmował partnerce jakąś część ubrania i każda część garderoby była inaczej punktowana. żona miała długą suknię do kostek więc podszedłem do niej, ściągnąłem jej stringi i schowałem do kieszeni marynarki. Muzyka ucichła i zaczęło się liczenia pkt. wszyscy panowie zaczęli wyciągać buty, rajstopy. Ja na końcu wyciągnąłem z marynarki czarne stringi a wodzirej mówi, że on to nie jest przekonany czy ja napewno zdobyłem ten fant w zabawie czy nie przy
wiesz, pogłaskała, pokiziała, ale ja najebany, ona też nie trzeźwa więc nic nie montowaliśmy, doszliśmy do wniosku, że rano nadrobimy...Niezła przygoda, brzmi jak jakis dowcip sytuacyjny
I tak sie zostaje gwiazdami wesela o ktorych bedzie sie opowiadało na kolejnych imprezach
No niech ci bedzie, ze tylko szyła i szyła i nic wiecej w tych majtkach nie szukała...
Ja tylko pociągnął
DobreJa tylko pociągnął
To o czym będę mówił nie jest "przypadkiem na weselu" Ale jest związane z weselem.
Kiedyś miałem ci ja w domu dziewczynę jak marzenie, do tańca, do łóżka, do rozmów i różańca. I do pokazania się wśród ludzi. Top figura, top wypukłości z przodu i z tylu, top geste włosy, top, top, top. Marzenie, które w sypialni obcasami drapało sufit.
Miala też i wady. Z kobiecym wdziękiem przy kasie myliła 1000 ze 100, za kierownica była olaboga typu zmieści się, kwiaty sadziła do góry korzonkami, a kartofle gotowała bez soli, bo jest szkodliwa.
No, ale która kobieta jest tak perfekcyjna jak ja?
Byliśmy razem kilka miesięcy, gdy któregoś dnia otrzymała zaproszenie na wesele w dalszej rodziny. Tylko ona.
Jakos to przeżyłem.
Na lotnisku przy pożegnaniu rzuciłem żartobliwe: pilnuj majtek, bo zabrałaś tylko cztery pary, a ona na to poważnie:
- Tam będą tylko starzy ludzie...
Tja, nie wiem czy zdążyła dolecieć na wesele, ale jej wszystkie rzeczy jakie miała u mnie zostały spakowane i odstawione do magazynu miejscowej spedycji. Dwa dni po weselu dostała numery do odebrania pakunków.
Duzo później, bo po jakimś miesiącu jakiś życzliwy przysłał mi zdjęcia z komórki...
Tam nie było starych ludzi!
Tja, a była moim marzeniem...
Kiedyś miałem ci ja w domu dziewczynę jak marzenie, do tańca, do łóżka, do rozmów i różańca. I do pokazania się wśród ludzi. Top figura, top wypukłości z przodu i z tylu, top geste włosy, top, top, top. Marzenie, które w sypialni obcasami drapało sufit.
Miala też i wady. Z kobiecym wdziękiem przy kasie myliła 1000 ze 100, za kierownica była olaboga typu zmieści się, kwiaty sadziła do góry korzonkami, a kartofle gotowała bez soli, bo jest szkodliwa.
No, ale która kobieta jest tak perfekcyjna jak ja?
Byliśmy razem kilka miesięcy, gdy któregoś dnia otrzymała zaproszenie na wesele w dalszej rodziny. Tylko ona.
Jakos to przeżyłem.
Na lotnisku przy pożegnaniu rzuciłem żartobliwe: pilnuj majtek, bo zabrałaś tylko cztery pary, a ona na to poważnie:
- Tam będą tylko starzy ludzie...
Tja, nie wiem czy zdążyła dolecieć na wesele, ale jej wszystkie rzeczy jakie miała u mnie zostały spakowane i odstawione do magazynu miejscowej spedycji. Dwa dni po weselu dostała numery do odebrania pakunków.
Duzo później, bo po jakimś miesiącu jakiś życzliwy przysłał mi zdjęcia z komórki...
Tam nie było starych ludzi!
Tja, a była moim marzeniem...
Znam bardzo podobną historię.
Teraz w dobie pandemi, takie historie są tylko wspomnieniemJa miałem jedną kiedyś dawno. Na weselu w tańcu pękły mi gacie, żona załatwiła nitkę i poszliśmy do kabiny do kibla szyć. Nagle ktoś zaczyna pukać w kabinę to ja mówię, że zaraz. Żona szyje dalej. Znowu ktoś łomocze i mówi, że musi. Moja zona nie wytrzymała i powiedziała, że zaraz kończy to wyjdziemy. Kurwa siedzieliśmy w tej kabinie jeszcze kilka minut, ale już nikt jakoś dziwnie nie pukał. Tylko jak wychodziliśmy z kabiny to stało kilku weselników zaciekawionych. Potem jakoś się na nas dziwnie niektórzy patrzyli. Kilka razy dostałem gratulacje za odwagę... A wierzcie, kobita tylko gacie szyła, do niczego nie doszło... heheh
To był jakiś dziwny taniec orkiestra grała liczyli do 5 i na szybko trzeba było zmienić partnera. Nie można było wybierać jeśli kobieta to kobiety a jeśli facet to faceta. I moja żona podczas tego zamieszania potknęła się o spódniczke i sie przewróciła centralnie głowa na krocze faceta a potem razem upadli w takiej pozycji. Śmiesznie było bo nie mogła zmienić pozycji bo jakoś obczas się wbił w spódniczkę i nie wiedziała co ratowac czy spódniczke czy głowę z krocza. Wszystko jest na drugim tym śmieszniejszym nagraniu z wesela
Teraz słyszałam że w związku z covid 19 mamy w Polsce prawdziwe "podziemie weselne"
W ubiegłym miesiącu byłam na ślubie i przyjęciu weselnym u rodziny męża.
Jako że nigdy nie przepadałam za nimi chciałam to mieć za sobą pozostawiając neutralnie zachowane relacje z całą jego rodziną, a nie jest to proste. Więc miałam pełną świadomość że mój strój nie może być zbyt wyzywajacy jak i zachowanie na przyjęciu weselnym.
Po uroczystości w kościele udaliśmy się na salę weselną i tutaj mile zaskoczenie gdyż było wszystko na wysokim poziomie czyli zespół muzyczny, wystrój, jedzenie. Jedyne co było u nich po staremu to ogromna namiętna miłość do alkoholu zwłaszcza kuzynów mojego męża.
Wesele z perspektywy czasu moke określić na dwa etapy do 22:00 i po 22:00. Po tej godzinie spora część biesiadników już się "wyluzowała".
Wtedy zaczęli ze mną rozmawiać, prosić do tańca, itd.
Z czasem słyszałam coraz odważniejsze teksty dotyczące mojego biustu. Pod tym względem wyróżniał się jeden z kuzynów męża kawaler /gawędziarz / bajkopisarz Paweł, asekurowal go w tym drugi również wulkan intelektu Piotrek który jest lokalnym mistrzem wędkarstwa ten zawsze wszystko ma naj, naj, naj... generalnie u obu wyobraźnia pracuje na wysokich obrotach.
Obiecałam mężowi że nie odwalę żadnych numerów i nawet chciałam słowa dotrzymać. Natomiast gdy ci dwaj dosiedli się do nas... to naprawdę musiałam się napić.
Rozmowa (czego się spodziewałam ) w końcu zeszła na temat mnie i mojego biustu.
Robiłam wszystko aby zmieniać temat jednak nie było to takie proste wszystko oczywiście w atmosferze ich zdaniem żartu i "właściwego" poczucia humoru.
Byłam cały czas proszona do tańca, zaczęły się "rozmowy o życiu".....
Powiedziałam mężowi że idę na taras, miał za chwilę do mnie dołączyć na owym tarasie nie było nikogo a sam był podzielony na takie jakby sektory oddzielone drewnianymi ściankami.
Podeszłam do balustrady i czekałam na męża słyszałam kroki z tyłu nie odwracałam się za siebie, przeglądałam wiadomości w telefonie.
Czuje dotyk z tyłu najpierw pośladki później biust reka wędruje energicznie na piersi trwa to chwilę. Nie jestem zdziwiona bo mąż tak się często zachowuje zwłaszcza po alkoholu, mnie też wypity alkohol trochę "uśpił " odwracam się a tutaj ten Paweł z wyjątkowo głupią miną (chyba był dumny z siebie
) na domiar złego ten drugi zataczając się też się zjawił. Poprawiłam garderobę i poszłam na salę mąż z kimś sobie rozmawiał.
Myślałam że to co zrobił na tym tarasie mu wystarczy jednak kretyn dopiero nabrał ochoty.
Jako że nigdy nie przepadałam za nimi chciałam to mieć za sobą pozostawiając neutralnie zachowane relacje z całą jego rodziną, a nie jest to proste. Więc miałam pełną świadomość że mój strój nie może być zbyt wyzywajacy jak i zachowanie na przyjęciu weselnym.
Po uroczystości w kościele udaliśmy się na salę weselną i tutaj mile zaskoczenie gdyż było wszystko na wysokim poziomie czyli zespół muzyczny, wystrój, jedzenie. Jedyne co było u nich po staremu to ogromna namiętna miłość do alkoholu zwłaszcza kuzynów mojego męża.
Wesele z perspektywy czasu moke określić na dwa etapy do 22:00 i po 22:00. Po tej godzinie spora część biesiadników już się "wyluzowała".
Wtedy zaczęli ze mną rozmawiać, prosić do tańca, itd.
Z czasem słyszałam coraz odważniejsze teksty dotyczące mojego biustu. Pod tym względem wyróżniał się jeden z kuzynów męża kawaler /gawędziarz / bajkopisarz Paweł, asekurowal go w tym drugi również wulkan intelektu Piotrek który jest lokalnym mistrzem wędkarstwa ten zawsze wszystko ma naj, naj, naj... generalnie u obu wyobraźnia pracuje na wysokich obrotach.
Obiecałam mężowi że nie odwalę żadnych numerów i nawet chciałam słowa dotrzymać. Natomiast gdy ci dwaj dosiedli się do nas... to naprawdę musiałam się napić.
Rozmowa (czego się spodziewałam ) w końcu zeszła na temat mnie i mojego biustu.
Robiłam wszystko aby zmieniać temat jednak nie było to takie proste wszystko oczywiście w atmosferze ich zdaniem żartu i "właściwego" poczucia humoru.
Byłam cały czas proszona do tańca, zaczęły się "rozmowy o życiu".....
Powiedziałam mężowi że idę na taras, miał za chwilę do mnie dołączyć na owym tarasie nie było nikogo a sam był podzielony na takie jakby sektory oddzielone drewnianymi ściankami.
Podeszłam do balustrady i czekałam na męża słyszałam kroki z tyłu nie odwracałam się za siebie, przeglądałam wiadomości w telefonie.
Czuje dotyk z tyłu najpierw pośladki później biust reka wędruje energicznie na piersi trwa to chwilę. Nie jestem zdziwiona bo mąż tak się często zachowuje zwłaszcza po alkoholu, mnie też wypity alkohol trochę "uśpił " odwracam się a tutaj ten Paweł z wyjątkowo głupią miną (chyba był dumny z siebie
) na domiar złego ten drugi zataczając się też się zjawił. Poprawiłam garderobę i poszłam na salę mąż z kimś sobie rozmawiał. Myślałam że to co zrobił na tym tarasie mu wystarczy jednak kretyn dopiero nabrał ochoty.
Na sali dużo rozmawiali ten który mnie dotykał cały czas gestykulował i pokazywał palcem w moim kierunku więc generalnie domyślam się że znacznie tą historie ubarwił. Następnie w moich okolicach pojawił się nowy adorator , gapił się na mnie jednak gdy ja patrzyłam na niego to unikał konfrontacji wzrokowej . Widać że jest nieśmiały, trochę informacji zasięgnęłam o nim na szybko, w normalnych warunkach nigdy by nie zdobył się na odwagę aby porozmawiać. Patrzył tak na mnie cały czas. Później przywykłam do tego i nie zwracałam na niego uwagi. Niespodziewanie poprosił mnie do tańca brzmiało to coś w stylu " no chodź" ten taniec w jego wykonaniu to były takie rytmiczne powtarzalne podskoki chyba nawet nie byłam mu na tym parkiecie potrzebna.Opowiadaj dalej
Później poszedł ze mną do stolika a raczej za mną.
Rozmowa nie specjalnie nam się kleiła zerkał na mój biust pomimo że dekolt nie był za duży. Położyłam celowo torebkę na podłodze aby do niej sięgnąć po telefon ciekawa byłam jego reakcji gdy to zrobiłam oczy miał jak przysłowiowe 5 złotych.
Mąż pokazał mi kciukiem
więc zaczęłam rozpracowywać ten trudny temat Rozmawiałam z nim nadal a raczej słuchałam opowieści o jego samochodzie w końcu zaproponowałam wyjście na zewnątrz chciałam na ten taras jednak było tam kilka osób. Wyszliśmy na zewnątrz obok sali był taki park lub las nie było tam ławek tylko kilka betonowych płyt usiadł na nich i zaprosił mnie na swoje kolana.
Usiadłam i......... cisza próbuje z nim rozmawiać jednak słyszę tylko odpowiedźi typu "no " ewentualnie "nie" więc był to raczej monolog.
Było ciemno więc byliśmy kilka metrów od sali trochę światła dawały latarnie z parkingu.
Myślałam że będzie bardziej mną zainteresowany
przełom nastąpił gdy zaczęłam sobie poprawiać biust jednak tylko na chwilę. Następnie energicznie wzięłam jego dłoń i położyłam na swojej piersi i jednocześnie ja odsłaniając był bardzo zdziwiony i zawstydzony, wtedy padł najlepszy tekst tego dnia - czy mam w torebce tabletkę "od bólu głowy"? Mówię że mam on na to że pobiegnie na salę weźmie coś do przepicia i zaraz wróci.
Więc czekam z cyckiem na wierzchu czekam i czekam w końcu ktoś idzie jak się okazało był to jakiś młody chłopak raczej mocno się zdziwił jak mnie zobaczył
, po kilkunastu minutach przyszedł z flaszką wódki i napojem. Odmówiłam picia więc pił sam i opowiadał mi o tym jakie ma problemy z rodzeństwem związane z podziałem majątku po rodzicach.
Dosłownie ręce opadają.
Na koniec się rozpłakał. Wróciłam na salę opowiadam mężowi o wszystkim ten był bardzo zdziwiony. Wręcz chyba nie dowierzał
Lubie prowokować strojem i zachowaniem jednak wtedy wyszło to marnie
Pewne osoby reagują w naprawdę dziwny sposób na takie sytuacjeCiekawa historiawidać ze facet był bardzo mało śmiały i musiał mieć sporo problemów ze nie próbował cię jakoś podejść
Miałam okazję wiele razy się o tym przekonać
@Aneta z mężem Masz bardzo ciekawe i podniecające historie, bardzo fajnie się je czyta.
Jeżeli chodzi o wpadki na weselach to miałem dwie takie sytuacje.
Pierwsza z nich to zaprosiła mnie taka znajoma jako partnera i w sumie przez pół imprezy na wzajem się nakręcaliśmy, a to jej coś szepnąłem sprośnego a to ona się ocierała o mnie, i poczuła ze coś zaczęło puchnąć w spodniach, wtedy już byłem mocno nakręcony i pod stołem ja gładziłem ja po cipce a ona ściskała mi Wacka, ciśnienie było z naszej strony na tyle duże ze nie wytrzymaliśmy i opuściliśmy sale do pobliskiego lasku, gdzie doszło do zbliżenia piepszylismy się jak króliki. Wszystko zakończone było niesamowitym lodem w jej wykonaniu. Powrót na sale był trudny część gości jak by czuła co się działo bo bardzo dziwnie się na nas patrzyli ale wróciliśmy na zabawę jak by gdyby nic
Jeżeli chodzi o wpadki na weselach to miałem dwie takie sytuacje.
Pierwsza z nich to zaprosiła mnie taka znajoma jako partnera i w sumie przez pół imprezy na wzajem się nakręcaliśmy, a to jej coś szepnąłem sprośnego a to ona się ocierała o mnie, i poczuła ze coś zaczęło puchnąć w spodniach, wtedy już byłem mocno nakręcony i pod stołem ja gładziłem ja po cipce a ona ściskała mi Wacka, ciśnienie było z naszej strony na tyle duże ze nie wytrzymaliśmy i opuściliśmy sale do pobliskiego lasku, gdzie doszło do zbliżenia piepszylismy się jak króliki. Wszystko zakończone było niesamowitym lodem w jej wykonaniu. Powrót na sale był trudny część gości jak by czuła co się działo bo bardzo dziwnie się na nas patrzyli ale wróciliśmy na zabawę jak by gdyby nic
Podobne tematy
| Rozpoczęty przez | Tytuł | Forum | Odp | Data |
|---|---|---|---|---|
| A | Wpadki z fotkami dziewczyny | Fantazje erotyczne | 19 | |
| A | Wpadki z piersiami | Seks | 0 | |
| E | Wpadki podczas seksu (nie chodzi o ciążę) ;) | Seks | 54 |
Podobne tematy
Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.