• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

WAGON SYPIALNY

Kobieta

Katrine

Biegły Uwodziciel
WAGON SYPIALNY

Nieznajomy z kuszetki
Incydent pierwszy (Czas odczytu 00:06:02)

   Starannie zamykała drzwi przesuwne łączące składy wagonów, każdy niepotrzebny szum mógł obudzić drzemiących czy nawet śpiących emisariuszy biznesowych powracających z dalekiej Ankary. Nie dostrzegła mężczyzny, natomiast zmysł węchu uchwycił znamiona przyjemności. Natychmiast uniosła głowę, napotkała niespotykanie błękitne wielkie gałki oczne, patrzyły w dal horyzontalną pozostawioną za rozpędzonym składem wagonów mknących do stolicy Niemiec. Dziwne uczucie, czy raczej przeczucie przemknęło niczym wataha mrówek, zatrzymało się na niedoścignioną chwilkę jedynie po to, żeby zniknąć w zwidzie czerni.

   — Jak długo można nie spać, by sobie nie zaszkodzić? — pytał aksamitnym basem, nie czekał na odpowiedź…
   — Liczba godzin, jaką człowiek powinien przeznaczać na sen, jest dość ściśle określona, zależna od wieku i potrzeb, ale normy dotyczące pełnej i właściwej objętości snu w cyklu dobowym zostały już wielokrotnie sprawdzone i potwierdzone. Zdrowo funkcjonujący dorosły człowiek potrzebuje od siedmiu do dziewięciu godzin snu. Osoba starsza, powyżej 65 lat, od siedmiu do ośmiu. Przy czym należy zaznaczyć, że są to medycznie zalecane ramy czasowe. Nigdy jednak, dla osób dorosłych, nie schodzą one poniżej sześciu godzin na dobę. Dla osób starszych dolną granicą jest pięć godzin. Można więc przyjąć pewną ogólną średnią i ustalić ją na poziomie minimum sześciu, maksimum dziesięciu godzin, przy czym należy zaznaczyć, że jest ona zależna od wieku, trybu życia, stanu zdrowia i wielu innych czynników. W bardzo dużym skrócie można uznać, że siedem-osiem godzin snu to wymiar optymalny i pozwalający funkcjonować we właściwy sposób. Warto jednak zaznaczyć, że sama długość snu to jedno, a jego jakość to drugie. Obie te wartości są bardzo ważne, wręcz nieodzowne do prawidłowego funkcjonowania.
   — Cierpię na insomnię zwaną Agrypiną dla laików to bezsenność, panowie spod znaku „szkiełka i menzurki” zwani potocznie lekarzami orzekli, że to zakłócenie stanu zdrowia, w którym niewystarczająca jest długość snu lub niezadowalająca jakość.
   — Na stwierdzenie, że w ogóle nie sypiam, zarzucili oszustwo połączone kłamstwem.
   — Trafiłem do najznakomitszego szpitala w stolicy Turcji, pod mikroskop znakomitości zwalczających brak snu.

    Kontynuował bez choćby jednego zająknięcia, nie była w stanie przerwać tsunami słownego zalewającego przestrzeń wąskiego korytarza wagonu kolejowego, a tym bardziej wykrzyczeć na cały głos, że jest, podobną istotą nie zasnęła od dwudziestu czterech lat, które zdołała przetrwać cudem. Inność zawsze zostaje wcześniej czy później napiętnowana przez środowisko, w którym przychodzi żyć. W szkole podstawowej z przydomkiem „bezsens” nie znalazła, choć odrobiny przyjaciela, podobnie w średniej. Na studia nie poszła z braku wiedzy, ale z chęci oderwania skrawka życia od szkaradnej przeszłości, pragnęła zniknąć w szarości podobnych dwunożnych stworzeń. Kurs w PKP i praca jako pseudo kierowniczka wagonów sypialnych z podwładnym nadzorcą pociągu okazała się wybawieniem.

   — Powinienem dawno umrzeć z braku snu, a ja jednak trwałem niczym skała stanowiąca ostoję zagadki od lat nierozwiązanej!
   — Nie przetrwały próby czasu zarzuty panów i pań w białych kitlach!
   — Siedzący tryb życia, deficyt wysiłku fizycznego, szkodliwe nawyki żywieniowe np. spożywanie wieczorem obfitych, ciężkostrawnych posiłków, niekomfortowe warunki do snu (np. niewygodne łóżko, zbyt wysoka lub zbyt niska temperatura w pomieszczeniu, hałas), stosowanie wieczorem środków pobudzających (kofeiny, nikotyny) oraz alkoholu, podejmowanie pobudzających aktywności przed snem (np. oglądanie budzących silne emocje filmów lub korzystanie z gier komputerowych o podobnym wpływie), wykorzystywanie łóżka nie tylko do spania i współżycia seksualnego, lecz również do innych aktywności takich, jak oglądanie telewizji czy czytanie książek w pościeli (nadmierna ilość czasu spędzanego w łóżku), nieregularne godziny zasypiania i wstawania, np. wynikające z pracy zmianowej, częste drzemki w ciągu dnia, próby wyrównywania niedoboru snu poprzez wcześniejsze kładzenie się spać lub pozostawanie dłużej w łóżku po bezsennej nocy, próby zaśnięcia „na siłę” i oczekiwanie na sen w łóżku, nawet wtedy, gdy sen nie przychodzi, wieczorne oczekiwanie z napięciem i lękiem na to, jaka okaże się kolejna noc.
   — W niemalże laboratoryjnych warunkach nie znaleźli choćby cienia powodu choroby na bezsenność.
   — Po zasypaniu niezrozumiałymi zdaniami wyjętymi żywcem z prac doktorantów odeszli niepyszni, wsunęli puste głowy niewiedzy w teczki dokumentacji medycznej i zwiali na swoje wakaty.
   — Pseudo medyków system wytworzył ponad miarę, zebrane konsylium orzekło, to zaburzenie psychiczne, do których objawów należeć może depresja (w tym depresja maskowana), epizod manii, zaburzenia lękowe, zaburzenia jedzenia, organiczne zaburzenia psychiczne, schizofrenia, zespół abstynencyjny, toksykomania.
   — Przebrnąłem jak burza przez choroby somatyczne, objawiające się bólem, zaburzeniami układu krążeniowo-oddechowego, schorzeniami gruczołu krokowego, zapaleniem dróg moczowych (związane z nocnym oddawaniem moczu), choroby tarczycy, niewydolność wątroby lub nerek, uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego.
   — Podejrzewali stosowanie substancji psychoaktywnych jak alkohol, stymulanty, m.in. amfetamina, kokaina, kofeina.
   — W końcu wymyślili bezsenność polekową, która może być następstwem niepożądanym stosowaniem różnych metod leczniczych, w tym niektórych leków, stymulanty (m.in. efedryna, a także niektóre leki psychotropowe o działaniu stymulującym takie jak metylofenidat, modafinil, adrafinil, selegilina), leki nootropowe (m.in. Piracetam), niektóre leki przeciwdepresyjne o działaniu aktywizującym (w zależności od sposobu dawkowania i indywidualnej wrażliwości na lek np. Bupropion), niektóre leki przeciwpsychotyczne o działaniu aktywizującym (m.in. arypiprazol, flupentyksol, sulpiryd, amisulpryd), niektóre leki przeciwpadaczkowe (np. lamotrygina, lewetyracetam).
   — Rozczaruję panią, ale nie posiadam wyedukowania medycznego, całą wiedzę uzyskałem na drodze samokształcenia, dodatkowym atutem na przekór wszystkiemu jest brak snu umożliwiający naukę 24 godziny na dobę.
   — Bliski załamania brakiem możliwości wyleczenia, nieoczekiwanie otrzymałem sporą przesyłkę od Charité — University of Medicine Berlin, zawierała test, który należało po wnikliwym wypełnieniu odesłać do instytutu.
   — Po blisko miesiącu otrzymałem zaproszenie na niekonwencjonalne doświadczenia w leczeniu bezsenności.
   — Berlin jest ekscytującą i kolorową stolicą Niemiec, przyciągającą ludzi z całego świata. Jako gorący punkt nauki w Berlinie znajduje się 13 uniwersytetów, w tym Humboldt-Universität zu Berlin i Freie Universität Berlin. Charité — Universitätsmedizin Berlin jest wydziałem medycznym obu tych prestiżowych uniwersytetów. Ponadto, bazuje tu szereg poza uniwersyteckich ośrodków badawczych, takich jak Centrum Medycyny Molekularnej Maxa Delbrücka, Instytut Rozwoju Człowieka Maxa Plancka, Centrum Badań Farmakologii Molekularnej Leibniz i Instytut Biologii Zakażeń im. Maxa Plancka.
   — Uznałem to za omen w życiu i oto jestem w pani królestwie — zaskakująco się roześmiał, w ciszy przerywanej cichym piskiem kół pociągu.
   — Dziękuję panu za okazane zaufanie.
   — Cierpię od kilkunastu lat na bezsenność, skrywaną bardzo głęboko przed kimkolwiek, życzę powrotu do codzienności, marzę każdej nocy o śnie znanym jedynie z filmów tudzież postronnych opowieści — wylewała pełnymi wiadrami szczerość na nieznajomego z pociągu.
   — Będę zobowiązana jak pan w drodze powrotnej, podzieli się wynikami doświadczenia w zakresie zamknięcia powiek na kilka godzin snu.

   W półmroku korytarza wagonu sypialnego zamajaczyła postać stojąca przy ostatnim uchylnym oknie. W miarę jak się zbliżała, zamglona postać przeistoczyła się w normalnego zwykłego „nocnego marka” nieprzyzwyczajonego do stukotu kół kuszetki. Oczekiwała od kilku dni pana w nienagannym czarnym garniturze od Armaniego, jakże inteligentnego, miłego, sympatycznego z dozą mikroskopijnego cudownego zapachu mężczyzny po zbliżeniu ust w obręb prywatności. To nie on, szkoda…

CDN
 
Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry