• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

W obecności... (epizod 1, 2 i 3)

nagarozkosz

Cichy Podglądacz
Witam serdecznie. Jest to mój pierwszy wpis, a zarazem pierwsza historia, którą chcę się z Wami podzielić. Z góry dziękuję za komentarze.
Poniższy wpis, a także zdjęcia bohaterki :) również na autorskim blogu: nagarozkosz.wordpress.com


Wtorkowe popołudnie. Koniec zajęć na studiach, koniec kolejnego dnia egzystencji w ławce. Przede mną widmo zbliżających się zaliczeń. Ale to później, jeszcze zdążę. Właśnie – zdążę, jakże uwielbiam to słowo. Póki co, jedzenie i powrót do mieszkania. Zupełnie jedno jak i drugie nie daje mi jakiejkolwiek nadziei na lepsze zakończenie dnia, bo wiem że jutro czeka mnie dzień w pracy i kolejny dzień w samotności. Od czasu kłótni z nim… uciekający czas traktuję jak minutnik odmierzający godziny to kolejnego pozbawionego koloru dnia, zero nadziei, zero radości. Bezkres szarej monotonii.


Siedzę w tramwaju. Patrząc przez okno w jednej chwili dopada mnie myśl, a chwilę za nią emocje, bardzo gwałtowne emocje. W mojej głownie rysuje się teraz tylko jedno – pójście na basen. Banalne prawda? Ale nie dla mnie. Po chwili nie wiem, czy chcę oszukać samą siebie czy koleżankę której odpisuję na smsa – „ale muszę popływać aby wyrzucić z siebie tą szarość życia”. Jednak w głębi siebie wiem, że nie chodzi wcale o to. Boże jak dawno nie doznawałam tego uczucia. Dlaczego? Czy rozpoczęcie studiów, praca pomiędzy dniami zajęć i spotykanie się z nim aż tak bardzo pozwoliło mi o tym zapomnieć? Pamiętam jak to było z tym basenem pierwszy raz. Te niewinne chwilę wprowadziły mnie w kobiecy świat nagości i zaufania do swojego ciała, ale nie o tym dzisiaj mowa…


Dalsza część drogi mija mi ze wzrokiem wpatrzonym w niebo, w głowie mam jedynie to, co mnie niedługo spotka, co mnie tak bardzo ekscytuje i czego tak bardzo teraz pożądam. W domu zrzucam z siebie ubrania i przeglądam się naga w lustrze. Powiecie mi że jestem próżna – owszem, ale tylko kiedy jestem naga. Uwielbiam swoje ciało, pełne i delikatnie, rozchodzące się na boki piersi, duże uda, wcięcie w talii. Pasek z włosków na wzgórku też mi się podoba. Nie lubię być gładka, lubię ją ładne eksponować, wyglądać kobieco. Na co dzień nigdy nie czuję się tak pewna siebie. Nigdy, ale kiedy w grę wchodzi nagość…

Z uśmiechem na ustach wycieram mokre ciało po kąpieli. Zakładam czarne koronkowe figi z kokardką z przodu. Dalej transparentny czarny stanik, przez który widać nawet kolor moich sutków. Dzisiaj zakładam go tylko aby stanowił komplet z dołem i tak niczego nie zasłania. Dalej już tylko spodnie i bluzka. Czarne strój wiązany na sznurki, który zupełnie nie nadaje się do pływania wrzucam do torby, mogę wsiadać do samochodu. Dojeżdżam na parking i zatrzymuje się naprzeciwko wejścia. Jest 20:07, prawie dwie godziny do zamknięcia. Muszę poczekać, czekam na kogoś.


Pragnienie nagości nie daje mi już całkowicie spokoju. Wiecie już po co tu jestem, dokładnie tak. Moje spotkanie z nagością, emocjami, pożądaniem. Bez zdrady. Uchylam szybę i zapalam papierosa. Czuję jak moja pewność swojego ciała wzrasta coraz bardziej. Obserwuję. Dwie gimnazjalistki, grupa emerytek, rodzina z dzieckiem, dalej nic. Mija kilka minut, trzymam dopalającego się papierosa. Nagle z samochodu zaparkowanego kilka miejsc dalej wychodzi młoda dziewczyna z chłopakiem. Wyglądają zupełnie zwyczajniej. Więcej w mroku nie jestem w stanie dostrzec. Wysiadam.


Zostawiam w szatni buty i kurtkę. Spoglądam na nich. Teraz dopiero jestem w stanie dobrze im się przyjrzeć. Ona to urocza dziewczyna, sądzę że ma około 20 lat. Wydaje się być lekko poddenerwowana, chyba tu nie mieszka. Włosy ma spięte, ubrana sportowo. To musi być skromna dziewczyna, pewnie mądra. Typ poukładanej uczennicy i wzorowej córki. Zupełne przeciwieństwo mnie. On? Hmmm, po prostu do siebie pasują.


Tak właśnie mogłabym ich opisać widząc ich w sklepie. Teraz chcę ją tylko zawstydzić i trochę zagrać z jej osobowością. Idealnie się do tego nadaje – zakłopotana i zakompleksiona mała lalka, która z seksem poczeka do ślubu, a przy masturbacji nawet nie jęknie.


Podchodzą obydwoje do kasy i odbierają swój kluczyk. Do damskiej szatni wchodzimy prawie że równocześnie. Pomimo pory dnia szatnia jest pełna. W kolejce do jedynej przebieralni stoją dwie matki z dziećmi. Druga jest dzisiaj nieczynna. Szybko odnajduję swoją szafkę czując na sobie jej wzrok. Mija mnie niepewnym krokiem i staje przed szafką dwa, może trzy miejsca dalej.


Dziewczyna szybkimi ruchami zdejmuje spodnie, potem bluzkę. Stoi skrępowana rozglądając się po szatni, szukając miejsca do przebrania. Delikatny zarys piersi ledwie wypełnia jej stanik. Ja również zaczynam się rozbierać. Powoli rozpinam spodnie i schylając się delikatnie zsuwam je z nóg. Po kilku chwilach również bluzka leży niedbale na ławce przede mną. Patrzę na nią, jak nieporadnymi ruchami obwiązuje się ręcznikiem, mając na sobie cały czas bieliznę. Nieźle mnie to rozbawiło. Odwraca się w moją stronę, ale patrzy za mną na kobiety stojące z dziećmi w kolejce do przebieralni. Jest nerwowa, śpieszy jej się – oczywiste w końcu nie przyszła tu sama. Owinięta ręcznikiem schyla się i zagląda do torby czegoś szukając.


Ja natomiast kieruję swoje ręce ku plecom. Zdecydowanym ruchem ręki odpinam stanik i zsuwam go z rąk. Duży biust wręcz uwalnia się ze stanika. Odchylam głowę do góry aby poprawić włosy. Przypływ podniecenia moją nagością pokrywa moje piersi gęsią skórką. Stoję tak przez chwilę przegryzając wargi. Podnoszę spodnie aby je ułożyć przed włożeniem do szafki i nagle z kieszeni wypada papieros i jakieś drobne wprost pod nogi mojej wstydliwej sąsiadki. Widzę, że je podnosi. Ohh, ani mi się śni teraz klękać i jej pomagać. Zaczynają wrzeć we mnie emocje, czekam aż ta suka to pozbiera. Klęcząc odwraca się w moją stronę i powoli wstaje. Widzę jak mimowolnie patrzy na moje piersi. Oh tak!! Patrz na nie i je podziwiaj ty wstydliwa, zakompleksiona zdziro. Zwyzywaj mnie w myśli od bezwstydnych szmat. Wiem że po powrocie do domu będziesz o tym myśleć. Takie jak ty zawsze to robią. Zbliżając się do niej tak blisko, że stwardniałe sutki prawie jej dotykają uprzejmie dziękuję za pomoc. Ta moja obojętność sprawia że czuję się jak w filmie. Tak właśnie objawia się moja przemiana pod wpływem nagości z normalnej dziewczyny w wyrachowaną…


Po chwili dziewczyna wyciąga swój strój z torby. Cały czas na nią zerkam. Patrzę jak siada na ławce i spod ręcznika ściąga majtki. Ja też to robię, z tym że stoję obok niej i nie używam do tego ręcznika. Stojąc nago w sposób zupełnie najzwyklejszy zakładam strój na basen. Widzę, że przebieralnia jest już wolna, więc ona idzie założyć górę, ja idę dalej. Pod natryskiem za wiele na ogół się na tym basenie nie dzieje. Szybko opłukuje się pod chłodną wodą i wychodzę na basen.


Wkrótce ciąg dalszy na autorskim blogu: nagarozkosz.wordpress.com



Pozdrawiam M.


Żadna część tego wpisu nie może być powielana ani rozpowszechniana za pomocą urządzeń elektronicznych, mechanicznych, kopiujących, nagrywających i innych – bez pisemnej zgody autorki.
 

like

Cichy Podglądacz
Dobre... podoba mi się... właściwie to zawsze zastanawiałem się jak bardzo kobiety zazdroszczą sobie urody, ciała... co najbardziej dodaje wam pewności? nogi, pupa, cycki?... myślę, że duży biust to jest to o czym myślą nie tylko faceci:)
 

nagarozkosz

Cichy Podglądacz
W obecności... (epizod 2)

Po wyjściu z damskiej szatni mijam chłopaka, który przyszedł razem z nią. Patrzę mu prosto w oczy, ale po sekundzie on ucieka już wzrokiem. Przechodzę obok niego, nie odwracam się żeby zerknąć czy patrzy, nie interesuje mnie to za bardzo. Ważne że ona widziała nieco więcej, na pewno mu o tym wszystkim opowie.

Układam się w wodzie w miejscu z masażem wodnym. Zamykam oczy i staram się całkowicie odprężyć. Mijają mi tak minuty. Żeby chociaż trochę wykorzystać to, że tu jestem, decyduję się popływać. Przechodząc do wydzielonej części, zauważam w oddali moją sąsiadkę z szatni razem z chłopakiem. Od razu jak tylko mnie zobaczyła, zaszeptała coś do niego. Teraz już wiem, że powiedziała mu o mnie. Stawiam wszystko, że w jego wyobraźni jestem już naga. Pływając, obserwuję ich w krótkich przerwach. Kurczę, jest coś wyjątkowego w tej dziewczynie. Zupełnie przeszła mi ta sukowatość z szatni, znowu potrafię trzeźwo myśleć.

W pewnym momencie chłopak zostaje sam, a odprowadzając dziewczynę wzrokiem zauważam, że ona idzie w kierunku szatni. Chłopak stoi przy krawędzi basenu, sam na sam ze mną. Hmm ciekawie.

Wiem, że po powrocie do domu zajmie mi 30 min doprowadzanie się do serii orgazmów myśląc o dzisiejszej sytuacji – wybaczcie mi tą szczerość. Leżąc już naga w łóżku, nie chcę mieć świadomości, że czegoś nie zrobiłam, czegoś, na co okazji mogę już nie mieć, bo akurat dzisiaj zabrakło mi odwagi. Nie wiem kiedy tu będę następnym razem. Mam już to w głowie, nie wiem co będę myśleć o sobie jutro, ale wiem, że jeśli mi się uda to dzisiaj wieczorem będzie mi bardzo przyjemnie.

Staję po drugiej stronie basenu, dzieli nas jakieś 10 m. Oczywiście muszę zwrócić jego uwagę, związanie włosów powinno załatwić sprawę. Nie patrzę na niego, nie chcę go spłoszyć. Wraca to uczucie szybciej bijącego serca i dreszcze emocji. Zanurzam się powoli w wodzie i bardzo niezauważalnie odciągam jedną część stroju kąpielowego tak aby minimalnie widoczna była część sutka. Zaczynam płynąć w jego kierunku, całe szczęście im jestem dalej tym robi się płycej. Będąc kilka metrów przed nim nagle i oczywiście nieświadomie zakrztuszam się odrobiną wody. Kaszląc, niezwykle szybkim ruchem wynurzam się z wody praktycznie do pasa. Zrobiłam to może zbyt szybko, bo prócz delikatnie widocznego sutka przed jego oczami ukazała się połowa mojej piersi. Zanim wykasłałam całą wodę i przetarłam oczy minęło kilka sekund. Niczym nie skrępowana poprawiłam swój strój, patrząc mu prosto w oczy. Biedaczek już nawet nie starał się opanować wzroku. Czyżbym nie tylko ja myślała dzisiejszego wieczoru o tej sytuacji? Przed powrotem jego dziewczyny zdążyłam jeszcze przepłynąć z powrotem. Nie musiałam już na nich patrzeć, wiedziałam że nigdy jej tego nie powie, ale i nigdy nie zapomni.

Dużo już emocji było jak na zwykły pobyt na basenie. Na zegarze widniała 21:20 dokładnie za kilka minut upływał wykupiony czas na basenie. Wiem, że o tej porze już nikt na basen nie wchodzi, więc cała szatnia i prysznic pozostaje do dyspozycji garstki kobiet będących wciąż w wodzie. Widzę jak chłopak z dziewczyną kieruje się już do szatni, ale nie idę tym razem za nią. Boje się, że będzie zbyt nudno.

Czas się rozejrzeć. Widzę kila babć, i jedną rodzinę. Rodzice z małym chłopcem. Obserwuję mamuśkę. Ok 35 lat, ładnie się uśmiecha, strój ma na sobie jednoczęściowy, ale widzę że ma bardzo ponętne kształty. Facet też niczego sobie, świetnie zbudowany (może kiedyś razem poćwiczymy – też lubię), ale dzisiaj się nim nie zajmę, wolę jej poświęcić czas, tylko jej. Ciekawe o której przyszli, musiał mi umknąć ten moment. Podchodzę do nich bliżej, ale w taki sposób żeby mnie nie zauważyli. Słyszę z rozmowy ojca z synem, że jeszcze kilka minut i wychodzą. Cóż świetny moment, idę zatem pod prysznic…

M. (nagarozkosz.wordpress.com)
 

nagarozkosz

Cichy Podglądacz
W obecności... (epizod ostatni)

…koniecznie chcę być tam przed nią. Wiem, że pod prysznicem będziemy tylko my. Podoba mi się, że na tym basenie, wszystkie miejsca z natryskami stanowią otwartą przestrzeń.

Zaraz powiecie mi, że nagi prysznic na basenie nic nie znaczy. Owszem ale w miejscu gdzie nie jest on w żaden sposób praktykowany oraz oczekiwany, stwarza wspaniałą, pełną erotyzmu scenerię. Zdarzało mi się już przebywać nago wśród kilkunastu kobiet, ba nawet kąpać się w basenie pełnym nagich osób ale wiecie co? O tym kiedy indziej…

Dwie minuty mijają mi na toalecie, przyniesieniu z szafki szamponu do ciała oraz …nie, ręcznika nie biorę.

Odkręcam wodę i czekam aż stanie się na tyle mało chłodna, że będę w stanie wytrzymać w strumieniu wody dłużej niż kilka sekund. Po chwili jest już lepiej. Odwiązuje dolne sznurki stroju. Utrzymujący się jedynie na szyi strój, kołysząc się, co chwilę odsłania mi mokre piersi. Dół od stroju opuszczam na taką wysokość, aby odkrywał pasek starannie przystrzyżonych włosków. Stojąc tyłem do ściany wsmarowuję szampon w swoje ciało, by za chwilę cała pokryć się pianą. Słyszę dźwięk klapek z zewnątrz, to musi być ona. Nieprzerwanie patrzę w miejsce którym wchodzi się z basenu pod prysznic, nie chcę przegapić jej pierwszego spojrzenia. Wchodzi! Spogląda na mnie. Widzę, jak zerka na mój biust, potem wodzi wzrokiem coraz to niżej, cały czas idąc w kierunku natrysku. Pomimo wielu wolnych miejsc, staje wprost naprzeciwko mnie. Dopiero wtedy patrzy mi w oczy i ku mojemu zdziwieniu, delikatnie się uśmiecha. Jest naprawdę bardzo ładna. Stoimy dokładnie tak samo, przodem naprzeciwko siebie. Delikatnie zsuwa ramiączka z jednoczęściowego stroju odsłaniając swoje ramiona. Robi to bardzo kobieco, ale jednocześnie odczuwam, że ma chęć posunąć się krok, bądź dwa dalej.

Mmm… widzę już, że to nie będzie tandetna scenka jak w szatni przed wejściem na basen. Chcę ją ośmielić, więc ostentacyjnym ruchem zrzucam z siebie górę od stroju. Lekkim pociągnięciem ręki powoduję, że dół od stroju sam zsuwa się na podłogę. Jest tak cudownie, że nawet nie śni mi się odwracać od niej. Całymi dłońmi myje swoje piersi, wmasowując żel do ciała. Patrzy na mnie przy tym zupełnie otwarcie, jakby bardzo chciała to widzieć. Być może dla niej również jest to również zupełne oderwanie od codziennej rutyny, tyle że z mężem i dzieckiem.

Zauważam, że nie ma ona żadnego żelu do mycia. Zapewne na taki zwrot akcji nie była przygotowana. Sięgam po swój i grzecznie proponuję jej aby skorzystała. Przekazując buteleczkę, delikatnie dotykam jej dłoni. Takie małe gesty bardzo podsycają atmosferę, a i tak jest już bardzo gorąco. Z pięknym uśmiechem dziękuje mi i dosłownie po sekundzie rozbiera się do naga. Widzę piękne, duże, swobodnie opadające piersi. Sutki ma małe i brązowe. Nie odmówię sobie dalszego podziwiania. Wzgórek ma całkowicie wydepilowany, dzięki czemu widać delikatnie rozchyloną szparkę.

Między nami wytworzyła się wyjątkowa relacja. Stoimy razem w strugach wody, która spływa bo naszych ciałach, patrzymy przy tym prawie cały czas na siebie, zupełnie tego nie ukrywając. Nie śpieszymy się w ogóle.

Przysięgam, gdybyśmy leżały razem w spa bądź łaźni parowej, nie wytrzymałabym nawet minuty…

Pokazałam ci wszystko. Podnoszę swoje rzeczy z podłogi i kieruje się do szatni. Nie mam ręcznika – idę nago, przecież i tak jesteśmy tylko my we dwie. Słyszę że ona również idzie, ale kieruje się do drugiego pomieszczenia z szafkami. W szatni jestem już sama, ale czuję się bardzo spełniona. Dzień przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Dopiero tutaj mogę się spokojnie i powoli wytrzeć ręcznikiem. Zakładam z powrotem majtki i spodnie. Nagle dobiega do mnie odgłos z tyłu, odwracam się zasłaniając rękoma gołe piersi. Albo to pani sprzątająca albo… tak to ona. Idzie w moim kierunku już cała ubrana, trzymając w ręku mój żel pod prysznic. Na jej widok od razu uśmiech rysuje mi się na twarzy, a ręce bez skrępowania odsłaniają moje piersi, są dla niej. Zbliża się do mojej twarzy i szepcząc do ucha, dziękuje mi za żel. Dotykając ustami mojego policzka przesuwa wargi po mojej skórze kończąc namiętnym pocałunkiem. Odsuwając się ode mnie kładzie mi palec na ustach, abym już nic nie mówiła. Patrzymy sobie ostatni raz głęboko w oczy…

M. (nagarozkosz.wordpress.com)


Żadna część tego wpisu nie może być powielana ani rozpowszechniana za pomocą urządzeń elektronicznych, mechanicznych, kopiujących, nagrywających i innych – bez pisemnej zgody autorki.
 

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry