O panie... Temat rzeka.
Z wieloma, trudno policzyć, na pewno kilkanaście, może już do 20 dobiłem.
Zacząłem w swoim mieście ale to błąd, za duże ryzyko bo miasto małe. Na szczęście sporo jeżdżę po Polsce
Pierwsze to była panna z Roksy. Zupełny strzał, ale całkiem udany. Na początku zdarzały się panny w stylu "spuść się i wypierdalaj". Na szczęście trafiłem na portal Garsoniera i od tej pory było już elegancko.
Tajemnica tkwi w cierpliwości (panny pojawiają się i znikają), nie patrzeniu na cenę (ostatnio nawet divy podrożały niestety), higienie i kulturalnym traktowaniu panien.
Nawet mi się kiedyś murzynka ziściła, nie była za dobra w seksie ale widoki białego kutasa w czarnej pannie zrobiły swoje.
Niedawno byłem u panny, która mało, że miała boskie ciało i piękne zrobione cycki to na dodatek lubiła ten sport i nie patrzyła na zegarek.
W agencji byłem raz w życiu, obczaiłem przechodzony asortyment i podziękowałem.
W miastach z uczelniami sporo dziewczyn sobie dorabia w ten sposób.
Jakie polecam? Te z dobrymi recenzjami. Zależy czego szukasz, im dziwniej tym trudniej.
A jak było? Na początku z tymi słabszymi to miałem moralniaka po fakcie i "kurwa, kasa w dupę za takie coś".
Teraz traktuję to jak sport (mam partnerkę i nie narzekam na seks) i bardziej kręcą mnie te łowy na jakąś solidną dziewczynę. Często trzeba wydać kilka stówek ale jak dobrze wybierzesz to warto.