Też kiedyś miałem taką sytuację w autobusie, był tłok straszny i weszło, chyba małżeństwo, i laska taka po czterdziestce tak stanęła że moja ręka którą się nie trzymałem poręczy wylądowała na jej tyłku, to znaczy ona docisnęła do mojej dłoni tyłek, jej facet stał z przodu niej i coś tam gadali...