• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Dziewiąty krok

Mężczyzna

Indragor

Podrywacz
Oryginalny tytuł: Ninth Step
Autor: JimBob44
Język oryginału: angielski
Publikacja źródłowa: Literotica, 13.01.2024
© JimBob44


Tłumaczenie na język polski i publikacja na SexForum za zgodą autora.

Tagi: Anonimowi Alkoholicy, powrót do zdrowia, zadośćuczynienie, bez seksu

MES5RUK_o.jpg


Dziewiąty krok​


Droga Becky:

Zadzwoniłem kiedyś do domu twojej matki; nie wiem, czy Ci o tym mówiła. Zapytałem, jak mogę się z Tobą skontaktować, a ona zapytała, kto dzwoni. Kiedy powiedziałem jej, że to ja, stwierdziła, że wystarczająco Cię skrzywdziłem i nie pozwoli mi z Tobą porozmawiać, tylko po to, żebym mógł Cię jeszcze bardziej skrzywdzić.

Właśnie w tej sprawie dzwoniłem. Dzwoniłem, bo wiem, że Cię skrzywdziłem i nie chcę Cię więcej ranić. Chcę zadośćuczynić za krzywdy.

Widzisz, jestem teraz w Anonimowych Alkoholikach; mam dziewiętnaście miesięcy i robię mój dziewiąty krok. Krok dziewiąty polega na zadośćuczynieniu ludziom, jeśli tylko jest to możliwe, z wyjątkiem sytuacji, gdy mogłoby to zranić ich lub kogoś innego.

Mój opiekun mówi, że nie mogę po prostu powiedzieć „przepraszam” i tak to zostawić. Mówi, że już wiesz, jak mi przykro. Jestem pewien, że pamiętasz, zawsze to powtarzałaś. Powiedziałbym, że jest mi przykro, a ty powiedziałabyś, że wiesz, że jest mi przykro; byłem najbardziej żałosnym skurwielem, jakiego kiedykolwiek widziałaś.

Zamiast więc przepraszać, powiem, że się myliłem. Becky, myliłem się. Nie byłem wystarczająco dojrzały, aby nawiązać z tobą dorosłą relację. Źle się zachowałem, okłamując tyle razy na temat tego, gdzie jestem, co robię i z kim jestem. Miałem przed sobą największy skarb na świecie a byłem zbyt głupi, żeby go dostrzec.

Patrząc wstecz, częścią problemu było to, że rozglądałem się za Robin czy Sandrą. Jestem pewien, że je pamiętasz; rządziły naszym liceum. Czyniły z życia wszystkich piekło, ale z jakiegoś powodu wciąż miałem nadzieję i marzyłem, że któraś z nich zobaczy, jakim jestem wspaniałym facetem i zakocha się we mnie do szaleństwa. Dałaś mi swoje serce, ale wierzyłem, że dla mnie to za mało. A teraz kiedy jestem trzeźwy? Żałuję tego każdego dnia.

Wcale nie byłaś ani Robin, ani Sandrą. Jezu, one też już nie są tymi samymi. Poszedłem na dziesiątoroczny zjazd absolwentów liceum z nadzieją, że na ciebie wpadnę. Robin tam była, wciąż zadzierała nosa. Becky, ona waży ze sto trzydzieści kilogramów! Naprawdę. Smutno było na nią patrzeć; wciąż myśli, że jest królową balu maturalnego; nawet ubiera się, jakby wciąż była w liceum. Nie wiedziałem, że robią stringi w takim rozmiarze.

A Sandra? Pamiętasz, jak zawsze wszystkim mówiła, że jest zaręczona z jakimś facetem z marynarki wojennej? Była tam i była ze swoją żoną. Zapytałem Allison, czy służyła w marynarce wojennej, a Sandra na oczach wszystkich nazwała mnie dupkiem. Mój opiekun twierdzi, że muszę zbadać swoje motywy, aby sprawdzić, czy jestem winien Sandrze jakieś zadośćuczynienie. Widzisz, jeśli naprawdę ciekawiło mnie, czy Allison była kiedykolwiek w marynarce wojennej, to nie, nie jestem jej za to niczego winien. Ale jeśli tylko wkurzałem Sandrę za obnoszenie się z tym oczywiście fałszywym pierścionkiem z brylantem, to tak, jestem jej coś winien. Więc tak, jestem jej winien zadośćuczynienie.

Zapytałem Pam Martin, czy tam jesteś. Teraz to Pam Dotson, ale zapytałem. Spojrzała na mnie tak, jakbym był kupą gówna; chyba słyszała o tym, jak cię wystawiłem. Nie sądzę, żeby powiedziała mi, czy tam jesteś, nawet gdybyś stała tuż za mną.

Pamiętasz ten dzień, kiedy Robin i Sandra pobiegły do szkolnego wychowawcy, że jestem pijany? Czy to nie zabawne, że wybrały jeden z niewielu dni, kiedy byłem spłukany i nie było mnie stać na pół litra wódki? Obydwie zostały zawieszone za ten wybryk.

Mam nadzieję, że spodoba ci się kartka walentynkowa; pamiętam, że uwielbiałaś króliczki; miałaś ich trzy lub cztery na swoim łóżku. Becky, myliłem się, tak cię wykorzystując. A potem, kiedy zaszłaś w ciążę, uciekłem. Cóż, to było naprawdę złe z mojej strony. Ktoś mi powiedział, że kilka miesięcy później wyszłaś za jakiegoś naftowca; chyba Kevin mi wspomniał. Oczywiście, zanim się o tym dowiedziałem, byłem już w ciągu heroinowym. Mam tylko nadzieję, że ten facet, kimkolwiek jest, traktuje cię dobrze.

Liczę, że dostaniesz tę pocztówkę; wysłałem ją do domu twojej mamy. Przepraszam, to jedyny adres, jaki mam. Nigdy nie dowiedziałem się, jakie nazwisko nosi twój mąż, inaczej bym to sprawdził. Oby twoja mama przekazała ci tę kartkę.

Becky, przepraszam. Wiem, że to nie tak powinno być i wiem, że to nie wystarczy, ale naprawdę mi przykro. I chcę wiedzieć, czy mogę to naprawić. Czy jest coś, co mogę zrobić, aby to naprawić?

Teraz jestem w AA; zaczynałem od Anonimowych Narkomanów. Patrząc wstecz, wszystko zaczęło się i skończyło na alkoholu. To właśnie doprowadziło mnie do AA. Byłem spłukany, nie miałem na nic; w tym czasie byłem bezdomny i kiedy uciułałem parę dolców, kupiłem flaszkę wódki. Nie pytaj mnie, jak wpadłem na ten genialny pomysł, ale wyciągnąłem moją maszynę i wypiłem trochę wódki. Następną rzeczą, jaką pamiętam, to, że jestem w szpitalu i słyszę, jak lekarz mówi, że czas zgonu to druga czterdzieści sześć. Potem odwrócił się, a ja siedziałem i patrzyłem prosto na niego. Wtedy też od razu skierowali mnie na detoks.

Mieszkam w Canterbury Apartments, tuż przy Transcontinental i Quincy. Na pocztówce umieściłem swój adres i numer telefonu. Kiedy ją zobaczyłem, od razu wiedziałem, że jest idealna. Z frontu ma dwa króliczki, a po otwarciu jest ich ze sto. W każdym razie ufam, że ci się spodoba. Przepraszam. Wiem, że nie powinienem tego tak mówić, ale to prawda. Mam nadzieję, że znajdziesz w sobie odrobinę serca, by mi wybaczyć. Zawsze miałaś wielkie serce i mam też nadzieję, że nadal je posiadasz. Wierzę, że go nie zniszczyłem.

Szczęśliwych walentynek,

Twój Samuel.



Nota autorska

Piszę te historie dla własnej przyjemności; zamieszczam je tutaj [Literotica – przyp. tłum.] dla Twojej przyjemności. Z całego serca dziękuję za przeczytanie moich opowiadań.

Szczególnie dziękuję tym, którzy poświęcają czas na pozostawienie komentarzy, dobrych i złych. Dziękuję również tym, którzy poświęcają czas na ocenę moich prac i tym, którzy „ulubili” moje słowa.

Miłego dnia.
 
Mężczyzna

col.Greg

Dominujący
Dzieki Indragor za ten cenny "wkład" do SF:) Szczególnie dla mnie ważne trzy ostatnie zdania z opowieści Samuela😌😎
 
Kobieta

Krystyna.X

Nowicjusz
Ciekawy tekst, napisany w rzadko spotykanej formie.
Najbardziej podoba mi się język. Taki ,,rwany", a jednocześnie zapętlający się stale. Zastanawiam się, na ile jest wiernym przekładem, a na ile w nim twojego wkładu; sztuką jest przetłumaczyć tekst i w pełni oddać zamierzenie autora.
 
Mężczyzna

Indragor

Podrywacz
Ciekawy tekst, napisany w rzadko spotykanej formie.
Najbardziej podoba mi się język. Taki ,,rwany", a jednocześnie zapętlający się stale.
To prawda. Tak to wygląda, jak pisze się na żywo na kartce, własne myśli, które chce się komuś przekazać. I Autor doskonale to ujął.

Zastanawiam się, na ile jest wiernym przekładem, a na ile w nim twojego wkładu
Zawodowy tłumacz z pewnością zrobiłby to lepiej. Ja starałem się zachować atmosferę tej „kartki pocztowej”. Tym bardziej, że nie wszystko da się przetłumaczyć wprost. Często, mimo tego samego znaczenia inaczej coś powiemy po angielsku, a inaczej po polsku. A jeszcze użycie słów w potocznym, wieloznacznym, innym niż oficjalne znaczeniu… Dosłowne tłumaczenie prowadzi często na manowce. W sumie jakoś to wszystko trzeba było wypośrodkować :)
 
Kobieta

Krystyna.X

Nowicjusz
Zdaję sobie sprawę, że tłumaczenie nie jest prostą rzeczą. dlatego winszuję efektu. Udało ci się zachować ten szarpany i zapętlający się styl.
Chylę czoło :)
 
Mężczyzna

Vi.

Nowicjusz
Tekst sam w sobie mi się podoba, ale jakoś mi tu nie pasuje! Zastanawiam się, co Cię skłania do tworzenia tłumaczeń, zamiast pisania własnych tekstów. I przyznam, że mocno zaskoczyła mnie Twoja znajomość angielskiego. Wydawało mi się, że Ty raczej gaworzysz, ewentualnie szprechasz :)
 
Mężczyzna

Indragor

Podrywacz
ale jakoś mi tu nie pasuje!
Dlaczego :unsure: Pasuje na Literotice poświęconej erotykom, to czemu nie tutaj :unsure:
A opowiadanie ma również walor edukacyjny i zmusza do refleksji, co wcale aż takie częste nie jest.
Zastanawiam się, co Cię skłania do tworzenia tłumaczeń, zamiast pisania własnych tekstów.
To dobre ćwiczenie dla szarych komórek i takie tam hobby. Nie zamierzam tym zajmować się stałe, raczej "z doskoku". Mam w planie ew. jeszcze jedno, ale autor się nie odzywa, więc pewnie nic z tego nie będzie.
A swoje też piszę. Od czasu do czasu. Ostatnie pojawiło się w listopadzie ubiegłego roku, więc chyba nie jest tak źle.
 
Mężczyzna

Vi.

Nowicjusz
Dla mnie to po prostu dramat, być może miłosny, ale na pewno nie erotyczny. Przy czym nie próbuję Ciebie ani nikogo innego przekonywać, że nie powinien się tu znaleźć – po prostu mi nie pasuje ;-)

A Twój angielski mnie zdziwił, bo od mojej "Gry" wydawało mi się, że właśnie z tym językiem nie jest Ci po drodze. Same tłumaczone teksty uważam za coś fajnego :D
 
Mężczyzna

Indragor

Podrywacz
Dla mnie to po prostu dramat, być może miłosny, ale na pewno nie erotyczny.
To prawda, ale np. Krystyna opublikowała na „P” świetne opowiadanie „Człowiek”, które jeszcze mniej ma wspólnego z erotyką (o ile cokolwiek). Dobra literatura wszędzie się obroni. Tu rzeczywiście mamy dramat poruszający trudne relacje damsko-męskie, które mają jednak podłoże seksualne.

JimBob44 napisał to opowiadanie na konkurs walentynkowy organizowany na Literotice. Nie zapominajmy, że to jemu należą się wyrazy uznania za „Dziewiąty krok”.
 
Mężczyzna

col.Greg

Dominujący
To prawda, ale np. Krystyna opublikowała na „P” świetne opowiadanie „Człowiek”, które jeszcze mniej ma wspólnego z erotyką (o ile cokolwiek). Dobra literatura wszędzie się obroni. Tu rzeczywiście mamy dramat poruszający trudne relacje damsko-męskie, które mają jednak podłoże seksualne.

JimBob44 napisał to opowiadanie na konkurs walentynkowy organizowany na Literotice. Nie zapominajmy, że to jemu należą się wyrazy uznania za „Dziewiąty krok”.
Gdyby nie Ty przypuszczalnie nigdy nie poznałbym tego opowiadania. W pewnym sensie mamy "remis uznaniowy"🙈 Przepraszam, musiałem😌
 
Mężczyzna

Banisteriopsis2

Erotoman
Jakoś mało erotyczne to opowiadanie. Brakuje tu namiętności, opisów pieszczot, opisów aktów seksualnych, opisów ciał i miejsc erogennych bohaterów, ich emocji itd.
 
Kobieta

Krystyna.X

Nowicjusz
Szkoda, że w komentarzach nie ma możliwości dania ,,kciuka w dół".
@Banisteriopsis2 z przyjemnością bym nim obdarowała twój. Opowiadanie erotyczne, to nie wyłącznie ,,ruchanko". Przykro, że tego nie rozumiesz.
 
Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry