• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Deprawacja Opiekunki

Mężczyzna

DamianLis

Cichy Podglądacz
Mam na imie Magdalena. Jestem 35-letnią samotną kobietą z dwuletnim synem. Moja młodziutka sąsiadka Julianna zawsze była moją idealną opiekunką. Uczęszczała do prywatnej szkoły, co w rezultacie sprawiło, że często nosiła standardowy mundurek szkolny. Jednolita spódnica w kratę, śnieżnobiała bluzka, no i oczywiście rajstopy do kolan. Zdziwiło mnie, że zakłada nylonowe pończochy do kolan, a nie białe skarpetki, jak większość dziewczyn. Lubiła nosić wiązać swoje ciemnobrązowe włosy w warkocze lub pojedynczy warkocz. No i te okulary, wyglądała w nich troszkę jak kujonka, taka zwariowana kujonka.

Julianna była w ostatniej klasie liceum i kilka miesięcy temu skończyła 18 lat. Ostatnio, moją uwagę przykuł fakt, że dziewczyna zaczęła często spoglądać na moje długie nogi i duże piersi. Jej ciągłe spojrzenia sprawiały, że zastanawiałam się, czy może być lesbijką. Być może sama nie wie i jest w fazie eksploracji. Powinnam nadmienić, że z zawodu jestem technikiem komputerowym, więc mój diabelski plan uwodzicielski który dyskretnie układał mi się w głowie, nie sprawiał mi problemów. Pewnego wieczoru gdy Julianna opiekowała się dzieckiem, wspomniała, że jej komputer działa wolno. Zapytała mnie o pomoc. Jak mogłam odmówić.

Zgadzając się, powiedziałam że będzie musiała obejść się bez laptopa przez kilka następnych dni, aż z analizuje co się z nim dzieje. Kilka dni później, po przeprowadzeniu rutynowej konserwacji komputera, sprawiłam że laptop działał sprawnie jak nowy. Generalnie nie otwieram cudzej historii witryn internetowych, ale tym razem moja ciekawość wzięła górę. Otworzyłam jej historię i na liście ostatnio otwieranych linków była witryna z opowiadaniami erotycznymi. Zaintrygowana, zagłębiłam się dalej w jej historię i stwierdziłam, że licealistka czytała głównie lesbijskie opowiadania. Na domiar tego, preferowała opowiadania o tematyce młodych dziewczyn, które bywały uwiedzione przez starsze kobiety.

Jednak moje podejrzenia były słuszne. Była co najmniej ciekawa bycia z kobietą, ale prawdopodobnie zbyt nieśmiała by cokolwiek z tym kierunku zrobić. W mojej głowie zaczęły pojawiać się dziesiątki sprośnych pomysłów. Z reguły jestem osobą dość przewodniczą, tak mi zdradzili moi znajomi. Zainstalowałam aplikację śledzącą aktywność w komputerze zwaną z angielskiego jako „snooper”, która będzie wysyłać mi spis odtwarzanych witryn i aplikacji przez dziewczynę. Sądziłam, że pomoże mi to wyegzekwować mój uwodzicielski plan.

Zadzwoniłam do Julianny żeby jej powiedzieć że komputer jest sprawny i może go odebrać. Przyszła, ubrana w nietypową uroczą sukienkę w kwiaty. Posłałam jej kilka pochwał za ubiór, zanim zdecydowałam zapytać ją kilka prywatnych pytań.

– Wyglądasz absolutnie uroczo – pochwaliłem ją, kładąc dłoń na jej odkrytym ramieniu.

– Dziękuje – wyszeptała nieśmiało, najwyraźniej nieprzyzwyczajona do takich adoracji. Była ładną panienką, zaskakiwało mnie, czemu nie była otaczana przez zalotnych adoratorów lub zauroczonych koleżanek. Ten jej brak poczucia mody lub pewności siebie dodawały uroku jej skrytej piękności.

– Czy masz chłopaka? – Zapytałam, odsuwając rękę. Udane uwodzenie wymaga prawidłowego odczytania ofiary i podjęcia decyzji, czy rzeczy nie posuwają się zbyt szybko. Zdecydowałam, że uwodzenie Julianny nie będzie się opierać na kilku pochwałach i krótkiej przygodzie w sypialni.

– Nie. – odparła, unikając mojego wzroku.

– Naprawdę? – Udałam zdziwioną. – Jesteś taką piękną młodą kobietą. Nie mogę uwierzyć, że chłopcy nie ustawiają się w kolejce, żeby się z tobą umówić.

– Nigdy nawet nie byłam na randce.

– Nie wierzę – zaprzeczyłam. – Jesteś zbyt śliczna, żeby nie mieć już trzech czy czterech chłopaków.

– Cóż, nie jestem pewna, czy w ogóle chcę się umawiać.

– Chłopaki, mogą być nieznośni. – Zażartowałam.

– Tak mówią. – Zachihotała.

– Więc, mimo twojej urody nigdy nie miałaś chłopaka. A dziewczynę? – Zapytałam, zbyt natrętnie, lecz wyczuwałam, że dziewczyna szuka osoby z autorytetem. Plan, który już formułował się w mojej głowie powoli się kształtował.

Policzki Julianny zaczerwieniły się albo nie była przyzwyczajona do otrzymywania takich komplementów. Miałam nadzieję, że po prostu była zawstydzona swoim sekretnym pociągiem do kobiet.

– C-c-co? N-n-nie, ja…

– Tylko żartowałam, czasami głupstwo palne. – Uspokoiłam ją. Ponownie, niczym niewinny odruch położyłam rękę na jej ramieniu. – Chociaż nie ma nic w tym złego. Zwłaszcza w tych czasach. – Po dłuższej przerwie dodałam, kładąc następną cegiełkę do mojego złożonego planu. – Ja na przykład…

– Słucham? – Zaskoczyła się. Jej oczy nagle się rozszerzyły.

– Teraz umawiam się tylko z kobietami. Po tym, jak ten dupek, zwany też moim byłym, zostawił mnie i Maciusia. Wtedy zdecydowałam zmienić kierunek w tych sprawach i była to bardzo dobra decyzja.

– Je jesteś lesbijką? – Wyjąkała, wyraźnie skonsternowana tą zaskakującą informacją.

– Nie wiedziałaś? Zapytałam, zgrywając głupią.

– N-n-nie – powiedziała, a jej twarz nabrała ciemnobordowego koloru.

– Przepraszam, jeśli to sprawia, że czujesz się niekomfortowo.

– Nie, nie, wszystko w porządku. Po prostu mnie to zaskoczyło, to wszystko.

– Tylko kobieta potrafi zrozumieć drugą kobietę i czego tak naprawdę potrzebuje. – Dodałam, mając nadzieję, że rozbudzę jej ciekawość. Po kolejnej pauzie machnęłam ręką, dając naszej rozmowie charakter żartobliwej babskiej pogaduchy.

– Oto twój komputer, teraz działa tak dobrze, jak w dniu zakupu.

– Dziękuję – powiedziała, wyraźnie myślami była gdzie indziej. – Co jestem ci winna?

– Może, jeden dzień darmowej opieki na Maciusiem? Mam ostatnio sporo wydatków.

– Oczywiście, nie ma sprawy. – Kiedy wyszła, zaśmiałam się do samej siebie jak jakaś nienormalna pacjentka na wydziale psychiatrycznym. Plan rozkwitał w oczach.

***

Przez następne trzy dni moja aplikacja szpiegowska wiele mnie o niej nauczyła. Zawsze najpierw wchodziła na stronę internetową z muzyką i ładowała kilka utworów do słuchania w tle podczas surfowania. Następnie często sprawdzała pocztę i włączała messengera. Następnie często odwiedzała witrynę z poradami dla nastolatków, czytała wszystkie nowe pytania i często oferowała trafne rady lub po prostu wyrażała współczucie.

Natomiast potem było różnie. Przeglądała sklepy internetowe, czy też zbierała naukowe informacje do prac szkolnych. Jednak zawsze kończyła wieczór, wchodząc na witrynę z opowiadaniami dla dorosłych i spędzała tam kawałek czasu, czytając opowiadania o seksie lesbijskim. Zaczynała od najnowszych opowiadań, a potem przeszukiwała cały zbiór. Czasami po prostu klikała tytuły, które wpadły jej w oko, innym razem korzystała z wyszukiwarki, filtrując według tagów, takich jak: uległość, posłuszeństwo, uczennica itp.

Stało się dla mnie jasne, że niezależnie od tego, czy zdawała sobie z tego sprawę, była osobą uległą szukającą kogoś, kto by się nią zaopiekował. Zdecydowałam wysłać jej wiadomość na temat jej blogowego wpisu w kwestii uwolnienia się od stresu. Pytanie brzmiało: „Jak dziewczyny łagodzą stres?” Ona odpowiedziała, „Wszystkie jesteśmy inne. I chociaż mogę spokojnie doradzić w prawie na każdy temat szkolny, to tak naprawdę sama nigdy nie byłam w stanie uwolnić się od stresu”.

Wysłałam jej e-mail o treści.

Cześć, przepraszam, że wysyłam do Ciebie osobisty e-mail, coś jakby za kulisami. Ale po przeczytaniu twojej odpowiedzi na temat stresu pomyślałam, że najlepiej będzie, jeśli odpowiem ci osobiście. Mam duże doświadczenie w pomaganiu ludziom w uwalnianiu/łagodzeniu stresu i być może mogę ci się przydać. Powinnam uprzedzić cię z góry, że moje metody leczenia są bardzo niekonwencjonalne i musisz być ze mną całkowicie szczera, jeśli chcesz uzyskać trwałą ulgę. Do następnego, Madzia. – Piętnaście minut później Julianna odpowiedziała.

Dzięki Madzia za e-mail, naprawdę to doceniam. Bardzo jestem ciekawa Twoich metod. Narka, Julianna.

Mój następny e-mail próbował rozwinąć jej problem i tym samym kształcić moje zaufanie.

Jakie rzeczy Cię stresują? Jej odpowiedź nie pojawiła się przez prawie godzinę.

Właściwie to wiele rzeczy. Większość związane ze szkołą: bycie popularnym, dobre stopnie, pisanie prac i relacje itd.

To są bardzo częste czynniki występujące u nastolatków. Czy któryś z nich powoduje u Ciebie szczególny stres? – Minęło zaledwie kilka sekund, zanim odpowiedziała.

Po prostu trudno mi jest być sobą w liceum. Wszyscy wokół albo próbują się jakoś dopasować do reszty, albo są bardzo pretensjonalni.

– Po nawiązaniu z nią wstępnej relacji, próbowałam ją nakierować według własnego planu.

– Jeśli chcesz, mogę ci pomóc, ale muszę wiedzieć o tobie więcej. O tym, co cię kręci.

Jej odpowiedź była natychmiastowa, najwyraźniej czekała odpowiedź.

Co chcesz wiedzieć?

Ostrzegłam ją trochę, tym samym, zakładając pułapkę. Miałam nadzieję, że złapie przynętę.

Wyślę Ci kwestionariusz, ale ostrzegam, że zadaję kilka potencjalnie niewygodnych pytań. Tylko jeśli odpowiesz z całkowitą szczerością, będę mogła ci lepiej pomóc niż powierzchowne porady, jakie można znaleźć na tej stronie dla nastolatków.

Tak jak się spodziewałam, odpowiedziała niemal natychmiast.

Sama nie wiem. Spróbuję być rzetelna w odpowiedziach. Oby nie były zbyt osobiste.

Powiedziałam jej, że wkrótce wyślę kwestionariusz, a ponieważ sama go tworzyłam, spędziłam godzinę na komponowaniu odpowiednich pytań. Uwodzenie to kwestia zachowania pewnych granic. Można łatwo przekabacić ofiarę, ale i też odstraszyć. Usatysfakcjonowana z moich pytań, w końcu wysłałam do niej wiadomość.

Droga słodka Julianno, jeśli jesteś poważnie zainteresowana, musisz odpowiedzieć na następujące pytania. Musisz być całkowicie szczera, aby moja metoda okazała się skuteczna. Natychmiast przerwę terapię, w momencie gdy okaże się, że coś przede mną ukrywasz. – Po dwukrotnym sprawdzeniu moich pytań wysłałam jej e-mail. Odpowiedziała w ciągu kilku minut.

Imię: Julianna.

Wiek: 18.

Kolor oczu: Brązowy.

Kolor włosów: Brązowy.

Ulubiony film: Titanic.

Ulubiony artysta: Podsiadło.

Trzy pasje: Czytanie, pisanie, filmy.

Twój największy stres: Zdanie matury.

Jak radzisz sobie ze stresem: Muzyka, czytanie.

Jak często się masturbujesz: Przynajmniej raz dziennie.

Kiedy ostatnio się masturbowałaś: Ostatniej nocy.

O czym myślałaś podczas masturbacji: To krępujące, ale fantazjowałam o tym, jak cheerleaderka w mojej szkole mówi mi, co mam robić. Ona nawet mnie nie zna, ale wiem, że jest wredna dla wszystkich co statusowo wypadają gorzej od niej. Mimo to nie mogę powstrzymać się od fantazjowania o byciu przez nią zdominowana.

Twoja stała fantazja: Fantazjuję też o byciu w niewoli przez starszą kobietę, która uczy mnie, jak całkowicie zadowolić kobietę.

Opisz swoje życie seksualne: Moje palce, jestem dziewicą.

Opisz swojego idealnego chłopca i/lub dziewczynę: Kobieta starsza, asertywna, wyrozumiała.

Co masz teraz na sobie: Jestem w różowej piżamie.

Jeden sekret, którego nikt o tobie nie wie: Lubię się masturbować w rajstopach i bez bielizny, ponieważ uwielbiam jedwabiste uczucie na nogach i pochwie. Chyba mam nylonowy fetysz.

Odpowiedzi Julianny z klasyfikowały wszystkie moje pytania. Wiedziałam, że dziewczyna będzie łatwym celem. Mój następny e-mail brzmiał następująco:

– Droga Julianno, Dziękuję za tak szczerą odpowiedź na wszystkie moje pytania. Taka szczerość doprowadzi do całkowitego wyleczenia problemów ze stresem. Natychmiast uruchomimy program. Mój tag na messengeru to DrMag87. Proszę o wiadomość, jak tylko to otrzymasz. Kilka minut później dostałam sygnał.

Juli78rt: – Cześć. To ja Julianna.

DrMag87: – Cześć, Julianna. Jak się masz?

Juli78rt: – Dobrze.

DrMag87: – Co znaczy 78rt?

Juli78rt: – 78 to liczba losowa. Rt to skrót od rajstop.

DrMag87: – Ok. Gdzie mieszkasz? Ja jestem z Małopolski, a dokładnie z Krakowa.

Juli78rt: – Żartujesz! Ja też mieszkam w Krakowie.

DrMag87: – Super. Może kiedyś się spotkamy. Twoje odpowiedzi na moje pytania jasno pokazują, że brakuje ci pewności siebie. Zgodziłabyś się z tą tezą?

Juli78rt: – Przypuszczam, że wyglądam przeciętnie. A większość moich rówieśników z klasy uważa mnie za kujona. Jestem też trochę, jakby samotnikiem.

DrMag87: – Rozumiem. Pewność siebie zaczyna się od zaakceptowania samego siebie. Dlatego wierzę, że to, jak się prezentujesz i jak się ubierasz może mieć ogromny wpływ na odbudowę twojej pewności siebie. Ważne jest jak cię inni postrzegają. Nie na darmo istnieje powiedzenie, jak cię widzą tak cię piszą.

Juli78rt: – Naprawdę?

DrMag87: – Tak. Na przykład mam teraz na sobie podwiązkę i pończochy pod spódnicą. Mam też obcisły sweterek. To buduje moją pewność siebie, ponieważ otrzymuję wiele spojrzeń od innych mężczyzn i kobiet. Co masz na sobie?

Juli78rt: – Tylko dżinsy i koszulka.

DrMag87: – Wspomniałaś, że lubisz nosić nylony?

Juli78rt: – Tak.

DrMag87: – Proszę cię, żebyś założyła jakieś nylony, ale nie zwykłe rajstopy. Czy masz jakieś pończochy lub rajstopy zakolanówki?

Juli78rt: – Mam tylko rajstopy. Czym są zakolanówki?

DrMag87: – Pończochy z elastyczną gumką, która utrzymuje je samodzielnie wokół uda.

Juli78rt: – Och, moja mama ma takie.

DrMag87: – Możesz pożyczyć parę z jej pokoju?

Juli78rt: – Tak, nie ma jej w domu, a poza tym nie ma nic przeciwko, gdy pożyczam jej rzeczy.

DrMag87: – Idź załóż parę.

Juli78rt: – Ok. Zaraz wracam.

Parę minut później.

Juli78rt: – Wróciłam.

DrMag87: – Co teraz masz na sobie?

Juli78rt: – Beżowe nad kolanówki, długa spódnica i ten sam t-shirt.

DrMag87: – Lepiej. Ale spróbujmy czegoś odważniejszego. Włóż spódnicę, która jest wystarczająco krótka, aby ludzie zauważyli, że twoje pończochy sięgają do ud, w pozycji siedzącej.

Juli78rt: – Teraz?

DrMag87: – Tak, teraz, moja droga.

Juli78rt: – Ok… momencik!

Juli78rt: – Wróciłam i OMG, naprawdę widać gumkę u rajstop w tej spódnicy.

DrMag87: – Dobrze. Chodzi o twoje własne postrzeganie. Powinnaś wyglądać tak, jaką siebie samą widzisz.

Juli78rt: – Nie chcę być natrętna, ale jak to ma mi pomóc złagodzić stres?

DrMag87: – Wszystko w swoim czasie, moja droga. Teraz chcę, żebyś spojrzała na siebie w lustrze. Co widzisz?

Juli78rt: – Um, wciąż siebie, chociaż bardziej seksownie.

DrMag87: – Czy podoba ci się nowy wygląd?

Juli78rt: – Tak.

DrMag87: – Jeśli akceptujesz samą siebie, reszta rzeczy podąży za tą intuicją.

Juli78rt: – To wystarczy?

DrMag87: – Tak, pewność siebie rośnie wraz z samoakceptacją. Ten komfort zachęci cię do zrozumienia, że zasługujesz na dobre rzeczy i jesteś atrakcyjna.

Juli78rt: – Tak naprawdę zawsze byłam niepewna tego, jak postrzegają mnie inni.

DrMag87: – Sprawdźmy moją teorię.

Juli78rt: – Jak?

DrMag87: – Ufasz mi?

Juli78rt: – Z jakiegoś powodu tak.

DrMag87: – Dobrze. Więc ubrana dokładnie tak, jak jesteś teraz, chcę, żebyś wybrała się do centrum handlowego i kupiła sobie własną kolekcję pończoch. Jeśli to możliwe, zdobądź następujące kolory: czarny, biały, różowy i kawowe.

Juli78rt: – Aaa, ok, tylko że wszyscy zobaczą całe moje pończochy.

DrMag87: – Zgadza się. Zobaczą nową Juliannę.

Juli78rt: – O, boże!

DrMag87: – Kiedy będziesz poza domem, zwracaj uwagę, ilu będziesz miała adoratorów. Potem napisz do mnie, kiedy wrócisz.

Juli78rt: – Czy będziesz online?

DrMag87: – Może. Mimo wszystko pozostań w sieci jak będziesz w domu, wtedy na pewno się zgramy.

Juli78rt: – OK.

Wyjrzałam przez okno z ciekawości co zrobi dziewczyna. Kilka minut później wyszła, ubrana zgodnie z instrukcją. Była tak posłuszna i uległa, jak przypuszczałam… Trzy godziny później korespondencja się wznowiła.

Juli78rt: – Cześć, wróciłam właśnie.

Juli78rt: – Mam wszystkie kolory, o które prosiłaś i kupiłam też czerwoną parę. Były na wyprzedaży za sześć sztuk, plus jedna gratis. Więc mam dodatkową czarną parę, no i beżową.

DrMag87: – Wspaniale. Jak się czułaś, wychodząc w takim stroju?

Juli78rt: – Całkiem nieźle. Na początku byłam bardzo skrępowana. Po pokonaniu lęku już czułam tylko ekscytacje. Po prostu czułam się sexy, co raczej rzadka dla mnie odmiana. Kilku chłopców zdawało się na mnie gapić, jeden nawet gwizdnął, co mnie zaskoczyło, ale spodobało mi się. Nawet sprzedawczyni była bardzo miła, komplementując mój zakup.

DrMag87: – Mówiłam ci. Twój ubiór to refleksja osoby, jaką chcesz być.

Juli78rt: – Być może. Chociaż czułam się trochę jak ździra.

DrMag87: – Ubieranie się seksownie nie czyni cię zdzirą. Chodzenie do łóżka z obcymi osobami czyni cię zdzirą. Mniejsza z tym. Jedna z twoich odpowiedzi na kwestionariuszu sugeruje, że posiadasz pociąg seksualny wobec tej samej płci. Mam rację?

Juli78rt: Aa… nie wiem… moje fantazje dotyczą kobiet, ale nie darzę chłopców jakimś obrzydzeniem, jeżeli ma to jakiś sens.

DrMag87: Dlaczego starsze kobiety?

Juli78rt: – Nie mam pojęcia. Bardziej mnie intrygują. Wydają się takie pewne siebie, odważne.

DrMag87: – Aha. Starsze kobiety są doświadczone, w przeciwieństwie do nastoletnich chłopców.

Juli78rt: – Być może.

DrMag87: – Ta cheerleaderka, o której fantazjujesz. Czy ona jest lesbijką?

Juli78rt: – Nie, spotyka się z chłopakiem na studiach.

DrMag87: – Rozumiem. Mam dla ciebie zadanie na ten wieczór.

Juli78rt: OK.

DrMag87: – Napisz krótką opowieść o sobie i cheerleaderce na bazie swojej fantazji, i wyślij mi ją e-mailem.

Juli78rt: – Aa, nie jestem pewna. Trochę krępujące.

DrMag87: – Nie musi to być pornografia, tylko coś pokroju romantyzmu, nie wiem poddaj się własnej wyobraźni. Pomoże mi to w ewaluacji.

Juli78rt: Ok, spróbuję.

DrMag87: – Muszę iść na spotkanie z innym pacjentem. Porozmawiamy jutro.

Juli78rt: – OK.

DrMag87: – Dobranoc kochanie.

Juli78rt: – Dobranoc.

Wylogowałam się, a następnie obserwowałam jej czynność online. Natychmiast udała się do witryny z opowiadaniami i przejrzała kilka tytułów. Wszystkie o dziewczynach poddających się dominującym kobietom. Po około dwudziestu minutach wylogowała się. Następnego ranka dostałam e-mail od Julianny. Była znacznie bardziej kreatywna, niż myślałam.
 
Mężczyzna

DamianLis

Cichy Podglądacz
-2-

Droga Pani Doktor,

Powiedziała mi pani, że nie muszę pisać nic o charakterze pornograficznym i że mogłam poddać się własnej wyobraźni. Pomimo to wyszło to trochę jak pornografia. Mam nadzieję, że nie będzie to dla pani wielkim szokiem. Nie chciałam być powściągliwa. Z góry przepraszam, jeśli zrobiłam coś nie tak.

Wyszłam ze szkoły, kiedy przypomniałam sobie, że zostawiłam w przebieralni od hali książkę, którą musiałam dokończyć. Kiedy wróciłam ją odebrać, zobaczyłem nagą Kaśkę, która właśnie się ubierała. Uśmiechnęła się do mnie i powiedziała:

– Wiesz Juli, może fotkę mi puścisz, starczy ci na dłużej? Byłam w szoku, że w ogóle znała moje imię. Przeprosiłam, jąkając się, a moje policzki natychmiast zrobiły się czerwone.

– Właściwie to możesz wyświadczyć mi przysługę.

– Jasne – odpowiedziałam, podekscytowana, że ze mną w ogóle rozmawia.

– Chodź tutaj – powiedziała, gestykulując do mnie z dziwnym uśmiechem, którego nie mogłam odczytać. Podeszłam do niej, niepewnym krokiem.

– Gapisz się na moje ciało przez cały rok, prawda? – Byłam czerwona jak burak.

– Ni… nieprawda – wyjąkałam, próbując ukryć poczucie winy.

– Nie kłam – uśmiechnęła się, kładąc dłoń na moim ramieniu. – Ślinisz się na mój widok, aż leci ci po brodzie. – Jej dotyk wstrząsnął mną, a ja nie mogłam nawet dokończyć racjonalnego zdania.

– Aa, ja, to znaczy, nie… – Delikatnie, ale stanowczo pchnęła mnie w dół, a moje nogi się poddały, gdy opadłem na kolana.

– Było dzisiaj naprawdę gorąco, a trening cheerleaderek był wyczerpujący. Czuję się taka spocona. – Powiedziała, podkreślała słowo „spocona”. Moja twarz znajdowała się bezpośrednio przed jej cipką. Wpatrywałam się w nią, pogrążona w myślach.

– Na co się tak gapisz? – Zapytała, jej ton mówił, że dokładnie wie, na co się gapię.

Zmusiłam się do oderwania wzroku i spojrzałam w górę w jej oczy.

Uśmiechając się szyderczo, zrobiła lekki rozkrok, dając mi do zrozumienia, że nie ma mowy o wycofaniu się z sytuacji – Moja cipka wymaga podmycia, wyczyścisz ją dla mnie?

– Aa, ja-ja-ja nie jestem lesbijką – udawałam obrzydzenie.

– Ja też nie. Uwielbiam pieprzyć chłopców. Ale dziewczyny są o wiele lepsze w lizaniu cipki. – Uśmiechnęła się, obejmując moją głowę, przyciskając mnie między swoje uda.

Nie stawiałam zbytnio oporu. Byłam gotowa doświadczyć mojego pierwszego aktu lesbijskiego. Wysunąłem język i nawiązałem kontakt z jej różowymi wargami.

– Czy mała kujonka Juli lubi moją cipkę?

– T-y-tak. – Wyjąkałam, dalece pochłonięta tym, co robiłam. Lizałam powoli od góry, a następnie w dół jej warg sromowych. Starałam się ją zadowolić i jednocześnie delektować się jej wyjątkowym i uzależniającym smakiem. Po kilku minutach, moje usta skoncentrowały się na jej łechtaczce. Jej nogi zadrżały i wydała z siebie głośny jęk.

– Och, właśnie tak mała suczko. Liż moją cipkę – rozkazała. Zwilgotniałam, gdy mnie nazwała suką. Ochoczo kontynuowałam z zadowalaniem najpiękniejszej dziewczyny w szkole. Zakręciłam języczkiem wokół jej perełki i namiętnie ssałam przy pomocy warg. Aromat jej cieknących soków zaczynał mnie uzależniać. Doprowadzało mnie to do przekonania, że pragnęłam, żeby ta chwila nigdy się nie kończyła. Nagle jej ręka powędrowała na mojej głowie.

– Nie, mogę! Ty lesbijska dziwko, ssij moją cipkę, doprowadź mnie do orgazmu!

Przycisnęła mnie mocniej i zaczęła ocierać swoją intymnością po mojej twarzy. Zawsze starałam się zadowalać ludzi jak tylko mogłam. Ta sytuacja doprowadziła, że stanęłam się miłośnikiem cipek. Chętnie lizałam i ssałam, czasami nawet penetrowałam ją przy użyciu mojego języczka.

Jej jęki stały się głośniejsze i wkrótce zostałam wynagrodzona najsłodszym nektarem, jakiego znałam, gdy jej soki zalały mój język, usta i twarz. Pragnęłam więcej i więcej. Tonęłam w swojej uległości i jej doskonałości. Kiedy jej orgazm dobiegł końca, spojrzała na mnie z góry.

– Rozbierz się – wstałam i posłuchałam. Drżącymi rękami, zaczęłam rozpinać bluzkę.

– Pospiesz się, dziwko – warknęła niecierpliwie. Ponownie posłuchałam, w moim umyśle wirowała mieszanka oczekiwania wraz niepokoju. Kiedy byłam już całkiem naga, nigdy nie czułam się bardziej bezsilna. Spoglądała na mnie.

– Ukrywasz tak piękne ciało w tych dziadowskich ubraniach? – Moja twarz znów się zarumieniła, gdy usłyszałem komplement od dziewczyny, o której fantazjowałem od zawsze. Dziewczyny, która sprawiła, że ponownie rozważyłam swoją seksualność.

– Ja-ja-ja nie wiem.

– Nie wiesz, jaka jesteś seksowna? – zapytała, zbliżając się do mnie.

– Aa, ja. – Bełkotałam, niezdolna do dokończenia myśli. Ten jej komplement mnie zaskoczył. Chciałam, aby mnie dotykała. W końcu, wyciągając rękę, powoli przesuwała paluszkiem między moimi piersiami.

– Chcesz, żebym zrobiła to samo tobie?


Tak – wyszeptałam prawie niesłyszalnie.

– Nie słyszę. – Jej palec powoli przesuwał się po moim sterczącym prawym sutku.

– Tak, proszę – jęknęłam pod wpływem jej dotyku.

– Tak, proszę co? – Napierała, jej palec drażnił mój sutek.

– Aaaaah, proszę, poliż moją pochwę – jęknęłam, poddając się kompletnie.

– Pochwę. Zaśmiała się cicho, jej palce błądziły po moim drugim sutku. – Tylko szanujące się kobiety posiadają pochwy. Co masz na prawdę między nogami?

Zawahałam się, nieczęsto zdarzało mi się przekląć, ale jej palce sprawiły, że byłam rozproszony i napalony.

– Pizdę. Mam pizdę między nogami. – Jęknęłam ponownie, czując mieszankę przyjemności i bólu.

– Co dalej? – Palcem podążała teraz niżej. W głowie miałam tylko jedno pragnienie.

– Dotknij mnie, proszę! Dotknij moją pizdę. Zrób, zrób mi palcówkę!

– Grzeczna dziewczynka – pochyliła się do przodu i objęła mój sutek ustami, a jej palec wodził po moich wilgotnych wargach. Zadrżałam i wydałam z siebie niekontrolowany jęk. Pchnęła mnie na ławkę i ustawiła się między moimi drżącymi nogami. – Powiedz mi, czego chcesz, mała suczko.

– Chcę, żebyś… chcę palcówki i żebyś mnie lizała – wymamrotałam. – Doprowadź mnie do orgazmu, proszę.

– Powiedz mi, że jesteś lesbijską dziwką! – zażądała w odpowiedzi, delikatnie, muskając językiem po moich wargach. Całe moje ciało, zadrżało od tego dotyku i bez wahania zadeklarowałem swoją seksualność.

– Jestem lesbijką dziwką. Uwielbiam lizać twoją piękną cipkę i będę robić co mi każesz. Wszystko, aby posmakować twojej doskonałości.

– Hmmm, seksownie – mruknęła, nurkując między moje uda. Kiedy jej język powoli przesuwał się po mojej cipce, mój oddech stał się ciężki. Zwykle zajmuje to trochę czasu, ale po kilku minutach mogłam poczuć erupcję wulkanu pożądania buszującego w środku.

– O Boże, och, och tak. – jęknęłam. Włożyła palec w moje inferno i zaczęła stukać mojego chropowatego regionu. Odczuwałam spazmy, jak osoba z epilepsją. Jak bulgotanie uśpionego wulkanu, gotowy do eksplozji. Poczułam fajerwerki w głowie, dreszcze na całym ciele i euforię, o niesamowitych proporcjach. W końcu doszłam do orgazmu. – Aaaaaaaaaaaaaaaaaaah, och, boże, och, fuck, taaa – krzyczałam, bełkocząc bez sensu, kiedy poczułam pustkę w umyśle, wypełniona energią seksualną.

Wyciągnęła ze mnie palce, podczas gdy ja wirowałam w niekończącym się orgazmie. Pochyliła się i pocałowała mnie. Mogłam posmakować własnych soków na jej ustach; to było takie niestosowne, lecz takie słodkie i takie naturalne. Niestety wszystko, co dobre szybko się kończy i przerwała pocałunek. Patrząc mi w oczy, uśmiechnęła.

– Rozumiesz, że jesteś teraz moją zabawką. Będziesz naszą małą suczką, która zadowala dziewczyny w składzie. Zgadzasz się?

Skinąłem głową, wiedząc, że zrobiłabym wszystko, by znów jej posmakować, poczuć to

uczucie utopii, którego właśnie doświadczyłam.

– Jutro zostaniesz naszą osobistą maskotką w szatni.

– Tak, pani. – Odpowiedziałam.

Koniec.


Byłam pod wrażeniem. Napisała opowieść godną uznania. Oprócz tego dała mi mnóstwo do zrozumienia, czego tak naprawdę pragnie moja młoda opiekunka. Tej nocy spotkaliśmy się na messengeru, wyraźnie zestresowani tym, co mi przysłała.

Juli78rt: – Czy jesteś tam?

Juli78rt: – Ta historia była taka żenująca; Nie mogę uwierzyć, że to wysłałam. Stresowałam się tym przez cały dzień, myśląc o tym, co o mnie pomyślisz.

Odczekałam kilka minut, zanim odpowiedziałam. Nie chciałam wyglądać nazbyt gorliwą. Zależało mi na zachowaniu profesjonalnego tonu, osoby racjonalnej z dobrymi zamiarami.

DrMag87: – Cześć moja droga. Nie ma się czego wstydzić i na pewno nie było to szokujące ani żenujące. Fantazja jest czymś naturalnym i świetnym sposobem na złagodzenie stresu.

Juli78rt: – Naprawdę? Nie odstraszyłam pani w jakichś sposób?

DrMag87: – Oczywiście, że nie. Ja też fantazjuję.

Juli78rt: – O czym?

DrMag87: – O wielu rzeczach. Twoja fantazja bardzo mnie podnieciła i wiele mi o tobie powiedziała. Twoja opowieść sprawiała bardzo realną historię. Prawdopodobnie mogłabyś pisać erotykę na jakimś blogu z tym swoim paskudnym umysłem.

Juli78rt: – Naprawdę? OMG, aż się wstydzę. Myślisz, że mam paskudny umysł?

DrMag87: – Tak, naprawdę. Ale nie wstydź się bądź z tego dumna. Spisując swoje fantazje, a następnie, wysyłając je do kogoś, kto cię rozumie, uwolniłaś stłumione frustrację i ożywiłaś swoje prawdziwe seksualne pożądanie. Zakładam, że masturbowałaś się zeszłej nocy po napisaniu tego?

Juli78rt: – Tak… dwa razy.

DrMag87: – Przy okazji nauczyłam się wiele o tobie, czytając to opowiadanie.

Juli78rt: – Jak na przykład?

DrMag87: – Jesteś bardzo mądra, ale niepewna siebie.

Juli78rt: – Prawda.

DrMag87: – Łatwo się stresujesz i nie masz realnie jak dać temu upust. Więc zakładam, że albo czytasz erotyki, albo oglądasz dużo pornografii na internecie.

Juli78rt: Boże.

DrMag87: – Czy się mylę?

Juli78rt: – Dużo czytam.

DrMag87: – Co dokładnie czytasz?

Juli78rt: Erotyki, głównie lesbijskie.

DrMag87: – Niech zgadnę. Jedna doświadczona osoba uwodzi niedoświadczoną.

Juli78rt: Tak.

DrMag87: – Przypuszczam też, że jest to sytuacja, w której jedna kobieta dominuje i kontroluje drugą.

Juli78rt: – Czy jestem aż tak przejrzysta?

DrMag87: – Po prostu masz pokus osoby uległej, ponieważ podczas stresu chcesz generalnie odpuścić i usłyszeć, co masz robić.

Juli78rt: – Myślę, że ma pani rację.

DrMag87: – Chcę, żebyś zrobiła sobie teraz palcówkę, moja droga.

Po dłuższej przerwie odpisała.

Juli78rt: – Tak proszę pani.

DrMag87: – Dobra dziewczynka. Nadszedł czas na kolejny krok w terapii. Czy chcesz, aby internetowa pani ujawniła twoje prawdziwe oblicze?

Juli78rt: – Tak!!!

DrMag87: – I bez wahania zastosujesz się do moich instrukcji?

Juli78rt: – Tak proszę pani.

DrMag87: – Czy nie nazwałaś tej cheerleaderki „Panią”? Możesz zwracać się do mnie w ten sposób, jeśli chcesz.

Juli78rt: – Tak pani, będę przestrzegać wszystkich twoich instrukcji.

DrMag87: – Teraz wsuń dwa palce w swoją słodką cipkę i doprowadź się do orgazmu dla swojej pani Magdaleny.

DrMag87: – Szczytuj teraz, mała.

DrMag87: Natychmiast!!!

Juli78rt: – Tttaaaaai!!!

Wybierając dokładnie ten moment, podniosłam telefon i wybrałem numer jej komórki. Co ciekawe, odebrała po czwartym sygnale. Jej oddech był przyspieszony i było oczywiste, że wykonała moje polecenie.

– Halo? – Zapytała zdyszanym głosem.

– Wszystko w porządku Julianno?

– Ach tak, pani Celińska. Właśnie skończyłam ćwiczyć. – Kłamała imponująco.

– Nie cierpię cię o to prosić tak w ostatniej chwili, ale desperacko potrzebuję opiekunki na dzisiejszy wieczór, – powiedziałam, dodając – jest jakaś szansa, żebyś zaopiekowała się dzisiaj Maćkiem?

Z jej wahania wywnioskowałam, że nie chciała przyjść. Chciała dalszej rozmowy z pani doktor przez internet. Więc wysłałam jej szybką wiadomość.

DrMag87: – Przepraszam, ale muszę już iść. Będziemy kontynuować naszą rozmowę jutro, czy to jasne, moja droga?

– Przepraszam Julianno, ale jestem taka zdesperowana, proszę cię zapłacę podwójnie.

– Jasne, jasne, że to zrobię – Jak zwykle ciężko było jej odmówić. Naprawdę lubiła zadowalać ludzi, zawsze poświęcając swój czas, by pomagać innym.

– Jesteś kochana. Ratujesz mi życie. – Wyszeptałam z wdzięcznością. – Możesz tu być za godzinę?

– Ok, będę proszę pani – zgodziła się.

– Możesz mówić do mnie Magda – powiedziałam, podrzucając kolejną wskazówkę dotyczącą mojej podwójnej tożsamości.

– OK, dzięki Magdo. Będę tam o ósmej.

– Super, do zobaczenia. Odłożyłam słuchawkę i zobaczyłam, że Julianna kontynuowała naszą cyber rozmowę.

Juli78rt: – W porządku, za godzinę muszę zaopiekować się dzieckiem sąsiadki.

DrMag87: – Baw się dobrze. Ja za moment wychodzę. Mam randkę z dziewczyną.

Juli78rt: – Dziewczyna jako znajoma, czy coś bardziej konkretnego?

DrMag87: – Prawdę mówiąc, jest moją niewolnicą. Znam kilka takich milusich kociaków, które służą mi seksualnie.

Juli78rt: – ?

DrMag87: – Żartuję.

Juli78rt: – Och.

DrMag87: – Tak naprawdę chcesz poznać prawdę?

Juli78rt: – Tak.

DrMag87: – Właściwie to nie żartowałam. Dziś wieczorem spodziewam się wizyty od jednej młodej kobiety. Mam zamiar wykorzystać ją seksualnie, aby odreagować stres. Któregoś dnia, kiedy będziesz bardziej pewna siebie, również będziesz odreagowywać poprzez seks.

Juli78rt: – Nie wiem, czy kiedykolwiek będę tak pewna siebie.

DrMag87: – Obiecuję, że odnajdziesz w sobie pozytywne wartości. Transformacja już się rozpoczęła.

Juli78rt: – Ok.

DrMeg: – Chcę jednak, żebyś coś dla mnie zrobiła.

Juli78rt: – Oczywiście.

DrMag87: – Zanim wyjdziesz opiekować się dzieckiem, chcę, żebyś włożyła najkrótszą spódniczkę, jaką masz i pasujące rajstopy.

Juli78rt: – I mam w tym niańczyć?

DrMag87: – Tak. Czy zamierzasz zrobić, jak mówię?

Juli78rt: – Tak, przepraszam, że cię tak wypytuję.

DrMag87: – W porządku. Muszę iść się ogolić na wieczór. Czy golisz się między udami?

Juli78rt: – Przycinam lekko.

DrMag87: – Zawsze bądź zadbana, szczególnie w tym intymnych regionie. Nigdy nie wiadomo, co ci los przyniesie. Bądźcie czyste dziewczyny, bo nie znacie dnia ani godziny, itd.

Juli78rt: – Ok.

DrMag87: – Na mnie już czas. Porozmawiamy jutro.

Juli78rt: – Ok, dziękuję… Do widzenia.

Przygotowałam się na moją zmyśloną randkę. Planowałam wyjść z domu na około godzinę, dając Juliannie do myślenia, że naprawdę wypadło mi coś pilnego i potrzebowałam opiekunki. Ubrałam się w czarną skórzaną spódnicę, beżowe pończochy i czerwoną bluzkę. Zadzwonił dzwonek od drzwi.

Julianna przybyła ubrana w jedną ze swoich szkolnych spódniczek w kratę, najwidoczniej z pierwszego klasy liceum, ponieważ były wyjątkowo krótkie, praktycznie zachodziły poza jej pośladki. Oprócz tego założyła rajstopy w kolorze kawowym i białą szkolną bluzkę. Wyraźnie widać było, że jej rajstopy sięgały do ud.

– Wow, wyglądasz uroczo – pochwaliłam ją. – Masz jakąś randkę późną nocą?

– Ach, nie, ale dziękuje za komplement. Tak jakoś, po prostu próbowałam czegoś nowego, a poza tym większość ubrań wyciągnęłam niedawno z pralki.

– Leży na tobie jak ulał – powiedziałam, delikatnie, ściskając jej ramię. – Na mnie już pora. Maciuś śpi u góry, więc nie powinnaś mieć jakichś problemów z nim. Jedzenie jest w lodówce, telewizor jest twój. O, jest w odtwarzaczu nawet dobry film na DVD, możesz śmiało go obejrzeć, jeśli chcesz, dla zabicia czasu.

– Ok, dam sobie radę.

Po wyjściu pojechałam do pobliskiego sklepu dla dorosłych i kupiłam nowe dildo na pasku, który miałam nadzieję wykorzystać później wieczorem na mojej uroczej opiekunce. Po drodze szybko wstąpiłam do pubu coś przekąsić, a chwilę później udałam się z powrotem do domu. Światła były pogaszone, poza lekkim blaskiem wydobywającym się od telewizora w salonie gościnnym. Cichutka jak mysz, wślizgnąłem się tylnymi drzwiami. Zakradając się w kuchni, zerknęłam co się dzieje w salonie.

Julianna leżała na kanapie z rozłożonymi nogami. Jedną dłoń miała włożoną za spódniczkę, która falowała pod wpływem ruchu nadgarstka. Najwyraźniej sprawiała sobie przyjemność, ponieważ jej wzrok był wtopiony w scenę, która odgrywała się w telewizji. Na płycie DVD, które celowo włożyłam w odtwarzacz, było moje nagranie, w którym uprawiałam dziki seks z dwudziestoletnią studentką. Urocza siatkarka o imieniu Alicja, którą uwiodłam jakiś czas temu.

– Tak, tak och boże, pieprz mnie, mocniej! – Pojękiwała studentka na nagraniu, gdy mój czerwoniutki plastikowy dildo penetrował jej ciasną szparkę. Postanowiłam odczekać chwilę, zanim ujawniłam swoją obecność, wystarczająco długo, by usłyszeć cichutkie pojękiwania Julianny. Wymknęłam się tylnym wyjściem i obeszłam dom, aby wejść frontowymi drzwiami. Nie chciałam przestraszyć mojej pogrążonej w szaleństwie samozadowolenia opiekunki, więc powolutku otworzyłam drzwi, nie robiąc hałasu. Dźwięki z nagrania odbijały się echem w całym salonie.

– Och, och, tak! Szczytuje!

Kiedy się bezceremonialnie ujawniłam, Julianna próbowała się zasłonić, ale nie zdążyła. Spojrzałam na telewizor z tłumionym grymasem na twarzy i sapnęłam, udając zaskoczenie.

– Ups, nie to miałaś zobaczyć. Musiałam pomylić płyty.

Jąkała się, próbując mnie przeprosić.

– Ja-ja-tak mi głupio, proszę pani. P-p-p-proszę nie mów mojej matce! – Jej czerwone policzki wyrażały zarówno poczucie winy z powodu tego, co robiła, jak i wstyd wynikający z tego, że została złapana w tak kompromitującej sytuacji.

– W porządku, moja droga, masturbacja jest naturalna.

– J-ja-ja tak, tak, o boże, – kontynuowała. Jej zakłopotanie wydało mi się takie urocze!

– Fakt, że masturbowałaś się do filmiku, w którym uprawiam seks z moją niewolnicą, bardzo mnie cieszy, – zadumałam się. – Co tak naprawdę cię podnieciło?

– N-ja-ja nie wiem – odpowiedziała, wyraźnie przytłoczona faktem, że rozmawiamy o takich rzeczach.

– Czy widok mnie z dildo był dla ciebie ekscytujący? – zapytałam, podchodząc bliżej. – A może sposób, w jakim studentka była pieprzona? – użyłam ostrzejszego słowa, pierwszy raz w osobności młodej opiekunki. Stałam już przy niej. Chwyciłam ją za rękę i pomogłam jej wstać. – A może chciałabyś być na jej miejscu? Na czworaka, brana od tyłu. Pieprzona przez starszą kobietę?
 
Mężczyzna

DamianLis

Cichy Podglądacz
-3-

O
tworzyła usta i zamarła w miejscu bez słowa. Zamiast sensownej odpowiedzi, zdołała wydobyć zaledwie ciche dźwięki. Dodając do jej zmieszania, pochyliłam się i pocałowałem ją. Początkowo delikatnie i subtelnie, ale kiedy odpowiednio zareagowała, rozchyliłam jej usta językiem. Nie opierała się, a nasze języki tańczyły, muskając wzajemnie. Natarczywość pocałunku wzrosła, moje ręce zsunęły się w dół po jej talii i pod spódnicę. Namiętne dźwięki dobiegające z telewizora, tylko podsycały nasz pocałunek. W końcu oderwałam się i zapytałam.

– Czego tak naprawdę chce moja „Juli78”?

– Słucham?

W kotle emocji i wysokiego stanu podniecenia, licealistka nie zarejestrowała znaczenia słów. Moja dłoń przejechała po jej cipce poprzez wilgotne majtki.

– Hmmmm, jesteś bardzo mokra, „Juli78rt”. – Wydała z siebie cichy jęk pod wpływem mojego dotyku.

– H-h-skąd znasz mój nick na messengerze?

– Och, Juli, Juli, Juli. Nie domyśliłaś się jeszcze? – Uśmiechnęłam się, dotykając palcem jej podrażnionej łechtaczki. Jej oddech przyspieszył, a mój palec tak ją rozpraszał, że nie była w stanie dostrzec oczywistej korelacji. – Jak mam na imię, Julianno.

– M-M-Magdalena – jęknęła. Patrzyłam na jej twarz i usta, gdy jęczała z pożądania. To było tak uroczo słodkie, gdy w końcu dotarły do niej fakty. Jej twarz rozjaśniła się ze zdumienia. – Och, aa zaraz, czy ty, o mój boże, czy ty jesteś pani doktor Mag? Zapytała, jej słowa wypowiedziane w wirze ekscytacji, podczas gdy mój palec nadal natrętnie drażnił jej łechtaczkę.

– W samej okazałości.

– N-nie mogę w to uwierzyć – wydyszała, zdumiona całą sytuacją.

– Tak, moja droga, a teraz mam zamiar złagodzić cały twój stres i zaspokoić całą twoją ciekawość. – Obiecałam. Rozchyliłam palcem jej wargi sromowe.

– Ale w jaki sposób – zapytała, przytłoczona, gdy zaczęła dostrzegać dalsze implikacje, które mogły wynikać z tego nagłego nowego poziomu naszej przyjaźni. Piekłam dla niej ciasteczka, kiedy miała czternaście lat, a teraz obmacywałam jej najskrytsze miejsce.

– Zawsze uważałam, że jesteś seksowna… nieśmiała, ale seksowna. Kiedy przeglądałam twój komputer, przejrzałam twoją aktywność na internecie, strony które zwykle odwiedzasz. Wyjaśniłam, po czym dodałem z figlarnym uśmiechem. – Tak w ogóle, rada na przyszłość, wymazuj swój spis logowy z przeglądarki od czasu do czasu, jeśli chcesz zachować anonimowość przed innymi.

– Aaaaaaah – wydyszała, gdy mój palec ostatecznie wślizgnął się do jej cipki.

– Wszystko będzie dobrze. Jesteś lesbijką, w dodatku uległą lesbijką. Jako dominująca lesbijka, mogę się tobą zaopiekować – wyjaśniłam. Dziewczyna, próbowała uporządkować sobie myśli. Jej umysł próbował przetworzyć dziwaczną rzeczywistość dziejącą się wokół niej, podczas gdy wewnątrz jej ciało, błagało o troskę, której tak długo pragnęło.

– Dokładnie wiem, czego pragniesz – powiedziałam jej delikatnie. – Nawet bardziej niż ty. Jesteś uległa i za wszelką cenę chcesz zadowolić innych. Twoja bujna fantazja jest tego najlepszym dowodem. Próbujesz odkryć swoją seksualność, ale nie wiesz od czego zacząć. Jestem tutaj, aby ci pomóc znaleźć tego czego szukasz. –

Spojrzała mi prosto w oczy. Wyglądała na niepewną, ale wiedziałam, że już podjęła decyzję. Tymczasem moje palce nieustannie penetrowały jej cipkę.

– Jeśli chcesz to nauczę cię być poprawną niewolnicą, i przede wszystkim jak właściwie zaspokajać kobietę. W zamian sama otrzymasz niesamowite doznania.

– Proszę – szepnęła.

– Proszę co? – zapytałam z ustami blisko jej ucha.

– Proszę, nie przestawaj – wyszeptała ponownie, takie słowa były dla niej trudne do wypowiedzenia.

– Z czym mam nie przestawać? – Naciskałam powściągliwą licealistkę. Chciałam ją skłonić do poddania się swoim pragnieniom. Tym razem moje palce poruszały się wolniej, zachęcając ją do dalszych wyznań.

– P-p-proszę, nie przestawaj mnie dotykać – rozwinęła, a jej oddech stał się cięższy.

– Pragniesz orgazmu? – zapytałam, przygryzając płatek jej ucha.

– Oh boże, tak – jęknęła.

– W takim razie muszę coś ci wyjaśnić, moja droga – wyszeptałam, łaskotając jej ucho językiem.

– Taaak? – zapytała, rozproszona moimi pieszczotami zarówno za pomocą ręki jak i nieustępliwym języczkiem którym łaskotałam ją przy uchu.

– Jeśli chcesz, będziemy się dzisiaj kochać. Doprowadzę cię do poziomów euforii, o których do tej pory tylko marzyłaś. Posmakujesz smak cipki, a potem cię przelecę – wyjaśniłam. W tym momencie zastanawiałam sie, czy ona w ogóle jest dziewicą.

– Julianno, czy ty jesteś dziewicą?

– Tak – przyznała, jakby taka deklaracja była przyznaniem się do czegoś wstydliwego.

– Nie ma się czego wstydzić. Nie jesteś pewna swojej seksualności, a dziś wieczorem pomogę ci odkryć i potwierdzić twoją prawdziwą seksualność.

– Okkkej – jęknęła, mój palec sprawiał jej wielką przyjemność, ale także wielką potrzebę.

– Jednak muszę cię ostrzec. jeśli poddasz mi się tej nocy, oczekuję, że staniesz się moją stałą uległą. Jeśli mi się poddasz, musisz odtąd bez wahania wykonywać każde moje polecenie, a ja nie toleruję nieposłuszeństwa. Wiem czego potrzebujesz i jak ci to zapewnić, ale w zamian oczekuję bezwarunkowej lojalności – wyjaśniłam, poklepując opuszkiem palca, jej punktu G.

Zadrżała cała, a ja nie ustępowałam, wiedząc, że jej prawdziwa skryta natura przejmie kontrolę.

– Zapłacę ci podwójnie za dzisiejszą noc, tak jak obiecałam. I nawet jestem skłonna abyś ciągle była opiekunką dla Maciusia, jeżeli oczywiście czujesz się komfortowo, po tym co się dzisiaj dowiedziałaś.

Jej umysł wyraźnie przetwarzał wszystkie moje warunki oraz wszelkie doznania intymne. Jeżeli trwał jakiś wewnętrzny spór pomiędzy grzeczną licealistką i zaintrygowaną młodą kobietą, to trwał on bardzo krótko. Poszłam na całość. Puściłam ją, i cofnęłam się o kilka stóp, przekonana że dobrze ją odczytałam.

– Moja droga, słodka Julianno. Nadszedł czas, abyś zdecydowała. Jeżeli chcesz, abym została twoją Panią, po prostu rozbierz się dla mnie.

Jej wzrok nie opuścił moich oczu, gdy natychmiast zaczęła wykonywać moje żądanie. Sięgnęła pierwszego guzika i powoli zaczynała rozpinać bluzkę. Ręce jej lekko drżały, gdy rzuciła bluzkę na podłogę. Jej małe, jędrne piersi wystawały spod białego koronkowego stanika.

– Jesteś bardzo piękna – zachęcałam. – A teraz spódniczkę.

Julianna posłuchała, zsuwając spódnicę z odzianych w pończochy nóg. Stała wtedy przede mną w staniku, białych majtkach i rajstopach w kolorze mokka. Spoglądając w dół zobaczyłam, że jej pedicure jest koloru fioletowo, a jej szminka była jasnoróżowa… ale ostatecznie odpuściłam z jakąkolwiek uwagą dotyczącej jej wyboru kolorystyki osobistej. Ogólnie wyglądała tak uroczo i wystarczająco sexy, że mogłabym ją schrupać.

Podeszłam bliżej i kiedy moje ręce chwyciły ją za ramiona, zadrżała ponownie. Spojrzała mi błagalnie w oczy, jakby szepcząc bez słownie. Błagając mnie abym sprawiła jej te obiecane doznania. Nachyliłam się do subtelnego pocałunku, tylko muskając jej delikatne usta. Następnie skierowałam się w stronę ucha. Skubałam mięciutki płatek ucha, a mój gorący oddech wypełniał jej cały nasłuch. Wydała z siebie cichy jęk.

– Julianno? – Szepnęłam.

– Tak?

– Jesteś gotowa?

– Tak.

Języczkiem powtórnie wróciłam do jej lekko napiętej szyi, składając delikatne pocałunki. Przesuwałam się niżej aż dotarłam do jej biustu. Odpięłam jej stanik, a ten powolutku zsunął się na podłogę. Namiętnie lizałam, skubałam i ssałem jej sterczące, jędrne piersi. Drażniłam jej sutki. Obsypałam ją namiętnymi pocałunkami. Jej oddech przyspieszył od pożądania. Zniżyłam się wzdłuż jej brzucha. Chwiciłam za jej majteczki, i wolnym uwodzicielskim ruchem ściągnęłam je w dół aż wylądowały u jej kostek.

Nie czekając na moje ponaglenia, Julianna zapalczywym ruchem wyplątała stopy z kłębka bielizny. Świeżo upieczona przyszła lesbijka stała teraz przede mną naga, z wyjątkiem pary pończoch sięgających do ud. Klęcząc niżej, polizałam gorączkowo jej świeżutko przyciętą cipkę, a zaraz potem zsunęłam języczek wzdłuż jej lewej nogi. Chwyciłam ją za stopę i skierowałam ją w stronę moich otwartych ust. Przez przezroczystą, jedwabistą tkaninę, zaczęłam obejmować ustami każdy jej palec. Jej oddech stał się cięższy, bardziej urywany, częściowo z zaskoczenia a częściowo ze stanu podniecenia.

Skierowałam się ponownie między jej uda. Wargi u jej przeuroczej młodziutkiej cipce były już zaczerwienione i lekko nabrzmiewałe. Widok był nadmiernie przyciągający. Wysunęłam języczek i podarowałam jej cipce jeszcze jedno długie, skrupulatne lizanie. Po czym zsunęłam się po jej prawej nodze i powtórzyłam ssanie palców u stóp. Jak niewyżyta antylopa obsypywałam ją pocałunkami praktycznie wszędzie. Po nodze, za kolanem, w połowie uda, wokół jej łechtaczki, w okolicy jej brzucha, a potem w usta. Julianna zdała się na moją łaskę, witając pocałunek. Jednocześnie jęczała i oddawała dźwięki dziewczyny która była głodna żądzy.

W pewnym momencie ujęłam ją za rękę i bez słownie, zaprowadziłam ją do mojej sypialni. Tam, powiedziałam jej aby położyła się na łóżku, po czym ponownie ją pocałowałam. Nasze języki obracały się, tańczyły i wirowały. Zsunęłam się niżej, lądując ponownie między jej uda:

– Czy moja mała niewolnica chce żebym ją wylizała?

– Tak, proszę! – jęknęła.

– Powiedz mi dokładnie czego chcesz — wymruczałam, posyłając gorący oddech w stronę jej narządu rozrodczego.

– Chcę, żebyś mnie polizała – jęknęła.

– Gdzie? – zapytałam, ponownie zmuszając ją do wypowiedzenia tych słów.

– Moją cipkę, proszę, wyliż moją cipkę – błagała z intensywną desperacją w głosie, który był uroczo seksowny.

– Dobra dziewczynka – mruknęłam i pochyliłam się do przodu, by polizać jej dziewiczą cipkę. Ona już była w pełni wilgotna a jej nektar niesamowicie słodki. Wiedziałam, że jej pierwszy orgazm nadejdzie szybko po jękach jakie wydobywała z siebie. Lizałam ją długimi, szerokimi pociągnięciami. Jej orgazm był tuż za rogiem, więc chwyciłam jej spuchniętą łechtaczkę między wargi i zaczęłam mocno ssać.

– Ooooooo mój boooże!

Nieśmiała, powściągliwa opiekunka ożyła seksualnie gdy zaczęła szczytować. Wiła się i krzyczała podczas swojego pierwszego intensywnego orgazmu. Był to dla niej wyjątkowy ograzm, biorąc pod uwagę fakt że został on z inicjowany przez drugą osobę. Kontynuowałam lizanie, ssanie i skubanie jej łechtaczki. Jednocześnie wsuwałam palec do jej ciepłej dziurki i pompowałem w rytmie lizania.

– O mój Boże, nie przestawaj, tak, tak, właśnie tak!

Nadal ją stymulowałam, nasilając jej podniecenie, podsycając potrzebę kolejnego orgazmu, lecz po kilku kolejnych minutach tej intensywnej igraszki, wstałam i odsunęłam się, porzucając ją w kotle intensywnych pragnień.

– Nieee! – Jęknęła.

– Na czworaka – rozkazałam, dodając – i nie waż się dotykać swojej cipki, rozumiesz?

– Okej… – jęknęła, wykonując polecenie, mimo że desperacko pragnęła ponownie szczytować.

Wyciągnęłam z komody nowy dildo na pasku, który kupiłam na tę właśnie okazję. Zaczęłam zdejmować ubranie, podczas gdy moja nie doświadczona opiekunka przyglądała mi się niecierpliwie, ale bez narzekania. Wkrótce byłam równie naga jak ona, z wyjątkiem naszych pończoch.

– Czy moja mała opiekunka chce się pieprzyć?

– Tak, bardzo – poczuła się swobodniej przyznając się uczuć. Wpatrywała się w plastikowego członka którego trzymałam w mojej dłoni. Zapięłam klamry paska na wokół moich bioder i podeszłam do niej.

– Czy moja uległa opiekunka kiedykolwiek ssała fiuta?

– Nie – powiedziała, kręcąc głową.

– Chcesz possać mojego? – Zapytałam, kierując główkę trzonka w jej stronę.

– Tak – odpowiedziała.

– Kiedy jesteśmy sami, odnoś się do mnie jako Pani. Rozumiesz? Chcesz nadal być moją niewolnicą, prawda? – zapytałam. Wahanie było krótkie, zanim odpowiedziała zgodnie z oczekiwaniami.

– Tak pani, chcę.

– Dobra dziewczynka – wymruczałam, wiedząc że każda aprobata z mojej strony pozwoli jej się przyswoić z tą sytuacją. – Teraz ssij mojego fiuta, mała.

Pochyliła się do przodu i wzięła trzonka do ust. Oglądanie podskakującej głowy mojej uroczej, słodkiej, nastoletniej opiekunki na moim dildo było jednym z najgorętszych momentów w moim życiu. Za każdym razem, gdy zmieniam heteroseksualną dziewczynę w świat lesbijskiej uległości, doświadczam radości i poczucia spełnienia, których nie potrafię wyjaśnić.

Nie robię tego dla osobistej przyjemności (choć to z pewnością jest to jedną z korzyści), robię to przede wszystkim po to, by uwolnić młode kobiety od seksualnych stereotypów, które je powstrzymują. Julianna chciała być lesbijką. Bez wątpienia była uległą osobą. Jedynie co zrobiłam to wskazałam jej drzwi za którymi kryło się jej prawdziwe oblicze.

Odgłosy ssania wypełniały teraz całą sypialnie gdy młoda opiekunka wkładała poruszała głową coraz szybciej. Mogłaby zadowolić nie jednego chłopaka tym obciąganiem, gdyby postanowiła prowadzić normalne życie towarzyskie. W końcu wyciągnęłam plastikowego fiuta z jej błyszczących ust.

– Kotku, jesteś gotowa, żeby twoja Pani cię przeleciała?

Spojrzała mi prosto w oczy i po raz pierwszy mnie zaskoczyła.

– Chcę być przez panią pieprzona. Tak cholernie potrzebuję być przeleciana – błagała. Połączenie jej nieoczekiwanego wulgarnego języka z jej nietypową dbałością gramatyczną było urocze. Pomogłam jej ułożyć się na czworaka, po czym sama ustawiłam się tuż za jej pośladkami. Potarłam czubkiem fallusa kutasem wzdłuż jej warg sromowych. Odchyliła się do tyłu by nadziać się na członka, co mnie ponownie zaskoczyło. – Mała niegrzeczna suczka.

– Ahhh tak, jestem, jestem suczką – jęknęła. – Chcę tego, proszę.

Trudno odmówić takiej życzliwej prośbie. Kładąc dłonie na jej biodrach powoli zaczęłam wsuwać plastikowego fiuta do słodkiej nastoletniej cipki. Była tak wilgotna, że bez największego problemu wsunęłam się do końca. Ożywiła się gdy już zaczęłam rytmicznie poruszać biodrami. Skrabek nieśmiałości jaki jeszcze posiadała nastolatka musiał wyparować w momencie gdy napędzała cały akt wulgarnymi słowami.

– Pieprz mnie, mocniej, jeszcze mocniej! Ohh tak, tak głęboko w cipke! Zrób ze mnie dziwkę!

Oglądanie jej całkowitej przemiany było tak erotyczne, że spełniłam prośby młodej opiekunki, wbijając się w nią zdecydowanym ruchem. Świeżo upieczona lesbijka nie czekała bezczynnie na mój ruch. Odchylała się do tyłu aby zwiększyć kontakt penetracji. Jęki i piski narastały, zmieszanie z odgłosem klepanych pośladków.

– Nie posiadasz cipki, lecz pizdę. Błagaj, żebym przeleciała twoją ciasną pizdę.

– Ohh tak, proszę! Posuwaj moją ciasną pizdę swoim kutasem! Tak mi dobrze! – Jęknęła.

Kontynuowaliśmy ruchanie jeszcze przez kilka minut. Nasze ciała były pokryte solidną warstwą perspirantu. Nasze ciała zderzały się w rytmie, niczym orkiestra w którym instrumenty stawały się jednością. Oddech nastolatki stał się nieregularny.

– Arghh, ohh tak! Mój Boże, o taa, tak, oooooooo!

Opadła do przodu. Nieustannie pompowałam ją od tyłu. Jej następny orgazm był okraszony niekontrolowanym drżeniem ciała. Zwolniłam swoje ruchanie i obserwowałam ją, mój sztuczny członek w połowie zatopiony między jej wrażliwymi wargami. Dałam jej moment na wchłonięcie tej elektrycznej euforii, po czym wyjęłam plastikowego członka z jej pochwy. Udałam się do komody po szklankę wody. Sztuczny fallus ozdobiony sokami jak i również dziewiczą krwią Julianny, lśnił w księżycowym blasku dobiegającym z okna sypialni.

Pogrążona we własnym świecie nastolatka, nie ruszyła się o centymetr gdy zaoferowałam jej szklankę wody. Mimo wszystko nalegałam żeby wypełniła płyny w organizmie. Wyczerpana i zarazem usatysfakcjonowana dziewczyna usiadła na brzegu mojego łóżka, jednym haustem wypiła całą szklankę. Spojrzała mi prosto w oczy.

– Chciałabym zrobić pani dobrze. Chciałabym.. posmakować pani cipkę.

Usłyszenie tych słów było kojącą melodią dla moich uszów. Położyłam się na łóżku tuż obok dziewczyny.

– Oh mała, nie wiesz jak bardzo mnie uszczęśliwiasz w tej chwili. Teraz czołgaj się między moje uda, i zacznij mnie pieścić językiem.

Z zapałem wczołgała się między moje odziane w pończochy nogi. Z podziwem niewinnej dziewicy, wpatrywała się na moją całkowicie ogoloną cipkę, na moje lekko wilgotne wargi oraz moją spuchniętą łechtaczkę.

– Śmiało kotku – mruknęłam. – Liż cipkę swojej pani.

Uśmiechnęła się i znowu mnie zaskoczyła. – Od dawna chciałam to zrobić.

– Lizać czyjąś cipkę? – Zapytałam.

– Lizać twoją cipkę, pani – odpowiedziała przyznając, – fantazjowałam o tym od dłuższego czasu.

To razem ja była zaskoczona. – Naprawdę? – Zapytałam, zatracając kontrolę nad sytuacją.

– Tak, naprawdę – uśmiechnęła się, pochylając się do przodu i wysuwając język. Jęknęłam przy kontakcie, moja śliczna opiekunka między moimi nogami lizała mnie tak seksownie. Jak na świeżo upieczoną lesbijkę była bardzo dobra. Lizała, ssała, wkładała paluszki, niczym odkrywca wdzierający się na nowe terytoria, pragnąc posmakować, przeszukać i poznać każdy aspekt mojego szczególnego miejsca. Po kilku minutach jej czułego języka odczuwałam znane mi znaki nadchodzącego orgazmu.

– Jestem blisko, moja mała dziweczko, tak blisko!

Chwiciła moją łechtaczkę wargami i mocno ją ścisnęła. Następnie zaczęła potrząsać głową od lewej do prawej. To była technika, której wcześniej nie doświadczyłam i zaczęłam ciężko oddychać.

– Och, tak, Juli, właśnie tak. Nie przerywaj!

Niespodziewanie wsunęła palec w mój tyłek! To wywołało eksplozję mojego orgazmu i tym samym zalałam sokami całą twarz mojej uroczej opiekunki.

– O kurwa, ty poczciwa zdziroooooooooooooo!

Kontynuowała penetrację mojego tyłka, jednocześnie ssała moją łechtaczkę. Mój orgazm przepływał przeze mnie. Intensywność była o wiele silniejsza niż byłam do tego przyzwyczajona. W końcu musiałam ją odepchnąć.

– Kochana, to było niesamowite. – Jęknęłam, ściskając nogi do siebie aby resztka orgazmu ustąpiła. Podniosła się i położyła obok mnie, uśmiechając się jak dziecko w świąteczny poranek.

– Przeczytałam o tej technice na internecie.

– Cóż, czytaj dalej, to było niesamowite. – Uśmiałam się z podziwu.

– Czy zawsze będzie tak magicznie? – Jej twarz spoważniała na moment.

– Może. Chociaż powinnaś wiedzieć, że dziś wieczorem byłam dla ciebie bardzo delikatna. Nie zawsze taka będę – ostrzegłam.

– Rozumiem. Nie powstrzymuj się ze swoimi zachciankami. Chcę być traktowana jak twoja niewolnica. Jestem tego pewna. – Odważna deklaracja łatwo jej przeszła przez te jej słodkie usteczka. – Większośc moich fantazji dotyczyły bycia traktowaną jak dziwka, zmuszoną do robienia perwersyjnych rzeczy, których sama nigdy nie odważyłabym się zrobić.

– Będziesz świetną niewolnicą – obiecałam, całując ją ponownie. Ale kiedy czuły pocałunek został przerwany, spojrzałam na zegar i zdałam sobie sprawę, że minęły prawie dwie godziny. Pocałowałam ją ponownie.

– Musisz też zrozumieć, że będziesz wykorzystywana przez moich przyjaciół. Zabiorę cię w miejsca, o których tylko czytałaś w kśiążkach, i mówię teraz dosłownie. Poznasz też niecodziennych ludzi. – Jej oczy zrobiły się wielkie, ale przyrzekła mi się jak dobra uległa.

– Rozumiem. Nie boję się. Z niecierpliwością oczekuję wszystkiego, co dla mnie planujesz.

Odwróciłam się od niej, uklękłam na czworakach wypinając tyłek w obsceniczny sposób. – Skoro tak, to przyszedł czas abyś zapoznała się ze wszystkimi moimi skrytościami. Poliż mój odbyt, kochana. – Testowałam jej posłuszeństwo.

– Tak, pani – odpowiedziała bez wahania, czołgając się do mojego tyłka. Rozsunęła moje pośladki i po krótkiej chwili podziwu, pochyliła się do przodu i zaczęła lizać moją przyciemnioną dziurkę. Była tak chętna bycia uległą. Jej szyja napięła się gdy próbowała wepchnąć swój sztywny język głęboko do środka. Ta chęć zadowolenia była tak urocza i seksowna!

– Na plecy, moja mała.

Ponownie posłuchała się, a ja usiadłam okrakiem na jej twarzy. Nie wymagając żadnych instrukcji, lizała moją cipkę. Czas stanął w miejscu, gdy moja nowa niewolnica sprawiała mi przyjemność. Mój drugi orgazm narastał i zacząłem pocierać cipką całą jej słodką twarz, aż w końcu doznałam orgazmu zalewając jej twarz wytryskiem.

– Twoja słodka twarz wygląda absolutnie uroczo, cała błyszcząca od moich soków.

– Dziękuje proszę pani – zaćwierkała po przyjacielsku, jak grzeczna uczennica w klasie. Okazywała odpowiedni szacunek, o ile przestrzegała wszystkich form uległości i była gorliwie posłuszna wszystkiemu, czego mogłam od niej zażądać, ale nie była ani trochę onieśmielona ani przestraszona. To było tak, jakbym właśnie wprowadziła ją w zupełnie nowy świat, ale taki, w którym od razu poczuła się jak w domu. Intrygujące..

– Zaczekaj chwilę – rozkazałam i wróciłam po minucie z aparatem. – Zróbmy sobie pamiątkowe zdjęcie, aby.. jakoś utrwalić ten wyjątkowy dzień.

Pomyślałam, że może się sprzeciwić tej potencjalnie ryzykownej sugestii, że może nadal mieć nieujawniony problem z zaufaniem, ale zamiast tego usiadła i z radością zaczęła pozować. Zrobiłam kilka zdjęć jej twarzy która, była pokryta spermą. Jej makijaż był całkowicie zniszczony.

Odkładając aparat, podszedłem do łóżka i powiedziałem: – Robi się późno.

Spojrzała na zegarek i westchnęła. – Przypuszczam, że tak.

– Jesteś jutro wolna? Zapytałam.

Podekscytowana, niczym nastoletnia dziewczyna która po raz pierwszy została zaproszona na randkę przez chłopaka.

– Tak, tak jestem!

– W takim razie jutro zabieram cię w miejsce gdzie przejdziesz metamorfozę – uśmiechnęłam się.

– Gdzie? – Zapytała.

Wzruszyłam tylko ramionami i powiedziałam: – Zobaczysz, ale ubierz się tak jak dzisiaj gdy byłaś na zakupach.

– Okej.. – powiedziała niepewnie i wstała.

– Słucham?

– Znaczy.. tak proszę pani.

Zaczęła się ubierać. Przed wyjściem, całowaliśmy się po raz ostatni i zaraz potem poszła do domu. Miałam mętlik w głowie od pomysłów jakie mnie nachodziły względem uległej opiekunki. Różne scenariusze układały mi się poczciwie w głowie. Uśmiechnęłam się do siebie. Jutrzejszy dzień będzie bardzo interesujący.

****

Od Autora: Co szykuje Magda dla naszej niedoświadczonej licealistki. Z pewnością następny dzień, będzie pełen nowych doświadczeń dla Julianny. Następna część na moim blogu:
https://www.patreon.com/user?u=74118493&filters[tag]=Deprawacja%20Opiekunki
 
Mężczyzna

DamianLis

Cichy Podglądacz
-4-

Ostatniej nocy zakończyłam uwodzenie i dominację mojej osiemnastoletniej opiekunki. Następnego dnia, w sobotę, miałam nadzieję zacząć spełniać jej skryte fantazje. Więc po tym, jak mój były mąż (im mniej o nim mówię, tym lepiej) przyszedł na widzenie z Maciusiem na kilka godzin, z korzystałam z wolnej chwili i skontaktowałam się z Julianną. Było tuż po południu..

DrMag87: – Jak się ma moja Julianna w to piękne popołudnie?

Juli78rt: – Bardzo dobrze, Pani.

DrMag87: – Ciesze się. Nie żałujesz wydarzeń z ostatniej nocy?

Juli78rt: – Nie!

DrMag87: – Gotowa na kontynuację szkolenia?

Juli78rt: – Tak, Pani.

DrMag87: – Chciałabym abyś przyszła do mnie do domu.

Julianna78ph: – Oczywiście.

DrMag87: – Myślałam o tej Kasii z twojego opowiadania, sprawdzimy co u niej, ale zanim wyruszymy, rozpoczniemy twoją małą transformację.

Juli78rt: – Transformację? poczciwej

DrMag87: – Zgadza się. Wprowadzimy kilka zmian w twój wygląd. Sprawimy, że Kasiunia nie będzie się mogła tobie oprzeć.

Juli78rt: – Ale co jeśli ona nie lubi dziewczyn?

DrMag87: – W takim razie przekonajmy się.

Juli78rt: – OK.

DrMag87: – Czekam na ciebie!

Juli78rt: – Tak, Pani.

Przybyła ubrana w dokładnie taki sam ubiór jak wczoraj. Uroczo seksowna kraciasta ale skandalicznie krótka szkolna spódniczka, biała bluzeczka, która eksponowała jej jędrnie sterczący mały biust, ciemne pończochy do ud w kolorze mokki i niestety sportowe tenisówki. Poprowadziłam ją na górę do mojej sypialni, po czym zsunęłam moją czarną skórzaną spódniczkę, ukazując jedwabne majtki o tym samym kolorze. Komponowały się idealnie z moimi ciemnymi rajstopami.

– Usiądź bliżej mnie kochana, tutaj pod biurkiem. Chcę żebyś sprawiła mi przyjemność, a ja przejrzę na internecie twoją koleżankę.

– Tak, Pani – odparła. Szybko wczołgała się na omówione miejsce i od razu zabrała się do pracy swoim chętnym, małym języczkiem, podczas gdy ja zaczęłam wystukiwać w klawisze.

– Jakie Kasia ma nazwisko? – Spojrzała na mnie spomiędzy moich nóg, jej uroczą buzię zdobiły podmokłe wargi.

– Perkowska – odpowiedziała. Potem wróciła do zadowalania mojej już wilgotnej cipki.

– Kochanie, zwolnij troszkę. Doprowadzasz mnie do szału, a ja pragnę tylko poczuć stymulację. Nie chcę szczytować, poza tym muszę się z koncentrować. Wydaje mi się, że odpowiedziała: Tak, pani, przepraszam bardzo, ale słowa były przytłumione poprzez mój narząd rozrodczy który obecnie pokrywał jej dolną część ust. Moje internetowe szpiegowanie zaczęło przynosić rezultaty. Dowiedziałam się, że Kasia pochodziła z zamożnej rodziny, mieszkała w ogromnym, ekskluzywnym domu i była jedynaczką. Kilka zdjęć z instagramu, wyjawiły rudowłosą dziewczynę o zielonych oczach. Niska, na moje oko, około 169 cm wzrostu, ale z jej zdjęć wynika, że jej piersi są dość duże.
Następnie utworzyłam nowe konto na Facebooku pod fałszywym nazwiskiem i poprosiłam ją, aby zaakceptowała moje zaproszenie, pod pretekstem że jestem licealistką zbierającą informację na temat cheerliderek i jaką rolę pełnią w szkołach. Nic dziwnego, że przyjęła mnie pięć minut później. Stworzyłam dla niej kwestionariusz i wysłałam go dla niej, mając nadzieję, że odpowie.
Tymczasem, zerknęłam na jej najnowsze wpisy i dowiedziałam się o niej trochę więcej. Jej narracja często była bardzo sarkastyczna, nienawidziła swojej matki, uwielbiała otrzymywać komplementy... naprawdę się nimi rozkoszowała... i potrafiła być całkiem złośliwa. Często zamieszczała komentarze, takie jak Pani Winnicka to kompletna suka” lub „Widziałyście, co miała Sara dzisiaj na sobie, wyglądała przez to jeszcze grubiej niż jest, jeśli to możliwe”.

Ta opryskliwość nastolatki sprawiała że nie mogłam się doczekać próby jej uwiedzenia. Dowiedziałam się również, że pracowała na pół etatu w butiku u “Mileny” (najlepszym i najdroższym sklepie z odzieżą damską w mieście) i biorąc pod uwagę jej status, była teraz w pracy.
Przez cały ten czas Julianna nieustannie pieściła mnie między moimi udami, delikatnie skubiąc języczkiem po moich wargach sromowych. Jęknęłam i powiedziałam: – Dobra dziewczynka, moja mała lesbijska niewolnica. A teraz proszę wsuń jeden palec we mnie, i nie ustawaj z lizaniem, chcem wkrótce szczytować. – Posłuchała, dodając wigoru do swoich poczynań, gdy ja po prostu odchyliłam się do tyłu i cieszyłam się jej zwiększonym animuszem. Kiedy byłam blisko, chwyciłam jej głowę i przyciągnęłam ją bliżej do mojego krocza, częściowo odcinając ją od tlenu. Moje ciało zadrżało gdy uderzył we mnie mały, ale intensywny orgazm.
Kiedy nieco ochłonęłam spojrzałam w dół, głowa Julianny była wciąż wtulona między moje uda. Na monitorze, otrzymałam powiadomienie że kwestionariusz który wysłałam Kasii, został wypełniony. Najwidoczniej musiała mieć powolny dzień w pracy. Odchyliłam Julianne od siebie.

– Zobaczmy, jak nasza mała cheerliderka odpowiedziała na moje pytania.

Ta ankieta jest całkowicie poufna i zostanie zestawiona w tabeli w wypracowaniu nad którym pracuję “Wpływ cheerliderek na rozwój uczniów szkół średnich”. (Mam taką małą prośbę o szczerą odpowiedzieć na pytania w kwestionariuszu, ponieważ Twoje odpowiedzi są integralną częścią rzetelności tego artykułu.)
Imię: Katarzyna Perkowska

Klasa: 4

Wiek: 18

Pozycja cheerleaderki: Kapitan

Lata jako Cheerliderka: 4

Czy jesteś zwolenniczką przeróżnych dręczeń wśród uczestniczek występują w zespołach cheerliderek?:
Oczywiście, podobnie jak w drużynach sportowych, musisz zasłużyć na swoje miejsce w zespole. Mamy tak zwane szalone tygodnie, w których wykonujemy różnorodne zadania, takie jak całowanie się z jednym z najbrzydszych chłopców w naszej szkole, uczęszczanie na zajęciach gimnastycznych bez bielizny. Kto zdoła flirtować z nauczycielami najwięcej razy itd. Now uczestniczki przeważnie mają najtrudniejszy test, ponieważ dajemy im spożyć alkohol podczas obściskiwania się, nie wiedząc że są filmowane.
Jaka jest twoja ulubiona zaleta bycia cheerleaderką?:

Jest sporo zalet, popularnośc w szkole, szacunek od rówieśniczek i niektórych nauczycieli, mogę mieć każdego przystojniaka jakiego zechce.
Czy uważasz, że nauczyciele traktują cię w specjalny sposób, ponieważ jesteś cheerleaderką?:
Jasne. Wystarczy że udam niewinną, dodając do tego piękny uśmiech i na ogół wychodzę z problemów czystą ręką. Nauczycielki są nieco trudniejsze do udobruchania, ale mimo wszystko generalnie dają nam taryfę ulgową jeżeli chodzi o sprawy akademickie.
Jak dobierasz swój skład cheerliderek?:

Dziewczyny muszą być w dobrej kondycji no i generalnie seksowne. Może to zabrzmieć zarozumiale, ale jeśli nie jesteś atrakcyjna, dobrze ułożona, prawdopodobnie nie powinieneś aspirować do zostania cheerliderką. Czasami przyjmujemy dziewczynę mało rozpoznawalną w szkole, jeżeli uznamy że możemy ją wyszkolić, ale zwykle nie jest to warte wysiłku, ponieważ nigdy tak naprawdę nie pasują do naszego kręgu towarzyskiego. Wiem, że to jest elitarne podejście, ale kiedy jesteś najlepszy, elitaryzm jest atutem.
Niektóre szkoły odwołują programy cheerliderek z powodu wzrostu liczby nastoletnich ciąż; czy jest to problem dotyczący waszej drużyny?:
Boże nie. Nie mówię, że nie uprawiamy seksu, ale przeważnie dziewczyny są ostrożne. Jako kapitan nalegam na to, podobnie jak nasi byli kapitanowie.

Ostatnie pytanie, czy w twoim zespole jest jakaś aktywność lesbijska?:
Ahh... tak. Podczas obozów sportowych, noclegach w internatach czasami dochodzi do niewinnych igraszek między dziewczynami. Biorąc pod uwagę niekompetencje ze strony chłopców, jedyną dawką dobrej rozrywki jest po przez dotyk innej dziewczyny.
Dziękujemy za udział w ankiecie!!!

– Cóż, Julianno, myślę, że czas iść na zakupy – powiedziałam, podciągając bieliznę i spodnie na miejsce.
Pojechałyśmy z Julianną do centrum handlowego, aby kupić nowe ubrania dla młodej Julianny. Kątem oka dostrzegłam, że Julianna była zestresowana. Jej spojrzenie było lekko zaniepokojone, a dłonie delikatnie drżały. Przypuszczałam, że ten niegodziwy plan dotyczący cheerleaderki Kasi, który niedawno wymyśliłam, trochę ją przerażał.
Gdy dotarłyśmy na miejsce, zauważyłam, że Julianna nieśmiało rozgląda się po sklepowych korytarzach, wciąż z widocznym napięciem na twarzy. Postanowiłam więc odwrócić jej uwagę od tego stresującego tematu i skupić się na czymś, co może ją uspokoić.

Zbliżyłam się do niej i delikatnie położyłam rękę na jej ramieniu.

– Julianno, wszystko będzie w porządku – powiedziałam uspokajająco. – Nie masz się czego obawiać. Dzisiaj jesteśmy tutaj, abyś mogła cieszyć się zakupami i znaleźć idealne ubrania dla siebie.
Z uśmiechem na twarzy poprowadziłam ją w stronę eleganckiego butiku, który oferował pełen serwis pielęgnacyjny dla klientów. Wiedziałam, że ta chwila relaksu może przynieść jej ulgę i odwrócić uwagę od napięcia.
Kiedy przekroczyłyśmy próg butiku, panujący tam spokój i przyjemna atmosfera otuliły nas. Uśmiechnęłam się do Julianny i powiedziałam:

– Jestem pewna, że tutaj poczujesz się lepiej. Mamy teraz cały czas dla siebie, żebyś mogła odprężyć się i zatroszczyć o siebie.
Podejrzewając, że Julianna może być nieco niezdecydowana, poprosiłam o pomoc stylistkę z butiku, aby pomogła jej w doborze idealnych ubrań i doradziła w kwestii pielęgnacji. Wiedziałam, że profesjonalne podejście i troska o jej wygląd mogą pomóc jej poczuć się bardziej komfortowo.

Podczas gdy Julianna była zabiegana wybieraniem ubrań, postanowiłam zająć się organizacją pełnego serwisu pielęgnacyjnego dla niej. Zarezerwowałam dla niej zabiegi, takie jak masaż relaksacyjny, manicure, pedicure oraz odświeżający zabieg na twarz. Chciałam, aby ta wizyta była dla niej nie tylko okazją do zakupów, ale także do odprężenia i zadbania o siebie.


Julianna spoglądała na siebie w swoim zmodyfikowanym mundurku uczennicy, który nadawał jej wygląd rozbrykanej nastolatki. Jej oczy zalśniły, a uśmiech na jej twarzy świadczył o zadowoleniu z efektu przemiany. Jednak w jej spojrzeniu dostrzegłam również pewne zmartwienie związane z kosztami związanymi z pełnym serwisem pielęgnacyjnym.

– Jak mogę ci się odwdzięczyć za to wszystko? – zapytała Julianna z poczuciem winy, wiedząc, że taka przemiana nie jest tania.

– Nie martw się – odpowiedziałam z uśmiechem. – Uwierz mi, zasługujesz na tę odmianę. A co więcej, nie zapłacimy za twoją metamorfozę ani grosza.
Julianna spojrzała na mnie zdezorientowana, jej niewinność wciąż była taka prominentna.

– Naprawdę? – zapytała, szukając potwierdzenia.

– Tak, ale to nie znaczy, że nic nie będzie cię to kosztowało – sprostowałam, aby uniknąć nieporozumień. – Chciałabym, żebyś zobaczyła to jako inwestycję w siebie. Jednak jest jedna rzecz, którą mogłabyś dla mnie zrobić w zamian.
Chwyciłam ją delikatnie za rękę i poprowadziłam na tyły salonu, mijając tłum klientów. Gdy dotarliśmy do biura menedżerskiego, otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Tam spotkałam się z właścicielką salonu, Karoliną, która była moją najlepszą przyjaciółką od czasów studiów. Uściskałam ją na przywitanie, oddając czuły pocałunek.

– Karolina, poznaj moją nową.. przyjaciółkę, Juliannę – powiedziałam z dumą w głosie i dodając akcentu w słowo “przyjaciółka”, dając Karolinie zrozumieć dynamikę naszej znajomości.
– Julianna, to Karolina, właścicielka tego wspaniałego salonu.
Karolina uśmiechnęła się do Julianny i wyciągnęła do niej dłoń na powitanie.
– Miło mi cię poznać, Julianno. Dziękuję, że zaufałaś nam i oddałaś się w nasze ręce. Widzę, że Madzia zatroszczyła się o ciebie. Wyglądasz uroczo!
Julianna, choć wciąż zaskoczona tym spotkaniem, wyczuwała, że coś się szykuje.

– Dziękuję – wyjąkała, jej ręce drżały, gdy nerwowo bawiła się świeżo wypielęgnowanymi dłońmi.
Karolina delikatnie uniosła podbródek nastolatki dwoma palcami, by móc spojrzeć jej prosto w oczy. Wzrost Karoliny górował nad Julianną o pół głowy, sprawiając, że jedna patrzyła w górę, a druga w dół.

– Każda dziewczyna, która tu pracuje, jest moją uległą niewolnicą. Czy to cię zaskakuje? – powiedziała Karolina, z nutą pewności siebie w głosie.
Julianna próbowała przetworzyć te informacje, gdy Karolina wróciła za swoje biurko. Jej umysł był pełen zamieszania.
– Na przykład twój manicure i pedicure zostały wykonane przez Cecylię i Joanne. Te dwie były najlepszymi przyjaciółkami z liceum, które poznałam pewnego wieczoru w klubie. Pod koniec dnia obie trafiły między moje uda i mojej koleżanki, w damskiej toalecie. Kaiko, która z kolei wykonała twoją depilację, pochodzi z Japonii. Jest studentką czwartego roku medycyny i najposłuszniejszą małą niewolnicą jaką kiedykolwiek poznałam. Inni również mają interesujące historie, a jeśli masz ochotę, moja droga, możesz je lepiej poznać" – wyjaśniła, pozostawiając powiew intrygi i manipulacji.

Karolina przechyliła się do tyłu w swoim fotelu, złośliwy uśmiech tańczący na jej ustach. – Tak się składa, że mogłabyś tu pracować w niepełnym wymiarze godzin jako moja asystentka w salonie. Będziesz odbierać telefony, umawiać spotkania, pracować przy kasie, robić końcowe sprzątanie i wiele innych. Czy jesteś zainteresowana?

Umysł Julianny wirował w kółko, pełen zamieszania, ciekawości i lekkiego strachu. To zaproszenie było jednocześnie kuszące i niepokojące. Nagle odkrywa ukryty świat, o którym nigdy nie miała pojęcia, i teraz miała do podjęcia wybór. Czy ulegnie czarowi tego tajemniczego i niebezpiecznego miejsca, czy odwróci się i poszuka bardziej konwencjonalnej ścieżki?
Po dłuższych namysłach, młoda nastolatka zdecydowała się zaakceptować ofertę nietypowej właścicielki butiku.

– Z chęcią przyjmuję tę pracę – powiedziała Julianna, stawiając kolejny krok w nieznane.

Wstając z fotela, Karolina obeszła biurko i usiadła na krawędzi blatu. Zadarła swoją flamandzką spódnicę do góry, odsłaniając część swoich długich, zgrabnych nóg, a jej spojrzenie spoczęło oczekująco na nastolatce.

– Czy jesteś gotowa na pierwsze zadanie w pracy? – zapytała, dając do zrozumienia, że teraz rozpocznie się ich nietypowa relacja.
Roześmiałam się, obserwując, jak Julianna spojrzała na mnie pytająco. Widziałam, jak rumieńce pojawiły się na jej policzkach. Chciałam, aby się przyzwyczaiła do bycia uległą, więc naturalnie zaakceptowałam sugestywną ofertę mojej koleżanki.
Julianna podeszła do Karoliny i uklękła przed nią, wyrażając swoje poddanie. Nieśmiało zapytała:

– Jak mogę Pani służyć?

---

Od Authora: Przeczytaj dalsze części opowiadania w https://www.patreon.com/posts/deprawacja-5-90882157
 
Mężczyzna

DamianLis

Cichy Podglądacz
-5-

– Jak mogę Pani służyć?

Z szyderczym uśmiechem na twarzy, Karolina tylko skinęła głową w dół i rozchyliła szerzej uda, jasno dając do zrozumienia, czego oczekuje od licealistki.

Julianna pochyliła się w stronę całkowicie wygolonej cipki i zaczęła zadawać jej przyjemność, podczas gdy ja bacznie się temu przyglądałam.

Spoglądając na tę erotyczną scenę rozgrywającą się przede mną, nie mogłam się oprzeć pokusie i postanowiłam wziąć w niej udział. Klęknęłam tuż za Julianną, sięgając pod jej spódniczkę i odchyliłam jej majteczki na bok. Delikatnie ścisnęłam jej tyłeczek, po czym wsunęłam palec do jej wilgotnej szparki. Po niedługim czasie nieustannych pieszczot obie panie delektowały się błogością które towarzyszy podczas orgazmu.

– Zdecydowanie uważam, że jesteś zatrudniona – powiedziała Karolina, promieniując, gdy wstała.

– Czy możesz przyjść na trening w następny piątek wieczorem?

– Tak, proszę pani – odpowiedziała, jej usta błyszczały od intymnych wydzielin.

– Świetnie. Bądź tutaj o 17:00. Twój trening będzie trwał do 21:00, a potem będziesz mogła wziąć udział w naszym cotygodniowym piątkowym spotkaniu towarzyskim, które zazwyczaj kończy się dość późno, – przerwała, podkreślając.

– Jeśli rozumiesz, o co mi chodzi.

– Myślę, że tak – odpowiedziała Julianna, chętna, ale wciąż nieco powściągliwa.

Karolina zachichotała trochę i powiedziała:

– Dobra, idź jeszcze raz do Eweliny i popraw sobie makijaż. Wyglądasz, jakbyś wkładała usta między czyjeś uda.

Zaśmiałam się razem z Karoliną, podczas gdy Julianna powędrowała w stronę wizażystki. Po krótkiej dyskusji z Karoliną, wyszłam z zaplecza i dołączyłam do mojej młodej uległej, podczas kiedy Ewelina właśnie kończyła. Usłyszałam, jak

czterdziestoletnia rudowłosa wizażystka szepnęła do Julianny:

– Nie mogę się doczekać, aby się z tobą bliżej zapoznać, serduszko.

Pokręciłam głową z małym uśmiechem na twarzy. Moja niewolnica nabierała popularności. Wróciłyśmy z powrotem do samochodu. Siedząca obok mnie, niedawno tak niepewna siebie licealistka, miała zarumienione policzki i wariacki wzrok. Jakby zaczerpnęła papierosa z substancją dopalającą.

– No no, dwie cipki, w dwa dni, zmieniasz się w całkiem małą lesbijkę – badałam reakcję Julianny. Jej policzki zarumieniły się jeszcze bardziej, o ile to jeszcze było możliwe.

– Nie mogę uwierzyć, że właśnie doprowadziłam obcą mi kobietę do orgazmu.

– Czy ci się podobało?

– Tak – odpowiedziała dosyć stanowczo. – Chciałam ją po prostu.. uszczęśliwić, spełnić jej żądanie.

Westchnąłem lekko. – Och Julianna, naprawdę musimy popracować nad twoim poczuciem własnej wartości. Jesteś piękną dziewczyną, mądrą dziewczyną i bardzo miłą dziewczyną. Powinnaś o tym wiedzieć? Karolina nie zatrudnia byle kogo, widziała w tobie coś wyjątkowego.

– Dzięki – odpowiedziała, chociaż jej ton wskazywał, że nie do końca mi wierzyła.

– Jesteśmy na miejscu – oznajmiłam, kiedy dotarliśmy do naszego następnego przystanku. Był to butik w którym pracuję Kasia, jednak przypuszczałam, że Julianna nie miała pojęcia, że tu pracuje.

– Butik u Mileny? – zapytała. – Czy to nie jest to miejsce, gdzie bogaci i celebryci robią zakupy?

– Chyba tak. Chodź kochanie, mam dla ciebie niespodziankę.

Wysiadłyśmy z samochodu i poszłyiśmy w stronę drzwi wejściowych. Ale zatrzymałam się, zanim weszłyśmy do środka. Odwróciłam się w stronę Julianny i spojrzałam jej prosto w oczy.

– Zanim wejdziemy, powinnam wyjaśnić, że kiedy tam wejdziemy, prawdopodobnie nie będzie już odwrotu.

– Co masz na myśli?

– Nie zrozum mnie źle, będziesz mogła nadal mnie odwiedzać, bez względu na to co się tutaj stanie. Pozatym twoja praca u Karoliny nie jest zagrożona, więc nadal będziesz mieć wiele okazji do udowodnienia swojej uległości. Jednak jeśli przejdziesz przez te drzwi, a ja nie zmienie poglądów wobec mojego planu, to zaistnie duże prawdopodobieństwo że w szkole nabędziesz reputację jako lezbijka. Nie masz nic przeciwko temu?

Julianna próbowała zarejestrować to, co mówię. – Dlaczego ktoś w szkole miałby mnie wyzywać od lezbijek, przeciesz jeszcze nikt nie wie..

– Czy wiesz, kto tu pracuje?

– Nie.

– Kasia.

Twarz Julianny zbladła.

– Więc rozumiesz że jeśli tam ze mną wejdziesz, będę traktowała cię jak własną lezbijską niewolnicę. Oczekuję bezwzględne posłuszeństwo nawet przed oczami swojej koleżanki.

– Oh. – szepnęła niepewnie nastolatka.

– Julianno, nie chcę ciebie nakłaniać na coś na co nie jesteś gotowa. Więc jeśli czujesz, że to dla ciebie zbyt duże wyzwanie, po prostu powiedz mi nie. Nie chcę ciebie do niczego przymuszać. Nie zranisz moich uczuć jeżeli się wycofasz. Ale jeśli przejdziesz przez ten próg i spełnisz moje polecenia, jestem prawie pewna, że bardzo, bardzo niedługo trafisz między uda Kaśki.

Julianna długo rozważała moje słowa. Biorąc pod uwagę jej zaciśnięte wargi i lekko zmarszczone brwi, była z pewnością przejęta tą sytuacją. Jednak w końcu odpowiedziała, zaskakująco optymistycznie i dogłębnie.

– Ufam ci. Nigdy nie odmówię niczego, o co mnie poprosisz. Jeśli uważasz, że wizyta w tym butiku to dobry pomysł, to ja też tak uważam. Nie mówię tego teraz jako niewolnica tylko jako młodsza partnerka. Więc chodźmy!

– Świetnie! – Zachęciłam. – Chodźmy się zabawić! – Wzięłam ją za rękę i weszłyśmy do środka. Powinnam wspomnieć że mój rozwód, jak również moja praca, zapewniają mi dobrą sytuację finansową; Nie jestem milionerką, ale prowadzę stosunkowo dostojne życie, więc mogłam sobie pozwolić na absurdalne ceny tego butiku. Sam sklep nie był dziś tak zajęty, poza kilkoma osobami przeglądającymi ubrania. Jedną z nich była dziewczyna z lekką nadwagą, prawdopodobnie towarzyszyła jej matka. Oglądały suknie ślubne. Kilka rzędów dalej dostrzegłam jakąś grymaśną karierowiczkę, szukającą sukni wieczornej. Stłamszona sprzedawczyni stała obok niej i robiła wszystko aby nie wykazywać zbyt wielkiej niechęci wobec klientki.

Natomiast nie mogłam zlokalizować Kasii, co trochę mnie zaniepokoiło. Udałyśmi się do działu z sukniami balowymi i widziałam kątem oka jak Julianna bacznie przyglądała się przeróżnym kreacją. Te zaciekawienie gustownym ubiorem troszkę mnie zaskoczyło ponieważ do tej pory nastolatka nie wykazywała ukształtowania w tym aspekcie. Jej dotychczasowy wybór ciuszków do tej pory, był nadmiernie młodzieńczo-kujonowy.

– Czy mogę w czymś pomóc? – przywitała mnie grzecznie Kasia, ubrana w klasyczną czarną spódnicę, cieliste rajstopy, trzycalowe czarne kozaki i białą bluzkę. Zjawiła się praktycznie znikąd. Uśmiechnęłam się i odparłam.

– Oh, i to nie wiesz jak bardzo. Jesteśmy zaproszone na galę dziś wieczorem w charakterze charytatywnej i potrzebuję stroju dla siebie i dla mojej przyjaciółki. Chciałabym aby stroje wyglądały seksownie jednak nie zdzirowato.

Kasia poprosiła o powierzchowny rozmiar, poczym podążyła dalej w głąb działu skupiona w poszukiwaniach odpowiedniej sukni. Spojrzałam za siebie w stronę Julianny.

– Jesteś gotowa do rozpoczęcia operacji pod kryptonimem Kasia?”.

Julianna roześmiała się, ponieważ moje pytanie zdawało się rozładować napięcie, chociaż była zaniepokojona.

– Ona nawet mnie nie rozpoznała.

– Cóż, wyglądasz zupełnie inaczej niż zwykle. Mimo że nadal masz na sobie coś w rodzaju szkolnego mundurka. Zmieniłaś swój wygląd na bardziej odkrywczy, seksowny. W dodatku nowy mokijaż no i twoje włosy uległy zmianie. – Powiedziałam próbująć pochlebić Julianne. – Z łatwością możesz uchodzić za młodą kobietę, w okolicach lat dwadzieścia jeden. Imitację którą spróbujemy podtrzymać dziś wieczorem – powiedziałam żartobliwie.

– Co jest dziś wieczorem?

– Niech to na razie pozostanie tajemnicą, ale wkrótce się dowiesz - odpowiedziałam nieśmiało. – Lubię cię zaskakiwać. – W tym momencie zobaczyłam Kasię wracającą z kilkoma sukienkami. – Czas wznowić naszą operacje, – oznajmiłam ściszonym głosem.

Kasia zastała nas obie śmiejące się wesoło. – Wybrałam kilka sukienek, które mogą wam się spodobać.

Przymierzyłam trzy różne sukienki, wszystkie były stylowe i dobrej jakości, ale nie to, czego chciałam. – Kochanie, sukienki są piękne, ale potrzebuję czegoś, co sprawi, że każda kobieta na dzisiejszej gali będzie na mnie spoglądać.

Nastolatka z szokowała się lekko, ale szybko odzyskała panowanie nad sobą.

– Myślę że mam coś odpowiedniego – zaoferowała.

Znowu nas opuściła, kierując się głębiej w dziale. To niewinne, zaskoczenie na twarzy młodej ekspedientki wzmocniło moją pewność siebie. Jej reakcja była jak sygnał, że to, co się tu dzieje, jest zupełnie niecodzienne. Wiedziałam, że jestem częścią czegoś niezwykłego, co wywołuje emocje i reakcje, których nigdy wcześniej nastolatka nie doświadczyła. To uczucie napełniło mnie determinacją i gotowością na to, co miało nadejść.

– To będzie łatwiejsze, niż myślałam.

– Jak to? zapytała Julianna.

– Tylko patrz. Ale muszę wiedzieć, czy wolałabyś może żeby to ona była twoją małą niewolnicą, czy na odwrót?

– Wolałabym być jej niewolnicą – odpowiedziała nieśmiało, ale bez wahania.

– Tak myślałam – przyznałam, zaraz przed tym jak młoda ekspedientka do nas wróciła. Wręczyła mi czarną suknię, która była wystarczająco długa, by zakryć czubki moich wysokich do ud pończoch, ale z wystarczająco obszernym rozcięciem aby wypełnić wyobraźnię osobie spoglądającej. W ramach wdzięczności podarowałam Kasii niestosowny pocałunek w policzek, co ją wzdrygnęło.

– Wygląda świetnie. – Chwyciłam suknię i udałam się do przebieralni. Po założeniu sukienki wyszłam i przyjrzałam się w lustrze. Spędziłam trochę czasu analizując wygląd,

– Ładna, ale te czarne pończochy nie pasują do sukienki. Julianno, czy mogę przymierzyć twoje pończochy?

– Ok, – odpowiedziała, po czym obie zdjęłyśmy pończochy. Kiedy Julianna podała mi swoje, ja usiadłam na wyściełanej ławce.

– Wiesz co Julianno skarbie, mogłabyś założyć te pończochy na mnie? – Przekazałam jej zwitek materiału i podniosłam nogę wyżej aby ułatwić jej zadanie. Dłonie Julianny ocierały o moje udo dłużej niż to było stosowne gdy naciągała koronkę na moje udo. Młoda nieukształtowana lezbijka najwidoczniej korzystała z okazji aby zaspokoić swoje skryte zachcianki. Dobra niewolnica pomyślałam. Z ciekawości zerknęłam w stronę Kasii i zobaczyłam, że obserwuje nas bardzo uważnie.

Nastoletnia ekspedientka zapewne nie spodziewała się takiego przebiegu wydarzeń. Z pewnością miałą do czynienia z różnymi klientkami w butiku, który przyciąga kobiety zamożne oraz niezmiernie napuszone. Jednak to co teraz widziała Kasia z pewnością było dla niej nowym doznaniem. Julianna nakładała teraz pończochę na moją drugą nogę w sposób równie atencyjny, zwłaszcza w okolicach uda. Kiedy skończyła, wstałam i spojrzałam na siebie w lustrze.

– Tak, tak jest znacznie lepiej. Czy widzisz zarys moich majtek przez tę sukienkę? – Zapytałam onieśmieloną Kasię. Niepewnie nachyliła się, żeby dokładnie przyjrzeć się moim biodrom.

– A.. no cóż, jeśli ktoś przyjrzy się uważnie, przypuszczam, że będą lekko zauważalne.

– Juli, mogłabyś zdjąć ze mnie majteczki. Nie cierpie jak gumka przebija przez suknie. – Poprosiłam nonszalancko moja niewolnicę jakbym pytała zazwyczaj o godzinę na zegarku. Gdy podniosłam sukienkę, Julianna podeszła do mnie jakby nigdy nic i bardzo powoli zsunęła moje majtki z nóg, dostarczając nam obu wzajemnej przyjemności. Oczy Kasii błyszczały i ani przez moment nie odwracała wzroku od nas.

– Więc Kasiu, moja droga, czy uważasz że wyglądam wystarczająco kusząco do schrupania?

Kasia zarumieniła się – Eeee… wygląda Pani elegancko i seksownie?

– Dzięki, ale nie odpowiedziałaś na moje pytanie.

– Hm – przerwała.

– Czy ja… – Zaczęłam zmysłowym głosem, przybliżając się do niej niczym głodna krwi wampirzyca, – ...wyglądam kusząco do… – kontynuowałam, teraz pozując tuż przed nią, – … schrupania? – Zakończyłam uwodzicielsko. Patrzyłam z natrętnością w jej zielone oczy, czekając na odpowiedź.

– Ee tak, proszę Pani, wygląda Pani wystarczająco ee.. kusząco do.. schrupania, – wyszeptała nieswojo..

Pochyliłam się do jej ucha i szepnęłam – Dzięki. – Następnie wypuściłam z ust wilgotny ciepły wydech, prosto w jej ucho zanim odwróciłam się w stronę lustra. – To jest idealne – skomplementowałam. – Wybrałabyś coś dla mojej małej Julianny?

Kasia, odzyskawszy nieco zmysły, odpowiedziała – Oczywiście. Myślę, że skoro Pani nosi czerń, to partnerka prawdopodobnie powinna założyć coś w kolorze czerwonym.

– Brzmi odpowiednio – odpowiedziałam. – Znasz się na rzeczy, kochanie. – Kasia wyszła, a ja uśmiechnęłam się szeroko do Julianny, przechwalając się: – Jest napalona jak cholera.

– Wiem, sama jestem napalona od samego patrzenia, jak się z nią drażnisz.

– Poczekaj, aż zobaczysz, do czego ją teraz zmuszę. – Podjudzałąm Julianne, gdy Kasia wróciła ze wspaniałym, małą czerwoną sukienką. Wzięłam kreację od młodej ekspedientki i powiedziałam: – Julianno, kochanie, powinnaś to przymierzyć. – Julianna owinęła sukienkę o przedramię i poszła do przebieralni.

– Nie chcę zabrzmieć zbyt dosadnie ale muszę zapytać, czy jesteś lezbijką? – Zapytałam Kasię.

– Nie, nie. Mam chłopaka na uczelni.

– Ohh.. – ubolewałam (tylko nieznacznie). – To niedobrze, jesteś bardzo ładną młodą kobietą i moja Julianna z radością skorzystałaby z okazji, by cię zadowolić.

Zanim Kasia zdążyła odpowiedzieć, Julianna wyszła z przebieralni, wyglądając seksownie i wspaniale w czerwonej sukni koktajlowej bez rękawów, która ledwo sięgała jej do kolan.

– No cóż, ta sukienka najwyraźniej potrzebuje czarnych pończoch. – Powiedziałam, przyglądając się mojej podległej. Wzięłam swoje pończochy, starannie złożone na stołku i podałam je Kasii. – Czy mogłabyś jej to założyć?

Kasia bez pytania przyjęła pończochy z mojej ręki i nieco niezgrabnie wsunęła je na nogi mojej młodej niewolnicy. Kiedy skończyła, Julianna, okazując nowo nabytą pewność siebie, uwodzicielsko pozowała przed lustrem. Była niezdarna, ale i tak urocza. To właśnie w tym momencie Kasia doznała oświecenia – Ja chyba skądś cię znam. Ty chodzisz do mojej szkoły? –

– Taa.. mamy razem angielski. – Odpowiedziała lekko zdezorientowana Julianna.

– No tak, ledwo przechodzę te zajęcia. Piszę jakieś bełkoty i niezbyt dobrze radzę sobie z odmianami… – przerwała ze zdziwieniem na twarzy, – wyglądasz naprawdę inaczej, tak wystrojona, no i.. – Kasia spojrzała w moją stronę na moment, po czym skierowała się do Julianny. – W ogóle myślałam że jesteś w klasie jedną z tych... – Kasia szukała odpowiedniego słowa, więc postanowiłam jej pomóc zakończyć myśl.

– Kujonek?

Zawstydzona ekspedientka wzruszyła ramionami. – No tak, bez urazy. – Julianna, zaskakując nawet mnie, odpowiedziała nie wzruszona. – Cóż, moja Pani zdecydowała, że potrzebuję metamorfozy.

– Twoja Pani? – Zapytała zdumiona Kasia.

– Zgadza się – odpowiedziała energicznie Julianna.

Przerwałam tę niezręczną chwilę, mówiąc. – Jak widzisz Kasiu. Julianna jest w pewnym sensie moją.. niewolnicą. Co powiesz na małą propozycję.

– Propozycję? – Wciąż zdumiona Kasia odpowiedziała.

– Moja mała niewolnica sekretnie się w tobie podkochuje. Jestem pewna że chętnie by poszła z tobą do przebieralni pokazać jak bardzo intensywne jest te pragnienie. Nie prawda Juli?

– Tak – potwierdziła zawstydzona Julianna, której wzrok skierowany był w podłogę.

– Co prawda daleko jest jej do bycia ekspertką w zakresie zadowolania partnerki, lecz szybko się uczy. Ponownie podeszłam do Kasii aby stanąć tuż przed nią żeby mogła poczuć mój seksapil. – Czy pozwolisz mojej małej Juli poćwiczyć tajniki oralnego seksu na tobie? – Kasia, w końcu ogarnąwszy to wszystko i odzyskując pewność siebie, kiwnęła głową w milczeniu. Uśmiechnęłam się ironicznie. – Tak przypuszczałam. – Nadszedł czas żebyś pomogła Juliannie zdjąć tę sukienkę. Przekonasz się, że jest bardzo posłuszna, i.. proszę, nie spiesz się.

Kasia wzięła Julianne za rękę i wyprowadziła ją z głównego salonu sklepu, do mniej eleganckiego, ale przestronnego zapleczu, oczywiście zarezerwowanej dla personelu. Po niecałej minucie usłyszałam stłumione pojękiwanie, jakby rozkosz przez zaciśnięte zęby. Obeszłam ladę i skradłam się bliżej przejścia do zaplecza. Nadsłuchiwałam badawczo jednak pojękiwanie na ten moment ucichło.

1.png



Od Autora: Dalsza część opowiadania na mojej stronie patreon: https://www.patreon.com/collection/171098?view=expanded
 
Ostatnia edycja:
Mężczyzna

DamianLis

Cichy Podglądacz
-6-

– O.. – zareagowała, jej wzrok powrócił na parkiet, na którym ładna młoda rudowłosa całowała się ze znacznie starszą brunetką. Dałam chwilę Juliannie aby oswoiła się z tym co widzi, zanurzyć się w seksualnej atmosferze tego klubu. W miarę upływu czasu lokaj zaczynał się wypełniać a sam parkiet do tańczenia powoli przemieniał się w scene poornograficzną. Kobiety w różnym stopniu nagości, często pojawiające się topless, oprócz tańczenia całowały się i pieściły.

W końcu zapytałam moją małą niewolnice która nie mogła nadziwić się wydarzeniom wokół niej

– Przypadła ci któraś do gustu?

– Wszyscy tutaj są.. sexy – powiedziała rozglądając się po pomieszczeniu.

– Zazwyczaj znajdziesz tutaj kobiety zamożne i piękne, przyjeżdżają tu aby się wyluzować – wyjaśniłam. – Widzisz tę blondynkę w lawendowej sukience? – Julianna dostrzegła kobietę po czterdziestce opartą o blat baru i trzymającą kieliszek wina.

– Tak, jest bardzo atrakcyjna.

– Poznajesz ją?

Julianna przyjrzała się bliżej. – Jest w niej coś znajomego, ale nie mogę sobie przypomnieć gdzie ją wcześniej widziałam.

– Oglądasz czasami wieczorne wiadomości?

– O mój Boże, to chyba nie jest? Wow, nie mogę w to uwierzyć” – zapytała Julianna, oszołomiona.

– Heh, to nie wszystko. Widzisz tę szczupłą, długowłosą brunetkę przy barze z tymi wszystkimi ludźmi wokół niej? Ma na sobie ciemnozieloną spódnicę, białą bluzkę i zielone rajstopy.

–Tak.

– Wiesz kto to?

– Niezupełnie, – odpowiedziała Julianna.

–To siostrzenica prezydenta miasta. Zawsze ubiera się na zielono. Jest z natury dominatorką i uwielbia młode dziewczyny. To tylko kwestia czasu, zanim przyjdzie i spróbuje cię poderwać.

– Naprawdę? – zapytała zdumiona nastolatka.

Kiwnęłam głową na potwierdzienie. – Jak widzisz ten klub ma wysokie standardy. Oprócz tej sali balowej ma restaurację, bary koktajlowe, vipy. Jest też ogromna w pełni wyposażona sypialnia.. do której przychodzą klientki o bardziej zepsutych manierach. Zwą tę salę Edenem.

– Sama nie wiem. Całe to miejsce jest trochę przytłaczające, – rozmyślała nastolatka.

Wskazałam na stoliczek za nami. – Widzisz to tam się dzieje? – Julianna wyjrzała i zmrużyła brwi aby lepiej się przyjrzeć.

– Widzę, tylko kobietę siedzącą samotnie przy stole z zamkniętymi oczami.

– Przyjrzyj się bliżej, pod stołem.

– O mój Boże, czy tam ktoś jest i teraz..

– Zgadza się.

– Wow, i robią to publicznie! – wykrzyknęła Julianna, z zapałem obserwując tę scenę z daleka.

– Pff, byłabyś zdumiona tym, co się tutaj dzieje. Więc moja droga, muszę po prostu wiedzieć, z czym czujesz się komfortowo. Mogę cię chronić przed drapieżnikami, którzy będą próbowali cię pożreć, lub jeśli wolisz, mogę udawać że nic nie widzę i poluźnić twój łańcuszek. – Uśmiechnęłam się do niej. – Mówiąc kolokwialnie.

Julianna rozejrzała się dyskretnie w okół siebie.

– Myśle że najlepiej będzie poczekać i zobaczyć co nam wieczór przyniesie.

Zaśmiałem się serdecznie. – Oj mała, widzę że ktoś powoli wykluwa się ze skorupy.

Po tym, jak Julianna spędziła trochę czasu rozglądając się po klubie i dostrzeganiu niecodziennych zachowań coraz to bardziej rozbrykanego towarzystwa, wstała z krzesła.

– Muszę do toalety.

Wskazałam na najbliższe łazienki.

– Tam też możesz uświadczyć.. niecodzienne zachowanie kobiet. Więc nie zdziw się gdy zobaczysz w środku coś niestosownego, być może zostaniesz poproszony do współuczestnictwa.

– Ee, ok – powiedziała.

Wstała, spojrzała na mnie ostatni raz i poszła do toalety. Natychmiast po tym, jak wyszła, podeszłam do trzech dziewczyn siedzących przy pobliskim stole. Zafascynowane otoczeniem, wyglądały wszystkie jakby czekały na coś konkretnego ale jednocześnie nie wiedziały jak się za to zabrać.

– Witam śliczne panie. Nie wydaje mi się żebym wcześniej was tutaj widziała lecz to dla mnie nie ma dużego znaczenia. Prawdę mówiąc ja sama nie przychodzę do klubu na pogaduchy i gawędki, za którymi generalnie i tak nie przepadam. Jestem rozgrzana i napalona, moja mała lezbijka poszła do łazienki, kto wie co się z nią dzieje a ja ogromnie potrzebuję orgazmu. Jeśli któraś z was miałaby ochotę przysiąść się do mojego stolika, a potem zanurzyć się między moje uda to siedzę trzy stoliki za wami.

Nie czekając na odpowiedź, odwróciłam się na pięcie i wróciłam do swojego stoliczka. Z odległości zauważyłam, jak trzy dziewczyny toczą żywiołowo dyskusję i po kilku minutach podeszła do mnie niska, dosyć pulchna dziewczyna o włosach koloru ciemnego blondu. Troszkę starsza od mojej Julianny, może około 23 lat. Miałą na sobie nie ciekawą sukienke w kwiaty.

– Dobrywie.. cześć, nazywam się Zuzanna. – Wybełkotała.

– Witam Ciebie serdecznie. Powiedz mi droga, przyszłaś do mnie, żeby sprawić mi przyjemność? – To oczywiście nie było pytanie.

Zarumieniła się i odpowiedziała: – Chyba tak.

– Chyba? Dlaczego zdecydowałaś się przyjść?

– Uważam, że Pani jest bardzo ładna i.. ta agresywność..

– Rozumiem. Byłaś już kiedyś z inną kobietą?

– Tak.

– Długo?

– Nie, zaczęłam odkrywać swoje horyzonty przez ostatnie kilka miesięcy.

– Te koleżanki przy stoliku, są twoje kochanki?

– Dalia, w niebieskim ubraniu, jest moją dziewczyną, Ola jest tu tylko po to, żeby popatrzeć, tak dla towarzystwo, poza tym wychodzi za mąż za kilka miesięcy.

– Rozumiem, cóż, myślę że cię lubię Zuzanno. Nie traćmy więc czasu, zapraszam Cię pod stolik. – Rozśiadłam się nieco wygodniej sugerując dziewczynie że byłam gotowa do otrzymania rozkoszy. Z trzech dziewczyn to właśnie Zuzanna zdecydowała się na małą przygodę jednak ciągle dostrzegałam w niej niepewność. Dłonie trzymała przed sobą, mocno splecione, patrzyła na stolik przez moment potem odwróciła głowę w stronę koleżanek tak jakby szukała wsparcia moralnego. Zaraz potem spojrzała z powrotem na mnie.

– Tak, proszę pani – odpowiedziała i wczołgała się pod stół.

Poprosiłam ją, żeby najpierw zsunęła moje majtki, co zaraz uczyniła. Poczułam na udach dotyk jej palców podczas gdy zsuwała materiał z moich bioder. Następnie rozchyliłam nogi, aby ułatwić jej dostęp. Jej dwie towarzyszki bacznie patrzyły, jak ich przyjaciółka klęczy między udami obcej kobiety. Zuzanna nie miała doświadczenia w seksie oralnym lecz nadrabiała braki swoim wigorem. Odchyliłam głowę do tyłu. Ciepły oddech młodej dziewczyny łaskotał mnie w obrębie krocza. Upłynęło kilka minut gdy Julianna pojawiła się z powrotem. Miała się już przysiąść do stoliczka ale zawahała się w momencie gdy zauważyła sukienkę w kwiaty pod blatem.

– Wszystko jest w porządku Julianno, usiądź. – uspokoiłam ją. Wyglądasz lekko blado, mam nadzieje że nie ujrzałaś ducha w łazience?

– Nie do końca.. – odpowiedziała.

Zachichotałam. – Ostrzegałam Cię. Więc co takiego tam doświadczyłaś? Nie było cię na tyle długo, że już zaczęłam myśleć że zostałaś wciągnięta w jakąś rolę.

– Nie. – odpowiedziała. – W środku kilka pań poprawiało sobie makijaż, a ja znalazłam wolnie stoisko. Kiedy usiadłam, usłyszałam jęki dochodzące z boku i wtedy zobaczyłam.. ten wizjer. Taki, elegancko wyglądający jakby specjalnie był tam zamontowany. Z początku nie miałam zamiaru podglądać ale kiedy skończyłam się załatwiać, te jęki obok.. no i ta sprośna rozmowa.

– Co takiego słyszałaś? – Zapytałam.

Liż moją cipkę, ty dziwko. Chcę dojść do orgazmu. Ten głos nie brzmiał zbyt złośliwie ale nie był też przyjemny. A może po prostu traktowała tę drugą osobę.. jak swoją niewolnicę, tak sądziłam.. pewnie w ten sposób ta druga osoba chciała być traktowana.

Słuchałam Julianny gdy Zuzanna pod stołem ssała moje wewnętrzne wargi. Czułam jak ja sama byłam coraz bliżej szczytowania na skutek doznań oralnych oraz tej małej opowieści mojej niewolnicy. Julianna kontynuowała:

– Więc z ciekawości zerknęłam przez wizjer.. i zobaczyłam pulchną starszą panią, całkiem nagą siedzącą na toalecie. A szczupła młoda dziewczyna klękała między jej nogami. – Julianna patrzyła w pusty punkt na stole, kontemplując to co niedawno widziała w łazience. – Piersi siedzącej kobiety były większe niż jakiekolwiek widziałam. Wisiały w dól a jej sutki były ogromne i twarde. Wzdrygnęłam się kiedy starsza pani zorientowała się że je podglądam. No prosze prosze, wygląda na to że obserwuje nas jakaś inna dziwka. Mała, przywitaj się grzecznie z podglądaczką, niech zobaczy twoją lśniącą buzieczkę. Dziewczyna podniosła wzrok i uśmiechnęła się do mnie przez wizjer, a jej twarz ociekała.. spermą.

Zadziwiające było dla mnie to że Julianna ciągle się rumieniła gdy opisywała doznania seksualne. Po tym co ostatnio przeszła pod moją batutą, powinna nabrać już oswojenia z otoczeniem lezbisjkim. A jednak w jej oczach ciągle dostrzegałam fascynacje, tę chęć odkrywania nowych doznań. Przytaknęłam głową w dół, dając jej znać żeby kontynuowała.

– Nie mogła mieć więcej niż dwadzieścia lat, ale widok jej radosnej twarzy.. całej mokrej, naprawdę mnie podniecił. Trochę spanikowałam, więc wstałam i wyszłam. Starsza kobieta tylko warknęłą za mną. Już niedługo wrócisz tu kochanie, nikt nie jest w stanie oprzeć się mojemu nektarowi. Jak przyjdziesz, zapukaj dwa razy, a kiedy odpowiem, to krzyknij głośno że jesteś małą dziwką, która potrzebuje dorosłej cipki.

Julianna milczała na moment, jakby ważyła następne słowa. – Nie mogłam się powstrzymać, więc odpowiedziałam skromnie, Okej!, po czym szybko umyłam ręce. Wychodząc usłyszałam dalsze krzyki. Chyba ta starsza pani szczytowała. Kilka dziewczyn przy sąsiednim zlewie obok mnie uśmiechały się ironicznie, widząc oszołomiony wyraz mojej twarzy, ale nic nie powiedziały, wtedy wybiegłam z łazienki.

Jęknęłam, ponieważ Zuzia pod stołem spisywała się na medal.

– To była stara Renia. – Powiedziałam Juliannie. – Jest w tym klubie prawie codziennie, można powiedzieć że się tutaj zadomowiła. Potrafi być bardzo miła dla dziewczyn które się wykażą pewną cechą. Niestety ma o sobie niezwykle wysokie mniemanie. Mimo to, wszyscy łącznie ze mną, się z nią zgadzają. Jest w porządku. Niech zgadnę, chcesz tam wrócić i sprawić jej przyjemność, prawda?

– Nie wiem.

– No cóż, fakt że nie zaprzeczyłaś kiedy z tobą rozmawiała, oznacza że tak. Myślę że mile się zaskoczysz: Renia.. posiada niecodzienny posmak. Wież że nieraz ustawiają się kolejki przed jej ubikacją.

– Naprawdę?

– Tak. Przeważnie w weekendy.

– Czy ty.. kiedykolwiek..

– Czy byłam między jej udami?

– Yhy – Julianna kiwnęła głową.

– Parę razy. Jednak tak samo jak ona, lubię dominować. Więc zazwyczaj to ja jestem osobą otrzymującą. Ale nie przez Renię, wokół zawsze jest mnóstwo uległych dziewczyn gotowe do poddania.

– Oh.

Spojrzałam na dwie przyjaciółki Zuzanny, podniosłam nonszalancko rękę i pstryknęłam palcami, aby obie podeszły. Dyskutowały coś między sobą przez chwilę. Dziewczyna Zuzanny, Dalia, najwidoczniej przekonała koleżankę obok ponieważ obie wstały i zmierzały w naszym kierunku. Julianna obróciła się.

– Ta wysoka nie jest lezbijką. Zobaczymy, czy uda mi się ją zbałamucić. Myślisz że klęknie pod stolik? – Zapytałam moją niewolnicę.

– Ee.. chyba nie, dlaczego miałaby to zrobić, skoro nie jest lezbijką?

– Bo jest zaciekawiona. Obserwowałam ją gdy była w łazience.

Dziewczyny przyszły do naszego stolika i zaczęły się przedstawiać.

Od Autora: Następne części tego opowiadania można znaleść tutaj https://www.patreon.com/collection/171098?view=expanded
 
Mężczyzna

col.Greg

Instruktor seksu
Mam na imie Magdalena. Jestem 35-letnią samotną kobietą z dwuletnim synem. Moja młodziutka sąsiadka Julianna zawsze była moją idealną opiekunką. Uczęszczała do prywatnej szkoły, co w rezultacie sprawiło, że często nosiła standardowy mundurek szkolny. Jednolita spódnica w kratę, śnieżnobiała bluzka, no i oczywiście rajstopy do kolan. Zdziwiło mnie, że zakłada nylonowe pończochy do kolan, a nie białe skarpetki, jak większość dziewczyn. Lubiła nosić wiązać swoje ciemnobrązowe włosy w warkocze lub pojedynczy warkocz. No i te okulary, wyglądała w nich troszkę jak kujonka, taka zwariowana kujonka.

Julianna była w ostatniej klasie liceum i kilka miesięcy temu skończyła 18 lat. Ostatnio, moją uwagę przykuł fakt, że dziewczyna zaczęła często spoglądać na moje długie nogi i duże piersi. Jej ciągłe spojrzenia sprawiały, że zastanawiałam się, czy może być lesbijką. Być może sama nie wie i jest w fazie eksploracji. Powinnam nadmienić, że z zawodu jestem technikiem komputerowym, więc mój diabelski plan uwodzicielski który dyskretnie układał mi się w głowie, nie sprawiał mi problemów. Pewnego wieczoru gdy Julianna opiekowała się dzieckiem, wspomniała, że jej komputer działa wolno. Zapytała mnie o pomoc. Jak mogłam odmówić.

Zgadzając się, powiedziałam że będzie musiała obejść się bez laptopa przez kilka następnych dni, aż z analizuje co się z nim dzieje. Kilka dni później, po przeprowadzeniu rutynowej konserwacji komputera, sprawiłam że laptop działał sprawnie jak nowy. Generalnie nie otwieram cudzej historii witryn internetowych, ale tym razem moja ciekawość wzięła górę. Otworzyłam jej historię i na liście ostatnio otwieranych linków była witryna z opowiadaniami erotycznymi. Zaintrygowana, zagłębiłam się dalej w jej historię i stwierdziłam, że licealistka czytała głównie lesbijskie opowiadania. Na domiar tego, preferowała opowiadania o tematyce młodych dziewczyn, które bywały uwiedzione przez starsze kobiety.

Jednak moje podejrzenia były słuszne. Była co najmniej ciekawa bycia z kobietą, ale prawdopodobnie zbyt nieśmiała by cokolwiek z tym kierunku zrobić. W mojej głowie zaczęły pojawiać się dziesiątki sprośnych pomysłów. Z reguły jestem osobą dość przewodniczą, tak mi zdradzili moi znajomi. Zainstalowałam aplikację śledzącą aktywność w komputerze zwaną z angielskiego jako „snooper”, która będzie wysyłać mi spis odtwarzanych witryn i aplikacji przez dziewczynę. Sądziłam, że pomoże mi to wyegzekwować mój uwodzicielski plan.

Zadzwoniłam do Julianny żeby jej powiedzieć że komputer jest sprawny i może go odebrać. Przyszła, ubrana w nietypową uroczą sukienkę w kwiaty. Posłałam jej kilka pochwał za ubiór, zanim zdecydowałam zapytać ją kilka prywatnych pytań.

– Wyglądasz absolutnie uroczo – pochwaliłem ją, kładąc dłoń na jej odkrytym ramieniu.

– Dziękuje – wyszeptała nieśmiało, najwyraźniej nieprzyzwyczajona do takich adoracji. Była ładną panienką, zaskakiwało mnie, czemu nie była otaczana przez zalotnych adoratorów lub zauroczonych koleżanek. Ten jej brak poczucia mody lub pewności siebie dodawały uroku jej skrytej piękności.

– Czy masz chłopaka? – Zapytałam, odsuwając rękę. Udane uwodzenie wymaga prawidłowego odczytania ofiary i podjęcia decyzji, czy rzeczy nie posuwają się zbyt szybko. Zdecydowałam, że uwodzenie Julianny nie będzie się opierać na kilku pochwałach i krótkiej przygodzie w sypialni.

– Nie. – odparła, unikając mojego wzroku.

– Naprawdę? – Udałam zdziwioną. – Jesteś taką piękną młodą kobietą. Nie mogę uwierzyć, że chłopcy nie ustawiają się w kolejce, żeby się z tobą umówić.

– Nigdy nawet nie byłam na randce.

– Nie wierzę – zaprzeczyłam. – Jesteś zbyt śliczna, żeby nie mieć już trzech czy czterech chłopaków.

– Cóż, nie jestem pewna, czy w ogóle chcę się umawiać.

– Chłopaki, mogą być nieznośni. – Zażartowałam.

– Tak mówią. – Zachihotała.

– Więc, mimo twojej urody nigdy nie miałaś chłopaka. A dziewczynę? – Zapytałam, zbyt natrętnie, lecz wyczuwałam, że dziewczyna szuka osoby z autorytetem. Plan, który już formułował się w mojej głowie powoli się kształtował.

Policzki Julianny zaczerwieniły się albo nie była przyzwyczajona do otrzymywania takich komplementów. Miałam nadzieję, że po prostu była zawstydzona swoim sekretnym pociągiem do kobiet.

– C-c-co? N-n-nie, ja…

– Tylko żartowałam, czasami głupstwo palne. – Uspokoiłam ją. Ponownie, niczym niewinny odruch położyłam rękę na jej ramieniu. – Chociaż nie ma nic w tym złego. Zwłaszcza w tych czasach. – Po dłuższej przerwie dodałam, kładąc następną cegiełkę do mojego złożonego planu. – Ja na przykład…

– Słucham? – Zaskoczyła się. Jej oczy nagle się rozszerzyły.

– Teraz umawiam się tylko z kobietami. Po tym, jak ten dupek, zwany też moim byłym, zostawił mnie i Maciusia. Wtedy zdecydowałam zmienić kierunek w tych sprawach i była to bardzo dobra decyzja.

– Je jesteś lesbijką? – Wyjąkała, wyraźnie skonsternowana tą zaskakującą informacją.

– Nie wiedziałaś? Zapytałam, zgrywając głupią.

– N-n-nie – powiedziała, a jej twarz nabrała ciemnobordowego koloru.

– Przepraszam, jeśli to sprawia, że czujesz się niekomfortowo.

– Nie, nie, wszystko w porządku. Po prostu mnie to zaskoczyło, to wszystko.

– Tylko kobieta potrafi zrozumieć drugą kobietę i czego tak naprawdę potrzebuje. – Dodałam, mając nadzieję, że rozbudzę jej ciekawość. Po kolejnej pauzie machnęłam ręką, dając naszej rozmowie charakter żartobliwej babskiej pogaduchy.

– Oto twój komputer, teraz działa tak dobrze, jak w dniu zakupu.

– Dziękuję – powiedziała, wyraźnie myślami była gdzie indziej. – Co jestem ci winna?

– Może, jeden dzień darmowej opieki na Maciusiem? Mam ostatnio sporo wydatków.

– Oczywiście, nie ma sprawy. – Kiedy wyszła, zaśmiałam się do samej siebie jak jakaś nienormalna pacjentka na wydziale psychiatrycznym. Plan rozkwitał w oczach.

***

Przez następne trzy dni moja aplikacja szpiegowska wiele mnie o niej nauczyła. Zawsze najpierw wchodziła na stronę internetową z muzyką i ładowała kilka utworów do słuchania w tle podczas surfowania. Następnie często sprawdzała pocztę i włączała messengera. Następnie często odwiedzała witrynę z poradami dla nastolatków, czytała wszystkie nowe pytania i często oferowała trafne rady lub po prostu wyrażała współczucie.

Natomiast potem było różnie. Przeglądała sklepy internetowe, czy też zbierała naukowe informacje do prac szkolnych. Jednak zawsze kończyła wieczór, wchodząc na witrynę z opowiadaniami dla dorosłych i spędzała tam kawałek czasu, czytając opowiadania o seksie lesbijskim. Zaczynała od najnowszych opowiadań, a potem przeszukiwała cały zbiór. Czasami po prostu klikała tytuły, które wpadły jej w oko, innym razem korzystała z wyszukiwarki, filtrując według tagów, takich jak: uległość, posłuszeństwo, uczennica itp.

Stało się dla mnie jasne, że niezależnie od tego, czy zdawała sobie z tego sprawę, była osobą uległą szukającą kogoś, kto by się nią zaopiekował. Zdecydowałam wysłać jej wiadomość na temat jej blogowego wpisu w kwestii uwolnienia się od stresu. Pytanie brzmiało: „Jak dziewczyny łagodzą stres?” Ona odpowiedziała, „Wszystkie jesteśmy inne. I chociaż mogę spokojnie doradzić w prawie na każdy temat szkolny, to tak naprawdę sama nigdy nie byłam w stanie uwolnić się od stresu”.

Wysłałam jej e-mail o treści.

Cześć, przepraszam, że wysyłam do Ciebie osobisty e-mail, coś jakby za kulisami. Ale po przeczytaniu twojej odpowiedzi na temat stresu pomyślałam, że najlepiej będzie, jeśli odpowiem ci osobiście. Mam duże doświadczenie w pomaganiu ludziom w uwalnianiu/łagodzeniu stresu i być może mogę ci się przydać. Powinnam uprzedzić cię z góry, że moje metody leczenia są bardzo niekonwencjonalne i musisz być ze mną całkowicie szczera, jeśli chcesz uzyskać trwałą ulgę. Do następnego, Madzia. – Piętnaście minut później Julianna odpowiedziała.

Dzięki Madzia za e-mail, naprawdę to doceniam. Bardzo jestem ciekawa Twoich metod. Narka, Julianna.

Mój następny e-mail próbował rozwinąć jej problem i tym samym kształcić moje zaufanie.

Jakie rzeczy Cię stresują? Jej odpowiedź nie pojawiła się przez prawie godzinę.

Właściwie to wiele rzeczy. Większość związane ze szkołą: bycie popularnym, dobre stopnie, pisanie prac i relacje itd.

To są bardzo częste czynniki występujące u nastolatków. Czy któryś z nich powoduje u Ciebie szczególny stres? – Minęło zaledwie kilka sekund, zanim odpowiedziała.

Po prostu trudno mi jest być sobą w liceum. Wszyscy wokół albo próbują się jakoś dopasować do reszty, albo są bardzo pretensjonalni.

– Po nawiązaniu z nią wstępnej relacji, próbowałam ją nakierować według własnego planu.

– Jeśli chcesz, mogę ci pomóc, ale muszę wiedzieć o tobie więcej. O tym, co cię kręci.

Jej odpowiedź była natychmiastowa, najwyraźniej czekała odpowiedź.

Co chcesz wiedzieć?

Ostrzegłam ją trochę, tym samym, zakładając pułapkę. Miałam nadzieję, że złapie przynętę.

Wyślę Ci kwestionariusz, ale ostrzegam, że zadaję kilka potencjalnie niewygodnych pytań. Tylko jeśli odpowiesz z całkowitą szczerością, będę mogła ci lepiej pomóc niż powierzchowne porady, jakie można znaleźć na tej stronie dla nastolatków.

Tak jak się spodziewałam, odpowiedziała niemal natychmiast.

Sama nie wiem. Spróbuję być rzetelna w odpowiedziach. Oby nie były zbyt osobiste.

Powiedziałam jej, że wkrótce wyślę kwestionariusz, a ponieważ sama go tworzyłam, spędziłam godzinę na komponowaniu odpowiednich pytań. Uwodzenie to kwestia zachowania pewnych granic. Można łatwo przekabacić ofiarę, ale i też odstraszyć. Usatysfakcjonowana z moich pytań, w końcu wysłałam do niej wiadomość.

Droga słodka Julianno, jeśli jesteś poważnie zainteresowana, musisz odpowiedzieć na następujące pytania. Musisz być całkowicie szczera, aby moja metoda okazała się skuteczna. Natychmiast przerwę terapię, w momencie gdy okaże się, że coś przede mną ukrywasz. – Po dwukrotnym sprawdzeniu moich pytań wysłałam jej e-mail. Odpowiedziała w ciągu kilku minut.

Imię: Julianna.

Wiek: 18.

Kolor oczu: Brązowy.

Kolor włosów: Brązowy.

Ulubiony film: Titanic.

Ulubiony artysta: Podsiadło.

Trzy pasje: Czytanie, pisanie, filmy.

Twój największy stres: Zdanie matury.

Jak radzisz sobie ze stresem: Muzyka, czytanie.

Jak często się masturbujesz: Przynajmniej raz dziennie.

Kiedy ostatnio się masturbowałaś: Ostatniej nocy.

O czym myślałaś podczas masturbacji: To krępujące, ale fantazjowałam o tym, jak cheerleaderka w mojej szkole mówi mi, co mam robić. Ona nawet mnie nie zna, ale wiem, że jest wredna dla wszystkich co statusowo wypadają gorzej od niej. Mimo to nie mogę powstrzymać się od fantazjowania o byciu przez nią zdominowana.

Twoja stała fantazja: Fantazjuję też o byciu w niewoli przez starszą kobietę, która uczy mnie, jak całkowicie zadowolić kobietę.

Opisz swoje życie seksualne: Moje palce, jestem dziewicą.

Opisz swojego idealnego chłopca i/lub dziewczynę: Kobieta starsza, asertywna, wyrozumiała.

Co masz teraz na sobie: Jestem w różowej piżamie.

Jeden sekret, którego nikt o tobie nie wie: Lubię się masturbować w rajstopach i bez bielizny, ponieważ uwielbiam jedwabiste uczucie na nogach i pochwie. Chyba mam nylonowy fetysz.

Odpowiedzi Julianny z klasyfikowały wszystkie moje pytania. Wiedziałam, że dziewczyna będzie łatwym celem. Mój następny e-mail brzmiał następująco:

– Droga Julianno, Dziękuję za tak szczerą odpowiedź na wszystkie moje pytania. Taka szczerość doprowadzi do całkowitego wyleczenia problemów ze stresem. Natychmiast uruchomimy program. Mój tag na messengeru to DrMag87. Proszę o wiadomość, jak tylko to otrzymasz. Kilka minut później dostałam sygnał.

Juli78rt: – Cześć. To ja Julianna.

DrMag87: – Cześć, Julianna. Jak się masz?

Juli78rt: – Dobrze.

DrMag87: – Co znaczy 78rt?

Juli78rt: – 78 to liczba losowa. Rt to skrót od rajstop.

DrMag87: – Ok. Gdzie mieszkasz? Ja jestem z Małopolski, a dokładnie z Krakowa.

Juli78rt: – Żartujesz! Ja też mieszkam w Krakowie.

DrMag87: – Super. Może kiedyś się spotkamy. Twoje odpowiedzi na moje pytania jasno pokazują, że brakuje ci pewności siebie. Zgodziłabyś się z tą tezą?

Juli78rt: – Przypuszczam, że wyglądam przeciętnie. A większość moich rówieśników z klasy uważa mnie za kujona. Jestem też trochę, jakby samotnikiem.

DrMag87: – Rozumiem. Pewność siebie zaczyna się od zaakceptowania samego siebie. Dlatego wierzę, że to, jak się prezentujesz i jak się ubierasz może mieć ogromny wpływ na odbudowę twojej pewności siebie. Ważne jest jak cię inni postrzegają. Nie na darmo istnieje powiedzenie, jak cię widzą tak cię piszą.

Juli78rt: – Naprawdę?

DrMag87: – Tak. Na przykład mam teraz na sobie podwiązkę i pończochy pod spódnicą. Mam też obcisły sweterek. To buduje moją pewność siebie, ponieważ otrzymuję wiele spojrzeń od innych mężczyzn i kobiet. Co masz na sobie?

Juli78rt: – Tylko dżinsy i koszulka.

DrMag87: – Wspomniałaś, że lubisz nosić nylony?

Juli78rt: – Tak.

DrMag87: – Proszę cię, żebyś założyła jakieś nylony, ale nie zwykłe rajstopy. Czy masz jakieś pończochy lub rajstopy zakolanówki?

Juli78rt: – Mam tylko rajstopy. Czym są zakolanówki?

DrMag87: – Pończochy z elastyczną gumką, która utrzymuje je samodzielnie wokół uda.

Juli78rt: – Och, moja mama ma takie.

DrMag87: – Możesz pożyczyć parę z jej pokoju?

Juli78rt: – Tak, nie ma jej w domu, a poza tym nie ma nic przeciwko, gdy pożyczam jej rzeczy.

DrMag87: – Idź załóż parę.

Juli78rt: – Ok. Zaraz wracam.

Parę minut później.

Juli78rt: – Wróciłam.

DrMag87: – Co teraz masz na sobie?

Juli78rt: – Beżowe nad kolanówki, długa spódnica i ten sam t-shirt.

DrMag87: – Lepiej. Ale spróbujmy czegoś odważniejszego. Włóż spódnicę, która jest wystarczająco krótka, aby ludzie zauważyli, że twoje pończochy sięgają do ud, w pozycji siedzącej.

Juli78rt: – Teraz?

DrMag87: – Tak, teraz, moja droga.

Juli78rt: – Ok… momencik!

Juli78rt: – Wróciłam i OMG, naprawdę widać gumkę u rajstop w tej spódnicy.

DrMag87: – Dobrze. Chodzi o twoje własne postrzeganie. Powinnaś wyglądać tak, jaką siebie samą widzisz.

Juli78rt: – Nie chcę być natrętna, ale jak to ma mi pomóc złagodzić stres?

DrMag87: – Wszystko w swoim czasie, moja droga. Teraz chcę, żebyś spojrzała na siebie w lustrze. Co widzisz?

Juli78rt: – Um, wciąż siebie, chociaż bardziej seksownie.

DrMag87: – Czy podoba ci się nowy wygląd?

Juli78rt: – Tak.

DrMag87: – Jeśli akceptujesz samą siebie, reszta rzeczy podąży za tą intuicją.

Juli78rt: – To wystarczy?

DrMag87: – Tak, pewność siebie rośnie wraz z samoakceptacją. Ten komfort zachęci cię do zrozumienia, że zasługujesz na dobre rzeczy i jesteś atrakcyjna.

Juli78rt: – Tak naprawdę zawsze byłam niepewna tego, jak postrzegają mnie inni.

DrMag87: – Sprawdźmy moją teorię.

Juli78rt: – Jak?

DrMag87: – Ufasz mi?

Juli78rt: – Z jakiegoś powodu tak.

DrMag87: – Dobrze. Więc ubrana dokładnie tak, jak jesteś teraz, chcę, żebyś wybrała się do centrum handlowego i kupiła sobie własną kolekcję pończoch. Jeśli to możliwe, zdobądź następujące kolory: czarny, biały, różowy i kawowe.

Juli78rt: – Aaa, ok, tylko że wszyscy zobaczą całe moje pończochy.

DrMag87: – Zgadza się. Zobaczą nową Juliannę.

Juli78rt: – O, boże!

DrMag87: – Kiedy będziesz poza domem, zwracaj uwagę, ilu będziesz miała adoratorów. Potem napisz do mnie, kiedy wrócisz.

Juli78rt: – Czy będziesz online?

DrMag87: – Może. Mimo wszystko pozostań w sieci jak będziesz w domu, wtedy na pewno się zgramy.

Juli78rt: – OK.

Wyjrzałam przez okno z ciekawości co zrobi dziewczyna. Kilka minut później wyszła, ubrana zgodnie z instrukcją. Była tak posłuszna i uległa, jak przypuszczałam… Trzy godziny później korespondencja się wznowiła.

Juli78rt: – Cześć, wróciłam właśnie.

Juli78rt: – Mam wszystkie kolory, o które prosiłaś i kupiłam też czerwoną parę. Były na wyprzedaży za sześć sztuk, plus jedna gratis. Więc mam dodatkową czarną parę, no i beżową.

DrMag87: – Wspaniale. Jak się czułaś, wychodząc w takim stroju?

Juli78rt: – Całkiem nieźle. Na początku byłam bardzo skrępowana. Po pokonaniu lęku już czułam tylko ekscytacje. Po prostu czułam się sexy, co raczej rzadka dla mnie odmiana. Kilku chłopców zdawało się na mnie gapić, jeden nawet gwizdnął, co mnie zaskoczyło, ale spodobało mi się. Nawet sprzedawczyni była bardzo miła, komplementując mój zakup.

DrMag87: – Mówiłam ci. Twój ubiór to refleksja osoby, jaką chcesz być.

Juli78rt: – Być może. Chociaż czułam się trochę jak ździra.

DrMag87: – Ubieranie się seksownie nie czyni cię zdzirą. Chodzenie do łóżka z obcymi osobami czyni cię zdzirą. Mniejsza z tym. Jedna z twoich odpowiedzi na kwestionariuszu sugeruje, że posiadasz pociąg seksualny wobec tej samej płci. Mam rację?

Juli78rt: Aa… nie wiem… moje fantazje dotyczą kobiet, ale nie darzę chłopców jakimś obrzydzeniem, jeżeli ma to jakiś sens.

DrMag87: Dlaczego starsze kobiety?

Juli78rt: – Nie mam pojęcia. Bardziej mnie intrygują. Wydają się takie pewne siebie, odważne.

DrMag87: – Aha. Starsze kobiety są doświadczone, w przeciwieństwie do nastoletnich chłopców.

Juli78rt: – Być może.

DrMag87: – Ta cheerleaderka, o której fantazjujesz. Czy ona jest lesbijką?

Juli78rt: – Nie, spotyka się z chłopakiem na studiach.

DrMag87: – Rozumiem. Mam dla ciebie zadanie na ten wieczór.

Juli78rt: OK.

DrMag87: – Napisz krótką opowieść o sobie i cheerleaderce na bazie swojej fantazji, i wyślij mi ją e-mailem.

Juli78rt: – Aa, nie jestem pewna. Trochę krępujące.

DrMag87: – Nie musi to być pornografia, tylko coś pokroju romantyzmu, nie wiem poddaj się własnej wyobraźni. Pomoże mi to w ewaluacji.

Juli78rt: Ok, spróbuję.

DrMag87: – Muszę iść na spotkanie z innym pacjentem. Porozmawiamy jutro.

Juli78rt: – OK.

DrMag87: – Dobranoc kochanie.

Juli78rt: – Dobranoc.

Wylogowałam się, a następnie obserwowałam jej czynność online. Natychmiast udała się do witryny z opowiadaniami i przejrzała kilka tytułów. Wszystkie o dziewczynach poddających się dominującym kobietom. Po około dwudziestu minutach wylogowała się. Następnego ranka dostałam e-mail od Julianny. Była znacznie bardziej kreatywna, niż myślałam.
Hm, tekst wisi już sporo czasu i prócz "urzedowego Marcela"nikt nie naniósł śladu odczytu. Powody sa mi nieznane choc troche jestem ciekaw, co odstrasza:unsure:;) Dla mnie ciekawe studium uwodzenia. Pomimo jednoznacznie lesbijskiego kontekstu przyznam, że wizualizacja rozmowy tych pan, sczególnie w temacie "ubierania" młodej i jej reakcji, spowodowała całkiem przyjemna reakcje zwrotną:devilish::cool:
 
Mężczyzna

DamianLis

Cichy Podglądacz
Hm, tekst wisi już sporo czasu i prócz "urzedowego Marcela"nikt nie naniósł śladu odczytu. Powody sa mi nieznane choc troche jestem ciekaw, co odstrasza:unsure:;) Dla mnie ciekawe studium uwodzenia. Pomimo jednoznacznie lesbijskiego kontekstu przyznam, że wizualizacja rozmowy tych pan, sczególnie w temacie "ubierania" młodej i jej reakcji, spowodowała całkiem przyjemna reakcje zwrotną:devilish::cool:

Nie jest żle, opowiadanie cieszy się całkiem niezłą liczbą odwiedzin co bardzo mnie cieszy. Co do braku komentarzy czy reakcji to i ja sam bym był powściągliwy w tej kwestii, w sumie ten post to powieść fikcyjna która nie koniecznie zachęca do jakiejkolwiek konwersacji. Dobre tylko do pobudzenia wyobrażni ;)
 
Podobne tematy
Rozpoczęty przez Tytuł Forum Odp Data
DamianLis Deprawacja Opiekunki 11 Opowiadania erotyczne 1
DamianLis Deprawacja Opiekunki 2 Opowiadania erotyczne 1
DamianLis Deprawacja Opiekunki 1 Opowiadania erotyczne 1

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry