• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

W godzinach pracy... część 2

joze

Cichy Podglądacz
poprzednia część: http://sexforum.pl/blog/joze/314-w-godzinach-pracy-czesc-1.html
(...)
Teraz kompletnie sterowało mną bezemocjonalne fizyczne podniecenie. Po prostu nasmarowałem dildo i powoli włożyłem jej w tyłek. Odruch filmowania mam ze wspólnych zabaw w domu. Widok dildo w jej pupie był naprawdę spektakularny i skupiłem się na tym, żeby dobrze wyglądało to w kadrze kamery. Dziewczyna miała doskonałe wyczucie tego jak swoim zachowaniem, głosem i mimiką dodać do tego jeszcze większej widowiskowości. Kontynuowaliśmy zabawę przez chwilę w tej pozycji, następnie dziewczyna ściągnęła majtki, bluzę i stanik, przewróciła się na plecy, podciągnęła nogi w górę i przez dłuższą chwilę sama poruszała analną zabawką kiedy ja filmowałem. Nie ściągając spodni wyciągnąłem ze spodni penisa. Po wejściu kolanami na kanapę zastąpiłem nim dildo. Ona ewidentnie chciała podniecić mnie swoim zachowaniem, co doskonale jej się udało kiedy włożyła sobie dildo bardzo głęboko w usta, bez żadnych ukrytych sugestii podpowiadając, że jest gotowa zrobić to samo z moim penisem. Po prostu czytała w moich myślach. Na razie jednak posuwałem ją w tyłek, widząc przed sobą jej cipkę, którą dość mocno pieściła - nie wiem czy bardziej dla własnej przyjemności, czy po to, żeby podniecić mnie jeszcze bardziej. Jedyne co miała na sobie to czarny cienki skórzany paseczek zawiązany w kokardę na szyi. Robiłem to naprawdę mocno, a ona sama zachęcała mnie do tego swoim uśmiechem. Nie było żadnych słów. W trakcie było widać jak z jej cipki spływa śluz w kierunku mojego penisa wchodzącego energicznie w jej tyłek i miesza się z lubrykantem. Była naprawdę mocno podniecona i zadowolona ze zwiększającej się dynamiki mojego posuwania.
(...)
cdn.
 
Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry