• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Aftermath of the Warsaw eve

Mężczyzna

stroiczek

Erotoman
W niedzielę obudziłem się wcześnie, było po 6. Po przebudzeniu przypomniałem sobie o wczorajszym spotkaniu Eweliny i Marvina. Napiłem się wody i wróciłem do łóżka.
Wstałem dopiero ok. wpół do 9. Nie miałem apetytu. W łazienkowym lustrze spojrzałem sobie prosto w oczy. Coś było nie tak, jak trzeba! Zrozumiałem, że muszę to zmienić. Nie miałem apetytu, napiłem się tylko kawy, po czym ubrałem się i wyszedłem z domu. Nie wsiadłem jednak do swojego auta, poszedłem pieszo, aby chłodne powietrze usposobiło mnie do działania. Pogoda się trochę zmieniła, Warszawy o tej porze nie owijał już smog, świeciło słońce.
Oswajałem się z nieuchronnością czynu - z zakończeniem związku z Eweliną. Oprócz kilku wspólnych zainteresowań oraz seksu nic przecież nas dotychczas nie łączyło. Nie byliśmy małżeństwem, nie mieliśmy dzieci, wspólnych przedsięwzięć, ani zobowiązań. Mogliśmy się po prostu rozstać.
Spacerowałem bez celu najpierw po Parku Ujazdowskim, a następnie Alejami na południe. W głowie kręciło mi się od myślenia. Przechodnie byli dla mnie przezroczyści, a natrętna myśl, że muszę coś zrobić, przysłaniała mi otoczenie. Zacząłem się zastanawiać, jak powiem Ewelinie, że pomiędzy nami nic już nie będzie.
Po południu zadzwonił telefon. Od Eweliny. Po kilku sekundach z telefonem w ręce podjąłem decyzję o odebraniu rozmowy. - Cześć, Mateuszku! - usłyszałem
- Cześć - odpowiedziałem po chwili wahania.
- Jak się dzisiaj czujesz?
- Nieswojo - odpowiedziałem szczerze.
- Hm, wydaje mi się, że czegoś ci nie wytłumaczyłam, czegoś nie uświadomiłam. Może dziś znalazłbyś dla mnie czas?
- Oczywiście, mam sporo wolnego czasu.
- A gdzie się spotkamy?
- Jestem w pobliżu Kancelarii Premiera.
- Aha, to może na Starym Mieście, na stacji metra, przy schodach. Będę za jakieś 45 minut - zapowiedziała.
Poszedłem pieszo Alejami Ujazdowskimi na Krakowskie Przedmieście. Szedłem powoli, myśląc o tym, co powiem Ewelinie, jak zakończę ten "związek".
Spotkaliśmy się w umówionym miejscu. Ewelina wjechała schodami z peronu i ucałowała mnie na powitanie. Wyglądała naprawdę pięknie i użyła właśnie tych perfum, które bardzo lubię.
- Chcesz ze mną chwilę pospacerować? - spytała.
- Tak, może będziemy mieli okazję, aby porozmawiać.
- A o czym?
- A nas - odpowiedziałem z ironicznym uśmieszkiem.
- W związku z tym, co stało się wczoraj?
- Tak, domyśliłaś się - odpowiedziałem oschle.
Spacerowaliśmy chwilę bez celu po Krakowskim Przedmieściu i okolicach Rynku. Wokół było sporo przechodniów, rozmowa nie bardzo nam się kleiła.
W końcu Ewelina zaproponowała nam obiad. Zgodziłem się, bo od sobotniego popołudnia nic nie jadłem.
W restauracji nie było tłumu. Zamówiliśmy sobie spaghetti. Przy stoliku obok nas siedziała para młodych ludzi i rozmawiali oni po rosyjsku. Dziewczyna była równie piękne jak Ewelina, a chłopak elegancki, pewny siebie. Często się śmiali.
- Czy bardzo wczoraj cię zaskoczyłam? - spytała mnie Ewelina, gdy czekaliśmy na zamówione dania.
- Tak, nie spodziewałem się, że do tego jesteś zdolna.
- Aaa, czyli sprawiłam ci niespodziankę - uśmiechnęła się Ewelina - Ale wiesz, doceniam to, jak ty się zachowałeś. Brałeś udział w zabawie i nie robiłeś nic zabronionego - po czym szepnęła mi do ucha - nie onanizowałeś się.
Poczułem niemoc. Niemoc, która oddalała w czasie złożenie Ewelinie zamierzonego świadczenia.
- Czy jak wróciłeś do domu, to zrobiłeś to sam ze sobą? - spytała po chwili milczenia.
- Nie, nie miałem nastroju...
- Hihi - zaśmiała się. - Ale wczoraj w trakcie tego wszystkiego chyba miałeś, widziałam to na twoich spodenkach - powiedziała cicho.
Zmieszałem się i spojrzałem w bok, na rosyjska parę.
Wtedy pojawiło się spaghetti. Po zjedzeniu spaghetti poprosiłem o rachunek.
- Jesteś dzisiaj jakiś spięty. Mam propozycję - pojedźmy do mnie. Tam będzie nam łatwiej rozmawiać - zaproponowała Ewelina. Nie chciałem już więcej do niej jechać, ale wydawało mi się, że w 4 oczy, bez innych osób wokół, łatwiej będzie mi przeprowadzić z Eweliną rozmowę na temat końca naszego związku.
- Tak, to dobry pomysł - odpowiedziałem.
Wsiedliśmy najpierw do metra, a później do tramwaju i przyjechaliśmy do mieszkania Eweliny. Po zdjęciu płaszcza Ewelina od razu poszła do łazienki. Ja w salonie usiadłem na fotelu i zamknąłem oczy. Czułem się słabo, a zjedzony posiłek czynił mnie sennym. Po wyjściu z łazienki Ewelina spytała, czy mam ochotę się zdrzemnąć.
- Szczerze mówiąc, tak. Ale nie wypada mi...
- Dlaczego nie wypada? Prześpij się chwilę, łóżko mam wolne.
Rozebrałem się i położyłem w łóżku Eweliny. Poprosiłem, aby obudziła mnie najpóźniej o wpół do 6.
Drzemka trwała około godziny. Gdy obudziłem się, Ewelina siedziała obok mnie, wsparta o ubrana. Bawiła się telefonem.
- Cześć, przyszłam do Ciebie. Spałeś ponad godzinę - oznajmiła mi.
- Za dużo dziś śpię. Będę miał wieczorem kłopoty z zaśnięciem. A jutro idę przecież do pracy. Czy masz coś do picia?
- Tak, jest jeszcze cola. Nie dziwię się, że byłeś zmęczony. Wczoraj i dzisiaj miałeś mnóstwo emocji, może nawet za dużo.
Poszedłem najpierw do łazienki, a potem do kuchni, napić się coli. Wróciłem do Eweliny i usiadłam na łóżku. W pokoju było jaśniej, bo zapaliła ona lampę. Ewelina odłożyła telefon.
- Skoro się wyspałeś, to możemy teraz swobodnie porozmawiać. Powiedz mi szczerze - podobało ci się to, co zrobiłam wczoraj? Moja zabawa z Marvinem? - spytała mnie, gdy usiadłem na łóżku obok niej. Milczałem przez dłuższą chwilę.
- Nie bój się tego, co pomyślę! I nie bój się tego, co sam myślisz! - przekonywała mnie łagodnie Ewelina.
- Tak - przyznałem.
- Powiedz to, proszę - powiedziała spokojnie, acz z wyczuwalnym zadowoleniem.
- Podobała mi się twoja zabawa z Marvinem.
- Wiedziałam, że tak naprawdę to ci się podoba. I widziałam to wczoraj, że cię to podnieciło. Także w trakcie naszej zabawy, podczas moich przebłysków myślenia. To prawda, co powiedziałam Marvinowi. Żaden facet wcześniej nie dał mi tak intensywnej przyjemności. Jak wszedł we mnie od tyłu, tam na sofie, straciłam nad sobą kontrolę, oddałam się swojej cielesności. A on przejął nad tą cielesnością władzę...
Położyłem się obok Eweliny i spojrzałem w sufit. Poczułam po chwili, że Ewelina dotyka mojej stopy swoją. Ona była w rajstopach, moja stopa była goła.
- Powiedz mi, czy jesteś zadowolony z tego, że inny facet dał mi tak silny orgazm, a ty miałeś okazję to obserwować? - usłyszałem spokojny ton Eweliny.
- Nie wiem, ale podniecała mnie ta sytuacja. Nie rozumiem tego - odpowiedziałem po kolejnej chwili ciszy.
- Nie wszystko da się się zrozumieć. Ważne, aby akceptować samego siebie - powiedziała Ewelina, dodając - Wybrałam Marvina na wczorajsze spotkanie, bo wydawał mi się, i jak się okazało był, bardzo przyjacielski. On ma wesołe usposobienie, nie ma uprzedzeń wobec innych ludzi. Był odpowiednim facetem na tę okazję. Chciałam spróbować, jak to jest uprawiać seks z tak hojnie obdarzony mężczyzną, ale długo go szukałam.
- Tak, Marvin był wczoraj wesoły - potwierdziłem.
- Miał prawo być z siebie zadowolony. Był wczoraj fantastycznym kochankiem.
Pogłaskała mnie po głowie i pocałowała w czoło.
- Dostaniesz teraz nagrodę - obiecała. - Byłeś nie tylko grzeczny i posłuszny, ale i szczery wobec mnie. Pocałuj moje stopy! - uśmiechęła siępo chwili dodając - Tak w rajstopach.
Uklęknąłem na łóżku pocałowałem jej stopy.
- Całuj! - uśmiechnęła się do mnie szeroko. Pocałowałem ją jeszcze wiele razy. Ewelina dotknęła stopą moich pleców, po czym wstała i poprosiła mnie abym położył się w poprzek łóżka. Gdy to zrobiłem, ona ściągnęła mi bokserki.
- Teraz zajmę się twoim fiuteczkiem - zapowiedziała.
Ewelina usiadła na łóżku i kilkadziesiąt sekund dotykała mojego penisa stopami, po czym spytała - Czujesz się teraz lepiej?
- O tak, Ewelinko. Bardzo jestem podniecony - Czułem, że długo jej nie wytrzymam - Ale chyba za moment wytrysnę
- Nie, nie wytryśniesz, jeśli cię o to poproszę - powiedziała łagodnym tonem.
- Aaaaa - jęknąłem po krótkiej chwili. Podniosłem się na równe nogi, spiąłem pośladki, zamykając oczy, nogi mi zadrżały, a palce u stóp się zgięły.
- Co się dzieje? - spytała mnie Ewelina
- Staram się nie wytrysnąć.
- Aha - Ewelinka uśmiechnęła się. - Oddychaj głęboko! - Po jakimś czasie poprosiła - Załóż majteczki i chodź do mnie!
Zrobiłem to i położyłem się obok Eweliny.
- Bardzo się podnieciłeś, a potem bardzo spiąłeś. Już nie będę cię dziś tam dotykała. Wolę, abyś się odprężył.
- Tak, umiesz mnie bardzo podniecić - przyznałem.
- Już dobrze, Mateuszku. Widzisz sam, że miałam rację. Trudno byłoby ci dać mi tyle doznań, ile dał mi Marvin.
- Tak, teraz to rozumiem. On chyba też miał więcej doświadczenia ode mnie.
- Zapewne jest bardziej doświadczony, on tak szybko nie eksploduje - uśmiechnęła się Ewelina. - Ale nie martw się, na pewno nie zostawię cię z tego powodu - powiedziała, pocałowała mnie, po czym spytała. - A czy jesteś gotowy przekroczyć dla mnie kolejną granicę? Pokonać opory dla swojej pani?
- Tak, Ewelinko, jest gotów - oświadczyłem.
- A czy tego chcesz?
 
B

Basia

Guest
Normalnie wciągnęłam się w opowiadanie i co gorsze chce więcej
Podoba mi się oby tak dalej.
Niezła intryga i totalnie inne podejście do tematu seks.
 
L

lingster

Guest
Nie rozumiem.
Opowiadanie zaczyna się od „chcę z nią się rozstać” a kończy na przekraczaniu granic i footjobie.
 
Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry