• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Zabawki erotyczne dla kobiet

przyjaciolka

Nowicjusz
Zadania seksuologów na temat pozytywnej (negatywnej?) roli akcesoriów erotycznych są podzielone. Ja podzielam pogląd o ich ekscytującej roli i nie czuję psychicznego niepokoju, gdy mój mężczyzna sięga po wibrator. Mówię o tym, bo wiem o uprzedzeniach wielu moich znajomych, traktujących seks z zabawkami jako dewiację, brutalnie naruszającą uświęcone tradycją reguły. Mnie erotyczne zabawki podniecają, bawią i rozszerzają granice rozkosznych doznań...

Zaskakujące, że uroki erotycznych akcesoriów odkryłam będąc już dojrzałą kobietą, a właściwie to odkrył je dla mnie mój mężczyzna. Przed nim jakoś nikt i nic nie dawało mi odpowiedniej motywacji, on natomiast jest idealnym kochankiem spełniającym nareszcie moje seksualne oczekiwania. Poza tym - ufam mu i to jest warunek ważny, gdy chcę spróbować nowej erotycznej przygody.

Zaczęło się od poczciwego wibratora, tyle że wykonanego ze sprężystego lateksu, a nie twardego, nieprzyjaznego plastiku. Mój mężczyzna długo ogrzewał go w ustach, zanim dotknął nim mojej cipki. Kiedy uruchomił drgania, zaskoczyło mnie wrażenie przyjemnego mrowienia; zupełnie nowe i nieznane, ale mile drażniące. Nie miałam nic przeciw temu, by włożył mi zabaweczkę do norki, więc zrobił to i taki był początek.
Nie muszę chyba mówić, że ,,zabawkowe pieszczoty” (o chińskich kulkach - rinotama - przy innej okazji) wywołują we mnie milutkie orgazmy. Są inne jakościowo niż „normalne”, ale mają porównywalną moc. To znowu kwestia psychiczna - mam w sobie substytut, ale wiem, że pieści mnie mój mężczyzna, więc daję mu carte blanche na sposoby, jakimi to robi.

Za sprawą różnych zabawek dokonywaliśmy stale nowych odkryć. Mój kochanek zakładał sobie na fiutka gumowe pierścienie wyposażone w drażniące moją cipkę ząbki i wypustki atakujące dzwoneczek łechtaczki. To świetny patent! Jeśli więc któraś z Was jest łechtaczkową pieszczochą, to radzę spróbować - jest pięknie!
Nie ukrywam, że dużą frajdę - teraz będę nieprzyzwoita - sprawiają mi pieszczoty analne. Zawsze miałam je w marzeniach, a mój mężczyzna wyczytał o tym w moich myślach. Całując i liżąc moją pizdkę, zaatakował kiedyś drugie „oczko”, sprawiając, że potrafiłam rozluźnić mięśnie i pozwolić jego językowi wniknąć we mnie. Potem pieścił mnie tam palcami, ale zanim pierwszy raz wszedł we mnie członkiem, zgwałcił moją ,,drugą dziurkę” specjalną - jakby to powiedzieć... - rzeczą. No więc kiedy upewnił się co do przyjemności, jakie odczuwam, gdy pieści moją pupę, dał mi w prezencie czerwone, tekturowe pudełko, a w nim „Complete Collection Of Sleeves For The Anal Adventures” - „Pełną kolekcję tulejek dla poszukiwacza przygód analnych” (można to kupić w dobrych sex-shopach)... W zestawie jest twardy wibrator oraz pięć różnego kształtu i długości gumowych tulejek - nasadek ,,penetrujących"... Oswoiliśmy je szybko i, poza jednym wyjątkiem, wszystkie końcówki są w użyciu, ilekroć mam na nie ochotę. Aha, ten wyjątek to tak zwany „happy top” - kulistego kształtu gumowy ,,jeż”. Jest, po prostu, zbyt duży.

- Wyrzucę go do lasu - stwierdził mój mężczyzna.
- Do lasu? Naszego jeża? - za- żartowałam. - Przecież może się oswoi?

Jeż został więc w pudełku, na wszelki wypadek, i dobrze, bo czasem służy do innych zabaw.

Osobny rozdział naszych pieszczot „pisze” podwójny wibrator, który wnika jednocześnie w moje obie dziurki. Jest świetny, bo zaprojektowany z wyobraźnią. Druga końcówka jest mniejsza i doskonale uzupełnia tę zasadniczą. Teraz będę nieprzyzwoita aż „do bólu”. No właśnie, z pełną odpowiedzialnością twierdzę, że wraz z narastaniem podniecenia obniża się wrażliwość na ból. Wobec tego mocniejsze pieszczoty są mile widziane, a ja doświadczam ich z przyjemnością. Nie chodzi oczywiście o to, by mój mężczyzna chciał mi wyrządzić krzywdę. O, nie! Chodzi o wymyślne sytuacje, w których liczy się gra, a nie bezsensowne bicie... Lektura „seksretowych” tekstów potwierdza to zresztą i tylko od fantazji kochanków zależy stopień intensywności ,,tortur".

My zaczynaliśmy ostrożnie, od lekkich klapsów. Teraz, kiedy wiem, że kontrolowany ból jest dla mnie ekscytującą podnietą - posunęliśmy się dalej... Lubię być zniewolona, związana i wtedy mój mężczyzna może „rozgrzać mnie” pejczem, rzemienną dyscypliną czy zaciskami na sutki. Robi to z wyczuciem i wie doskonale, jakich granic nie może przekroczyć, by nie sprawić mi przykrości. Myślę, że granice erotycznej przemocy zależą od indywidualnych upodobań i tolerancji, więc fakt, iż ja czuję podniecenie, gdy on smaga moją cipkę czy męczy sutki, nie oznacza wcale, że innym dziewczynom ma to sprawiać satysfakcję. Ale czemu nie spróbować? Chętnie dowiem się o innych ,,torturujących pieszczotach”...

Kiedyś, gdy wspólnie z przyjaciółmi oglądaliśmy jakiś film porno, w którym była długa scena ,,zniewolonego seksu", jedna z dziewczyn żachnęła się:

- Nie rozumiem, gdzie tu przyjemność. To okropne. Nigdy bym się na to nie zgodziła.
- A próbowałaś? - spytał mój mężczyzna.
- Nie!
- To siedź cicho! – wyrwało mi się i wszyscy popatrzyli na mnie zaintrygowani.
 

caro51

Cichy Podglądacz
witam to sie nazywa kobieta nowoczesna ktora wie czego chce
taki zwiazek ma szanse na dlugie przetrwanie
pozdrawiam i zycze wspanialych nowinek w sex shopie
caro51
 

Mal89

Cichy Podglądacz
Ciekawy wpis,
w barwny sposób pokazuje ,że zabawki erotyczne nie są wykorzystywane jedynie przez "dewiantów", ale także przez ludzi pragnących nowych doznań
 
Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry