Siedzę sama w mieszkaniu. Czytam te wszystkie maile od Ciebie i czuję jak narasta we mnie podniecenie. Każda litera, każde słowo, każde zdanie sprawiają, że między nogami robi mi się coraz bardziej mokro, a na twarzy maluje się rumieniec. Czuję się tak jakbym robiła coś złego, coś zakazanego. Wiem, że tak jest… ale nie chcę tego przerywać, nie chcę żeby ta przyjemność się kończyła…
Bezwiednie wkładam rękę między moje nogi i czuję jak podniecenie zalewa mnie spokojną falą przyjemności. Dotykam się pomału, powoli, jakbym nie chciała opuścić żadnego ruchu, żadnej najmniejszej chwili przyjemności. Jedna dłoń ściska moje nabrzmiałe już piersi, drażni sutki, bawi się nimi…
Nagle stajesz za mną… nie słyszałam jak wchodzisz… zawsze robisz to po cichu, jakbyś chciał mnie przyłapać na czymś niegrzecznym i dzisiaj wreszcie Ci się udaje.
Twoje dłonie wędrują wzdłuż mojej szyi , schodzą niżej na piersi. Ściskasz je, masujesz, a ja wyginam swoje ciało pod tą pieszczotą. Wyciągam rękę ze spodni, ale wkładasz ją tam z powrotem i mówisz żebym nie przerywała zabawy, że to Cię podnieca. Zamykasz swoją dłoń na mojej dłoni i dociskasz ją do łechtaczki. Każesz mi się zsunąć ciut niżej na krześle i wkładasz mi dwa palce w mokrą cipkę. Rozsmarowujesz wilgoć po niej całej, powoli, kolistymi ruchami. Palce znowu lądują tuż przy samym wejściu. Mruczę z uniesienia i pożądania. Całujesz moją szyję, delikatnie podgryzasz płatek ucha. Jestem na granicy i dobrze to wiesz, ale wiesz też, że nie możesz mi pozwolić żebym doszła. Odrywasz się nagle, a ja nie mogę złapać tchu. Byłam tak blisko, a Ty brutalnie to odciąłeś.
Odwracasz mnie do siebie, schylasz się i całujesz długo, namiętnie, pieszcząc moją szyję, dekolt, piersi. Moje dłonie zaciskają się na Twoich pośladkach. Puszczasz mnie i usta mam dokładnie na wysokości Twojego rozporka. Widzę, że jesteś już twardy z podniecenia. Spoglądam na Ciebie z dołu i uśmiecham się lubieżnie oblizując usta. Przygryzam delikatnie wargę rozpinając Twoje spodnie. Mówisz, że mam minę jakbym otwierała prezent, na który już się nie mogę doczekać. I tak właśnie jest…
Opuszczam Twoje spodnie razem z bokserkami i ustami delikatnie ocieram się o Twojego kutasa. Język zatacza kółka na samym jego czubku, a ręka delikatnie pieści Twoje jądra. Wzdychasz i wystawiasz go mocniej w moją stronę nie mogąc się doczekać, aż wezmę go do ust. Moje wargi delikatnie go muskają, język liże od góry do dołu, powoli jakbym uczyła się każdej żyłki, każdego zakamarka, każdego centymetra.
Nie wytrzymujesz, wplatasz mi dłonie we włosy i naprowadzasz moją głowę, żebym Cię pochłonęła. Biorę go od razu całego do ust. Moje wargi zaciskają się na nim i zaczynam drogę w dół i w górę. Nie spieszę się, a Ciebie doprowadza to do szaleństwa. Sięgasz do moich piersi i ściskasz moje sutki.
Mocne ssanie wyciska z Ciebie ciche mruczenie, a koliste ruchy językiem w trakcie sprawiają, że zaciskasz mocniej dłonie.
Wstaję i całuję Cię mocno, chcę żebyś poczuł smak swojego podniecenia. Odsuwam rzeczy z biurka i siadam na nim szeroko rozchylając nogi. Ściągasz mi spodnie i przysuwasz się bliżej pieszcząc mnie i głaszcząc. Twoja ręka gładzi moje plecy, schodzi niżej na pośladki, na uda. Kiedy dochodzi do kolana podciągasz je do góry, tak żebym stopą oparła się o blat. Jestem otwarta na Ciebie, na Twoje pieszczoty i wykorzystujesz to wkładając palce w bezkresną wilgoć między moimi udami. Kciukiem doprowadzasz mnie do szaleństwa drażniąc w kółko moją łechtaczkę. Zaciskam dłoń a Twoim karku i próbuję złapać oddech. Wchodzisz we mnie bez ostrzeżenia, z siłą jakiej się nie spodziewałam. Z moich ust wydobywa się westchnienie… Tak, właśnie tak chcę Cię czuć, chcę żebyś mnie wypełniał po brzegi… Marzyłam o tym od naszego ostatniego spotkania.
Zaczynasz się ruszać coraz szybciej i mocniej wciskając się w moją rozpaloną cipkę, w moje błogi królestwo. Szeptem wprost do ucha mówisz, że uwielbiasz w niej być, że uwielbiasz czuć jak ją wypełniasz, jak ona zaciska się wokół Ciebie z każdym ruchem.
Twoje dłonie na moich piersiach, na biodrach, na szyi. Są wszędzie i z każdym ruchem są bardziej zachłanne mojego ciała. Muskasz szyję, obojczyk… Odchylam głowę i daję się ponieść fali przyjemności… Ściskasz mocniej moje pośladki za każdym razem, gdy we mnie wchodzisz…
Kładę swoją rękę na łechtaczce, nie jestem w stanie dłużej znieść tego podniecenia. Pieszczę się dobijając do Ciebie. Jesteś coraz bardziej niezaspokojony, Twoje ruchy są coraz mocniejsze, szybsze. Odchylasz się, patrzysz mi w oczy i widzisz, że niewiele mi brakuje żebym doszła. Spoglądasz w dół i widok gdy moje palce gładzą łechtaczkę, co chwilę zjeżdżając na Twojego wielkiego kutasa będącego we mnie doprowadzają Cię do szaleństwa.
Powoli moje ciało zaczyna się naprężać, mięśnie zaciskać… Ty wbijasz się głębiej, mocniej….
Dochodzę z Twoimi ustami podgryzającymi moją szyję… Krzyczę przeciągle, a kiedy czujesz jak dreszcze przechodzą moje ciało nie wytrzymujesz, szybko wychodzisz ze mnie i kończysz strzelając spermą na mój brzuch dociskając się do mnie, czując moje ciało pod Twoim kutasem.
Czoło przy czole, moje oczy wpatrujące się w twoje… Trzymam Cię w ramionach czekając, aż przejdzie Twoja fala pożądania, gładzę Twoje plecy, całuję obojczyk.
Nikt się nie rusza, nikt nie chce przerwać tej chwili.
Oboje tego pragnęliśmy, oboje tego chcieliśmy, oboje wiemy, że ten wieczór jeszcze się nie skończył, a nas czeka długa droga do zaspokajania wzajemnego naszych przyjemności.
Bezwiednie wkładam rękę między moje nogi i czuję jak podniecenie zalewa mnie spokojną falą przyjemności. Dotykam się pomału, powoli, jakbym nie chciała opuścić żadnego ruchu, żadnej najmniejszej chwili przyjemności. Jedna dłoń ściska moje nabrzmiałe już piersi, drażni sutki, bawi się nimi…
Nagle stajesz za mną… nie słyszałam jak wchodzisz… zawsze robisz to po cichu, jakbyś chciał mnie przyłapać na czymś niegrzecznym i dzisiaj wreszcie Ci się udaje.
Twoje dłonie wędrują wzdłuż mojej szyi , schodzą niżej na piersi. Ściskasz je, masujesz, a ja wyginam swoje ciało pod tą pieszczotą. Wyciągam rękę ze spodni, ale wkładasz ją tam z powrotem i mówisz żebym nie przerywała zabawy, że to Cię podnieca. Zamykasz swoją dłoń na mojej dłoni i dociskasz ją do łechtaczki. Każesz mi się zsunąć ciut niżej na krześle i wkładasz mi dwa palce w mokrą cipkę. Rozsmarowujesz wilgoć po niej całej, powoli, kolistymi ruchami. Palce znowu lądują tuż przy samym wejściu. Mruczę z uniesienia i pożądania. Całujesz moją szyję, delikatnie podgryzasz płatek ucha. Jestem na granicy i dobrze to wiesz, ale wiesz też, że nie możesz mi pozwolić żebym doszła. Odrywasz się nagle, a ja nie mogę złapać tchu. Byłam tak blisko, a Ty brutalnie to odciąłeś.
Odwracasz mnie do siebie, schylasz się i całujesz długo, namiętnie, pieszcząc moją szyję, dekolt, piersi. Moje dłonie zaciskają się na Twoich pośladkach. Puszczasz mnie i usta mam dokładnie na wysokości Twojego rozporka. Widzę, że jesteś już twardy z podniecenia. Spoglądam na Ciebie z dołu i uśmiecham się lubieżnie oblizując usta. Przygryzam delikatnie wargę rozpinając Twoje spodnie. Mówisz, że mam minę jakbym otwierała prezent, na który już się nie mogę doczekać. I tak właśnie jest…
Opuszczam Twoje spodnie razem z bokserkami i ustami delikatnie ocieram się o Twojego kutasa. Język zatacza kółka na samym jego czubku, a ręka delikatnie pieści Twoje jądra. Wzdychasz i wystawiasz go mocniej w moją stronę nie mogąc się doczekać, aż wezmę go do ust. Moje wargi delikatnie go muskają, język liże od góry do dołu, powoli jakbym uczyła się każdej żyłki, każdego zakamarka, każdego centymetra.
Nie wytrzymujesz, wplatasz mi dłonie we włosy i naprowadzasz moją głowę, żebym Cię pochłonęła. Biorę go od razu całego do ust. Moje wargi zaciskają się na nim i zaczynam drogę w dół i w górę. Nie spieszę się, a Ciebie doprowadza to do szaleństwa. Sięgasz do moich piersi i ściskasz moje sutki.
Mocne ssanie wyciska z Ciebie ciche mruczenie, a koliste ruchy językiem w trakcie sprawiają, że zaciskasz mocniej dłonie.
Wstaję i całuję Cię mocno, chcę żebyś poczuł smak swojego podniecenia. Odsuwam rzeczy z biurka i siadam na nim szeroko rozchylając nogi. Ściągasz mi spodnie i przysuwasz się bliżej pieszcząc mnie i głaszcząc. Twoja ręka gładzi moje plecy, schodzi niżej na pośladki, na uda. Kiedy dochodzi do kolana podciągasz je do góry, tak żebym stopą oparła się o blat. Jestem otwarta na Ciebie, na Twoje pieszczoty i wykorzystujesz to wkładając palce w bezkresną wilgoć między moimi udami. Kciukiem doprowadzasz mnie do szaleństwa drażniąc w kółko moją łechtaczkę. Zaciskam dłoń a Twoim karku i próbuję złapać oddech. Wchodzisz we mnie bez ostrzeżenia, z siłą jakiej się nie spodziewałam. Z moich ust wydobywa się westchnienie… Tak, właśnie tak chcę Cię czuć, chcę żebyś mnie wypełniał po brzegi… Marzyłam o tym od naszego ostatniego spotkania.
Zaczynasz się ruszać coraz szybciej i mocniej wciskając się w moją rozpaloną cipkę, w moje błogi królestwo. Szeptem wprost do ucha mówisz, że uwielbiasz w niej być, że uwielbiasz czuć jak ją wypełniasz, jak ona zaciska się wokół Ciebie z każdym ruchem.
Twoje dłonie na moich piersiach, na biodrach, na szyi. Są wszędzie i z każdym ruchem są bardziej zachłanne mojego ciała. Muskasz szyję, obojczyk… Odchylam głowę i daję się ponieść fali przyjemności… Ściskasz mocniej moje pośladki za każdym razem, gdy we mnie wchodzisz…
Kładę swoją rękę na łechtaczce, nie jestem w stanie dłużej znieść tego podniecenia. Pieszczę się dobijając do Ciebie. Jesteś coraz bardziej niezaspokojony, Twoje ruchy są coraz mocniejsze, szybsze. Odchylasz się, patrzysz mi w oczy i widzisz, że niewiele mi brakuje żebym doszła. Spoglądasz w dół i widok gdy moje palce gładzą łechtaczkę, co chwilę zjeżdżając na Twojego wielkiego kutasa będącego we mnie doprowadzają Cię do szaleństwa.
Powoli moje ciało zaczyna się naprężać, mięśnie zaciskać… Ty wbijasz się głębiej, mocniej….
Dochodzę z Twoimi ustami podgryzającymi moją szyję… Krzyczę przeciągle, a kiedy czujesz jak dreszcze przechodzą moje ciało nie wytrzymujesz, szybko wychodzisz ze mnie i kończysz strzelając spermą na mój brzuch dociskając się do mnie, czując moje ciało pod Twoim kutasem.
Czoło przy czole, moje oczy wpatrujące się w twoje… Trzymam Cię w ramionach czekając, aż przejdzie Twoja fala pożądania, gładzę Twoje plecy, całuję obojczyk.
Nikt się nie rusza, nikt nie chce przerwać tej chwili.
Oboje tego pragnęliśmy, oboje tego chcieliśmy, oboje wiemy, że ten wieczór jeszcze się nie skończył, a nas czeka długa droga do zaspokajania wzajemnego naszych przyjemności.