• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Ten jedyny ze Zbiornika

akatrina1982

Cichy Podglądacz
Ehhhh ludziska.
Dzisiaj postanowiłam zaszaleć i spotkać się z jednym takim ze zbiornika, który stwierdził, że może być "tym jedynym", którego szukam.

I powiem tak, pozostał mi pewien niesmak.

Czy spotkania z ludźmi ze Zbiornika zawsze tak wyglądają ?

Oczywiście nie podam nicka, bo może mu się zrobić przykro :)

Otóż, umówiłam się w południe na rynku w pewnej restauracyjce. Przyszłam wcześniej, żeby wcześnie go "oblookać" i ewentualnie uciec ale suma sumarum okazał się niezłym przystojniakiem i postanowiłam , że zostanę :)

Pojawił się w drzwiach, zadzwonił tak jak się umawialiśmy, nie odbierałam tylko mu pomachałam żeby podszedł.

Przysiadł się i ....

hmmm było trochę niezręcznie.


On nie wiedział jak się zachować, nie wiedział co mówić, był bardzo niepewny siebie - a przecież na czacie opowiadał o swoich podbojach i spotkaniach zbiornikowych - a tu niewypał.

No i ok, postanowiłam przemilczeć temat kłamstw o swoich podbojach bo w internecie różnie jest.

Każdy z nas wiedział po co mamy się spotkać więc ja z pełną śmiałością powiedziałam, że wypijemy drinka i pójdziemy do hoteliku niedaleko i ma mnie zerżnąć tak, żebym nie mogła się ruszać do wieczora.

On się uśmiechnął i powiedział, że się postara - masakra, co znaczy się postara ??? - ma to zrobić i już.

Nie dawałam za wygraną i starałam się prowadzić rozmowę ale niestety rozmówca z niego był nietęgi :)

no tak - pomyślałam -przecież nie przyszedł tu gadać.

Skończyliśmy drinka i wyszliśmy.

Spacerkiem doszliśmy do hotelu, kazałam mu załatwić pokój co też uczynił ale z pewnymi oporami - no bo jak to, będą się na niego dziwnie patrzeć w recepcji, że bez bagażu, że trochę się wstydzi i wogólne - wrrrrrrrrrrr zaczynałam się powoli irytować ale co tam, powiedziałam, że jak nie chcę to wracam do domu :)

W końcu się przemógł, poszedł i wrócił po 10 minutach z kartą do drzwi w ręku i z uśmiechem na twarzy.

Weszliśmy do pokoju, poszłam pod prysznic, umyłam się grzecznie, wskoczyłam w szlafrok i wyszłam z łazienki mówiąc do mojego towarzysza że teraz jego kolej.

Po 10 minutach wyszedł ON, nago :)
w pełnym wzwodzie,
ze zmieszanym wzrokiem,
nie wiedział co ze sobą zrobić.

Boże - pomyślałam - przecież nie dam rady...

Ale znów zagryzłam wargi, żeby go nie opier......ć i wstałam do niego, uklęknęłam przed nim i bez zbędnych formalności włożyłam sobie jego penisa w usta.
Bawiłam się z nim w ten sposób przez chwilę, po czym wstałam, pociągnęłam go za fiuta w kierunku łóżka i kazałam mu się położyć na plecach.

Wdrapałam się na łóżko, wygodnie usadowiłam się między jego nogami i zaczęłam mu obciągać na nowo.

Kurrrr.. nie wiem co się dzieje, czy ja to źle robię ?? nie wydawał z siebie żadnego odgłosu - czy to mu się podoba - pomyślałam.

Masakra...

wkurzyłam się i prosto z mostu rzuciłam do niego, że albo się weźmie do roboty albo wyjdę stąd i zostanie sam i będzie mógł sobie zwalić konia jak to robi przed monitorem w domu opowiadając głupoty o swoich podbojach takim jak np ja na zbiorniku.

O dziwo ruszył swoją cichą dupę, usadowił mnie na łóżku, rozłożył moje nogi i zaczął delikatnie lizać wargi, wwiercać się języczkiem w szparkę, ssać łechtaczkę a nawet od czasu do czasu polizał mnie między pośladkami.

Złapałam go za głowę, przyciągnęłam go bliżej swojego krocza i stanowczo powiedziałam mu że ma się bardziej postarać.

Moje słowa spowodowały tylko tyle, że do lizania dołączył swoją rękę i liżąc mnie wkładał mi 2 palce w cipkę i jeden delikatnie w dupkę.

W końcu kurcze, zaczęłam się podniecać, soki zaczęły wypływać ze mnie, czułam rozkosz - ile ja na to czekałam, myślałam, że dam mu się spuścić, wyjdę do łazienki i zrobie sobie sama dobrze ale nieee, w końcu się rozbudził królewicz.

Podniosłam się, naciągnęłam mu ustami gumkę na fiuta - tak potrafię to zrobić i idzie mi całkiem nieźle :), obróciłam się tyłem do niego, opierając ręce na brzegu łóżka i kazałam mu, żeby mnie zerżnął i ma pamiętać, że ma mnie rżnąć tak długo aż padnę na łóżko i nie bedę mogła się ruszać.

Podrzuciłam mu żel, który wycisnął między moje pośladki i zaczął rozsmarowywać palcem wokół mojej dupeczki. Podsunął się bliżej napierając na moją szparkę i wszedł w nią jak w masło. Obróciłam głowę i popatrzyłam z dezaprobatą na niego, mówiąc, że nie ta dziura - chcę w dupę ...

Nie wiem jaka była jego mina bo odwróciłam się i wypięłam jeszcze bardziej, on wysunął się z Cipki i wszedł w kakaowe oczko równie gładko jak w cipkę (ah te żele do seksu analnego, uwielbiam).
Miałam wrażenie, że robi to pierwszy raz, był tak mega nieporadny, że myślałam że zwariuje.

Na lekkim wkurwieniu, zaczęłam przejmować inicjatywę i odpychając się od łóżka nabijałam się mocno na jego fiuta aż w końcu zaczęłam odczuwać należytą mi rozkosz.

Doszedł po kilku minutach, czułam jak pulsuje mi w tyłku - chciał wyjść ze mnie - nie pozwoliłam mu na to - chciałam żeby dalej mnie pieprzył - ja też chcę dojść.

Położyłam się na łóżku na brzuchu a on dalej walił mój tyłek - wsunęłam swoją ręke pod brzuch, dostałam się do swojej łechtaczki i wspomagałam się pieszczotami - oooooooooooooo tak, w końcu doszłam.

Jak tylko zobaczył, że ogarnęły mnie spazmy rozkoszy, padł na mnie - kur... chyba się przytulać chce. - odepchnęłam go delikatnie na bok - leżeliśmy tak przez chwilę obok, po czym wstałam i poszłam pod prysznic.

Kurcze, nie wiem, mam pewien niedosyt.

Wyszłam z łazienki, ubrałam się, powiedziałam, że muszę spadać.
W drzwiach rzuciłam jeszcze w jego kierunku, żeby następnym razem bardziej się postarał bo nie do końca o to mi chodziło.
Dałam mu nadzieję, ale wiem, że następnego razu nie będzie. Oczywiście z nim nie będzie następnego razu.

Drodzy proszę powiedzcie mi czy mam pecha ?
Czy każde spotkanie z kimś ze Zbiornika tak wygląda ?
 
Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry