• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

"Polki są łatwe"- taka jest opinia o polskich kobietach za granicą. Co wy na to?

magdab

Podrywacz
"Polki są łatwe"- taka jest opinia o polskich kobietach za granicą. Co wy na to?

Naczytałam się w necie, ze w oczach obcokrajowców nasze dziewczyny wychodza na strasnie łatwe, względnie caly wschód.Z czego to wynika wg Was i co o tym myslicie? Boli mnie to....czy z pozycji ekonomicznej? I może przez to as traktją jak zaplecze seksualne i każdy chce tu przyjechać 'na Agnieszkę', bo myśla,że tu same deseratki, które dolary mają w oczach i kochają jak im Wielki Pan z Zachodu postawi piwo?;-(
A powiedzcie...co z mężczyznami? Czy uważacie, że faceci z krajów wchodnich w takim razie uprawiają mniej seksu z obcokrajowcyzniami niż zachodni faceci? Tak mi Was w takim razie żal;-(( Uwazacie Panowie, że macie mniejsze szanse niż kolesie z zachodu, serio?
 
F

fryzjer1986

Guest
Pruderyjne wychowanie w konserwatywnych rodzinach, gdzie seks to groźne zwierze, które trzeba trzymać w klatce małżeństwa, albo się o nim wcale nie mówi - to za granicą sobie odbijają "bo sąsiedzi nie zobaczą" ;) Niektóre - nie wszystkie, zachowują się jak zerwane ze smyczy ;)
 

magdab

Podrywacz
Pruderyjne wychowanie w konserwatywnych rodzinach, gdzie seks to groźne zwierze, które trzeba trzymać w klatce małżeństwa, albo się o nim wcale nie mówi - to za granicą sobie odbijają "bo sąsiedzi nie zobaczą" ;) Niektóre - nie wszystkie, zachowują się jak zerwane ze smyczy ;)

Wow...nigdy nie wpadlabym na takie wyjasnienie. Dzieki! Bo juz się bałam, że faktycznie bieda nas prowokuje!
 
Mężczyzna

stroiczek

Erotoman
Pruderyjne wychowanie w konserwatywnych rodzinach, gdzie seks to groźne zwierze, które trzeba trzymać w klatce małżeństwa, albo się o nim wcale nie mówi - to za granicą sobie odbijają "bo sąsiedzi nie zobaczą"

Niestety nie poznałem dziewczyn wychowywanych pruderyjnie w ww. rodzinach. Nie miałem jednak okazji poznać blisko wielu dziewczyn, a przez to światopoglądu rodziców.

W opinii Polaków, którzy mieszkali lub mieszkają w Wielkiej Brytanii, Polki wcale nie uchodzą tam za bardziej otwarte na nowych partnerów (tj. za "łatwiejsze") od Angielek.
Kraj pochodzenia i jego zamożność nie różnicują Europejek co do "łatwości".
 

Rojek

Podrywacz
Magdab, co zauważyłem będąc na erasmusie, to polki wcale nie są łatwe po prostu dostosowują się do kultury, która tam pasuję i nikomu po za ludźmi mieszkającym w nadwiślańskim raju to nie przeszkadza. Tutaj w Polsce gdzie jak już u góry pisał Fryzjer jest jak w lesie, facet spędzający noc co tydzień z inną kobietą jest jak półbóg a kobieta robiąca to samo dzi.wką.
W krajach basenu morza śródziemnego panuję dosyć liberalny pogląd na sex bez zobowiązań bez zbędnego szufladkowania dlatego łatwiej jest się otworzyć na nowe doznania. Nie oznacza to, że polki na widok Raula od razu zgadzają się na hiszpana, to już jest jakiś dziwny mit.
Jedyne co zauważyłem, to niektóre polki oraz ich kuzynki ze wschodniej granicy szybciej angażują się w stałe związki niż włoszki, hiszpanki czy greczynki, które raczej traktowały znajomości z zagranicznymi mężczyznami jako dłużej lub krócej nie zobowiązującą znajomość niż przyszły materiał na męża.
 
S

spirit

Guest
Zgoda, im mniej czasu tracimy na bezsensowne kłótnie lub dogodzenie trudnej partnerce tym więcej czasu można spędzić na przyjemnych rzeczach :)
 

magdab

Podrywacz
Ok, chłopaki, dziękuję Wam, serio. Miałam wrazenie, że faceci w naszym kraju są troche...zjebani. Konserwatywni do bólu. Diabeł wie czego wymagający od kobiety i umiejący ją tylko oceniać, krytykować, osądzać za to, ze się bawi w życiu. Krępuje mnie to. Czemu mam takie złe postrzeganie świata i ludzi? Skąd we mnie przekonanie, ze wszędzie panują tylko złe stereotypy, opinie i coś tam jeszcze. Mam poczucie, że Polacy źle myślą o Polkach, ze mamy zła opinię za granica itd. Obsesja, czysta obsesja.
 
Mężczyzna

Banisteriopsis2

Erotoman
magdab napisał:
Diabeł wie czego wymagający od kobiety i umiejący ją tylko oceniać, krytykować, osądzać za to, ze się bawi w życiu.
Moim zdaniem, kobiety powinny mieć taką samą swobodę seksualną jak mężczyźni. Skoro facetowi wolno, to kobiecie również. Jeśli kobietę mającą ponad 20 partnerów nazywa się puszczalską, to faceta mającego ponad 20 partnerek również należy nazwać puszczalskim, albo jakimś równie deprecjonującym epitetem.
A jeśli nie osądza się faceta za to, że sobie dogadza i się bawi, to kobiety również nie należy za to osądzać.
Kobiety mają takie same prawo do "polowania" na facetów, uwodzenia ich, podrywania i zaliczania, jak faceci odnośnie kobiet. Nieważne, że jakiś skostniały typek nazwie to "niekobiecym" lub w podobny sposób.
Potępiać kogoś lub odmawiać mu wartości można za to, że ktoś źle traktuje innych, a nie za to, że przyznaje sobie prawo do zaznawania przyjemności seksualnych.

Nie rozmawiałem z cudzoziemcami na temat Polek, więc nie wiem, czy i jaką opinię one mają za granicą. W każdym razie spotykałem się z relacjami, że w Polsce kobietę najłatwiej jest poderwać, uwieźć i "zaliczyć", gdy jest się cudzoziemcem, albo metodą "na cudzoziemca".
https://www.wykop.pl/link/4660593/kiedy-jestes-obcokrajowcem-w-polsce-wszystko-jest-takie-latwe/
 

On1001

Erotoman
Miałam wrazenie, że faceci w naszym kraju są troche...zjebani.

A mi się wciąż wydaje że spora część jest. Większość kobiet z którymi rozmawiam ma za sobą co najmniej kilku partnerów i większość z tych partnerów to są albo kompletne pantofle, albo "Pan i Władca - pierz skarpety kobieto". Serio, nie każdy ma być samcem alfa ale czemu faceci tak często albo muszą rządzić kobietą albo jej służyć. Nie mówię że każdy bo normalni się znajdą, ale mało ich i trzeba się naszukać. A co do nazywania kobiet o bogatym życiu erotycznym tak czy inaczej, wydaje mi się że to po prostu frustracja że kobieta z tym spała, z tamtym spała, a ze mną nie chce, boli, to łatwiej nazwać odpowiednio i stwierdzić że z taką to on by do łóżka nie poszedł.
 
B

Basia

Guest
On bo faceci nie umieją znaleźć złotego środka
Najłatwiej iśc w skrajności wtedy za dużo myśleć nie musi ;)

a z tym nazywaniem fakt masz 100 % racji bo ja nie zaliczy takiego co ma wielu facetów ta co ją opisuje to choć ma wymówkę dlaczego - bo to on nie chciał i już facet teoretycznie jest górą ? :p
 
Mężczyzna

Banisteriopsis2

Erotoman
Basia napisał:
niestety w Polsce nadal tak nie ma i obawiam się jeszcze długo nie będzie
To nie jest polska specyfika, tylko to kwestia patriarchatu i skłonności do kontrolowania seksualności kobiet. Jeszcze parędziesiąt lat temu w prawie wszystkich krajach były takie podwójne standardy. A teraz poza Polską są jeszcze w Irlandii, Salwadorze, Hondurasie i w chyba każdym kraju muzułmańskim. I pewnie nie tylko.
Ostatnio w Irlandii sąd umorzył postępowanie wobec gwałciciela dlatego, że jego ofiara miała na sobie "kuszącą" bieliznę i go nią "sprowokowała" lub w każdym razie "wyraziła zgodę". Że niby majtkami wyraziła zgodę.
To jest przykład kultury gwałtu. Utrzymującej się mimo tego, że badania wykazały, że wyzywający strój nie zwiększa ryzyka zgwałcenia, a wręcz onieśmiela napastnika.
To, że ofiarami gwałtu nieraz padają zakonnice noszące habity, też nie przekonuje ludzi rozumujących w kategoriach kultury gwałtu. No ale tu już osobny temat.
On1001 napisał:
co do nazywania kobiet o bogatym życiu erotycznym tak czy inaczej, wydaje mi się że to po prostu frustracja
Albo po prostu brak własnej seksualnej pewności siebie. Lub odreagowywanie kompleksu niższości. Bo facetom natura nie przyznała zbyt ważnej roli w reprodukcji - cały ciężar spada tu na kobiety.

A odnośnie "łatwych" kobiet za granicą, to np. jedna Angielka mająca znajomego Polaka sama przyznała, że jest łatwa:
https://www.youtube.com/watch?v=90rasKhwok8
:)
 
Mężczyzna

stroiczek

Erotoman
Konserwatywni do bólu.

Polacy są konserwatywni tylko deklaratywnie. Nie jest to moja opinia, ale profesora R. Markowskiego, który jest znawcą społeczeństw Europy Środkowo-Wschodniej.
Być może ww. konserwatyzm w wynika ze strachu Polaków przed obcymi, innymi, przy jednoczesnym braku pewności siebie.
Ale można wytłumaczyć to inaczej - w ciągu ostatnich 30 lat zmieniła się w Polsce struktura społeczna. Dzieci miały głównie osoby mieszkające na teranach wiejskich, w mniejszych miastach (no i oczywiście osoby bardziej zaradne). Chłopcy przejmowali postawy swoich ojców.
 

On1001

Erotoman
Stroiczek, czy masz może jakieś lepsze namiary na Profesora Markowskiego. Jaka książka czy coś. Nie znam zupełnie a nie chce mi się przekopywać przez dosłownie wszystko aby znaleźć ;)
 
Mężczyzna

stroiczek

Erotoman
To bardzo znany profesor, a jego opinie znam nawet nie tyle z netu, co z wypowiedzi w audycjach radiowych i telewizyjnych. Sympatyzujących z opozycją.
 
Mężczyzna

Banisteriopsis2

Erotoman
stroiczek napisał:
Polacy są konserwatywni tylko deklaratywnie. Nie jest to moja opinia, ale profesora R. Markowskiego, który jest znawcą społeczeństw Europy Środkowo-Wschodniej.
Być może ww. konserwatyzm w wynika ze strachu Polaków przed obcymi, innymi, przy jednoczesnym braku pewności siebie.
Chodzi o Radosława Markowskiego?
Też bym się nie zdziwił, gdyby konserwatyzm Polaków był z ich strony reakcją obronną i przy tym był płytki i powierzchowny, gdyby wynikał po prostu z ogólnej nieufności i podejrzliwości powiązanej z przyzwyczajeniami i nawykami wynikłymi z określonego porządku istniejącego "od zawsze". I jednocześnie, gdyby wynikał z głęboko zakorzenionej mentalności pańszczyźnianej, bo ok. 90% Polaków to potomkowie chłopów pańszczyźnianych (po zagładzie klas wyższych podczas II wojny światowej). A chłopi zawsze są bardziej konserwatywni i ksenofobiczni niż np. kupcy, żeglarze czy przedsiębiorcy. Wielu Polaków odruchowo oburza się na to, o czym praktycznie nic nie wiedzą i co wydaje im się być niewłaściwe (np. na kosmopolityzm, na świeckość życia publicznego, na edukację seksualną w szkołach na Zachodzie, na legalne małżeństwa jednopłciowe, na naturyzm, na nagość w saunach i pod prysznicami w basenowych szatniach), mimo że tak naprawdę, gdyby ich zapytać o powody dezaprobaty i sprzeciwu wobec w/w, to nie potrafiliby tego uzasadnić i podać praktycznie żadnych argumentów. Bo po prostu to wydaje im się obce, nieznane, nowe i podejrzane, a to, co nowe i nieznane, po prostu musi budzić podejrzliwość. A gdyby bliżej się temu przyjrzeli i poddali to analizie, to wyszłoby, że tak naprawdę nie ma się czemu sprzeciwiać, bo nie ma w tym nic złego. Choć, oczywiście, zawsze trafią się betony, które do końca będą obstawiać przy postawie: "Nie bo nie, i już! Koniec dyskusji! Koniec dyskusji z lewakami!".
stroiczek napisał:
Chłopcy przejmowali postawy swoich ojców.
Skoro o tym mowa, to ciekaw jestem, dlaczego, skoro młodzież z natury i z reguły ma skłonności do buntu, to od roku 1990 młodzież masowo nie buntuje się otwarcie przeciw autorytetom, w tym zwłaszcza przeciw Kościołowi, przeciw kultowi Jana Pawła II, przeciw wszechobecności religii w życiu publicznym, przeciw udziałowi duchownych w praktycznie każdej uroczystości (w tym uroczystości otwarcia czegoś czy oddania czegoś do użytku) itd. Nawet obecnie, w grupie najmłodszych wyborców, największe poparcie ma PiS (mówię o tych, którzy chodzą na wybory i określają się politycznie, a wiem, że większość osób poniżej 25 roku życia w ogóle nie chodzi na wybory). Co jest nie tak z polską młodzieżą? Dlaczego, w ramach buntu przeciw porządkowi społecznemu, nie chodzą gremialnie na wybory głosując na antyklerykałów? Naprawdę ich nie rozumiem.

A to właśnie ludzie religijni, a w każdym razie ludzie, których podejście do kwestii seksualności zostało ukształtowane przez normy religijne, mają największą skłonność do stygmatyzowania, osądzania i potępiania zwłaszcza kobiet, które prowadzą swobodne życie seksualne. Religijność i patriarchalny rygoryzm moralny "wzięły ślub" już w głębokiej starożytności, i do dziś ich związek ze sobą jest bardzo silny.
 

KonserwaMan

Cichy Podglądacz
A może po prostu chodzi o zachodnie pieniądze, bo to zawsze dla kobiety awans społeczny?
A co buntu, to nic dziwnego że ludzie buntują się przeciwko nie konserwatywnym wartościom, ale beneficjentom transformacji i jajagłowym przemądrzałym postkomunistom z obozu Unii Wolności. Co da młodym wyimaginowany bunt przeciwko Kościołowi? Młodzi chcą lepszego standardu życia i dlatego przegrała forsowana przez postkomunistów z PO wizja Polski dla bogatych. Młodzi mają dość Polski służalczej wobec wielkich koncernów, którym zależy by Polacy nie zarabiali za dużo.
 
Ostatnia edycja:

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry