• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Seksualnośc mężczyzn

ameba123

Nowicjusz
Temat z pozoru dość ogólny.

Moja myślą przewodnią są granice oraz strefy erogenne mężczyzn, czy też fetyszyzm.

Drogie Panie i Panowie,

Jak wiemy, częstą praktyką jest skupienie się na penisie podczas zabaw. Jednak co z innymi sferami? Tyłek i odbyt, ogrom kobiet uwielbia tyłki mężczyzn, pytanie czy to tylko kwestia wzrokowa, czy też jednak do zabaw dołącza odbyt, niekoniecznie jego penetracja, ale choćby pieszczenie go językiem. Tutaj temat może wydawać się prosty. Mimo to nie chodzi o sam fakt, lecz relacje. Czy zajmowanie się tą sferą jest powiązane z bliskością również emocjonalną do drugiej osoby? czy to w postaci zaufania czy też większego oddania? Czy przy pójściu z facetem pierwszy raz do łóżka może z tym być powiązane? jakie są wasze opinie, odczucia?

Druga kwestia w tej samej sferze. Stopy, męskie stopy. Raz zdarzyło się, że kobieta lizała moje stopy. Było to nie powiem bardzo podniecające, było to nowe i wręcz orzeźwiające stosunek. Jednak to jest coś z czym się nie kojarzy stosunek dwojga ludzi.

Zatem gdzie jest granica? Czy granica leży w osobistych preferencjach partnera? czy może ze względu na pewne ograniczenie wyobraźni co do seksualności faceta powoduje skupienie się w okół penisa?

I ostatecznie co macie w głowie słysząc seksualność mężczyzny, co jest co wykracza poza wasze aktualne myślenie, a jednak może wydawać się ciekawe?
 
B

Basia

Guest
co do pierwszej części tyłek
Wiadomo zależy to i od tego jaki związek tworzymy i na co pozwoli partner. Ponieważ jednak większość facetów broni odbytu jak niepodległości nigdy w życiu nie próbowałabym nie wiedząc co on na to. Tym bardziej tworząc jakiś tam luźny związek chyba ze wiedziała bym ze to akceptuje i oboje mamy na to ochotę.

Stopy męskie ? nad tym chyba nigdy się nie zastanawiałam. ale to znów kwestia dojścia do porozumienia.

Tak granica leży w tym co partner lubi i co płytkiego/głębokiego z nim może łączyć. Jednak każde granice da się przesunąć jak jest wspólny szacunek i zaufanie. Jeśli z kimś jestem cała sobą to czemu nie spróbować czegoś nowego ? Zwłaszcza że wtedy można wspólnie rozmawiać nawet na na prawdę "ciężkie" tematy.
No i na pewno jest to też związany z tym jak facet podchodzi do kobiety. Skoro on nie "zagłębia" się w tym co ja chcę to działa to w dwie strony.
 

ameba123

Nowicjusz
Dzięki Basiu za odpowiedź.

Po Twojej wypowiedzi mogę dojść do wniosku, że problemem jest po prostu wzajemna komunikacja. Rzeczy odbiegające od normy być może nie dzieją się ze względu na strach przed komunikowaniem pewnych rzeczy drugiej osobie. Ja stety bądź niestety należę do osób które podczas stosunku biorą co chcą oczywiście z poszanowaniem drugiej osoby. Od momentu w którym seks stał się dla mnie częścią życia uważam, że w seksie nie powinno być ograniczeń, wszystko jest dla ludzi i nie ma tutaj tematu tabu. Dlatego też lubię zaznaczać, że nie ma ograniczeń, wszystkiego można spróbować - może bez scat'u - to jest jeszcze poza moimi wyobrażeniami.

Ciekawi mnie tylko dlaczego odczuwamy strach przed rozmową na takie tematy. Skoro potrzebujemy akceptacji pewnych zachowań, to dlaczego wcześniej o tym nie rozmawiamy. Może zbyt dużo oczekuje od ludzi w tej sferze. W końcu w dzisiejszych czasach seks jest normą, a raczej otwartości w mówieniu o tym, w robieniu tego, a mimo tego zatrzymujemy się na pewnych wyznaczonych normach przez społeczeństwo. Wystarczy pomyśleć, że kiedyś oral nie był domeną większości łóżek. Seks analny był raczej brudny niż przyjemny. Dziwne jest, że przy takiej otwartości do takich tematów, dalej w społeczeństwie panuje jakaś blokada przed testowaniem siebie, swoich ciał, po prostu seksualności. Jak facet ma palca w tyłku czy język to dla niektórych jest to przejawem odmiennej orientacji. Jak gdyby taka czynność miała nagle odwrócić jego postrzeganie świata. Nie testowałem analu z kobietą, jednak swoje sfery znam i nie czuję się homoseksualistą, ani nawet bi. Kocham kobiety kocham ich piękno, kocham ich delikatność (czasami tylko z wyglądu)
 
B

Basia

Guest
tak ameba ale brak ograniczeń to jednak nie pozwolenie sobie na wszystko jeśli kogoś szanujesz. Można sprawdzać swoje możliwości czy tego do czego posunie się partner jednak bez uwzględnienia że np. partner nie chce eksperymentować wszystko dalej się sprowadza co nam inni pozwolą i na co my pozwolimy innym.
Jeśli nie masz ograniczeń musisz się liczyć że partnerka też nie będzie miała. Czyli mogę domniemywać że jej pozwolisz na wszystko. Mylę się czy nie ?

Rozmowa jako taka może być tylko wtedy kiedy w pełni komuś ufamy. Niestety o zaufanie teraz ciężko.
Seks może i jest normą tylko że ta norma nadal jest wąska. Do dzisiaj niestety panuje trend wg niektórych że seks to klasyczna pozycja tudzież zniewolenie kobiety i nic więcej. Po co się wysilać skoro można zaliczyć. Niestety jeszcze jakiś czas będzie taka mentalność pokutować.
 

ameba123

Nowicjusz
Każdy ma ograniczenia. Z tym, że ja mówię o nich otwarcie. Mówię nawet o tym na akceptuje, ale nie jestem na to jeszcze gotowy. Nie podnieca mnie ból (drapanie owszem), nie podnieca mnie scat i mówię o tym od razu. Niektóre czynności tak jak mówiłem, akceptuje ale nie jestem jeszcze wystarczająco dojrzały, aby spróbować (oczywiście nie chodzi o dojrzałość wiekową, lecz emocjonalną(?)) - tutaj chodzi np. o strapony itd.

Więc Basiu... Temat seksu jako takiego jest powszechny i stał się luźny, ale jest traktowany bardzo powierzchowny i kierujący się ku formie "zaliczenia", a nie maksymalizacji doznań. Przykre :) czasami sobie myślę, dobrze mieli w takim Rzymie, gdzie o ile mi wiadomo każdy z każdym, a seks i seksualność był skupiony właśnie na doznaniach.
 
B

Basia

Guest
i to chyba dobra konkluzja że seks traktowany jest bardzo powierzchownie

Wiesz nie wiem czy w Rzymie też nie był tak samo traktowany a chodziło samo o to że wiele można było (na zasadzie nie liczenia się z kim się współżyło). Jak by nie było kobiety były w Rzymie niżej postawione i sama rozkosz kobiet nie była czymś o co się martwiono. Na pewno to wynikało z tego że małżeństwa były zawierane bardziej na zasadzie kontraktu handlowego a nie bycia ze sobą dwóch osób.
 

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry