• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Wymagania wobec faceta (lub kobiety) i inne życiowe rozterki i rozkminy ;)

Mężczyzna

sajjanin86

Instruktor seksu
mówiłem już wcześniej, że to będzie kontrowersyjny temat i wiele osób będzie udzielać się w tym temacie... może autor tego tematu nie zdawał sobie sprawę, że w pewnej chwili ktoś ,,pęknie,, i zacznie się lawina. Skoro to forum, to niech ludzie wiedzą że są też osoby które nie patrzą pozytywnie na wymagania kobiet i facetów...
Odnosząc się do postu Lubianego mogę powiedzieć, że nie mam żadnej depresji po prostu takie jest moje życie i muszę się z tym zmagać - czy tego chcę czy nie. Wierz mi, kilka lat temu postawiłem wszystko na jedną kartę, ale tamten gość miał asa, a ja tylko króla... może być też gorzej, bo człowiek który ma słabą psychikę i nie ma wsparcia - może zakończyć ten żywot raz na zawsze. Ale to już drastyczne wyjście z sytuacji. Ja też wyniosłem wnioski z tego ciosu i jedynym jaki przychodzi mi do głowy jest ,,nie interesuj się kimś, na kogo ciebie nie stać,, Było przez jakiś czas dobrze, nie myślałem o tym ale jak słyszę 20-latkę, wypicowaną jak lafirynda i ona mówi, że chce tylko bogatego męża to *****... moja psychika znów mnie niszczy. Wiem, że wybucham emocjami i piszę takie rzeczy ale musicie zrozumieć, że mnie to boli i powraca... jej słowa mnie bolą, słowa na które powinienem mieć wyjebane, słowa o których powinienem zapomnieć. Ale widzę na ulicy BMW za kilkaset tysięcy złotych, faceta kierującego auto a przy nim siedzi solarka panna ,,hihihi, jestem ładna i zajebista,, to przychodzi mi tylko jedno na myśl - nie siedzi przy nim, bo jest zajebisty tylko siedzi, bo ma więcej hajsu niż przeciętny kowalski...
 

zagadkowy

Nowicjusz
A to tu ja myślę inaczej - jak widzę faceta w BMW (do samej marki nic nie mam, chodzi mi o wizerunek "cwaniaczka") i kobietę podobną do niego, to mnie nawet cieszy - myślę: "pasują do siebie", dobrze że tacy ludzie poschodzą się w pary, bo dla mnie zostaną wtedy same wartościowe kobiety.

Odnośnie wypowiedzi Lubianego, to w pełni się zgadzam. Zdziwiło mnie tylko pierwsze zdanie, bo właśnie podobno tylko osoby nieszczęśliwe widzą w życiu tylko piękne chwile, a osoby szczęśliwe odczuwają raczej harmonijne, wyważone, ale stałe szczęście. Wiem to głównie ze słyszenia - mówi się, że osoby nieszczęśliwe zmuszone są do zapewniania sobie różnych silnych bodźców, by raz na jakiś czas poczuć namiastkę szczęścia. Stąd właśnie sięganie po różne "chwilowe podniety". No ale to już temat psychologiczny:) Ale sam już doszedłem do tego, że jak w źyciu układa się źle, to właśnie warto się na to życie "obrazić" i jakby zacząć nowe, z całkiem innym podejściem, bo nie mamy nic do stracenia.
 
A

artkam

Guest
Ludzie, kurde, to mial byc temat o wymaganiach wobec partnera/partnerki a zrobiliscie z niego gorzkie zale, wylewanie niepowodzen zyciowych, narzekanie i marudzenie jaki to swiat jest zly, uzalanie sie nad soba, jak to kobiety leca na kase, etc.

W temacie o orgazmie Magdy pisalem, ze wszystko zaczyna sie i konczy w glowie i tyczy sie to wszystkiego w zyciu. Jak juz tam wspominalem swiat wokol nas moze byc malutki i zly i niedobry jak tego chcemy albo otwarty, bogaty i szczodry.

Saj, uzalasz sie nad soba i narzekasz jak to na dnie jestes i biedny i ura bura swiat jest be ale jakos nie widze bys jakies kroki podjal w kierunku odbicia sie od tego dna. Lubie Cie ale pytanie czy Ty chcesz z tego wyjsc czy jest Ci dobrze tak jak jest bo wychodzi na to, ze ten stan i ta sytuacja Ci odpowiada. Mozliwosci i perspektyw masz od groma i ciut ciut ale do tego trzeba otworzyc oczy a nie patrzec tylko na to jak mam zle.

Jesli sie samemu tak koduje to czego sie nie tknie to nic nie wyjdzie bo podejscie ma znaczenie. Jesli chodzisz i mowisz, ze jestes biedny to biedny bedziesz.

A teraz mozecie mnie zjechac i wrocic do uzalania sie nad soba i swiatem.
 

Lubiany

Cichy Podglądacz
Zdziwiło mnie tylko pierwsze zdanie, bo właśnie podobno tylko osoby nieszczęśliwe widzą w życiu tylko piękne chwile, a osoby szczęśliwe odczuwają raczej harmonijne, wyważone, ale stałe szczęście.

Ja jestem zadowolony ze swojego życia. A szczęśliwy jestem chwilami. Nie mówię, że te chwile są raz na miesiąc, ale są to chwile nawet w ciąg dnia. Przecież, nie jestem szczęśliwy bo idę do pracy (pomimo, że ją lubię), wolałbym ten czas inaczej spędzić. Jestem zadowolony ze swojego życia. Jedynie szczęśliwy jestem chwilami. To są chwile. Szczęście nie trwa 24h na dobę. Chyba, że się szprycujesz lub palisz trawę, to jest to możliwe. Wtedy jesteś szczęśliwy 24h na dobę :p

Fakt Faktem, trzeba wrócić do tematu i wymagań Pań wobec facetów :p
 

zagadkowy

Nowicjusz
Czyli wychodzi, że najlepiej być cały czas "pod wpływem":) Wtedy jest się w innym świecie.
Wracając do tematu, ja wymagań stawiać nie umiem. Nie powiem, że ma słuchać takiej muzyki, lubić taki styl spędzania czasu, bo każdy ma prawo do swoich hobby i do swoich przekonań, które wyniósł w drodze wychowania. Jak się nie planuje dzieci (a tu mam identyczny pogląd jak magdab - sam siebie nie potrafię "ogarnąć", a co dopiero dziecko - zwłaszcza w tej nienormalnej rzeczywistości i tym kraju dziecko miałoby "przechlapane"... może kiedyś, w innym środowisku), to niech partnerka ma przekonania, jakie tylko chce. Niech się ubiera jak chce, wydaje pieniądze na co chce itd. Natomiast fajnie by było, gdybyśmy się w kwestiach erotycznych dogadywali i wzajemnie choć trochę pociągali. Jednak najważniejsza jest szczera rozmowa od czasu do czasu. Również o tym, co nam w sobie przeszkadza, albo co można rozwiązać inaczej. Np. w kwestii podziału obowiązków, gdy wspólnie mieszkamy. Ja uważam, że lepiej jest, gdy jedna osoba pracuje, a druga zajmuje się wszystkim, co dotyczy domu. Zakupy, przyrządzanie zdrowych i smacznych dań (nie tak "byle coś zjeść"), sprzątanie, pranie, prasowanie, rachunki - przy rozsądnym gospodarowaniu, uważam że nawet jedna, nawet minimalna pensja wystarczy. Zwłaszcza, że każdy ma jakieś oszczędności z wcześniejszych lat, czy też coś, co odziedziczy/-ł, a wspólne mieszkanie i gotowanie jest dużo tańsze.
 

magdab

Podrywacz
Nawet nie w teorii, ale w podobnej sytuacji już byłem. Nieźle zabujany byłem i bym się zgodził.
Ale to jest i tak teoretyzowanie. Skoro teraz na trzeźwo mogę sobie wybrać jak chcę to mówię. I na chłodno - wiem że mógłbym po pierwsze kiedyś chcieć żeby mi zrobić loda i była by to zdrada. Po drugie w ogóle jest dla mnie jasne że oboje się muszą wzajemnie pożądać, okazuje się to najlepiej przez seks oralny. No i nie chcę żeby była jakaś asymetria, to znaczy nie powinno być tak że ona mi się baaaardzo podoba a ja jej tylko trochę. I to chodzi. W tym asymetria jeśli chodzi o libido i temperament, ja mam w c*** wysokie libido i wybujałe fantazje. Nie wyobrażam sobie że moje damskie przeciwieństwo (a zarazem podobieństwo) które "świata poza mną nie widzi" nie chce mi ssać fiuta.

To i tak tylko fantazjowanie, bo mnie żadne związki nie interesują. U mnie realia są takie że nigdy w żadnym związku nie będę.

Ale masz przy tym problemy, żeby poznać kochankę? Bo gorzej jak facet wie, że nie wejdzie w związek, ale jednoczesnie nie uprawia seksu wcale, a ma libido jak Ty;-/ Bo ja mam w ogóle przykre wrażenie, że na tym forum siedzą ludzie, którzy nie uprawiają za bardzo seksu. Mylę się? To smutne, myslałam, że forum słuzy inspiracji, a jest inaczej. To zastępstwo braku seksu;-/
 

zagadkowy

Nowicjusz
Bo ja mam w ogóle przykre wrażenie, że na tym forum siedzą ludzie, którzy nie uprawiają za bardzo seksu. Mylę się? To smutne, myslałam, że forum słuzy inspiracji, a jest inaczej. To zastępstwo braku seksu;-/

Moim zdaniem jak ktoś ma udany seks, to nie potrzebuje internetu, bo po co? A jeśli szuka inspiracji, to właśnie znaczy, że mu w tym seksie czegoś brakuje. Ludziom z fantazją wystarczy raczej własna wyobraźnia, ew. komunikacja z partnerem/-ką.
Poza tym, ile tu jest tematów, poświęconych wzajemnemu inspirowaniu się? Czy ktoś wyniósł stąd wiedzę odnośnie np. nieznanej mu wcześniej pozycji?
I ja akurat nie widzę w tym nic złego, dla mnie to nie jest "przykre" że rozmawia się, pyta, zwierza ze swoich słabości, a czasami np. "flirtuje" i buduje napięcie.
 

magdab

Podrywacz
Ale dla mnie to trochę zbiorowisko przegrańców w takim razie...;-/ sorry jesli kogoś uraziłam. Tzn. ja sama seksu nie mam na co dzień, ze dwa miechy temu współzyłam po raz ostatni.I widzę, że trafiłam w dobre miejsce- forum dla ludzi zyjących bez seksu/bez sensu.;-/
 
A

artkam

Guest
Ale dla mnie to trochę zbiorowisko przegrańców w takim razie...;-/ sorry jesli kogoś uraziłam. Tzn. ja sama seksu nie mam na co dzień, ze dwa miechy temu współzyłam po raz ostatni.I widzę, że trafiłam w dobre miejsce- forum dla ludzi zyjących bez seksu/bez sensu.;-/

Nie wiem dlaczego wszystkich mierzysz swoja miara. Nie rozumiem tego podejscia i w sumie to tez nie chce rozumiec. Jesli siebie uwazasz za przegranca to ok, nic mi do tego, jak siebie widzisz tak widza Cie tez inni. Masz racje, na tematy zwiazane z seksem bede pisal na forum biomechaniki bo to idealne miejsce do pogawedek o zachciankach seksualnych tudziez o najlepszym seksie jaki sie miali czy tez moze o checi zrealizowania jakiejs fantazji :D
 
A

Anika

Guest
Bo ja mam w ogóle przykre wrażenie, że na tym forum siedzą ludzie, którzy nie uprawiają za bardzo seksu. Mylę się? To smutne, myslałam, że forum słuzy inspiracji, a jest inaczej. To zastępstwo braku seksu;-/
Uważam, że się mylisz, generalizowanie nigdy nie przynosi niczego dobrego. Na pewno są tu tacy ludzie, lecz znajdziesz też wielu innych.

Ale dla mnie to trochę zbiorowisko przegrańców w takim razie....
Szkoda, że tak myślisz. Szkoda, że w ogóle tak pesymistycznie postrzegasz tak wiele spraw. Ile masz lat? Wydaje mi się, że dwadzieścia parę i już taka negatywna postawa wobec życia. Jak będziesz funkcjonować +10 lat od dziś? Ciężkie antydepresanty?

Moim zdaniem jak ktoś ma udany seks, to nie potrzebuje internetu, bo po co?
Ano chocby po to, żeby podzielić się z innymi swoimi doświadczeniami, zainspirować czyimiś i wykorzystać je we własnej sypialni. Internet nie jest niszą dla wybranych, to nie lata 90te. Dzisiejszymi czasy wtopił się w codzienność i i owszem, wyrownywanie deficytów może i ma miejsce, ale tak jak w realnym zyciu - ile ludzi, tyle życiorysów.

A jeśli szuka inspiracji, to właśnie znaczy, że mu w tym seksie czegoś brakuje. Ludziom z fantazją wystarczy raczej własna wyobraźnia, ew. komunikacja z partnerem/-ką.
Nie zgadzam się. Erotyka zamknięta w czterech ścianach prędzej czy później zacznie się dusić.
 

magdab

Podrywacz
Nie wiem dlaczego wszystkich mierzysz swoja miara. Nie rozumiem tego podejscia i w sumie to tez nie chce rozumiec. Jesli siebie uwazasz za przegranca to ok, nic mi do tego, jak siebie widzisz tak widza Cie tez inni. Masz racje, na tematy zwiazane z seksem bede pisal na forum biomechaniki bo to idealne miejsce do pogawedek o zachciankach seksualnych tudziez o najlepszym seksie jaki sie miali czy tez moze o checi zrealizowania jakiejs fantazji :D

czyli brak seksu w życiu nie jest porażką? no ale jest to pewien BRAK jednak...

- - - Zaktualizowano - - -

Ok maaja, masz rację. Mam 29 lat i od czasu do czasu świruję, bo mam poczucie niedosytu w zyciu i sama nie wiem co zrobić. To kiedy w życiu jest DOBRZE? Skąd mam wiedzieć czy mam dobrze w życiu?
 
Mężczyzna

martb

Podrywacz
kiedy siądziesz w fotelu z lampka wina weźmiesz książkę i zanurzysz się w świat fantazji znikając dla innych kompletnie
kiedy wyjdziesz z domu i deszcz zmoczy cię do ostatniej nitki a ty bedziesz tańczyć wśród kropel śmiejąc się
kiedy pójdziesz do lasu i zobaczysz ważkę która będzie przed toba tańczyc...

kiedy masz dobrze ??
zastanów się co dla ciebie jest stanem: dobrze..
dla mnie teraz jest dobrze - kot na kolanach, film pożyczony od koreańczyków, lampka Cote d'Narbonne...
dobrze to chwila - niestety ulotna
 

chrupka

Biegły Uwodziciel
a co by się stało, gdyby dwóch pesymistów spotkało się? Mam na myśli magdab i Saj? walczyliby między sobą czy ich potyczki słowne miałyby swój finał w łóżku?
 
Ostatnia edycja:

zagadkowy

Nowicjusz
Ja np. nie szukam "zwykłego seksu" ani na forum, ani poza nim. Nie jest moim celem życiowym uprawianie seksu, ani nawet pasją. Ale gdyby tak było, nie wiem po co miałbym szukać w internecie for dyskusyjnych na ten temat, skoro byłaby to dla mnie normalna, życiowa czynność - jak spanie czy jedzenie. Po to, by móc innym napisać "patrzcie, jaki jestem spełniony, a Wy nie"? Ja akurat gustuję w klimatach lekkiego BDSM i szukam ludzi o bardziej wyrafinowanych fantazjach, których prędzej (jak mniemam) znajdę w internecie, bo ludzie mogą sobie tu pozwolić na większe otwarcie się. Dla mnie internet jednak nadal pełni funkcję wynajdywania osób o podobnych do mnie zainteresowaniach, bo ludzie których mijamy na ulicy, nie mają swoich preferencji wypisanych na czole.

Czy brak "seksu" jest czymś niedobrym? Ja tak nie uważam. Nie każdy ma stałego partnera, nie każdy też lubi kochać się z przypadkowymi osobami. Niektórzy mają seks często, a i tak czegoś im brakuje. Niech każdy robi to, co lubi. magdab, Ty też zdaje się poszukujesz odpowiedzi na wiele pytań. Jak osiągnąć orgazm, jak postąpić z partnerem, który Cię nie szanuje, jak znaleźć wymarzonego partnera, jak osiągnąć szczęście. Inni też mają prawo pytać. Nie każdy jest od inspirowania innych, niektórzy też poszukują inspiracji - starajmy się zrozumieć innych ludzi, byśmy też łatwiej rozumieli siebie.
 
Mężczyzna

sajjanin86

Instruktor seksu
a co by się stało, gdyby dwóch pesymistów spotkało się? Mam na myśli magdab i Saj? walczyliby między sobą czy ich potyczki słowne miałyby swój finał w łóżku?
Co to za pytanie z kosmosu? oczywiście, że zakochalibyśmy się w sobie i żyli długo i szczęśliwie :) bo to pasja i namiętność (tu głos Antonio Banderasa)

- - - Zaktualizowano - - -

No i włączył mi się romantyzm... ehhh przez ciebie muszę coś napisać bo w głowie mam muzykę i dźwięki fal na wzburzonym morzu
 
A

artkam

Guest
Moze zmiencie nazwe tematu na zyciowe rozterki i rozkminy i przegrywy to przynajmniej nie bedzie offtopu :)
 
Mężczyzna

Solstafir

Seks Praktykant
ssajano86 napisał:
jestem w stanie sprzedać własną duszę, aby mieć hajs.
Masz pełną paletę przestępstw do wyboru.

dla mnie teraz jest dobrze - kot na kolanach
To brzmi aż smutno. Beznadzieja.

Ale masz przy tym problemy, żeby poznać kochankę?
Tak.

Bo gorzej jak facet wie, że nie wejdzie w związek, ale jednoczesnie nie uprawia seksu wcale, a ma libido jak Ty
Najgorsza możliwa opcja to być heteroseksualnym mężczyzną. Każda inna daje tyle seksu ile się chce. Np. mimo że w społeczeństwie jest kilkadziesiąt razy więcej kobiet hetero niż gejów, propozycje seksualne mam wyłącznie od gejów, i są tak napaleni że by mi płacili nawet.
No a ja oprócz tego że jestem heteroseksualnym mężczyzną to jeszcze mam dużo libido bo duży testosteron i mało atrakcyjny (czyli jak większość) dla kobiet. To dopiero **********.

Bo ja mam w ogóle przykre wrażenie, że na tym forum siedzą ludzie, którzy nie uprawiają za bardzo seksu. Mylę się? To smutne, myslałam, że forum słuzy inspiracji, a jest inaczej. To zastępstwo braku seksu;-/
To chyba pytanie nie do mnie. Jestem chwilę na forum, ale jak miałem kochankę w żadne internetowe ero-tematy nie zaglądałem.
Pytanie czemu ty tego seksu nie uprawisz. Przeważnie każda kobita jak tylko chce to ma i doskonale o tym wiedzą. Najśmieszniejsze są te laski co gadają że mają problem z tym że seksu nie mają.
 
Ostatnia edycja:

zagadkowy

Nowicjusz
Najgorsza możliwa opcja to być heteroseksualnym mężczyzną. Każda inna daje tyle seksu ile się chce. Np. mimo że w społeczeństwie jest kilkadziesiąt razy więcej kobiet hetero niż gejów, propozycje seksualne mam wyłącznie od gejów, i są tak napaleni że by mi płacili nawet.

To pociesz się, że ja mam jeszcze gorzej. Jak tylko rejestruję się na jakimś portalu erotycznym, to na mój profil zaglądają i dodają do "ulubionych" jedynie osoby transseksualne. Nie wiedziałem, że aż tak ze mną źle. Natomiast geje dla odmiany jakoś mnie nie nękają, na żywo w ogóle takiego nie znam (chyba, że o tym nie wiem).
 

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry