• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Wymagania wobec faceta (lub kobiety) i inne życiowe rozterki i rozkminy ;)

B

Basia

Guest
wiesz nie oceniaj wszystkiego wg wieku
czasami ta 50 latka może być bardziej szalona niż 10, 20 lat wcześniej :)
Bardziej to to że mają stabilną sytuację i nic nie muszą i nie chcą zmieniać
 
A

Anika

Guest
bardzo wiele kobiet mojego pokolenia to się wprost boi tego...
autentycznie
dopiero takie już o 10 lat mnie to juz z dozą nieufności ale dają się przekonać..
a te o 20 lat mnie to bez kozery biora ile dają ...
Czyzby efekt rewolucji seksualnej zapoczątkowanej przez powszechny dostęp do "edukacji" przez Internet? Czytaj: blowjob spowszechniał do tego stopnia, że przestał być egzotyczną praktyką? ;)

biorąc pod uwage mój wiek... i siwe włosy z brodą...
No no no... siwe włosy z brodą brzmią bardzo erotycznie, doświadczeni dojrzali mężczyźni są na wagę złota ^^
 
B

Basia

Guest
Czyzby efekt rewolucji seksualnej zapoczątkowanej przez powszechny dostęp do "edukacji" przez Internet? Czytaj: blowjob spowszechniał do tego stopnia, że przestał być egzotyczną praktyką? ;)

może nie tyle spowszedniał co już nie powoduje zdziwienia i zaskoczenia (przynajmniej nie zawsze)
 

magdab

Podrywacz
magdab, moim zdaniem Ty masz podejście do mężczyzn bardzo typowe, w sensie np. wymagań. Ty akurat piszesz o stałym związku i w tym przypadku Twoje wymagania są zrozumiałe. Skojarzyły mi się niektóre punkty z ogólnym podejściem wielu kobiet, którego nie potrafię zrozumieć.

Kobiety często twierdzą, że odczuwają większy pociąg do mężczyzny, sfotografowanego na tle samochodu, albo np. w garniturze (czyli nie chodzi tylko o stały związek, ale o atrakcyjność). Były badania, które to wykazały. Mówi się, że to ewolucyjne i świadczy o zaradności, ale kiedyś przecież nie było samochodów czy garniturów, więc trudno się tu powoływać na "wbudowane w nas mechanizmy doboru partnerów". A co jeśli biedny mężczyzna wypożyczy super auto na godzinę? Niby kobiety wydają się rozsądniejsze od mężczyzn, mają lepszą samokontrolę, a tak łatwo ulegają takim chwytom marketingowym. Zwykle jest tak, że im mniej wartościowy mężczyzna, tym bardziej próbuje sobie to zrekompensować różnymi przedmiotami. To są wszystko rzeczy "przechodnie", które każdy może sobie kupić, albo wypożyczyć, by zaszpanować przed kobietą. Mnie się zawsze wydawało, że jest nawet odwrotnie, tzn. że w zwykłym ubiorze mężczyzna wygląda atrakcyjniej niż w eleganckim, bo wtedy ubiór jest "ładniejszy" od niego samego. Np. często kobiety mówią, że podoba im się mężczyzna w zapinanej koszuli na guziki, a nie w bawełnianej koszulce z krótkimi rękawkami, bo wygląda chłopięco, a nie męsko. Czyli na zwykły spacer lub zakupy mam ubierać koszulę, bo inaczej nie wpadnę w oko żadnej kobiecie? Naprawdę liczy się koszula, a nie ja? Funkcją dezodorantu jest ochrona przed potem, a nie wiem czemu stał się on "wabikiem" na kobiety. Jak się kobiecie podoba męski perfum, to może sobie go kupić i spryskać swój pokój, ale nie rozumiem co on ma wspólnego z mężczyzną?

To równie dobrze ja moge się Ciebie zapytac czemu lubisz kobietę w fajnej bieliźnie. Nie możesz sobie kupic damskich fig i powiesić w szafie? Lubisz kobietę, ale fajnie wygląda w ciekawych majtkach. A ja lubię faceta plus fajnie jest na nim czuć dobry zapach. Kobiety (lub przynajmniej ja) lubią wypachnionych mężczyzn z tych samych powodów, dla których faceci lubią najczęściej wylaszczone kobiety (choć dla każdego to znaczy cos innego, rzecz jasna).
 

magdab

Podrywacz
Stary, nie mam pojęcia co Ci napisać. Tak mocno uwierzyłeś że Twoim największym problemem jest hajs że ktokolwiek cokolwiek by Ci nie powiedział to i tak stwierdzisz że 'piniądze i ch*j!!!".

Opcje są dwie- albo zajrzysz wgłąb siebie i spróbujesz siebie docenić za to kim i jaki jesteś, i spróbujesz dać kobiecie która Ci się spodoba to co masz w sobie najlepsze (chociaż pewnie tego nie wybierzesz bo jak portfel pusty to ch*j tam, ni ma co dać), albo...

Napierd*lasz 12-16 h na dobę, więc pracowitości Ci nie brak. Odłóż parę złoty, wyjedz do roboty do Niemiec czy innej Norwegii, rób tam siano i wbijaj raz w miesiącu do Polski na ciaśniutkie licealne cipeczki którym gruby portfel zaimponuje. Nie wierzysz w miłość więc nie stracisz nic a będziesz mógł się w k*rwę dowartościować. Będziesz mógł wieść swój dekadencki i samotny żywot długo i nieszczęśliwie, ale na bogato.

obsolete ma smutna rację- jak juz być nieszczęśliwym, to przy tym tylko bogatym
jak człowiek ma mieć szczęście, to jakoś bez kasy się obejdzie, ale nieszczęśliwego tylko hajs pocieszy
współczuję Wam Panowie, ale na pociechę zapewniam, że w tych czasach, to i baba ma przesrane, np. wczoraj w mediach było, że kobieta w Polsce ma az o 67% niższą emeryturę niż facet, więc...sorry...;-/
 

magdab

Podrywacz
Byłeś biedny, ale teraz nie jesteś. Natomiast ja byłem i nadal jestem mimo, że haruje teraz po 12 godzin dziennie a nawet zdarza mi się po 16 godzin i zero snu. Nie ma, że boli i weekendy wolne. Nie pasuje, drzwi otwarte i znajdziemy kogoś innego na twoje miejsce. Witamy w Polsce, kraju płynącym miodem i mlekiem...
Nie byłem w związku, bo ona - kobieta, dla której zrobiłbym wszystko i byłem zapatrzony tylko na nią... tzw. miłość jak wy to ludzie nazywacie. Nie było to zauroczenie, to była miłość... wybrała hajs i życie w luksusie, bo po co marnować swój czas na biedaka, skoro do dyspozycji ma się synka prezesa?
I mimo, że upłynęło już 8 lat nadal mam przed oczami mam ten krajobraz, wyraz jej twarzy, która śmieje się ze mnie gdy ja głupi stałem przed jej balkonem z kwiatami i tortem, który sam robiłem przez całą noc... nadal słyszę w głowę jej słowa, jak krzyczała na mnie abym odwalił się od niej bo ,,jestem tak biedny, że żadna kobieta nie będzie się mną interesowała,,
Jak trzymam w ręku kamień, który jest tak cholernie ciężki że nie mogę ze złości wybić jej szyby za jej słowa pogardy.
Starać się o kogoś, po takim ciosie emocjonalnym? Być optymistą, skoro inny facet ma więcej do zaoferowania? Nie raz słyszałem, abym ,,miał w to wyjebane,, ale nie mam, bo przez to stwierdziłem, że hajs dla mnie jest ważniejszy niż miłość do kobiety...
I możecie sobie opowiadać różne historie z happy endem... poznali się, zakochali, wzięli ślub i żyli długo i szczęśliwie. Ale takie historie i tak nie zmienią mojego myślenia dotyczącego hajsu, bo ja w przeciwieństwie do innych jestem w stanie sprzedać własną duszę, aby mieć hajs... ale jak widać, nawet diabeł jej nie chce, bo jestem gówno wart.
A może już 8 lat temu poznałem takiego diabła, a on stwierdził że lepiej jest zniszczyć mnie emocjonalnie i psychicznie, abym teraz cierpiał i męczył się codziennie...
,,Jeśli znajdziesz kobietę która będzie z Tobą gdy jesteś na dnie, to uwierz mi że sukcesy w życiu same przyjdą,, - ile taka kobieta może wytrzymać, żyć z takim typem jak ja, który nie ma nic do zaoferowania... jedynie uczucia, ale to i tak za mało na te czasy, bo uczuciami nie zapewnię jej schronienia w postaci domu, nie zrobię jej śniadania, obiadu czy kolacji aby była najedzona... ale bogaty facet może jej to zapewnić, kupić jej dom aby nie miała takich zmartwień... o nawet może pomyśleć o dzieciach, owocach miłości o których ja nie myślę... bo to kosztuje.
Facet, który ma dużo kasy na koncie może więcej i przy takim facecie kobieta czuje się bezpiecznie, ja takiego bezpieczeństwa nie zapewnię żadnej kobiecie, bo kilkanaście tysięcy (a nawet milionów) a 100zł to jest różnica.

Saj, jesteś prawdziwy, że aż boli...prawie mi szczęka opadła.Nie wiem co Ci powiedzieć...ale ktoś, kto jest odpowiedzialny za tworzenie świata,w którym są ludzie **********jacy po 12 i więcej godzin, powinien umierać w ogniu i krzyu. Świat jest tak chory, że ja nie chcę nawet jako kobieta słyszec o żadnych dzieciach, gdzie, po co, za co? Wszędzie ból praca, ryzyko wojen, klimat coraz gorszy, jedno bagno z każdej strony. No i ta kasa, kasa...mówią, ze pieniądze nie są argumentem, bo na rodzine pieniądze sie zawsze znajdą...otóz to, może i tak, ba, PEWNIE, ze tak. Ale moje pytanie brzmi, na dzieci się znajdzie kasa i...na co jeszcze? Opłacisz to, co niezbędne,a następnie jak więksozść ludzi w Polsce przeżywasz jak mrówka okres, zeby kupić sobie kawę na mieście za 8zł. Ile razy widziałąm rodzinę na mieście- dzieci miały po lodzie, a rodzice nic a nic. Myślicie, ze od czego to ***** zależy. I tak samo potem z wakacjami, oszczędnościami, ciuchami, wyjściami, wszystkim. Całe życie, bo im dzieci starsze, tym droższe ich utrzymanie. Zrozumcie ludzie, ze nie jestem żadna materialistką bo ja nie chce Bóg wie czego, tylko normalnych rzeczy, żeby zamówienie taksówki na dworzec nie było finansowym skandalem, bo och, oto 20zł tzreba zapałcić, żeby walizki nie taszczyć pół miasta!!! Już sam finansowy aspekt mnie odstrasza, a ja widzę wiecej niestety pwoodów za tym, by z potomstwa zrezygnowac po prostu, dla spokoju ducha;-((
 

Skorpion

Erotoman
wczoraj w mediach było, że kobieta w Polsce ma az o 67% niższą emeryturę niż facet, więc...sorry...;-/
W końcu to facet ma Was, kochane kobiety, utrzymywać;)

- - - Zaktualizowano - - -

Wszędzie ból praca, ryzyko wojen, klimat coraz gorszy, jedno bagno z każdej strony. Już sam finansowy aspekt mnie odstrasza, a ja widzę wiecej niestety pwoodów za tym, by z potomstwa zrezygnowac po prostu, dla spokoju ducha;-((
Magda zdejmij te czarne okulary i wyleź z Sajowego dołka! Świat jest piękny (co z tego, że czasem do d...), ludzie na ogół są fajni (zdarzają się wyjątki), a kasa to rzecz nabyta (raz jest, raz nie ma). Zawsze trzeba pamiętać, że jutro może być lepiej.
 

magdab

Podrywacz
W końcu to facet ma Was, kochane kobiety, utrzymywać;)

- - - Zaktualizowano - - -


Magda zdejmij te czarne okulary i wyleź z Sajowego dołka! Świat jest piękny (co z tego, że czasem do d...), ludzie na ogół są fajni (zdarzają się wyjątki), a kasa to rzecz nabyta (raz jest, raz nie ma). Zawsze trzeba pamiętać, że jutro może być lepiej.

Sądzę, ze to zalezy od tego, że kobieta idzie na amcierzyński i przez to jej się do emerytury to potem nie liczy, Ogólnie rozmowy o równości płci są trudne, bo kobiety też krócej pracują po prostu, mają niższy wiek emerytalony no i częściej na wychowawcze chodzą. WIęc potem jak te emerytury mają być te same? Ja nie wiem zreszta jak powinno byc, wychowawczy to TEŻ jest jednak praca. WYchowywanie dzieci jest robotą. Ale wszystko sprowadza się do jednego- życie jest trudne i kasa jest ważna dla obu płci. Dla mnie to jest naiwne, gdy ludzie mówią, że nie.

- - - Zaktualizowano - - -

Może i masz rację. A ja po prostu jestem w zyciu niewybawiona, mam rosnące potrzeby, bo się mało bawilam w życiu i kasą sporo sobie rekompensuje. Nie mam seksu, wiec kupuję zabawki erotyczne. Mało znajomych, rzadkie życie towarzyskie, brak imprez (zresztą i tak nie lubię), częsty smutek, bo z chorego pochodzę domu i w ogóle miałam pod wieloma względami trudniej i w związku z tym wszytskim więcej jem, rekompensuję sobie wiele wlasnie żarełkiem. Drinkami. Różnymi rzeczami w tym stylu.
 
A

Anika

Guest
częsty smutek, bo z chorego pochodzę domu i w ogóle miałam pod wieloma względami trudniej i w związku z tym wszytskim więcej jem, rekompensuję sobie wiele wlasnie żarełkiem. Drinkami. Różnymi rzeczami w tym stylu.
Po pierwsze wielu ludzi z bagażem smutnego dzieciństwa z tzw. trudnych domów osiąga sukces lub chociaż wyrównuje braki, jakich doświadczyło w domu. Wystarczy, że przestanie sie użalać nad sobą a przeszłość potraktuje tak, jak należy ją traktować - jak coś co już minęło i choćbyśmy staneli na rzęsach nic i tak jej nie zmieni i zawsze będzie ch****wa. Do przeszłości nie wrócisz, lecz teraźniejszość i przyszłość kreujesz sam(a) i masz na nią wpływ.

Po drugie jeśli rekompensujesz żarełkiem i czujesz się z tym źle, to rekompensuj plasterkami marchewki lub czipsami z cukinii zamiast wafelkami etc. Dietę można zmodyfikować w taki sposób, że jedzenie nadal sprawia radość nie przysparzając jednocześnie kłopotów.

Po trzecie:
Świat jest piękny (co z tego, że czasem do d...), ludzie na ogół są fajni (zdarzają się wyjątki), a kasa to rzecz nabyta (raz jest, raz nie ma). Zawsze trzeba pamiętać, że jutro może być lepiej.
Magda, wydrukuj albo przepisz i powieś na ścianie i codziennie czytaj :)

W końcu to facet ma Was, kochane kobiety, utrzymywać;)
Dobrze, że tam mrugająca buźka jest na końcu zdania, bo myślałam, że na poważnie piszesz ;)
 

Skorpion

Erotoman
przeszłość potraktuje tak, jak należy ją traktować - jak coś co już minęło i choćbyśmy staneli na rzęsach nic i tak jej nie zmieni i zawsze będzie ch****wa. Do przeszłości nie wrócisz, lecz teraźniejszość i przyszłość kreujesz sam(a) i masz na nią wpływ.
Z każdej przeszłości dobrze jest wyciągać wnioski,

Magda, wydrukuj albo przepisz i powieś na ścianie i codziennie czytaj :)
Moje ego tak się rozdęło, że będę musiał drzwi poszerzać :)

Dobrze, że tam mrugająca buźka jest na końcu zdania, bo myślałam, że na poważnie piszesz ;)
Czy Ty mnie podejrzewasz o brak powagi???
No dobra, masz rację :D
 

zagadkowy

Nowicjusz
To równie dobrze ja moge się Ciebie zapytac czemu lubisz kobietę w fajnej bieliźnie.
No właśnie ja akurat nie, ale wiem, że jestem nietypowy. Owszem, lubię kobietę w bieliźnie, ale lubię też (a może nawet bardziej) w stroju "domowym". W zwykłej piżamce, w dresie... to właśnie jest takie urocze, niewinne. I to się łączy z moim całym światopoglądem. Dla mnie sfera erotyczna jest takim totalnym oderwaniem od bycia poważnym, nadętym - zamykamy się w swojej sypialni, gdzie możemy być sobą, bawić się jak dzieci i czuć się ja dzieci. Ufamy sobie, oddajemy się sobie, więc nie musimy już nic nakładać na siebie, a wręcz przeciwnie:) Ja po prostu nie rozumiem tego, że elegancja u mężczyzn ta pociąga kobiety. Elegancja kojarzy mi się służbowo, a sfera erotyczna jest dla mnie ucieczką od pracy i wszystkiego, co się z nią kojarzy. Tak samo myślę o wszystkich dodatkach do urody u kobiet (kolczyki, tatuaże, obcasy, długie i pomalowane paznokcie, makijaż) - dla mnie pociągające jest ciało kobiety. Nawet jego kawałek, wystający spod jakiegoś ubrania. A kobieta wystrojona pasuje mi do wizerunku "korpo-sekretarki". A tak w ogóle, to musiałem nawet sprawdzić co znaczy "figi" w tym sensie:)

Jednak Ciebie rozumiem o co Ci chodzi, potrafisz to logicznie uzasadnić. Z jednej strony ja też sobie lubię rekompensować zły nastrój różnymi rzeczami (za które zwykle trzeba zapłacić, bo nawet niematerialne rzeczy, jak wyjazd w ładne miejsce też kosztuje), ale z drugiej strony wolałbym już żyć skromnie, jeść skromnie (paradoksalnie, najdroższe są rzeczy niezdrowe - energetyki, słodycze), mieszkać skromnie, ale na pracę poświęcać np. 1/3 czasu, a nie 2/3. Ale jest jeden wniosek, z którym się chyba wszyscy zgodzą - mieszkanie w dwójkę to i spora oszczędność i wzajemna pomoc:)
 

Lubiany

Cichy Podglądacz
Jak powiem tyle ... w życiu piękne są tylko chwile ;) Dla tych chwil warto żyć ;)
Czytam ten temat i powiem tylko tyle, ktoś tu ma chyba depresję nad która należy popracować aby nie widzieć, życia w czarnych barwach. Czasem trzeba wsiąść się w garść i coś zmienić drastycznie w swoim życiu. Nigdy nie jest to proste, ani łatwe. Biadolenie nad swoim losem nikomu nie pomogło, a manna z nieba nie spadnie. Jak komuś coś w życiu nie pasuje i nie ma nic do stracenia, czasem trzeba wszystko postawić na jedną kartę ... w końcu gorzej być nie może.
Co do przeszłości ... lepiej nie patrzeć w tył tylko przed siebie. Wyciągać wnioski z błędów i patrzeć w przyszłość.
A co do Pań ;) Fakt, faktem obrazą jest powiedzieć, że wszystkie kobiety lecą na hajs czy fajne auta. Prawdą za to jest, że są takie przypadki ;). Jednak kobiety nie są materialistkami, tak jak mężczyźni. Patrzą najczęściej przez pryzmat: inteligencji, wysławiania się, poczucia humoru, obycia, zrozumienia, umiejętności słuchania, pewności siebie, dbania o siebie (w ramach męskiego rozumienia), seksu ;) , czasem radzenia sobie w kuchni na wyższym poziomie niż zrobienie jajecznicy, a w drugiej kolejności: wyglądu (wiadomo w ramach zdrowego rozsądku - facet 150 kg w te ramy nie wchodzi), ubrania, zegarka, i na końcu kasy. Bo tak naprawdę sami jesteśmy kowalami swojego losu. Może to nie Ameryka (choć w tv pokazują tylko jej blask, a o ciemnych stronach zapominają), to przy jakiejkolwiek zmianie, będzie lepiej skoro gorzej być nie może. Tak jak wykorzystamy swój czas tak, to życie przeżyjemy ;) Jak ktoś biadoli i nie weźmie się w garść, to tak biadolić będzie i nic się nie zmieni ;)

Dobra ... kończę moje wypociny ;)
 
Ostatnia edycja:

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry