• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Co mogę w sobie zmienić, aby znaleźć partnerkę? [problem użytkownika]

skryty

Cichy Podglądacz
Mam 19 lat i nigdy nie byłem w związku. Trochę mnie to martwi, bo już parę razy było blisko, ale wtedy albo ja coś spieprzyłem albo ona nie grała do końca fair, że się tak wyrażę. W końcu dałem sobie spokój z szukaniem dziewczyny na siłę i tak minął prawie rok i znowu przed wakacjami dopadło mnie lekkie poczucie beznadzieji. Ostatnio nawet się trochę zmieniłem bo "odnowiłem" niektóre znajomości z ludźmi których nie wiedziałem od końca gimnazjum, bo nigdy nie byłem towarzyski i wógle tak wyszło że kontakt się urwał. Nie chodzę po imprezach, przez co mam niechęć również do teraźniejszej mojej klasy, którym w piątek jest w głowie tylko najebanie się najtańszym kosztem, gdzie ją nawet piwa prawie w ogóle nie pije, o wódce itp nie wspominając, a co tym idzie byłbym automatycznie kierowcą, a tego chce uniknąć. Więc nawet z nimi nie utrzymuje kontaktu poza szkołą. Jestem samotnikiem i najlepiej czuje się wprowadzając się w pewien stan medytacji, ale smutno nieraz jest być samemu. Co może być ze mną nie tak i co mógłbym chociaż spróbować zmienić, aby kogoś znaleźć? Mieszkam na wsi (około 1500 mieszkańców), w okolicy niewielkiego miasta (około 10k mieszkańców).
 
Mężczyzna

sajjanin86

Instruktor seksu
jakbym czytał własną historię... praktycznie to samo. Mimo, że lubię seks, baa uwielbiam to jednak nie mogę stworzyć związku... a moi znajomi już są po ślubie, mają własne dzieci itp. Nic nie jest z tobą nie tak. Po prostu zraziłeś się do ludzi, nie twoje towarzystwo które tobie nie odpowiada i mam wrażenie, że czasami na siłę próbujesz się dostosować do grupy - znam ten stan.

- - - Zaktualizowano - - -

Jesteś młodym człowiekiem, wszystko przed tobą - dobre i złe chwile... pewnie próbujesz znaleźć wśród znajomych własne miejsce w grupie, próbujesz ale coś ci nie wychodzi - może masz wrażenie, że oni źle ciebie oceniają albo mają w dupie - jeżeli tak, to miałem podobnie.

- - - Zaktualizowano - - -

Wiesz, zdaje mi się, że szukasz kogoś ma siłę - i nie chodzi mi tu o kolegę, tylko o kobietę... co możesz zrobić? nie siedzieć przed komputerem, albo znaleźć sobie jakieś hobby. Młodzi ludzie myślę, że skoro mają Internet to można wszystko załatwić - jesteś tym pokoleniem, które uważa że Internet do podstawa znajomości...
Nie wiem, jak jest na wsi... tzn. byłem tam raz przez 2 miesiące i prawie umarłem z nudów, w czasach kiedy tamagoczi było na topie. Myślę, że dobrym sposobem będzie częstsze wychodzenie na dwór, choć nie wiem jaka jest u ciebie średnia wieku ludzi mieszkająca w tym niewielkim mieście
 

skryty

Cichy Podglądacz
Ogólnie rzecz biorąc to mam wrażenie jakby mieli mnie w dupie, z wychodzeniem na dwór to jest bardzo często tak że po prostu trzeba coś zrobić, a po robocie już się nie chcę nigdzie ruszać, mimo że rodzice namawiają mnie do pójścia na dyskotekę czy coś w tym rodzaju, ba mówią że jeżeli trzeba to mogę brać auto kiedy chce, a jak nie będę mógł to zawsze można kupić jeszcze trzecie auto. Problem w tym że imprezy to nie jest klimat dla mnie, na szkolnych dyskotekach na które chodziłem, najczęściej podpierałem ścianę i zwykle byłem pierwszym który wychodził, a alkohol tak jak mówiłem jestem praktycznie abstynentem, najwięcej alkoholu w życiu to wypiłem jak pracowałem na wakacjach na budowie, zresztą wtedy nawet łatwiej było znaleźć temat do rozmów, a nie tylko gadanie o tym jak to się najebie w weekend lub gadanie na temat że jakaś laska z innej klasy jest szmatą. Oczywiście wśród klasowych znajomych też są osoby z którymi można porozmawiać normalnie, ale tak jakoś wychodzi że się z nimi nie wychodzi. Wiem że jestem młody i wszystko może się zmienić, gdyby nie mój charakter melancholijnego optymisty pewnie leżałbym teraz dwa metry pod ziemią niedaleko brata mojego znajomego który z niewiadomych przyczyn postanowił to skończyć, mimo że był praktycznie moim przeciwienstwem. Myśl że za rok o tej porze będę po maturze i przygotowywał się na studia daje mi nieraz chęci aby z rana z łóżka wogle wstać, bo wiem że wtedy odetne się od dotychczasowego życia i będzie to zmiana o co najmniej 90 stopni, że się tak wyrażę, nawet podświadomie wybrałem odmienny kierunek technikum aby idąc na studia móc się od tego odciąć, a przynajmniej tak to czuję. Mimo że mam na wiele rzeczy wylane to jednak mam poczucie pustki, poczucie że nie mam nikogo bliskiego kto by o mnie myślał poza rodzicami, kogoś z kim mógłbym oglądać przysłowiowy zachód słońca, lub kogoś dla którego byłbym w stanie wejść po balkonach na 4 piętro mimo mojego lęku wysokości (chociaż coś podobnegoego już raz się zdarzyło- na budowie byłem lekko podpity i jak przyszedł czas na przerwę to nogi mi się trzęsły jeszcze na parterze jak schodziłem już po schodach). Wiem że szukanie na siłę i zbytnie staranie się nie działa- wiem to z autopsji.
 
Mężczyzna

sajjanin86

Instruktor seksu
Myślę, że w grupie jesteś tym słabym ogniwem, na które mają wylane. Może po prostu nie jesteś hmm popularny wśród ludzi i dlatego odcinasz się od nich.
Po maturze pójdziesz na studia i poznasz innych ludzi, więc nie będzie tak źle. Zaciśnij zęby, pięści i przeczekaj ten okres.
 

skryty

Cichy Podglądacz
Jeżeli chodzi o popularność to wśród mojej klasy i paru innych jestem nawet dość popularny, średnia ocen w klasie jest prawie o połowę niższa od mojej, niejednokrotnie potrafię wytykać błędy nauczycielom, szczególnie takiemu jednemu stażyście, przez miesiąc zwracałem mu uwagę że ma błąd w obliczeniach chyba z dziesięć razy, więc jeżeli chodzi o to to jakaś tam popularność mam. Odcinam się od nich głównie dlatego że trochę nimi gardzę i to nie jest towarzystwo dla mnie i nie chce aby ciągnęli mnie za sobą na pewnego rodzaju dno, w którym to piątek jest dniem w którym potrafią się spić tak że zachowują się jak zwierzęta i wracają na czworaka do domu a w poniedziałek przychodzą i mówią co to się z nimi nie działo i czasami mówią że to już jest koniec z piciem a w weekend sytuacja się powtarza, ostatnio jeden to nawet przyszedł do szkoły prosto z imprezy z podbitym okiem ale jakoś go usunęli przed lekcjami zanim jacyś nauczyciele się nim zainteresowali. Więc chyba każdy inteligentny człowiek by się odciąć od takiej grupy.
 
Mężczyzna

sajjanin86

Instruktor seksu
popularność to nie średnia ocen, ani nie wytykanie błędów nauczycielom - popularność to dziś facebook, instagram czy inne snapchaty, snapsexy czy inne duperele.
To, że nie są oni towarzystwem dla ciebie - nie znaczy, że musisz nimi gardzić... szanuj ich takimi, jakimi są (ale z tym szacunkiem różnie bywa).
Ludzie chcą się wyszaleć i może nie mają innych sposobów jak piątkowe uchlanie się.
 

skryty

Cichy Podglądacz
Szanuje ich w taki sposób na jaki według mnie zasługują i nie gardzę nimi na tyle bezpośrednio aby to jakoś przesadnie odczuli, chociaż wątpię aby tym się przejęli. A co do tego wyszalenia się, to faktem jest że uchlanie się lub nawet przyćpanie jest najprostsze, ale jednak mogli by się trochę hamować, już nie mówię o zdrowiu a bardziej o pieniądzach, z którymi jest rozbie, ale nawet to do nich nieraz nie dociera, nie żebym się ich losem jakoś przesadnie przejmował ale często w rozmowach im to próbuje jakoś podsunąć myśl że może jednak znaleźć inny sposób.
 

Sonypl96

Cichy Podglądacz
Moja historia jest niemal identyczna jak autora. Niska samoocena powodująca problemy z poznawaniem nowych osób oraz brak zainteresowania imprezami powodowały, że cięzko było poznać kogoś nowego, szczególnie mieszkając na wsi.
Denerwowało mnie to, że wielu moich kumpli miało dziewczyny bądź zaliczało jedną po drugiej, kiedy ja wciąż nie znalazłem takiej, z którą mógłbym stworzyć związek. Sytuacja zmieniła się dopiero po ukończeniu liceum i wyjeździe na studia. Co prawda, nie poznałem tutaj wielu osób, również nie utrzymuję zbyt wielu kontaktów. Swoją dziewczynę poznałem przypadkowo, nawet nie myśląc o niej jako przyszłej partnerce. Dopiero w toku rozmów coś zaiskrzyło :)
 

skryty

Cichy Podglądacz
Co do szacunku szanuje ich tak jak powinienem według mnie, a co do sposobu na wyszalenie są inne niż tylko chlanie, z tym że jednak większość moich znajomych jest w tej sprawie zbyt leniwych i dlatego ich unikam.
 
Mężczyzna

Solstafir

Seks Praktykant
19 lat i związek? Związek kojarzy mi się z wspólnym mieszkaniem, wychowywaniem dzieci, wnuków, małżeństwem czy wspólną budową domu. Mówisz że masz 19 lat i jeszcze nie byłeś w związku... ok - jak zwał tak zwał.

To nie jest tak że jak się z nimi zdajesz to oni cię ciągną na dno. Ty sobie nie pij, ale zadawaj się z nimi, przyporządkowuj ich sobie, a nie że oni ciebie.
Nie do końca wiem co należy robić żeby mieć z kimś oglądać wspólnie zachód słońca itd bo mnie to zawsze gówno obchodziło. Ale mogę ci powiedzieć jak po****** a wszystkie inne towarzyskie przyjemności przyjdą same.

1. Chodzić na siłownię.
2. Dbać o kontakty, o jak najwięcej znajomości, życie towarzyskie. Im więcej tym lepiej.

Lepszych rad nikt ci nie da.
 
Ostatnia edycja:

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry