• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Czy Wam również letnie pachnące wieczory kojarzą się z seksem?

magdab

Podrywacz
mieszkam blisko lasu i wieczorem powietrze pachnie tak ciepło, naturalnie, świeżo...Zapach lata i lasu. A jak deszcza napada, to jest jeszcze taki wilgotny ten zapach, orzeźwiający, ale głeboki...Wychhodze na balkon siedzieć w leżaku i myslę TYLKO o seksie. Chętnie wzięlabym koc i poszła do tego lasu znaleźć z kimś jakąs polanę i uprawialibyśmy seks przy pełni księżyca w tym lesie...Lub sama, masturbowałabym się...(ale lepiej iśc z kimś niż samej).
Doskonałe doświadczenie...mmmm...
 
A

artkam

Guest
Widze ktos ma podobnie :) Co prawda do lasu mam daleko ale w moich terenach lasow nie brakuje.
 

zagadkowy

Nowicjusz
Mnie raczej z romantyzmem się kojarzy, niż z seksem. Mimo wszystko, jakoś bardziej mam ochotę na igraszki w zaciszu domowym, niż na łonie natury. Może chodzi o to, że za dużo rzeczy rozprasza, a w domu czuję się bezpiecznie.
 

Skorpion

Erotoman
Mnie raczej z romantyzmem się kojarzy, niż z seksem. Mimo wszystko, jakoś bardziej mam ochotę na igraszki w zaciszu domowym, niż na łonie natury. Może chodzi o to, że za dużo rzeczy rozprasza, a w domu czuję się bezpiecznie.
A czy seks nie może mieć dawki romantyzmu? Dla mnie to nie są przeciwstawne pojęcia.
Na łonie natury też można czuć się bezpiecznie - kwestia wyboru miejsca.
 
A

artkam

Guest
Ja tam nie wiem, moze z racji tego, ze romantyzm bardziej kojarzy mi sie z jakims zwiazkiem i takie tam, ale uwazam, ze dawka romantyzmu w takich okolicznosciach raczej idzie w jednym tych kierunkow: seks w lesie po deszczu wieczorowa pora, gdy sloneczny skwar juz nie daje sie we znaki albo friendzone, czyli siedzimy i patrzymy jak bardzo jest romantycznie po czym ona dzwoni do kumpla by sie na bzykanko umowic bo romantyzm ja tak nakrecil.

Nie twierdze, ze dawka romantyzmu jest czyms zlym jednak jak juz wspomnialem to raczej w zwiazku.
 

Skorpion

Erotoman
Nie twierdze, ze dawka romantyzmu jest czyms zlym jednak jak juz wspomnialem to raczej w zwiazku.

A co rozumiesz pod pojęciem związku? Bez odpowiedniego zapisu w księgach to nie związek? Bez zamieszkania razem to nie związek? Ile razy w tygodniu trzeba się spotykać, żeby móc nazwać to związkiem? No, chyba że myślisz o sytuacjach typu "fajnie się ciebie bzykało, już muszę lecieć, a na imię mam ...".
 

zagadkowy

Nowicjusz
A czy seks nie może mieć dawki romantyzmu? Dla mnie to nie są przeciwstawne pojęcia.
Nie twierdzę, że nie są, ale akurat ja tak mam. Bardzo lubię czułości, ale jakoś to rozgraniczam - podniecenie kojarzy mi się z silnymi emocjami, z zabawą, a trochę innego typu uczucia towarzyszą mi, gdy chce się do bliskiej osoby przytulić, "rozkleić" się przy niej itp.

Z ciekawości - jakie są np. te "bezpieczne" miejsca na łonie natury?
 
A

artkam

Guest
A co rozumiesz pod pojęciem związku? Bez odpowiedniego zapisu w księgach to nie związek? Bez zamieszkania razem to nie związek? Ile razy w tygodniu trzeba się spotykać, żeby móc nazwać to związkiem? No, chyba że myślisz o sytuacjach typu "fajnie się ciebie bzykało, już muszę lecieć, a na imię mam ...".

Wiesz, zwiazek to nie papierek czy mieszkanie razem. To sa juz jakies zobowiazania, jakas porcja odpowiedzialnosci za druga osobe i wobec drugiej osoby, jakies ramy definicji zwiazku, ktore jednak obowiazuja dwoje ludzi. Inaczej wyglada spotkanie z kumplem/znajoma a inaczej z osoba do ktorej czujesz miete przez rumianek. Nie bedziesz romantyczny do kogos z kim tylko chcesz troche czasu po znajomosci. Druga sprawa, ze dla kazdego zwiazek to cos innego, nawet jesli jakies elementy zasady zwiazku sie pokrywaja.

Tak samo jak ilosc spotkan. Wiesz, praktycznie codziennie spotykam sie ze znajomymi ale nie nazwalbym tego zwiazkiem. Wiem, ze doskonale rozumiesz o co mi chodzi ;)
 

Skorpion

Erotoman
Panowie! Zaraz dostaniemy od Maaji po łapkach;)
Wracając do tematu: zdecydowanie magia letnich wieczorów zachęca do seksu. Zwykle bardzo dobrego.

- - - Zaktualizowano - - -

Z ciekawości - jakie są np. te "bezpieczne" miejsca na łonie natury?
Proponuję powędrować po lasach, górach - znajdziesz sporo takich miejsc, gdzie człowiek dociera raz do roku.
 

magdab

Podrywacz
Panowie! Zaraz dostaniemy od Maaji po łapkach;)
Wracając do tematu: zdecydowanie magia letnich wieczorów zachęca do seksu. Zwykle bardzo dobrego.

- - - Zaktualizowano - - -


Proponuję powędrować po lasach, górach - znajdziesz sporo takich miejsc, gdzie człowiek dociera raz do roku.

Fantazja pozostanie fantazją, bo w lesie może robak wejść w dupsko, komar ugryźc pod jajami itd. Lepiej jednak smakować zycie w domu.
 

zagadkowy

Nowicjusz
Różne żyjątka to po pierwsze, a po drugie jednak obawa przed zostaniem nakrytym. Wiem, że o tym też można fantazjować - niektórym się marzy np. seks w windzie itp. Mnie to akurat nie pociąga, raczej wolę atmosferę bezpieczną i komfortową, a poza tym sam na sam. Uwielbiam chodzić po górach, ale dla delektowania się naturą (nie potrzebuję wtedy odwracać od niej uwagi, bo ona sama jest piękna). Natomiast w domu to kobieta jest "gwiazdą" na tle przedmiotów martwych i to ona przykuwa wzrok, bo sama jest cudem natury.
 

Skorpion

Erotoman
Fantazja pozostanie fantazją, bo w lesie może robak wejść w dupsko, komar ugryźc pod jajami itd. Lepiej jednak smakować zycie w domu.
Nigdy nie trafił Ci się komar w domu?

- - - Zaktualizowano - - -

Natomiast w domu to kobieta jest "gwiazdą" na tle przedmiotów martwych i to ona przykuwa wzrok, bo sama jest cudem natury.
Zapewniam Cię, że na tle żywej natury kobieta też jest gwiazdą.
 

zagadkowy

Nowicjusz
Bez przesady - w lesie jest pewnie z 1000 robaków na metr kwadratowy (mrówki, kleszcze, pająki itp.), nie porównujmy tego z sypialnią.
 
A

Anika

Guest
Jak mieszkasz w centrum Warszawy w apartamencie na 15 piętrze to rzeczywiście taki pająk prędzej wyzionie ducha, niż wdrapie się na parapet i zapuka do okienka. Ale spróbuj pomieszkać na obrzeżach osiedla przy ścianie lasu, gdzie sarenki podchodzą pod płot. Czasem można się bardzo zdziwić, jak się zobaczy co wlazło do sypialni (i to wcale nie jest 30cm "wonsz") ;)
 
A

artkam

Guest
Jak mieszkasz w centrum Warszawy w apartamencie na 15 piętrze to rzeczywiście taki pająk prędzej wyzionie ducha, niż wdrapie się na parapet i zapuka do okienka. Ale spróbuj pomieszkać na obrzeżach osiedla przy ścianie lasu, gdzie sarenki podchodzą pod płot. Czasem można się bardzo zdziwić, jak się zobaczy co wlazło do sypialni (i to wcale nie jest 30cm "wonsz") ;)

Mieszkalem kiedys centralnie pod Kampinosem i jakos nic mi do chaty nie wlazilo :)
 

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry