• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Cyber seks w naszym wykonaniu

wysoki92

Cichy Podglądacz
Od razu uprzedzam, że to temat dla lubiących cyber seks i oddających się tego typu zabawom. Nie temat o wyrażaniu swojego zdania o wirtualnym seksie.

Przyjęło się bezrefleksyjnie powtarzać "seks" albo "cyberseks" nie zastanawiając się, że te słowa mają bardzo dużo różnych znaczeń. Tak jak pod pojęciem zwykłego seksu wiąże się gra wstępna, seks waginalny, oralny, analny i pewnie jeszcze wiele innych rodzajów uprawiania miłości, tak pod pojęciem cyberseksu mieści się wiele różnych czynności.

Spróbuję opisać sposoby uprawiania cyberseksu z którymi się spotkałem:

1. Odgrywanie roli - to chyba najpopularniejszy sposób, wcielamy się w konkretne osoby i jak w grze RPG piszemy co ze sobą byśmy zrobili. Oczywiście i tutaj możliwości jest wiele - można od razu przejść do rzeczy, można wcześniej odegrać jakąś historię, można grać jako swoja osoba, a można wejść w rolę kogoś innego, scenariusze są nieskończone. W ten sposób można zarówno uprzyjemnić sobie masturbację, znaleźć substytut realnego seksu kiedy nie ma się z kim go uprawiać, jak i odegrać kompletnie szaloną fantazję. Chcesz być przeleciana przez Legolasa? Nie ma sprawy ;)

2. Masturbacja wspomagana - sytuacja, w której oboje rozmówców masturbuje się, jednocześnie opisując co robią, ewentualnie prowadząc swobodną wymianę zdań na tematy okołoseksualne. Schemat dobry dla tych, którzy chcą bardziej poznać rozmówcę, podnieca ich sam fakt tego, co on robi, a niekoniecznie bawi odgrywanie jakichś sytuacji. Jeśli chcesz zrobić sobie dobrze ręką czy gadżetem i jednocześnie rozmową, idealny układ ;)

3. Rozkazy - szczerze mówiąc nigdy nie bawiłem się w rozkazy, a z chęcią bym spróbował. Nie mogę więc napisać o tym za wiele, ale wydaje się być świetną zabawą dla ludzi lubiących bawić się w jakimś stopniu w uległość i dominację. Jeśli więc nie masz swojego uległego, zapraszam ;)

Chciałbym teraz zapytać jak wy to robicie i co sądzicie o nieskończonych możliwościach jakie cyberseks daje. Oczywiście, nie jest to zamiennik prawdziwego seksu, ale jest całkiem przyjemną odskocznią od dnia codziennego.

Przy okazji chciałbym się ogłosić: jako wielki fan wirtualnego seksu, w obecnym czasie w dodatku mocno niedopieszczony, zapraszam chętne koleżanki do wspólnej zabawy. Myślę, że udowodniłem już, że poprawnie pisać potrafię, jeśli więc któraś koleżanka zechciałaby spróbować, wystarczy PW. Jestem bardzo otwarty i mogę zabawić się na każdy ze sposobów jakie znam, jak i z chęcią poznam nowe ;)
 
A

Anika

Guest
Fejsy, snapy, cyberseksy - znak naszych czasów, nie ma co ukrywać, że odgrywają ogromną rolę w życiu większości ludzi korzystających z sieci. Orgazm osiągnięty przez realne pieszczoty nie różni się niczym od orgazmu osiągniętego przez erotyczną grę słowną z kimś z drugiej strony ekranu. Ba, czasem nawet może być lepszy i bardziej intensywny przez dodatkową otoczkę tajemniczości, która dodaje pieprzu aktowi samozaspokojenia.
Odgrywanie ról jest bardzo popularne na eroczatach, dziewczyny szukają np. tatusia czy "byka", chłopaki np. napalonej suki chętnej o gotowej do wirtualnego rżnięcia w dwie dziurki na zmianę. Wspomaganie fajnie działa nawet jak nie wchodzisz w interakcje z tą konkretną osobą; czasem wystarczy, że śledzisz jej wypowiedzi, opisane fantazje i już pod to możesz się zabawić solo. Ogólnie cyberek fajna sprawa, ale trzeba też dysponować czasem, by usiąść i zapleść historię, bo często trwa godzinami nim dojdzie się do upragnionego celu ;)

Chcesz być przeleciana przez Legolasa? Nie ma sprawy
Hehe, zawsze o tym marzyłam...
Dorwać Legolasa na golasa w Rivendell i długo go ujeżdżać w świetle pełnego księżyca ^^
 
B

Basia

Guest
To może wrzucę swoje dwa grosze.

Swego czasu unikałam cyberseksu. Chyba bardziej mnie śmieszył niż podniecał. Potem znalazł się ktoś kto zadziałał. I się zaczęło kręcić.
Teraz jestem w hmmm jak by to nazwać "stałym związku". Przerobiliśmy już chyba wszystkie scenariusze. Tyle tylko że rozdzielanie opcji że jest cyber pt. odgrywanie roli czy masturbacja wspomaga czy rozkazy to jak nazwać seksem tylko czyste włożenie penisa do pochwy. Zresztą nigdy chyba nie udało trzymać się jednego. Zawsze w którymś momencie emocje brały górę i się mieszało. Fakt faktem że są ludzie którzy preferują jeden styl. Tyle że patrząc na możliwości cyber seksu po co się ograniczać ? a przynajmniej nie spróbować czegoś nowego ? Tym bardziej że możliwości są praktycznie nieograniczone.
Tak zastanawiając się nad podziałami wychodzi że ja czasami uprawiam cały dzień cyber seks bo umiemy nakręcać się cały dzień zgodnie z pkt. 2 powyższego rozgraniczenia. Tyle że sam dotyk siebie to tylko kulminacja i nie wiele trzeba.
 

paulinna

Cichy Podglądacz
Jeśli o mnie chodzi: "cyberseks" na pewno nie jest zamiennikiem seksu w realu (no chyba że się nie ma możliwości go uprawiania). Dla mnie jest to głównie rozrywka, ale też pewna forma afrodyzjaka czy wspomagacza, bo po całym dniu "nakręcania się" jak napisała Basia, wieczorem kiedy mogę się rozładować z realnym partnerem to jest fantastycznie ;). POza tym takie rozmowy z praktycznie obcymi osobami pomagają mi chociaż trochę zrealizować moje fantazje których w realu zrealizować nie mogę z jakichś powodów.

Co do formy, zdecydowanie preferuję punkty 2 i 3 wg numeracji wysoki92'ego (jak tu odmieniać nazwy użytkowników żeby było porawnie po polsku?). Zwłaszcza nr 3, bo właściwie chyba dzięki temu forum odkryłam swoją dominującą stronę :). Co do pkt 1 - owszem, wygląda to kusząco, ale wymaga dużo talentu pisarskiego od obojga rozmówców żeby nie wyszło żenująco i śmiesznie, a nawet jeśłi tego talentu wystarcza, to i tak zawsze jest w tym jakaś sztuczność, która mnie osobiście bardzo przeszkadza.

A tak w ramach prywaty, gdyby ktoś się dziś nudził (do 16ej ;)) to zapraszam :).
 
W

wolfin

Guest
Jest to forma nakręcania się i potrzymania hormonów podniecenia na wysokim poziomie, baaardzo przyjemna :) Ogranicza nas tylko wyobraźnia :p Ja tam lubię mieszać, kombinować a i czasem jakieś hot zdjęcie czy filmik wrzucić w celu nakręcenia drugiej strony o ile ta druga strona ma na to ochotę :p Cyber to też forma pewnej bliskości obojga ludzi.
 
A

Anika

Guest
Cyber to też forma pewnej bliskości obojga ludzi.
Bardzo dobrze powiedziane... Relacja choć wirtualna może bardzo mocno zbliżyć :)

Ogólnie rzadko się bawię w cyberki, głównie z powodu braku czasu na pełne zaangażowanie się i zbudowanie erotycznej więzi. Ostatni cyber miał miejsce w czerwcu, z osobą poznaną zupełnie przypadkiem i "niechcący". Zaczęło się od głupiej internetowej zaczepki i słownych przepychanek a skończyło na kilku bardzo intensywnych orgazmach rozciągniętych w czasie i związanych głównie z punktem 2 i 3. Do dziś wspominam quickvisio z łezką w oku ^^
 
Ostatnia edycja:

Endo

Cichy Podglądacz
Podobnie jak Basia mam taką "stałą" partnerkę.
Często w natłoku codziennych obowiązków nasze rozmowy nie dotyczą seksu, zwykłe pogadanki. Ale ubarwione pytaniem "co masz na sobie", albo <klaps>, takie lekkie budowanie podniecenia.
Nie często ale w końcu udaje się znaleźć wspólnie wolny czas wieczorową-nocną porą. Granie ról? Odpada, jesteśmy sobą. I tylko przenosimy się w ewentualne inne miejsca, poza łóżko. A to do kuchni, a to pod prysznic, a to na taras. Przeplatamy to wzmiankami o tym co robimy leżąc w łóżku i pisząc. Nie raz dojdzie do tego "odsłoń piersi" itp.
I wymieniamy się tak fantazjami, pragnieniami, aby pozwolić drugiej osobie pobudzić naszą wyobraźnie na maksa. Bywa, że schodzi tak 3-4 godziny. Bywa też na szybko, do 30 minut.
I tak do wspólnych finałów, które celujemy, żeby miały miejsce jednocześnie.

Trudno jednak trafić na kogoś takiego i się zgrać.
 

vorse

Cichy Podglądacz
Ciekawy temat. Trochę bawiłem się w zabawy tego typu i może to przynieść naprawdę ciekawą rozrywkę, jeśli trafimy na osobę, z którą porozumiewamy się na podobnych poglądach. Ja lubię klimat dominacji i cenię zabawy w tym schemacie, kilka razy miałem okazję podziałać w ten sposób i tworzyło to interesujące fantazję. Jednak najlepszą zabawą jest wydawanie rozkazów. Jakiś tydzień temu miałem okazję rozmawiać z dziewczyną, która lubiła podobne klimaty jak ja i bawiliśmy się w moje rozkazy wobec niej, które wykonywała dokumentując sytuację zdjęciami. Było to bardzo gorące i nawet nie wiem kiedy się zrobiło blisko 7 rano, bo rozmawialiśmy wiele godzin i czas mijał szybko, a nakręcenie było ogromne. Na szczęście zakończone ku obopólnej satysfakcji ;)
 
K

Kuba1896

Guest
Ja kiedy jestem spalony, nie potrzebuje zwykle hamulcy i tych wszystkich gówien.. Wystarczy mi kanapa i jeśli zobaczysz tą furkę, stwierdzisz że jednak może tutaj zostaniesz.. Ja teraz po polskim zarządzenie
 
Kobieta

Aisog01

Erotoman
Masturbacja wspomagana - sytuacja, w której oboje rozmówców masturbuje się, jednocześnie opisując co robią, ewentualnie prowadząc swobodną wymianę zdań na tematy okołoseksualne. Schemat dobry dla tych, którzy chcą bardziej poznać rozmówcę, podnieca ich sam fakt tego, co on robi, a niekoniecznie bawi odgrywanie jakichś sytuacji. Jeśli chcesz zrobić sobie dobrze ręką czy gadżetem i jednocześnie rozmową, idealny układ ;)
Ja bym nie dała rady pisać w telefonie i jednocześnie się masturbować.
 
Mężczyzna

J23

Seks Praktykant
Pisać, oglądać cudze zdjęcia, masturbować się aż do finiszu i jeszcze trzymać kamerkę albo własny aparat aby dać satysfakcję też drugiej stronie łącza internetowego - toszto jest dopiero sztuka! https://files.fm/f/6dy6y9ydb
 
Mężczyzna

Skrytyyy

Cichy Podglądacz
Ja dużo słyszałem o ty i miałem pare podejść ale średnio to wychodziło wiec się trochę zniechęciłem do tego … ale z tego co czytam to wydaje się całkiem fajna zabawą i pewnie jak będzie okazja to spróbuje raz jeszcze 😅
 
Podobne tematy

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry