• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Romantyczne Zakazana czekolada

kajmanan

Seks Praktykant
Też tak macie? Za każdym razem gdy widzę coś odmiennego, wyróżniającego się mam ochotę to... zbadać... Obejrzeć uważnie z każdej możliwej strony, rozebrać, poznać wnętrze, sprawdzić jak smakuje i jakie jest w dotyku. Wyciągnąć wnioski. Zakochać się w tym, lub ruszyć dalej z niezadowoleniem. Tak było z Weroniką. Gdy ujrzałem ją po raz pierwszy była na czwartym roku. W ciepły, październikowy dzień przemierzała korytarze naszej uczelni zachwycając swoją urodą i przyciągając dobrze skomponowanymi perfumami. Pachniała... Wiosną. Miała na sobie zwiewną żółtą sukienkę, która falując co rusz pobudzała moją męską wyobraźnię na przemian odsłaniając i zasłaniając niewielkie skrawki jej wspaniałego ciała w kolorze karmelu. Nikt nie pozostawał obojętny na jej obecność. Gdy przeszła obok mnie pożądanie uderzyło ze zdwojoną siłą. Była piękną kobietą, poruszała się z niebywałą gracją, i emanowała seksapilem tak silnie, że trudno było oderwać od niej oczy. Pośród tylu bladych, ledwo się od siebie różniących twarzy, o tych samych zainteresowaniach, tych samych problemach ona była... Anomalią... Wyrwana gdzieś ze znacznie lepszej rzeczywistości, by pokazać nam, maluczkim, co tracimy. Fakt, że ja byłem doktorantem, a ona studentką nakręcał mnie jeszcze bardziej. Przez krótką chwilę pragnąłem jej bardziej niż czegokolwiek innego na świecie.

Rok akademicki minął szybko. Udało mi się utrzymać swoje pożądanie w ryzach i nie próbować niczego głupiego. Jeden krok w nieodpowiednią stronę i moja kariera naukowa ległaby w gruzach. Nie było łatwo. Miałem z Weroniką ćwiczenia. Zawsze siadała z przodu, zawsze ubrana tak, by nie wyzywać, lecz powodować gęsią skórkę z tyłu głowy. Nieustannie myśl o niej pozostawała ze mną, ukryta gdzieś za codziennymi obowiązkami. Nie ważne czy jadłem obiad, czy robiłem pranie wspomnienie jej perlisto białego uśmiechu i karmelowej skóry. Tak było też gdy pojechałem na wakacje. Nic specjalnego - ot, wypad na mazury pod namioty razem z grupą mniej lub bardziej bliskich znajomych i morzem alkoholu. Zaraz po rozstawieniu naszego "centrum dowodzenia" część moich kolegów poszła na tour po polu namiotowym by odpowiednio przywitać się z sąsiadami. Zostałem, pilnując by gulasz wolno gotujący się na kuchence gazowej okazał się jadalny. Znajomi wrócili w świetnych humorach - na drugim krańcu pola rozbiła się inna większa grupa i umówili się na mały "meeting zapoznawczy" dziś wieczorem przy ognisku. Nie mogłem się doczekać! W końcu to wakacje!

Wieczór nastał szybko. Zachodzące słońce ledwie oświetlało okoliczne tereny gdy rozpaliliśmy ognisko i goście zaczęli się schodzić. Pośród nadchodzących ludzi dostrzegłem znajomą sylwetkę i lekki krok. Nie mogłem w to uwierzyć! Spotkaliśmy się z Weroniką w tak dziwnym miejscu i czasie że wydawało się to nieprawdopodobne! Może to los się do mnie uśmiechnął? Wyglądała nieprawdopodobnie. Stojąc przed płonącym ogniskiem z czerwonym niebem za plecami zdawała się być afrykańską wojowniczką gotową na podbój całego naszego kraju. Zastanawiałem się, czy mnie rozpozna. Nie musiałem długo czekać w niepewności. Podbiegła do mnie ze swoim urzekającym, białym uśmiechem rzucając -Dzień dobry proszę pana, nie spodziewałam się pana tutaj spotkać. - Widząc jej uśmiech i czując jej wspaniałe perfumy, pękłem. Nie mogłem już odcinać się od swojej natury. Postanowiłem zaryzykować - Proszę, jesteśmy na wakacjach. Mów mi Adam. - rzuciłem gestem zapraszając ją by usiadła obok mnie. Wieczór przerodził się w noc. W miarę, jak stawaliśmy się bardziej rozluźnieni coraz więcej w nas obojgu zaczynało krzyczeć "Chcę cię, teraz!". Ręce trafiające tam, gdzie nie powinny. Oczy wpatrujące się głęboko w najmniej spodziewanych momentach. Czułem, jak napięcie między nami narasta.

Impreza trwała jeszcze w najlepsze gdy razem z Weroniką wymknęliśmy się nad jezioro. Wypity alkohol ułatwiał działanie. Nagadaliśmy się już dość. Przycisnąłem moje usta do jej i mocno ją pocałowałem. Moje ręce wodziły po jej ciele, nieustannie zmieniając położenie, próbując jak gdyby zagarnąć dla siebie jak najwięcej. Ona odwzajemniła mój pocałunek jednocześnie mocno wieszając mi się na szyi. Straciłem równowagę ciągnąc nas oboje w dół. Leżeliśmy na trawie, próbując się sobą nasycić. Ona rękami z uwagą studiowała mój tors, a ja delikatnie ściskałem jej pierś drugą ręką masując jej pośladek. Nie mogliśmy oderwać od siebie ust. W końcu przestałem ją całować, i zacząłem rozbierać. Nerwowo, niepewnym rękami wręcz zdarłem niej top i zacząłem rozpinać biustonosz. Czułem w duszy ogień zbieranego przez tak długi czas pożądania i widziałem ten sam ogień w jej oczach. Ona szybkim ruchem zerwała ze mnie koszulkę. Siedzieliśmy jedno przy drugim napawając się przez krótką chwilę swoją obecnością na brzegu jeziora, a księżyc był naszym jedynym towarzyszem. Delikatnie pchnąłem ją na plecy i zacząłem całować po całym ciele, jednocześnie ściągając z niej resztę ubrań zostawiając ją całkowicie nagą. Zacząłem schodzić z pocałunkami coraz niżej, jednocześnie delikatnie masując cel mojej podróży. Słyszałem jej ciężki oddech, czułem delikatne drżenie jej ciała które narastało gdy moje usta zbliżały się do jej łechtaczki. Smakowała słodko. Poczułem jak jej uda zaciskają się na mojej głowie gdy wsunąłem swój palec do środka. Cały czas pieszcząc łechtaczkę językiem oraz ustami wsuwałem i wysuwałem swój palec stopniowo zwiększając tempo. Jej ręce mocno trzymały moje włosy, a stłumione jęki rozdzierały ciszę nocy niczym smagnięcia batem. Poczułem, jak mięśnie jej cipki zaciskają się, a odrobina soków zalała moje ręce. Uśmiechnąłem się, podniosłem na kolana i skradłem jej kolejny pocałunek, który ona odwzajemniła. Odsunęła się lekko ode mnie i z uśmiechem który sugerował, że zabawa jeszcze się nie popchnęła mnie na plecy. Posłusznie przewróciłem się i pomogłem jej zedrzeć ze mnie spodnie oraz bokserki. Zdecydowanie byłem gotowy na więcej. Ona, będąc na kolanach zbliżała się do mnie niczym drapieżna kocica. Czule pocałowała czubek mojego penisa i zaczęła wodzić po nim językiem. Moje ciało mimowolnie zaczynało drżeć gdy jej język smagał najczulsze jego punkty. Nie mogłem się powstrzymać przed wydawaniem z siebie cichych pomruków. Używała ust i rąk by dać mi jak najwięcej przyjemności. Po chwili dosiadła mnie miarowo ruszając swoimi biodrami. To uczucie było niesamowite. Sam cały rozpalony, będąc zarówno jedną z głównych atrakcji, jak i jedynym oglądającym brałem udział w najlepszym spektaklu świata. Nie spieszyła się nigdzie. Ruchy jej ciała były równe, lekko przeciągnięte. Trzymała mnie za nadgarstki, tak jakby się bała że jej gdzieś ucieknę. Zaczęła przyspieszać. Jej oddech zrobił się znacznie płytszy, a po podskakujących piersiach spływały pojedyncze krople potu. Nie tłumiła już swoich jęków. Wręcz krzyczała w noc. Czułem jak wilgoć z jej cipki rozlewa się po moich nogach, a mięśnie jej pochwy mocno pracują. Sam byłem już bliski dojścia. Kiedy poczułem że moja piękna kochanka spełniła się po raz drugi, przestałem się powstrzymywać i wypełniłem jej wnętrze swoim nasieniem. Weronika opadła obok mnie, zmęczona lecz wyraźnie zadowolona. Chwilę jeszcze leżeliśmy tak, rozkoszując się naszą bliskością. Zasnąłem.

Rano obudziłem się już sam. Weronika stała się chłodna i zaczęła mnie ignorować. Dobrze wiedziałem dlaczego. Zrobiliśmy coś zakazanego. Moja kariera naukowa i jej marzenia mogły zostać zaprzepaszczone jeśli ktokolwiek by się o tym dowiedział. Do końca wakacji chodziłem jak struty. Weronika nie pojawiła się na uczelni w październiku. Rozmyślałem o niej wiele razy, ale wiedziałem że podjęła właściwą decyzję. Niezależnie od tego, co nas łączyło nie mogło trwać. Znalazłem swoją Anomalię. Dotknąłem jej. Zważyłem. Zbadałem. Zakochałem się po uszy. Ruszyłem dalej.


W maju następnego roku dostałem list który przypomniał mi o mojej słodkiej kochance. Wezwanie na rozprawę o alimenty. Miałem córkę. Kilka tygodni później dziekan dowiedział się o wszystkim. Zostałem zwolniony z uczelni w trybie natychmiastowym. Od tego czasu minęło 15 lat. Teraz pracuję jako inspektor budowlany. Płacę regularnie alimenty, żyję swoim życiem i nie myślę już o swojej zakazanej czekoladzie. A raczej nie myślałem. Bo wiecie co? Ostatnio pewna kobieta w ciepły, październikowy dzień przemierzała korytarze budynku który nadzoruję zachwycając swoją urodą i przyciągając dobrze skomponowanymi perfumami. Pachniała... Wiosną...
 

Inka

Podrywacz
Bardzo ładnie opisana historia zmysłowej nocy, Kajmanan.
I uczuć bohatera.
Pointa kapitalna, dodałeś wisienkę na torcie.:)
 

Latika

Biegły Uwodziciel
Z "gęsią skórką z tyłu głowy" i uśmiechem na ustach wracam do rzeczywistości. Świetne opowiadanie...
Pisz.
 

kajmanan

Seks Praktykant
Dziękuje za ciepłe przyjęcie:D Mówcie mi tak jeszcze xD Pytanie odnośnie obsługi forum - da się to jeszcze edytować? Nie widzę żadnego przycisku, a jest tu parę błędów:D
 
B

Basia

Guest
Dziękuje za ciepłe przyjęcie:D Mówcie mi tak jeszcze xD Pytanie odnośnie obsługi forum - da się to jeszcze edytować? Nie widzę żadnego przycisku, a jest tu parę błędów:D

z tego co wiem z własnego doświadczenia jeśli nie masz koło opowiedz edytuj to już się nie da
 
Mężczyzna

Indragor

Podrywacz
Krótka, ale ciekawa i wciągająca historia. Zakończenie dodaje mocy opowiadaniu, dzięki temu nie jest przesłodzone. Trochę szkoda, że zabawę z czytania psują braki przecinkowe (przed „który”, „jak”, „że”…). Dialogi zawsze zaczyna się nie tylko myślnikiem, ale też od nowego akapitu. Na przyszłość ogranicz zamki osobowe, bo „upychasz” ich stanowczo za dużo.

Odsunęła się lekko ode mnie i z uśmiechem który sugerował, że zabawa jeszcze się nie popchnęła mnie na plecy. Posłusznie przewróciłem
Chyba chochlik zjadł ci „skończyła” przed „popchnęła”. Podkreślone słowo jest poprawne, ale często używane, wręcz nadużywane w opisywanych okolicznościach. Warto zastępować je czymś innym, np. „zgodnie z jej sugestią/oczekiwaniem...”.

pocałowała czubek mojego penisa
Otóż to. „Mojego” niepotrzebne, chyba że był w pobliżu jakiś inny penis ;) .

Zawsze siadała z przodu, zawsze ubrana tak, by nie wyzywać, lecz powodować gęsią skórkę z tyłu głowy.
Niezbyt szczęśliwie dobrane słowo, bo kojarzy się z wyzwiskami… Raczej „by nie wyglądać wyzywająco” albo „zawsze ubrana niewyzywająco, lecz tak, aby powodować...”.

Mam nadzieję, że nie potraktujesz tych uwag jako złośliwości. Po prostu chciałbym, aby następne Twoje opowiadania czytało mi się lepiej :) .

Mankamentem tego forum jest brak możliwości edycji własnych opowiadań. Jedyne, co chyba można zrobić, to podesłać poprawiony tekst (lub fragmenty) moderatorowi z prośbą zamiany.
 
A

Anika

Guest
Przeczytałam, podobało mi się, bardzo chętnie przeczytam więcej :)

Też tak macie? Za każdym razem gdy widzę coś odmiennego, wyróżniającego się mam ochotę to... zbadać... Obejrzeć uważnie z każdej możliwej strony, rozebrać, poznać wnętrze, sprawdzić jak smakuje i jakie jest w dotyku. Wyciągnąć wnioski. Zakochać się w tym, lub ruszyć dalej z niezadowoleniem.
Bardzo dobry wstęp, wciąga i intryguje od pierwszego zdania :)
 
Podobne tematy
Rozpoczęty przez Tytuł Forum Odp Data
M Zakazana blondi Opowiadania erotyczne 2

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry