• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Mamuśki Wakacyjna przygoda. Gosia w górach

kubeks0

Cichy Podglądacz
Wakacyjna przygoda. Gosia w górach

Nareszcie przyszedł sierpień, sezon wakacyjny, wymarzony urlop na, który 48 letnia Małgorzata wyczekiwała od dawna. Ten rok był dla niej wyjątkowo ciężki, remont domu, organizcją ważnej rodzinnej imprezy, rok szkolny jako nauczyciel również nie należy do najłatwiejszych ale ten był wyjątkowo męczący. Zadowolona z siebie, że jednak udało jej się go przetrwać patrzyła w przyszłość z uśmiechem na twarzy i zaciekawieniem. Mieszkała na obrzeżach niewielkiego miasta w województwie małopolskim ze swoim synem(22 lat) i już starszą mamą. Pozostali członkowie rodziny czyli córka(25 lat) mieszka w innym mieście oddalonym 200 km od rodzinnego domu. Z mężem rozstała się jakieś 6 lat temu. Długo to przeżywała, ale wreszcie jakoś z tym sobie poradziła i była gotowa ruszyć na przód ze swoim życie, nie musiała się już opiekować dorastającymi dziećmi więc mogła skupić się na sobie i swoich przyjemnościach. Jedna z nich miała nadejść już w najbliższym czasie. Wraz ze swoją wieloletnią przyjaciółką z pracy Anną(55 lat)w przyszły tydzień, z początkiem sierpnia, jak co roku miały wybrać się na kilkunastodniowy wyjazd w góry. Anna jak na swój wiek była bardzo żywiołową osobą, zawsze chętną do zabawy, tańców i alkoholu(oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku), lubiła się bawić i była tak zwaną duszą towarzystwa. Również pod względem wyglądu nie miała się czego wstydzić, spore piersi i długie nogi sprawiały, że wciąż miała się czym pochwalić. Co roku jeździły razem w góry, dwie rozwodniczki szukające zabawy i spełnienia po ciężkim roku w pracy. Wynajmowały domek nieopodal gór i całe dnie spędzały na chodzeniu po nich, a wieczory na zabawie w okolicznych klubach, pubach i restauracjach. Tym razem plan był podobny ale jednak inny. Obie miały w planach bawić się jeszcze lepiej niż we wcześniejszych latach, wynieść z tego wyjazdu jak najwięcej się da i nie żałować sobie niczego. Był to pierwszy wypad od wielu lat kiedy nie miały żadnych ograniczeń, dzieci wyrosły, w pracy wszystko uporządkowały, nie miały żadnych większych problemów, które by je w jakiś sposób hamowały w realizacji swoich planów.
Cały tydzień Małgorzata spędziła na pakowaniu się i dokupywaniu najpotrzebniejszych rzeczy takich jak sprzęt górski, odpowiednie stroje do chodzenia po górach ale i do wieczornych zabaw. Na obie okazje bardzo dobrze się przygotowała, szczególnie jednak na tą drugą. W tym roku chciała wyglądać najlepiej jak się da, tak, aby czuła się komfortowo i pewnie. Wydała całkiem sporą sumę na dwie letnie sukienki, jedną czerwoną, a drugą czarną, świetnie podkreślające jej całkiem pokaźnych rozmiarów piersi, ze sporym dekoltem, a w długości do połowy ud, czyli tak, że było na czym oko zawiesić. W połączeniu z seksownymi stringami i koronkowym biustonoszem wyglądała obłędnie. Gosia dbała o siebie i swój wygląd, jazda na rowerze i poranne bieganie sprawiały, że mimo uciekających lat wyglądała bardzo dobrze. Zdecydowanie nie miała talii osy, ale jej kilogramy głównie skupiały się na piersiach oraz pośladkach. Było ją za co złapać. Jednym słowem nowe sukienki miały pozwolić jej prezentować się seksownie ale z klasą. Miała się w nich czuć komfortowo i pewnie ale też tak, żeby przyciągać spojrzenia mężczyzn. Od 6 lat nie była z nikim na dłużej niż kilka spotkań, rzadko uprawiała seks. Mimo swojego już dojrzałego wieku wciąż miała potrzeby, które nawet w najmniejszym stopniu nie były zaspokajane przez małego "przyjaciela" z nocnej szafki. Po cichu wciąż liczyła, że jakaś przygoda gdzieś na nią czeka. Na miłość już się nie nastawiała, nie miała takiej potrzeby. Teraz marzyła tylko i wyłącznie o niezobowiązującym seksie i spełnieniu w tej sferze.
Kilka ostatnich dni przed wyjazdem minęło jej niesamowicie szybko. Czasu nie było najwięcej, a sprawy do załatwienia, jak to przed wyjazdem zawsze bywa mnożyły się w zatrważającym tempie. Dopiero w piątek późnym wieczorem, siedząc na łóżku w sypialni, Małgorzata stwierdziła, że już jest chyba spakowana i gotowa do wyjazdu. Następnego dnia o godzinie 7.00 spotkała się z Anną na dworcu kolejowym. Podróż mijała im szybko, rozmawiały, plotkowały i planowały co będą robić w czasie swojego wyczekiwanego urlopu. Jak na Annę przystało, bardzo dobrze rozeznała się w nowych lokalach i klubach w Zakopanem. Jak sama mówiła, atrakcji miało im nie zabraknąć. O godzinie 12.00 obie siedziały już w swoim domku.
Pierwszy dzień minął im spokojnie, postawiły na zwiedzanie, wspólny obiad w restauracji oraz odpoczynek po podróży. Nim się obejrzały było już późno, zmęczone podróżą obie zasnęły. Kolejne dni mijały im na chodzeniu po górach, ku ich niezadowoleniu nie było okazji, ani towarzystwa do tego, aby się zabawić. Troszkę podłamane tym faktem skupiły się na korzystaniu z atrakcji jakie oferują góry, czyli zaliczaniu kolejnych szlaków. Gosia z podziwem patrzyła na Anię, która flirtowała z każdym mężczyzną, który koło nich się zatrzymał, albo zagadał. Mimo swojego dojrzałego wieku wciąż była pewna siebie i swoich walorów. Jej ciasne jeans-y, dokładnie opięte na jej zgrabnych nogach sprawiały, że nie jeden z przechodniów zawieszał wzrok na jej pośladkach. Nie dało się oprzeć wrażeniu, że mimo tego, że obie były po przejściach i swoje lata już miały, to wywoływały postawienie straży przy namiotach panów, tych starszych jak i trochę młodszych. Niejeden z nich chciałby, wnioskując po spojrzeniach, zamoczyć swojego penisa między nogami Pani Gosi czy Ani.
Małgorzata, widząc jak dobrze szło im poznawanie nowych ludzi na szlakach, albo przynajmniej przykuwanie ich uwagi, uznała, że najlepszym pomysłem będzie wybranie się tego wieczora na miasto, do jakiegoś klubu tanecznego i tam poszukanie towarzystwa do zabawy. Obie miały ochotę potańczyć, napić się alkoholu i zapomnieć o codziennych sprawach. Anny do takich rzeczy nie trzeba było długo namawiać, dla niej chyba ważniejszym powodem tego wyjazdu była zabawa niż zwiedzanie lub górskie wspinaczki. Po obiado-kolacji wzięły się za szykowanie do wyjścia. Obie Panie spędziły sporo czasu w łazience, Gosia założyła jedną ze swoich sukienek, tym razem postawiła na czarną, świetnie opinała jej ciało, podkreślała jej kształty. Pod cienkim materiałem sukienki miała tylko i wyłącznie biustonosz oraz czarne wąziutkie stringi. Czuła się znowu jak nastolatka szykująca się na dyskotekę, dawno już nie było jej tak przyjemnie. Ania również nie miała się tego wieczoru czego wstydzić, zawsze zakładała jeans-y świetnie współgrające z budową jej ciała, dodatkowo bluzka ze sporym dekoltem i brak stanika sprawiały, że wyglądała bardzo seksownie i była gotowa na zabawę do białego rana. O godzinie 21 były już pod drzwiami klubu tanecznego. Było w nim naprawdę dużo osób, młodszych i starszych, na parkiecie ciężko było znaleźć wolne miejsce. Zasiadły w jednej z lóż i zamówiły po drinku. Pierwszy szybko przerodził się w drugiego i tak zdecydowanie odważniejsze wyruszyły na parkiet. Kiedy już miały przechodzić do części tanecznej, tuż po wyjściu ze swojej loży na Gosię wpadł jakiś chłopak, lekko oblewając ją drinkiem. Jak się chwilę później okazało był to kolega jej syna, Wojtek(22 lata) wraz ze swoim bratem Michałem(24 lata). Poznała go szybko, ponieważ często widywała go ze swoim synem kiedy jeszcze razem chodzili do liceum, nawet kilka razy był u niej w domu. Znała go jako grzecznego, miłego, kulturalnego chłopaka. Nie mogła zapomnieć o tym, że był całkiem przystojny i zawsze elegancki.
- Dobry wieczór Pani! Ale świat jest mały - powiedział Wojtek, a po chwili dołączył się do niego Michał
- Cześć! - odpowiedziała Małgorzata
- Przepraszam za to "zderzenie", nie zauważyłem Pani :)
- Nic się nie stało, właśnie leciałyśmy na parkiet i też się trochę pośpieszyłyśmy - odpowiedziała z uśmiechem
W tym czasie do Gosi i jej dwóch znajomych podeszła Ania
- Witam Panów, czy to nasze dzisiejsze towarzystwo? - zapytała Ania z zaciekawieniem w głosie
Uwagę Michała i Wojtka szybko przykuł wygląd obu Pań. Jak na kobiety zbliżone wiekiem do ich matek wyglądały naprawdę ponętnie. Zeskanowali wzrokiem je od góry do dołu. Szczególnie zwrócili uwagę na ich biusty, oba ze sporym dekoltem, a u Ani dodatkowo można było dostrzec leciutko prześwitujące brodawki. Na samą myśl zrobiło im się cieplej na "sercu".
Przedstawili się sobie nawzajem. Wojtek w ramach rekompensaty zaproponował Paniom taniec i drinka na ich koszt. Tak właśnie we czworo ruszyli na parkiet. Wojtek z Michałem nieźle tańczyli, obie Panie były pod wrażeniem ich umiejętności, lubiły jak facet potrafi dobrze poprowadzić kobietę, w tańcu i nie tylko. Tym sposobem z jednego tańca zrobiły się trzy w rytm szybkich kawałków. Po kilku minutach wrócili na swoje miejsca, żeby wypić po obiecanym drinku.
Małgosia z początku nie była przekonana co do towarzystwa Wojtka i jego brata. Raczej liczyła na poznanie kogoś nowego, kogoś bardziej w jej wieku, a nie kolegów jej syna. Wydawało jej się to trochę niepoprawne. One, kobiety po przejściach w wieku ich rodziców, bawiące się i pijące z mężczyznami, którzy spokojnie mogli by być ich własnymi synami. Z drugiej strony, trochę Wojtka znała, lepiej bawić się w obcym mieście ze znajomymi - pomyślała w głowie. Ania bacznie obserwowała nowych towarzyszy. Obaj byli całkiem nieźle zbudowani, mieli po około 180 cm wzrostu i sprawiali wrażenie całkiem dojrzałych. Nie umknęło to uwadze Gosi, która już dobrze wiedziała, że jej przyjaciółka jest zadowolona.
- Skąd się tutaj wzieliście? Jesteście na wakacjach? - zapytała Ania
- Tak, w ciągu dnia przygotowujemy się do formy na nowy sezon biegając po górach, a wieczorami poznajemy miasto - zaśmiał się Wojtek
- To można powiedzieć, że tak samo jak my! Będzie miał kto nas odprowadzić po imprezie - dodała w swoim stylu Ania, patrząc prosto w oczy Michała
- A gdzie Panie mieszkają? - dopytywał Michał
- Wynajmujemy domek 2 minuty drogi stąd, całkiem nieźle trafiłyśmy - wyznała Gosia
- My też wynajmujemy, ale pokój w centrum, ZDECYDOWANIE lepiej trafiłyście - roześmiali się
Nie mogły ukryć, że miło im się rozmawiało, nie byli to chłopcy, tylko młodzi mężczyźni z którymi można było się pośmiać i podyskutować na różne tematy. Wojtek na zmianę z Michałem przynosili kolejne drinki. Atmosfera zrobiła się luźniejsza i już żadne z nich nie myślało o zmianie towarzystwa do dzisiejszej zabawy.
Wojtek coraz częściej przyglądał się to Gosi, to Ani. Michał też nie pozostawał mu dłużny. Zawsze kręciły go starsze kobiety, bardziej doświadczone, miał do nich słabość, jeśli tak można to nazwać. Dodatkowo ciężko było mu nie spoglądać w ich dekolty, które wraz z kolejnymi drinkami mocniej i szerzej się do niego uśmiechały. Z początku chciał tylko z grzeczności postawić drinka Gosi i ruszyć dalej do zabawy, ale kiedy po pierwszym tańcu dokładnie przyjrzał się lekko powiewającej i przy każdym obrocie podnoszącej się sukience, szybko porozumiał się z Michałem i oboje zdecydowali, że nie ma co ryzykować zepsucia tego wieczoru i lepiej zostać w towarzystwie starszych ale bardzo pociągających pań. Obie pary doszły do tego samego wniosku i ruszyły na kolejny podbój parkietu. Łatwo dało się wywnioskować, że dobrali się już w stałe dwójki. Wojtek trzymał się blisko Gosi, a Michał raz po raz obejmował w tańcu i nie tylko Anię, która nic sobie z tego nie robiąc w swoim stylu kokietowała z nim. Z początku cały czas myślał o tym, że jednak jest to matka jego znajomego i może nie wypada się tak zachowywać, ale im dłużej przebywał z Małgorzatą tym bardziej się na to napalał. Kręciła go jej figura, lubił jak jest za co złapać kobietę, a u jego partnerki zdecydowanie tak było. Wyobrażał sobie jak może potoczyć się ta noc jeśli wszystko dobrze rozegrają. Dwie samotne kobiety, już niezamężne, raczej nie przyjeżdżają do Zakopanego, do klubu, aby tylko zwiedzać. Widać było po nich, że szukają towarzystwa i potrzebują się wyszaleć przed kolejnym ciężkim rokiem.
- O, to moja ulubiona piosenka! - krzyknęła Gosia, chyba trochę za sprawą wypitego alkoholu
- A więc zapraszam do tańca - powiedział Wojtek, wystawiając dłoń do swojej partnerki
Poprowadził ją na parkiet cały czas mierząc wzrokiem jej kształty. Piosenka była z rodzaju wolnych. Chwycił Gosię za dłoń, a drugą rękę położył na jej plecach. Na sali panował półmrok ale nie miał problemu z tym, żeby obserwować ruchy ciała swojej partnerki. Z każdym obrotem jego ręka wracała na jej plecy ale już trochę niżej. Nie mógł ukryć przed sobą faktu, że był już całkiem mocno podniecony samym rozmyślaniem nad tym jak wykorzystać ten dzisiejszy wieczór w stu procentach. Jego wzrok co chwilę lądował na jej dekolcie, był od niej sporo wyższy, więc miał tą przewagę i mógł swobodnie tam zaglądać. Dłoń lekko przesuwała się po tylnim materiale sukienki Małgorzaty. Gdzieś w tle sali widział swojego brata tańczącego z Anną w bliskiej odległości. Wymienili porozumiewawcze spojrzenia i uśmiechnęli się do siebie. Wieczór mijał im szybko, co kilka tańców wracali do stolika i uzupełniali płyny rozmawiając przy tym o wszystkim i o niczym.
Małgorzacie już alkohol lekko zawrócił w głowie, kolejne tańce sprawiały, że czuła się coraz bardziej rozluźniona. Miała coraz większą ochotę, żeby dobrze się zabawić tego wieczoru. Jeszcze nie wiedziała w jaki sposób, ponieważ wciąż nie była pewna na co pozwolą sobie ich młodzi towarzysze. Ania z Michałem zniknęła gdzieś na parkiecie, rozdzieliły się z Gosią. Z Wojtkiem dogadywała się bardzo dobrze, tańczyło im się przyjemnie. Nie mogła oprzeć się wewnętrznemu uczuciu, że coraz bardziej ją rozgrzewał, sprawiał, że przestawała o nim myśleć jak o koledze syna, a zaczynała jak o potencjalnym kochanku. Za sprawą wypitych drinków jej podejście zmieniło się do niego o 180 stopni, chciała go bliżej poznać, była gotowa pozwolić mu na dużo więcej jeśli tylko będzie tego chciał.
Wojtek widząc, że Gosia już luźniej się zachowuje i rozmawia otwarciej po raz kolejny pociągnął ją ze sobą na parkiet. Tańczyło im się świetnie, a ku Wojtka radości o tej porze DJ grał już w większości wolne, spokojne kawałki, które sprzyjały bliskiemu tańcu. Kolejny kawałek i kolejny raz jego ręce wylądowały na jej plecach, odległość między nimi też znacznie zmalała od pierwszego razu. Trzymała głowę blisko jego klatki piersiowej. Obawiał się, że może wyczuć namiot w jego spodniach i się speszyć ale jednocześnie potrzebował kolejnego impulsu, zrobienia kolejnego kroku. Po kilku sekundach zdecydował, że to już jest odpowiednia pora. Przybliżył się do swojej partnerki jeszcze trochę, a jego ręka tym razem już nie została na jej plecach, a wylądowała troszkę niżej zahaczając o jej pośladki. Jej brak reakcji, był dla niego przyzwoleniem, kolejny raz powtórzył tą czynność tym razem jednak zostawiając dłoń na tyłeczku swojej towarzyszki lekko go masując. Kilka razy obracał się czy nikt ich nie obserwuje, ale sala taneczna była tak położona, że oprócz osób na parkiecie skupionych na sobie i przy panującej ciemności nikt nie był w stanie ich dostrzec. Gosia miała czym się pochwalić, pośladki miała spore, wyraźnie odstające. Samo położenie na nich dłoni spowodowało znaczny wzrost ciśnienia. Raz po raz prawą ręką gładził jej plecy, drugą dłoń wciąż trzymając w wyżej wspomnianym miejscu. Przez materiał sukienki wyczuł zapięcie od jej stanika, nie miał zamiaru go tutaj odpinać, ale dobrze było wiedzieć, że takowy jest. Kiedy już mocno szykował się do kolejnego ruchu, DJ zarządził krótką przerwę i musieli przerwać swoją zabawę. Wrócili do stolika, Ani i Michała nie było nigdzie widać. Tym razem oboje usiedli po jednej stronie stołu, tuż obok siebie. Rozmawiali o wszystkim i o niczym popijając alkohol. W czasie opowiadania jednej z historii Wojtek objął lekko ramieniem Gosie, tak, że jego dłoń swobodnie "kręciła" się po jej plecach, raz wyżej, raz niżej. Czasami próbował przesuwać ją tak, żeby wylądowała trochę bardziej z boku, zdobywając coraz to większą przestrzeń użytkową.
- Do kiedy zostajecie? - zapytał Wojtek
- Jeszcze ponad tydzień - odpowiedziała mu Gosia z uśmiechem
W tym czasie DJ znowu zabrał się za puszczanie muzyki, a ludzie ruszyli na parkiet. W ich ślad poszli również nasi bohaterowie. Dochodziła 1.00 w nocy, Wojtek wiedział, że trzeba pomału dążyć do rozwiązania tego wieczoru w którąś stronę.
Gosia już całkiem sporo wypiła, ale wciąż czuła się świetnie, dawno tak dobrze się nie bawiła. Dodatkowo zachowanie Wojtka sprawiało jej wiele przyjemności. Tak jak wcześniej wydawało jej się to nieodpowiednie, tak teraz patrzyła na to z innej strony. Młody mężczyzna, interesuje się taką kobietą jak ona, ba, pociąga go. Czuła się doceniona i nie miała żadnych wyrzutów, zdecydowanie miała ochotę na więcej. Wojtek nie marnował czasu, chwile po tym jak zaczęli tańczyć jego ręce znowu wodziły po jej ciele. Podobny schemat, jedna na plecach, druga właśnie zaczęła obejmować jej tyłeczek, tym razem już coraz śmielej sobie na nim poczynając. Nie było to zwykłe dotknięcie, robił to coraz bardziej intymnie, z uczuciem. Przez materiał sukienki czuła zaciskające się palce na swoim pośladku, robiła się coraz bardziej napalona. Zdecydowała, że to ona wykona kolejny krok, przysunęła się jeszcze bliżej do Wojtka dając mu do zrozumienia, że podobają jej się jego działania. Chyba zrozumiał jej gest bo już po chwili dół sukienki zaczął wolno unosić się do góry. Tańczyli w rogu sali, stała tyłem do ściany, nie było możliwości, żeby ktoś ich dostrzegł.
Wojtek specjalnie poprowadził Gosię w to miejsce, wiedział, że tu będzie miał większe pole do popisu. Z przyspieszonym oddechem i stojącym w bokserkach penisem unosił sukienkę swojej partnerki do góry, robił to delikatnie i równomiernie. Po kilkudziesięciu sekundach była już na wysokości połowy jej dupci, tak, że jego dłoń spokojnie mogła wylądować bezpośrednio na jej pośladkach. Nie marnował czasu, szybkim ruchem położył obie ręce na swoim celu. To było kompletnie inne odczucie, dwie jędrne, sporych rozmiarów półkule były już w żaden sposób nie odgrodzone od niego, mógł swobodnie je penetrować. Od razu wyczuł, że ma na sobie stringi, wąziutkie, ciasno wpijające się w rowek. Masował je, ugniatał, sprawiając dużą przyjemność sobie i przede wszystkim swojej partnerce, wyczuł jej przyspieszony oddech, to był dla niego znak, że wykonuje dobrą robotę. Kontynuował swoje działania, próbował się dostać do jej cipki od dołu, było to już trudniejsze zadanie, ale sam tyłeczek mu już nie wystarczał. Był już na tyle napalony, że chciał ściągnąć z niej materiał majtek, ba, całą sukienkę, dostać się do jej cipki, włożyć w nią paluszka, może dwa. Na razie jednak wciąż musiał się hamować, pamiętać, że są w klubie, w okół nich jest sporo ludzi.
Po kolejnym produktywnym tańcu, wrócili do stolika. Gosia domyślała się, że Ania z Michałem może podobnie sobie poczynać do niej i pewnie dodatkowe towarzystwo już również nie jest im potrzebne. Kiedy tylko usiedli jego dłoń wylądowała na jej udzie, wciąż miała lekkie opory, ale bardzo jej się to podobało. Wojtek był coraz odważniejszy i pewniejszy w swoich ruchach. Siedzieli blisko siebie, było już bardzo gorąco przy ich stoliku. Masował jej udo, zbliżając się do jej muszelki, wciąż musieli być dyskretni. Po chwili poczuła w swoim czułym miejscu coś na kształt jego palca, to Wojtek wreszcie dosięgnął swojego celu, obracał głową sprawdzając czy nikt ich nie obserwuje, czuł przyspieszony oddech i lekkie stękanie Gosi. Odpowiedziała mu uśmiechem i dotknęła okolic jego penisa przez spodnie. Przybliżyła się do niego i zaproponowała przejście w inne miejsce.
Była 2.30, opuścili klub i ruszyli w stronę domku wynajmowanego przez nasze przyjaciółki. Wolnym krokiem, obejmując się szli w jego stronę. Po kilku minutach byli na miejscu, Gosia otworzyła drzwi i weszli do środka. Wojtek wciąż wahając się, przybliżył się do Małgorzaty od tyłu i złapał ją za piersi. Jego penis był dla niej na pewno odczuwalny, napierał przez spodnie na jej pośladki. Obróciła się w jego stronę i zaczęli się namiętnie całować, spletli języki jak nastolatkowie. Wojtek zachłannie łapał każdy centymetr jej ciała. Znowu sukienka poszybowała do góry, a jego dłonie wylądowały na jej tyłeczku. Teraz już pewniej sobie poczynał. Przestał planować, a zaczął działać, już nic nie było go w stanie powstrzymać od zrealizowania założonego sobie kilka godzin temu celu.
Jego czyny przerwała Gosia, popchnęła go na kanapę. Ruszyła za nim, kucając przy jego kolanach. Sprawnymi paluszkami szybko rozprawiła się z zapięciem jego spodni oraz rozporkiem.
- leż spokojnie - powiedziała z uśmiechem
Teraz już stał przed nią na baczność 20 centymetrowy kutas Wojtka, rozgrzany do czerwoności. Dwa razy nie trzeba było jej prosić. Nachyliła się i wzięła go do ust, był ogromny, wypełniał jej całą buzię. Zaczęła go ssać i oblizywać wkładając go w głąb gardła. Czuła się jak nastolatka robiąca pierwszego w życiu loda. Obijał jej się w gardle kiedy próbowała połknąć go całego. Inna sprawa jest taka, że trochę wyszła z wprawy, już dawno nie miała okazji przetrenować tej umiejętności. Wojtek był jednak zadowolony, sprawiała mu niesamowitą przyjemność, musiał się jednak hamować, żeby przypadkowo nie wystrzelić za szybko. Jeszcze kilka minut to trwało po czym przeszli do kolejnej fazy dzisiejszej zabawy. Oboje wstali i zaczęli wzajemnie ściągać z siebie ubrania. Gosia zerwała koszulkę z klatki piersiowej Wojtka i opuściła jego bokserki do kostek. On zrobił podobnie, szybkim ruchem odchylił ramiączka jej sukienki i spuścił ją na dół. Chwilę męczył się z zapięciem jej stanika ale kiedy już się go pozbył to nic go nie było w stanie powstrzymać. Jego dłonie i usta powędrowały w ich stronę, przygryzał jej ogromne sutki. Nie mógł uwierzyć własnym oczom, kto by pomyślał, że tak potoczy się z pozoru nudna wycieczka w góry. Dwa dni temu nawet gdyby chciał to by takiego scenariusza sam nie wymyślił, a dzisiaj? Stoi przed nim, okryta tylko cienkim materiałem majteczek, matka jego kolegi z liceum, napalona na faceta w wieku jej syna, któremu dosłownie minutę temu skończyła robić lodzika. Z tą myślą ruszył do ataku, ściągnął z niej stringi i położył na stojący za nią stół. Rozłożył szeroko nogi i skierował twarz w kierunku jej dziurki. Nie mógł uwierzyć w swoje szczęście. Jego język zachłannie penetrował jej cipkę, zlizywał wszystko co z niej wypłynęło, każdą kropelkę. Teraz dołożył jeszcze do języka jeden palec, posuwał ją nim coraz szybciej. Gosia głośno stękała, tęskniła za tym uczuciem, jej ostatnie marzenie powoli się spełniało. Kiedy już skończyli robić sobie wzajemnie dobrze, przeszli do dalszych działań. Wojtek podniósł Gosię do góry i zaniósł w stronę łóżka. Ułożył ją na plecach na jego krańcu. Poczuł w sobie kolejną falę podniecenia, wreszcie doszedł do tego momentu, już nic nie mogło go powstrzymać. Jeszcze chwila, jeszcze moment i wreszcie w niej będzie, poczuje jej ciepło. Jak pomyślał, tak zrobił. Nacelował swoją lancę prosto w stronę jej cipki i jednym pewnym, płynnym ruchem wsunął ją do środka. Był wniebowzięty. ***** Gosi nie była tak duża jak sobie wyobrażał. Pewnie przez to, że dawno nie była używana. Ale to mu w żaden sposób nie przeszkadzało, a raczej potęgowało jego doznania. Coraz szybciej ją posuwał, tracił nad sobą kontrolę. Wkładał dużo energii w ruch swoich bioder. W pewnym momencie Małgorzata podniosła się lekko i zbliżyła swoją twarz do jego. Pocałowała go namiętnie pokazując mu swoje zadowolenie. Widział w jej oczach pożądanie. To sprawiło, że jeszcze mocniej zaczął na nią napierać, a jej krzyki stały się coraz głośniejsze. Trwało to jeszcze kilka minut po czym oboje dali sobie znać do zmiany pozycji. Tym razem to Wojtek wylądował na plecach, a jego kochanka sprawnie go dosiadła. Nabiła się na jego penisa jakby wsiadała na konia. Przyłożył ręce do jej piersi i pozwolił się dojeżdżać. Tempo jakie sobie narzucili było niewiarygodne, łatwo można było się domyślić jak bardzo mieli na to ochotę. Gosia nie przestawała go zaskakiwać, podskakiwała coraz szybciej i wyżej sprawiając, że jej piersi podskakiwały jak kauczukowe piłki. Jego penis wchodził w nią praktycznie cały. Musiał przyznać, że Małgorzata miała w tym wprawę, musiała robić to już nie pierwszy raz. Ruchy jakie wykonywała biodrami za każdym razem przybliżały go do wytrysku. Po raz kolejny złożyła pocałunek na jego ustach. Galopowali jak szaleni, zapominając o wszystkim co ich otaczało. Dla Gosi młody kochanek był spełnieniem jej ukrytych fantazji, tak jak dla Wojtka seks z dojrzałą kobietą. Lepsza niespodzianka nie mogła ich spotkać na tym wyjeździe. Uniosła swoje biodra, jednocześnie wysuwając się z Wojtka. Ochota na seks im nie mijała, potrzebowali nowych doznań. Przez ostatnie pół godziny kochali się chyba we wszystkich możliwych pozycjach ale jedna okazała się kluczowa. Wojtka najbardziej podniecały filmy z pozycjami na pieska, nie miał wątpliwości, że musi tego spróbować, wykorzystać okazję na tyle na ile może. Gosia bez zawahania przemieściła się tak, że już po chwili leżała przed nim na kolanach z tyłeczkiem wypiętym w jego stronę. Dwa razy nie trzeba było go zapraszać. Jego kutas jak najszybciej zaczął próbować się dobijać do jej dziurki. Jednak ku zdziwieniu jego partnerki nie do tej co myślała. Miał on teraz ochotę na seks analny. Nie dbał o to czy jego kochanka kiedyś tego próbowała, czy jest na to gotowa. Złapał leżący przy łóżku balsam i nasmarował nim główkę swojego penisa oraz odbyt Gosi. Bez zastanowienia zaczął napierać na jej kakaowe oczko. Lekko protestowała, ale kiedy pierwszy raz udało mu się wcisnąć do środka odpłynęła w bólu i rozkoszy. Ponawiał próby za każdym razem dostając się coraz głębiej, ciasnota i uczucie jakie tam panowało było nie do opisania. Za którymś razem w końcu udało mu się wejść praktycznie całemu, rozciągając ją odpowiednio. Teraz już nic nie mogło go zatrzymać, coraz szybciej ją posuwał, do przodu, do tyłu, stracił nad sobą panowanie. Już nic innego się nie liczyło. Gosia krzyczała na cały dom. Oboje pomału zbliżali się ku wielkiemu finiszowi, rozpaleni do granic możliwości. Chwilę przed dojściem Wojtek wyciągnął penisa z jej odbytu i przełożył do jej cipki. Chciał jeszcze raz poczuć jej ciepło i miękkość. Nim zdążyła zaprotestować posuwał ją coraz mocniej i szybciej. Jeszcze jeden ruch i jeszcze jeden... Małgorzata i Wojtek doszli w jednym momencie. Eksplodował z całej siły wprost do jej cipki. Wciąż lekko się poruszając wylewał całą swoją spermę do jej wnętrza. Nie dbał o konsekwencje, ona też o tym nie myślała. Zatraceni w rozkoszy, pomału opadali z sił. Leżeli na łóżku i napawali się swoją rozkoszą. Mimo, że to był dopiero 3 dzień ich pobytu w górach, już można było go zaliczyć do tych najbardziej udanych. Zmęczeni nocnym szaleństwem oboje zasnęli.
Gosię rano obudziły krople deszczu uderzające o parapet. Wojtek już nie spał, wpatrywał się w nagie ciało swojej zdobyczy gładząc dłonią po jej udzie. Jeszcze raz złożyli pocałunek na swoich ustach i zgodnie ruszyli pod prysznic. Tam po raz kolejny, na pożegnanie Małgorzata zrobiła Wojtkowi loda, a ten odwdzięczył się owocną palcówką. Po wspólnym śniadaniu rozstali się. Wojtek ruszył do swojego pokoju. Kiedy się już zbliżał, z daleka dostrzegł wychodzącą z drzwi ich domu Annę. Okazuje się, że nie tylko on miał dzisiaj udaną noc, jego brat Michał oraz przyjaciółka Gosi również wykorzystali swoje towarzystwo w stu procentach.
Po powrocie Ani do domu wymieniły się z Gosią swoimi przeżyciami. Obie miały mnóstwo do opowiedzenia. Do wyjazdu z Zakopanego pozostało jeszcze kilka dni. Kto wie, może nie było to ich ostatnie spotkanie z młodym rodzeństwem...

Witam, jest to jedno z moich pierwszych opowiadań. Domyślam się, że pewnie nie wszystkim ono przypadnie do gustu pod względem tematyki oraz stylu opisywania historii ale taki właśnie miałem na nią pomysł. Jestem otwarty na wszelką krytykę jak i podpowiedzi. Czekam na Wasze komentarze i do zobaczenia już niedługo w następnym opowiadaniu.

kubeks0
 

jaro993

Cichy Podglądacz
Świetne opowiadanie.
Uwielbiam dojrzałe kobiety, kręcą mnie bardziej niż młode, zgrabne dziewczyny, to opowiadanie idealnie wpasowuje sie w moje fantazje...
 

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry