Anna po raz kolejny miała erotyczny sen...
Otwierając oczy była jednak mile zaskoczona widząc jego po raz kolejny... leżał tuż obok niej. Myślała, że to kolejny sen, który lada moment zakończy się lekkim rozczarowaniem. Jednak tym razem on rzeczywiście spał przy niej w jednym łóżku.
Na samą myśl uśmiechnęła się wiedząc, że niedługo obudzi się i ponownie zrobi jej miłą
niespodziankę...swoimi ustami. Zamknęła oczy, lecz nie chciała ich ponownie otwierać aby rozkoszować się dalszym
przebiegiem wydarzeń. Podniecenie ogarniające całe ciało nie pozwalało spokojnie myśleć.
Marzyła o całkowitym zaspokojeniu, które pozwoliłoby jej uwolnić się od towarzyszącego niedosytu. W tym momencie pragnęła, aby ponownie dotykał jej krocza, rozchylił lekko uda i powoli włożył swoje palce rozpoczynając szybką grę wstępną.
On natomiast przesunął dłoń po udach sprawiając, że poczuła się jeszcze bardziej rozpalona. Przystawił usta od jej szyi i zaczął delikatnie całować okolice ucha. Nie odrywając swoich ust od jej skóry zszedł pocałunkami niżej w kierunku piersi.
Przesuwał swój język po ciele, zbliżając się coraz bliżej sutków. Anna uwielbiała takie pieszczoty zwłaszcza, że był bardzo chętny dawać jej taką
rozkosz. Po chwili zatrzymał się przy nich na dłużej. Bawił się nimi ustami, zmysłowo chwytając oba palcami.
Czując coraz szybsze ruchy, nie zamierzała otwierać powiek skupiając się na doznaniach. Sposób w jaki zapoczątkował swoje pieszczoty wskazywał, że tym razem nie będzie miał ochoty oderwać się od jej krocza.
Miała obawy związane z jego pieszczotami. Z jednej strony wiedziała, że pragnie ją pieścić w taki sposób. Z drugiej, czuła że tym razem nie będzie miał zahamowań i nie będzie miał ochoty na odpoczynek. Na samą myśl temperatura jej ciała wzrosła...
W chwili, kiedy myślała nad potrzebami poczuła jak jego palce rozchylają zamknięte wejście.
Nagle poczuła miłe łaskotanie... przystawił usta do krocza i zaczął namiętnie lizać.
Każdy jego dotyk języka powodowało miłe drgania. Błyskawicznie wystawił język i całą długością próbował wbić się do środka.
Po chwili gwałtownie zwiększył swoje tempo. Zaczął wchodzić coraz głębiej jednocześnie chwytając obie piersi.
Nie wiedziała już, co w tym momencie bardziej ją pobudzało - jego pieszczoty językiem czy masaż piersi.
Takie połączenie pieszczot sprawiały dodatkową satysfakcję.
Nie potrafiła stłumić cichych jęków. Słysząc je, od razu zaczął coraz szybciej wbijać się językiem do wilgotnego wejścia.
Leżała z drżącym i płytkim oddechem, zagryzała dolną wargę czekając na zbliżające szczytowanie. Była już na tyle rozpalona, że po chwili odpłynęła z rozkoszy... O takim właśnie miłym poranku marzyła od dawna.
Po chwilowym odpoczynku przywitał się z lekką nieśmiałością, po czym odwrócił się za jej plecy. Niespodziewany masaż dawał jej ulgę zwłaszcza, że w jej głowie rysowała się inna scena...
Powolnym ruchem schodził dłonią coraz niżej, przesuwając ją w okolicach bioder.
Silnym uściskiem chwycił biust i zaczął mocno masować.
Była bezbronna... Lekki masaż zmienił się w zmysłowy taniec pieszczot. Jedną dłonią masował sutek, a drugą przycisnął do jej krocza.
Czuła już jego głęboki oddech na swojej szyi. Delikatnie rozchyliła swoje uda, aby mógł ponownie pieścić jej niezaspokojone krocze.
Cała zadrżała, gdy poczuła pierwsze ruchu palców wchodzące coraz głębiej... pierwsze pchnięcie, drugie, trzecie, czwarte... po dziesiątym przestała liczyć. Zamknęła oczy dając się ponieść emocjom.
Momentalnie zwiększył tempo pchnięć to tego stopnia, że poczuła się jakby miała zaraz wybuchnąć. Ostatnie pchnięcie było tak energicznie, że nie potrafiła dłużej wytrzymać, jęcząc najgłośniej jak to tylko możliwe.
Takich właśnie momentów brakowało jej najbardziej. Znów mogła poczuć ekscytację spowodowaną pieszczotami ust i palców.
Bez dwóch zdań - ten poranek mogła zaliczyć do udanych. Miała jednak nadzieję, że niedługo znów postanowi zadbać o jej ciało... nie myliła się. Jego spojrzenie mówiło więcej niż słowa - teraz ma ochotę na coś bardziej ostrego...
Otwierając oczy była jednak mile zaskoczona widząc jego po raz kolejny... leżał tuż obok niej. Myślała, że to kolejny sen, który lada moment zakończy się lekkim rozczarowaniem. Jednak tym razem on rzeczywiście spał przy niej w jednym łóżku.
Na samą myśl uśmiechnęła się wiedząc, że niedługo obudzi się i ponownie zrobi jej miłą
niespodziankę...swoimi ustami. Zamknęła oczy, lecz nie chciała ich ponownie otwierać aby rozkoszować się dalszym
przebiegiem wydarzeń. Podniecenie ogarniające całe ciało nie pozwalało spokojnie myśleć.
Marzyła o całkowitym zaspokojeniu, które pozwoliłoby jej uwolnić się od towarzyszącego niedosytu. W tym momencie pragnęła, aby ponownie dotykał jej krocza, rozchylił lekko uda i powoli włożył swoje palce rozpoczynając szybką grę wstępną.
On natomiast przesunął dłoń po udach sprawiając, że poczuła się jeszcze bardziej rozpalona. Przystawił usta od jej szyi i zaczął delikatnie całować okolice ucha. Nie odrywając swoich ust od jej skóry zszedł pocałunkami niżej w kierunku piersi.
Przesuwał swój język po ciele, zbliżając się coraz bliżej sutków. Anna uwielbiała takie pieszczoty zwłaszcza, że był bardzo chętny dawać jej taką
rozkosz. Po chwili zatrzymał się przy nich na dłużej. Bawił się nimi ustami, zmysłowo chwytając oba palcami.
Czując coraz szybsze ruchy, nie zamierzała otwierać powiek skupiając się na doznaniach. Sposób w jaki zapoczątkował swoje pieszczoty wskazywał, że tym razem nie będzie miał ochoty oderwać się od jej krocza.
Miała obawy związane z jego pieszczotami. Z jednej strony wiedziała, że pragnie ją pieścić w taki sposób. Z drugiej, czuła że tym razem nie będzie miał zahamowań i nie będzie miał ochoty na odpoczynek. Na samą myśl temperatura jej ciała wzrosła...
W chwili, kiedy myślała nad potrzebami poczuła jak jego palce rozchylają zamknięte wejście.
Nagle poczuła miłe łaskotanie... przystawił usta do krocza i zaczął namiętnie lizać.
Każdy jego dotyk języka powodowało miłe drgania. Błyskawicznie wystawił język i całą długością próbował wbić się do środka.
Po chwili gwałtownie zwiększył swoje tempo. Zaczął wchodzić coraz głębiej jednocześnie chwytając obie piersi.
Nie wiedziała już, co w tym momencie bardziej ją pobudzało - jego pieszczoty językiem czy masaż piersi.
Takie połączenie pieszczot sprawiały dodatkową satysfakcję.
Nie potrafiła stłumić cichych jęków. Słysząc je, od razu zaczął coraz szybciej wbijać się językiem do wilgotnego wejścia.
Leżała z drżącym i płytkim oddechem, zagryzała dolną wargę czekając na zbliżające szczytowanie. Była już na tyle rozpalona, że po chwili odpłynęła z rozkoszy... O takim właśnie miłym poranku marzyła od dawna.
Po chwilowym odpoczynku przywitał się z lekką nieśmiałością, po czym odwrócił się za jej plecy. Niespodziewany masaż dawał jej ulgę zwłaszcza, że w jej głowie rysowała się inna scena...
Powolnym ruchem schodził dłonią coraz niżej, przesuwając ją w okolicach bioder.
Silnym uściskiem chwycił biust i zaczął mocno masować.
Była bezbronna... Lekki masaż zmienił się w zmysłowy taniec pieszczot. Jedną dłonią masował sutek, a drugą przycisnął do jej krocza.
Czuła już jego głęboki oddech na swojej szyi. Delikatnie rozchyliła swoje uda, aby mógł ponownie pieścić jej niezaspokojone krocze.
Cała zadrżała, gdy poczuła pierwsze ruchu palców wchodzące coraz głębiej... pierwsze pchnięcie, drugie, trzecie, czwarte... po dziesiątym przestała liczyć. Zamknęła oczy dając się ponieść emocjom.
Momentalnie zwiększył tempo pchnięć to tego stopnia, że poczuła się jakby miała zaraz wybuchnąć. Ostatnie pchnięcie było tak energicznie, że nie potrafiła dłużej wytrzymać, jęcząc najgłośniej jak to tylko możliwe.
Takich właśnie momentów brakowało jej najbardziej. Znów mogła poczuć ekscytację spowodowaną pieszczotami ust i palców.
Bez dwóch zdań - ten poranek mogła zaliczyć do udanych. Miała jednak nadzieję, że niedługo znów postanowi zadbać o jej ciało... nie myliła się. Jego spojrzenie mówiło więcej niż słowa - teraz ma ochotę na coś bardziej ostrego...
