• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Seksualne słowa i określenia, które nas bardzo podniecają

L

lickoneg

Guest
Słowa faktycznie mają moc... ale trzeba wiedzieć kiedy, do kogo i jakie zastosować.
Kobiety lubią być nazywane "sukami" czy wręcz "qrwami", ale muszą mieć pewność, że to tylko określenia "łóżkowe", które nie przekładają się na brak szacunku mężczyzny wobec nich poza seksem (i w trakcie również).
To znaczy - jeśli kobieta wie, że mężczyzna ją szanuje i uwielbia to podniecenie rośnie gdy nazywa ją ostro.

Zatem.. odpowiednio dobrane słowa, powiedziane w odpowiednim momencie potrafią faktycznie pomóc doprowadzić kobietę do szczytu.

Paradoksalnie - mnie kręci słowo "wślizgiwać się" (i jego odmiany)... mam automatyczne skojarzenie z wilgotną cipką i sztywnym penisem, który ją penetruje.
 
Mężczyzna

EoN

Cichy Podglądacz
dla mnie wulgaryzmy nie są potrzebne, nie stosuję, bo to sprowadza istotę sexu do zezwierzęcenia w stylu porno, zamiast wyzywać partnerke od kurew i dziwek, jeśli by miała taką potrzebę jak ja to mówię "kary" wolę określenie "niegrzeczna" po prostu, choć w ekstremalnych sytuacjach mógłbym pójść na kompromis, jednak musiałbym jasno wyczuć klimat.. Z przeklinaniem, to podczas szczytowania każdy wie jak jest.. :) sam z siebie nie boję się używać słów typu "kutas" czy "cipka" ale unikam jakichś przesadnych zdrobnień typu "pisiunia" itd. Moje słowo klucz to "wypełniam" które jasno opisuję dwa idealnie i ściśle pasujące do siebie narządy które każdym, nawet najmniejszym ruchem, sprawiają sobie przyjemność, następne to "zbliżenie", "muskanie", "drażnić" .. Ze słów partnerki uwielbiam "pragnę cię" oraz "spuść się we mnie", ogólnie wizja jaką partnerka roztacza w temacie wytrysku w niej, sprawia że dostaję takiego kopa podniecenia że niemal z trudem się powstrzymuję by nie skończyć zanim nie poczuję spazmów jej orgazmu.. słowa "zróbmy to do końca" i "spuść się we mnie głęboko" to jest droga do mojego wytrysku..
 
Mężczyzna

Midnight Rambler

Seks Praktykant
dla mnie wulgaryzmy nie są potrzebne, nie stosuję, bo to sprowadza istotę sexu do zezwierzęcenia w stylu porno, zamiast wyzywać partnerke od kurew i dziwek, jeśli by miała taką potrzebę jak ja to mówię "kary" wolę określenie "niegrzeczna" po prostu, choć w ekstremalnych sytuacjach mógłbym pójść na kompromis, jednak musiałbym jasno wyczuć klimat.. Z przeklinaniem, to podczas szczytowania każdy wie jak jest.. :) sam z siebie nie boję się używać słów typu "kutas" czy "cipka" ale unikam jakichś przesadnych zdrobnień typu "pisiunia" itd. Moje słowo klucz to "wypełniam" które jasno opisuję dwa idealnie i ściśle pasujące do siebie narządy które każdym, nawet najmniejszym ruchem, sprawiają sobie przyjemność, następne to "zbliżenie", "muskanie", "drażnić" .. Ze słów partnerki uwielbiam "pragnę cię" oraz "spuść się we mnie", ogólnie wizja jaką partnerka roztacza w temacie wytrysku w niej, sprawia że dostaję takiego kopa podniecenia że niemal z trudem się powstrzymuję by nie skończyć zanim nie poczuję spazmów jej orgazmu.. słowa "zróbmy to do końca" i "spuść się we mnie głęboko" to jest droga do mojego wytrysku..
Elegancko :) Ja mam podobnie. Wulgaryzmy to jest skrajność, która jakoś w ogóle mnie nie rusza. No może pojawia się dla nich jakaś przestrzeń dosłownie na ostatnie 20 sekund - wtedy już słownictwo nie ma znaczenia :ROFLMAO: Ale życie erotyczne bez słów dla mnie nie traci na jakości. Może mi się wydaje tylko, bo nie jestem biegły w obcych językach i nie wiem do końca jak jest gdzie indziej, ale mam wrażenie, że w naszej mowie trochę brakuje języka takiego typowo do łóżka. Określenia są albo infantylne, albo wulgarne, albo techniczne. Przyznaję, że większość mi się zwyczajnie nie podoba 🤷‍♂️ Odbiegając nawet od swobody ich użycia, zwyczajnie ich nie lubię i uciekam w jakiś rodzaj omówienia. Inna rzecz, że ja należę do ludzi, którzy w łóżku nie oczekują za bardzo rozmowy ;D Od dziecka wolę muzykę instrumentalną i do szczęścia wystarczą mi same odgłosy uniesień ;)
 
Kobieta

dessi1979

Erotoman
zamiast wyzywać partnerke od kurew i dziwek
To byłyby zapewne ostatnie, wypowiedziane do mnie na dłuższy okres czasu, słowa z przyczyn natury fizycznej...potrafię cios dobrze wymierzyć.. 😁
Z przeklinaniem, to podczas szczytowania każdy wie jak jest..
Sama klnę i przyznaję, że nigdy nie zastanawiałam się nad reakcjami drugiej osoby, bo mnie samą kręci, gdy coś takiego słyszę
.Wulgaryzmy to jest skrajność, która jakoś w ogóle mnie nie rusza.
W zależności od kontekstu... Wszelkie "ruchania i rżnięcia" bywają przyjemne dla ucha 😂
Ale życie erotyczne bez słów dla mnie nie traci na jakości. Może mi się wydaje tylko, bo nie jestem biegły w obcych językach i nie wiem do końca jak jest gdzie indziej, ale mam wrażenie, że w naszej mowie trochę brakuje języka takiego typowo do łóżka.
Sam opis odczuć i wyrażenie uczuć już jest "językiem łózkowym" sam w sobie ...
Określenia są albo infantylne, albo wulgarne, albo techniczne.
Infantylizm nie wchodzą w rachubę, wulgaryzmy... No cóż. Dla jednego kutas już nim może być, a to jedno z lepszych określeń jak dla mnie. Co do "technicznych" określeń, czy też inaczej medycznych, biologicznych, jak i z wulgaryzmami, bywa, że mnie kręcą w odpowiednim czasie i miejscu zastosowane 😎
 
Mężczyzna

Midnight Rambler

Seks Praktykant
W zależności od kontekstu... Wszelkie "ruchania i rżnięcia" bywają przyjemne dla ucha 😂
Nie jest tak, że nic mi nie odpowiada. Te dwa akurat zupełnie nie drażnią moich uszu 😆
Sam opis odczuć i wyrażenie uczuć już jest "językiem łózkowym" sam w sobie ...
Racja. Myślałem raczej o słowniku wyrażeń wprost. Te które znam są dla mnie nacechowane w sposób, który mi osobiście nie odpowiada. W większości :) Możliwe, że znam ich po prostu za mało :)
 
Kobieta

dessi1979

Erotoman
Nie jest tak, że nic mi nie odpowiada. Te dwa akurat zupełnie nie drażnią moich uszu 😆
Okay... Przyznać musisz jednak, że wulgarne są xD
Racja. Myślałem raczej o słowniku wyrażeń wprost. Te które znam są dla mnie nacechowane w sposób, który mi osobiście nie odpowiada. W większości :) Możliwe, że znam ich po prostu za mało :)
Co do bezpośrednich bardziej tekstów, to nie wyobrażam sobie, że rozchylam uda i słyszę "zaraz będę rył/ryła tam jak dzik w kartoflach" 😂
Bardziej przemawia do mnie " Chcę czuć smak twojej cipki... Skończ dla mnie... skończ w moich ustach"...
 
Mężczyzna

Midnight Rambler

Seks Praktykant
Okay... Przyznać musisz jednak, że wulgarne są xD
Są, ale na akceptowalnym poziomie 😆
Co do bezpośrednich bardziej tekstów, to nie wyobrażam sobie, że rozchylam uda i słyszę "zaraz będę rył/ryła tam jak dzik w kartoflach" 😂
Bardziej przemawia do mnie " Chcę czuć smak twojej cipki... Skończ dla mnie... skończ w moich ustach"...
👍👍👍
Ale tak w sumie, to co z tym dzikiem nie tak? Mi siada ;) Zobaczę jak się sprawdza i dam znać ;)
 
Kobieta

WhitePinkRed

Biegły Uwodziciel
Słowa faktycznie mają moc... ale trzeba wiedzieć kiedy, do kogo i jakie zastosować.
Kobiety lubią być nazywane "sukami" czy wręcz "qrwami", ale muszą mieć pewność, że to tylko określenia "łóżkowe", które nie przekładają się na brak szacunku mężczyzny wobec nich poza seksem (i w trakcie również).
To znaczy - jeśli kobieta wie, że mężczyzna ją szanuje i uwielbia to podniecenie rośnie gdy nazywa ją ostro.

Zatem.. odpowiednio dobrane słowa, powiedziane w odpowiednim momencie potrafią faktycznie pomóc doprowadzić kobietę do szczytu.

To też nie dla mnie. Nie podniecają mnie absolutnie.
Oczywiście odpowiednio dobrane słowa mogą pomóc ale to są słowa i określenia co by ktoś chciał mi zrobić, co by chciał, żebym ja zrobiła jemu, co go kręci we mnie, itd. Naprawdę nie potrzeba do tego obraźliwych słów.
Odrazu przypomina mi się film Trainwreck😂
 
Kobieta

Fragolina di Bosco

Podrywacz
. Może mi się wydaje tylko, bo nie jestem biegły w obcych językach i nie wiem do końca jak jest gdzie indziej, ale mam wrażenie, że w naszej mowie trochę brakuje języka takiego typowo do łóżka. Określenia są albo infantylne, albo wulgarne, albo techniczne. Przyznaję, że większość mi się zwyczajnie nie podoba 🤷‍♂️
Zgadzam się, choć z dwojga złego wolę w łóżku te wulgarne niż infantylne.Dla osoby na co dzień nie używającej wulgaryzmów,przeniesienie ich na język seksu podczas miłosnych igraszek może być jak katharsis.Język polski jest ubogi w tego typu słowa, dlatego fajnie jest gdy dwoje ludzi ma w łóżku swój tajny kod, własny erotyczny język zrozumiały tylko dla nich.
Ciekawostka:włosi mają 500 słów na określenie cipki i prawie 700 na penisa.
 
Mężczyzna

WhySoSerious?

Biegły Uwodziciel
Zgadzam się, choć z dwojga złego wolę w łóżku te wulgarne niż infantylne.Dla osoby na co dzień nie używającej wulgaryzmów,przeniesienie ich na język seksu podczas miłosnych igraszek może być jak katharsis.Język polski jest ubogi w tego typu słowa, dlatego fajnie jest gdy dwoje ludzi ma w łóżku swój tajny kod, własny erotyczny język zrozumiały tylko dla nich.
Ciekawostka:włosi mają 500 słów na określenie cipki i prawie 700 na penisa.
 
Mężczyzna

Midnight Rambler

Seks Praktykant
Zgadzam się, choć z dwojga złego wolę w łóżku te wulgarne niż infantylne.Dla osoby na co dzień nie używającej wulgaryzmów,przeniesienie ich na język seksu podczas miłosnych igraszek może być jak katharsis.Język polski jest ubogi w tego typu słowa, dlatego fajnie jest gdy dwoje ludzi ma w łóżku swój tajny kod, własny erotyczny język zrozumiały tylko dla nich.
Ciekawostka:włosi mają 500 słów na określenie cipki i prawie 700 na penisa.
I to mi się podoba 🤩 Od razu widać, że tam rozumieją wagę tematu! Tajny kod... Muszę pogadać z żoną niech cos ustali, bo jak ja wymyślę, to będzie po bzykaniu 😛 Co do wulgaryzmów, to jest moment w którym przestają kłuć 🤣
 
Kobieta

seksoholiczka

Cichy Podglądacz
Uwielbiam mezczyzn wulgarnych w lozku. Lubie byc dziwka, suka, kurwa. Uwielbiam kiedy nazywaja mnie spermopijka, plemnikojadka, lubie kiedy facet w dosadnych slowach mowi mi co bedzie robil, albo co ja mam zrobic. W lozku, rzecz jasna:)
 
Kobieta

Ada_L_87

Biegły Uwodziciel
Odjechany seks z powodzeniem może się obyć bez wulgaryzmów, których nie lubię. Zastępuje je inny język, z którego nie da się wyodrębnić poszczególnych słów, jednak dla dwojga ludzi jest w danej chwili w pełni zrozumiały.

Uwielbiam mezczyzn wulgarnych w lozku. Lubie byc dziwka, suka, kurwa. Uwielbiam kiedy nazywaja mnie spermopijka, plemnikojadka
W moim przypadku, za coś takiego facet wszedłby w nadświetlną przy wylocie z łóżka...
 

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry